Równina Maurat ⇒ Spacer
Spacer
Gdy odesz³a popad³ w zamy¶lenie, wyczu³, ¿e s³ucha³a uwa¿nie jego s³ów, prze¶wietli³a go na wylot, wiedzia³a o jego nieufno¶ci. Z zamy¶lenia wyrwa³a go propozycja pój¶cia na spacer, na co z chêci± siê zgodzi³.
Po chwili ju¿ szli poln± dru¿k± trzymaj±c siê za rêce. Aurill siê nie odzywa³a, sam te¿ nie ¶pieszy³ siê do rozpoczêcia rozmowy. Ale zacz±³ :
- Wiesz o tym, ¿e Ci nie ufam do koñca. - zacz±³ i gdy zobaczy³ w jej oczach potwierdzenie kontynuowa³
- Mia³em sen, w tym ¶nie wszyscy - przerwa³ i jego cia³o przeszed³ dreszcz - patrzyli na mnie z pogard±. Krzyczeli, ¿e jestem demonem, ¿eby poszed³ do piek³a gdzie moje miejsce i inne rzeczy. - mówienie sprawia³o mu coraz wiêksz± trudno¶æ.
- Zobaczy³em w koñcu Ciebie pojawi³a¶ siê na przodzie z Aravir±. My¶la³em, ¿e wyci±gniesz do mnie rêkê, ¿e odwzajemnisz u¶miech... - przerwa³, ¶cisn±³ mocniej jej d³oñ, a po twarzy sp³ynê³a ³za -... ale tak samo jak reszta patrzy³y¶cie na mnie z pogard± i obrzydzeniem, to bola³o. Pozna³a¶ mnie trochê, wiêc powiedz, ja naprawdê jestem tak okropny ? Albo raczej nie mów gdy poznasz moj± przesz³o¶æ odpowiesz mi na to. - powiedzia³, zamilkn±³ i czeka³.
- To naprawdê bola³o. - powiedzia³ po cichu ze spuszczon± g³ow±, jakby tylko dla siebie.
Po chwili ju¿ szli poln± dru¿k± trzymaj±c siê za rêce. Aurill siê nie odzywa³a, sam te¿ nie ¶pieszy³ siê do rozpoczêcia rozmowy. Ale zacz±³ :
- Wiesz o tym, ¿e Ci nie ufam do koñca. - zacz±³ i gdy zobaczy³ w jej oczach potwierdzenie kontynuowa³
- Mia³em sen, w tym ¶nie wszyscy - przerwa³ i jego cia³o przeszed³ dreszcz - patrzyli na mnie z pogard±. Krzyczeli, ¿e jestem demonem, ¿eby poszed³ do piek³a gdzie moje miejsce i inne rzeczy. - mówienie sprawia³o mu coraz wiêksz± trudno¶æ.
- Zobaczy³em w koñcu Ciebie pojawi³a¶ siê na przodzie z Aravir±. My¶la³em, ¿e wyci±gniesz do mnie rêkê, ¿e odwzajemnisz u¶miech... - przerwa³, ¶cisn±³ mocniej jej d³oñ, a po twarzy sp³ynê³a ³za -... ale tak samo jak reszta patrzy³y¶cie na mnie z pogard± i obrzydzeniem, to bola³o. Pozna³a¶ mnie trochê, wiêc powiedz, ja naprawdê jestem tak okropny ? Albo raczej nie mów gdy poznasz moj± przesz³o¶æ odpowiesz mi na to. - powiedzia³, zamilkn±³ i czeka³.
- To naprawdê bola³o. - powiedzia³ po cichu ze spuszczon± g³ow±, jakby tylko dla siebie.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy szli za rêce czu³a jego ciep³o by³o tak jak kiedy¶.. no mo¿e nie do koñca.
Wys³ucha³a co mia³ jej do powiedzenia... zatrzyma³a na chwilê i spojrza³a g³êboko w oczy...
- To by³ tylko sen, tylko z³y sen Dolhardzie...- odgarnê³a mu w³osy z twarzy - To tylko sen ... i ... w rzeczywisto¶ci na pewno poda³abym Ci rêkê, kocham Ciê i nie przesta³am nawet gdy Ciê nie by³o ... - w jego oczach nadal nie widzia³a w jego oczach tego co by³o dawniej...
Znów spojrza³a w jego oczy i poca³owa³a, chcia³a go przekonaæ, przekonaæ, ¿e wci±¿ do kocha ...
A przecie¿ nie powinna, po tym jak zosta³a sama ... jednaj nadal to czu³a, ten sam ¿ar w sercu, to samo ciep³o...
I znów z³o¿a poca³unek na jego ustach...
Wys³ucha³a co mia³ jej do powiedzenia... zatrzyma³a na chwilê i spojrza³a g³êboko w oczy...
- To by³ tylko sen, tylko z³y sen Dolhardzie...- odgarnê³a mu w³osy z twarzy - To tylko sen ... i ... w rzeczywisto¶ci na pewno poda³abym Ci rêkê, kocham Ciê i nie przesta³am nawet gdy Ciê nie by³o ... - w jego oczach nadal nie widzia³a w jego oczach tego co by³o dawniej...
Znów spojrza³a w jego oczy i poca³owa³a, chcia³a go przekonaæ, przekonaæ, ¿e wci±¿ do kocha ...
A przecie¿ nie powinna, po tym jak zosta³a sama ... jednaj nadal to czu³a, ten sam ¿ar w sercu, to samo ciep³o...
I znów z³o¿a poca³unek na jego ustach...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Chcia³ co¶ odpowiedzieæ ale powstrzyma³y j± jej poca³unki, takie z pozoru niewinne, ale on poczu³ je w czubkach palców u stóp. Po nich wiedzia³, ¿e mówi³a prawdê, te dwa krótkie ca³usy da³y mu wiêcej do zrozumienia ni¿ tysi±c s³ów. Gdy siê oderwali od siebie, popatrzy³ w jej g³êbokie jak ocean oczy i u¶miechn±³ siê. Nie, nie by³ to zwyczajny u¶miech, wraz z ca³± twarz± u¶miecha³y siê jego oczy.
- Wierzê Ci. -powiedzia³ tylko. - Jako jedynej osobie, poniewa¿ nawet sobie nie ufam. - przerwa³ na chwilê i spowa¿nia³.
- Mo¿e poka¿ê Ci. - powiedzia³ po czym po³o¿y³ d³oñ na jej sercu, nie tam gdzie wszyscy my¶l± gdzie jest, tylko dok³adnie nad sercem. Nie by³o w tym ge¶cie niczego erotycznego. Drug± d³oñ po³o¿y³ na swoim. Za spraw± magii po³±czy³ ich serca. Widzia³ jak jej oczy zachodz± mg³±. Na razie tylko on pokaza³ swoj± przesz³o¶æ, nie chcia³ bez pytania wzi±æ jej. Zobaczy³a gdy po wojnie dawno temu, zosta³ zdradzony przez towarzyszy, którzy obawiali siê go, stwierdzili, ¿e nie jest im ju¿ potrzebny, najpierw zniewolili i skatowali, a pó¼niej kazali siê wynosiæ i nie wracaæ. Czu³a jego ból gdy patrzy³ na szczê¶liwe pary, kiedy on sam przez wieki by³ sam. Widzia³a jak jego w³asny ojciec, rodzona matka i rodzeñstwo wypieraj± siê go, podczas zgromadzenia smoków. S³ysza³a jak mówi±, ¿e ufaj±c innym istot± tylko przyniós³ wstyd ca³ej smoczej rasie. Gdy zobaczy³a ju¿ wszystko, a z oczu zniknê³a mgie³ka, u¶miechn±³ siê smutno i rzek³ :
- Witaj w moim ¶wiecie, mi³a by³a ta podró¿ ?
- Wierzê Ci. -powiedzia³ tylko. - Jako jedynej osobie, poniewa¿ nawet sobie nie ufam. - przerwa³ na chwilê i spowa¿nia³.
- Mo¿e poka¿ê Ci. - powiedzia³ po czym po³o¿y³ d³oñ na jej sercu, nie tam gdzie wszyscy my¶l± gdzie jest, tylko dok³adnie nad sercem. Nie by³o w tym ge¶cie niczego erotycznego. Drug± d³oñ po³o¿y³ na swoim. Za spraw± magii po³±czy³ ich serca. Widzia³ jak jej oczy zachodz± mg³±. Na razie tylko on pokaza³ swoj± przesz³o¶æ, nie chcia³ bez pytania wzi±æ jej. Zobaczy³a gdy po wojnie dawno temu, zosta³ zdradzony przez towarzyszy, którzy obawiali siê go, stwierdzili, ¿e nie jest im ju¿ potrzebny, najpierw zniewolili i skatowali, a pó¼niej kazali siê wynosiæ i nie wracaæ. Czu³a jego ból gdy patrzy³ na szczê¶liwe pary, kiedy on sam przez wieki by³ sam. Widzia³a jak jego w³asny ojciec, rodzona matka i rodzeñstwo wypieraj± siê go, podczas zgromadzenia smoków. S³ysza³a jak mówi±, ¿e ufaj±c innym istot± tylko przyniós³ wstyd ca³ej smoczej rasie. Gdy zobaczy³a ju¿ wszystko, a z oczu zniknê³a mgie³ka, u¶miechn±³ siê smutno i rzek³ :
- Witaj w moim ¶wiecie, mi³a by³a ta podró¿ ?
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill nie od razu odpowiedzia³a ...
- Nie.. ale to na szczê¶cie przesz³o¶æ... ja swojej nie pamiêtam, kiedy¶ obudzi³am siê w lesie ,nic o sobie nie wiedz±c ... potem pozna³am Mistrza, ale on te¿ mnie zdradzi³ - g³os jej siê za³ama³, chcia³a by i on zobaczy³ jak ten, który by³ dla niej ojcem sprzeda³ j± ... z drugiej za¶ strony nie chcia³a do tego powracaæ, nie lubi³a przesz³o¶ci, czêsto mówi³a, ¿e ludzie powinni o niej zapominaæ, ¿e siê nie liczy ... ¿e wa¿ne jest to co dzieje siê teraz ... ale to nie by³a prawda , przesz³o¶æ siê liczy, kszta³tuje nasze osobowo¶ci, uczy ... i nie da siê o niej zapomnieæ, nawet kiedy chcemy...
-Teraz mamy siebie, i powinna siê dla nas liczyæ tera¼niejszo¶æ i nasza przysz³o¶æ ...
- Nie.. ale to na szczê¶cie przesz³o¶æ... ja swojej nie pamiêtam, kiedy¶ obudzi³am siê w lesie ,nic o sobie nie wiedz±c ... potem pozna³am Mistrza, ale on te¿ mnie zdradzi³ - g³os jej siê za³ama³, chcia³a by i on zobaczy³ jak ten, który by³ dla niej ojcem sprzeda³ j± ... z drugiej za¶ strony nie chcia³a do tego powracaæ, nie lubi³a przesz³o¶ci, czêsto mówi³a, ¿e ludzie powinni o niej zapominaæ, ¿e siê nie liczy ... ¿e wa¿ne jest to co dzieje siê teraz ... ale to nie by³a prawda , przesz³o¶æ siê liczy, kszta³tuje nasze osobowo¶ci, uczy ... i nie da siê o niej zapomnieæ, nawet kiedy chcemy...
-Teraz mamy siebie, i powinna siê dla nas liczyæ tera¼niejszo¶æ i nasza przysz³o¶æ ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Jego smutny u¶miech zosta³ zast±piony tym lepszym, szczerym i wyra¿aj±cym szczê¶cie.
- Dlaczego jeste¶ taka m³oda, wola³bym Ciê spotkaæ tysi±c lat wcze¶niej. Mo¿e teraz nie mia³bym tych cholernych koszmarów. - mówi³ to i jednocze¶nie obj±³ w pasie. Zaczêli i¶æ dalej dró¿k±. Spojrza³ w niebo, na prawdê zapowiada³ siê piêkny dzieñ. Wiedzia³, ¿e bêdzie a¿ tak piêkny dziêki kobiecie obok. "Ale siê sta³em s³odki, a¿ zêby bol±" - pomy¶la³ ironicznie, o dziwo zmiana z wojownika w kochanka nie przeszkadza³a mu ani trochê, nawet siê cieszy³. Teraz mia³ uczucie, ¿e znowu mu co¶ umyka, to samo mia³ po s³owach Aurill. Zmarszczy³ czo³o i próbowa³ znale¼æ to nieuchwytne, po chwili ciê¿kich umys³owych zmagañ jak na niego zrozumia³ co tak go niepokoi³o. Nie mia³ ¶lubu z Aurill. Oczywi¶cie smoki nie interesuj± siê ludzkimi zwyczajami, jednak Dolhard ju¿ dawno stwierdzi³, ¿e nie jest normalnym smokiem. My¶leli o ¶lubie, jednak Aurill podczas jednej k³ótni powiedzia³a, i¿ jak siê jej znudzi to zabierze po³owê maj±tku i dom, poniewa¿ prawo elfów bêdzie sta³o po jej stronie. Samo wspomnienie tych s³ów go poddenerwowa³o, chcia³ dopiec elfce.
- My¶la³em o ¶lubie, ale kiedy siê Tobie znudzê ³atwiej bêdzie siê rozstaæ bez niego, nie s±dzisz ? No i nie bêdê musia³ oddawaæ Ci po³owy maj±tku. - powiedzia³, choæ mo¿e nieco rozbawiony ton go zdradzi³.
- Dlaczego jeste¶ taka m³oda, wola³bym Ciê spotkaæ tysi±c lat wcze¶niej. Mo¿e teraz nie mia³bym tych cholernych koszmarów. - mówi³ to i jednocze¶nie obj±³ w pasie. Zaczêli i¶æ dalej dró¿k±. Spojrza³ w niebo, na prawdê zapowiada³ siê piêkny dzieñ. Wiedzia³, ¿e bêdzie a¿ tak piêkny dziêki kobiecie obok. "Ale siê sta³em s³odki, a¿ zêby bol±" - pomy¶la³ ironicznie, o dziwo zmiana z wojownika w kochanka nie przeszkadza³a mu ani trochê, nawet siê cieszy³. Teraz mia³ uczucie, ¿e znowu mu co¶ umyka, to samo mia³ po s³owach Aurill. Zmarszczy³ czo³o i próbowa³ znale¼æ to nieuchwytne, po chwili ciê¿kich umys³owych zmagañ jak na niego zrozumia³ co tak go niepokoi³o. Nie mia³ ¶lubu z Aurill. Oczywi¶cie smoki nie interesuj± siê ludzkimi zwyczajami, jednak Dolhard ju¿ dawno stwierdzi³, ¿e nie jest normalnym smokiem. My¶leli o ¶lubie, jednak Aurill podczas jednej k³ótni powiedzia³a, i¿ jak siê jej znudzi to zabierze po³owê maj±tku i dom, poniewa¿ prawo elfów bêdzie sta³o po jej stronie. Samo wspomnienie tych s³ów go poddenerwowa³o, chcia³ dopiec elfce.
- My¶la³em o ¶lubie, ale kiedy siê Tobie znudzê ³atwiej bêdzie siê rozstaæ bez niego, nie s±dzisz ? No i nie bêdê musia³ oddawaæ Ci po³owy maj±tku. - powiedzia³, choæ mo¿e nieco rozbawiony ton go zdradzi³.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Nie chcia³a wracaæ do tamtej k³ótni, ale skoro on sobie tego ¿yczy³ ...
- Hm.. faktycznie mo¿esz mi siê znudziæ - urwa³a i pu¶ci³a mu perskie oko ... - co do maj±tku, w³a¶ciwie mam swój, ale nie bêdê narzekaæ... - w jej g³osie mo¿na by³o us³yszeæ nutê rozbawienia - ... no ale póki co nic nie wskazuje na to by¶ mi siê znudzi³.
Ko³o nich przelecia³o kilka wróbli. Promienie s³oñca odbija³y siê o pow³oki li¶ci. Gdzie¶ niedaleko by³a polana us³ana kwiatami ... czu³a to ... uwielbia³a zapach lasu...
- Co¶ mi siê zdaje, ¿e to ja Ci siê znudzê... - powiedzia³a powa¿nym tonem ...
Przez drogê przebieg³a para saren, znów nad ich g³owami przelecia³o stado wróbli... s³oñce grza³o jak nigdy, chod¼ lekki wiatr by³ trochê mro¼ny...
- Hm.. faktycznie mo¿esz mi siê znudziæ - urwa³a i pu¶ci³a mu perskie oko ... - co do maj±tku, w³a¶ciwie mam swój, ale nie bêdê narzekaæ... - w jej g³osie mo¿na by³o us³yszeæ nutê rozbawienia - ... no ale póki co nic nie wskazuje na to by¶ mi siê znudzi³.
Ko³o nich przelecia³o kilka wróbli. Promienie s³oñca odbija³y siê o pow³oki li¶ci. Gdzie¶ niedaleko by³a polana us³ana kwiatami ... czu³a to ... uwielbia³a zapach lasu...
- Co¶ mi siê zdaje, ¿e to ja Ci siê znudzê... - powiedzia³a powa¿nym tonem ...
Przez drogê przebieg³a para saren, znów nad ich g³owami przelecia³o stado wróbli... s³oñce grza³o jak nigdy, chod¼ lekki wiatr by³ trochê mro¼ny...
Ostatnio edytowane przez Aurill 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Pomy¶la³, ¿e ostatnie zdanie powiedzia³a zbyt powa¿nym tonem, wiêc spróbowa³ roz³adowaæ napiêcie przedrze¼niaj±c j±.
- Nie, nie, nie, to ja Tobie znudzê siê pierwszy. Z reszta na starcie przegra³a¶, poniewa¿ nie ma takiej mo¿liwo¶ci aby¶ mi siê znudzi³a. - powiedzia³ i przystan±³, zlustrowa³ Aurill krytycznym spojrzeniem i powiedzia³ :
- Choæ w gruncie rzeczy - nie dokoñczy³, wybuch ¶miechu mu to uniemo¿liwi³, chyba jednak by³ zbyt mi³y z natury.
- I widzisz nawet nie mogê powiedzieæ, ¿e nie jeste¶ najpiêkniejsz± kobiet± na tym padole ³ez i zgrozy oraz mnie w ogóle nie poci±gasz. - po tych s³owach wyszczerzy³ siê w u¶miechu. Aby to udowodniæ przyci±gn±³ ja do siebie i wpi³ siê ustami w jej, ich wargi i jêzyki splot³y siê w namietnym poca³unku. Gdy siê oderwali od siebie, Dolhard odst±pi³ krok od niej i z udawanym za³amanym spojrzeniem i min± powiedzia³ :
- I widzisz kobieto co¶ narobi³a, wygl±dam teraz jak jaki¶ zboczeniec. - powiedzia³ w skaza³ na swoje spodnie, gdzie widoczne by³o wybrzuszenie. - Tak, tak to z Wami jest, najpierw robicie nadzieje, a pó¼niej trzeba i¶æ pod zimny strumieñ i my¶leæ o grubych ramionach ciotki. - udawany tragizm chyba mu nie wychodzi³ tak dobrze jak my¶la³.
- Tylko gdzie ja teraz znajdê zimny strumieñ ? - po czym przy³o¿y³ rêkê do czo³a i zacz±³ siê rozgl±daæ.
- Nie widzê ¿adnego chyba musimy temu zaradziæ w inny sposób. - powiedzia³, choæ powiedzia³ to z uchwytnym w g³osie ¿alem, pu¶ci³ figlarnie oczko do Aurill.
- Nie, nie, nie, to ja Tobie znudzê siê pierwszy. Z reszta na starcie przegra³a¶, poniewa¿ nie ma takiej mo¿liwo¶ci aby¶ mi siê znudzi³a. - powiedzia³ i przystan±³, zlustrowa³ Aurill krytycznym spojrzeniem i powiedzia³ :
- Choæ w gruncie rzeczy - nie dokoñczy³, wybuch ¶miechu mu to uniemo¿liwi³, chyba jednak by³ zbyt mi³y z natury.
- I widzisz nawet nie mogê powiedzieæ, ¿e nie jeste¶ najpiêkniejsz± kobiet± na tym padole ³ez i zgrozy oraz mnie w ogóle nie poci±gasz. - po tych s³owach wyszczerzy³ siê w u¶miechu. Aby to udowodniæ przyci±gn±³ ja do siebie i wpi³ siê ustami w jej, ich wargi i jêzyki splot³y siê w namietnym poca³unku. Gdy siê oderwali od siebie, Dolhard odst±pi³ krok od niej i z udawanym za³amanym spojrzeniem i min± powiedzia³ :
- I widzisz kobieto co¶ narobi³a, wygl±dam teraz jak jaki¶ zboczeniec. - powiedzia³ w skaza³ na swoje spodnie, gdzie widoczne by³o wybrzuszenie. - Tak, tak to z Wami jest, najpierw robicie nadzieje, a pó¼niej trzeba i¶æ pod zimny strumieñ i my¶leæ o grubych ramionach ciotki. - udawany tragizm chyba mu nie wychodzi³ tak dobrze jak my¶la³.
- Tylko gdzie ja teraz znajdê zimny strumieñ ? - po czym przy³o¿y³ rêkê do czo³a i zacz±³ siê rozgl±daæ.
- Nie widzê ¿adnego chyba musimy temu zaradziæ w inny sposób. - powiedzia³, choæ powiedzia³ to z uchwytnym w g³osie ¿alem, pu¶ci³ figlarnie oczko do Aurill.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy ich usta siê z³±czy³y w namiêtnym poca³unku poczu³a jak dreszcz przebiega przez jej cia³o.
S³ucha³a wywodów Dolharda na koñcu rzek³a tylko:
-Na pó³noc jest jeziorko mo¿esz zaradziæ sam... chyba, ¿e mnie dogonisz, wtedy Ci pomogê.
I rzuci³a siê biegiem w kierunku jeziorka. Nie patrzy³a do tylu, bieg³a przed siebie, skoczy³a na ga³±¼ drzewa, potem na kolejn± i kolejn±. Takim sposobem prawie dotar³a do jeziorka. Widzia³a przez korony drzew jak s³oñce odbija³o siê do tafli wody, leciutki wiatr tworzy³ ma³e fale ...
Nie wiedzia³a czy zgubi³a ukochanego, w g³êbi ducha mia³a nadziejê, ¿e j± jednak dogoni ...
S³ucha³a wywodów Dolharda na koñcu rzek³a tylko:
-Na pó³noc jest jeziorko mo¿esz zaradziæ sam... chyba, ¿e mnie dogonisz, wtedy Ci pomogê.
I rzuci³a siê biegiem w kierunku jeziorka. Nie patrzy³a do tylu, bieg³a przed siebie, skoczy³a na ga³±¼ drzewa, potem na kolejn± i kolejn±. Takim sposobem prawie dotar³a do jeziorka. Widzia³a przez korony drzew jak s³oñce odbija³o siê do tafli wody, leciutki wiatr tworzy³ ma³e fale ...
Nie wiedzia³a czy zgubi³a ukochanego, w g³êbi ducha mia³a nadziejê, ¿e j± jednak dogoni ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Nie marnowa³ czasu szybko przemieni³ siê w smoka i próbuj±c zrobiæ jak najmniej ha³asu wzbi³ siê w powietrze. Na sam± my¶l o jak± pomoc sugerowa³a Aurill krew zaczyna³a szybciej kr±¿yæ w jego ¿y³ach, czu³ w uszach swoje w³asne têtno. Ledwo siê powstrzyma³ od rykniêcia na ca³e gard³o, a to by go zdekonspirowa³o. Gdy by³ ju¿ prawie nad jeziorkiem w locie zacz±³ siê przemieniaæ w elfa. Po chwili potê¿ny plusk i ju¿ p³ywa³ w jeziorze. Szybko skierowa³ siê w stronê brzegu, wyszed³ na zewn±trz i rozebra³ siê. Ju¿ nagi zobaczy³ Aurill wychodz±c± z miêdzy drzew.
- No to od czego zaczynamy ? Mam nadziejê na fachow± pomoc, szybkie przemiany strasznie napinaj± miê¶nie. - powiedzia³ i zachichota³. - A przy okazji rozbierzesz siê sama czy mam Ci w tym pomóc ? - spyta³ z niezdrowymi iskierkami w oczach. Na same swoje s³owa przed oczami stanê³a mu naga postaæ Aurill z przed lat, na ten widok krew natychmiast dotar³a mu do pewnej czê¶ci cia³a. Tak, on by³ gotowy.
- No to od czego zaczynamy ? Mam nadziejê na fachow± pomoc, szybkie przemiany strasznie napinaj± miê¶nie. - powiedzia³ i zachichota³. - A przy okazji rozbierzesz siê sama czy mam Ci w tym pomóc ? - spyta³ z niezdrowymi iskierkami w oczach. Na same swoje s³owa przed oczami stanê³a mu naga postaæ Aurill z przed lat, na ten widok krew natychmiast dotar³a mu do pewnej czê¶ci cia³a. Tak, on by³ gotowy.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Zosta³o jej ju¿ kilaka metrów kiedy zobaczy³a spadaj±c± postaæ Dolharda. Woda rozprys³a siê na wszystkie strony ... Kiedy wysz³a z lasu ujrza³a ju¿ nagiego elfa. Sta³ z figlarnymi iskierkami w oczach.
-hm.. widzê, ¿e przegra³am ... - powiedzia³a ¶miej±c siê - od czego? od czego zechcesz .... - podesz³a do niego rozbieraj±c siê powoli ...
- Widzê, ¿e jeste¶ ju¿ gotowy - powiedzia³a spogl±daj±c na jego nabrzmia³± mêsko¶æ.
Kiedy ju¿ dotar³a spojrza³a w jego oczy, nadal migota³y w nich ³obuzerskie iskierki ...
-Wiêc? Czego sobie pan ¿yczy?
-hm.. widzê, ¿e przegra³am ... - powiedzia³a ¶miej±c siê - od czego? od czego zechcesz .... - podesz³a do niego rozbieraj±c siê powoli ...
- Widzê, ¿e jeste¶ ju¿ gotowy - powiedzia³a spogl±daj±c na jego nabrzmia³± mêsko¶æ.
Kiedy ju¿ dotar³a spojrza³a w jego oczy, nadal migota³y w nich ³obuzerskie iskierki ...
-Wiêc? Czego sobie pan ¿yczy?
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Uda³, ¿e siê zastanawia, choæ funkcje umys³owe coraz bardziej zaczyna³y u niego zanikaæ.
- Chcê dostaæ wszystko co masz o Pani, wszystko... - po tych s³owach powoli zacz±³ zbli¿aæ siê do Aurill. Obj±³ j± w pasie, przyci±gn±³ do siebie i wbi³ siê w jej s³odkie usta. jego d³onie b³±dzi³y po jej plecach schodz±c coraz ni¿ej i ni¿ej. W koñcu z³apa³ j± za po¶ladki, nie przestaj±c ca³owaæ ugniata³ je. Jego naprê¿ona mêsko¶æ nie pozwala³a na ca³kowite zbli¿enie miêdzy nimi. Oderwa³ siê od jej ust i g³êboko zaczerpn±³ powietrza.
- Mam nadziejê o Pani, ¿e nie zaplanowa³a¶ nic na dzisiejszy wieczór, poniewa¿ szybko Ciê nie wypuszczê. - po tych s³owach poca³owa³ j± w szyjê i pocz±³ schodziæ poca³unkami ni¿ej, zatrzyma³ siê na dwóch jêdrnych pó³kulach z ju¿ stwardnia³ymi sutkami. Gdy ustami, zêbami i jêzykiem zabawia³ siê jedn±, d³oni± ugniata³ drug±, trzecia nie zaprzesta³a podró¿y i po chwili by³a ju¿ przy wzgórku ³onowym. Wymusi³ aby rozsunê³a trochê nogi i zacz±³ zabawê z jej ³echtaczk±. Nagle odsun±³ siê od niej, jego oczy bardziej pasowa³yby do szaleñca, ca³e niezdrowo b³yszcza³y.
- To pani mi obiecywa³a pomoc, nie ja pani. Czy¿by¶ ju¿ zmieni³a zdanie ? - spyta³.
- Chcê dostaæ wszystko co masz o Pani, wszystko... - po tych s³owach powoli zacz±³ zbli¿aæ siê do Aurill. Obj±³ j± w pasie, przyci±gn±³ do siebie i wbi³ siê w jej s³odkie usta. jego d³onie b³±dzi³y po jej plecach schodz±c coraz ni¿ej i ni¿ej. W koñcu z³apa³ j± za po¶ladki, nie przestaj±c ca³owaæ ugniata³ je. Jego naprê¿ona mêsko¶æ nie pozwala³a na ca³kowite zbli¿enie miêdzy nimi. Oderwa³ siê od jej ust i g³êboko zaczerpn±³ powietrza.
- Mam nadziejê o Pani, ¿e nie zaplanowa³a¶ nic na dzisiejszy wieczór, poniewa¿ szybko Ciê nie wypuszczê. - po tych s³owach poca³owa³ j± w szyjê i pocz±³ schodziæ poca³unkami ni¿ej, zatrzyma³ siê na dwóch jêdrnych pó³kulach z ju¿ stwardnia³ymi sutkami. Gdy ustami, zêbami i jêzykiem zabawia³ siê jedn±, d³oni± ugniata³ drug±, trzecia nie zaprzesta³a podró¿y i po chwili by³a ju¿ przy wzgórku ³onowym. Wymusi³ aby rozsunê³a trochê nogi i zacz±³ zabawê z jej ³echtaczk±. Nagle odsun±³ siê od niej, jego oczy bardziej pasowa³yby do szaleñca, ca³e niezdrowo b³yszcza³y.
- To pani mi obiecywa³a pomoc, nie ja pani. Czy¿by¶ ju¿ zmieni³a zdanie ? - spyta³.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill rozkoszowa³a siê ka¿dym poca³unkiem , ka¿dym jego dotykiem ... ju¿ od dawna nie odczuwa³a takiej przyjemno¶ci ...
Kiedy zapyta³ siê o ich umowê, jej policzki lekko siê zaczerwieni³y , przewróci³a go na plecy i zaczê³a obdarowywaæ poca³unkami, powoli zje¿d¿a³a swoimi ustami coraz ni¿ej i ni¿ej. Kiedy jej usta dotar³y do jego mêsko¶ci zatrzyma³a siê i spojrza³a na niego, kiedy on oczekiwa³, ¿e zaraz zacznie ca³owaæ jego cz³onka, postanowi³a go zaskoczyæ. Usiad³a na nim, wprowadzaj±c jego penisa w swoj± pochwê, z rozkoszy wyda³a cichy odg³os zadowolenia. Zaczê³a siê poruszaæ siê energicznie ...
S³oñce zaszy³y chmury, dzieñ powoli chyli³ siê ku nocy. Pad³a na trawê ko³o ukochanego zadowolona i zmêczona jak nigdy ...
Kiedy zapyta³ siê o ich umowê, jej policzki lekko siê zaczerwieni³y , przewróci³a go na plecy i zaczê³a obdarowywaæ poca³unkami, powoli zje¿d¿a³a swoimi ustami coraz ni¿ej i ni¿ej. Kiedy jej usta dotar³y do jego mêsko¶ci zatrzyma³a siê i spojrza³a na niego, kiedy on oczekiwa³, ¿e zaraz zacznie ca³owaæ jego cz³onka, postanowi³a go zaskoczyæ. Usiad³a na nim, wprowadzaj±c jego penisa w swoj± pochwê, z rozkoszy wyda³a cichy odg³os zadowolenia. Zaczê³a siê poruszaæ siê energicznie ...
S³oñce zaszy³y chmury, dzieñ powoli chyli³ siê ku nocy. Pad³a na trawê ko³o ukochanego zadowolona i zmêczona jak nigdy ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
By³ przyjemnie zmêczony, rozlu¼niony i spe³niony. Z³apa³ d³oñ Aurill i splót³ jej palce ze swoimi. Milczenie miêdzy nimi nie by³o krêpuj±ce, nie czu³ potrzeby mówienia, otworzy³ siê przed ni± tak bardzo jak jeszcze przed nikim od zdrady, a by³o to ponad pó³tora tysi±clecia temu. Od tamtej pory samotnie przemierza³ ¿ycie choæ z pocz±tku nie zdawa³ sobie sprawy jak boli samotno¶æ.
- Wiesz przypomnia³ mi siê pewien wiersz wêdrownego barda. Wtedy go wy¶mia³em, od ¶miechu brzuch mnie bola³, z³apaæ oddechu nie mog³em, ale dalej siê ¶mia³em. Jednak my¶lê, ¿e wtedy mu zazdro¶ci³em tego, i¿ mia³ dla kogo to komponowaæ. Ja dziêki swojemu maj±tkowi zapewnia³em sobie towarzystwo dam. - u¶miechn±³ siê ironicznie - Uwa¿a³em wtedy, ¿e jestem szczê¶liwy, a by³em jedynie durny. - oznajmi³.
- Gdy sam na sam z tob± siedzê,
Nie mam czasu o nic pytaæ:
Patrzê w oczy, ustek ¶ledzê,
Chcia³bym wszystkie my¶li czytaæ
Wprzód, nim w oczêtach za¶wiec±;
Chcia³bym wszystkie s³ówka chwytaæ
Wprzód, nim od ustek odlec±;
I nie potrzeba t³umaczyæ,
Co chcê s³yszeæ, co zobaczyæ.
Rzecz nietrudna i nienowa,
Moja luba! te dwa s³owa:
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.
Innego nie chcê widoku,
Kiedy z tob± bêdê w niebie;
Tylko niech te dwa wyrazy,
Napisane w twoim oku,
Odbite po tysi±c razy
Widzê wszêdzie wko³o siebie.
I innej muzyki w niebie
Nie chcê od wschodu jutrzenki
S³yszeæ do zachodu s³oñca;
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.
- Je¶li mnie pamiêæ nie myli tak to sz³o. Oczywi¶cie mogê siê myliæ gdy¿ jeszcze tego samego wieczoru wypi³em tyle wina, ¿e dla dwóch sporych oddzia³ów armii by starczy³o. - powiedzia³, po czym przekrêci³ g³owê i spojrza³ na elfkê. U¶miechn±³ siê, przez chwilê upodabniaj±c siê do anio³a.
- A najlepsze jest to, i¿ dok³adnie wiem o co mu chodzi³o gdy pisa³, a pó¼niej ¶piewa³ to.
- Wiesz przypomnia³ mi siê pewien wiersz wêdrownego barda. Wtedy go wy¶mia³em, od ¶miechu brzuch mnie bola³, z³apaæ oddechu nie mog³em, ale dalej siê ¶mia³em. Jednak my¶lê, ¿e wtedy mu zazdro¶ci³em tego, i¿ mia³ dla kogo to komponowaæ. Ja dziêki swojemu maj±tkowi zapewnia³em sobie towarzystwo dam. - u¶miechn±³ siê ironicznie - Uwa¿a³em wtedy, ¿e jestem szczê¶liwy, a by³em jedynie durny. - oznajmi³.
- Gdy sam na sam z tob± siedzê,
Nie mam czasu o nic pytaæ:
Patrzê w oczy, ustek ¶ledzê,
Chcia³bym wszystkie my¶li czytaæ
Wprzód, nim w oczêtach za¶wiec±;
Chcia³bym wszystkie s³ówka chwytaæ
Wprzód, nim od ustek odlec±;
I nie potrzeba t³umaczyæ,
Co chcê s³yszeæ, co zobaczyæ.
Rzecz nietrudna i nienowa,
Moja luba! te dwa s³owa:
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.
Innego nie chcê widoku,
Kiedy z tob± bêdê w niebie;
Tylko niech te dwa wyrazy,
Napisane w twoim oku,
Odbite po tysi±c razy
Widzê wszêdzie wko³o siebie.
I innej muzyki w niebie
Nie chcê od wschodu jutrzenki
S³yszeæ do zachodu s³oñca;
K o c h a m c i e b i e, k o c h a m c i e b i e.
- Je¶li mnie pamiêæ nie myli tak to sz³o. Oczywi¶cie mogê siê myliæ gdy¿ jeszcze tego samego wieczoru wypi³em tyle wina, ¿e dla dwóch sporych oddzia³ów armii by starczy³o. - powiedzia³, po czym przekrêci³ g³owê i spojrza³ na elfkê. U¶miechn±³ siê, przez chwilê upodabniaj±c siê do anio³a.
- A najlepsze jest to, i¿ dok³adnie wiem o co mu chodzi³o gdy pisa³, a pó¼niej ¶piewa³ to.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
S³ucha³a go uwa¿nie ka¿de jego s³owo by³o dla jej usu jak miód...
Przytuli³a siê do niego i wyszepta³a dwa s³owa, " k o c h a m c i e b i e "
Otuli³a rêkoma jego pier¶ i chcia³a ju¿ zasn±æ w jego objêciach , kiedy to z nieba znów lun±³ deszcz. W³osy szybko nasi±k³y jej wod±. Spojrza³a na Dolharda i szybko wsta³a pozbiera³a swoje rzeczy i zaczê³a siê ubieraæ ... Spojrza³a na ukochanego, nadal le¿a³ na trawie, ca³y mokry ... podesz³a do niego rzucaj±c na pier¶ ubranie.
- w domu jest sucho - powiedzia³a zachêcaj±cym tonem...
Przytuli³a siê do niego i wyszepta³a dwa s³owa, " k o c h a m c i e b i e "
Otuli³a rêkoma jego pier¶ i chcia³a ju¿ zasn±æ w jego objêciach , kiedy to z nieba znów lun±³ deszcz. W³osy szybko nasi±k³y jej wod±. Spojrza³a na Dolharda i szybko wsta³a pozbiera³a swoje rzeczy i zaczê³a siê ubieraæ ... Spojrza³a na ukochanego, nadal le¿a³ na trawie, ca³y mokry ... podesz³a do niego rzucaj±c na pier¶ ubranie.
- w domu jest sucho - powiedzia³a zachêcaj±cym tonem...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Oczywi¶cie, ¿e nie móg³ siê oprzeæ tak zachêcaj±cemu tonowi. Ubiera³ siê machinalnie, gdy¿ wyobra¼nia by³a zajêta czym¶ innym, o wiele ciekawszym i przyjemniejszym.
- Ty to wiesz jak zachêciæ smoka. - powiedzia³ ¿artobliwie i pobieg³ za oddalaj±c± siê Aurill. Dogoni³ j± i lekko ugryz³ w szyjê.
- To mo¿e zgodzisz siê na zak³adzik ma³a grzesznico ? - spyta³ i tak nie zamierza³ czekaæ na jej zgodê.
- Ten kto pierwszy dobiegnie do domu, bêdzie dzi¶ w nocy wydawaæ polecenia, a to drugie musi byæ ca³kowicie pos³uszne. - gdy tylko dopowiedzia³ do koñca wyrwa³ do przodu, jako¶ nigdy nie by³ szczególnie uczciwy w takich ma³ych zak³adzikach. Tym razem jednak specjalnie zwalnia³ tempo, chcia³ przegraæ, by³ ciekaw co te¿ wymy¶li Aurill. Gdy dobieg³ do domu elfka ju¿ czeka³a na niego na ganku z triumfalnym u¶mieszkiem. "No to siê zacznie" - pomy¶la³ tylko.
c.d
- Ty to wiesz jak zachêciæ smoka. - powiedzia³ ¿artobliwie i pobieg³ za oddalaj±c± siê Aurill. Dogoni³ j± i lekko ugryz³ w szyjê.
- To mo¿e zgodzisz siê na zak³adzik ma³a grzesznico ? - spyta³ i tak nie zamierza³ czekaæ na jej zgodê.
- Ten kto pierwszy dobiegnie do domu, bêdzie dzi¶ w nocy wydawaæ polecenia, a to drugie musi byæ ca³kowicie pos³uszne. - gdy tylko dopowiedzia³ do koñca wyrwa³ do przodu, jako¶ nigdy nie by³ szczególnie uczciwy w takich ma³ych zak³adzikach. Tym razem jednak specjalnie zwalnia³ tempo, chcia³ przegraæ, by³ ciekaw co te¿ wymy¶li Aurill. Gdy dobieg³ do domu elfka ju¿ czeka³a na niego na ganku z triumfalnym u¶mieszkiem. "No to siê zacznie" - pomy¶la³ tylko.
c.d
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości