Las Driad[Laria]Poszukiwanie informacji

Kraina baśniowych stworzeń, gdzie mgliste polany i rozległe lasy zamieszkują majestatyczne pegazy i jednorożce, a gdzieś w głębokimi lesie spotkać możesz cudownie piękne, leśne Driady. To właśnie w tym lesie położony jest wielki Jadeitowy Pałac Królowej Driad i ich święte miasto ze Źródłem Nadziei i Ołtarzem Nocy.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

[Laria]Poszukiwanie informacji

Post autor: Aphrael »

Do bramy zbliżyły się dwie postacie. Jedna to ubrana w czerwony strój, brązowowłosa dziewczyna dosiadająca dużego, czarnego konia. Druga zaś to blondynka, ubrana w niebieski, skórzany strój, jadąca na czarnym jak noc ogierze. Obie kobiety były zmęczone trudami długiej podróży, którą odbyły. Przez wiele dni jechały samotnie przez rozległe pustkowia Równin Andurii. Wreszcie dotarły do swojego celu.
Aphrael zsiadła z konia, kiedy strażniczka kazała jej to zrobić. Znała mniej-więcej język driad, jednak tylko podstawy, toteż skinęła na swoją towarzyszkę, by tamta zajęła się rozmową ze strażą. Czarodziejka odpięła od siodła bukłak i zwilżyła usta wodą. Wreszcie dotarły do Larii. Na ustach Aphrael pojawił się lekki uśmiech.
Nagle coś zaczęła szamotać się w jej torbie. Jedna ze strażniczek zauważyła ruch i otworzyła pakunek. Ze środka wyskoczyła niebieska szynszyla i wręcz pognała na swoich krótkich łapkach w kierunku czarodziejki. Dziewczyna wyciągnęła ręce i zwierzę wskoczyło w jej ramiona. Wspięła się po jej ręce i owinęło wokół szyi. Aph roześmiała się i pogłaskała szynszyla.
- No już, już. Wiem, w torbie było niewygodnie. Ale miałeś siedzieć cicho - powiedziała do swojego pupila z naganą w głosie.
Ostatnio edytowane przez Aphrael 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

No dobra, pomyślała Angela i podeszła ostrożeni do dirady. Pozdrowiła ją w jednym z grzeczniejszych form, choć mogła też być nieco przestarzała. Nie bardzo lubiła używać jeżyków, które w istocie znał Lucian. Wydawało się jej, że nic nie rozumie, ale jednocześnie rozumiała doskonale. Kiedy przychodziło coś powiedzieć było nieco lepiej, bo słowa formowały się same, a ona tylko je wypowiadała. Jednak była to umiejętność przydatna, co było widać na przedstawionym przykładzie. Po chwili rozmowy strażniczka zgodziła się ich przepuścić, pod warunkiem, że nie będą w obrębie miasta używać magii. Aby to zapewnić, miały złożyć przyżeczenie w mowie dirad, która tu, w ich lesie, miała ogromną moc. Angela, choć niechętnie, przystała na to, po czym powtórzyła warunek Aphrael.
:Ja się niezgodziłem, zauważył Lucian. Twoje przyrzeczenie mnie nie obowiązuje, więc w razie kłopotów przejmę kontrolę.
Angela nie odpowiedziałą na to, bo i nie było co.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

Zgodziła się nie używać magii, acz z pewnym ociąganiem i lekką irytacją.
- Jednak nie odpowiadam za niego - wskazała szynszyla. - On sam w sobie jest magiczny - wzruszyła ramionami. Podeszła do konia i chwyciła go za uzdę. Przeprowadziła zwierzę przez bramę, po czym oglądnęła się na towarzyszkę.
- Niedaleko powinna być gospoda Przystań Podróżnych - powiedziała. - Tam się zatrzymajmy, to dobre miejsce. Porządne i schludne. Zjedzmy coś, a następnie wyruszmy na poszukiwanie informacji - Aphrael poprowadziła Angelę wąską drogą i zatrzymała się przed dużym budynkiem z białego kamienia. Nad drzwiami wisiał tabliczka z napisem "Przystań Podróżnych" w dwóch językach: języku driad i języku runicznym. Czarodziejka najpierw skierowała się do mniejszego budynku sąsiadującego z gospodą, który był tak naprawdę stajnią. Porozmawiała przez chwilę z chłopcem stajennym, po czym rzuciła mu miedziaka i wprowadziła swojego czarnego konia do podwójnego boksu, zostawiając miejsce dla konia towarzyszki.
Po wyjściu ze stajni Aphrael weszła do głównego budynku. Sala jadalna była duża, ale czysta i zadbana. Drewniana podłoga była zamieciona i umyta, podobnie jak stoliki z czerwonego dębu i pasujące do nich krzesła. Za ladą stała driada, jednak, jak wszyscy w gospodzie, posługiwała się większością rozpowszechnionych języków i Aphrael bez problemu mogła z nią porozmawiać.
- Pokój dla dwóch osób i strawę - rzuciła do driady.
- Na ile nocy?
Aphrael zaczęła się zastanawiać. Nie wiedziała, ile dni pozostaną w Larii.
- Cztery - odpowiedziała po chwili. - Lub więcej, ale wtedy dopłacę. Płatne z góry?
- Tak. To będzie jakieś...Siedemnaście miedziaków za nocleg, a za jedzenie będziecie płacić na bieżąco - powiedziała driada. Aphrael westchnęła, wyjęła sakiewkę i zaczęła odliczać, wykładają na blat po jednej monecie.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Oddam ci połowę za wynajem - powiedziała Angela, kiedy już odeszły od dirady. Sięgnełą do sakiewki i odliczyła odpowiednią ilość monet. - Proszę. - Podała je Aphrael. - Dokąd się teraz udamy? - spytała. - Masz już jakieś upatrzone źródło informacji, czy dopiero musimy takie znaleźć?
Obie czarodziejki usiadły przy jednym ze stolików i zabrały się do prostego, ale smacznego posiłku, za który zapłaciły juz wcześniej. Kiedy skończyły, Angela spojrzała na Aphrael wyczekująco, ciekawa, dokąd teraz pójdą.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

- Myślałam o Akademii - powiedziała. - Tam młode driady uczą się wszystkiego, od strzelania z łuku po kaligrafię. Akademia posiada także dużą bibliotekę. Tam możemy zacząć - powiedziała Aphrael, wstając. Podążyła schodami na piętro i skierowała się do ich pokoju. Wyjęła klucz, który był w drzwiach i weszła do środka. Pokój był dosyć mały, z dwoma łóżkami po przeciwległych stronach pokoju, małym okienkiem wychodzącym na podwórze i dosyć dużą komodą na ubrania. Aphrael rzuciła swój plecak na łóżko po prawej.
- Kilka moich toreb zostało przy koniu. Pójdę po nie - czarodziejka zniknęła w drzwiach, by po chwili pojawić się z powrotem, niosąc kilka pakunków. Ułożyła je w stosik obok łóżka i opadła na nie wyczerpana.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela nie posiadała dużo bagażu, toteż została w pokoju. Podeszła do okna i spojrzała na Larię. Wydawała się dużo cichsza i bardziej harmonijna niż ludzkie miasta. Czarodziejka westchnęła i opadła na łózko. Po chwili wróciła Aphrael, która zrobiłą to samo. Angela dziwnie się czuła bez magii dookoła siebie, starała się jednak stłumić w sobie to uczucie.
Kiedy czarodziejki odpoczęły, wyszły na ulicę, oczywiście wcześniej zamykając drzwi na klucz. Panował mały ruch, jednak Angeli udało się zapytać jedną z dirad o położenie Akademii i po chwili obie ruszyły w jej kierunku.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

- Skąd znasz język driad? - spytała Aphrael, gdy czarodziejki zmierzały w stronę Akademii. - Nie jest zbyt popularny - dodała. Droga, którą szły była czysta, równa i zadbana, wokoło widać było same driady, które były podobne do ludzi, jednak kilka szczegółów czyniło je zaskakująco i przerażająco nieludzkimi. Aph nigdzie nie widziała żadnego człowieka, co pewnie byłoby bardzo niepokojące dla zwykłych ludzi, jednak jako czarodziejka, Aph była przyzwyczajona do odmienności świata i istot magicznych.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Znam wiele języków - mruknęła wymijająco Angela, starając się wyglądać na spokojną. - To tutaj. - Z ulgą wskazała budynek Akademii.
Czy raczej budynki. Dodatkowo było tu spore pole do ćwiczeń, wraz ze strzelnicą, oczywiście.
- Masz pojęcie, jak się tam dostaniemy? Nie sądzę, żeby tak po prostu nas wpuściły.
:Możesz użyć magii, podsunął Lucian. To znaczy, ja mogę.
:Nie. Tylko w sytuacji zagrożenia. To będzie wyglądło tak, jakbym to ja użyła magii, bo nie sądzę, żeby ktoś skojarzył zmianę koloru oczu z niechcianym "lokatorem". Będzie się im wydawało, że znalazłam sposób na złamanie przyrzeczenia. Wątpię, by po czymś takim tak łatwo wypuścili mnie z miasta, nie mówiąc o dostaniu się do Akademii. I tak, na pewno ktoś cię wyczuje. Dirady potrafią wyczuć magię.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

Wzruszyła ramionami.
- Czasami wystarczy poprosić - powiedziała cicho. Tak naprawdę nie zastanawiała się nad tym, jej głównym celem było dostać się do Larii. Przeklęła w myślach. Po tylu latach samotnej wędrówki dalej nie opanowała zdolności przewidywania. - Najpierw odwiedźmy Wielką Bibliotekę - zaproponowała i nie czekając na odpowiedź, ruszyła krętą ścieżką ku dużemu budynkowi, na którym widniał napis "Biblioteka". Wielkie drzwi z białego dębu były zamknięte. Aphrael chwyciła złotą - lub pozłacaną - kołatkę i zapukała kilka razy. Po chwili drzwi otwarły się. W szczelinie ukazała się młoda driada. Aphrael odetchnęła , próbując przypomnieć sobie słowa, które chciała powiedzieć, w języku Larii.
- Witam - powiedziała językiem driad, acz z nieco dziwnym akcentem. - Jestem Aphrael Danae vonSineth - przedstawiła się. - A to... - zdała sobie sprawę z tego, że nie zna całego nazwiska towarzyszki. - ...Angela. Przybyłyśmy do Twego miasta z... z... - zaczęła się jąkać, nie znając słowa 'daleko'. - z Valladonu, by...szukać...czytać... - Och, mogłaby już nas wpuścić - pomyślała, ciągnąc dalej tę konwersacje. - I chcemy... czytać... tutaj. czy możesz nas wpuścić? - dokończyła i westchnęła z ulgą, że już nie musi mówić w języku driad.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela szybko podbiegłą do Aphrael, któa zdążyła już wdać się w rozmowę z jakąś diradą.
- Nazywam się Angela Bluweay - przedstawiła się, kiedy dirada spojrzała na nią - Jestem czarodziejką, podobnie jak moja towarzyszka, chociaż ona raczej umie więcej ode mnie. Bez obawy, złożyłyśmy przyżeczenie, że nie będziemy używać magii w mieście, więc raczej nie nabroimy - usmiechnęła się niepewnie, chociaż dirada pozostawała poważna - Chciałyśmy coś sprawdzić w Bibliotece. Wpuścisz nas?
Dirada zastanawiała się chwilę, po czym, ociągając się nieco, wpuściła je do środka.
- Możecie wejść, ale bedę do was celować. - powiedziała, po czym oddaliłą się nieco.
- W porządku - zwróciła się Angela do Aphrael. - Mamy pozwolenie, ale ostrzegła, że będzie mieć na nas oko.
Ostatnio edytowane przez Angela 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

Odetchnęła z ulgą.
- Chodźmy. Mam przeczucie, że spędzimy w tym budynku niejeden dzień. I niejedną noc - pchnęła mocno wrota i weszła do wielkiego pomieszczenia, pełnego wysokich na wiele metrów, rozchwianych regałów pełnych zakurzonych książek. Aphrael spojrzała na tabliczkę na najbliższym z regałów.
- Zielarstwo - przeczytała. Podeszła do następnej. - Broń - powiedziała i jęknęła. - Nie są po koleji. Musimy sprawdzić wszystkie - westchnęła i podeszła do następnego regału.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela szybko przekonała się, że jej towarzyszka ma rację.
- Rozdzielmy się - zaproponowała. - Ja pójdę w tę stronę, a ty w tę. Jak któraś coś znajdzie, to... - Zerknęła na diradę, która przyglądała im się spode łba. - Nie krzyczy tylko podchodzi i mówi, ok?
Nie czekając na odpowiedź, ruszyła w wybranym przez siebie kierunku. Eliksiry... Kaligrafia... Historia... - zawahała się. Uznała jednak, że tu zajrzą jeśli nie znajdą nic w artefaktach. Ruszyła dalej. Tradycja... Lecznictwo... i Rasoznawstwo. Dalej była już tylko ściana i schody na wyższy poziom. Angela odwróciła się i ruszyła w stronę Aphrael. Skoro ona nic nie znalazła, to "Magia" musiała leżeć po jej stronie.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

Wynalazki, Bestioznawstwo, Rzemiosła, Magia... Magia!
- Wreszcie... znalazłam - mruknęła. Zdjęła ze swojego ramienia szynszyla i postawiła go na podłodze. - Silk, pamiętasz tą miła dziewczynę, która nam towarzyszyła? - zwykły człowiek usłyszałby jednie popiskiwanie, ale Aph znała mowę zwierząt i doskonale rozumiała pupila. - Tak, to ta. Znajdź ją i przyprowadź tutaj - uśmiechnęła się, gdy zwierze odbiegło na krótkich łapkach, zamiatając podłogę puszystym ogonem. Wróciła do przeglądania regału. Na szczęście książki ułożone są alfabetycznie - pomyślała, przeglądając tytuły. Astralne podróże, Astromagia... Artefakty! Połowa półki była poświęcona interesującej ją tematyce. Uśmiechnęła się, uradowana i z powodzenia misji.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Masz fajnego pupila - powiedziała Angela, podchodząc bliżej. - Mogłabyś go ze mnie zdjąć? Skoro już jestem nie musi ciągnąć mnie za włosy...
Przyjrzałą się półce zatytuawanej "Magia". Jeżeli będzie coś interesującego w tej bibliotece, to właśnie tu. Mimochodem zdjęła z półki książkę poświęconą podróżom astralnym. Może i nie mogła tu ćwiczyć, ale trochę teorii nie zaszkodzi.
: Może tym razem coś z innej dziedziny?, zaproponował Lucian.
:Skoro już się wzięłam za ten temat, to go skończę.
:Jak chcesz.
Awatar użytkownika
Aphrael
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aphrael »

Gwizdnęła krótko.
- Silk! Chodź tu! - niebieski zwierzak wyplątał sie z włosów Angeli i wskoczyła na nogę Aphrael. Wspiął się, czepiajac materiału, aż na jej kark i zawinął ogon wokół jej twarzy.
- A...A... A psik! - kichnęła. - Silk! Bądź grzeczny - zwierzę przykucnęła na jej ramieniu i spoglądało na nią z niewinną minką.
- Przepraszam za niego - pogłaskała zwierzaka. - A wracając do naszych poszukiwań, tu mamy kilka książek o artefaktach. Kilkanaście. Kilkadziesiąt. Ale raczej nie kilkaset - powiedziała, wskazując półkę. Wzięła pierwszą pozycję - Artefakty - zastosowanie i tworzenie i zerknęła na spis treści. Po chwili pokręciła głową i odłożyła księgę. Wzięła do ręki następną i przeglądnęła rozdział, który an pierwszy rzut oka wydał się interesujący, nie pomógł jednak w niczym. Westchnęła i sięgnęła po następną pozycję.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela przyłączyła się do przetrząsania półki. Właśnie miała odłożyć z powrotem dziesiątą już książkę, kiedy zawahała się. W spis treści widniała pozycja 'Pierścień", ale dalsz część była kompletnie zatarta. Czarodziejka odnalazła właściwą stronę. Po czym westchnęła.
- Cos tu jest - powiedziała do Aphrael, wskazując książkę. - Czy raczej było. Ktoś wyrwał wszystkie kartki oprócz tej jednej.
Przejrzała ją pobieżnie. Byłą tu historia, którą opowiedziała jej Aphrael, chociaż z drobymi różnicami. Na drugiej stronie był spory rysunek pierścienia, a pod jeszcze kilka zatartych wersów. Angeli udało się rozszyfrować, że dotyczą własnie podróży czarodzieja, ale niejak nie mogła odgadnąć nazwy miata, które, według księgi, miało być następnym przystankiem.
Zablokowany

Wróć do „Las Driad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość