Oglądasz profil – Hergan
W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji
Ogólne
- Godność:
- Hergan Volmitrin
- Rasa:
- Nekromanta - Pradawny Czarodziej
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 984 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Niesamowicie potężna, wręcz uderzająca w oczy, aczkolwiek całkowicie pozbawiona blasku aura, w barwie srebra i z kobaltowymi przebłyskami. Roztacza bursztynową poświatę, czuć od niej woń starych, zakurzonych ksiąg oraz silny zapach kadzideł. Wokół niej słychać agonalne jęki przechodzące kolejno w zmysłowy szept i nieznane głosy, a w tle rozbrzmiewa głęboka, spokojna melodia. Aura wywołuje wrażenie oświecenia oraz poczucie stagnacji. W dotyku jest całkiem twarda i lepka, o niespotykanie ostrych krawędziach, w smaku natomiast zarówno słona jak i pikantna.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | niezbyt silny, raczej wytrwały, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | szybki, dokładny |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, dobry słuch, kiepski węch, przytępiony smak, wyostrzone czucie, wyczulony na magię |
Umysł: | niezwykle bystry, geniusz, Żelazna wola |
Prezencja: | godny, przekonywujący |
Umiejętności
Czytanie aur | Biegły |
---|---|
Potrafi odczytać praktycznie każdą aurę, o ile ta nie jest dobrze ukryta. | |
Demonologia | Mistrz |
Demony hojnie obdarzyły go wiedzą. Wbrew ich woli, rzecz jasna. | |
Anatomia | Biegły |
Sekcje... | |
Pismo runiczne | Podstawowy |
Wiele lat temu, jeszcze za czasów jego młodości nauczył się go. | |
Wiedza o światach | Opanowany |
Istoty, które ściąga są dokładnie przepytywane. | |
Nekromancja | Mistrz |
Niekwestionowany mistrz w tej sztuce. Potrafi czynić wszystko co jest w jego mocy. Wskrzesza wielu nieumarłych, tworzy sługi z cieni swych wrogów nadając im materialność. |
Cechy Specjalne
Mrok | Fenomen |
---|---|
Pasożytuje na nim. Polega to na tym, iż wgryzając się w jego duszę za młodu, rozsiała pierwiastek mroku. Wzmacnia go tym. Magazynuje niesamowicie wielki pokłady energii magicznej. Ta umiejętność wzmaga w nim łaknienie dusz. Dzięki temu, Hergan stał się właściwie nieśmiertelny. Zatrzymuje to proces starzenia, a przy duszy o wielkiej esencji magicznej potrafi odmłodzić go. Co do nieśmiertelności. Tak. Nie umrze. | |
Odporność na zimno i ciepło | Zaleta |
Nie czuje zimna i ciepła. Mowa tu o zjawiskach pogodowych. Magią żywiołów jak najbardziej można zrobić mu krzywdę. | |
Rozdarcie umysłu | Dar |
Potrafi wejść w twój umysł, rozdzierając Cię od środka, wywołać w Tobie lęk wreszcie ogłuszyć. Istoty o dużej sile woli mogą zablokować jego atak. Trwa to też dłuższą chwilę. | |
Zrozumienie | Zaleta |
Spędził setki lat jako uczeń Mroku. Zrozumiał magię tak dokładnie, iż potrafiłby zapewne panować nad czystą magią. Jest dzięki temu o wiele, wiele razy potężniejszy od zwykłego, przeciętnego pradawnego. Dorównuje kilkutysięcznym smokom. |
Magia: Rozkazy
Przestrzeni | Adept |
---|---|
Używa jej do teleportacji. Właściwie tylko do tego. Opanował też telekinezę. Potrafi także przyzwać przedmioty, które widzi. | |
Zła | Mistrz |
Używa jej do zadawania cierpienia. Wywołuje nią skurcze mięśni, zwężenia kości, co mu przyjdzie do głowy. Używa jej na tyle, na ile pozwala mu siła przeciwnika. Błyskawice mogące rozłożyć i spalić ciało od wewnątrz, jak i od zewnątrz to jedna z jego ulubionych mocy. | |
Ognia | Mistrz |
Ogromne kule ognia, fale ognia z dłoni, stapiania przedmiotów. Wszystko to jest w jego zasięgu. Ogień spaczony mrokiem w jego duszy przybiera fioletowy bądź czarny kolor. | |
Energii | Adept |
Czerpie z energii przestrzeni. Służy mu do wysysania energii z innych, lub do walki. |
Przedmioty Magiczne
Amulet Dawnych Wieków | Tajemny |
---|---|
Został stworzony przez krąg magów na długo przed narodzinami Hergana. Moc amuletu jest przytłaczająca i niezwykle zwiększa widoczność jego aury. Dzięki temu jego wola jest jednak bardzo doładowana. Amulet magazynuje jego wolę i pozwala na szybszą regenerację sił. |
Charakter
Hergan nie jest zwykłym, zadumanym i posępnym magiem. Pełno w nim młodzieńczej energii, jest jednak zrównoważony i poważny. Wiecznie ciekawy świata i agresywny. Jest wybuchowy. Dąży do perfekcji i nie pozwala sobie na popełnienie błędu. Nie obchodzi go prawo. Mimo swojego perfekcjonizmu, na co ma akurat ochotę. Nie będzie nawet myślał o nawiązaniu kontaktu z kimś, kogo nie uzna za godnego siebie. Cieszy się z krzywdy swoich wrogów i nie porusza go krzywda innych. Chyba, iż dana osoba jest mu naprawdę bliska. Nie służy i nigdy nie będzie nikomu służył. Nienawidzi wysługiwania się nim. Jest nietuzinkowo dumny, arogancki i często bezczelny.
Wygląd
Hergan nie daje nikomu spojrzeć na swoją twarz. Nigdy nie zdejmuje czarnej maski i kaptura. Pod nią jest trupio blada, pozbawiona najmniejszej niedoskonałości twarz z lekkim zarostem. Jego twarz budzi zachwyt i zapiera dech. Jest niezwykle przystojny. Jego oczy są jednak spaczone przez nekromancję. I nie chodzi tu o brak białek, a o całkowicie pozbawione koloru tęczówki. Jednak tylko w pewnym sensie. Tęczówki zastępują mu małe, fioletowe, błyszczące kółeczka. Zdaje się, że płyną, gdyż cały czas krążą w kółko. Włosy ma czarne jak noc. Sięgają mu kilka centymetrów poniżej ramion. Jest bardzo wysoki i szczupły. Jego ciało to tylko mięśnie i ścięgna. Emanuje mocą, która wylewa się z niego. Chodzi powoli, stawiając długie kroki. Peleryna utkana jakby z cieni beztrosko faluje za nim.
Historia
- Historia mojego życia? Czymże jest przeszłość przy przyszłości? Czy nie powinniśmy żyć chwilą?
- Nie. Nie powinniśmy. Bez przeszłości nie jesteśmy pełni.
- Tak o tym myślisz? Jest jednak zupełnie inaczej. Żyjemy po to, by iść do przodu. Po cóż się oglądać? Stać w miejscu?
- Dość. Nie przybyłeś tu by z nami dyskutować.
- Czyżby?
- Owszem. Przybyłeś opowiadać. Odpowiesz, jeśli zapytamy. - Znajdował się w wielkiej, rozświetlonej sali. Stał w samym środku. Otaczały go postacie odziane w białe i złote szaty. Każdy z nich trzymał kostur. Świeciły białymi płomykami. Jeden z nich, mężczyzna o długiej, białej brodzie w czerwonej szacie wstał i uderzył kosturem trzy razy w podłogę.
- Panowie! Oficjalnie rozpoczynamy sąd. Celem naszego zebrania jest osądzenie Hergana Volmitrin'ego. Powodem sądu są jego czyny - Magowie zastukali po trzy razy.
- Zbierz się rado. Najwyższy, pomóż w sprawiedliwym osądzie.
- Mogę zaczynać?
- Tak.
-----------------------------------------------------------------------------------
Hergan przyszedł na świat w kraju, o którym mało kto jeszcze pamięta. Kiedy urodził się, jego rodzina była najwyższą w klasie szlacheckiej potęgą. Bogatsi od królów, potężniejsi od królestwa. Jego ojciec był magiem tak wybitnym, iż podejrzewało się go o kontakty z siłami zakazanymi. Nikt nigdy nie zdołał tego dowieść, choć przypuszczenia i plotki były prawdą. Młody Hergan urodził się z ''Mrocznym Pierwiastkiem'' w sercu. Ojciec zawarł pakt. Ceną była przynależność dziecka do Mroku. Czym był owy Mrok? Mrok był upadłym światłem. Kiedyś smokiem, który otulił samego Prasmoka w dawnych dziejach. Odleciał jednak. Udał się do Otchłani, a tam oddał się cieniom. Stał się czymś w podobieństwie demona. Demona o niesamowicie rozległej wiedzy. Wymyślił sposób na życie wieczne. Zatapiał część swej duszy w ciałach młodych istot. Stawały się one nosicielami i żercami w jednym. Ich przeznaczeniem było pożerać dusze, tym samym unieśmiertelniać się i jego. Pierwiastek Mroku jest bowiem w setkach, tysiącach innych. On nie był pierwszym i nie ostatnim. Jego dzieciństwo przebiegało kolorowo. Był szlachcicem. Został wysłany na najlepszy, najdroższy uniwersytet. Uczyli go najznamienitsi magowie. Miał najlepsze szaty i najdroższe dwory. Był jednak nieszczęśliwy. Stał się arogancki, bezczelny. Nigdy jednak nie zniechęcił się do życia. Zawsze pełen energii i ciekawy. Przez pewien okres nie wykazywał chęci czy zapędów do pożerania dusz. Nie miał takiej potrzeby ani ochoty. Pewnego dnia nastąpił przełom. Stało się to tak po prostu. Na ulicy. Było dobrze po północy, a Hergan skończył dzisiaj osiemnaście lat. Padło na zwykłego przechodnia. Volmitrin stanął mu na drodze, popchnął ręką. Nagle poczuł jakby mrok, który wyleciał z niego, miał zamiar go utopić. Zanurzył się w mrocznych odmętach nieprzepuszczających nic. Gdy cień rozmył się niczym para, zaczął łapać szybkie oddechy. Spojrzał przed siebie. Na ziemi leżało blade, sztywne ciało, w którym być może kiedyś tliło się życie. On sam poczuł się inaczej. Silniej, lepiej. Wyprostował się. W jednej chwili zrozumiał. Nie był sam. Nigdy nie był sam.
- Czym jesteś?
- Ja? - Głos był niski. Mówił upiornym szeptem. W mowie, której nie znał, a jednak...rozumiał.
- Ja jestem czymś więcej. Wtajemniczonym i spaczonym. Wysokim i niskim. Jestem tobą i sobą. Potrafisz to pojąć?
- Potrafię pojąć wiele rzeczy. Więc, żyjesz we mnie?
- Tak. A ty żyjesz we mnie. Osiągnęliśmy czystą perfekcję. Absolutny wszechbyt. Dwóch w jednej istocie. Nieśmiertelność i potęga, której nie zdobędzie przeciętny mag. Jesteśmy potężni. Niesamowicie potężni. Razem możemy wszystko. Będę twoją tarczą, twym ostrzem z cieni. Twym wierzchowcem i twoim mistrzem. Nauczę cię, czego chcesz. Moje zasoby są nieograniczone.
- Ucz mnie więc...mistrzu.
-----------------------------------
- Chcesz powiedzieć, że uczyła cię jakaś esencja pradawnego smoka, kiedyś śpiewającego samemu Prasmokowi? Jesteś szalony. - Hergan zaśmiał się głośno. - On też tak uważa. - Oznajmił słodkim, niewinnym głosikiem.
- Zbliża się twój sąd. Jesteś gotowy?
- Nie. Nie skończyłem jeszcze.
----------------------------------------
Pewnego dnia, gdy Hergan był już mężczyzną, zawędrował na strych jednego z dworów jego rodziny. Tam znalazł pewien dokument w gablocie chronionej iluzją i pułapką magiczną. Hergan złamał blok bez problemu. Była to umowa. Zawarta między jego ojcem, a Mrokim. Smok przemówił.
- Tak. Prawdą jest to, że zamieszkałem w tobie, spełniając umowę z twoim ojcem. Siła za ciebie. Jesteś nieoszlifowanym kryształem. Pewnego dnia, zapewne jeszcze nie w tym tysiącleciu... Ale nie zawracaj sobie teraz tym głowy. Musisz wszak nauczyć ojca, że nie warto było godzić się na moje warunki. Musisz zdobyć jego duszę. Zrób to. Obiecuję ci, iż po tym nie będziesz miał sobie równych w tym królestwie.
- Niech tak się stanie. - Hergan znalazł ojca na placu głównym. Nagle bez jego woli, Mrok wystrzelił pod postacią smoczego cienia i przeszył ojca. Wrócił z jego magią i z jego duszą. Mrok i Hergan roześmiali się. Byli tak zsynchronizowani, że wydawało się to straszne.
- Teraz jestem syty.
- Ja też mistrzu. Ja też.
------------------------------
- Tak. Wtedy właśnie nastał przełom. - Zapadła głucha cisza. - Mamy rozumieć, iż dalsze mordy spowodowane były twoim głodem?
- Tak. To cała historia mej przeszłości. Teraz jestem Czarnym z Upadłego Miasta.
- Panowie! Czas wydać wyrok! - Cała sala rozbrzmiała jednym tylko słowem.
- Uwięzy!
- Tak. W pełni popieram werdykt zebranych. Zostajesz skazany na śmiertelne uwięzienie w pseudowymiarze dla takich jak ty.
- Nie.
- Słucham?
- Nie. Teraz wszyscy umrzecie. - Mrok wypłynął z niego...
-
- Najnowsze posty napisane przez: Hergan
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Okolice Miasta] Poszukiwania Kryształów Pierwotnych II.
Hergan zaplótł nogi w odpowiedni dla niego sposób. Rozglądał się nerwowo, starał zrozumieć sens swych poczynań. Dlaczego ruszył za magiem. Dlaczego zbratał się z demonem, mrocznym elfem i tym magiem podczas wal… - 111 Odpowiedzi
- 49955 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: Prace rudej
No rzesz do holender! Żarty sobie robisz? Jak można tak świetnie rysować x| - 6 Odpowiedzi
- 3846 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Okolice Miasta] Poszukiwania Kryształów Pierwotnych II.
- Zmiana wyglądu nie leży w mojej mocy. Nie jestem pewien skąd u was ten niezdrowy pośpiech. Strażnicy już tu byli, czyż nie? Nie mam zamiaru was opóźniać, a co dopiero poszukiwać. - Wtem w jego głowie rozległ … - 111 Odpowiedzi
- 49955 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-