Maagoth[Tawerna "Smoczy kie³"] Tajemnicze spotkanie

Niezwykle malownicze miasteczko położone na wschodnim stoku gór, nad rzeką Sangral spływająca z wysokich szczytów. Mieszkańcami Maagoth są głównie górnicy pobliskiej kopalni srebra i drwale. Ludzie tutaj są raczej skryci, ale przyjaźnie nastawieni do przybyszów.
Zablokowany
Faurun
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 81
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

[Tawerna "Smoczy kie³"] Tajemnicze spotkanie

Post autor: Faurun »

Faurun w koñcu dolecia³ do Smoczej Prze³êczy. Wyl±dowa³ gdzie¶ w ustronnym miejscu i przemieni³ siê w elfa. Nie chcia³ wzbudzaæ niepokoju. Naci±gn±³ na g³owê kaptur i ruszy³ do miasta. Jego krok by³ stanowczy i szybki wyj±tkowo nie pasuj±cy do jego zwyk³ej postawy. Wszak nigdy nigdzie siê nie ¶pieszy³, wiedzia³ bowiem, ¿e po¶piech niczego nie zmieni a tylko doprowadza do nieopatrzno¶ci. Tym razem jednak co¶ w ¶rodku Fauruna gotowa³o siê. Niepokój miesza³ siê z ekscytacj± i zirytowaniem tworz±c mieszankê wybuchow±. Jego kroki usta³y przed drzwiami tawerny. Wzi±³ g³êbszy oddech i jakby nigdy nic wszed³ do ¶rodka. Od razu poczu³ md³y i ohydny zapach tytoniu, piwa i pijackiego potu. Ale czego siê spodziewaæ po lokalu dla marginesu spo³ecznego? Ruszy³ w kierunku barmana nie bacz±c na przeszywaj±ce go oczy zebranych. Przypuszcza³, ¿e po³owa z nich ju¿ planowa³a jak go okra¶æ. Opar³ d³onie o blat i pochyli³ siê lekko w stronê barmana.

-Chcia³bym siê spotkaæ z pewn± osob±.- Na jego s³owa potê¿ny mê¿czyzna, który mimo ogromnych d³oni sprawnie wyciera³ kufle zmru¿y³ podejrzliwie oczy.

-A o kogo pytacie?- Mrukn±³ niewyra¼nie. Elf zakl±³ w duchu co rzadko mu siê zdarza³o. Droczy siê z nim czy naprawdê nikt go nie poinformowa³? Postanowi³ jednak zachowaæ spokój.

-Przebywa tu pewien cz³owiek z którym muszê pilnie mówiæ. Przybywam wraz z wiatrem i sk³adam pozdrowienia z piaskowych mórz.- Odpowiedzia³ cicho. Tym razem dotar³ do barmana bo ten sapn±³ zirytowany i wskaza³ mu drzwi do zaplecza. Faurun nie czeka³ ani chwili. Przeszed³ przez niewielk± kuchniê, dalej schodami w dó³ do piwnicy. Otworzy³ drewniane drzwi i wszed³ do ¶rodka pomieszczenia. Nie by³ to jednak ci±g dalszy piwnicy. Zdawaæ siê mog³o, ¿e by³a to czyja¶ sypialnia. Du¿e ³o¿e z zas³onami. Stó³, fotele i drewniana szafa. Obok lustro. Panowa³ tu pó³mrok, jedynie niewielkie ¶wiece to tu to tam rozja¶nia³y ostre krawêdzie mebli. Z jednego z foteli, który sta³ ty³em do drzwi dochodzi³ go wyj±tkowo cichy kobiecy ¶piew. Faurun podszed³ spokojnie i klekn±³ obok oparcia wpatruj±c siê w ¶liczn± twarz m³odej dziewczyny o bujnych kasztanowych w³osach.

-Witaj. Co ciê tu sprowadza Z³oty Smoku?- Odezwa³a siê ³agodnie z tonem matki witaj±cej swojego syna. Faurun jednak milcza³. Pos³a³ jej lekki u¶miech. W koñcu odwa¿y³ siê odezwaæ.

-Moja pani, potrzebujê twojej pomocy.- Jego g³os by³ niepewny, a ka¿de s³owo dok³adnie przemy¶lane. Poczu³ na swojej g³owie niewielk± d³oñ. Lekko zaskoczy uniós³ wzrok na niewinn± dzieciêc± buziê ozdobion± blond lokami.

-Czemu siê tak denerwujesz? Twoje intencje nie s± z³e. Czujê to.- Co¶ nienaturalnego by³o w tym dziecinnym g³osiku. Jak w ca³ej tej istocie. Smok kiwn±³ i lekko siê rozlu¼ni³.

-Poszukujê pewnego artefaktu. S³ysza³em, ¿e znajdê go tu, w Smoczej Prze³êczy. Potrzebujê jednak paru wskazówek gdzie szukaæ i jak szukaæ.- Kontynuowa³ wpatruj±c siê w materia³ fotela. Mê¿czyzna siedz±cy na miejscu dziecka przegl±da³ jak±¶ ksi±¿kê co jaki¶ czas poprawiaj±c okulary. Zdawa³ siê w ogóle nie s³uchaæ s³ów elfa. W koñcu znudzony zamkn±³ ksi±¿kê i rzuci³ ja za siebie.

-Przychodzisz do mnie z nudnymi rzeczami. Zabawmy siê! Nudzi mi siê tutaj!- Kurtyzana opar³a nagie nogi o oparcie za¶ jej g³owa sp³ywa³a na drugim gdzie obok klêcza³ Faurun. Zamrucza³a niezadowolona widz±c milczenie towarzysza.

-Dobra, pomogê ci, ale zaraz po tym znikniesz.- Staruszka westchnê³a opieraj±c d³onie o drewnian± laskê.

-To czego szukasz tutaj nie ma. Ju¿ dawno temu wykrad³ to pewien irytuj±cy mag. A raczej jego z³odziejaszek, przeklêty dzieciak. Czarci pomiot! W tej chwili jednak oboje gryz± piach. Osobi¶cie pofatygowa³em siê by ich zar¿n±æ. Jednak artefakt gdzie¶ ukryto. Prawdopodobnie za magiczn± barier± by nie móc go wyczuæ. S±dzi³em, ¿e ¶mieræ maga sprawi i¿ bariera siê rozp³ynie i artefakt tu wróci. Niestety, musi mieæ kogo¶, kto podtrzymuje ow± moc gdyby temu siê zmar³o. Cwany wylinia³y lis!- Dono¶ny g³os kap³ana ucich³ z sykiem, a cia³o zapada³o siê w fotel jakby kto¶ spuszcza³ powietrze z balonika.

-Wiêc, twoja podró¿ by³a daremna. Nie odnajdziesz ju¿ tego czego szukasz. Mo¿esz odej¶æ Z³oty Smoku i nie powracaj do mnie bez dobrego powodu.- Metaliczny g³os jak i ch³odne oczy szatynki spoczê³y na zdumionym elfie. Zadr¿a³ lekko godz±c siê z danymi mu s³owami. Chcia³by wierzyæ, ¿e to nie jest prawda jednak... On nigdy siê nie myli³. Wsta³, chcia³ co¶ powiedzieæ, jednak s³owa ugrzêz³y mu w gardle. U¶miechn±³ siê tylko lekko i wyszed³ z pokoju pozostawiaj±c ma³a dziewczynkê ca³kiem sam±. Od razu opu¶ci³ lokal jak i ca³e miasto. Nie mia³ powodów by siê tu zatrzymywaæ. Potrzebowa³ pomy¶leæ w spokoju. Mimo i¿ nie wiedzia³ gdzie lecieæ wzbi³ siê w niebo i poszybowa³ ponad chmury.

Ci±g Dalszy
Zablokowany

Wróć do „Maagoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości