Oglądasz profil – Lottie
Ogólne
- Godność:
- Lorette Silwenel
- Rasa:
- Człowiek - druidka
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 25 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Aura silniejsza niż przeciętna, o barwie batrachitowo – cynowej. Wydziela zapach suszonych ziół i igliwia, z delikatną nutą palonego kadzidła. Wokół niej słychać wesołą melodię, rozbrzmiewa śmiech dzieci, czuć spokój i błogość, a nawet bije ciepły blask wokoło. Aura zdaje się być jasna, błyszcząca, miękka, gładka i aksamitna, w smaku zaś łagodna z posmakiem kwaśnym.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | niezbyt silny, niezbyt wytrwały, delikatny |
---|---|
Zwinność: | zręczny, powolny, precyzyjny |
Percepcja: | Ślepy, czuły słuch, wyostrzony węch, b. wyostrzone czucie, wyczulony na magię |
Umysł: | niezwykle bystry, geniusz, silna wola |
Prezencja: | piękny, charyzmatyczny |
Umiejętności
Jeździectwo | Podstawowy |
---|---|
Zielarstwo | Mistrz |
Sporządzanie trucizn | Biegły |
Medycyna | Mistrz |
Anatomia | Biegły |
Botanika | Biegły |
Gra na instrumentach - flet | Opanowany |
Śpiew | Podstawowy |
Naturianizm | Podstawowy |
Recytacja | Biegły |
Cechy Specjalne
Regeneracja | Dar |
---|---|
Jeden ze skutków używania eliksirów. Potrafi wyleczyć się z ran w imponującym czasie. Przy głębszych ranach potrzeba jej więcej czasu i energii. | |
Mowa zwierząt | Zaleta |
Posiada tę zdolność od urodzenia. Jej bliski kontakt z naturą jeszcze pogłębił ten dar. | |
Wyostrzona zdolność zapamiętywania | Zaleta |
Ma niezwykłą pamięć słuchową, potrafi cytować co do słowa rozmowy toczone wiele lat temu. | |
Przejmowanie ran | Dar |
Rzadki dar, pozwalający na przejmowanie cudzych ran na siebie. |
Magia: Intuicyjna
Dziedzina Dobra | Uczeń |
---|---|
Dziedzina Życia | Adept |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Zawsze spokojna i opanowana. Te dwie cechy najbardziej rzucają się w oczy przy jej młodym wieku. Rozsądna i trzeźwo myśląca, najpierw myśli, później mówi. Analizuje dokładnie wszystko, co się wokół dzieje. Jest niezwykle pokojowo nastawiona do wszystkich, zachowuje się łagodnie i nigdy nie podnosi głosu. Jest przy tym bardzo ufna, naiwna wręcz. Uważa, że nikogo nie wolno oceniać po pozorach i każdy zasługuje na drugą szansę. Stara się powstrzymywać negatywne emocje. Odczuwa silną więź z naturą, ma swój własny ogródek. Nie lubi bardzo miast i zgiełku, zbyt duże natężenie hałasu powoduje u niej ból i zawroty głowy, w wyjątkowych sytuacjach także omdlenia. Nie lubi jak się ją traktuje jak osobę ułomną, nie przyjmuje pomocy dopóki nie będzie miała choć cienia szansy, że poradzi sobie sama. Zwierzęta i okoliczni ludzie traktują jej dom i dębowy zagajnik dookoła niego jak ostoję, w której nie wolno przelewać krwi.
Wygląd
Lottie jest dość wysoką i szczupłą dziewczyną. Porusza się ostrożnie i powoli, z niepewnością. Rzadko się uśmiecha, a jeszcze rzadziej śmieje. Jej włosy są długie, kasztanowe, zawsze rozpuszczone. Ma regularne, klasyczne rysy twarzy, prosty, niewielki nosek i ślicznie wykrojone usta. Jej oczy otaczają długie, ciemne rzęsy, mają ładny kształt, są w upiornym kolorze bladego, rozbielonego błękitu. Ma drobne dłonie z długimi palcami i delikatne, szczupłe nadgarstki, które dorosły mężczyzna mógłby zamknąć w jednej dłoni. Ubiera się w suknie i nigdy przenigdy nie założyłaby męskiego stroju. Zawsze ma przy sobie swój kostur, którym sprawdza drogę przed sobą.
Historia
Lottie została podrzucona druidom niedługo po urodzeniu. Jest niewidoma od kiedy pamięta, choć jej opiekunowie twierdzą, że przez pierwsze lata widziała dobrze, a wzrok straciła, gdy uleczyła kogoś ze ślepoty. Człowiek odzyskał wzrok, a Lottie mimu wielu czarów i eliksirów nigdy nie zobaczyła więcej. Wychowana wśród przyrody, miała sielankowe dzieciństwo. Niczego jej nie brakowało. Problemy pojawiły się, gdy w pobliżu pojawili się ludzie. Co radykalniejsi odeszli, jak tylko pojawili się w okolicy, wieszcząc, że ludzie potrafią jedynie niszczyć przyrodę. Większość druidów została, jednak z roku było ich coraz mniej. Kiedy ludzie zaczęli polować w pobliżu ich siedzib, cała reszta druidów odeszła z tego miejsca.
Została tylko ona.
Zawarła z nimi układ. Oni nie będą polować w okolicy jej domu, a ona będzie co rok zsyłać błogosławieństwo na plony, by były obfitsze. Choć prosty, układ sprawdzał się doskonale. Po pewnym czasie ludzie w wioski, która się utworzyła zaczęli traktować Lottie jako swoją opiekunkę. Uzdrawiała ich z chorób i leczyła rany, wioska była szczęśliwa jak żadna inna.
Jej domem była polana w dębowym gaju, na skraju której wybudowano drewniany dom. Żadne drzewo nie zostało ścięte do jego budowy, był zbudowany z drzew chorych, uschniętych lub obalonych w czasie burzy. Z boku rozciągają się ogródki, z ziołami, warzywny i kwiatowy. Na werandzie, przed domem i w małej zagrodzie leżą zwierzęta, leczone przed druidkę. Cześć z nich zostaje na dłuższej z nią, cześć wraca do swego lasu.
Obecnie planuje wyruszyć w świat, poznać go, poszukać przygody i doszkolić umiejętności. Mieszkańcy wioski nieudolnie starają się ją odwieść od tego umysłu, lecz ich nalegania nie spełzają na niczym. Druidka, wraz z nieodłączną łanią u boku postanowiła odłożyć podróż, lecz nie na długo.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Lottie
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Domek wśród drzew] Kiedy nadejdzie ten czas...
Lottie wyprostowała się gwałtownie, marszcząc brwi, zaniepokojona słowami dziewczyny. - Nie wybudzą się - powiedziała uspokajająco - nie będzie więcej zabijania. Dość już przelano krwi - dodała nieco zbyt stano… - 14 Odpowiedzi
- 7634 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Domek wśród drzew] Kiedy nadejdzie ten czas...
Lottie nie mogła wiedzieć, co się dzieje. Słyszała odgłos upadającego kamienia ale nie umiała o zinterpretować. Nie usłyszała strzały, poczuła tylko, jak mężczyzna ciągnie ją w dół. Poślizgnęła się i to prawdop… - 14 Odpowiedzi
- 7634 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Domek wśród drzew] Kiedy nadejdzie ten czas...
Zaszokowana uniosła dłoń do policzka, gdzie coraz wyraźniej rysował się ślad jego ręki. Uniosła głowę na szmery dochodzące z lasu, od razu domyślając się, co się stało. "O nie, tylko nie to! Tylko nie to!" pomy… - 14 Odpowiedzi
- 7634 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-