Aura silniejsza od przeciętnej, w barwach żelaza i cyny, roztacza topazową poświatę. Wydziela wilgotną woń, kojarząca się z podziemiami. Wokół niej słychać ciągłe buczenie, będące tłem dla szczęku metalu i zawodzenia wiatru, aura co jakiś czas chaotycznie zmienia swe barwy i natężenie. W dotyku jest twarda i elastyczna, o ostrych krawędziach i lepkiej powierzchni, w smaku zaś jest gorzka.
Caltlin jest bardzo uparta i zawsze postawia na swoim. Nie słucha innych, myśli, iż wszystko wie. Czasami potrafi być właśnie taka arogancka, lecz w
szczególnych sytuacjach, lub nawet kiedy ktoś ją upomni, daje sobie spokój. Jest szybka i zwinna, jak przystało na elfa. Uwielbia być w cieniu, kocha
jaskinie i wilgotne lasy. Wyprawa na pustynię i inne upalne miejsca szybko ją wykańcza. Nienawidzi smoków, kiedyś nawet na nie polowała.
Wygląd
Wysoka, bo mierząca 1,90 cm, jasnowłosa mroczna elfka. Jej czarne oczy zupełnie nie kontrastują z jej ciemną cerą. W obu dłoniach trzyma stalowe miecze,
jeden jest wygrawerowany przez jej ojca. Często ubiera się w skórzane zbroje, przywieszony materiał zasłaniający podbrzusze. Ma szpiczaste uszy, posiada
zgarbioną posturę. Często zakłada sobie u boku pochwę, a w niej krotki sztylet, zaś obok sztyletu jest zawieszony łańcuszek, przypominający jej o dawnych
torturach.Cała jej osoba sprawia wrażenie nader tajemniczej.
Historia
Caltlin, zaraz po urodzeniu, przyjęli wujek i ciocia, ponieważ jej rodzice umarli z powodu wojny. Wychowywali ją na porządną kobietę, nie taką, która zaraz się rozpłacze. Kiedy była już nader dorosła i doświadczona, jej ciotka podarowała Caltlin miecz, z wyrytymi skrupulatnie dekoracjami. Po kilkunastu latach spokoju w jej podziemnym mieście, z ukrytym pod łóżkiem mieczem ojca, przybyła straż króla, szukając i miecza i jej. Przed napaścią na jej dom, ciotka i wujek uprzedzili ją, aby uciekła. Caltlin na szybko się spakowała i wybiegła z rodzinnego przytułku. Biegła tak daleko, aż w końcu ujrzała wyjście z podziemi. Wybiegła i skręciła w stronę gór, gdzie było wiele jaskiń. Tam skrywała się, aż zobaczyła przechodzących ludzi u wylotu jaskini. Wstrzymała oddech i zaczęła się przysłuchiwać. Dowiedziała się, iż jej wujek i ciotka, ostatnia rodzina na tym świecie, umarli z rozkazu króla. Po odejściu przechodniów, postanowiła, ze wyruszy w podróż, aby zgładzić jej największego wroga.
Re: Prośby do Pani Losu Poprosiłabym o wyciągnięcie mnie z tego oto wątku : http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=149&t=1847
Ponieważ mój rozmówca nie kontaktuję się ze mną i nie ma go przez pewien czas na forum -.-
Twoja prośba spe…
Re: Spotkanie z Wampirem Elfka szła za Themo, aż dotarli do domu oznaczonego krzyżem. Zanim Sanginer zapukał do drzwi, powiedział:
- Więc mówisz o wampirze? Czyli to prawda, co mówił karczmarz. Jeśli zacznie zabijać mieszczan, będzie n…