Cynowa aura o przeciętnej sile i topazowej poświacie. Wokół niej nie słychać żadnego dźwięku. Towarzyszy jej zapach mokrej ziemi oraz wielu innych, trudnych do odróżnienia. W dotyku jest twarda i ostra a w smaku słodko- pikantna.
Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa:
silny, wytrwały, odporny
Zwinność:
dokładny
Percepcja:
sokoli wzrok, niedosłyszący, czuły węch, szczątkowy smak, wyczulony na wibracje
Umysł:
bystry, błyskotliwy, silna wola
Prezencja:
godny, charyzmatyczny
Umiejętności
Bianka
Mistrz
Archibald jako jedyny posiada zdolność używania Bianki, o której wspomnimy poniżej.
Jeździectwo
Opanowany
Podróżnik jakoś podróżować musi.
Otwieranie zamków
Opanowany
Często bywał więziony lub zawędrował o jedno pomieszczenie za daleko - Bóg jeden wie gdzie.
Polowanie
Opanowany
Podróżnik coś jeść musi.
Powożenie
Opanowany
Podróżnik jakoś podróżować musi.
Przetrwanie
Biegły
Jako wieczny tułacz i podróżnik, Archibald bardzo dobrze opanował sztukę przetrwania (patrz. Odzysk).
Targowanie się
Biegły
Jako kolekcjoner, w obcowaniu z handlarzami wyrobił się nieźle.
Aktorstwo
Opanowany
Wrodzony talent. Jak to na podróżnika-kolekcjonera-dziwaka przystało.
Czytanie aur
Biegły
Archibald posiada zmysł magiczny, który służy mu tylko i wyłącznie do czytania aur.
Kartografia
Opanowany
Podróżnik musi mieć mapy, czytać je i umieć je robic.
Żeglarstwo
Opanowany
Archibald podróżował w różny sposób. Bardzo.
Uniki
Opanowany
W walce wychodzę z założenia, że sztuka uników to podstawa. Uniki i precyzyjne, zręczne ciosy.
Handel
Biegły
Jako zbieracz-kolekcjoner sztuka handlu nie jest mu obca.
Kulturoznawstwo
Opanowany
Zwiedził już masę ludów, spotkał setki ras, tysiące miast, a wszędzie spotykał liczne istoty. Nauka zdobyta przez doświadczenie, chociaż dość chwiejna ze względu na sklerozę.
Władanie bronią
Opanowany
Rapiery, szpady, miecze jednoręczne, bianka.
Cechy Specjalne
Skleroza
Zaleta
Archibald przeżył kiedyś niewyobrażalny szok, to pewne. Jedni mówią, że w swych podróżach zawędrował do piekła i postradał zmysły, inni mówią, że miał to nieszczęście doświadczyć miłości w czystej postaci przez co... Też postradał zmysły. Tego nie wiadomo, niektórzy mówią, że jest po prostu czubkiem. Archibald posiada problemy ze wspomnieniami z pewnych okresów, które spowijają czarne luki i mgła tajemnicy. Czasami gdy uaktywni się w nim jakiś nieznany bodziec, doznaje lekkiego przebłysku, ale nigdy nie jest to nic konkretnego, a wspomnienie szybko ulatuje. Tak czy inaczej, powoduje to również, że Archibald czasami traci świadomość, postępująca skleroza prowadzi często do zabawnych i przedziwnych sytuacji, w których jego reakcje zazwyczaj są zupełnie nieprzewidywalne. Gdy doznaje szoku sklerotycznego, nie jest w stanie wprowadzić się w mentalny trans, bo zwyczajnie nie jest jego świadomy. Po ataku sklerozy Archibald dochodzi do siebie - czasami pamięta co się działo, czasami nie. Różnie bywa.
Smoczy język
Zaleta
Lot
Dar
Magia: Intuicyjna
Nowicjusz
Przedmioty Magiczne
Bianka
Tajemny
Para przedziwnych urządzeń, którymi posługuje się Archibald. Ponoć magiczne. Nazywają się ostrzały i stanowią jedność, jeden ostrzał Bianki bez drugiego nie ma racji bytu i zwyczajnie nie działa. Dlatego Archibald nadał im jedno imię – Bianka. Są połączone ze sobą na stałe i według Archibalda jest w nich zaklęta dusza. Czyjaś lub kawałek jego duszy, nie wiadomo. Wiadomo jednak, że Bianka rozwija się wraz z Archibaldem. Tylko on może i potrafi używać Bianki, nikogo innego nie słucha. Ostrzały wyglądają jak niedługie, drewniane rurki z otworem w środku, pokryte zdobionymi, metalowymi wstawkami. Przy rękojeści posiadają urządzenie zwane zamkiem, które pozwala Biance strzelać. Pod otworem wylotowym, przymocowane zostały ostrza. Od Bianki bije magiczna aura.
Czarny, dziwaczny kolczyk
Zaklęty
Kolczyk, który nosi jest powiązany z alter-ego Archibalda, Nocnym Szałem. Da się wyczuć od niego lekką aurę magiczną, która wyraźnie służy jakiemuś celowi, jednak nie do końca wiadomo jakiemu.
Fikuśny plecak sferowy
Baśniowy
Plecak o dość ekstrawaganckim wyglądzie, wszystko co znajduje się w jego wnętrzu przenoszone jest do innej sfery i nie istnieje w naszym świecie lecz równocześnie z nim.
Stara, piękna luneta
Baśniowy
Ta stara luneta to kolejny z dziwacznych przedmiotów, które posiada, w niej również tli się lekka moc magiczna. Patrząc przez tę lunetę można dostrzec naprawdę dalekie krajobrazy, do których nie dosięgnęłoby żadne inne urządzenie optyczne. Raz na jakiś czas, gdy użyje się odpowiedniego słowa-klucza, można przez tę lunetę zobaczyć krainy odległe nawet o tysiące kilometrów. Zazwyczaj jednak luneta musi się potem regenerować przez dłuższy okres czasu.
Widelec
Baśniowy
Ten widelec lata.
Charakter
Bardzo ekscentryczny. Potrafi być wybuchowy, w walce preferuje balans pomiędzy zręcznością, a siłą. Niezmordowany podróżnik. Bez przerwy za czymś
goni, bez przerwy czegoś szuka - nie wiadomo do końca czego. Być może szuka utraconych wspomnień, być może szuka odpowiedzi. A odpowiedzi akurat
mu się należą - Archibald próbuje się dowiedzieć kim w ogóle jest. Pewnikiem ma skłonności do uzależnień - od Przyprawy uzależniony jeszcze nie jest, ale
zażywa, czego efekty widać. Hazard! Oh, hazard to jego żywioł. Zbieractwo! Częstokroć po prostu nie może się powstrzymać od objęcia w posiadanie
jakiegoś przedmiotu. Nie zbiera jednak byle czego, o nie - zbiera przedmioty niecodzienne, wyjątkowe, nieznane, kuriozalne. Niektóre smoki tak mają, a
smocza cząstka jest w nim niewątpliwie silna.
Bóg wie gdzie był i co robił, wiadomo jednak na pewno, że był w wielu miejscach. Chaos w jego umyśle nie przybiera formy chaosu jako zła, tylko chaosu
neutralnego ze skłonnościami do dobra. Prawda jest też taka, że sam Archibald nie do końca wie kim u diabła jest.
Wygląd
Mężczyzna. 183 cm w ludzkiej formie - czarne zwichrzone włosy. Prezencja dość enigmatyczna, nienaturalnie niebieskie, świecące oczy (efekt zażywania
Przyprawy - psychoaktywnego środka) z pionowymi źrenicami.
Niezbyt olśniewający jak na smokołaka, ale na pewno nie brzydki. Jego ciało zdobi spora ilość blizn, zwłaszcza plecy i ramiona. Na jego uchu widać czarny
kolczyk.
Historia
Z dzieciństwa nie pamięta zupełnie nic. Pierwsze wspomnienie jakie potrafi sobie przypomnieć, to gdy sikał pod murem w wieku 19 lat. Potem kolejna czarna dziura, parę obrazów i mgła. Nie wiadomo skąd przybył, kim jest, skąd posiada swoje zdolności, jakiej jest rasy i co robił wcześniej. Wiadomo, że jego celem jest szukanie. To z kolei wiąże się z nieustającą podróżą.
Archibald przeżył kiedyś niewyobrażalny szok, to pewne. Jedni mówią, że w swych podróżach zawędrował do piekła i postradał zmysły, inni mówią że miał to nieszczęście doświadczyć miłości w czystej postaci przez co... Też postradał zmysły. Inni z kolej mówią, że jest po prostu czubkiem. Archibald posiada problemy ze wspomnieniami, które spowijają czarne luki i mgła tajemnicy. Czasami gdy uaktywni się w nim jakiś nieznany bodziec, doznaje lekkiego przebłysku, ale nigdy nie jest to nic konkretnego, a wspomnienie szybko ulatuje. Tak czy inaczej, powoduje to również, że Archibald czasami traci świadomość, postępująca skleroza prowadzi często do przedziwnych sytuacji, w których jego reakcje wtedy są zazwyczaj zupełnie nieprzewidywalne. Po ataku sklerozy Archibald dochodzi do siebie - czasami pamięta co się działo, czasami nie. Różnie bywa.
Jak na Smokołaka, jego zdolności polimorficzne objawiają się w dość dziwny sposób. Nocny Szał (bo tak został nazwany) jest alter-ego Archibalda, odbiciem jego podświadomości, osobowości i wyglądu. Przemiany jednak są prawie w ogóle niekontrolowane i silnie powiązane z emocjami. Przyparty do muru, w skrajnym gniewie, skrajnej euforii czy w skrajnym żalu, może przemienić się w Nocny Szał, a to jakie emocje były bodźcem do przemiany, determinuje późniejsze zachowanie Archibalda w smoczej formie. Być może jest to związane ze sklerozą, kto wie? Lynchowi zatarły się wspomnienia z połowy jego życia, być może wraz z tym w zapomnienie poszły wszelakie nauki kontrolowania swych zdolności? Tak czy inaczej, wątpliwym jest by Archibald w ogóle wiedział, że jest smokołakiem.
Najnowsze posty napisane przez: Archibald
Odpowiedzi
Odsłony
Data
Re: Zlecenie na szlaku - Idźmy więc! Prawe jądro oddam za ten świstek papieru, prawdę mówię! - i dziarskim krokiem skierował się do groty, mając szczerą nadzieję, że u jej kresu nikt nie będzie żądał jego prawego jądra, bo było to je…
Re: Ulubiony Poemat Znaczy chcesz być pisarzem?
jeżeli samo nie wyrywa się z ciebie
na przekór wszystkiemu,
nie rób tego.
póki nie wylania się nieproszone z twojego
serca, umysłu, ust
i bebechów,
nie rób tego.
jeżeli musisz god…
Re: Zlecenie na szlaku Usłyszenie głosu stojącej naprzeciwko elfki było niemałym zaskoczeniem dla Archibalda. W trakcie swoich wędrówek widział i przeżył niejedno, natomiast z tym przypadkiem telepatii poczuł się wybitnie niezręcznie…