Ostatni Bastion[W mieście] Nie najlepszy wybór

Kraina Górskiej Twierdzy, jedynym zamku jaki pozostał po Wielkiej Wojnie. Tutaj spotkać Cię może wszystko, napotkasz na swojej drodze złodziei i hulaków, ale także nadobne panny i dostojnych rycerzy. Pamiętaj jednak że jedyną osoba której możesz ufać jesteś Ty sam.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

[W mieście] Nie najlepszy wybór

Post autor: Cyntia »

        Cyntia rozejrzała się po ulicy, na którą właśnie weszła. Widać było, że nie jest to świetne miasto. Z drugiej strony w pobliżu nie było żadnego lepszego, a ona i tak nie miała sił iść dalej. Musiała porządnie wypocząć, najeść się i napić. Weszła więc do pobliskiej karczmy. Lokal nie prezentował się aż tak źle, jak się spodziewała, jednak dobrze też nie. Mimo wszystko dziewczyna nie marudziła. Zamówiła prostą, aale ciepłą kolację i kubek herbaty. Kiedy Już się najadała i napiła, poczuła się znacznie lepiej. Wciąż nie mogła się otrząsnąć po spotakniu potwora w lesie, jednak tu, w ciepłym (i śmierdzącym) wnętrzu tamto zdarzenie wydawało się bardziej odległe.

        Nie stać ją było na wynajem pokoju, jednak karczmarz zgodził się, by zanocowała stajnii. Cyntia wyszła więc z budynku i udała się w kierunku miejsca swojego noclegu, kiedy ktoś chwycił ją mocno od tyłu. Próbowała się wyswobodzić, jednak była o wiele za słaba. Udało się jej za to krzyknąć, zanim czyjaś ręka zakryła jej usta.
Syal
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Syal »

Po dosyć długim czasie spędzonym w głuszy Syal postanowiła ponownie powrócić do cywilizacji. Wolała jednak uczynić to stopniowo, zaczynając od niewielkiego miasta, a najbliżej gór było właśnie to. Spędziła więc kilka dni na polowaniu i przywiozła ze sobą kilka porządnych skór, głównie jelenich, choć udało jej się dopaść i rysia. Sprzedała swoją zdobycz miejscowemu garbarzowi, by mieć nieco złota na zakupy, nocleg i drobne przyjemności. Powoli zbliżała się noc i rudowłosa Fellarianka wyszła z karczmy, w której zabawiła nieco za długo. Kierowała się w kierunku stajni, gdzie ukryty w stogu miał czekać na nią Sev. Miała dość pieniędzy żeby wynająć sobie pokój, bezpieczniej czuła się jednak u boku swojego gryfa, który pod osłoną nocy rozgościł się w stajni, by nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji. Ludzie mieli brzydki zwyczaj krzyczenia i uciekania w panice na jego widok, nie mówiąc już o jego właścicielce uważaną potem za wiedźmę i przyczynę nieszczęść wszelakich. Przyczyna takiego zachowania była prosta: niewielu mogło oswoić taką istotę, a ci, którzy tego dokonali, byli potencjalnie niebezpieczni. Syal była, ale tylko dla tych, którzy nadepnęli jej na odcisk.

Teraz zmierzała w kierunku stajni, gdy jej uwagę zwrócił krzyk, który szybko się urwał oraz odgłosy szamotaniny. Pośpieszyła w kierunku dziwnych odgłosów i ujrzała wysoką, acz wątłą kobietę, która szarpała się z jakimś człowiekiem ciągnącym ją do tyłu. Nie miała przy sobie łuku, który pozostawiła przytroczony do siodła Seva, podobnie jak kołczan. Jednak zawsze nosiła u pasa swój srebrny miecz, który teraz błyskawicznie wyciągnęła z pochwy, jednocześnie unosząc do góry rękę z palcami splecionymi w znak i wykrzyknęła formułę zaklęcia. Dłoń zalśniła drżącą kulą energii, rzucającą krąg światła, oświetlający zarówno przeciwnika, jak i jego ofiarę. Kula zawisła w powietrzu, zaś Fellarianka uchwyciła pewnie swojego półtoraręczniaką.
- Ej, ty, łapy precz od niej, albo nogi z dupy powyrywam! - krzyknęła ostro i zdecydowanie. Przeciwnik wiedział, że nie dostanie drugiego ostrzeżenia. Fellarianka wyglądała jak prawdziwa dzikuska, z rozwianym przez magię ognistoczerwonym włosem, mieczem w rękach i wzrokiem mogącym spopielić bazyliszka.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

        Napastnik na chwilę zamarł, oślepiony światłem. Zaklął na tyle cicho, że tylko Cyntia mogł to dosłyszeć. Puścił szybko dziewczynę, która upadła na kamienny dziedziniec, i uciekł, w dalszym ciągu klnąć. Czarodziejka przez chwilę siedziała nieruchomo, zaskoczona nagłym przebiegiem zdarzeń, po czym niepewnie wstała. Spojrzała na swoją wybawicielkę, próbując się uśmiechnąć. Nie bardzo jej to wyszło.
- Dziękuję - bąknęła więc tylko, rezygnując z prób i gapiąc się w podłogę. - Chyba... chyba pójdę się już przespać tak.

        Ruszyła w kierunku stajni, nie oglądając się. Znalazła sobie jakiś kącik i tam zasnęła, wycieńczona. Nie zauważyłą nawet gryfa, siedzącego całkiem niedaleko. Była zbyt zmęczona. Ale rano, kiedy pierwsze promienie wpadające przez wysokie okno padły na jej twarz, obudziła się z krzykiem.
Syal
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Syal »

Wyczuła pytającą myśl Seva, ale kazała mu pozostać w ukryciu, choć zwierzę z wielką chęcią rozprawiłoby się z oprychem. Już wystarczająco dużego zamętu zrobiła oświetlając kulą okolicę. Teraz przy przygaszonym magicznym świetle przyjrzała się bliżej kobiecie. Wyglądała na dosyć młodą, delikatnej budowy, o bladej jak płótno skórze. Dodatkowo była chyba nieco zmieszana interencją Fellarianki. Wymruczała coś w podzięce i poszła do stajni, nie zwracając nawet uwagi na Sevam którego czarny łeb wystawał ze stogu. Syal wzruszyła ramionami i położyła się obok gryfa, jak zwykle wymieniając się z nim strumieniem myśli. Potem zasnęli obydwoje zagrzebani wygodnie w sianie.

Gdyby nie krzyk Cyntii zapewne spaliby sobie smacznie do południa. Syal zaalarmowana poderwała się ze stogu, wyglądając jak jakaś południca z sianem we włosach. Zdezorientowana zaczęła szukać źródła krzyku i uświadomiła sobie, że to musi być wrzask kobiety, którą wybawiła w nocy. Pobłądziła w jej kierunku szukając jakiegokolwiek zagrożenia.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

- Co to jest?! - Z wrażenia wypowiedziała swoje myśli na głos.
        Odruchowo cofnęła się o krok, jednak tuż za nią znajdowała się ściana. Sięgnęła więc umysłem do tego... tego stwora, z nadzieją, że uda się go jakoś przekonać, by jej nie zjadał, choć wiedziała, ż telepatia znacznie gorzej działa na zwierzęta. Kiedy tylko dotknęła jego umysłu, zorientowała się, że nie jest to zwykłe zwierze. Było... no cóż, po prostu inteligentne. Ale to nie zmieniało faktu, że również na pewno śmiertelnie niebezpieczne. Czarodziejka rozważyła narzucenie niewidzialności, jednak wiedziała, że bestia na pewno ją wyczuje albo usłyszy. Nie lepiej zostać tu, skulić się i mieć nadzieję, że to coś za chwilę sobie pójdzie.

        Nagle w jej głowie rozległ się cichy i głośny zarazem szept:
        
        Od tego momentu Cyntia stała się nieobecna. Ten, kto wyszedł z stajni, nie zaszczycając gryfa i Fellerianki spojrzeniem, miał tylko to samo ciało.

Ciąg dalszy: Cyntia
Zablokowany

Wróć do „Ostatni Bastion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości