Pałac Króla ArataSala kominkowa

Pałac w którym swoją siedzibę ma Król Nandan -Ther'u - Arat, syn słynnego w całej Allaranii Nermara znanego ze swojej dyplomacji i działania na rzecz pokoju podczas ostatniej wojny prowadzonej na Równinie Maurat. Arat jest młodym acz niezwykle mądrym władcą, wraz ze swoją żoną Alanti zamieszkuje komnaty pałacu położonego w centralnej cześć miasta.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Sala kominkowa

Post autor: Daimon »

Drzwi do pokoju otwarły się, a w progu stanął Daimon był ubrany w zielono-czarną koszule z nieco przydługimi rękawami która pięknie komponowała się z jego wisiorem, długie czarne jak smoła spodnie oraz białe eleganckie buty. Pokój był dość sporych gabarytów, choć wydawało się bardzo przytulne, czysty oraz zadbany. W środku stało kilka Foteli obszytych miękkim i przyjemnym w dotyku materiałem oraz stół naokoło którego poustawiane były krzesła z boku zaś stał fortepian o kruczoczarnym kolorze przy którym siedziała Niliana kładąc swoje delikatne palce na klawiszach, aby wydobyć dźwięki. Ogień płonący w kominku dyskretnie oświetlał sale oraz wszystkie meble i przedmioty w niej się znajdujące. Daimon wykonał pierwszy krok w stronę Niliany mógł się on wydawać niepewny lecz każdy kolejny był bardziej stanowczy, kroki były równe, a Daimon był przy tym wyprostowany i miał lekko uniesioną głowę.
Przystanął przy kobiecie i wykonał wyraźny, uprzejmy ukłon w jej stronę, nie liczył jednak na odpowiedz ponieważ ona była zajęta grą.
Postanowił nic nie mówić i nie przerywać kobiecie ponieważ jej gra była piękna i wciągająca.
Zamknął swe oczy i wsłuchiwał się jedynie w graną melodie, z każdym kolejnym dźwiękiem uśmiech na jego twarzy był bardziej widoczny.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Ubrała się w kremowa suknie z odsłoniętymi ramionami, a włosy rozpuściła i pozwoliła im swobodnie ścielić się po jej obojczykach i karku. Grając miała wyprostowane plecy, a wzrok utkwiony w świeczniku, który stał na fortepianie. Jej dłonie wędrowały po klawiszach dość szybko i płynnie. Gdy były w ruchu, widać było wyraźnie że są wąskie w nadgarstkach a palce ma wydłużone. Nawet teraz gdy uderzała mocno, zdawało się, że jest to pieszczotliwy dotyk.
Utwór który grała miał w sobie niepokój i grozę. Nie była to słodka melodyjka, lecz muzyka pełna napięcia i ekspresji. Kiedy jej słuchał mógł poczuć prawie namacalnie w powietrzu wibrujące emocje.
Spostrzegła go kątem oka i zamknęła powieki po chwili. Wzięła oddech i do koncertu dźwięków dodała swój głos i słowa. Pieśń brzmiała wciąż niepokojąco i podniośle, a słowa jej ukazywały śmierć jako akt brutalnego przebudzenia się ze snu, którym było życie. Była tam mowa o bólu i krzyku i o zdumieniu następująca później ciszą. Na koniec pieśni muzyka i głos Niliany także ucichły, a potem urwały się pozostawiając w pomieszczeniu dzwoniąca w uszach ciszę.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Daimon wsłuchiwał się w melodie wciąż stojąc tuż za plecami Niliany. Jego wzrok skierowany był na jej odsłonięte ramiona oraz szyje którą nieco zasłaniały ognisto-czerwone włosy. Gdy tylko Niliana skończyła, a w sali rozległa się cisza Daimon zaczął klaskać, z każdą chwilą dźwięk uderzeń jego dłoni był szybszy i mocniejszy, bardziej stanowczy. Pochylił się aby przystawić usta do jej ucha i wyszeptać.
- Piękny głos, ale dlaczego śpiewa tak smutne pieśni ? - Jego głos był przyjemny choć poważny. W jego nozdrzach zatańczył piękny zapach ciała Niliany. Wyprostował się, a z jego ust tym razem wypłynęło westchnienie jego wzrok utrzymywał się na szyi kobiety.
Daimon czuł, że jego głód wzrasta. Oczy stały się szarawe i nieobecne, przystawił dwa palce do skroni i zaczął nimi pocierać, aby ją rozmasować. Obrócił się na chwile w bok i starał się skierować wzrok na kominek jednak ciało odmawiał mu posłuszeństwa i wciąż próbowało obrócić się do kobiety. Jak tylko na chwile jego zmysły powróciły szybkim lecz chwiejnym i niepewnym krokiem skierował się do kominka o który się oparł, jego oddech był niespokojny i nierówny, wciąż przełykał ślinę, aż jego usta stały się suche.
Ostatnio edytowane przez Daimon 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Słysząc jego oklaski skrzywiła się lekko, ale nie odwróciła głowy by tego nie dostrzegł. Oh... jakże tego nie lubiła. Tylko cisza mogła być należytym uczczeniem dla wybrzmiewających dźwięków. Jego głos przy jej uchu przypomniał jej inny męski głos. Zacisnęła szczęki i poczuła jak po jej krzyżu spływa zimny dreszcz.
"To już się posunęło o wiele za daleko... a jak na pierwsze spotkanie... i być może jedyne, chociaż oby nie... ale właściwie dlaczego?..
Myśli zaczęły jej się plątać w głowie. Obróciła twarz, by na niego spojrzeć. Zdążył już zapatrzeć się w kominek, a potem odszedł, ona zaś wstała od fortepianu, nie spuszczając z niego wzroku.
- Dosłyszał pan w niej smutek? - zapytała dość głębokim, poważnym głosem, bardziej zdecydowanym, niż w bibliotece.
- To pieśń o przebudzeniu. Jest w niej więcej przerażenia niż smutku. Podmiot uświadamia sobie, że nie żyje...
Suknia jej spłynęła z krzesełka i ułożyła się wokół jej nóg w swoim właściwym kształcie, gdy stanęła obok. Nie podchodziła do Daimona. Obserwowała go zastanawiając się nad jego intencjami.
- Mam nadzieję, że wybór tematu nie był dla pana zbyt bolesny... - dodała zauważając jego stan.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Wziął kilka głębszych oddechów i uspokoił się, jego oczy znów zaczęły przebierać dawny głęboki piwny kolor. Teraz obrócił na nią wzrok już spokojnie i bez obawy.
Dopiero gdy wstała on mógł zobaczyć jak cudownie wygląda kremowa suknia, idealnie dopasowana pokrywająca jej całe ciało prócz ramion. Otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć jednak miał tak suche usta, że nie mógł wydobyć żadnego dźwięku. Odchrząknął i ponownie otworzył usta.
- Podmiot uświadamiający sobie o własnej śmierci... cóż za ciekawa historia. Nie, oczywiście, że nie był bolesny, a rzekłbym nawet, że był wyjątkowo trafny. - Jego głos z początku był cichy i ledwie słyszalny, lecz każdy kolejny wyraz był bardziej dźwięczny, aż wrócił do swej zwyczajnej barwy. Niewielki uśmiech rozjaśnił jego jeszcze przed chwilą zagubioną twarz.
- Wcześniej to pani zadawała pytania, więc teraz i ja sobie na to pozwolę. Pochodzi pani stąd czy może urodziła się gdzieś indziej ? - Jego spojrzenie mogło zdradzać zaciekawienie.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Z ulgą odebrała jego uśmiech i także się uśmiechnęła. Pytanie o jej życie miło połaskotało ja w brzuchu. Ośmieliła się nawet do tego, że zbliżyła się do kominka, nadal jednak pozostawała kilka kroków od niego. Do kremowej, lekko brzoskwiniowej sukni założyła ozdoby z pereł barwy kości słoniowej. Tym razem nic w jej stroju nie było połyskujące, tylko jej błękitne oczy świeciły się do niego, odbijając igrające w kominku płomienie.
- Zdecydowanie jest pan nietutejszy - zauważyła rozbawionym głosem - Mój ojciec Anador Firewing jest właścicielem sadu i producentem najpopularniejszego trunku w Królestwie. Urodziłam się w dolinie. Do pałacu wprowadziłam się by kontynuować naukę i służyć Królowi rodzinnym talentem.
Mówiła o swoich umiejętnościach, bez specjalnej skromności. Uważała je za fakt i rodzaj rzemiosła. Kochała muzykę i uważała ją za najdoskonalszą i najbarwniejszą dziedzinę sztuki, ale miała świadomość, że dla innych, jest po prostu z zawodu bardem.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Daimon odważnie wykonał pierwszy krok, a za nim kilka kolejnych, aby zbliżyć się jeszcze bardziej do Niliany.
Przystanął o krok od niej, ogień odbijający się w jego oczach po prostu nieco je rozjaśnił za to zielono-czarny kolor jego koszuli wyglądał w świetle o wiele lepiej był bardziej wyrazisty niż wcześniej, kamień zawieszony na jego szyi wydawał się przepuszczać światło i pozostawał ciemny jak noc choć jego brzegi zdawały się teraz być czerwone albo może nawet szkarłatne.
Gdy usłyszał odpowiedz Niliany jego uśmiech jeszcze bardziej się rozszerzył.
- Trunku tak ? W takim razie będę musiał spróbować. - Po tych słowach z jego ust wypłynął kroki śmiech który szybko ucichł.
- Król ma wiele szczęścia mając przy sobie tak utalentowaną kobietę. - Stwierdził zwyczajnym, prostym głosem.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Spuściła wzrok na jego szyję. Tak jak poprzednio speszyła się, że w ogóle na nią spojrzała, tak w tej chwili po prostu to zrobiła.
Na jego oczach.
Stojąc tuż przed nim opuściła lekko powieki i spojrzała na kamień.
Następny ruch wydawał jej się czymś co po prostu musiała zrobić. Czuła wewnętrzny przymus. Korciło ja.. o tak... właśnie korciło ją, żeby to zrobić i wiedziała w mgnieniu oka, że nie zazna dziś spokoju, póki tego nie zrobi.
Podniosła dłoń i dotknęła wisiorka palcami. Właściwie ujęła go i lekko podniosła z jego skóry. Jej ruch był spokojny i delikatny, więc mógł go powstrzymać spokojnie zawczasu, gdyby chciał.

- Wina z pewnością będzie miał pan okazję się napić podczas kolacji. Są także bardziej słodkie nalewki, ale... z jakiegoś powodu sądzę, że gustuje pan raczej w wytrawnych trunkach - wcale nie ściszyła głosu gdy to mówiła. Bardzo chciała w tej chwili wyjść na pewna siebie i nie okazać, że jego bliskość przyprawia ją o szybsze bicie serca. A tak właśnie było. Czuła swoje tętno i ciepło na twarzy i podobał jej się ten stan. Czubki palców ją mrowiły. Wszystko to było niezwykle emocjonujące, odrobinę niestosowne i niebezpieczne i... było jej z tym naprawdę dobrze.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Jego spojrzenie podążało za jej wzrokiem i także stanęło na wisiorku.
Twarz Daimona przybrała wyraz powagi gdy Niliana sięgała po kamień zawieszony na łańcuszku, pozwolił jej na to, w żadnym razie mu to nie przeszkadzało, ani go nie krępowało.
Własciwie można nawet powiedzieć, że choć tylko przez chwile musneła jego skóre gdy chwytała za kamien, to niezwykle mu się to podobało tak bardzo, że po jego plecach przeszły dreszcze, bardzo przyjemne dreszcze.
- Widzę, że spodobał Ci się mój kamień. - Rzekł, a jego wzrok wrócił do jej oczu.
- Podobno ten wisiorek jest magiczny, wierzysz w to ? - Jego głos był teraz nieco rozbawiony, prawdopodobnie chciał tym oznajmić, że w to nie wierzy choć prawda była zupełnie inna.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

- Nie wiem... - zmarszczyła brwi i obracała przedmiot w palcach ze skupieniem, nie podnosząc wzroku. Tak naprawdę bałaby się go teraz podnieść. Czuła a twarzy jego oddech.

"Gdyby był... i gdybym naprawdę miała zdolności o których mówił Delorian... powinna tu być ta aura."
Starała się skoncentrować na przedmiocie, ale nic nie poczuła. Nic, co mogłaby przypisać kamieniowi. Odłożyła go więc delikatnie, tym razem unikając dotyku jego skóry.
- Magiczne przedmioty krążą po świecie i czasem trudno je odróżnić od zwyczajnych. Są tacy, którzy to potrafią. Z pewnością powiedziałaby ci to moja mama. - słowo "mama" wypowiedziała bardziej miękko niż inne - Była czarodziejką.
Cofnęła się kilka kroków i dopiero wtedy na niego popatrzyła. Uśmiechnęła się najbardziej beztrosko i swobodnie, jak tylko potrafiła.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Chwycił swój kamień w dłoń i ścisnął go z całych sił.
Chciał zapytać Niliane o jej matkę lecz domyślił się co oznaczała słowo "była", a on nie lubił rozgrzebywać smutnych wspomnień zatem powstrzymał chęć zadania pytania. Spojrzał na nią, a w jego oczach błysnęło zrozumienie i zmartwienie.
- A Ty, posiadasz jakieś magiczne przedmioty ? - Zagadnął chcąc rozluźnić nieco atmosferę, zmusił się nawet do uśmiechu. Gdy cofnęła się o kilka kroków on poczuł chęć zbliżenia się do niej jednak skoro się odsunęła, to prawdopodobnie ona tego nie chciała. Przestrzeń która ich dzieliła wydawała się przepaścią i choć mógł zmniejszyć jej dystans, to coś mu na to nie pozwalało.
Obrócił się w bok i wrzucił wzrok do ognia, jego twarz była teraz dokładnie widoczna w blasku płomieni, a w oczach tańczyły iskierki które unosiły się z ogniska.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Sama nie umiała powiedzieć czemu, poczuła się uszczęśliwiona i pełna energii.
- Mam - odpowiedziała mu krótko i wesoło, po czym żywo się obróciła i usiadła za fortepianem przy akompaniamencie szelestu falbanek. Zagrała kilka akordów wstępu. Melodyjka była skoczna i radosna. Potem zaśpiewała pierwszy wers piosenki z dłońmi uniesionymi nad klawisze a następnie je spuściła trafiając bezbłędnie. Cały utwór był skoczny i taneczny. Słowa opowiadały historyjkę o elfie zakochanym w melodii, która wiersz przedstawiał jako postać abstrakcyjna.
W kolejnych zwrotkach elf musiał wrócić z magicznej krainy dźwięków i zaklinał żywe motyle, żeby co jakiś czas leciały do tej krainy i przynosiły mu na skrzydełkach piosenki.
Podczas gry Niliana uśmiechała się promiennie i aż biła od niej wesołość i swoboda. Była w swoim żywiole. Nachylała się nad klawiatura czasem a jej włosy bujały się w rytm uderzeń jej palców.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Ucieszyła go ta odpowiedzieć i liczył, że usłyszy więcej jednak ku jego zdziwieniu Niliana zasiadła do fortepianu na którym od razu zaczęła grać. Po chwili do tego wszystkiego doszedł jej śpiew.
Daimon musiał przyznać, że był on niezwykły, a jej grze na fortepianie również nie można było niczego zarzucić. Słuchał uważnie każdego wypowiadanego przez nią słowa i choć cała historia była nierealna, to poruszyła nim. Nie chciał przerywać Niliane, choć z każdą chwilą jego ciekawość się pogłębiała "jakiż to magiczny przedmiot może posiadać taka osoba jak ona ?" pomyślał, ale powstrzymał się z pytaniem choćby do czasu, aż przestanie grać.
Jego spojrzenie nadal było skierowane ku ogniowi, ale mogło się wydawać bardziej radosne prawdopodobnie, to melodia lub wiersz który przedstawiała Niliana zmieniła wyraz jego oczu na bardziej barwy i pewny siebie.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Skończyła grać i odwróciła się przodem do niego na stołku. Uśmiechała się i przyglądała mu z zaciekawieniem zastanawiając się co mógł teraz myśleć.
- Mam zaczarowane motyle - powiedziała nadal celowo zagadkowo i z uśmieszkiem, który dodatkowo mógł wzbudzać wątpliwości. Poprawiła włosy tylko delikatnie je odsuwając z oka na skroń.
- Dostałam w prezencie od elfa, który je prosił, by były posłańcami miedzy nami. Ale... - poruszyła ramionami z westchnieniem - pewnie już o mnie zapomniał, a inna elfka śpiewa mu piękniej do ucha.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Zadziwiony odpowiedzią przez kilka chwil milczał nie wiedząc co powiedzieć, zbierał myśli, starał się ułożyć sensowne zdanie lecz nie szło mu to zbyt dobrze.
- Zaczarowane motyle. - powtórzył i obrócił się w jej stronę.
- Chciałbym je kiedyś zobaczyć. - Pokiwał głową jakby chciał jeszcze potwierdzić swoje słowa. Po czym nastąpiła chwila ciszy, która sam przerwał.
- Jestem pewny droga pani, że nie zapomniał, nie da się zapomnieć tak pięknego głosu. - Stwierdził bez żadnej krępacji, a jego wzrok spoczął na Nilianie.
Wyczekiwał tego co teraz powie kobieta, a właściwie chciał jak najszybciej usłyszeć jej głos ponieważ był kojący i uspokajał go.
Nagle kamień na jego szyi zmienił kolor stał się złotawo-purpurowy i tym nie przepuszczał światła, a odbijał je błyszcząc przy tym i pulsując.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Spojrzała na kamień przelotnie i spoważniała, ale wciąż zachowała delikatny uśmiech.
- Motyle fruwają tylko raz w miesiącu i nie wypuszczę żadnego, by nie zawiodły mnie gdy nadejdzie prawdziwa potrzeba - odpowiedziała uprzejmym tonem.
Spoglądając na niego zastanawiała się, jak to możliwe, że tyle już mu o sobie powiedziała, a wciąż nic o nim nie wie.
- Zadał pan dużo pytań więc sądzę, że nadeszła moja kolej. Skoro nie jest pan stad... skąd zatem pan przybywa?
Wstała od instrumentu i przeszła się przez salę, by podejść do kredensu. Wyjęła zza witryny kryształowa karafkę z ciemnoczerwona cieczą i napełniła nią jeden z kieliszków. Po zapadnięciu zmroku jej włosy nabrały ciemniejszego odcienia, zbliżonego do barwy wina.
Podeszła z kieliszkiem do Daimona. Stąpała wolno, lekko kołysząc biodrami i trzymając palcami nóżkę naczynia w wykwintny sposób. Zdała sobie sprawę z tego że zachowuje się zmysłowo. Z pewnością nie prowokująco, ale gdyby widziała samą siebie z boku, pomyślałaby "Ta dziewczyna go uwodzi..."
W pełni świadomie dotknęła jego ręki muskając go palcami przy przekazywaniu kieliszka. Patrzyła mu w oczy odważnie.

"A gdyby była w tym trucizna? Przecież umówiłam się tu z nim kilka godzin temu. Spokojnie mogłabym przygotować to wino... Czy nie byłabym wyśmienitym szpiegiem? Zatrzymałam go w zamku i gdybym chciała skusiłabym go pewnie na jeszcze kilka dni. Kto wie czego się o nim dowiem tej nocy... A gdybym zaczęła używać Harfy Snów i wkładać mu do głowy wizje, podobne do tych, którymi dręczył mnie Nanuhir? Czy zdołałabym go zniewolić? Tylko czy jest cokolwiek wart i na co mógłby być potrzebny królowi"
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Króla Arata”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości