Pałac Króla Arata[sala audiencyjna] Skradzione klejnoty

Pałac w którym swoją siedzibę ma Król Nandan -Ther'u - Arat, syn słynnego w całej Allaranii Nermara znanego ze swojej dyplomacji i działania na rzecz pokoju podczas ostatniej wojny prowadzonej na Równinie Maurat. Arat jest młodym acz niezwykle mądrym władcą, wraz ze swoją żoną Alanti zamieszkuje komnaty pałacu położonego w centralnej cześć miasta.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna zdębiała gdy zobaczyła krew na ziemi. Patrzyła coraz bardziej przerażonym wzrokiem jak mężczyzna upada.
-Szary!- Krzyknęła momentalnie padając przy nim.
-Wiedziałam! Nie umieraj błagam!- Zawyła przeraźliwie, ale przerwał jej krzyk skryby. Popatrzyła na niego załzawionym wzrokiem. Jak trzymał ostrze przy szyi króla. Co robić ? Nie może zostawić Szarego, ale przecież pokroi tego wystrojonego faceta jak dziewczyna się tylko ruszy. Najchętniej by poczekała, aż ucieknie, ale widziała, że Szary by tak nie postąpił.
Odwróciła się tak by napastnik nie widział jej twarzy.
-"Szary, trzymaj się"- Pomyślała czując ból w sercu. Zaczęła szeptać niemo jakieś zaklęcie a oczy zapłonęły jej błękitnym światłem. Potrzebowała jedynie chwili nieuwagi mężczyzny by zadać ostateczny cios.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Z początku sytuacja wydawała się opanowana lecz gdy mężczyzna w zbroi upadł kaszląc krwią Daimon ruszył w jego kierunku, niestety za chwile miało być jeszcze gorzej, nie zdążył nawet wykonać kilku kroków, a już skryba złapał króla i zaczął krzyczeć do wszystkich po kolei.
W sali się zakotłowało nikt nie wiedział co robić. To wcale nie zdziwiło Daimona "Król jest w niebezpieczeństwie do tego ten mężczyzna w zbroi potrzebuje medyka... co jeszcze się wydarzy w tym pięknym dniu" to była teraz jego myśl. Rozglądał się po wszystkich próbując znaleźć kogoś kto mógłby pomóc królowi niestety nie zauważył takiej osoby.
Istniało pewne wyjście, jedyne które widział Daimon w tej chwili jednakże bardzo nie chciał tego robić na dodatek niosło ze sobą spore ryzyko niepowodzenia oraz efekty uboczne których tak nienawidził. Zdecydował się jednak użyć swej wampirzej zdolności której nie próbował od przeszło wieku, zdawało mu się nawet przez chwilę, że już nie pamięta jak to się robi. Skupił wzrok i umysł na skrybie próbując uwięzić jego wolną wole tak, aby mógł bez problemu nad nim zapanować, nie był pewny czy ta sztuka się udała, ale otworzył usta i donośnym głosem rozbrzmiewającym po sali rzekł do skryby.
- Odłóż miecz. -
Jego serce zabiło mocniej wyczekując tego co zrobił bandyta.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Skryba ostrożnie wycofywał się do drzwi. Kiedy tylko ktoś wykonywał gwałtowniejszy ruch, zaraz straszył go unosząc miecz bliżej gardła króla. Sam porwany nie mógł za bardzo mówić, żeby nie nadziać grdyki na ostrze.
Jednak kiedy Daimon zaczął do niego mówić, poczuł się nieco zdezorientowany. Ręka jakby sama chciała odsunąć się i rzucić miecz na ziemię, a nogi na moment odmówiły posłuszeństwa. Skupił więc wzrok na nieznajjomym, starając się przezwyciężyć... Nie wiedział co, ale na pewno wiedział, że to sprawka tego jegomościa. Wpatrywał się w niego, chwilowo ignorując całą resztę w pomieszczeniu. Strażnicy chyba tego nie dostrzegli, bo dalej stali jak wmurowani.
Daleko w korytarzu w którym zniknęła Niliana słychać było szczęk butów biegnących strażników i krzyki jakichś kobiet.

Gart pozostawał na tyle przytomny, żeby samodzielnie oddychać i wykrztuszać krew gromadzącą się mu w gardle.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Niliana wcale się nie zatrzymywała zanim nie dobiegła do szpitala. Był położony w skrzydle świątyni, więc zaalarmowała zarówno medyków jak i kapłanów. W jednej chwili o sytuacji wiedział cały zamek, a dzwony zaczeły bić na alarm. Serce jej waliło od biegu i ze strachu. Nie chciała myśleć co by się stało, gdyby skryba zapanował nad zamkiem. Odrzuciła takie myśli, przekonując samą siebie, że król ma dość rycerzy i magów, którzy go obronią. Uspokoiła się całkiem dopiero gdy dotarła do swojego pokoju.

C.D. Niliana
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna czekała spokojnie i doczekała się. Były więzień pomógł jej i dał okazję by wykorzystać swój dar.
-Maoru użycz mi swojej mocy!- Krzyknęła wstając i obracając się w stronę napastnika. Jej oczy zapłonęły jeszcze mocniejszym ogniem. Ciało skryby zaczęło w wielu miejscach pokrywać się lodem zaczynając od ręki, którą trzymał przy gardle króla. Działo się to tak szybko, że nim zdoła się zorientować nie mógł już poruszyć kończynami. Ostatecznie cały pokrył się lodem i znieruchomiał. Lisica osunęła się na kolana dysząc ciężko. Udało się jej. Obróciła się do Szarego i przyczołgała do jego ciała.
-Szary...- Jęknęła starając się podnieść go z ziemi. Niestety była zbyt słaba by to zrobić.
-Czy teraz mi ktoś pomoże?! Uratowałam waszego króla!- Zawołała wściekle czując, że się dusi. Nie miała jednak czasu by o tym myśleć.
Awatar użytkownika
Eryviel
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eryviel »

Korytarzami zamku przechadzał akurat Eryviel. Trzymał się on przyciemnionych miejsc oraz wybierał drogi blisko kotar lub firan. Mroczny elf ewidentnie nie chce być zauważony. Przechodząc niedaleko sali audiencyjnej z pewnością postać usłyszała jakieś głosy oraz rozpoznała zamieszanie, gdyż zaczęła się nerwowo rozglądać. Elf ostrożnie paroma susami dotarł do wejścia. Raz jeszcze rozejrzał się i upewnił czy nikt nie nadchodzi, wśliznął się do sali najciszej jak potrafił. Znalazł jakieś przyciemniony kąt, tuż obok szafy i ruszył w tym kierunku licząc, że nikt go nie zauważy. Gdy doszedł owinął się szczelniej ciemnym płaszczem i począł śledzić zaistniałą sytuację.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Kątem oka zauważył knującą coś Jenye, dziękował za to w duszy, widział, że jego hipnoza nie jest dostatecznie silna by zmusić do całkowitego posłuszeństwa skrybę, ale dała chociaż trochę czasu i okazje do użycia mocy dla Jenyi. Gdy ciało skryby zostało unieruchomione z jego ust wydostało się westchnienie ulgi, przerwał hipnozę, skutki uboczne na szczęście nie były tak wyraźne jak się spodziewał, czuł odrętwienie mięśni, ale mógł się poruszać, ostatnim razem gdy użył hipnozy jego głód krwi był niewiarygodny, lecz teraz miał ze sobą naszyjnik który wyraźnie mu pomagał. Ruszył w stronę króla, a gdy był w połowie drogi mięśnie odmówiły posłuszeństwa i upadł na kolana na szczęście na krótką chwile, wstał i udał się dalej stanął przed królem i zapytał.
- Czy z waszą wysokością wszystko w porządku ? -


Król szybko wydostał się z uścisku zamrożonego skryby i stanął niedaleko Daimona, skinął mu głową twierdząco i machnął ręką do straży, aby pozbyła się skryby. Rzekł też do jednego ze służących głosem władczym i pewnym co mogło zdawać się dziwne zważywszy na to, że jeszcze chwile temu do jego gardła przystawiony był miecz.
- Udaj się po medyków, natychmiast mają pomóc tamtemu mężczyźnie w zbroi. -
Jeden ze sług wybiegł pośpiesznie z sali i udał się w stronę skrzydła medyków.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Nie trzeba było długo czekać, jako że wszystkich zawiadomiła już Niliana. Do sali wkroczyło z dwa tuziny strażników jeszcze kiedy Daimon dochodził do siebie po użyciu hipnozy. Połowa z nich stanęła murem przy królu, reszta rozpierzchła się po sali. Dwojka podeszła do Garta, który wciąż pozostawał na granicy przytomności.
Chwilę później wbiegła też kapłanka i towarzyszący jej sędziwy medyk. Nakierowani przez strażnika przy drzwiach od razu pobiegli do rannego. Kapłanka przyklęknęła przy Garcie badając go szybko. Tymczasem staruszek złapał Jenyę za ramiona, żeby odsunąć ją od mężczyzny. Jednocześnie zapytał ciepłym, przepełnionym troską głosem.
- Nic panience nie jest? - nim Jenya zdążyła otworzyć usta, odezwałą się kapłanka.
- Zanieście go do najbliższego pokoju. Do świątyni za daleko. - głoś miała miękki, ale zdecydowany. Strażnicy unieśli Garta na rękach i czym prędzej skierowali się poza salę audiencyjną.

Tymczasem król usiadł na tronie wzdychając ciężko. Spojrzał po krzątaninie i oświadczył głośno, zerkając to na Daimona, to na Jenyę.
- Zapraszam was wszystkich na jutrzejszą wieczerzę do mego stołu. I nie przyjmę do wiadomości odmowy. Przekażcie mu jak się obudzi. A i pannie Firewing także.

Ostatnie co Gart dostrzegł zanim stracił przytomność była twarz lisicy. Zaraz potem ból tak się zwiększył, kiedy go podnieśl, że nie wytrzymał i stracił przytomność.
Ciąg dalszy: Gart i Jenya
Ostatnio edytowane przez Gart 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Wystraszyła się całego zbiegowiska jakie się zrobiło, ale czemu się dziwić przecież to sam król a wystraszona kobieta zrobiła wystarczająco rabanu wydzierając się na korytarzu. Jakaś kapłanka podbiegła do Szarego, ktoś ją odciągał, nie rozumiała nic.
-Nie, zostawcie! Musze być przy nim!- Wydyszała ciężko patrząc mało przytomnym wzrokiem na starca. Nawet nie usłyszała jego pytania.
-Gdzie go zabieracie?- Podniosła się chwiejnie i popatrzyła na króla, który w końcu się odezwał. Nie w głowie miała uczty i świętowanie kiedy najbliższa jej osoba umierała. Pobiegła za ludźmi wynoszącymi jej towarzysza. Niemiłe uczucie duszenia wzmacniało się powodując piszczenie w uszach i bolesne pulsowanie na skroniach. Miała gdzieś swoje zdrowie nie pozwoli mu umrzeć. Nie po tym wszystkim. On nie może tak po prostu odejść. Krzątała się przy strażnikach, ale nie miała jak się dostać do Szarego. Czekała aż spokojnie go położą.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Skłonił się elegancko przed królem słysząc jego zaproszenie na wieczerze. Chciał, aby dzisiejszy dzień się już skończył, chciał iść odpocząć, zregenerować siły, chciał również pomóc mężczyźnie w zbroi któremu zawdzięcza ułaskawienie jednakże nie znał się na medycynie i nie mógł mu pomóc, a nie sądził, aby obecność obcej osoby miała mu pomóc.
- Jak sobie król życzy, a teraz proszę o wybaczenie, ale chciałbym odpocząć, ostatnie dwa dni byłby bardzo ciężkie dla mnie. -
Skłonił się jeszcze raz i obrócił na pięcie udając się do wyjścia z sali, szedł powoli i co jakiś czas chwiał się na boki, w jego głowie wszystko wirowało, a kończyny stawały się ciężkie, efekt uboczny po hipnozie zaczął się wzmagać. Kątem oka obserwował wynoszących mężczyznę ludzi oraz dziewczynę która sparaliżowała skrybę. Przed samym wejściem do komnaty spostrzegł kryjącego się w cieniach mężczyznę było w nim coś znajomego, był tak mocno otulony płaszczem, że trudno go było rozpoznać podszedł zatem bliżej i kiwnął głową uśmiechając się, w głowie mu jednak nadal huczało, uśmiech szybko zamienił się w grymas.
- Witaj Eryvielu. Co tu robisz i czy nie mogłeś przybyć wcześniej, aby mi pomóc ? -
Gdy skończył mówić oparł się dłonią o ścianę, aby nie upaść.
Awatar użytkownika
Eryviel
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eryviel »

Postać wyjrzała ostrożnie zza Daimona i pozwoliła sobie odsłonić swoją twarz. Uśmiechnął się tylko tajemniczo.
- Powiedzmy, że coś mi wypadło - Powiedział spokojnym głosem. - Przybyłem najszybciej jak się dało.
Elf ciągle rozgląda się szukając jakiś podejrzanych ruchów, odchyłów od normy. Zrobił krok do przodu w stronę postaci.
- Pomóc ci, czy sobie poradzisz? - Spytał, jednak zabrzmiało to jakby od niechcenia i nie przywiązywał uwagi do słów.
Eryviel ciągle się spogląda w jedno miejsce jakby coś zauważył.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

- Wypadło Ci ? To niech wypada kiedy indziej, wiesz ile miałem problemów ? No nie ważne. -
Machnął zbywczo ręką i odepchnął się od ściany, wyglądał i czuł się już nieco lepiej. Obejrzał dokładnie twarz przyjaciela jakby widział zupełnie inną osobę, z tego co pamiętał ostatnio Eryviel wyglądał nieco inaczej, ale nie sprawiało mu to problemu.
- Nie, spokojnie, nic mi nie jest dam sobie rade, ale mam nadzieje, że spotkamy się później, a tym czasem wybacz muszę się wykąpać i przebrać oraz nieco odpocząć. -
Zdziwiło go to, ze przyjaciel się o niego martwił chociaż może to dlatego, że nigdy nie mieli powodów aby to czynić i było to wydarzenie niezwykle rzadkie. Ukłonił się nieco na pożegnanie przyjacielowi i znów ruszył w stronę drzwi tym razem już nie pozwalając, aby cokolwiek go zatrzymało. Przez chwile myślał czy może nie pójść szukać Niliany, ale po chwili zastanowienia stwierdził, że pewnie wolałaby być teraz sama, udał się więc do swojego pokoju w karczmie.
Awatar użytkownika
Eryviel
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eryviel »

Odprowadził wzrokiem mężczyznę wychodzącego z sali i powrócił do swojego przedmiotu obserwacji. Zbadał układa sali. Zapamiętał każdy szczegół. Każdy drobiazg. Po chwili, gdy skończył badanie sali również wyszedł z sali. Już nawet z przyzwyczajenia prześliznął się niezauważenie przez drzwi. Nasunął niżej kaptur, owinął się płaszczem i ruszył szybkim krokiem korytarzami pałacu. Po drodze do gospody nie napotkał żadnego wydarzenia godnego jego uwagi.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Króla Arata”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości