Rzeka MotyliPosiadłości Liwiana

Rzeka wije się i przedziera przez najróżniejsze zakątki Andurii, Wypływa z gór i ciągnie się równiną, przepływając przez Valladon, oplatając lasy i pradawne kryjówki smoków. Odwiedza też miejsce gdzie mieszkają motyle, miejsce którego nikt nigdy nie widział a istnieje ono tylko w mitach... może Tobie uda się je odnaleźć.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Był pełen podziwu dla zapału Flory. Nie sądził, że nauka może komuś sprawić taką przyjemność.
- Cukierki są słodkie i bardzo dobre, jeżeli chcesz, będziesz mogła spróbować. Gdzieś w tym domu powinna uchować się odrobina cukru. - Zamknął książkę, nie było sensu czytać, skoro nie mógł się skupić. - Jeżeli chcesz, zaczniemy od nauki mówienia alfabetu.
Po kolei wskazywał na każdą literkę i mówił, jak ją przeczytać oraz podawał przykład. Driada nie powinna mieć problemów z zapamiętaniem. Liwianowi coraz większą przyjemność sprawiało nauczanie.
- Kiedy nauczysz się czytać, może spróbujemy z anatomią, botaniką i magią, co? Jeżeli chodzi o tę ostatnią, to tylko podstawy, bo sam muszę sporo się jeszcze nauczyć.
Uśmiechnął się do Flory. Doszli już do litery "P".
- "P" jak... Puu!! Tak nazywa się twoje drzewo, prawda, Puu? Jeśli mam rację, to właśnie zaczyna się na literę "P". Myślę, że nie będziesz miała problemu z zapamiętaniem, więc chodźmy dalej.
Liwian starał się, by nauka nie była monotonna i w ten oto sposób zleciał im cały dzień. W momencie, gdy skończyli, służący wnieśli tace z obiadem.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

- Yeey... - ucieszyła się że obiecał jej coś nowego, tak naprawdę prawie jak nowe doznanie. Starała się jak najlepiej powtarzać te literki które jej pokazywał. Nie było to takie trudne, miej więcej takim językiem się posługiwała na co dzień, tylko nie wiedziała że każdy wyraz się tak dzieli, na małe literki. Nie wiedziała jak ma sobie takie cukierki i cukier wyobrażać, wolała nie zaprzątać sobie tym na razie głowy, gdyż były rzeczy ważniejsze.
- Magia, magia - odparła ucieszona, nawet jeżeli to podstawy, to zawsze to magia, a magia jest cudna. Dzięki niej można pomagać i się bronić, a także ułatwiać życie, nie można nauczyć się czegoś lepszego. Botaniką też oczywiście przydało by się zająć, ale dziewczyna czuła że jej wiedza o roślinkach teraz jest satysfakcjonująca, widocznie przez...
- Puu... Puu? Tak, właśnie Puu - powtarzała z początku nie będąc do końca pewna. Teraz przynajmniej dwie litery będzie na pewno pamiętać, choć ma nadzieję, że reszty też nie zapomni.
Dobrze jej było z Liwianem, urozmaicał jej naukę, nie tylko swoją obecnością. Po jakimś czasie przyszli służący.
Dziewczyna spojrzała na tacę, nie była zbytnio w stanie określić co to jest i jak się za to zabrać
- A Be Se De E Ef Gie Ha I Jot Ka El Em Eeeen Py Ry Sy Ty Uuu Wuu Yyy Zyy - zaczęła śpiewać sobie w formie piosenki, którą sama sobie wymyśliła, żeby łatwiej jej było zapamiętać. Śpiewała oczywiście dopiero po tym jak służba wyszła.
- Jak to się je? - spytała przerywając na chwile śpiewanie.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Odczuwał nieznaną dotąd satysfakcję, kiedy Flora powtarzała bezbłędnie literki. Nic nie mówił, po prostu bacznie przyglądał się driadzie. Starał się nie okazywać radości, jaką czuł, jego mistrzowie nigdy tak nie robili. Kiedy służba wniosła jedzenie poczuł się zawiedziony, że to już koniec. Zawsze myślał, że uczenie kogoś jest nudne i monotonne, ale okazało się to nieprawdą. Przyglądał się talerzom, kucharz spisał się dzisiaj wspaniale. Na obiad były ziemniaki, surówka i jakieś smacznie wyglądające mięso.
- Musisz chwycić widelec, tak, ten z ząbkami, w taki sposób. Dobrze, a teraz nóż, o tak. No to teraz najtrudniejszy moment, spróbuj pokroić mięso.
Patrzył na Florę. Nie mógł powstrzymać lekkiego uśmieszku, który pojawił się na jego ustach. Zastanawiał się jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach znalazł się jeszcze ktoś taki.
- Może później pójdziemy na spacer, co?
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Nie mogła zbytnio podziękować za naukę, więc uśmiechnęła się po prostu promieniście. Kiedyś się odwdzięczy bardziej, jak będzie mogła. Dziewczyna spoglądała co chwilę na mięso i po chwili odwracała wzrok. Słuchając rad chłopaka złapała koślawo nóż i widelec. Spojrzała jeszcze raz na biedne zwierzę na jej talerzu. Delikatnie nożem odsunęła mięsiwo na bok talerza.
- Yyy... Nie dam rady... - Osobiście starała się nie jeść mięsa, ograniczała się nawet żeby nie krzyczeć na innych, choć było to trudne. Nie powinno to jej w sumie obchodzić, jeżeli nie krzywdził nikt istot z jej lasu, ale jednak ją to bolało. Odłożyła sztućce. Opadła luźno na oparcie krzesła i spojrzała w górę.
- Nie mogę... przykro mi... - westchnęła, chłopak daje jej taką gościnę, karmi ją, a ona nie chce jeść. Powtarzała w myślach nowo nauczony alfabet żeby się uspokoić, gdyż się trochę zdenerwowała.
- Możemy pójść - odpowiedziała nie zmieniając pozycji.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Spojrzał na Florę i zrozumiał, dlaczego dziewczyna nie je.
- Ziemniaki to rośliny, nie krępuj się, jak nie chcesz mięsa, to nie musisz go jeść.
W myślach napomniał siebie, by powiedzieć kucharzowi, że gość jest wegetarianką. Popatrzył jeszcze raz na driadę.
- Przepraszam, zapomniałem - mruknął i zabrał kawałek mięsiwa z talerza Flory. Spojrzał na nią żałosnym wzrokiem. Takie zachowanie działało na wszystkich, dzieciak jest niedojrzały, może mu się zdarzyć. A ludzie dziwili się, dlaczego lubi być młodzieńcem.
- Co powiesz na spacer do lasu? Jeżeli będziesz chciała, możemy się kiedyś udać do Lasu Driad, ale ta wyprawa zajmie nam cały dzień, więc dzisiaj sobie odpuścimy. Co do twojej dalszej nauki, poradzisz sobie z czytaniem? Jeżeli tak, to dam ci kilka ksiąg do przejrzenia, a co do reszty, czego jeszcze chciałabyś się uczyć?
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Niepotrzebnie przepraszał, wystarczyło tylko zabrać, ale skoro chciał się tak wysilać... Olewając nóż, wzięła widelec i nabiła kawałek ziemniaka, po czym powoli przemieściła go do swojej buzi, zaczynając go jeść.
- Nie ma za co... Nie wiedziałeś. - Jakoś domyśliła się, że ziemniaki nie są mięsem, ale dobrze że jej powiedział.
- Las Driad? Gdzie to? - zaciekawiło ją to, nie wiedziała zbytnio o istnieniu innych podobnych do niej. - Zazwyczaj gdy byłam na dłuższych przechadzkach, podróżowałam w Puu, albo na jego gałęziach, więc zawsze można na noc, sobie spokojnie pospać, a rano powinniśmy chyba być? - Zaczęła zmieniać temat, gdyż zrobiła się dosyć smutna atmosfera, a dziewczyna wolała jak było wesoło.
- Czy poradzę sobie? No nie wiem, alfabet to jedno, a takie książki są trudne, mogę spróbować. - Na pewno trochę minie, zanim nauczy się płynnie czytać, teraz może sobie co najwyżej podukać.
- Co jeszcze? Nie wiem co jest mi potrzebne żeby było miło. Przede wszystkim magia - uśmiechnęła się. - Możesz mnie przedstawić służbie, bo inaczej będę się ich bała...
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Nie zjadł mięsa, ciągle pamiętał minę Flory, gdy Aravel zabił wilka.
- Las Driad nie jest zbyt daleko. Jeżeli chcesz, możemy się tam teleportować, jechać powozem, bo pieszo odradzam. Puu naturalnie weźmiemy ze sobą.
Do końca obiadu nie odezwał się już więcej. Musiał przemyśleć kilka rzeczy.
- Magia to trudna dziedzina - powiedział wreszcie - sam muszę się jeszcze sporo nauczyć, ale mogę pokazać ci podstawy korzystania z niej. Myślę, że nie ma sensu uczyć cię nowych dziedzin, a skupić się na tym, co już umiesz. Problem jest tylko w tym, że ja nie znam tych, którymi się posługujesz, więc do wielu rzeczy będziesz musiała dojść sama. Naturalnie pomogę ci, ile tylko będę w stanie. Co do czytania, to dam ci te księgi właśnie do poćwiczenia, jak to mówią: Nauka czyni mistrza! Zjadłaś już?
Uśmiechnął się do Flory.
- Jeżeli chcesz, to jutro poznam cię ze służbą - dodał, czekając na wyrażenie przez driadę gotowości do wyjścia.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Opowiedziała mu o przejażdżce na drzewie, a zbytnio go nie zainteresowało to, skoro tak bardzo nie chce, to nie.
- Teleportacja chyba się męczy? - Sama coś o tym wiedziała, zwykle odlatywała po chwili nadmiernego czarowania. - A skoro nie chcesz podróżować na Puu, no to zostaje powóz, bo piechotą odradzasz. - Na nogach sama by na pewno nie chciała, jest to zbyt męczące, a jest ona istotą dosyć delikatną.
- To ci pokażę co umiem, a ty to nazwiesz, bo mi jakoś trudno to określić. - Podrapała się głupio po głowie, uśmiechając wesoło.
- Kiedy będziesz chciał oczywiście. - Teraz mieli posiłek i dzień przed sobą. Dziewczyna zamilkła i zaczęła spożywać ziemniaczki i surówkę/sałatkę.
- Skończyłam, nie widać? - zaśmiała się. Talerz świecił pustką oprócz mięsa. Cieszyła się że zgodził się zapoznać ją ze służbą, ale do jutra tyle czasu, a będzie się bała sama wyjść do toalety.
- Dziękuję. - Wstała. - Co teraz? Idziemy, czy chcesz mnie jeszcze czegoś nauczyć?
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Również wstał od stolika.
- Myślę, ze możemy iść. Dzisiaj pójdziemy do tego lasu nieopodal, a jutro do Lasu Driad. Chodźmy więc - uśmiechnął się i otworzył drzwi przed Florą. Poprowadził ją schodami w dół, a następnie wyszli na dwór. Później skierował swoje kroki w kierunku ściany lasu, który znajdował się nieopodal posiadłości.
- Zapewne Grimi niedługo do nas dołączy. Pewnie tradycyjnie łowi muchy nad stawem. Masz ochotę pobyć chwilę sama, czy wolisz moje towarzystwo? - zapytał. Doskonale rozumiał potrzebę samotności, nieraz ją odczuwał. Dał Florze wolny wybór, bo ostatnio dużo się na nią zwaliło. Powolnym krokiem wszedł do lasu.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Skrzywiła się trochę, chciała zobaczyć las driad, a nie jakiś lasek nieopodal. Zresztą, każda zieleń jej odpowiada, ale strasznie zafascynowała ją ta nazwa. Starała się iść równo z Liwianem, ale jakoś jej to nie wychodziło, chciał ją prowadzić, ale wolała próbować dotrzymywać mu szybkiego chodu. Doszli do ściany lasu, od razu dotarł do niej przyjemny wygląd i zapach lasu, jeszcze nie minął dzień, a już stęskniła się za takim miejscem.
- Wolę twoje towarzystwo... - odparła dosyć cicho lekko się czerwieniąc. - Ale nie żeby coś... po prostu się zgubisz jeszcze i cię nie znajdę... - Albo i ona mogła się zgubić. Bała się trochę takiej przyszłości, skoro już kogoś takiego poznała, to wolała się trzymać blisko, nie wiedziała by potem jak go znaleźć.
- Stóój! - ręką szybko zagrodziła jego klatkę piersiową, pchając delikatnie do tyłu. - Prawie byś wdepł byś w Słuchacza. - Kucnęła nad małym kwiatkiem, znajdującym się przed chłopakiem. W sumie wyglądał jak zwykła roślinka o czerwonych płatkach.
- Jak się mu ładnie zaśpiewa, to wtedy się kołysze. Jest taka legenda o wielkiej polance wypełnionej mnóstwem tych kwiatków, jest tam piękna elfka która cały czas tam śpiewa. Chciałabym tam kiedyś być, nawet jeżeli to mit...
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

- Nie słyszałem nigdy wcześniej tej legendy - powiedział spoglądając na Florę. Wzruszył ramionami i przeszedł nad Słuchaczem. Patrzył uważnie pod nogi, by nie zdeptać żadnego owada, o którego driada mogłaby mieć do niego żal. Kiedy znaleźli się w lesie, Liwian wdrapał się na jedno z drzew i usiadł na gałęzi.
- Co to za legenda z tą elfką? - zapytał spoglądając na Florę. - Obiecuję, że jutro rano weźmiemy kanapki i pójdziemy do Lasu Driad, w porządku?
Mina towarzyszki wyraźnie dała mu do zrozumienia, ze dziewczyna wolałaby od razu się tam znaleźć. Uśmiechnął się więc przepraszająco.
- Za to dzisiaj, jeżeli oczywiście chcesz, możemy poćwiczyć nieco magię, co o tym myślisz?
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Podeszła pod drzewo i oparła się o nie plecami. Spojrzała w górę, na Liwiana.
- Noo, była sobie taka pustka, w której była tylko ziemia. Żyła tam taka elfka, która stworzyła dzięki swemu uśmiechowi nasionko. Zasadziła je w ziemi i opiekowała się nim. Gdy mały Słuchacz urósł, dziewczyna zaczęła mu śpiewać. On zaczął się kołysać i rozwiewać nasionka na boki. Tak kwiatki rosły i rosły, aż powstała polana. Teraz cały czas się powiększa. Gdy elfka przestanie śpiewać, wszystkie Słuchacze umrą, a tego byśmy nie chcieli, tak więc śpiewaj, śpiewaj. - Końcówkę rzuciła w eter, przerzucając wzrok na okolice.
- Yeey, las Driad - rzekła z nutką entuzjazmu, choć wolałaby szybciej. Już myślała że o tym zapomniał, albo mu się odechciało, ale znalazł ciekawy zamiennik na teraz.
- Jasne, zawsze kiedy chcesz i gdzie chcesz. - Chciała zobaczyć w jaki sposób on czaruje i co potrafi, ciekawiło ją to niezmiernie. Chciała też się pochwalić swoim talentem.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Patrzył na Florę z niedowierzaniem. Jej chęć nauki była imponująca. Liwian nie należał do leni, ale niezbyt chętnie chodził na lekcje. Wprawdzie zawsze się na nich pojawiał, uczył się z własnej woli, ludzie z jego wioski nie mieli zamiaru go kształcić. Pomyśleć, że kiedyś chciał być jednym z nich. Teraz zapewne nikt już nie żyje.
- Może zacznijmy od czegoś prostego - powiedział spoglądając na driadę - widzisz tamtego kwiatka? Jest złamany i umiera. Spróbuj utrzymać go przy życiu. Chodzi mi o to, by do jutra nie zwiądł, ale nie ożywiaj go. Ma po prostu żyć nieco dłużej. Domyślam się, że z przywróceniem mu życia nie byłoby problemu, ale spróbuj... dawkować swoją moc.
Patrzył na dziewczynę. Na drzewie koło czarodzieja pojawił się Grimi, który natychmiast wspiął się na jego ramię i również zaczął obserwować Florę. "Chcesz ją nauczyć magii?" - wyczytał liwian z myśli przyjaciela.
- Chcę jej trochę pomóc. Jeżeli ja tego nie zrobię, pewnie nie znajdzie się nikt gotowy, by podjąć się tego zadania - odparł czarodziej szeptem, aby nie przeszkodzić driadzie.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Gdy usłyszała coś prostego, nie spodziewała się czegoś takiego. Zawsze gdy używała magii robiła to z jak największą mocą, zwłaszcza przy leczeniu, chodziło przecież o to by jak najlepiej to o zrobić. To nie było dla niej łatwe. Przełknęła niepewnie ślinę i podeszła do roślinki. Kucnęła przy niej i przybliżyła swe dłonie. Skupiła się mocno, wyobrażając sobie "delikatne leczenie" go. Starała się robić to wolno by nie ożywić go do końca. Po chwili doznała przebłysku, roślinka podniosła się dumnie do góry już zdrowa.
- No nie wyszło tym razem... Ale po co mam się uczyć leczyć nie do końca? - nie wyobrażała sobie kogoś tak zostawić, dać mu trochę siły i zostawić na pastwę losu.
- Mam to powtarzać, czy może teraz coś innego?
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Parzyła na próbę Flory, nie był zdziwiony, że jej się nie udało.
- Przy normalnym leczeniu oczywiście najważniejsze jest, by kogoś ocalić, ale potrzeba na to dużo magii. Jeżeli na przykład ktoś spadnie z konia i się połamie i jeszcze będzie miał pecha, bo nadzieje się na miecz, który wypadł mu z pochwy będzie mocno poturbowany. Po uleczeniu rany, złożeniu i doprowadzeniu do zrośnięcia wszystkich kości nie wstaniesz z łóżka przez dobry tydzień. Podczas tego czasu może okazać się, że znajdzie się jeszcze kilka takich pechowców, a ty żadnego nie będziesz mogła uratować. Jednakże istnieje druga droga leczenia. Możesz komuś takiemu oczyścić ranę i zreperować ewentualnie narządy wewnętrzne, nastawić kości ręcznie tylko wspomagając się magią i pozwolić im zrosnąć się samodzielnie, w ostateczności pomóc ważniejszym kościom się nieco zrosnąć. W tym wypadku nie zużywasz tak wiele magii i siły, więc wystarczy ci kilka godzin snu i możesz przez tydzień, który przeleżałabyś w łóżku pomóc kilku innym osobom. W dodatku ktoś, komu rany będą się leczyły w bardziej naturalny sposób zapamięta, że to nic przyjemnego i na przyszłość będzie ostrożniejszy. Właśnie dlatego chcę, byś nauczyła się leczyć tylko w pewnym stopniu, organizmy żywe same będą potrafiły wiele zrekonstruować, więc nie trzeba robić wszystko za nie. Ten kwiatek, gdybyś go nie ożywiła w odpowiednich warunkach sam zapewne by sobie poradził. Więc tak, próbuj do skutku, ale jak się zmęczysz powiedz mi.
Po swojej długiej przemowie Liwian oparł się o pień drzewa i pogłaskał Grimiego po pyszczku. Jego przyjaciel niewiele miał mu do powiedzenia. Wyglądało na to, że obserwowanie Flory stanowiło rozrywkę dla nich obu.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Zadziwiło ją to co jej powiedział, racja, kilka osób by nie uleczyła w ten sposób. Jednakże, robiła by to aż by padła, albo znalazłaby zaległe pokłady siły w swoim ciele. Nie miała jeszcze takiej sytuacji z większą ilością organizmów, ale na pewno by się starała, by nie leżeć przez tydzień.
- Dwa sposoby? Waw - zaimponowała jej ta druga technika. - Ale do drugiego sposobu potrzeba się znać na grzebaniu wewnątrz ciała przecież. Nie umiem ręcznie kości nastawiać. - Trochę pojęcia o anatomii miała, lecz to było za mało.
- Powinno się leczyć przyczynę a nie skutek, nie ma dobrego sposobu na zwiększanie limitu energii? - Czekając na odpowiedz, postanowiła ćwiczyć co do jego rad, na razie z roślinami. Wpierw spróbowała znów z kwiatkiem, lecz niezbyt się skupiła i znów jej nie wyszło. Zauważyła nieopodal młode drzewko, tyle że złamane w połowie. Odetchnęła spokojnie, próbując jak najwolniej działać. Podniosła do pozycji wyprostowanej. Skupiła się na prostym tylko sklepieniu rany, zostawiając resztę w spokoju.
- Chyba mi się udało... - Powiedziała w stronę Liwiana, podchodząc pod drzewo na którym siedział.
Zablokowany

Wróć do „Rzeka Motyli”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości