Silna, srebrno-cynowa emanacja, z tajemniczą domieszką niezwykłego odcienia barwy miedzianej, otoczona szafirową poświatą. Pachnie ziemią i dymem, okala ją trzask płomieni spleciony z głębokim tonem oraz potężny rumor, przywodzący na myśl spadające głazy. W dotyku aura ta jest gorąca, sucha, ostra i bardzo elastyczna, zaś smakuje goryczą. Przebywając w jej pobliżu odczuwa się silny nacisk na pierś.
Jako Avcognus, Atahron świetnie widzi w ciemności, ale na powierzchni w świetle słonecznym, bez swojego specjalnego hełmu, jest praktycznie ślepy
Brak potrzeby jedzenia
Zaleta
Nie trzeba dużo tłumaczyć
Zależność od Energii
Dar
To dar powiązany z rasą Avcognus. Daje zaletę nadludzkich pokładów energii, gdy kryształ wewnątrz Atahrona jest naładowany, lecz, jeśli energia w końcu się wyczerpie Avcognus staje się ospały aż w końcu dochodzi do momentu, gdy,aby się zregenerować, otacza się krystalicznym kokonem
Magia: Rozkazy
Dziedzina Ziemi
Mistrz
Przed wygnaniem Atahron spędził całe życie pod ziemią. Był jednym z przybocznych Mistrza Architekta Vollusa, wielkiego maga kreującego wygląd jaskiń w ich kolonii. Nauczył się wielu rzeczy na temat Dziedziny Ziemi i Ognia jako dwóch najważniejszych żywiołów dla Avcognus
Dziedzina Ognia
Adept
Przedmioty Magiczne
Zagkahrag
Zaklęty
Zaklęta wółcznia o czerwonym, kryształowym ostrzu. Na wypowiedziane w sposób rozkazujący słowo zag ostrze rospala się mocnym płomieniem
Charakter
Nieufny w stosunku do innych istot, bo sam jest obcy na powierzchni. Czuje się nieswojo w świetle słonecznym, a dobrze w świetle ognia bądź lawy. Gdy się go lepiej pozna wydaje się być miły. Jego wadą jest typowe dla jego rasy mówienie w prost. Często więc jak zobaczy na przykład grubą kobietę to powie jej, że jest po prostu gruba. Nie potrafi obojętnie przejść obok czynionej krzywdy, co często pakuje go w różne tarapaty i przysparza kłopotliwych ale wiernych przyjaciół. Nie cierpi wysokości, latania i patrzenia w niebo. Kocha ziemię, kamień, kryształy i ciepłe, suche jaskinie.
Wygląd
Zgarbiony jegomość, kościstej postury z prawie przeźroczystą skórą ujawniającą budowę mięśni oraz fosforyzujące na czerwono żyły. Chodzi przygarbiony, a jego ręce zdają się lekko wisieć przed, nim. W takiej pozycji jego wzrost dochodzi do około 180 cm. Gdy stoi wyprostowany dochodzi nawet do 210 cm. Mówi grubym nosowym głosem. Twarz ma zasłoniętą hełmem z dwoma czerwonymi kryształami w miejscach oczu. Przyłbica przedstawia twarz Avcognus. Zbroja, którą nosi jest ciemno srebrna ze złotymi zdobieniami. Jej segmenty przypominają łuski. Metalowe części obejmują tylko napierśnik, hełm i naramienniki. Reszta ubioru jest skórzana.
Historia
-Atahronie, co powinniśmy zrobić z tym sklepieniem?- zapytał Mistrz Architekt młodego adepta. -Mistrzu Vollusie, jeżeli, to ma być nowe osiedle kolonijne, to musimy umieścić kryształy energetyczne w sklepieniu i dodać oświetlenie magmowe w bocznych tunelach mieszkalnych oraz we wnękach wielkiej hali. To powinno ocieplić klimat mokrej jaskini. Jeśli chodzi o styl, sugerował bym architekturę staro Av'cognańską. -Brawo, moje dziecko, uczysz się coraz szybciej. Będzie jeszcze z ciebie doskonały architekt. Atahron lubił to zajęcie, było przyjemne i odprężające. Zaczynało się formowanie jaskini. Obaj z mistrzem wydali mentalny rozkaz i zaczęli formować skały dookoła. Wyginały się w niesamowite, gładkie formy, całkowicie przeciwne typowej krasnoludzkiej architekturze. W sklepieniu powstały wnęki na kryształy i kanały na płynną magmę. Ornamenty i płaskorzeźby były nie gorsze od piękna elfickiej sztuki. Po pewnym czasie sala była gotowa do dalszego formowania. -Idź dziecko po mistrza Feohmatara i mistrza Medina i ich adeptów. Czas zacząć wypiętrzać budynki. -Tak mistrzu- odpowiedział młodzik i ruszył do tunelu. Byli oddaleni o wiele kilometrów od starszej kolonii. Ostatnimi czasy narodziło się dużo nowych Av'cognusów. Zapotrzebowanie na miejsca zamieszkania mocno wzrosło i wysłano ekipę na poszukiwanie nowej dodatkowej jaskini. Gdyby musieli wykopać takową, nie zdążyli, by z nowymi osiedlami. Znaleźli wspaniałe miejsce, jakieś 15 kilometrów od głównego szybu(coś jak główna ulica). Jedyne co niepokoiło jego mistrza to dziwne zachowanie skał między kolonią, a nową lokacją.
Gdy Atahron szedł szybkim krokiem w stronę, z której przybył zobaczył ruch. Skały się kruszyły, a z za nich dobywały się przekleństwa i światło. Nagle ściana obok niego rozpadła się, a nań spadła mała istota z kilofem w ręku. -Co, to jest?!?- w jednym momencie krzyknął z brodatym jegomościem. Za ludkiem wyskoczyło wielu mu podobnych.
-Cholera co za maszkaron!!!- Krzyknął jeden z brodaczy. Ktoś mu zawtórował- Zabijmy śmierdziela, nie będzie świadków! Dwóch krasnoludów złapało Av'cognusa za ręce, a trzeci właśnie miał zadać cios kilofem. Nie zdążył. W ciemności wyrosła postać Vollusa. Krasnolud zapłoną żywym ogniem. Reszta spojrzała się w stronę nowej persony. Wszystko trwało krótko. Po chwili wszystkie niskie ludziki, po za tym, który wpadł na Atahrona były spalone bądź przygniecione przez głazy.
Kilka dni później w Av'cognańskim lochu Atahron zdołał poznać brodacza. Nazywał się Hrod i był górnikiem oraz kowalem. Nie mówiło mu dużo słowo kowal. Rasa Av'cognus nie wytwarzała broni i nie prowadziła wojen. Nie wiedział, co to miecz, topór, czy włócznia. Z fascynacją słuchał opowieści krasnoluda o wyrobie broni. Postanowił nauczyć się tej sztuki od niego. Razem połączyli siły i wraz ze znajomością energii krystalicznej i metalurgi stworzyli kryształową włócznię, która zwała się w języku Cognus ognistym kijem, Zag'kahrag. W zamian za naukę i włócznię Atahron postanowił uwolnić dziwnego jegomościa.
Po godzinie zauważono brak więźnia oraz brak jednego z adeptów architektury w swoim leżu podczas pory odpoczynku. Błyskawicznie powiązano ze sobą fakty i tak w młodym wieku 68 lat Atahron został wygnany do ''nad świata''.
Przez dwa lata nauczył się nieufności do wszystkich i wszystkiego. Walka o przetrwanie uczyniła go bycia twardym i umiejętności posługiwania się bronią. Jego celem był nowy dom oraz zaufani ludzie, którzy byli, by w stanie pomóc i dać mu ciepło, którego tak brakowało mu po utracie swojej kolonijnej rodziny.
Najnowsze posty napisane przez: Atahron
Odpowiedzi
Odsłony
Data
Re: Spotkanie -Ja... Ja nie wiem jaki dalej kierunek obrać.
Av'cognus pierwszy raz zaczął się zastanawiać, co za cel mu przyświeca i jaki jest sens jego dotychczasowej egzystencji. W samotności wydawał się mordęgą, a górny ś…
Re: Spotkanie Atahron nie miał pojęcia co robić. Siedział przy ognisku i patrzył w nie. Po chwili nieobecności czarodziejka przyszła i z rumieńcem oparła głowę na ramieniu Cognusa i zasnęła. Ciekawość wzrosła w nim do niepoj…
Re: Spotkanie -Wszyscy chcą kogoś znaleźć. Ja szukam spokoju.
Zamilkł na jakiś czas, czekając aż czarodziejka wróci z krótkiej przechadzki. Widać było, że Conan czekał wytrwale na opowieść, więc zaczął gdy usłyszał idącą dzi…