Oglądasz profil – Thesstaryx

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Thesstaryx
Rasa:
Zjawa
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
0 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Ciemna, matowa, nieco silniejsza od przeciętnej aura o srebrno-cynowej barwie, ze słabymi, śladowymi przebłyskami platynowego koloru. Wokół rysuje się wyraźna, rubinowa poświata, natomiast, co niepokojące, nie czuć żadnego zapachu. Tylko słychać przeszywające, agoniczne krzyki, połączone z podmuchami wyjącego, lodowatego wiatru. Powierzchnia emanacji jest twarda, sucha i giętka, zaś jej smak to połączenie pikanterii, goryczy oraz słoności. Przebywając blisko, doświadcza się uczucia bolesnej straty...

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Thesstaryx
Grupy:

Skontaktuj się z Thesstaryx

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
11 lat temu
Liczba postów:
11
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Góry Dasso
(Posty: 6 / 54.55% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Kopalnia] Bez spoczynku
(Posty: 6 / 54.55% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:raczej silny, niezłomny, odporny
Zwinność:zręczny, bardzo szybki, dokładny
Percepcja:Ślepy, czuły słuch, pozbawiony węchu, pozbawiony smaku, szczątkowe czucie, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:silna wola
Prezencja:maszkaron, godny, przekonywujący

Umiejętności

NekromancjaBiegły
MatematykaOpanowany
GeografiaPodstawowy
EtykietaBiegły
TorturowanieOpanowany
Czytanie AurBiegły
Broń - krótkie MieczeBiegły
RetorykaPodstawowy

Cechy Specjalne

Cechy Rasowe - ZjawaZaleta
- regeneracja - brak potrzeb fizjologicznych - brak fizycznego ciała - opętanie
MaterializacjaDar
Przy odpowiednim stanie skupienia jest w stanie całkowicie się zmaterializować, uzyskując fizyczną formę, z przyjęciem jej wszystkich plusów i minusów.
ReanimatorFenomen
Jest w stanie przejąc zwłoki, nawet te w stanie daleko posuniętego rozkładu, uzyskując dostęp do ocalałych wspomnień, o ile zwłoki nie są zbyt zgniłe. Na czas trwania reanimacji zagnieżdża się w ciele obiektu.
LewitacjaZaleta
Postać unosi się nad ziemią w niewielkiej wysokości, jest też w stanie wspinać się w ten sposób po przeszkodach.
WyczucieZaleta
Postać nie używa oczu widząc bezpośrednio aury istot, oraz czując ich obecność i położenie. Jest w stanie przejrzeć niektóre iluzje .

Magia: Intuicyjna

Dziedzina ŚmierciAdept
Animowanie martwego – Thesstaryx ożywa okoliczne zwłoki, nadając im marionetkowe życie, sprawiając, że wykonują jego życzenia, im świeższe zwłoki tym bardziej dokładna jest kontrola nad nimi. Aura Grozy – Otacza się aurą powodującą u żywych istot poczucie irracjonalnego, przejmującego i mrożącego krew w żyłach strachu. Zasięg zaklęcia spada diametralnie, im dalej postacie znajdują się od Zjawy. Dotyk Przeklętego – Thesstaryx musi zbliżyć się do ofiary w swojej materialnej formie, lub być bardzo blisko jej osiągnięcia. Przeklęta moc pali nieosłoniętą metalem skórę niczym rozpalone żelazo, jednak zostawiając obrażenia podobne do głębokiego zgnicia i odmrożenia. Efekt nie jest trwały, a uszkodzenia tkanki cofają się wraz z upływem czasu. Nie mniej kontakt fizyczny jest niezwykle bolesny i paraliżuje okoliczne mięśnie. Wyssanie sił witalnych – Thesstaryx przysysa się do ust ofiary, czerpiąc z niej siły, postarzając ją na krótki okres czasu, samemu za to mogąc przyjąć swoją fizyczną postać lub się zregenerować . Jeżeli nie przestanie wysysać życia nim ofiara uschnie doprowadzi on do jej śmierci, pochłaniając pierwiastki duszy.
Dziedzina PowietrzaAdept
Uderzenie wiatru – Thesstaryx siłą woli tworzy strefę ciśnienia o różnym kształcie, mogącą uderzyć ze sporą siłą w miejsce, lub w konkretnym kierunku, uderzenia mają siłę zdolną zmieść postawnego człowieka z nóg i cisnąć nim na odległość. Dusząca mgła. – Zjawa wypuszcza z rykiem przez szczękę szaro-zielony, grobowy wyziew, powodujący problemy z oddychaniem, wymioty i łzawienie, a po zbyt długim kontakcie utratę przytomności. Wyssanie powietrza. – Zjawa może wyssać z pomieszczenia powietrze, manipulując ciśnieniem, powietrze zciśnięte zostaje wewnątrz widmowej klatki żebrowej, ciśnienie może zostać uwolnione w postaciu Uderzenia Wiatru.

Przedmioty Magiczne

Krótkie widmowe mieczeZaklęty
Miecze są prawdopodobnie ostatnią rzeczą, z którą Thesstaryxa pochowano do grobu. Nawet po nie-śmierci odmówił ich złożenia, zabierająć ze sobą ich widmowe projekcje. Dobyte w materialnej formie przejmują jego zepsutą aurę

Charakter

Thesstaryx jest przesiąknięty gniewem, głęboko zakorzenionym i toczącym resztki jego splugawionej duszy. Nosi w sobie chęć zemsty na ludziach, którzy skazali go na tułaczkę pomiędzy światem żywych i umarłych. Wliczając w to wszystkich żywych i nieżywych.


Lubi bawić się ze swoimi ofiarami, bawić się w kotka i myszkę, wyczerpując ofiarę i doprowadzając ją do utraty zmysłów ze strachu. A gdy ta nie ma siły się bronić Thesstaryx wysysa z niego życie, pożywiając się ciepłą i słodką energią żywej istoty, zostawiając pustą, martwą skorupę. Czasami groteskowo przejmuje ciało swojej martwej już ofiary, by dopełniać dzieła, oraz by poruszać się po świecie, w którym słońce podróżuje na nieboskłonie za dnia, a w nocy srebrna tarcza księżyca oświetla drogę śmiertelnikom.

Wygląd

Thesstaryx wyrzekł się swojego obrazu za życia, co roku wracając do własnego grobu i oglądając własne zwłoki, upodabniając się do nich. 


Jego postać to wysoki na metr dziewięćdziesiąt obleczony w przegniłe i postrzępione szmaty szkielet. W oczach i w piersi kłębi się chorobliwy, zielono srebrny blask. W niematerialnej formie blask otacza go poświatą, utrzymującą się niczym kłębiąca się mgła dookoła jego konturów.

Historia

Zemsta zza grobu.

Niektórzy ludzie ociekają zawiścią...

Zdrada...

Tak bardzo ociekają... Zdrada płynie z ich ust... Jad cieknie po kłach.

Kiedyś... Kiedyś... Byłem kochany, byłem szlachcicem, tak.
Dwór, służba, gromada dzieci. Pieniądze i możliwość decydowania o własnym losie.
Nie pamiętam już, to było tak dawno temu...

Zdrada...

Zdrada zewsząd...

Rodzina, przyjaciele... Lennicy... Zdrada...

Boli... Sięganie myślą do tak dawnych wspomnień... Ale trzeba pamiętać. Oni nas skazali na wieczne cierpienie...

Duma rodziny, wykształcony. Dysputy z mędrcami prowadzący, duma ojca. Który nie miał takiej szansy, jaką zapewnił swojemu potomstwu.

Bitwa, tętent koni, szczęk mieczy i krzyki konających. Broniłem swojego ojca, swoich braci i wujów. Mieczami odbierając życie, jednemu po drugim. Tak jak uczyli mnie i ojciec i mistrz... Vjaden. Chyba tak się nazywał. W bitwie zginął ojciec, strzała... Tak, to chyba była strzała, przebiła kolczugę i ugodziła jego ciało. Wnikając głęboko. Ojciec zmarł na rękach moich i mojego ocalałego brata... Bitwa, wygrana. Ale gorzkie zwycięstwo. Smak pyłu i żelazny smak krwi.

Ciało. Stos pogrzebowy, pogrzeb. Ogień, trawiący ciało mojego umiłowanego ojca. Byłem wtedy tak bardzo młody... Ojciec zostawił nas.
Jego spuścizna, tak, musiała być kontynuowana...

Byłem w kolejce do pozycji, ale nie chciałem jej. Nie umiałem być taki jak ojciec, gniew mnie ponosił. Prosiłem brata, by przejął spuściznę ojca... Tak bardzo byłem pewien, że dobrze robię... Tak bardzo pewien.

Zdrada...

Jechałem... Odwiedzić lenno. Las. Ciepła, jesienna noc. Kompani, pijący zdrowie moich... Moich urodzin...

Krzyki, krzyki szlachtowanych. Tchórzliwie dźganych we śnie, niczym zwierzęta, tym, którzy mieli dar zginąć w walce, nie ofiarowano godnej śmierci, przebito ich mieczami, zostawiono ich, krzyczących i wpychających własne jelita do rozprutych brzuchów.

Mnie... Mnie chcieli... Edwinie. Bracie, czemuś mi to uczynił?

Ciągnęli mnie, związanego wgłąb podziemi. Krypta, los którego boją się nawet najodważniejsi.

Tam ściągnęli mi wór z oczu, pachnący dymem i śmiercią.

Edwin... Zdrajco! Podły Zdrajco, krew rodziny rozlana. Moja krew, z podciętych nadgarstków. Skapująca na kamienny stół.

Rozżarzone węgle i człowiek w kapturze. Ten zapach, smród śmierci zewsząd. Bracie!

Żelazo, z sykiem przebijające moje oczy, które tak ukochały to, co przysięgałem chronić. Ból i smród, krzyk rozbijający się echem po komnacie. Śmiech oprawców i szept brata, plugawej duszy. Zhańbiłeś swoją rodzinę, bękarcie. Niech piekło go pochłonie a diabli po kres świata rwać będą mu ciało kleszczami!

Ostrze, prześlizgujące się po mojej szyi, a potem mamrot człowieka w kapturze. Bogowie, czemuście mnie opuścili?

ZDRADA!

Kamienie...

Dziesieciolecia minęły, nim... Powróciłem. Przeklęto mnie, nie dosyć, że zdradzono to przeklęto... Klątwą najgorszą ze wszystkich...

Wydarto mnie z własnego ciała. Nie dano zaznać słodkiego smaku nieistnienia...

Kamienna płyta... Moje ciało wciąż tam leży. Patrzę na nie.

Minęło już tak wiele czasu. Wejście do krypt zawalono, by upewnić się, że nikt nie odkryje. Kto zamordował.

Kto Zdradził.

Zdrada...

Dwa miecze. Prezenty od ojca. Wbite w moją pierś. Bracie, nawet po śmierci pragnąłeś mnie upokorzyć...? Oby piekło było dla ciebie łaskawe, bo jeżeli spotkam kiedyś twą duszę, skażę ją na cierpienia, których nie jest sobie w stanie wyobrazić śmiertelnik...

Ból... Ból istnienia.

Pragnienie ciepła, szum krwi krążącej w ciele.

Tak jak tych rabusiów... Gorąca i gorzka. Przepełniona strachem.

Roztrzaskałem ich o ołtarz, syciłem się ich cierpieniem. A potem słodką energię życia, uchodzącą z nich wprost do moich ust.

Uwolnili mnie, łamiąc zabezpieczenia założone przez człowieka w kapturze...

Tyle życia... Czuję je. Widzę je...

Podążając lasem, widzę życie tlące się w małych zwierzętach... Lecz ich krew nie syci...

Minęło tyle czasu... A ciała tak szybko się zużywają... Po włościach nie zostało nic... Kamienie, porośnięte trawą.

Bogowie...

Czemuście mnie opuścili...? Przeklinam was...

Przeklinam was wszystkich...
  • Najnowsze posty napisane przez: Thesstaryx
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Nie masz z kim pisać?
    Szukam 2-3 osób do wątku, najlepiej postaci które nie są stricte magami. Pw kierować do mojego głównego konta - Kovac. Zapewniam częste odpisy, jeżeli i wy często będziecie siedzieć.
    1028 Odpowiedzi
    381241 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Kopalnia] Bez spoczynku
    Vitore podrapał się pod brodą. - Najpierw muszę kazać robotnikom odgruzować przejście. - podniósł dłoń, wykazując kciukiem na korytarze wlotowe do głównej komory kopalni. - Ostatnio bardzo sążnie przyłożyli się…
    19 Odpowiedzi
    10410 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Kopalnia] Bez spoczynku
    Obejrzał kobietę od stóp do głów, macając broszę, drgała delikatnie, więc ona też nie do końca była zwykłym człowiekiem. - O ile w coś trafisz... - skwitował. - Złota mamy dostatek, czasu nie... Vitore zmierz…
    19 Odpowiedzi
    10410 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post