Hector urodził się dokładnie trzysta lat temu w piekle. Od samego początku było wiadomo, że będzie on kimś wyjątkowym. Od najmłodszych lat był silniejszy od swoich rówieśników, a czasami możliwościami dorównywał także starszym diabłom, nic dziwnego, że Książę Ciemności bardzo go sobie upodobał. Władca pewnego dnia posłał po młodego diabła, gdy ten tylko przyszedł, Książę powiedział mu o tym, że chciałby, aby wychowywał się on pod jego okiem. Hector się zgodził, codziennie pod okiem swojego mistrza trenował swoją siłę, a także umiejętności walki wręcz oraz bronią obuchową. Oczywiście nie zaniedbywał także innych aspektów nauki, dokładnie poznał anatomię każdej istoty żywej, a także zaznajomił się z hierarchią i rodzajami istot znajdujących się w piekle. Pewnego dnia, diabeł miał zaszczyt oglądania, jak jego mistrz torturuje jego przeciwnika, Hector widział każdą torturę wykonywaną na człowieku, który wyzwał Księcia na walkę. Czynność ta bardzo spodobał się młodemu demonowi i już po kilku latach stał się on mistrzem w tej dziedzinie, wymyślając jednocześnie nowe rodzaje tortur oraz plany nowych urządzeń. Poza wymyślaniem urządzeń do tortur, piekielny poznał także plany katapult, balist i innych maszyn oblężniczych. W tej dziedzinie nie był tak dobry, jak w torturach, mimo to potrafił znaleźć błąd w planie katapulty, który powodował jej złe działanie. Diabeł rósł i z każdym dniem udoskonalał swoje możliwości, książę ciemności był bardzo dumny z ucznia, dlatego postanowił dać mu stanowisko głównego dowódcy obrony, Hector był bardzo dumny z tego, że dostał takie stanowisko, jednak już kilka lat później musiał się on wykazać umiejętnością dowodzenia, ponieważ piekło zostało zaatakowane przez potężny oddział aniołów. Przez całe piekło przelatywały zastępy aniołów, niszcząc wszystko, co stanęło na ich drodze, po kilku dniach dotarli pod bramy pałacu księcia ciemności. Po jednej stronie zastęp aniołów na czele z doskonałym dowódcą a po drugiej Hector z nieco mniejszą armia diabłów. W otwartej walce demony zapewne by przegrały, jednak dzięki mocnym fortyfikacjom i ciągłym ostrzałom z balist, armia aniołów po kilku dniach stała się równa armii piekielnej. Młody dowódca wiedział, że jeśli teraz zaatakuje, anioły nie będą miały czasu na przygotowanie się i odparcie ataku. Słuchając głosu serca, diabeł otworzył bramy pałacu, z których po chwili wytoczyły się setki innych diabłów. Hector miał rację, anioły nie były przygotowane na atak, dziesiątki aniołów padło pod ciosami obucha młodego diabła, a jeszcze więcej od samych jego pięści. Armia piekielna już po chwili zupełnie zniszczyła armie niebios jedyny, który przeżył to sam dowódca niebian, demon długo nie czekając bardzo szybko, wziął go na tortury, każąc jednocześnie przeszukać pole bitwy, aby znaleźć jakichś niedobitków, każdego takiego mieli mu zaraz przyprowadzić. Nikt taki się nie znalazł, dlatego Hector musiał zadowolić się przywódcą aniołów. Przez wiele dni demon torturował anioła, starając się wydusić z niego jak najwięcej informacji, tamten jednak milczał. Diabeł nie mogąc wytrzymać milczenia anioła, jednym szybkim ciosem rozwalił jego głowę, która rozpadła się na wszystkie strony świata. Książę Ciemności widząc, jak bardzo jego uczeń stał się silny, uczynił go jego prawą ręką, na tym stanowisku Hector trwa po dziś dzień. Od bitwy z aniołami minęło ponad sto lat, mimo to diabeł codziennie trenuje i zawsze jest przygotowany na atak wojsk niebiańskich.