Oglądasz profil – Caecus

W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Caecus
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
36 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Nieznana.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Caecus
Ranga:
Szukający drogi
Grupy:

Skontaktuj się z Caecus

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
11 lat temu
Liczba postów:
42
(0.05% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Mauria
(Posty: 20 / 47.62% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Głupi lub Odważni
(Posty: 20 / 47.62% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny, raczej wytrwały, odporny
Zwinność:bardzo zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:Ślepy, wszechsłyszący, wyostrzone czucie
Umysł:ineligentny
Prezencja:maszkaron, nieokrzesany, charyzmatyczny

Umiejętności

Sztuki walkiMistrz
Rzucanie sztyletamiBiegły
Władanie bronią białąBiegły
SkrytobójstwoBiegły
Sporządzenie trucizn i lekarstwBiegły
Otwieranie zamkówBiegły
TorturowanieBiegły
UnikiBiegły

Cechy Specjalne

EcholokacjaZaleta
Utrata wzroku spowodowała u niego niespotykane wyczulenie słuchu. Mianowicie za pomocą ust wydaje niesłyszalne dla zwykłych ludzi dźwięki i na podstawie oceny czasu, po którym dźwięk wraca do jego uszu, potrafi w głowie wytworzyć sobie obraz otoczenia, bardzo bliski rzeczywistemu.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Zawsze był bezlitosny. Nie przejmował się ludzkim życiem, ani bólem innych osób, o czym świadczy fach, którym się zajmował. Nie miał 

żadnych
wyrzutów,
że zabija ludzi za pieniądze. W ostatnich chwilach jego dawnego życia był bardzo znany w kręgach przestępczych, a jego imię, którego
od
tamtego czasu nie
używa, napawało lękiem. Teraz odeszło w zapomnienie.
Wtedy żył dla pieniędzy i sławy, teraz żyje jak mnich. Odrzuca pieniądze, alkohol i kobiety. Zresztą z takim wyglądem nawet prostytutki
by mu
nie dały.
Jedyna rzecz jaka go napędza to chęć zemsty.
Jest mrukliwym typem, nie lubiącym marnować słów. Trudno mu komukolwiek zaufać.

Wygląd

Jeśli zobaczy się go na ulicy, to ciężko będzie powiedzieć coś o jego wyglądzie. Jest średniego wzrostu, dobrze zbudowany, lecz porusza 

się
bardzo zwinnie.
Nosi czarny płaszcz z kapturem, zakrywającym jego oszpeconą głowę. Płaszcz spięty jest na torsie złotą klamrą. Pod kapturem jest
czysta
ścierka, pełniąca rolę opaski na oczy.
Wszystko wyjaśni się gdy się rozbierze. Niezwykłą rzadkością jest ujrzeć go w takim stanie, robi to tylko przy ludziach, do których ma
pełne
zaufanie, a tacy nie istnieją.
Cała twarz jest poraniona, pełna blizn. Skóra spalona. Gdy rozwiąże i zrzuci szmatę, ujawnią się puste oczodoły. Podobnie całe ciało -
popalone,
poranione, w bliznach. Jednak o dobrej sylwetce,
świadczącej o nieustannym treningu. Na szyi wisi jedyna biżuteria - srebrna figurka hetmana (figury szachowej) na srebrnym łańcuszku.

Historia

Nie wiele wiadomo o jego dawnym życiu, bo raz że nie ma komu o tym opowiadać, a druga sprawa, że całkowicie z nim zerwał. Dawne 
dynamiczne życie
przestępcy, pełne mordów, pieniędzy, alkoholu i łatwych kobiet już go nie interesuje. Stało się tak dlatego, że właśnie takie życie
postawiło go
nad
krawędzią śmierci. Jego postać bezwzględnego zabójcy była bardzo niewygodna innym organizacjom przestępczym. Jego praca polegała
głównie
na
eliminowaniu innych przestępców, którzy zaszli za skórę jego szefowi, choć nie zawsze.
Jego wrogowie znali jego słabości. Powszechnie wiadomo było, że pojmać go żywcem jest bardzo ciężko, więc zdecydowali się podejść
go
inaczej.
Pewnego dnia, gdy bawił się w Leonii w karczmie, podstawiono barmana, który dolał mu do drinka substancji, która spowodowała, że
stracił
całkowicie
przytomność. Obudził się w ciemnym pomieszczeniu. Było chłodno i wilgotno, dało się wyczuć, że znajduje się w jakichś podziemiach.
Trochę
czasu zajęło
mu ułożenie sobie wspomnień w logiczną całość - dlaczego on tutaj w ogóle jest? Drugim pytaniem było 'tutaj', czyli gdzie? Nie był w
stanie do
tego dojść.
Nie wiedział ile czasu był nieprzytomny, więc mogli go wywieźć nawet w Góry Dasso albo dalej.
Czego od niego chcieli? Na początku myślał, że będą wyciągać jakieś informacje. Jednak mylił się. Nie zadawali nawet żadnych pytań. Ich
celem
było go
zniszczyć. Przez powolne męczarnie doprowadzić do jego śmierci. To był czas pokuty za wszystkie zbrodnie. Zaczęło się od łamania rąk i
nóg.
Przypalania
skóry na twarzy i reszcie ciała. Odrywanie paznokci, wlewanie ogromnych ilości wody. Wydłubali mu oczy. Nie pozwalali zasnąć. Nie
spodziewali
się
takiej siły jego organizmu. Okazało się, że to wszystko nie doprowadziło go jeszcze do śmierci. Szykowali się już do zadania ciosu kończą
cego
jego,
marny przez ostatnie dni, żywot. Jednak postanowili, że pokuta będzie jeszcze gorsza. W takim stanie, wypuścili wrak człowieka na zewną
trz.
Nadal nie
był w stanie ocenić, gdzie dokładnie jest, ale słyszał szum morza, więc stwierdził, że nie jest aż tak daleko od Leonii. Czołgał się przed
siebie, w
trawie,
opierając się na swoim słuchu i czuciu. Prawdopodobnie doczołgał się do jakiegoś traktu, bo spotkał jakiegoś przechodnia. Gdy usłyszał
jego
zatroskany
głos, postanowił mu zaufać i pogrążył się w śnie, którego nie zaznał od wielu godzin.
Obudził się w szpitalu w Leonii. Jego stan psychiczny był gorszy niż fizyczny, mimo że to właśnie jego nowe ciało powodowało tego
doła. Przez
ten okres
czasu, który ciężko mu było tak na prawdę określić, stracił wszystko. Umiejętności, kontakty, wygląd. Po pierwsze nikt mu nie uwierzy,
że to on,
a nawet
jeśli to nikomu nie będzie potrzebny taki wrak. Postanowił, że nie wróci do dawnego świata.
Gdy wyszedł ze szpitala, przeżył najgorsze dni w życiu. Nie mógł przyzwyczaić się do ślepoty. Żebrał na rynku o drobne na chleb. A
wszystko co
uzbierał,
przepijał, żeby zapomnieć o obecnej sytuacji. Trwało to kilka miesięcy, powoli staczał się w otchłań śmierci, jednak w tym całym
nieszczęściu,
zdarzały
się cuda.
Jednym z nich było spotkanie człowieka, który zaoferował, że mu pomoże. Zabrał go do klasztoru, gdzie miał zapewnione godne warunki
życia. W
zamian musiał pracować przy gospodarstwie. Konieczność wykonywania codziennych czynności, pomogła mu nauczyć się poruszania bez
oczu.
Właśnie
tam wykształcić w sobie zdolność echolokacji. Gdy opanował już swobodne poruszanie się, zakonnik, który się nim opiekował, zaczął
uczyć go na
nowo
sztuk walki oraz posługiwania się sztyletami i sporządzania lekarstw, co później poprowadziło także do trucizn. Prawie 10 lat był
zamknięty w
klasztorze
i na przemian spał, pracował i trenował. W międzyczasie miał dużo czasu do przemyśleń na temat dotychczasowego życia i analizy tego
co go
spotkało.
Zdecydował, że jego przeznaczeniem w życiu jest zemsta na ludziach, którzy mu to zrobili. Cel wydawał się być trudny do osiągnięcia,
bo tak na
prawdę
nic nie wiedział o sprawcach, ale miał całe życie, aby do tego dojść.
Po 10 latach opuszcza klasztor, aby dopełnić swojego przeznaczenia - Zemsty.
  • Najnowsze posty napisane przez: Caecus
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Głupi lub Odważni
    - Ty go zabiłaś, a sądząc z faktu, że go uratowałaś, musisz czuć się winna. -Stwierdził.- Co znowu świadczy o tym, że ja nie jestem Tobie nic winien. I nie wiem jak on, ale ja bynajmniej nie mam zamiaru tutaj z…
    71 Odpowiedzi
    31431 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Głupi lub Odważni
    Caecus poczuł, że jego towarzysz zaczął się poruszać. Co więcej, zaczął pić krew wampirzycy. Wszystko wskazywało na to, że będzie im potrzebna, bo Nessir został wampirem. Jemu nie zależało na pieniądzach, przec…
    71 Odpowiedzi
    31431 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Głupi lub Odważni
    Gdy pantera zaczęła mu pomagać, wszystko poszło o wiele szybciej. Kilkanaście jego uderzeń i kilka dużo silniejszych uderzeń towarzyszki spowodowały, że drzwi nie mogły się dłużej opierać. Szybciej wyleciały za…
    71 Odpowiedzi
    31431 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post