Demara[Demara] Ciekawy duet.

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud spochmurniał, słysząc słowa drowki. Śmiała narzekać na jego dzieło i do tego wykonane z najlepszego metalu jaki krasnolud znał. Milcząc, zabrał się za zdejmowanie pancerza z Sagi, zostawiając tylko pancerze na przednich łapach. Zaniósł niepotrzebne już żelastwo ponownie do wozu. Gdy wrócił, nastrój ani trochę mu się nie poprawił. Spojrzał na smoczycę, jak zwykle musząc podczas rozmowy z innymi rasami, patrzeć w górę.
- Ra raczej też nie będę mieć nic przeciwko towarzystwu, choć moje towarzystwo, będzie pewnie równie nużące co jej - Lekko skinął brodą w kierunku Shiri - Chyba, że ciekawi cę krasnoludzkie kowalstwo na najwyższym poziomie. - Oparł się częściowo o stylisko swojego topora, ostrze trzymając ku górze. Był trochę zmęczony kuciem w szybkim tempie.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

- Można powiedzieć, iż ja także poszukuję wiedzy, lecz w inny sposób. - odpowiedziała Aisirth drowce, gdy ta próbowała ją przekonać o swym nudnym towarzystwie. Później jednakże zwróciła się do krasnoluda. - Jesteś kowalem, powiadasz? Nawet dobrze się składa, gdyż chciałam zawsze zapoznać się z tą sztuką. Lecz, nie jesteście czasem głodni? Pora już późna, a nasz krasnolud w końcu pracował prawie cały dzień. - dodała, po czym podeszła do tygrysicy i poskrobała ją za uchem, na co ona odparła cichym mruczeniem. Ciekawe towarzystwo z tej pary... Zapowiada się interesująca podróż, o ile żadne z nich nie będzie próbowało mnie zabić, pomyślała smoczyca. Po chwili poszła w kierunku karczmy, lecz na chwilę przystanęła, odwracając się do elfki i krasnoluda.
- I jak, idziecie? - zapytała z szerokim uśmiechem na twarzy.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Shira mruknęła coś do Sagi, a ta pomknęła ku stajni przy karczmie. Po chwili słychać było stamtąd przerażone rżenie koni, które po chwili jednak się uspokoiły. Drowka ruszyła za elfką, krasnolud także poszedł za nimi. Kiedy weszli do karczmy Shira podeszła do barmana i poprosiła o butelkę wina i nóżki kurczaka z bochenkiem chleba. Przez chwilę stała rozglądając się za wolnym stolikiem. Gdy go dostrzegła ruszyła tam śmiało i usiadła luźno na krześle. Gestem ręki zachęciła towarzyszy, którzy podchodzili do baru coś kupić, żeby razem usiedli. Uśmiechnęła się pod nosem i posłała buziaka grupce mężczyzn,, którzy patrzyli na nią ponuro pamiętając o wczorajszym okaleczeniu ich kolegi, który siedział teraz z obandażowanym nosem. Otworzyła butelkę otwieraczem leżącym na stole i pociągnęła spory łyk. Przymrużyła oczy, czując przyjemny smak napoju w ustach.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud po zamówieniu swojego posiłku ruszył do stolika zajętego już przez drowkę, w jednej ręce niosą topór, w drugiej kufel z piwem. Usiadł na wprost niej kładąc na blacie stołu swoją broń. Smoczyca usiadła obok Shiri, krasnolud nie zastanawiał się zbytnio czemu. Fûtherg spojrzał na ich nową znajomą.
- Czemu chcesz poznać kowalstwo? Nauka tego fachu wymaga siły i sprawności. I czasu... - upił łyk trunku, odstawiając następnie kufel, zrobił to mało delikatnie. W skutek czego kilku gości podskoczyło przestraszonych hukiem.
Ostatnio edytowane przez Fûtherg 12 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Aisirth zamówiła posiłek, po czym przysiadła się do stołu obok drowki.
- O mój czas się nie martw, krasnoludzie - odparła Fûthergowi. - Mam go pod dostatkiem. A siły mam dość, by móc nawet ciebie powalić bez problemu na ziemię w trakcie walki. - dodała z lekką ironią, choć nie miała takiego zamiaru. - A dlaczego chcę poznać? Otóż podróżuję bardzo dużo, a nie zawsze znajdzie się pod ręką jakiś dobry kowal, by móc choćby naprawić moją zbroję.
Po chwili karczmarz przyniósł dla zebranych zamówione posiłki. Gdy wszyscy zjedli, zaczęli wsłuchiwać się w pieśni barda, który niedawno wszedł na salę. Miał przepiękny głos, a jego opowieści były przepełnione emocjami. Na końcu zaśpiewał znajomą pieśń, którą zapewne ułożył na podstawie jej historii sprzed lat*. Aisirth miała tylko nadzieje, iż jej towarzysze nie będą mieli wobec niej podejrzeń po usłyszeniu tej pieśni.


*Opowieść tą można znaleźć w historii mojej postaci.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Uśmiechnęła się słysząc odpowiedź elfki.
- Huhuhu! - zawołała - Widać mamy tu do czynienia z inną istotą niż widać. - zachichotała - No cóż, jak nie chcesz mówić to nie mów. Ale ja się na tobie moja droga prędzej. czy później poznam. Nie jedną książkę czytałam o stworzeniach.- mówiła, wino powoli uderzało jej do głowy, gdyż było już niemal całe opróżnione. Jedynie na dnie pływała resztka, chlupocząc zachęcająco. Coś w mózgu Shiry jednak zaczęło ostrzegawczo alarmować i wyprostowała się.
- Pierdolone wino... Nie mam najmocniejszej głowy... - parsknęła i zamrugała mocno oczami.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud nie uwierzył kobiecie, choć mogła się uważać, za silną, to prawdopodobieństwo, że mu dorównuje, uważał za nikłe. Gdy Shiri wspomniała o różnych znajomości różnych istot, nord uważniej przyjrzał się Aisirth, zastanawiając się, czy może faktycznie nie jest tym, za kogo się podaje. Na suche gardło nie zamierzał nad tym myśleć.
- Karczmarz! Dawaj no mi tutaj dwa dzbany najlepszego piwa i karafkę z winem! - Gdy trunki zostały podane, wraz z trzema kieliszkami i taką samą ilością kufli, krasnolud mógł spokojnie kontynuować rozmowę.
- Skoro potrzeba ci dobrego kowala, to lepiej trafić nie mogłaś. Ha! rozmawiasz z najlepszym kowalem jakiego ta ziemia nosiła. Ciekawi mnie jednak twoja wiara we własną siłę. Mogę cię nauczyć podstaw, lecz jeśli mam ci przekazać coś więcej... - Uśmiechnął się pewny swego - Unieś mój topór, a poznasz tajniki sztuki kowalskiej. - smoczyca nie wiedziała, że topór jest zaklęty, tak, by wszystkim innym wydawał się niebywale ciężki. Jeśli kobieta go uniesie bez problemu, pewne będzie, że nie jest zwykłą elfką...
W miedzy czasie nalał obu kobietom po winie, sam zaś poczęstował się piwem.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Smoczyca podejrzewała podstęp, gdy krasnolud poprosił ją o podniesienie jego toporu, lecz tego nie okazywała. Zrobiła parę łyków wina, które nalał jej Fûtherg, i wstała. Obejrzała dokładnie topór, po czym z łatwością podniosła go chwytając jego trzonek blisko ostrza. Wydawał jej się o wiele cięższy, niż zwykłe topory, lecz nie przeszkodziło to Aisirth obrócić nim parę razy w powietrzu i zatrzymując jego ostrze tuż przed szyją krasnoluda, a raczej jego brodą.
- I co, krasnoludzie, wystarczy ci to? - powiedziała, po czym zwróciła się do elfki, wyraźnie w stanie zmętnienia umysłu. - A tobie raczej nie przydadzą się za wiele księgi o stworzeniach, gdyż nie zawsze każda rasa jest taka, jak na ich stronicach jest to opisane.
Po chwili Aisirth odsunęła topór od Fûtherga i bez problemu wbiła go w blat stołu. Karczmarz trochę narzekał, lecz smoczyca skorzystała ze swoich mocy.
~Lepiej, żebyś na razie się na ten temat nie odzywał. Później ci to hojnie spłacę, zahuczał jej potężny głos w głowie karczmarza, i ten ostatni zamilkł, patrząc na Aisirth z wielkim przerażeniem w oczach. Po chwili smoczyca przysiadła się ponownie do stołu i dolała sobie wina, które wypiła duszkiem.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Ze stoickim spokojem przyglądała się całej scenie. Wino powoli kończyło proces trawienia i prawie całe już odbyło wędrówkę po jej żyłach. Zaczynała ją boleć trochę głowa, ale zignorowała to.
- Zobaczymy... - zachichotała i czknęła - Krasnoludzie, myślisz pewno, że elfy nie umieją podnieść takiego toporu, hę? - wstała mrużąc oczy i chwyciła topór, po czym złapała go obiema rękami i mocnym szarpnięciem wyjęła. Zacisnęła zęby, gdyż jednak nie sprawiało jej to takiej łatwości jak pozostałej dwójce. Odłożyła topór z powrotem na stół.
- Pff, ja nie jestem stworzona do tego, żeby latać z toporem. Jestem łuczniczką. - mruknęła - Ale skoro wszyscy się już tak popisują...- zastanowiła się chwilę i podeszła do barmana, po czym szepnęła mu coś. Ten podrapał się po głowie i zaczął grzebać pod ladą. Po chwili wyjął najmniejszy, jak prosiła Shira, kieliszek jaki miał (do najmocniejszych trunków) i postawił go w jednym końcu sali na stole, Shira stanęła w drugim i wyjęła łuk i jedną strzałę. Zamknęła okno, przymierzyła się i za chwilę wszyscy usłyszeli jak kieliszek rozbił się na drobne kawałeczki. Szybko pobiegła po strzałę i wróciła do stołu, po czym zwaliła się na krzesło i czknęła. Była lekko poczerwieniała od wina.
- Każdy ma się czym chwalić, a ja cię rozgryzę moja droga. - zamyśliła się chwilę i podeszła do elfki (czy kogo tam) i szepnęła jej do ucha - Strzelam, że albo jest jakiś tam -łak, albo maia, albo pradawny. Chociaż - łak odpada, nie pasujesz do - łaków. - zaśmiała się z tego jak nazywała zmiennokształtnych, usiadła i wbiła wzrok w Aisirth.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud spochmurniał widząc, z jaką łatwością smoczyca podniosła jego broń, gdy Shiri powtórzyła ten wyczyn, choć z trudem, jego nastrój pogorszył się jeszcze bardziej. Jego duma została mocno urażona, nie zauważył więc nawet strzału elfki, ani nie zarejestrował jej wypowiedzi na temat prawdopodobnego pochodzenia Aisirth. Za to zabrał się za opróżnianie dzbanów z piwem. A gdy te się skończyły, zamówił jeszcze dzban najczystszego alkoholu, po to tylko, by i to naczynie opróżnić w szybkim czasie. Wypite trunki dopiero zaczynały mu uderzać do głowy, choć nieznacznie.
Dzień uznał za wyjątkowo zły, nie dość, że drowka nie doceniła jego kunsztu kowalskiego, to jeszcze wraz z tą nową dały radę podnieść jego topór. Nord rozglądał się po sali, patrząc na wszystkich gości groźnie, tylko szukając okazji do zaczęcia bijatyki. Dostrzegł jedną w postaci mężczyzn, którzy wczoraj zaczepiali Shiri. Zabierając swój topór ze stołu, ruszył w ich kierunku...
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Aisirth była zachwycona strzałem drowki, choć w jej stanie mogłoby się wydawać wręcz niemożliwe trafienie do tak małego celu. Gdy usłyszała słowa Shiry, zaciekawiła się.
- Jesteś mądrzejsza, niż mogłam przypuszczać - odparła - choć z czasem sama się dowiesz prawdy, wierz mi.
Po chwili zauważyła, że krasnolud próbuje wpakować się w jakąś bojkę. Och, że też krasnoludzka urażona duma jest silniejsza niż zdrowy rozsądek tych stworzeń, pomyślała. Zauważyła, że kieruje się w stronę grupki mężczyzn, wśród których jeden miał obandażowany nos.
~ Lepiej usiądź, i tak nie masz z nimi szans sam na sam ~ odezwała się w umyśle Fûtherga. ~ a skoro twoja urażona duma jest ważniejsza niż twój rozsądek, lepiej będzie jak porozmawiamy o tym na spokojnie. Smoczyca miała cały czas nadzieję, że jednak krasnolud ją posłucha, a drowka będzie na razie siedziała spokojnie, nie wtrącając się we wszelkie bójki.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Zachichotała, gdy usłyszała pochwałę. Spojrzała z krzywym spojrzeniem na krasnoluda.
- Nie ma to jak bezsensowne wdawanie się w bójki z innymi po paru piwkach... - oblizała wargi - Hej! krasnoludzie! Nie przesadzaj, bo będę musiała interweniować, a na prawdę mi się nie chcę! - zaśmiała się i spojrzała na grupkę mężczyzn, który wczoraj ją zaczepiali, a którzy stali się teraz celem Fûtherga. - A jacy dystyngowani przeciwnicy, widzę, że twojego pokroju! - zawołała i znów się zaśmiała
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud choć dalej zły, wrócił do kobiet. Zanim jednak usiadł z rozmachem uderzył toporem w blat stołu, wbijając go w niego bez problemu. Pozostawił wbitą broń, siadając obok niej. Spojrzał spode łba najpierw na drowkę potem na smoczycę, w której utkwił wzrok.
- Moja duma, to moja sprawa, a to że potrafisz gadać mi w umyśle nie daje ci prawa do niedoceniania mnie. Dotrzymam jednak danego słowa, bez względu na to kim tak naprawdę jesteś...

Słowa wypowiedziane Shiri, choć do niego dotarły, przemilczał. Zamiast bijatyki, postanowił skupić się na dalszym piciu.
- Karczmarz, dawaj jeszcze piwa! - Gdy trunek się pojawił zajął się nim w milczeniu, patrząc jednak na obie kobiety.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Smoczyca zaśmiała się pod nosem, zadowolona z efektów lepszych niż się spodziewała. Gdy karczmarz podszedł z trunkiem dla krasnoluda, Aisirth także zamówiła coś mocniejszego. Po chwili zamyślenia, odezwała się do Fûtherga.
- Wręcz przeciwnie, doceniam ciebie i twoje zdolności, lecz po prostu oceniłam sytuację z czysto praktycznego podejścia: ty jesteś sam, a alkohol powoli uderza ci do głowy, co jeszcze pogłębiasz i pijesz dalej. A ci ludzie? Ich jest sześciu, niejeden z nich nawet po wypiciu nawet solidnej dawki wina jest w stanie walczyć jak lew, a z tego co widzę, dziś są nawet trzeźwi. Poza tym... ty wpierw nie doceniłeś także moich umiejętności, więc jesteśmy kwita - dodała. W pewnym momencie ludzie, którzy mieli stać się celem krasnoluda, podeszli do stolika, przy którym siedziała trójka towarzyszy. Jeden z nich wyrwał z blatu topór Fûtherga i pochwalił mistrzowską robotę, po czym zamachnął się nim w stronę smoczycy, lecz ta w odpowiednim momencie uskoczyła na bok i wyłamała rękę napastnika do tyłu i wyrwała mu broń. Pozostali widząc to rzucili się na nią, lecz ta wykorzystała swą szybkość i również ich powaliła paroma ruchami. Podniosła z ziemi topór i podała go krasnoludowi.
- Lepiej go schowaj, zanim ktoś niepowołany jeszcze ci go ukradnie, lub - nie daj Boże - zabije nim ciebie lub nas przy okazji - powiedziała spokojnie, choć miała ochotę zjechać nieuważnego krasnoluda za jego wcześniejszą zadufaną postawę.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Drowka wyłożyła nogi na blat i ze stoickim spokojem obserwowała całe zajście. Na jej kolanach znowu pojawił się demonek, którego już tego dnia przywołała.
- No, czyli zmiennokształtni odpadają. Jeśli coś to skłaniam się ku smokom. Nie wyglądasz mi na maie.- uśmiechnęła się i z zaciekawieniem przyglądała się mężczyźnie, który zaczął się budzić. Potem szepnęła coś do demonka, który wyskoczył ze złośliwym uśmiechem ku temu właśnie człowiekowi. Demonek przez chwilę się zastanawiał i wlazł człowiekowi pod koszulę. Tamten z przerażeniem zaczął się miotać, ale zaraz znieruchomiał. Demonek wylazł spod koszuli, z jednego pazura ciekła mu krew. Pupilek Shiry znów wskoczył jej na kolana, a zaśmiała się.
- Muszę się wreszcie nauczyć wszystkich czułych punktów na ciele człowieka.To bardzo przydatna umiejętność...
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud prychnął rozbawiony słowami smoczycy.
- Nie wiem jak ty, ale ja nie jestem w stanie wsadzić dwuręcznego topora do kieszeni. Jeśli nie zauważyłaś, to jest on od niego trochę większy- słowa "trochę większy" wymówił z ironią. Mimo tych słów położył topór sobie na kolanach, tak by nie dało się go zbyt łatwo zabrać.

Nord spojrzał na Shiri.
- Hmh. A co ci do tego kim ona jest, może być i śnieżnym demonem, byleby nie próbowała nas zabić. - Normalnie nie stanąłby w niczyjej obronie, ale skoro obiecał Aisirth termin u siebie, zamierzał zadbać o swoją nową uczennicę...
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość