Warownia Nandan-Ther[Warownia Nandan-Ther] To jest karczma?

Miedzy górskimi szczytami i wzgórzami Nanderu, kryje się królestwo króla Arata, ogromne warowne miasto, otoczone zewsząd skałami i murami. Jest tylko jedna droga do tego miejsca, a prowadzi ona przez Bramy Vidmosu. Mieszkańcy tego miejsca czują się niezwykle bezpieczni. Dzięki lokalizacji, Nandar - Ther ominęły wszystkie wojny, a miasto zachowało się w niezmiennej formie od tysięcy lat.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- No u mnie też nie najlepiej... - powiedział do czarodzieja biorąc łyk złocistego płynu - Moja sytuacja się pogarsza, jeden z dowódców z mojej woski, która już nie istnieje wysłał za mną swój oddział i list gończy przyciągających wszelakich łowców nagród - dokończył lecz ukrył jeden fakt, a był to wyjaśnienie dlaczego jego wioski nie było.

Nagle wilk, który nie pojawił się od kilku dni ani razu pojawił się z szerokim uśmiechem na pysku i ze słowami - Witaj czarodzieju -
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwian wypił kolejny łyk piwa. Rozejrzał się po całej karczmie, wyjrzał przez okno i upewniwszy się, że nic mu nie grozi ściągną kaptur.
- Mogę ci zaproponować pomoc, ale w obecnej chwili niewiele mogę zdziałać. Jeżeli się stąd wydostanę możemy pokazowo odegrać twoją śmierć. Kilka zaklęć, nieuczciwy pojedynek, w którym wygram i później zabiorę twoje "ciało" pod pretekstem prowadzenia na nim eksperymentów. Następnie ocucę cię, ty wydobrzejesz i uciekniesz swoim prześladowcom. Cóż... nie obiecuję stu procentowej skuteczności, to znacz, jeżeli ktoś cię kiedyś zobaczy domyśli się podstępu. Zawsze możesz zmienić wygląd... Tylko, że życie nauczyło mnie: nic za darmo. Proponuję ci wymianę, ja cię oswobodzę, przynajmniej na czas jakiś od prześladowców, co później z tym zrobisz, to nie mój problem, a ty pomożesz mi się wydostać z miasta. Co o tym myślisz?
W tym momencie pojawił się widmowy wilk. Liwian uśmiechnął się, ale szybko zdał sobie sprawę, że może to ściągnąć na niego kłopoty. Właśnie wtedy zobaczył wchodzącego do karczmy miejskiego strażnika.
- Znikaj - powiedział błagalnie do wilka i naciągnął kaptur. Niestety strażnicy zauważyli dziwną istotę i podeszli do stolika Liwiana. Była ich trójka, jeden uzbrojony w łuk, drugi w kuszę, a trzeci w miecz. Czarodziej usiłował skurczyć się w sobie, ale naturalnie, jak zawsze nie udało mu się nagle stać niewidzialnym. Jeden ze strażników położył mu dłoń na ramieniu.
- Czy mogę prosić pana o zdjęcie kaptura i ukazanie swej twarzy? - zapytał tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- Moja twarz jest rzeczą tak okropną, że lepiej nie pokazywać jej ludziom spożywającym cokolwiek - czarodziej grał na zwłokę. Zsuną się niemalże już z krzesła. Liwian rzucił tylko krótkie spojrzenie Aravelowi zastanawiając się, jak mężczyzna się w tej sytuacji zachowa.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Sądzę by twój plan co do mnie raczej by się nie powiódł, ale bardzo chętnie ci pomogę - powiedział z uśmiechem jednak kiedy do jego stolika podeszli strażnicy zmienił minę po czym wyjął zwykły miecz z pochwy kładąc go jednemu na ramię - Nie możecie po prostu zniknąć, on nie jest osobą, której szukacie mogę to zapewnić - powiedział w momencie zniknięcia wilka. Strażnicy nie bardzo chcieli słuchać tego co mówił do nich mężczyzna i nalegali na zdjęcie kaptura przez czarodzieja. Wojownik był spokojnym i cierpliwym człowiekiem jednak teraz wybuchł i wstając z krzesła uderzył każdego strażnika z osobna zaciśniętą pięścią w twarz. po czym pociągnął Liwiana za ramię i wybiegł z nim z karczmy coraz bardziej zbliżając się w centrum miasta.
Ostatnio edytowane przez Aravel 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Delikatnie mówiąc Liwian był zaskoczony. Nie zdążył nawet zastanowić się, co teraz, a Aravel wyciągnął go z karczmy. Czarodziej w ostatniej chwili złapał tylko kaptur, by nie spadł mu z głowy i poświęcił całą swoją uwagę, by nie potknąć się o własne nogi. Tak, jak należało się tego spodziewać żołnierze szybko otrząsnęli się i pobiegli za uciekinierami. Na ulicy do pościgu dołączyła jeszcze dwójka straży,. Lawirowanie w tłumie było trudną sztuką, zwłaszcza z pogonią na karku. Czarodziej zupełnie zdał się na Aravela, a sam starał się przypomnieć sobie jakieś możliwości ucieczki z miasta. Teraz przynajmniej Liwian miał towarzysza w swoim przysłowiowym bagnie.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Weź to - powiedział do czarodzieja podając mu miecz z pleców - Jeżeli będziesz go trzymał staniesz się niewrażliwy na ataki fizyczne, ale pamiętaj miecz do zwrotu - powiedział w momencie odebrania miecze przez czarodzieja, a to na końcu powiedział z krzywym uśmieszkiem. Dobiegli do ślepej uliczki i była to rzecz, której wojownik się obwiał. Stanął plecami do ściany trzymając gotowy miecz w ręce. Strażnicy zablokowali im ucieczkę.
Jednak wojownik zauważył pewien szczegół, a był to materiał z jakiego zrobiono ścianę za nimi, a było to drewno. Mężczyźnie przyszedł do głowy pewien pomysł a mianowicie zbliżył się do strażników na tyle by go nie trafili, ale mógł on zrobić rozbieg,
Zrobił kilka wdechów, wziął rozbieg i w ostatnim momencie wyskoczył przebijając się przez ścianę. W ten oto sposób wylądowali an jednej z zatłoczonych ulic miast i teraz też tak było więc mieli szanse umknąć strażnikom.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Bez słowa przyjął miecz. Kiedy wbiegli w ślepą uliczkę z ust czarodzieja wyrwał się cichy jęk. Rozleniwił się i zupełnie stracił kondycję. Dobrze, że przynajmniej się nie roztył. Chwycił porządnie miecz i ustawił się przodem do strażników gotów do walki. Zirytował go fakt, że wszyscy mężczyźni poza nim wydawali się być w świetnej formie. Liwian dyszał tak głośno, że zapewne słychać go było na drugim końcu warowni.
- Co ty robisz - wydyszał jedynie, gdy Aravel wziął rozbieg. Czarodziej uratował wojownika przed lecącym mieczem. Z przerażeniem zdał sobie sprawę, że strażnicy naciągają łuki. Przez dziurę w ścianie przeskoczyli w ostatniej chwili. straż naturalnie ruszyła ich śladem, ale w takim tłumie ich łuki i kusze są bezużyteczne. I wtedy stało się coś, czego Liwian nie mógł przewidzieć. W powietrzu rozległ się wzmocniony głos jakiegoś maga, który obiecywał nagrodę za Liwian i Aravela. Zapowiedział również, że niedługo na murach ukaże się zdjęcie jednego z "przestępców". Czarodziej naciągnął mocniej kaptur. Obejrzał się za siebie, zgubili strażników, ale wszyscy będą teraz poszukiwać dwóch "bandytów". Zapewne Liwian niedługo będzie mógł oglądać swoje piękne oblicze na licznych plakatach.
Nagle zorientował się, że wszyscy na nich patrzą. Pociągnął Aravela w podejrzany i brudny zaułek, gdzie oddał mu miecz.
- Musimy się gdzieś ukryć, jakiś pomysł? - zapytał opierając się o brudną ścianę budynku.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Mam pewnego znajomego sprzed lat w mieście on nam pomoże - powiedział idąc z czarodziejem przez zatłoczone ulice miasta. Przechadzka szła sprawnie i bez kłopotów. Stanęli przy niewielkim budynku z szyldem nad drzwiami KUŹNIA HORWENA. Aravel zapukał do drzwi, a po chwili ukazał im się w drzwiach krasnolud wyglądający na jakieś trzydzieści lat mający długą, rudą brodę z zaplecionymi warkoczykami. Szybko weszli do środka, a krasnolud odezwał się niskim głosem - Aravel?! Ile to już lat minęło?! - . - Oj wiele, wiele, ale nie o tym chce porozmawiać. - odpowiedział - Mój znajomy ma pewien problem. Wytłumacz to Horwenowi Liwianie - dodał wskazując ręką na czarodzieja.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Przechodnie zaczęli przyglądać się sobie nawzajem, dokładnie obserwować innych, co nie wróżyło Liwianowi zbyt dobrze.Na szczęście czarodziejowi i jego towarzyszowi udało się bezpiecznie dość do kuźni. Tam po wymienieniu powitań pomiędzy Aravelem, a krasnoludem Liwian wciągnął dwóch mężczyzn do środka i zatrzasnął drzwi. Na szczęście poza nimi w budynku nie było nikogo.
- Przepraszam za moje niekulturalne zachowanie, ale zależy mi na dyskrecji - powiedział czarodziej zdejmując kaptur - i niepokazywaniu się straży. Muszę wydostać się z miasta, ale król postanowił na mnie zapolować... Tak to mnie szukają. Na imię mi Liwian. Wolałbym nie tłumaczyć, dlaczego mnie poszukują, ale mordercą nie jestem.
Czarodziej próbował uśmiechnąć się, ale nie wyszło mu to za bardzo.
- Aravel, przepraszam, że cię w to wciągnąłem - dodał spoglądając na mężczyznę.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Krasnolud spojrzał raz to na czarodzieja, raz to na wojownika myśląc nad tym co mógłby zdziałać w tejże sytuacji, a jego rozmyślenia nie trwały długo bo już po chwili zaczął on przeszukiwać swojego mieszkania w poszukiwaniu jakiegoś przedmiotu.
W między czasie Aravel starał się podtrzymać rozmowę z czarodziejem - Nie przepraszaj, po prostu pomożesz mi w pewnej sprawie, ale o tym ci opowiem jak opuścimy miasto - mówiąc to uśmiechnął się.
Po chwili krasnolud triumfalnie uniósł ręce do góry i wykrzyknął niezrozumiale coś na rodzaj Znalazłem! po czym wręczył czarodziejowi czarny, sięgający do ziemi płaszcz z kapturem, a Aravelowi amulet, który był prawie bezużyteczny, al integralny z płaszczem. - Ten płaszcz sprawi, że staniesz się niewidzialny dla zwykłego oka, a amulet, który dałem Aravelowi pozwoli mu na zobaczenie ciebie - wytłumaczył czarodziejowi.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwian przyjął płaszcz bez słowa. Potrzebował go, dlatego nawet nie próbował protestować.
- Dziękuję - powiedział - jak mam go później zwrócić?
Czarodziej zaczął obmyślać plan. Powinni wyruszyć nocą, gdy na ulicach nie będzie zbyt wielu ludzi, tajemnicza siła rozpychająca przechodniów wzbudzi podejrzenia nawet największego kretyna, zwłaszcza, że poszukiwany jest mag. Liwan podzielił się swoimi spostrzeżeniami z Aravelem.
- Czy mógłbym zostać tutaj do wieczora? - zapytała krasnoluda - I jeżeli nie miałby pan nic przeciwko skorzystałbym z wody, by nieco przemyć twarz.
Czarodziejowi przydałoby się porządne pranie. Uciekając przez wyrwę w ścinie osiadł na nim kurz i pył, który poprzyczepiał się do każdej możliwej części ciała chłopaka. Poza tym potrzebował chwili odprężenia. Uciekanie przed prawem jednak nieco męczy.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Krasnolud uśmiechnął się do Liwiana - Nie musisz tego oddawać i proszę cię bardzo czuj się jak u siebie. - powiedział po czym usiadł na obszernej kanapie przed kominkiem, a kiedy do niej podchodził wziął ze sobą dużą beczkę z piwem.

Aravel także usiadł na kanapie, a kiedy zobaczył beczkę uśmiechnął się i idąc w stronę krasnoluda chwycił czysty kufel znajdujący się na stole, napełnił go piwem i zaczął pić i prowadzić dyskusje na różne tematy z krasnoludem.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwian uśmiechnął się w podziękowaniu i ruszył na poszukiwanie jakiejś łazienki. Znalazł to niezwykłe pomieszczenie w miarę szybko i zdjął z siebie płaszcz. W zimnej wodzie wymył sobie twarz i włosy. Orzeźwiło go to nieco, zwłaszcza, że czarodziej nie spał od dość dawna. Jego zwykle błyszczące oczy nabrały matowego zabarwienia, widać było także wory, a jego twarz wyglądała w najlepszym przypadku, jakby dopiero przed chwilą powstał z martwych. Chłopak potrząsnął mocno głową odganiając zmęczenie. Wziął swój płaszcz, który przemył wodą i wyszedł z łazienki. Wrócił do krasnoluda i Aravela.
- Prześpię się chwilę - powiedział - obudźcie mnie proszę o zachodzie.
Liwian znalazł kanapę stojącą w kącie i rzucił się na nią. Po chwili do uszu rozmawiających mężczyzn dotarło ciche chrapanie.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Nastał środek nocy, a krasnolud upity przez wojownika, który sam wypił tylko jeden kufel, poszedł spać, a Aravel obudził Liwiana potrząsając go i mówiąc - Jeżeli chcesz wyjść z miasta to wstawaj! - po chwili obydwoje, wojownik i trochę zaspały czarodziej przykryty płaszczem udali się do wyjścia z miasta, a tam zastali coś czego by się nie spodziewali...
Była to spora grupka wojowników, a jeden z nich miał do pleców przyczepioną chorągwie, które Aravel od razu rozpoznał. O tej godzinie było tylko ta brama otwarta. - To klan Czarnej Pięści, łowcy nagród czmychający na moją głowę - powiedział do czarodzieja szeptem wcześniej zaciągawszy go do ciemnej, bocznej uliczki.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwian ledwo zwlókł się z łóżka. Płaszcz ubrał nie będąc pewnym czy nie pomylił kołnierza z rękawem, ale ostatecznie znalazł się na ulicy niewidzialny. Szedł za Aravelem zupełnie nie zwracając na nic uwagi. Dopiero, gdy towarzysz odciągną go w zaułek, czarodziej się rozbudził.
- Ja się schowam, a ty weź płaszcz, jeśli będziesz niewidzialny powinieneś się jakoś przemknąć. Ewentualnie narób zamieszania i ja ucieknę, a ty jako niewidzialny do mnie dołączysz, albo ja odwrócę ich uwagę. wybieraj.
Liwian spojrzał na łowców nagród, nie wyglądali zbyt przyjaźnie. Zmełł przekleństwo i rzucił Aravelowi wyczekujące spojrzenie.
- Chyba, że masz lepszy pomysł - mruknął.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Sprawdź czy nie ma z nimi żadnego maga, jeżeli możesz. Jak żadnego nie będzie to bez problemu ich zabije. - powiedział do czarodzieja ciągle wychylają się zza ściany oglądając łowców nagród. Po chwili jednak dla ubezpieczenia chwycił za czarny miecz na jego plecach by w razie czego uchronić się przed atakiem.
- Odwracanie uwagi nic tu nie da. Jest ich zbyt wielu. Zdarzały mi się takie przypadki i wiem czego się spodziewać. - Wytłumaczył czarodziejowi.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwianowi udało się w końcu skoncentrować.
- Wydaje mi się, że nie ma tam nikogo parającego się magią, ale nie jestem tego pewien. Moje umiejętności magiczne są przytępione przez czar i mogłem coś przeoczyć - mruknął. Czarodziej spojrzał na grupę stojącą przy bramie.
- Zapewne sobie poradzisz - rzucił do mężczyzny - ale może potrzebujesz pomocy? Fechmistrzem w prawdzie nie jestem, ale wiem do czego służy miecz.

Nagle czarodziej poczuł, jak coś go wciąga. Zobaczył, jak cały świat powoli się oddala. W ostatniej chwili zdjął z siebie pelerynę i rzucił ją Aravelowi. Jemu bardziej się przyda. Nagle poczuł pod nogami ziemię. Po chwili czuł ją pod kolanami, a później pod brzuchem. Niecierpiał, gdy to nie on kontrolował teleportację. Spróbował stworzyć małą kulę energii. Udało się. Czyli zaklęcie przestało działać. Świetnie. Tylko gdzie on się znalazł?

Ciąg Dalszy: Liwian
Zablokowany

Wróć do „Warownia Nandan-Ther”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości