Aurill pierwsza dobieg³a do domu, choæ widzia³a , ¿e jej ukochany dawa³ jej spore fory...
- No to teraz po¿a³ujesz, ¿e mi da³e¶ wygraæ ...- szepnê³a do ucha i zaprowadzi³a w stronê sypialni ... po drodze wziê³a dwa d³ugie we³niane szale ...
Kiedy otworzy³a drzwi od razu rzuci³a go na ³ó¿ko i przywi±za³a rêce do zag³ówka ...
Zaczê³a od pozycji je¼d¼ca, ale potem znudzi³o jej siê to wiêc odwi±za³a ukochanego i zaczêli siê kochaæ na misjonarza ...
Czu³a jak robi je siê ciep³o, z jej ust wydobywa³y siê jêki zachwytu, ale najwiêkszy wydoby³ siê chyba kiedy oboje szczytowali ... Mog³a siê za³o¿yæ, ¿e s³yszeli ich nawet w Efne ...
Ta noc by³a d³uga i pe³na wra¿eñ, kochali siê na wszelkie mo¿liwe sposoby : na taczkê, na palmê, na ³uk, na górê, na deskê, na ¿abê, potem równie¿ na k³odê i falê, na zegar i panterê i na motyla. Zrobili sobie ma³± przerwê i znów rozpoczêli swoj± orgiê: na li¶cia, na or³a, a nawet na w¶ciek³ego smoka. Ich rozkosz nie mia³a koñca. Po ca³ej d³ugiej i piêknej nocy, zmêczeni i szczê¶liwi padli i zasnêli w swoich objêciach.
Równina Maurat ⇒ Nocne igraszki ( sypialnia)
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Nocne igraszki ( sypialnia)
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Dolhard by³oby niedomówieniem gdyby powiedzia³, ¿e by³ zdziwiony swoj± kondycj±. Nie wiedzia³ co by³o przyczyn± tak du¿ego zapotrzebowania na sex, zwali³ to wszystko na kilkunastoletni sen i piêkn± kobietê, teraz ¶pi±c± w jego ramionach. Wtuli³ twarz w jej w³osy i wdycha³ ten zapach jak narkoman, który dosta³ do¿ywotni zapas narkotyków. Ten zapach mia³ na niego dziwny wp³yw, troski blad³y, ból minionych stuleci têpia³, a przysz³o¶æ wrêcz ekscytowa³a swoim spokojem. Tak, teraz by³ pewien, ¿e znalaz³ dom. "Jak to dziwnie brzmi, mieæ swój dom, byæ kochanym." - przysz³a mu do g³owy my¶l. Mia³ ju¿ kilka "domów" w jednym budzi³ obrzydzenie, w drugim strach, a w innych po³±czenie tych uczuæ z domieszk± nienawi¶ci. Do g³owy przysz³a mu ko³ysanka :
Niech s³odki elf
Ciê do snu uko³ysze
Niech szmaragdowe
ze¶le Tobie sny
Utkany
z gwiazd promiennych
nocnej ciszy
Sen jak marzenie
piêknych my¶li Twych...
Us³ysza³ to gdy podziwia³ ksiê¿yc na jednym z dachów w mie¶cie, którego nazwy ju¿ nie pamiêta³. Matka ¶piewa³a go dziecku, poczu³ wtedy mi³o¶æ jak± darzy swoje dziecko. Rozmarzy³ siê, chcia³ byæ na miejscu tego ludzkiego szczeniêcia i niestety zasn±³ tam na tym dachu. Nied³ugo wybierze siê do miasta jak Aurill nie bêdzie w domu, mia³ co¶ do za³atwienia, mia³ nadziejê, ¿e wszystko pójdzie po jego my¶li.
Niech s³odki elf
Ciê do snu uko³ysze
Niech szmaragdowe
ze¶le Tobie sny
Utkany
z gwiazd promiennych
nocnej ciszy
Sen jak marzenie
piêknych my¶li Twych...
Us³ysza³ to gdy podziwia³ ksiê¿yc na jednym z dachów w mie¶cie, którego nazwy ju¿ nie pamiêta³. Matka ¶piewa³a go dziecku, poczu³ wtedy mi³o¶æ jak± darzy swoje dziecko. Rozmarzy³ siê, chcia³ byæ na miejscu tego ludzkiego szczeniêcia i niestety zasn±³ tam na tym dachu. Nied³ugo wybierze siê do miasta jak Aurill nie bêdzie w domu, mia³ co¶ do za³atwienia, mia³ nadziejê, ¿e wszystko pójdzie po jego my¶li.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill obudzi³a siê przytulona do Dolharda.
-Witaj kochany ... - szepnê³a mu do ucha i przytuli³a jeszcze mocniej.
-Jakie masz plany na dzi¶? - zapyta³a
-Jeste¶ g³odny? Mam przyrz±dziæ tego dzika?
Wsta³a i zaczê³a siê powoli ubieraæ. Chcia³a mu dogodziæ najbardziej jak umia³a.
Poca³owa³a go i wysz³a z pokoju zmierzaj±c w stronê kuchni.
Po drodze minê³a pokój Araviry, zatrzyma³a siê i wesz³a do ¶rodka. Okno by³o otwarte, na ³ó¿ku le¿a³ stos ksi±¿ek.
Teraz kiedy jej córki nie by³o przy niej martwi³a siê jak nigdy w ¿yciu, têskni³a...
-Witaj kochany ... - szepnê³a mu do ucha i przytuli³a jeszcze mocniej.
-Jakie masz plany na dzi¶? - zapyta³a
-Jeste¶ g³odny? Mam przyrz±dziæ tego dzika?
Wsta³a i zaczê³a siê powoli ubieraæ. Chcia³a mu dogodziæ najbardziej jak umia³a.
Poca³owa³a go i wysz³a z pokoju zmierzaj±c w stronê kuchni.
Po drodze minê³a pokój Araviry, zatrzyma³a siê i wesz³a do ¶rodka. Okno by³o otwarte, na ³ó¿ku le¿a³ stos ksi±¿ek.
Teraz kiedy jej córki nie by³o przy niej martwi³a siê jak nigdy w ¿yciu, têskni³a...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Powoli siê ubra³ rozmy¶laj±c jak ukryæ tu swój plan wymkniêcia siê do miasta. Uzna³, ¿e najlepiej bêdzie je¶li powie Aurill o tym. My¶la³, aby pod jej nieobecno¶æ napisaæ kartkê i wyja¶niæ w niej jego jednodniow± nieobecno¶æ, ale uzna³ i¿ tak po prostu nie mo¿e zrobiæ wobec ukochanej. Zszed³ na dó³ i patrzy³ jak elfka zrêcznie przygotowuje dzika do jedzenia.
- Mo¿e w czym¶ pomóc ? - mimo tego, ¿e by³ szczery i na pewno wróci jutro czu³ siê podle zostawiaj±c tu Aurill sam±. Wykonywa³ wszystkie zlecone mu zadania i gdy zjedli podj±³ trudny temat.
- Eee... kochanie mam wa¿n± wiadomo¶æ. Muszê udaæ siê do pobliskiego miasta za³atwiæ pewn± niecierpi±c± zw³oki sprawê, przypomnia³em sobie o tym wczoraj. Jeszcze dzi¶ w nocy bêdê z powrotem. - tak jak siê spodziewa³ nie przyjê³a tego dobrze. Jednak nie mia³ zamiaru traciæ czasu wiêc wsta³ poca³owa³ j± w czo³o i zagl±daj±c g³êboko w oczy powiedzia³ :
- Wrócê dzi¶ w nocy, na pewno. - po czym przytuli³ j± szybko i wyszed³. Przemieni³ siê szybko i odlecia³.
Dalsza, jedno-postowa czê¶æ: Dolhard
- Mo¿e w czym¶ pomóc ? - mimo tego, ¿e by³ szczery i na pewno wróci jutro czu³ siê podle zostawiaj±c tu Aurill sam±. Wykonywa³ wszystkie zlecone mu zadania i gdy zjedli podj±³ trudny temat.
- Eee... kochanie mam wa¿n± wiadomo¶æ. Muszê udaæ siê do pobliskiego miasta za³atwiæ pewn± niecierpi±c± zw³oki sprawê, przypomnia³em sobie o tym wczoraj. Jeszcze dzi¶ w nocy bêdê z powrotem. - tak jak siê spodziewa³ nie przyjê³a tego dobrze. Jednak nie mia³ zamiaru traciæ czasu wiêc wsta³ poca³owa³ j± w czo³o i zagl±daj±c g³êboko w oczy powiedzia³ :
- Wrócê dzi¶ w nocy, na pewno. - po czym przytuli³ j± szybko i wyszed³. Przemieni³ siê szybko i odlecia³.
Dalsza, jedno-postowa czê¶æ: Dolhard
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości