Rzeka DueridTajemnicza podróż

Rzeka przepływająca przez Równinę Maurat, dająca życie wielu miastom jakie opływa. W jej głębinach, zwłaszcza u ujścia do jeziora można spotkać liczne Nimfy i inne magiczne rzeczne stworzenia.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Tajemnicza podróż

Post autor: Dalaya »

         Dalaya trzymała się dzielnie gniadego mustanga. Wschód słońca był wyjątkowo piękny. Błękit nieba zlewał się z pomarańczą. Po chwili słońce odbijało się od przezroczystej tafli wody. Dziewczyna jednak nie obserwowała widoków związanych z nowym dniem. Jedynie ptasi śpiew umilał jej tę niebezpieczną jazdę. Mocno ciągnęła wodze, które z trudem założyła ogierowi. Przez długi czas koń szamotał się, brykał i pędził, lecz zmęczony poddał się woli Dalayi. Zmęczona dziewczyna zsiadła z konia. Przywiązała go do gałęzi i przykucnęła przed rzeką. Pochyliła się i spojrzała na taflę.
        - Teraz jestem gotowa, aby ruszyć w drogę - powiedziała i przez chwilę zamyśliła się. Jej gadzie oczy obserwowały odbicie. Jej rude włosy były potargane i niektóre kosmki pływały w wodzie. Zburzyła ten obraz zanurzając ręce w wodzie.         Ochlapała spoconą twarz, chłodząc się przy tym.Uśmiechnęła się. Popatrzyła na konia, który spokojnie pił sobie wodę.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Lucia już wiele godzin, jakby szukając czegoś, latała wysoko nad lasami, a z ziemi wydawało się, że jest zwykłym ptakiem. Po dłuższym czasie opadła z sił i zaczęła spadać. Próbowała bezpiecznie wylądować, niestety bezskutecznie i niedaleko Dalayny zderzyła się z ziemią robiąc przy tym spory hałas. Łasiczka, która była schowana w plecaku, wyszła z niego przestraszona i zaczęła biegać po Lucii, nie wiedząc, co się stało. Lucia, gdy po chwili doszła do siebie, próbowała się podnieść, lecz była zbyt wyczerpana.
Odezwała się do łasicy, aby ją uspokoić:
- Nic mi nie jest, tylko trochę odpocznę...
Ostatnio edytowane przez Lucia 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya szybko wstała przestraszona nagłym upadkiem. Popatrzyła na postać, która runęła na ziemię. Postać miała czarne skrzydła. Po dziewczynie chodziła łasiczka. Dalaya podeszła do niej i sprawdziła jej stan ciała. Znała się na anatomii, więc wiedziała, że nic jej nie jest. Odetchnęła z ulgą. Obróciła ją na plecy, a głowę jej położyła na swoje kolana. Jej wzrok przykuł bandaż na oczach. Chciała go ściągnąć, lecz szybko cofnęła rękę. Z potarganych włosów wyciągnęła grubą wstążkę. Zamoczyła ją i zwilżyła twarz tajemniczej postaci. Widziała, że jest przemęczona. Zwinnie i delikatnie ułożyła jej głowę na ziemi. Podeszła do konia, na którym był zarzucony czarny koc. Zdjęła go i zwinęła w kostkę, którą podłożyła jej pod głowę. Słońce świeciło mocno, lecz nie wiedziała, ile dziewczyna będzie spała. Wstała i poszła pozbierać drewno na opał. Wróciła i rzuciła je przy ogromnym drzewie. Nie chciała zostawiać wyczerpanej istoty, choć była zdenerwowana opóźnianą podróżą.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Lucia poczuła się nie pewnie, ponieważ nie wiedziała gdzie się znajduje, kim jest istota, która jej pomogła i dlaczego to zrobiła.
Wyjęła zatruty sztylet z plecaka i wstała, lecz wciąż była zmęczona. Doskonale słyszała oddech Dalayny, więc wiedziała gdzie się ona znajduje. Nikt nigdy nie pomógł Luci, więc nie wiedziała jak się ma zachować i czego może się spodziewać po tej istocie. Odwróciła się do niej i pomimo bólu, rozłożyła swoje dwumetrowe czarne skrzydła, aby wystraszyć Dalaynę. Łasiczka wspięła się po Luci długiej, czarnej i poniszczonej sukni, aby usiąść jej na ramieniu.
Zapytała szeptem Dalayne:
- Kim jesteś?... - Pomimo szeptu było ją słychać bardzo wyraźnie.
Ostatnio edytowane przez Lucia 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya nie przestraszyła się. Popatrzyła na nią smętnym wzrokiem. Nie lubiła się zwierzać innym. Przez chwilę milczała.
        - Pomagam ci, nie mam zamiaru cię skrzywdzić. To ci powinno wystarczyć. - powiedziała i wyjęła niewidocznie sztylet, aby móc się obronić w razie ataku. Nie była osobą ufną, lecz nie zabijała bez potrzeby. Jej rude włosy ułożone były w nieładzie. Oczy utkwiła w istotę, która stała obok niej.
        - Dokąd zmierzasz? Mogę ci pomóc tam dotrzeć. - powiedziała.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Była zdziwiona, że Dalaya się nie przestraszyła jej, ani nie zaatakowała jeszcze. Lucia podała sztylet Atamanowi(łasicy), który wziął go w zęby i schował do plecaka. Pomimo tego, że nie trzymała już sztyletu, wciąż była czujna i nie ufna co do Dalayny. Przez cały czas miała rozłożone skrzydła, aby w razie czego móc szybko uciec, ponieważ nie zna jeszcze możliwości Dalayny a nie odpoczęła jeszcze na tyle by móc walczyć z kimś lepszym.
-Szukam czegoś, chodź nie wie gdzie się to znajduje... - Wciąż mówi szeptem do Dalayny.
Lucia starała się nie mówić zbyt wiele, lecz wiedziała , że nie może tak po prostu odejść bez słowa skoro Dalayna jej pomogła.
Łasica cały czas obserwowała ją i zaczęła mówić do luci w swoim języku co Dalayna robi.
Ostatnio edytowane przez Lucia 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya schowała sztylet i wstała. Podróż mogła odłożyć, w końcu się nie śpieszyła.
        - Mogę ci pomóc znaleźć tą rzecz. - mówiła - musisz tylko powiedzieć coś na jej temat. - skończyła. Pilnie obserwowała nieznajomą i jej zwierzaka. Wzięła głęboki wdech i spojrzała na niebo. Słońce zachodziło, a zimny powiew tarmosił jej włosy. Rozłożyła drewno i zapaliła je używając dziwnych gestów i niezrozumiałych słów.
         - Usiądź i ogrzej się. Zdecyduj też, czy mi zaufasz i chcesz, abym ci pomogła.- Dalaya z czujnością obserwowała i czekała na odpowiedź.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl przemierzał właśnie pobliskie bory. Przechodził właśnie koło rzeki, kiedy dostrzegł że ktoś w odległości jakieś dwieście metrów za nim podróżuje konno. Odruchowo elf wskoczył do wody. Tam pozostał obserwując nadchodzącą postać. Kiedy nieznajomy podszedł do wody ujrzał że to kobieta. Dosyć podejrzana ponieważ miała jakoś dziwnie zabarwione oczy. Popatrzyła na wodę. I prosto w Dannyla. Ten ułożył ręce do ataku wodnego. Ale nagle uprzedził go huk. Tak głośny że woda aż zadrżała. Rudowłosa kobieta podniosła wzrok i spojrzała w kierunku uderzenia. Po czym na jej twarzy pojawiło się zaciekawienie i znikła z jego widoku. Kiedy oddaliła się dość daleko Dan wypłyną na płyciznę. Wynurzył głowę z nad toni wody. Zobaczył dwie kobiety. Jedna z rozłożonymi skrzydłami . Elf cofną się instynktownie. Po czym zobaczył jakąś fretkę chodzącą po postaci.
"Dziwne co?'' - powiedział mu w myślach Kawiri. "Wydaje mi się że znam tę osobę'' - powiedział w myślach.
"Idź, zostaw mnie na chwile musisz się pożywić po tej walce...'' - odpowiedział Dan. Smok odpłynął jakieś kilka metrów, po czym wzniósł się w obłoki i poszybował ku niebu. Dan wstał z wody. Jego ciało było suche. Po czym stanął przy brzegu.
- Witam was. - powiedział do dwóch kobiet.
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Lucia wiedziała, że sama sobie nie poradzi, już miała odpowiedzieć Dalaynie, lecz gdy usłyszała Dannyla zrezygnowała z odpowiedzi. Odwróciła się w stronę Dannyla i rozłożyła swoje skrzydła. Łasiczka szybko podała jej dwa zatrute sztylety, po czym Lucia przygotowała się do ataku. Po spotkaniu Dalayny postanowiła dać szansę Dannylowi i jeszcze nie zaatakowała. Lucia nie spotkała jeszcze dwóch istot na raz, więc z początku była zaciekawiona i jednocześnie niepewna. Łasica ich obserwowała, a Lucia milczała.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

- Po co te nerwy- powiedział miłym głosem.
- Nie musisz się mnie bać!- powiedział bardzo przekonywająco, po czym wyciągnął w przód rękę i na niej pojawiły się krople niebieskiej wody. Potem poleciały w stronę Luci i padły na jej czoło. To były krople uleczenia i uodpornienia. Dannyl zobaczył, że rana zadana przez upadek znikła i uśmiechnął się.
- Widzisz, nie jestem zagrożeniem dla ciebie, jak i dla twojego małego towarzysza. - Mówiąc to, zbliżył się ostrożnie o krok do kobiety.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya trzymała dłoń na rękojeści i wstała. Podeszła do dziewczyny, nie chciała, aby coś się jej nie stało. Była gotowa zasłonić ją własną piersią. Przyglądała się mu bardzo uważnie i z czujnością. Widać było w jej ruchach spokój i opanowanie. Czuła, że potrzebuje ona pomocy, więc chciała jej udzielić. Jedynie w oczach można było dostrzec gniew i cień zdenerwowania. Jej włosy przybierały jakby kolor ognia.
        - Nie znam cię, lecz zaufaj mi. W razie zagrożenia ukryj się za mną lub uciekaj. Ja cię obronię, choćbym miała stracić życie. - wyszeptała słyszalnym głosem. Teraz stała przed nieznanym mężczyzną. Patrzyła prosto w oczy mężczyzny. Nie wiedziała, dlaczego tak postępuje. Poczuła silną więź duchową z tą kobietą, Tak jakby były siostrami. Stała tak prosto, a jej ciało było napięte i gotowe do działania.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Łasica schowała sztylety, a Lucia poczuła się pewniej i złożyła skrzydła.
-Myślę, że Dannyl nie jest wrogiem, gdyby nim był, to po co by pomagał? Wypadałoby dać mu szansę, chodź ostrożności nigdy za wiele... -Powiedziała szeptem do Dalayny.
Lucia dotknęła swojego poniszczonego bandaża, który był zawiązany na jej oczach; sprawdzała, czy jeszcze jakoś się trzyma. Po chwili podeszła do ogniska i usiadła przy nim po turecku z głową spuszczoną lekko w dół, aby jej czarne włosy zasłoniły twarz. Stara się zaufać Dalaynie, więc nie przeszkadza jej.
-Mógłbyś się przedstawić?.. -Powiedziała do Dannyla .
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

         Na jej słowa Dalaya uspokoiła się, lecz nadal uważnie spoglądała w stronę obcego mężczyzny. Wolno usiadła obok upadłego anioła, nie tracąc z widoku elfa. Rękę miała nadal w gotowości do boju. Jej klatka unosiła się powoli w rytmie oddechów. Nie rozluźniła się, choć sprawiała takie wrażenie.
        - Pewnie jesteś zmęczony, usiądź przy naszym ognisku. - mówiła - Nie szukamy wrogów i mam nadzieję, że ty też. -
Wskazała lewą ręką miejsce przy ognisku. Czujnie obserwowała jego reakcje.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl spojrzał z westchnieniem na kobiety.
- Jestem Dannyl, elf morski z rodu Morza Kasija z oddalonej krainy.- skończył śmiejąc się już prawie widocznie.
- Mam jeszcze bardziej siebie opisać?- Powiedział z rozluźnieniem w głosie. Popatrzył na smokołaczkę. Zwężył powieki, tylko na chwile.
"Nie ufam jej, ona chyba mi też...'' pomyślał . "Warto spróbować... Przeciwieństwa się w końcu przyciągają.'' - pomyślał.
- Co was tu sprowadza drogie panie? - zapytał siadając koło ogniska. Kopnął popiół wypalony z ogniska. Popatrzył na dłonie. Szepnął coś w myślach i niewidoczna wodna poświata roztocza się ponad ich głowami. "Teraz będziemy bezpieczniejsi'' - pomyślał.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya popatrzyła ze zdziwieniem w oczach, kiedy usłyszała śmiech.
        - "Dziwnie się zachowuje, lecz jest w nim, coś takiego, że... Nie umiem tego określić, spróbuję mu zaufać, lecz nie stracę na czujności."- pomyślała i popatrzyła kątem oka na postać siedzącą obok, po chwili znów patrzyła na Dannyla swoimi gadzimi ślepiami.
        - Jestem Dalaya i poszukujemy czegoś. - powiedziała silnym i zdecydowanym głosem. Położyła na popiół drewno, które szybko rozpaliła czarem. Ogień buchnął, ogrzewając przy tym ciało. Odwróciła wzrok od elfa w kierunku żaru. Przymrużyła oczy i lekki uśmiech ozdobił jej twarz. Jej skóra przybrała kolor pięknej opalenizny, a włosy kolory płomienia. Kochała ogień i iskry tańczące w rytm trzasku drewna, które paliły się. Lekko rozmarzona Dalaya jednak nie straciła czujności. Uważnie przysłuchiwała się Dannylowi, więc orientowała się w jego ruchach.
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
— Paulo Coelho
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Lucia nie odpowiedziała na pytanie Dannyla. Zdjęła plecak, położyła go przed sobą i wyjęła z niego maliny, chodź sama była głodna, dała je do zjedzenia łasicy.
Łasica niechętnie jadła maliny, ponieważ nie przepadała za nimi i wolałaby zjeść jakąś mysz.
Lucia wyglądała na zmęczoną, lecz po chwili wstała.
- Niedługo wrócę. - powiedziała do nich cichym szeptem.
Ataman chciał wspiąć się po jej sukni, lecz Lucia ściągnęła go i położyła na plecaku.
- Masz zostać i pilnować go. - powiedziała do łasicy i lekko się przy tym uśmiechnęła.
Lucia pobiegła w stronę rzeki, miała zawiązane oczy, więc starała się w nic nie uderzyć. Łasica była zdenerwowana, że nie mogła iść z Lucią, więc zaczęła biegać po plecaku w kółko.
Zablokowany

Wróć do „Rzeka Duerid”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości