Równina MauratOdwiedziny

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Odwiedziny

Post autor: Aurill »

Droga nie by³a dla niej wyczerpuj±ca... By³a tak szczê¶liwa, ¿e odnalaz³a córkê, ¿e nie czu³a zmêczenia.
Kiedy Aravira zmieni³a siê w dziewczynkê uros³a i postarza³a siê... teraz wygl±da³a jak sze¶ciolatka... Wszystko wskazywa³o na to, ¿e im czê¶ciej i d³u¿ej jest smoczyc± tym starsza siê staje jako elf.

Wesz³y do domu. Po³o¿y³a ma³± do swojego ³ó¿ka i zajê³a siê Lili. Wpatrywa³a siê w ni± uwa¿nie. By³a schludna, grzeczna i wygl±da³a na niegro¼n±.
- Zechcesz grzanego piwa?- odezwa³a siê do nimfy.
-Napijemy siê, a potem pójdziemy spaæ... Jestem wykoñczona ca³y dzieñ szuka³am córki,a Ty sk±d przyby³a¶?- Spyta³a Lili podaj±c jej kubek z grzanym piwem i sokiem malinowym.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Wesz³a do domu uwa¿nie przygl±daj±c siê wnêtrzu. W pokoju panowa³ porz±dek, wszystko by³o do siebie dopasowane, ka¿dy przedmiot mia³ tam swoje miejsce.
Rozsiad³a siê wygodnie w fotelu i wyjê³a pergamin, na którym zawsze zapisywa³a, gdzie siê obecnie znajduje. By³o tam wiele nazw miejsc które ju¿ odwiedzi³a.
Przesuwaj±c palcem po papierze zatrzyma³a siê na chwilê przy jednej z nich. By³a to nazwa miasta, z którego rozpoczê³a swój wêdrowny tryb ¿ycia. Odk±d postanowi³a opu¶ciæ rodzinê i Leo by³a tam tylko raz. Wtedy w³a¶nie zobaczy³a tê scenê która przy¶ni³a siê jej podczas podró¿y.
Chwilê pó¼niej Aurill wesz³a do pokoju.
- O tak.. bardzo chêtnie napijê siê czego¶ gor±cego. - odpowiedzia³a chowaj±c pergamin do kieszeni.
Wziê³a kubek z piwem i zaczê³a opowiadaæ:
- Moja podró¿ trwa ju¿ prawie rok. Odwiedzi³am wiele miejsc, jednak nigdzie nie by³am d³u¿ej ni¿ kilka dni. A zaczê³o siê od tego, ¿e... - mimo, i¿ obie by³y bardzo zmêczone, d³ugo opowiada³a o swoich podró¿ach. - ...i tak znalaz³am siê tutaj. Teraz zmierzam do Efne, a gdzie dalej ponios± mnie nogi tego jeszcze nie wiem.
Ostatnio edytowane przez Lili 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Sen ciep³o otuli³ jej umys³, chwilê potrwa³o zanim zasnê³a. Sen trwa³ nieprzerwanie i regeneruj±co przez kilka godzin. Nagle ocknê³a siê niespodziewanie. Na dole wci±¿ s³ysza³a g³osy, odetchnê³a g³êboko i podesz³a do okna. Otworzy³a je a zimne macki wiatru pie¶ci³y jej twarz. U¶miechnê³a siê i spojrza³a w gwiazdy, l¶ni³y blado i s³abo, jakby zaraz mia³y zgasn±æ.
Wiêc zbli¿a siê poranek. pomy¶la³a. Jej koszula miota³a siê w porywach wiatru. Przetar³a oczy i posz³a do ³azienki zostawiaj±c otwarte okno. Szybko umy³a jeszcze pokryt± snem twarz i wróci³a do pokoju. Lubi³a patrzeæ w gwiazdy, wiêc szybko wróci³a na swoje poprzednie stanowisko. Niestety brzask poranka zatar³ b³yszcz±ce kwiaty nocy. Westchnê³a i nies³yszalnie prze¶liznê³a siê na dó³. Stanê³a za matk± i z rado¶ci± w g³osie, oraz duszy krzyknê³a:
- Dzieñ dobry!
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Noc ust±pi³a powoli dniu... Aurill nadal rozmawia³a z Lili, by³a ju¿ tak wykoñczona, dawno by posz³a spaæ gdyby nie jej grzeczno¶æ. Nie chcia³a przerywaæ nimfie. Jej historia by³a bardzo ciekawa... Zastanawia³a siê czy Dolhard te¿ o niej zapomnia³ jak Lili o Leo... Ciekawe czy teraz zabawia siê z innymi kobietami...

Kiedy Aravira krzyknê³a za jej plecami o ma³o nie spad³a z kanapy.
Przyci±gnê³a jej g³ówkê do swojej i szepnê³a do uszka:
- Zrób kochanie ¶niadanie jeste¶ ju¿ du¿± dziewczynk±.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Wydê³a wargi i zmierzy³a wzrokiem zmêczon± twarz matki. Powoli zbli¿y³a siê do okna i otworzy³a je, wiatr podwia³ jej lnian± sukienkê. Wysz³a na trawê, delikatnie muska³a jej ma³e stopy. S³oñce rado¶nie tañczy³o na jej ma³ym nosku. Przemieni³a siê w smoczycê. Zarycza³a lekko i rozprostowa³a skrzyd³a. Wzbi³a siê w powietrze poszukuj±c zdobyczy.

Nie lecia³a zbyt d³ugo, szybko dojrza³a dwie dorodne ³anie. Pikowa³a miêdzy drzewa, wyganiaj±c je na polanê i zaczê³a lecieæ równolegle nad jedn± z nich. Po chwili ogromne szczêki zatrzasnê³y siê z ogromn± si³± na karku zwierzêcia.

Po spa³aszowaniu od¿ywczego posi³ku wróci³a pod dom. Ze skrwawionym pyskiem przysiad³a na trawie i z³o¿y³a skrzyd³a. Wygrzewa³a siê w s³oñcu, trawa nie mia³a ju¿ na sobie porannej rosy.
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Spojrza³a na u¶miechniêt± dziewczynkê, a nastêpnie na okno. Niebo by³o ju¿ prawie ca³e b³êkitne.
- Jak ten czas szybko leci. Ju¿ jest dzieñ. - Poczu³a siê trochê zak³opotana, nie chcia³a robiæ k³opotu, a ca³± noc plot³a tylko o sobie. Wiedzia³a, ¿e elfy raczej nie lubi± obcych. Nie wiedzia³a do koñca, co teraz powinna zrobiæ.
Nagle poczu³a przyp³yw ogromnego zmêczenia.
- Przepraszam, dawno z nikim nie rozmawia³am. Czy mog³abym skorzystaæ z ³azienki i gdzie¶ na chwilkê siê po³o¿yæ?
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

- Oczywi¶cie - odpowiedzia³a Lili
I wpatrywa³a siê jak jej córka bawi siê jedzeniem. Martwi³o j± to, ¿e czê¶ciej by³a smokiem ni¿ elfem... ale nie mog³a nic na to poradzi. ju¿ dawno zauwa¿y³a, ¿e córka siê jej nie s³ucha. Czêsto wtedy zastanawia³a siê, co by zrobil Dolhard gdyby Aravira mu uciek³a...
W takich momentach têski³a za nim bardziej ni¿ w innych sytuacjach. Zamyka³a siê w swojej sypialni i samotnie p³aka³a, ale kiedy wychodzi³a do córki smutek znika³ jej z twarzy, maskowa³a go, nie chcia³a jej pokazac, ¿e jest s³aba.
Patrzy³a nadal za okno, gdzie by³a jej córcia...
Nagle przypomnia³a jej siê Lili
- U góry i na lewo jest ³azienka, a twoja sypialnia mo¿e by w jednym z pokoi, obojêtnie którym.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Widzia³a jak Aurill patrzy na córkê. Wyra¼nie by³a czym¶ zmartwiona. Tylko czym? Przecie¿ ma³a wygl±da³a na zdrow± i zadowolon± z ¿ycia. Trwa³o trochê zanim dowiedzia³a siê gdzie ma siê udaæ. Chcia³a siê dowiedzieæ co jest powodem smutku elfki, ale wola³a narazie o nic nie pytaæ.

Wesz³a na górê i spojrza³a na d³ugi korytarz. Dom z zewn±trz wydawa³ siê du¿y, ale nie spodziewa³a siê, ¿e a¿ tak. Po obu stronach by³o po kilka drzwi. Zaczê³a siê zastanawiaæ po co w³a¶ciwie dwuosobowej rodzinie tyle pokoi?! Ale da³a temu spokój, w koñcu to nie jej sprawa. Wesz³a w pierwsze po lewej i wziê³a gor±c±, odprê¿aj±c± k±piel. To w³a¶nie w wodzie zawsze czu³a siê najlepiej.

Wychodz±c z ³azienki zza drzwi na przeciwko us³ysza³a cichy p³acz kobiety. Pomy¶la³a, ¿e mo¿e powinna zapytaæ co siê sta³o, ale nie chcia³a siê narzucaæ, zreszt± nigdy nie by³a dobr± s³uchaczk±. Postanowi³a po³o¿yæ siê na kilka godzin i mo¿e pó¼niej niby przypadkiem rzuci od niechcenia "czy co¶ siê sta³o?".

Wybra³a pokój na samym koñcu. Pragnê³a ciszy, spokoju. Musia³a nabraæ si³ ¿eby móc wyruszyæ w dalsz± podró¿. By³a ju¿ bardzo zmêczona wiêc zasnê³a niemal od razu. Od kilu godzin marzy³a tylko o d³ugim, spokojnym ¶nie. Pragnê³a, aby powracaj±ce co noc koszmary pozwoli³y jej na chwilê odpoczynku. Ucieszy³a siê wiêc kiedy obudzi³a siê wypoczêta, pe³na si³ do kolejnych dzia³añ. Tym razem nic jej siê nie ¶ni³o.

Nie wiedzia³a dok³adnie ile spa³a. Niebo by³o jeszcze ca³kiem b³êkitne, ale s³oñce schyla³o siê ju¿ ku zachodowi. Przetar³a delikatnie oczy, a pó¼niej wyjrza³a przez okno. Rozpo¶ciera³ siê przed ni± piêkny widok lasów i gór. Z daleka widaæ by³o b³êkit, krystalicznie czystej, rzecznej wody.

Na³o¿y³a swoj± bia³± sukienkê, rozczesa³a dok³adnie delikatne, jasne jak promyki s³oñca w³osy i zesz³a po schodach. Na dole nie by³o nikogo. Kiedy wysz³a przed dom zobaczy³a smoczycê bawi±c± siê na ³±ce. Podesz³a do niej nie¶mia³o i zapyta³a:
- Witaj Araviro, czy twoja mama jeszcze ¶pi?
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Aravira przyjrza³a siê drobnej kobiecie, zamachnê³a ogonem w odpowiedzi. Wiedzia³a ¿e mo¿e jej odpowiedzieæ my¶lowo, musia³a tylko spróbowaæ, zamknê³a wielkie ¶lepia i skupi³a siê.
Nie wiem, co robi moja matka, przykro mi. uda³o siê wys³a³a te my¶li kobiecie. Otworzy³a b³yskawicznie oczy i i u¶miechnê³a siê w smoczy sposób, pokazuj±c szereg ostrych per³owych zêbów. Siad³a niczym jaki¶ sfinks i z powag± przypatrywa³a siê obcej dziewczynie.
Gdzie znajduje siê cel Twojej wêdrówki? zapyta³a wysy³aj±c ju¿ z mniejszymi trudno¶ciami my¶li w jej stronê.
Och, jaka¿ ja niegrzeczna. Mo¿e chcesz co¶ zje¶æ? zapyta³a jeszcze my¶lomow± i przemieni³a siê w normaln± elfi± postaæ. Sta³a niczym pos±g w¶ród zielonej trawy wbijaj±c czekoladowe spojrzenie w kobietê.
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Aurill zesz³a powoli po schodach, postanowi³a siê jeszcze trochê zdrzemn±æ, ale jej co¶ nie wysz³o.
-Dzieñ dobry wszystkim!- Aurill spojrza³a na kobiety- Lili mia³a lekko podkr±¿one oczy.
- Wyspa³a¶ siê - zapyta³a odwracaj±c g³owê w jej kierunku.
Spojrza³a za okno, na niebie widnia³o du¿e s³oñce, wia³ lekki wiatr, drzewa szumia³y cicho w dolinie...
Aurill poczu³a nag³± potrzebê wyrwania siê z tego domu, w którym ci±gle musia³a sprz±taæ i gotowaæ... chcia³a znów pokochaæ... i nie byæ zraniona. Mia³a dosyæ wszystkiego, a zw³aszcza swojej przesz³o¶ci... kocha³a córkê, ale ilekroæ na ni± spojrza³a przypomina³ jej siê Dolhard... to jak wyszed³ i nigdy nie wróciæ... chcia³a siê dowiedzieæ jak to jest... jak mo¿na tak wyj¶æ i zostawiæ swoj± przysz³o¶æ.

Przez chwilê ujrza³a lekki zarys Wyspy Syren... to tam zawsze chcia³a mieszkaæ, a nie pod górami...

I wtedy wpad³a na pomys³... co je¶li pojedzie zobaczyæ ta wyspê? Tylko zobaczyæ i nic wiêcej...

Spojrza³a na córkê, chcia³a j± zabraæ, ale u¶wiadomi³a sobie, ¿e t± podró¿ musi prze¿yæ sama bo inaczej nigdy nie pogodzi siê ze swoim losem.

Cofnê³a siê lekko na poprzedni stopieñ... a mo¿e jednak nie wyruszaæ, mo¿e zostaæ i wie¶æ to ¿ycie? W jej g³owie t³uk³o siê wiele my¶li...
Wybieg³a z domu... Musia³a to dok³adnie przemy¶leæ... Wsiad³a na Euri i popêdzi³a tam, gdzie j± serce kierowa³o...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Lili do¶æ zszokowana zachowaniem Aurill spojrza³a na jej córkê. Aravira postanowi³a dogoniæ matkê. Zanim Lili zd±¿y³a powiedzieæ, ¿eby zaczeka³a, ta ju¿ zd±¿y³a zamieniæ siê w smoka i odlecieæ. Wybieg³a przed dom, ale nie by³o ju¿ ¶ladu ani po elfce, ani po jej córce.

D³ugo siê zastanawia³a o co w tym wszystkim chodzi. Najpierw zagubienie w oczach Aurill, pó¼niej p³acz, który Lili us³ysza³a w korytarzu, a teraz to...
Nagle poczu³a w sercu co¶ dziwnego, jakby ta sytuacja by³a jej znana, jakby co¶ nagle wróci³o. Poczu³a siê jak wtedy gdy to ona uciek³a z domu. Wszystko stanê³o jej przed oczami. Us³ysza³a g³osy bliskich, ¶wiat zacz±³ wirowaæ wokó³ niej. Upad³a na trawê.
Obudzi³a siê kilka minut pó¼niej. Le¿a³a na ³ó¿ku w jednym z pokoi na górze. Obok niej siedzia³ jaki¶ m³ody mê¿czyzna.
- och.. obudzi³a¶ siê.. proszê wypij to. - u¶miechn±³ siê szczerze i poda³ jej kubek z gor±cym naparem z zió³. Do¶æ nieufnie spróbowa³a ³yk napoju ci±gle patrz±c na ch³opaka. Pozna³a smak zió³, sama te¿ czêsto je parzy³a. Wypi³a napar i pospiesznie zapyta³a:
- Kim ty w³a¶ciwie jeste¶? -
- Jestem Alvin. Mieszkam niedaleko. W³a¶nie szed³em do lasu kiedy zobaczy³em Ciebie. Le¿a³a¶ na ziemi, wiêc wnios³em Ciê do domu. - Nie wiedzia³a czy to napar czy piêkny, snie¿no-bia³y u¶miech Alvina sprawi³, ¿e poczu³a siê lepiej.

Kiedy poczu³a siê na tyle dobrze, ¿e mog³a stan±æ na nogach o w³asnych si³ach, zeszli na dó³. W towarzystwie Alvina poczu³a siê dobrze i bezpiecznie. Od kilku miesiêcy tak siê nie czu³a. Rozmawiali, a¿ do zmierzchu. Kiedy s³oñce zasz³o za horyzont, ch³opak zacz±³ siê robiæ niespokojny. Nagle oznajmi³, ¿e musi wracaæ. Lili nie chcia³a zostawaæ sama, ale Alvin by³ bardzo stanowczy mówi±c ¿e musi ju¿ i¶æ. Znikn±³ jego szczery, przenikaj±cy u¶miech.
Umówili siê, ¿e zobacz± siê o ¶wicie przy rzece. Lili liczy³a ¿e Alvin czule siê z ni± po¿egna, ale on rzuci³ tylko krótkie - Do zobaczenia- i wyszed³.

Lili zosta³a sama w pustym domu. Jeszcze kilka godzin temu ucieszy³aby siê zostaj±c sama w bezd¼wiêcznej ciszy jaka j± otacza³a, ale teraz by³a nie do zniesienia. Lili postanowi³a wzi±æ szybki prysznic i jak od razu zasn±æ. Chcia³a aby ¶wit nadszed³ jak najszybciej.

Noc by³a bardzo d³uga, Lili nie mog³a zasn±æ, ci±gle my¶la³a nad tym co siê wydarzy³o odk±d tutaj trafi³a. Wszystko to by³o takie dziwne, niezrozumia³e. Wielu rzeczy nie mog³a poj±æ. Zasnê³a dopiero nad ranem.

Gdy siê obudzi³a spostrzeg³a ¿e s³oñce zbli¿a siê ku zachodowi. Zdziwi³a siê, przecie¿ nie mog³a spaæ tak d³ugo. Zesz³a szybko na dó³ i rozejrza³a siê. Wszystko wydawa³o siê byæ takie jakie by³o kiedy k³ad³a siê spaæ, ale jej uwagê przyku³y talerze stoj±ce na stole. Przecie¿ pamiêta, ¿e zmywa³a naczynia razem z Alvinem. ¦wietnie siê przy tym bawili.
- O co tu chodzi?! - poczu³a siê bardzo dziwnie. Usiad³a na fotelu i zobaczy³a przed sob± kartkê.

"Mam nadziejê, ¿e czujesz siê ju¿ dobrze.
Nie wygl±da³a¶ najlepiej, kiedy Ciê znalaz³em.
Przepraszam, ¿e nie zaczeka³em, a¿ siê obudzisz, ale bardzo siê spieszy³em.
Nie znamy siê, ale gdyby¶ chcia³a mi kiedy¶ podziêkowaæ to pytaj w Efne o Alvina.
¯yczê zdrowia. "


Po przeczytaniu listu, poczu³a siê jeszcze bardziej zak³opotana. Zrozumia³a nagle, ¿e ca³a sytuacja z Alvinem to by³ sen.
Bardzo piêkny i realistyczny, ale tylko sen...
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość