Świątynia Deszczu[Plac przed świątyną] Przemiany.

Znajdująca się na wyspie świątynia już dano stała się tylko opuszczonym budynkiem. Jednak w jej wnętrzu kryje się wiele ciekawych przedmiotów i zwojów dotyczących magi powietrza i wody.
Awatar użytkownika
Zora
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

[Plac przed świątyną] Przemiany.

Post autor: Zora »

Zaczęło się ściemniać. Dziewczyny na grzbiecie smoka zasnęły. Zora jednak nie mógł pozwolić sobie na odpoczynek. Leciał wysoko w chmurach, tak by nikt nie mógł go dostrzec. Słońce zaszło. Nastała ciemność, gdzieś między chmurami od czasu do czasu można było dostrzec blask księżyca padający na grzbiet jaszczura i oświetlający twarze śpiących kobiet. Im bliżej celu byli tym powietrze stawało się cieplejsze. Smok zwolnił teraz trochę lot by dziewczyny mogły się wyspać. Leciał całą noc. W końcu nadszedł upragniony wschód słońca i wielkie smocze oczy dostrzegły w oddali ląd.


Zora wylądował na zarośniętym od dawna już placu przed świątynią. Był piękny poranek. Słońce mocno świeciło, jego promienia wpadały wprost na plac oświetlając trojkę towarzyszy. Kobiety śpiące na jego grzebiecie obudziły się przy lądowaniu. Smok zestawił je delikatnie na ziemię. Ich oczom ukazała się wielka świątynia, filary i dach obrośnięte były bluszczem i winoroślą, całość jednak nadal sprawiała niesamowite wrażenie.


- Jesteśmy - rzekł smok spokojnie. Spojrzał na zmęczone podróżą kobiety. Wiedział, że musi im dokładnie wytłumaczyć dlaczego zaciągnął je aż tutaj.

- Jesteśmy na Wyspie Syren - powiedział, o czym zamilkł na chwilę zastanawiając się od czego zacząć. Po namyśle doszedł do wniosku, że Niara może poczekać na wyjaśnienia, to Kyrie należny wyjaśnić w pierwszej kolejności co tutaj robi.

- Wybacz Kyrie, wybacz proszę, że bez słowa wyjaśniana zabrałem Cię od Meridiona i przywiodłem w odległe części tego świata. Nie miałem jednak innego wyboru. Najwyższy zesłał na ziemią swojego Posłańca jak już wiesz. Anioł ów miał przekonać Cię do dokonania "właściwego wyboru", wiem jednak, że Ty już wybrałaś i jak się domyślasz wybór Twój nie jest taki jaki oczekiwał Pan. Zapewne wiesz co zrobił by z Tobą Posłaniec Boży, dlatego postanowiłem zabrać Cię w miejsce gdzie Pan nie ma władzy. Wyspę tą chroni magia, możesz czuć się tutaj bezpiecznie. Kiedy będziesz gotowa i pewna swojej decyzji powiedz mi o tym, a ja sprawię, że staniesz się kobietą i ani Anioł ani Pan nie będą mogli strącić Cię do otchłani. Nie bój się, już niedługo zobaczysz swojego Meridiona. Nie martw się też o niego, dałem mu list z wyjaśnieniami, wie, że nie stanie Ci tutaj krzywda.

Smok skończył mówić i westchną ciężko.

- Kochana - zwrócił się do Niary - Tobie też jestem winny wyjaśnienia. Dla Ciebie jednak mam dobre wieści.W jednej z moich ksiąg znalazłem wzmiankę o tajemniczym artefakcie znajdującym się właśnie tutaj w Świątyni Deszczu. Miał być to kij wykonany z tajemniczego metalu, artefakt w normalnej postaci miał około dwóch metrów długości i zakończony był okręgiem z anielskimi skrzydłami. Zacząłem poszukiwać w moich księgach innych informacji na temat tajemniczego przedmiotu. Dowiedziałem się że ów artefakt należał do kapłanki Darais, która była kiedyś aniołem, lecz za sprawą Wolnej Woli została wyrzucona z Planów Niebiańskich. Darais zawsze nosiła ze sobą przedmiot który pozwalał jej funkcjonować na ziemi a był to właśnie Artemis. Dzięki swoim umiejętnością Darais została na ziemi kapłanką Świątyni Deszczu. Jednak podczas Wielkiej Wojny została unicestwiona przez jednego z demonów. Pozostał po niej jednak tajemniczy przedmiot który umieszczono w świątyni na jej pamiątkę. Od tamtego czasu minęły tysiące lat, jednak przedmiot zachował się w nie zmienionym stanie.

Zagłębiając się w kolejne księgi doszedłem do wniosku, że Artemis jaki posiadała kapłanka Świątyni Deszczu ma takie same właściwości jakie posiadał Twój Artemis, dlatego postanowiłem zabrać Cię tutaj, byś nie musiał przemierzać Bagien i błądzić po Dolinie Umarłych. Sądzę, że przedmiot znajdujący się tutaj z pomocą mojej magi może z powodzeniem zastąpić Ci Artemis.

Smok skończył swoją opowieść, widział zdziwienie i jakby lekką radość na twarzy Niary. Spojrzał na Kyrie, była nie mnie zaskoczona, ale nadal smutna. Podszedł do dziewczyn i pochylił się nad nimi w geście przyjaźni.

- Wszystko będzie dobrze - powiedział łagodnie.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Cała podróż, wszystkie zdarzenia w przeciągu ostatnich godzin.. wszystko było takie nierealne. Jak sen. Obudziła się tutaj i już w pierwszych chwilach wyglądała na przerażoną i zdezorientowaną. Nawet słowa smoka zbytnio ją nie uspokoiły. Na słowa o posłańcu od Pana pobladła strasznie.
-Wiedziałam, że po mnie przyjdą.. to był zły pomysł.. bardzo zły. Nie powinnam była bawić się swoim losem. Źle się teraz będzie działo w niebie... nikt nigdy z własnej woli nie zbaczał ze ścieżki Pana.. nigdy anioły nie zdradziły, nie zadawał pytań.. nigdy.. prócz niego.. jestem taka sama jak on..co ja uczyniłam. Dlaczego musiałam słuchać tego co szeptało mi serce?- Dziewczyna szeptała do siebie kuląc się jak przerażone zwierzątko. Trzęsła się przy tym strasznie. Nawet zapewnienia smoka jej nie uspokoiły. Odruchowo czując przy sobie paszczę jaszczura wtuliła się do niego czując to samo ciepło.
-Faurunie... co ja mam robić?- Szepnęła drżącym głosem. Nie była już świadoma tego, że jest przy niej inny smok. Wszystko się już jej mieszało. Nie wiedziała co jest prawdą a co jest dziwnym snem. Tak jak wtedy.. z Merdionem. Ale smok mówił, ze tam był.. więc to musiała być prawda. Osunęła się na ziemię przykładając palce do warg.
-Gdzie jest Meridion?- Zapytała znów gdzieś w powietrze jakby to wiatr miał przynieść jej odpowiedź.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Zaskoczona Niara nie wiedziała co ma powiedzieć. Nagle wszystko się zmieniło. Znajdowała się gdzieś na mitycznej wyspie, wraz z Kyrie i Zorą, który mówi jej o ratunku, o innym Artemisie, o tym że tu i teraz można uratować jej życie, że przestanie umierać. Myśli błądziły po jej głowie, nie miała pojęcia co powinna w tej chwili zrobić, co czuć. Cała ta wyprawa, lot aż tutaj, na odległe krańce tego świata, do miejsca gdzie nawet sam najwyższy nie dociera. O jakiej magii mówił Zora? Miliony myśli błąkały się po głowie dziewczyny. Pytania bez odpowiedzi, każdego dnia jej życie zmieniało się jak w kalejdoskopie a teraz to.

W końcu myśli trochę się uspokoiły, już chciała zapytać o Artemis, ale zobaczyła osuwająca się na ziemie Kyrie. Przyklęknęła przy niej i chwytając ją delikatnie za ramiona położyła jej głowę na swoich klanach. Odgarnęła włosy z czoła dziewczyny, jakby opiekowała się młodszą siostrą, zaczęła głaskać ją po głowie.

- Będzie dobrze, wszystko będzie dobrze - szeptała, wszystko to zrobiła instynktowe, tak naprawdę ona sama nie wiedziała jak to będzie. Chciała jednak jakoś uspokoić wyczerpaną anielice. Spojrzała na Zorę, jej pytający wzrok mówił wszystko.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Zora
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zora »

Zmartwiony smok patrzył na dziewczyny. Kyrie była wyczerpana tak fizycznie jak i psychicznie. Zora wiedział że im szybciej podejmie ona decyzje tym dla niej lepiej i skończą się jej męki. Trudno mu było jednak mówić o tym wszystkim, rozumiał, że anielica przeżywa teraz piekło. Wszystko co roiło się w jej głowie prawdopodobnie doprowadzało ją do szaleństwa.

- Meridionowi nic nie jest - rzekł w końcu potężny smoczy głos. - Nie obawiaj się, Niara ma racje wszystko będzie dobrze. Pan nie ma tutaj swojej władzy, nie musisz się bać Kyrie. Wiem, że nie jest ci łatwo, ale musisz podjąć decyzje, rozumiem że jesteś zdezorientowana i zmęczona, ale im wcześniej to zrobisz tym szybciej ulżymy Twoim cierpieniom. - smok mówił spokojnie, ale stanowczo, wyraźnie nalegał by Kyrie w końcu coś zdecydowała. Nie chciał jednak za bardzo naciskać na wycieńczoną anielicę.

Nie sądził, że będzie musiał interweniować w tej sprawie, odkąd dowiedział się o uczuciach Kyrie i o jej ogromnej Wolnej Woli obawiał się, że wszystko może się potoczyć w złym kierunku, nie sądził jednak że będzie musiał interweniować.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna lekko się uspokoił ale jedynie z braku sił. W głowie roiły się głosy, krzyczały, wyły, jęczały. Sama ona poruszała wargami jakby sama z nimi szeptało to co słyszała.. jakby była jednym z urojonych diablich głosów. Śmierć, śmierć, śmierć... Nie poruszała się jednak a jej oczy patrzyły pusto przed siebie.
-To dobrze, że nic mu nie jest... wiem, że w głębi duszy nosi coś z czym się męczy mimo iż przez tyle lat zdążył przywyknąć.. dobrze, że nic mu nie jest. A o Mściciela się nie martwcie... wyjdę mu na przeciw.. poddam się losowi.. nie mam siły dalej z nim igrać.. to już nie ma sensu.. nie mam sił.- Przymknęła oczy by zaraz spojrzeć na smoka.. dopiero teraz zauważyła, ze jego łuski nie lśniły złotem.
-Nie jesteś Faurunem... ale dziękuję drogi smoku.- Uśmiechnęła się zmęczonym uśmiechem.
-Podjęcie decyzji.. tak.. to powinnam zrobić. W końcu znaleźć koniec tej drogi, którą szłam... muszę to zakończyć.. ale potrzebuję waszej pomocy. Nie mogę już być anioła.. człowiekiem też nie, nawet wtedy Pan i jego niebianie mi nie odpuszczą.. jestem potępiona.. skróćcie moje cierpienie. Zabijcie mnie.- Wyszeptała cicho znów patrząc martwym wzrokiem gdzieś w podłogę.
Awatar użytkownika
Zora
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zora »

Smok spojrzał ojcowskim wzrokiem na wycieńczona anielicę.

- Nie Kyrie. Tego zrobić nie mogę - rzekł spokojnie. - A Teraz śpij - dodał i pochylił się nad anielicą okrywając ją jednym ze skrzydeł. Kiedy je odsunął Kyrie spała. Podniósł się znad dziewczyny i spojrzał na Niarę.

- Spraw by spała spokojnie - powiedział. - Ja muszę udać się do Królowej Arii, jesteśmy na jej terytorium. Nie bój się Kyrie nie umrze, Ty też nie. Postaram się wrócić niedługo a wtedy wszystko się wyjaśni. - Smok mówił bardzo poważnie jego głos rozbrzmiewał między drzewami. Z pewnością Królowa już wiedziała o ich przybyciu musiał się udać do niej jak najszybciej by porozmawiać o Artemisie i ratunku dla Kyrie. Nie sądził by Władczyni wyspy stanęła na drodze ratunku dla tych kobiet. Jednak musiał dobrze przemyśleć i rozegrać rozmowę z Królową.

Smok odsunął się nieco od dziewczyny i wzbił w powietrze.

- Opiekuj się nią, wrócę przed zachodem słońca - rzekł i odleciał.
[url=http://th07.deviantart.com/fs15/300W/i/2007/061/c/b/Sea_Dragon_by_hibbary.jpg]Smocza postaæ[/url]
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara patrzyła na smoka przerażonymi oczami, martwił ją stan Kyrie, jak i jej własny. Przez cały lot rany na plecach piekły. A kiedy wylądowali ból stał się jeszcze większy. nie wiedziała czy wywołała go wyspa czy też to postępujący proces jej... umierania. Była jednak posłuszna Zorze, nie zadawała zbędnych pytań, ufała mu, wiedziała, że nie pozwoli zrobić jej krzywdy. Wysłuchała Zory a kiedy odleciał wykonała polecenie.

Pochyliła się nad Kyrie i dotknęła delikatnie jej policzka. Zamknęła oczy. Teraz w jej głowie były głosy, głosy i obrazy. Ból, Cierpienie. Skrzydła. Pan. Miliony myśli i obłąkańcze głosy.

Jakaś siła odrzuciła lekko dziewczynę. Ale nadal miała na kolanach głowę Kyrie. Wzięła głęboki oddech. Ponownie wyciągnęła rękę ku twarzy dziewczyny, nie dotykając jej, zbliżaj ją tylko do jej skóry przesunęła palcami po jej czole, nosie, ustach i brodzie.

- Śpij - szepnęła - Nie będzie już głosów i bólu, śpij o odpoczywaj, nie wiadomo co nas jeszcze czeka.

Kyrie zasnęła spokojnie, pierwszy raz od bardzo dawna, dzięki mocy Zory i magii Niary. Dziewczyna chwyciła delikatnie anielicę za ramiona i przesunęła się ku najbliższemu drzewu. Oparła się obolałymi plecami o jego pień i cały czas mając na kolanach głowę Kyrie przymknęła oczy. Nie spała, leczo odpoczywała czuwając nad śpiąca anielicą w oczekiwaniu na powrót smoka.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Anielica była wystarczająco wykończona więc zasnęła posłusznie. Jednak to co Niara widziała w snach dziewczyny nie było normalne. Obrazy były niewyraźne jednak przepełnione uczuciem ogromnego cierpienia. Głosy, szaleńcze głosy demonów, biesów, diabłów i cieni wszystkie walczyły o duszę tej jednej anielicy. Jednej, która zstąpiła z drogi Pana.. pierwszej, która z własnej świadomej woli sprzeciwiła się. Od razu wyczuły kogoś kto wtargnął w jej sny. Coś co się dorzuciło w pierwszej chwili nie chciało cię tu. Długi wężowy język, lśniące na czerwone oczy. Jednak ustąpiły z cichym śmiechem. Wrócą jeszcze.. wrócą na pewno. Dziewczyny oddech uspokoił się, nie zbudziła jej nawet zmiana pozycji. Obudziła się dopiero po dłuższym czasie. Podniosła niepewnie głowę zdezorientowana. Spojrzała na twarz anielicy.
-Niara... co ty tu robisz?.. gdzie jest?- Zapytała cicho. Usiadła obok niej rozglądając się spokojnie. Po tym jak bardzo roztrzęsiona była jej spokój był aż nienaturalny. Jednak nie była ona na siłach by znów trząść się i czołgać w ucieczce.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Leciałyśmy tutaj razem. - odparła spokojnie - Nie bój się, wszystko będzie dobrze. - mówiła z przekonaniem choć tak naprawdę sama się bała. - Zora poleciał porozmawiać z Władczynią wyspy. Żeby pomóc mnie i Tobie. Nie wiem co zamierza. Ale mu ufam. On posiada wiele mocy o których nie wiem, z pewnością Królowa tej wyspy również, wierze że nam pomogą. Rozumiem, ze się boisz, rozumiem, ale przecież... masz Meridiona... prawda? - ostatnie zdanie powiedziała z niepewnością, nie wiedziała czy Kyrie powiedziała demonowi o swoich uczuciach, a nawet jeśli to co on jej odpowiedział.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Słuchała jej spokojnie trąc skronie.
-Zora?- Popatrzyła niepewnie.
-To był.. ten smok, prawda?.. wybacz ale ostatnie zdarzenia mi umykają.- Odpowiedziała z lekkim przepraszającym uśmiechem. Na imię demona spuściła wzrok.
-Um..tak.. chyba tak.. wiesz dalej nie wiem czy to co się zdarzyło było snem..- Odpuściła dłonie nadal patrząc w ziemię.
-Nie wiem też, czy tak naprawdę mam powody by się nie obawiać.. bo.. jeśli to był kolejny chory obraz mojego umysłu to wpadłam w niezłe tarapaty... szczególnie, że Rada zesłała do mnie... jego... Niara.. ty powinnaś to rozumieć. Powinnaś najlepiej wiedzieć co zrobiłam i jakie są tego konsekwencje. Przecież wiesz, ze do tej pory w niebie nikt.. nie zdradził.. nikt z własnej woli. Wiesz jakie teraz tam musi być zamieszanie? Nawet Meridion mnie przed nimi nie obroni. A diabelstwa już zacierają ręce.- Mówiła spokojnie ale bardzo cicho. Podkuliła kolan by oprzeć na nich brodę. Czarne pasemka włosów spłynęły jej na twarz.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara słuchała uważnie anielicy w odróżnieniu od Kyrie w jej głowie powoli zaczynało się układać. Myśli płynęły swobodnie, w końcu wiedziała co powinna powiedzieć.

- Tak, to był Zora, mój przyjaciel. - powiedziała powoli.

- Wiesz, kiedy Zora wylądował na polanie, ja siedziałam na jego grzbiecie byłaś tam Ty i... Meridion. Więc to co się tam wydarzyło nie było snem. Nie wiem co mu powiedziałaś... ale jeśli on i Ty... masz po co żyć.

Tak, wiem Rada... i ten Posłaniec... Wiem i rozumiem to lepiej niż sądzisz. Uwierz mi zanim jeszcze stałaś się aniołem.. Ja zrobiłam w Niebie większe zamieszanie. Już dawno powinnam była trafić do Otchłani i cierpieć katusze, a jednak jestem tutaj. Jestem pewna że nikt w Niebiosach nie mówi o mojej historii, ale ona jednak się wydarzyła.

Początkowo za moją zdradę zesłano mnie tylko na ziemię - zaczęła - wiedziałam jednak że prędzej czy później zostanę zgładzona. W niebie zapanował chaos.. przeze mnie... Przyzwyczaiłam się do myśli że niedługo zginę i wtedy na mojej drodze pojawił się Zora.

Poznałam go w dość specyficzny sposób. Nie wiem jak to się stało ale urządzono na niego polowanie, jest ostatnim białym smokiem. Znalazłam go ze zranionym skrzydłem i zajęłam się nim. Właściwie gdyby chciał mógłby sam się uleczyć, ale ja mu pomogłam. A potem on pomógł mnie. Dzięki niemu chroniła mnie magia, nikt z Niebios nie mógł mnie tknąć, Artemis ochraniał moje ciało, to Zora go dla mnie zdobył. Dzięki niemu żyłam, rany po skrzydłach zabliźniły się. Prócz tego przeszłam też rytuał... - zamilkła na chwilę nie wiedziała czy powinna o tym mówić.

Zora jest bardzo starym smokiem, nie wiem ile ma lat, nie potrafię tego określić, ale posiada ogromną tajemną wiedzę. Dzięki rytuałowi nawet bez Artemisu, Niebianie nie mieli prawa mnie tknąć, on jednak pozwalał mi żyć, pozwalał żyć memu ciału. Kiedy został mi odebrany rany po skrzydłach otwarły się i z czasem po prostu bym się wykrwawiła. Dlatego ruszyłam na poszukiwania - dziewczyna zamyśliła się na chwilę, nie wiedziała jak Kyrie zareaguje na to co chała jej teraz pokazać. Westchnęła ciężko i zsunęła sukienkę z ramienia. Pod jej prawa łopatką wytatuowany był smok z czerwoną różą

- Opieka Zory, smocza magia, to ona mnie chroni przed Niebianami – powiedziała - Po rytuale zostało mi właśnie to. Myślę… że... On chcę chronić również Ciebie…
Ostatnio edytowane przez Niara 14 lat temu, edytowano łącznie 4 razy.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Samej jego obecności jestem pewna ale.. ten.. to co zrobił. To co powiedział. Meridion zawsze był tajemniczy.. i zawsze zostawiał niedopowiedziane słowa.- Znów przyłożyła delikatnie pace do warg. Zaraz jednak zrezygnowana dłoń opadła bezwładnie wzdłuż pochylonego lekko ciała.
-Wiesz.. Zora jest twoim obrońcą.. tak jak i Rizochi. Ja jednak muszę sama zmierzyć się ze swoim losem.- Uśmiechnęła się lekko.
-Miło, że do tej pory mi pomogliście ale muszę odnaleźć własnego obrońcę... lub sama stawić czoło temu co czeka na końcu tej drogi.- Westchnęła głęboko i postarała się wstać. Nogi uginały się jeszcze same ale jakoś utrzymała pozycję pionową.
-Mam nadzieję, że twoja podróż się uda.. jestem pewna, że znajdziesz Artemisa.. lub coś co ci go zastąpi. Ja.. ja w sumie nie mam gdzie iść.. ale coś mi mówi, ze pobyt tutaj to tylko kłopot. Dlatego muszę się stąd wydostać..- Dodała patrząc gdzieś przed siebie.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Kyrie... - powiedziała spuszczając wzrok - Rizochi już nie jest moim Obrońcą... zwalniałam go z obietnicy... Nie chcę by niem był... Oddałam mu bransoletkę Obrońcy - jej głos był smutny, brzmiał tak jakby chciała coś powiedzieć ale bała się. Ewidentnie było jej ciężko. Nie chciała jednak przysparzać Kyrie więcej zmartwień. Wyglądało na to że zaczynała mieć ją za przyjaciółkę. Westchneła cicho i szybko zmieniła temat.

- Z tego co słyszałam z tej wyspy nie można tak sobie uciec, tylko nieliczni znają do niej drogę, a opuszczenie jej nie jest łatwe. Co do Zory... myślę, że ma oo teraz dwie podopieczne, nawet jeśli tego nie chcesz. On nie jest zwykłym smokiem, za bardzo kocha inne istoty. Myślę że powinnaś na niego zaczekać i porozmawiać z nim.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Bardzo mi przykro.. nie chciałam.. nie wiedziałam. To co wynikło między nim a tobą.. ja nie powinnam się mieszać.- Odpowiedziała jej cicho. Zrobiła kilka kroków do przodu.
-Jeśli to co mówisz to prawda, zgoda. Zaczekam na przybycie Zory... w końcu i tak inaczej się stąd nie wydostanę. Nie do czasu pojawienia tajemniczego smoka..- Wróciła z powrotem pod drzewo i skuliła się na ziemi patrząc na poruszany przez wiatr kurz.
-Bo w końcu.. i tak nie mam nic, co mogłoby być moim celem...- Szepnęła zamykając powieki.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara westchnęła ciężko.

- Nie Kyrie, to ja nie powinnam obarczać cię moimi problemami. A już zwłaszcza tymi jakie mam w sercu. I powinnaś pytać, nie jesteśmy przecież wrogami, a raczej przyjaciółmi, nie mam przed Tobą nic do ukrycia, wiem, że kto jak kto ale Ty mnie nie zdradzisz. Wszystko strasznie się skomplikowało. Przepraszam, nie powinnam tyle mówić. Zaczekajmy na Zorę.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Zora
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zora »

Słońce miało się już ku zachodowi kiedy na polanie przed świątynia wylądował weki biały smok.

Zora stanął przed dziewczynami i pokłonił im się.

- Wróciłem - zaczął - rozmawiałem z królową. Nie ma żadnych przeszkód byśmy zabrali artefakt, oczywiście musiałem zrobić pewna przysługę dla Pani Wyspy, ale wszystko poszło doskonale. Teraz muszę porozmawiać z Tobą Kyrie.

- Bez względu na to co zdecydujesz, nie pozwolę Ci zginać i odejść - powiedział surowo - Wiem, że mnie nie znasz, nie masz pojęcia kim tak naprawdę jestem i jaki interes mam w tym by ci pomóc. Odpowiem Ci - żaden. Taki już jestem. Nie podlegam pod żadnego Boga czy Bogów, jestem smokiem i uważam, ze każde istnienie ma rację bytu na tym czy i innym świecie, Nie potepiam nikogo, nawet demonów. A już tym bardziej zbuntowanych aniołów. Wolna Wola jest dla mnie czymś nie od łącznym w życiu a przeciwstawienie się jej brakowi jest dla mnie wyrazem odwagi. Nie mogę pozwolić żeby kobieta tak jak Ty zginęła w odmętach Otchłani. Jesteś silną, piękna, mądrą i odważną kobietą Kyrie dlatego nie mogę pozwolić byś zginęła. Daj sobie pomóc, a będziesz mogła żyć wraz ze swoim ukochanym.
[url=http://th07.deviantart.com/fs15/300W/i/2007/061/c/b/Sea_Dragon_by_hibbary.jpg]Smocza postaæ[/url]
Zablokowany

Wróć do „Świątynia Deszczu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość