Nie ma określonego charakteru. Zachowuje się tak, jak powinien w danej sytuacji. Z reguły jest spokojny i opanowany jednak bywają momenty, kiedy wybucha w nim gniew, a są to takie chwile, gdy ktoś robi jakąkolwiek krzywdę komuś słabszemu, ogólnie jest wyczulony na obojętnie jaki rodzaj przemocy wobec drugiej osoby. Ma on wyrobione zdanie na temat ludzi, uważa ich za niepotrzebny balast tego świata i choć toleruje ich obecność w swoim pobliżu, to nie jest z tego powodu szczególnie zadowolony i oddala się jak najszybciej z takiego towarzystwa.

Średniej wielkości smok, o srebrnych łuskach w kształcie płyt różnej wielkości. Długa szyja i ogon, ostre kły, zagięte szpony, to tylko niewielka część tego, co go charakteryzuje. Ma spory, jak na smoka, łeb, na którym łuski w pobliżu jego martwych, bezbarwnych oczu, przybrały kształt kościanych płyt zaokrąglających się na kształt rogów. Na jego szyi i głowie, niektóre łuski przypominają wyglądem i dotykiem włosy. Posiada gigantyczne, błoniaste skrzydła o rozpiętość około dwudziestu metrów, składają się one do tułowia. Jest on także jak na smoka nieprawdopodobnie umięśniony. Charakterystyczną dla niego cechą wyglądu jest ogromna blizna na skórze i rozcięcie łuski piersiowej.

[DZIEJE PRZED JEGO ŚMIERCIĄ]
Na świat przyszedł poza Alaranią, dokładnie to nie wiadomo gdzie. Smok wychowywał się sam, nie miał nikogo, czasami tylko zdarzała się jakaś znajomość, która i tak po jakimś czasie przemijała. Nigdzie nie zostawał na dłużej i nie miał okazji na poznawanie nowych osób. Taki tryb życia przestawał mu pasować i w końcu postanowił dołączyć do życia innych istot, jednak nie okazało się to takie proste, bo poza kilkoma małymi wioskami nie było nic, a i na takie wioski ciężko trafić w jego stronach, więc smok udał się na północ... Podróż przebiegała spokojnie i wolno, nigdzie się mu nie śpieszyło. Tylko od czasu do czasu napotykał grupki ludzi, którzy i tak albo uciekali przed smokiem, albo nie zwracali na niego większej uwagi... W końcu udało mu się dojść do większego miasta, oczywiście wiedział, że w obecnej postaci nie może się w nim pokazać, więc w jednej chwili zmienił swoją naturalną, gadzią postać na postać zwykłego, ludzkiego podróżnika...

[DZIEŃ JEGO ŚMIERCI]
Dzień zapowiadał się wspaniale, było słonecznie, zero chmur, jednak były to tylko pozory. Tego dnia w mieście, które po raz pierwszy odwiedził, doszło do czegoś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Bowiem tego pięknego dnia bramy miasta zostały zamknięte, a jego mieszkańcy mordowani przez mało liczne wojsko i kilka grup najemników. Smok nie zauważył tego w porę i kiedy był w ludzkiej formie, jego serce zostało przebite błyszczącym jak czyste srebro mieczem jednego z najemników. W momencie śmierci smoka, wszyscy naokoło poznali jego prawdziwe oblicze... Smokiem zajęła się grupka elfów, która w niewiadomy nikomu sposób przeniosła smoka do lasu i tam wycieli jego serce i wstawili magiczny kryształ. Opatrzyli ranę i wypuścili smoka, który nic nie pamiętał sprzed swojej śmierci.

[DZIEJE PO JEGO ŚMIERCI]
Niewiele się przez ten czas działo, smok przez wiele stuleci wędrował po krainach Alaranii. Poznawał nowe osoby, z którymi później i tak się nie widział, a jego nastawienie do ludzi pogorszyło się, uważał, że przez nich ten świat zbliża się ku końcowi. Czasami zdarzało się też, że toczył walki z łowcami smoków. Smok pragnął za wszelką cenę przypomnieć sobie wszystko sprzed swojej śmierci...