Las Driad[jezioro przy trakcie] Gdzie ten długouch

Kraina baśniowych stworzeń, gdzie mgliste polany i rozległe lasy zamieszkują majestatyczne pegazy i jednorożce, a gdzieś w głębokimi lesie spotkać możesz cudownie piękne, leśne Driady. To właśnie w tym lesie położony jest wielki Jadeitowy Pałac Królowej Driad i ich święte miasto ze Źródłem Nadziei i Ołtarzem Nocy.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethelnalenowi spało się całkiem nawet przyjemnie i na pewno jeszcze przez długi czas by się nie obudził. Pewnie głównie przez to, że leżał plecami do słońca, więc nie przeszkadzało mu ono w odpoczynku. Dopiero Arayo swoim wrednym krzykiem go zbudziła. W przeciwieństwie jednak do zwykłych ludzi, zamiast się wystraszyć, czy też rozglądną przymulonym powietrzem, Ethel nawet nie drgnął. Jedynie jego dłoń zacisnęła się na włóczni, jakby nasłuchiwał czy to nie wróg narobił tyle hałasu żeby go obudzić. Jednak po krótszym czasie anioł zorientował się, że to tylko elfka i wymruczał pod nosem jakieś przekleństwo.
Westchnął ciężko i przewrócił się na plecy, rozkładając skrzydła na całą szerokość. Dopiero wtedy spojrzał na Arayo, mrużąc oczy.
- To było niegrzeczne, wiesz? Budzić kogoś o tak barbarzyńskiej porze. Przecież słońce ledwo wyszło znad horyzontu! - fuknął, chociaż słońce wcale nie było tak nisko. A skoro nikt ich nie atakował, mógł sobie pozwolić na nieco bardziej leniwe wstawanie. Podniósł się dopiero po chwili i powyciągał z włosów parę liści i jakieś pojedyncze źdźbła trawy. Zaraz potem rozprostował skrzydła i pomachał nimi kilka razy dla rozluźnienia, oczywiście w stronę elfki, żeby nie miała za przyjemnie.
Trochę ospale przetarł twarz dłońmi. W sumie miał dość dziwny sen, którego nawet sie nie spodziewał. W dodatku całkiem możliwe że to przez niego spał tak spokojnie i mało czujnie, całe szczęście, że trafiła się im spokojna okolica.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo przyglądała się rozespanemu Ethelowi, uśmiechając się przy tym złośliwie.
- Strasznie marudzisz jak na mężczyznę. - zaśmiała się wesoło lecz potem Anioł znowu pokazał swoją złośliwość. Elfka stała niewzruszona by nie dać mu satysfakcji z dokuczania jej, a potem wstała z kłody i zaczęła powoli przechadzać się.
- Idziemy do tego miasta tam w oddali czy wolisz uniknąć tego? - zapytała zaciekawiona. - Poza tym jak CI się spało? - zapytała, tym razem z miłym uśmiechem. Przez myśl przeszło jej latanie z Ethelem, czego bardzo chciała uniknąć po ostatnim razie, gdzie prawie zawału dostała, tak o nią nie dbał...
Jeśli Niebianin śledził przemiany dziewczyny, mógł teraz zauważyć, że białe pasma z włosów Arayo najzwyczajniej w świecie zniknęły. Teraz nikt nie byłby w stanie stwierdzić, że elfka mogłaby mieć coś wspólnego z jakąkolwiek klątwą czy demonami. Jednak prawdziwy test nastąpi podczas pełni, a będzie to pierwsza od wygnania demona.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- A ty strasznie pieczesz jak na kobietę. - odgryzł się jej krótko, chociaż przecież na razie jedyne co mógł spróbować, to wypatroszone i pilnowane przez nią króliki. Anioł poprzeciągał się chwilę, czemu towarzyszyły głuche stuki wskakujących na miejsce stawów.
- Hmmm, jak uważasz. Chciałaś podobno kupić rzeczy na podróż, możemy więc tam wstąpić. Tylko mnie na rynek nie zaciągniesz, połamią mi skrzydła. - Mruknął niechętnie, doskonale wiedząc jakie tłumy potrafią być w takich miejscach. Chociaż, może to miasto było spokojniejsze, kto tam wie. Na pytanie o sen, uniósł lekko brew, bo w zasadzie nie wiedział co odpowiedzieć. Nikt nigdy nie zadawał mu takich... zwyczajnych pytań.
- No... całkiem dobrze. A tobie? - zapytał szybko, żeby odciągnąć ją od swojego chwilowego zmieszania. Oczywiście doskonale widział wszelkie zmiany w wyglądzie elfki, w końcu po to jej szukał, żeby sprawdzić jak będzie dalej z demonem. Chociaż jak tak teraz o tym pomyślał, sam siebie pytał, czemu szukał jej od razu, zamiast poczekać do pełni, kiedy to właśnie demon się zawsze objawiał Wzruszył jednak ramionami, nie znajdując odpowiedzi na te pytanie.
Zerknął w stronę swojej zbroi ułożonej trochę z boku i pokręcił głową, nie wiedząc, co go podkusiło, żeby ją zdjąć. Teraz straci co najmniej pół godziny, żeby z powrotem wszystko zamontować tak jak powinno by. Chociaż, wpadł mu do głowy pewien pomysł. Uśmiechnął się do siebie i podszedł do stosu stali.
- Jeśli mamy ruszać, to chodź, pomożesz mi założyc to żelastwo. - rzekł do elfki, udając, że zaczyna zakładac nagolenniki.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

- Przecież nigdy jeszcze nie gotowałam dla Ciebie, więc możesz sobie zachować te słowa na później. - stwierdziła nieco rozbawiona. Pilnowanie królików, które tylko wstępnie przygotowała, to w sumie nic takiego wielkiego. Każdy potrafiłby to zrobić.
- A co takiego powinnam kupić? - zapytała pół żartem pół serio. - Tamto miasto wcale nie wydaje się takie wielkie, może nawet nie mają żadnego targu. - zerknęła szybko w stronę zabudowań majaczących gdzieś w oddali, zaraz potem jej wzrok wrócił do Anioła.
- Bywało wygodniej, ale masz całkiem ciepły płaszcz i jestem nawet wyspana. - zaśmiała się miło, odpowiadając szczerze na pytanie Ethela. Zaskoczyło ją jego zmieszanie, ale postanowiła nie komentować tego, ani nie pytać o co chodzi.
Zaraz potem Niebianin podszedł do swojej zbroi, elfka zastanawiała się jak teraz założy te wszystkie części, ale na pewno będzie to dość komiczny wygląd, którego nie chciała przepuścić.
- Ale jak ja mam CI pomóc? - zapytała zaskoczona, kiedy Ethel uznał, że będzie musiała mu pomóc. - Dasz sobie radę sam, jestem o tym przekonana. - zaśmiała się wesoło, ale podeszła do niego.
- To chyba nie jest aż tak trudne? - zapytała zerkając na niego.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- Co kobiecie potrzebne w podróży to już chyba nie na mój rozum, ale sama mówiłaś, że chciałaś się tam zatrzymać i potem wyruszyć dalej konno. - wzruszył ramionami, uznając to chyba tylko za pretekst do rozmowy.
- No wiesz, o ile masz 4 ręce i oczy z tyłu głowy to nie, to nie jest trudne. Gorzej kiedy masz dwie i skrzydła. Po prostu potrzymasz to... - Ethel nie dokończył, bo na granicy pola widzenia dostrzegł, że elfka znalazła się wystarczająco blisko. Uśmiechnął się wrednie do siebie i momentalnie upuścił kawałek zbroi który jakoby miał zakładać, po czym gwałtownie się obrócił i chwycił elfkę w pasie dość mocno i sztywno. Arayo zdążyła tylko zauważyć jego wesoły uśmiech, nim straciła grunt pod nogami pod wpływem kilku potężnych machnięć skrzydłami anioła. Gdy znaleźli się już dobre kilka metrów nad ziemią, Ethel zaprzestał wznoszenia się.
- No cóż moja droga, teraz jesteś zdana na mnie. Postaraj się nie panikować i nie wyrywać, a na wszelki wypadek złap mnie też nogami. Gotowa? - Poprawił uchwyt na jej talii, żeby na pewno mu się nie wymsknęła i czekał cierpliwie na to co zrobi Arayo. Trzymał ją twarzą do siebie, bo tak było łatwiej i nie musiał ściskać za bardzo jej brzucha, co przy szybszym locie mogłoby wywołać nieoczekiwane reakcje.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo pokręciła głową, śmiejąc się cicho pod nosem. Ethel okazał się niezwykle pomocny, ale czego mogła się spodziewać jeśli chodzi o małe zakupy. Elfka podeszła jeszcze bliżej, żeby faktycznie pomóc aniołowi, choć wcale nie wydawało jej się, że jej pomoc będzie niezbędna.
Jak się potem okazało, Niebianin użył ładnego podstępu.
- Ani mi się waż! - wrzasnęła tylko, nie mogąc się wyrwać z objęć Ethela i już wkrótce znalazła się w powietrzu, trzymana przez niebianina. Kiedy Anioł zatrzymał się, Arayo powoli otworzyła oczy. Odruchowo złapała go nogami, żeby nie spaść z takiej wysokości.
- Dobrze Ci radzę, odstaw mnie na ziemię! - warknęła na Anioła, niezadowolona z tego co zrobił.
- Powiedziałam Ci, że nie mam zamiaru latać z Tobą. - spojrzała na niego karcącym wzrokiem.
- Wypuść mnie, ale to już! - elfka lekko spojrzała w bok i zobaczyła jak wysoko się znaleźli, szarpnęła się trochę, a potem mocniej przytrzymała Ethela.
- Chcę na ziemię! - powiedziała zła za taką zabawę.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł najzwyczajniej nic sobie nie robił z szarpanin elfki. Zamiast ją odstawić, uśmiechnął się tylko uspokajająco i nawet by ją pogłaskał, gdyby nie musiał jej trzymać.
- Spokojnie, zobaczysz jak świetnie będzie. Na razie możesz zamknąć oczy, jeśli tak się boisz. - rzekł spokojnie, po czym zamachał mocniej skrzydłami i zaczął się wznosić. Nie był to może gładki lot, ale Arayo nie powinna mieć nudności. No chyba że na coś chorowało, o czym oczywiście Ethel wiedzieć nie mógł. Powoli wznosił się wyżej i wyżej na tyle, że zaczęło robić się trochę chłodniej, głównie przez wiatr który nie mając żadnych przeszkód na tej wysokości, wiał całą swoją siłą. Anioł jednak zdawał się nie zwracać na to uwagi i dalej zapalczywie poruszał swoimi ogromnymi skrzydłami.
Po jakimś czasie przestał się wznosic, za to jakby położył się na plecach, rozkładając skrzydła na całą długość i trzymając je sztywno w poziomie. W ten sposób mógł maksymalnie zminimalizować szybkość spadania, a lot zamienić na szybowanie. No i elfka znalazła się na górze, tak więc mogła spokojnie podziwiać widoki.
- Nie bój się i rozglądnij. Widzisz jak tu pięknie?! - krzyknął anioł, żeby wiatr go nie zagłuszył. On sam uśmiechnął się i przymknął oczy, jakby całkiem mu odpowiadało taki szybowanie.
Tymczasem Arayo mogła zobaczyć naprawdę niecodzienne widoki. Ethel wzniósł ją dużo bliżej chmur, na tyle, że miało się wrażenie, że są na wyciągnięcie ręki. Do tego w dole widać było całe połacie ziemi, gór, jezior. To przy którym nocowali było zaledwie małą niebieską plamką na tle zielonego lasu. Miasta, nawet te największe, wyglądały jak małe wioski mrówek. Nawet większość gór nie dorównywała swoją wysokością miejsca, w którym się teraz znajdowali, a nieskończone połacie lasów i łąk dzieliły cienkie jak nitka rzeczki.
- I jak? Umarłaś już ze strachu? - zapytał po jakimś czasie, nie otwierając oczu.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Żadna szarpanina ani nawet groźby nie pomogły.. Ethel wkrótce wznosił się coraz wyżej i wyżej, a Arayo przylgnęła do niego nieco bardziej, bojąc się, że spadnie. Elfka zamknęła oczy, żeby nie widzieć jak wysoko się znajdują. Wznoszenie się Niebianina trochę trwało i oprócz strachu Arayo nie czuła niczego złego.
Zimny wiatr zaczął przenikać przez ubranie dziewczyny, co zmusiło ją do otwarcia oczu i zobaczenia gdzie się znajdują. Po tym co zobaczyła, gdyby mogła to od razu usiadłaby z wrażenia.
- Co Ty wyprawiasz! - wrzasnęła na Ethela, który przez zmianę swojej pozycji lotu, przerwał elfce lekkie rozglądanie się.
- Przestań! - spojrzała na niego przerażona. - Przysięgam, że zbiję Cię jak tylko odstawisz mnie na ziemię! - wrzasnęła rozpaczliwie. Po chwili ostrożnie zaczęła się rozglądać. Faktycznie, Ethel miał rację.. To co widziała wydawało się takie inne, wszystko takie malutkie, ale własnie przez to takie piękne. Arayo zaczynała czerpać coraz większą przyjemność z takiego lotu i coraz pewniej przyglądała się temu co było pod nimi. A wiec tak wygląda lot...Może jednak posiadanie skrzydeł to nie jest taki zły pomysł? Arayo nawet zaczęła uśmiechać się wesoło, czego pewnie Ethel nie mógł zobaczyć.
- Jeszcze żyję! - potrząsnęła głową, kiedy znowu usłyszała głos Anioła. Nie chciała, by widział, że lot podoba jej się i to bardzo. - To Ty nie przeżyjesz jak wylądujemy. - tym razem na jej ustach pojawił się uśmiech... ale ten bardziej złośliwy.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Wbrew temu co myślała elfka, Ethelnalen całkiem wyraźnie zobaczył jej uśmiech. gdy ona się rozglądała, po prostu lekko uniósł powieki, żeby na chwilę na nią spojrzeć.
Kiedy Arayo wypowiedziała swoją niesłychanie groźną... groźbę, jedyne co zrobił Ethel, to szczerze się roześmiał i nie skończył szybko. Po prostu lot działał na niego odprężająco, zawsze miał wtedy dobry humor. A tym bardziej teraz, kiedy mógł się tym z kimś cieszyć, chociaż oczywiście nigdy nie przyznałby się do tego na głos...
- Zobaczymy, czy to przeżyjesz! - rzekł wesoło do Arayo, po czym uśmiechnął się napraaawdę wrednie. Poprawił ręce na jej talii, żeby na pewno dobrze ją trzymać i jeszcze przez chwilę nic nie robił.
Ale to zmieniło się momentalnie, kiedy nagle obrócił się głową w dół, jednocześnie zwijając skrzydła żeby maksymalnie zmniejszyć opór powietrza. Łatwo przewidzieć, co się wtedy stało i nawet jeśli Arayo zamierzała na niego nakrzyczeć czy wydrapać mu oczy, nie był to najrozsądniejszy pomysł, gdyż z każdą sekundą nabierali coraz większej prędkości zbliżając się ku ziemi, a właściwie ku jednemu z jezior.
Mimo wszystko, Ethelnalen chyba się śmiał... chyba, bo ciężko było to usłyszeć przy sile wiatru który ich otaczał. Jakby w ogóle nie zauważył, że z szaloną prędkością zbliżali się do ziemi i już za chwilę mieli jej dotknąć...
Niestety Arayo nie było dane umrzeć dzisiaj, gdyż anioł w odpowiednim momencie rozwinął skrzydła na całą szerokość i po dość mocnym szarpnięciu znowu zaczęli szybować, tym razem zaledwie kilkanaście metrów nad koronami drzew. Anioł spojrzał na minę elfki, która dopiero teraz mogła spróbować coś powiedzieć.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo spojrzała na Ethela, który najzwyczajniej w świecie zaczął się śmiać. Dawno nie słyszała jego szczerego śmiechu, więc to spowodowało, że i sama zaczęła się śmiać. Lot wcale nie był taki straszny jak na początku sądziła. Zaczęło jej się to podobać i powoli zaczynała zazdrościć Aniołowi tych niebiańskich skrzydeł.
W końcu Niebianin odezwał się do niej, a uśmiech jaki pojawił się na jego ustach, był znacznie wredniejszy niż te, którymi raczył ją wcześniej.
- Co Ty kombinujesz? - zapytała podejrzliwie, nie wiedząc czego się spodziewać. W sumie... teraz była na jego łasce, jakby nie patrzeć.
Wkrótce przekonała się co miał na myśli Ethelnalen, kiedy ten tylko poprawił ręce na jej talii i zaraz potem odwrócił się głową w dół i zwinął skrzydła.
- Odbiło Ci?! - wrzasnęła przerażona, kiedy nabierali prędkości lecąc w dół. Elfka była przerażona i najchętniej wydrapałaby oczy temu ... temu...Pierzastemu! Ale byłby to naprawdę zły pomysł, szczególnie, że nie potrafiła ruszyć się nawet o milimetr. Prędkość była coraz większa i Arayo po prostu zamknęła oczy, kiedy jej przerażenie było nie do zniesienia. W pewnym momencie poczuła mocne szarpnięcie, więc ostrożnie otworzyła jedno oko, a potem drugie.
Wielkie, niebieskie oczy pełne przerażenia, patrzyły na Ethela spod burzy czarnych włosów, które były solidnie rozczochrane.
Elfka wyraźnie chciała coś powiedzieć, ale nie potrafiła odnaleźć odpowiednich słów, by opisać Anioła i to co zrobił.
- Wredny Pierzasty! - odezwała się po dłuższej chwili, ale głosem pełnym strachu zamiast stanowczości. Musiała wyglądać komicznie, bo dopiero po paru sekundach odgarnęła włosy, nie zaszczycając Niebianina nawet najmniejszym spojrzeniem.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethelnalen cały czas miał wszystko pod kontrolą, więc nie przejął się panicznymi krzykami Arayo. Ba, wręcz przeciwnie, cały czas się uśmiechał. A kiedy już na niego nakrzyczała i trochę się uspokoiła, przycisnął ją trochę mocniej do siebie, jakby chciał ją przytulic... chociaż może po prostu poprawiał ręce, żeby mu nie wypadła. Doszedł też do wniosku, że elfka miała już dość wrażeń na dzisiaj, więc spokojnie leciał nad drzewami w stronę miejsca z którego wyruszyli. Nawet nie zmęczył się aż tak bardzo, pewnie przez to, że ciężar elfki rekompensował mu brak zbroi i broni przy sobie. Nie było to zbyt rozsądne, ale chwilowo miał zbyt dobry humor, żeby o tym myśleć.
Kilkanaście minut później anioł wylądował nad brzegiem jeziora niedaleko od ich prowizorycznego "obozu". Nie puścił jednak Arayo od razu, gdyż nie miał pewności, czy nie będzie się jej kręcić w głowie po ponownym postawieniu stóp na ziemi.
- Wszystko w porządku? - Wbrew pozorom w jego głosie można było usłyszeć bardziej troskę niż wredotę, ale kto go tam wie, może to kolejna pułapka? Albo chęć zrekompensowania swojego zachowania, żeby zachować oczy. I i tak trzymał elfkę za ramiona, czekając na jej odpowiedź.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Elfka poczuła mocniejsze objęcie Ethela, nawet nie była do końca pewna czemu to zrobił, ale wytłumaczyła to sobie tym, że po prostu dbał o jej bezpieczeństwo. I rzeczywiście... Arayo czuła się bardzo bezpiecznie pomimo tego co się działo. Była już spokojniejsza, nie krzyczała na Anioła,ani nawet nie groziła mu rychłą śmiercią. Końcówka lotu była już przyjemniejsza i dziewczyna na nowo zaczynała się uśmiechać. A może to też kwestia bliskości kogoś, kto sprawił, że strach zdecydowanie zelżał.
Po całej zabawie, Arayo stanęła na ziemi i poczuła jak miękkie ma nogi. Gdyby nie to, że Niebianin ją trzymał, na pewno upadłaby z wrażenia.
- Tak, tak. Wszystko dobrze. - powiedziała i westchnęła głęboko.
- Jesteś wredny. - zmrużyła oczy i spojrzała na Anioła, ale zaraz potem roześmiała się wesoło.
- Dawno tak bardzo się nie bałam, ale zabawa przednia. - przyznała szczerze. Zaskoczył ją fakt, że Ethel nawet nie brzmiał aż tak złośliwie jak zawsze.
- Nie zabiję Cię jednak za to. - stwierdziła z uśmiechem. - Często tak latasz?
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Widząc spojrzenie Arayo, Ethel właściwie już szykował się do konieczności obrony przed wściekłym okładaniem go pięściami, co się jednak o dziwo nie zdarzyło. Uśmiechnął się więc zaczepnie
- Hmmm, czyli mówisz, że byłem za delikatny? Będzie trzeba to poprawić następnym razem. - Mrugnął do elfki i rozciągnął się, poruszając przy tym dla rozluźnienia skrzydłami.
- Raczej rzadko mam czas żeby się tak wygłupiać. W dodatku... - Niestety aniołowi nie było dane skończyć, gdyż usłyszał z niedalekiego lasu hałas, jakby kilka osób się do nich zbliżało z bardzo dużą szybkością, której nie dorównałby chyba nawet najszybszy człowiek. Anielskie zmysły i doświadczenie zadziałały szybciej niż wzrok - wyczuł obecność piekielnych, a chwilę potem poczuł smród siarki. Musieli znać się na magicznych sztuczkach, bo już chwilę później wybiegli z lasu, nim nawet anioł zdążył zareagować. Co dziwne, zamiast rzucić się na bezbronnych, piątka przybyszów zatrzymała się na krańcu lasu.
Czwórkę z nich stanowiło czterech potępieńców - byli prawie nadzy, łatwo można było dostrzec liczne blizny i szramy na ich poczerwieniałych ciałach. Nie mieli na sobie nic oprócz potarganych spodni i różnej broni w rękach.
Piątym osobnikiem był zdecydowanie wyższy, masywniejszy i silniejszy diabeł. Również miał na sobie skórzane spodnie ale w o wiele lepszym stanie. Jego szyja obwieszona była wisiorkami i medalionami, które w dużej mierze stanowiły trofea zabitych stworzeń. Jeśli ktoś by się przyjrzał, było tam tez całkiem sporo anielskich piór, które zdobiła zakrzepnięta krew. W dodatku przy pasie diabła wisiało kilka zasuszonych czaszek i kości, na niektórych były nawet wyryte napisy w Czarnej Mowie. Łatwo było wywnioskować z czego ów diabeł czerpał przyjemność.
- No, no, no, kogo my tu mamy. Tchórzliwy kurczak i niezgorsza elfka. Nie sądzisz pierzasty, ze to dla ciebie nieodpowiednie towarzystwo? Pozwól, że cię uwolnię od tego ciężaru. Tylko jej nie uszkodźcie... za bardzo. - Diabeł skinął na swoich towarzyszy, którzy spokojnym krokiem skierowali się do elfki. Chyba był bardzo pewny siebie, bo nigdzie się nie spieszył.

Ethelnalen nic nie powiedział, jedynie spojrzał na Arayo surowym wzrokiem, jakby chciał przekazać, żeby się w to nie mieszała i uciekała. Tymczasem sam przeklinał siebie, że zostawił swój ekwipunek na ziemi - włócznia sterczała wbita w ziemię centralnie pomiędzy nimi a grupką zbliżających się piekielnych. Ethel przyjął taktykę diabła, bo zamiast ruszyć pędem, powolnym krokiem skierował się w ich stronę. Zdawał sobie sprawę, że są szybsi od niego, dlatego musiał jak najbardziej zmniejszyć dystans do broni, nim zrobi się gorąco. Zerknął jeszcze przez ramię na elfkę, mając głęboką nadzieję, że jednak go posłucha i weźmie nogi za pas.... chociaż i tak wiedział, że jest zbyt zuchwała, żeby to zrobić.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo roześmiała się wesoło, bo nawet spodobała jej się wizja kolejnego lotu z Ethelem. Właściwie wcale nie było tak źle w powietrzu, choć elfka jest typowo lądową istotą.
Dziewczyna słuchała Anioła, ale w pewnym momencie coś przerwało ich rozmowę. Zmysły Elfki również wyłapały ruchy i hałas dobiegający z lasu. Arayo spojrzała pytająco na Niebianina, który nie wydawał się zadowolony z obecności nieciekawych gości.
Wkrótce z lasu wybiegli nieproszeni przybysze i zatrzymali się na jego krańcu. Z wyglądu wcale nie wyglądali bardzo przyjaźnie, a Arayo wyczuła kłopoty, które nagle zawisły w powietrzu. Do tego wszystkiego szybko pojawił się szef całej zgrai... Ten bardzo różnił się od swoich podwładnych, był o wiele bardziej groźniejszy z wyglądu - jak na diabła przystało. Elfka zauważyła różne wisiorki na szyi piekielnego i odwróciła wzrok wiedząc, że były to trofea uzyskane po zabawie ze swoimi ofiarami. Dziewczyna odruchowo przysunęła się do Ethelnalena, nie mając zamiaru nawet patrzeć w stronę piekielnych istot. Liczyła, że to po prostu spotkanie, które wcale nie skończy się walką, czy czymś innym.
Kiedy jednak przywódca grupy polecił swoim podwładnym, by ją zabrali, Arayo spojrzała na Ethela, a jej wzrok spotkał się z surowym spojrzeniem Niebianina. Doskonale zrozumiała czego chciał w tym momencie jej pierzasty przyjaciel, ale ona nie miała zamiaru wykonać tego polecenia. Odsunęła się od niego, widząc, że zrobił tak jak nieprzyjaciele. Włócznia Anioła była w połowie drogi miedzy nimi, a on niespiesznie ruszył po nią, wcześniej znowu patrząc na Arayo wzrokiem nakazującym jej ucieczkę.

Dziewczyna nie miała najmniejszego zamiaru uciekać w takim momencie. Rozejrzała się i znalazła swój miecz leżący w trawie, co trochę ją zaskoczyło, bo nawet nie pamiętała, że tam go zostawiła. Spojrzała na piątkę piekielnych zmierzających w jej stronę i paroma krokami pokonała odległość dzielącą ją od miecza. Podniosła swoją broń i cofnęła się znowu z uniesionym orężem, spokojnie obserwując wrogów.
- Radzę wam zostawić mnie w spokoju...- warknęła niemiło, zachowując ostrożność i gotowość do walki.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł pokręcił ze zrezygnowaniem głową, słysząc za plecami słowa elfki. Naprawdę zdarzyłby się cud, gdyby chociaż raz go posłuchała. Nie miał jednak czasu się teraz nad tym zastanawiać, gdyż diabeł również nie zamierzał próżnować i zbliżał się do anioła z szyderczym uśmieszkiem. W jednej dłoni trzymał miecz jednoręczny z ciemnego metalu, a w drugiej zwinięty bicz. Ethel doskonale znał tą broń, piekielni często używali jej w walkach w powietrzu, żeby uszkodzić skrzydła aniołów z bezpiecznej odległości.

Tymczasem czwórka potępieńców była już coraz bliżej Arayo. Ich twarze powykrzywiane były w mieszance bólu i szaleńczej radości. Zatrzymali się kawałek przed elfką, jakby oceniając jej zdolności do walki, po czym dwójka z nich nagle ruszyła na nią, zamierzając uszkodzić jej kończyny swoimi mieczami. W końcu mieli ją złapać, a nie zabić, tak rozkazał ich pan, co robił dość często.

W tym samym momencie w którym dwójka potępieńców zaatakowała Arayo, Ethel skoczył gwałtownie do przodu, żeby chwycić włócznie nim znajdzie się obok niej diabeł. Miał nadzieję, że elfka poradzi sobie z tamtą czwórką, gdyż nie przewyższali jej ani siłą, ani masą. Tym czasem diabeł sprawiał wrażenie o wiele masywniejszego i taki też był. Kiedy tylko anioł zdołał chwycić włócznię, poczuł jak bat diabła zdziera pióra z jego skrzydła.
Ethel natychmiast poderwał się z miejsca, pomagając sobie przy tym skrzydłami. Teraz kiedy nie miał zbroi czuł się niezwykle szybki, chociaż zdawał sobie sprawę, że jest tez o wiele bardziej wystawiony na cięcia miecza. Wycelował sztychem włóczni w okolice uda diabła, mając nadzieje ograniczyć jego mobilność. jakie było jego zdziwienie, kiedy diabeł sparował atak lekkim machnięciem swoim mieczem. Zupełnie, jakby dokładnie tego się spodziewał. Ethel dość mocno zdezorientowany i odepchnięty siła uderzenia, zatoczył się kawałek w bok, podczas gdy kolejne smagnięcie batem rozdarło jego ubranie.
- Och, miałem nadzieję na trochę więcej zabawy. Czyżbyś się za bardzo rozproszył? - Odezwał się swoim szorstkim i szyderczym głosem diabeł.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo stała spokojnie w pozycji do ataku. Czasem zerkała w stronę Ethela, by sprawdzić czy z nim wszystko dobrze. Następnie jej wzrok wędrował od jednej piekielnej istoty do drugiej. Napastnicy zatrzymali się i wyraźnie coś knuli, więc elfka zachowała szczególną czujność, by nie dać się zaskoczyć.
Po chwili dwójka potępieńców ruszyła w jej stronę, by w końcu zaatakować. Doskonale pamiętała słowa ich szefa, mówiące o tym, że jego podwładni mają nie zabijać dziewczyny. Arayo jednak miała zamiar pozbyć się czwórki niegrzecznych piekielnych i posłać ich tam gdzie być powinni.
Elfka zręcznie sparowała atak jednego z atakujących i z lekkim obrotem wyprowadziła szybki i zręczny atak, tnąc bok potępieńca. Unik drugiego ataku wcale nie był tak trudny jakby mogło się zdawać i szybko drugi z piekielnych leżał już na ziemi.
Zanim Arayo rzuciła się na pozostałych napastników, dostrzegła kątem oka, że Ethel ma małe kłopoty. Diabeł, który zajął się nim był zdecydowanie silniejszym i lepszym wojownikiem, niż potępieńcy, którzy zostali nasłani na nią. Elfka postanowiła nie zwlekać i pozbyć się reszty niepotrzebnych gość.
Tak jak oceniła na początku, jej walka nie należała do ciężkich. Rogaty szef grupy nie przewidział zapewne, że dziewczyna tak dobrze potrafi władać bronią, więc złapanie jej zlecił marnie wyszkolonym podwładnym. Po mało zaciętej walce, dziewczyna stała spokojnie, a ciała czwórki potępieńców leżały wokół niej.
Wzrok dziewczyny powędrował do Ethela, a potem do Diabła. Zdawało się, że Piekielny ma małą przewagę nad Aniołem, co nie bardzo spodobało się Arayo.
- Zabierz swoje zabawki i wynoś się stąd. - warknęła na nieproszonego gościa.
Zablokowany

Wróć do „Las Driad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości