Smocza Przełęcz[Leże Agaresa] Spotkanie.

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

To, że zapatrzył się w jej biust nie uszło uwadze wampirzycy, sama niezamierzenie stworzyła tę sytuację. Z resztą, kto inny nie skorzystałby z okazji... prawda? Słów tych potwierdzić za bardzo nie mogła. Chcąc nie chcąc trzymała się na uboczu, a jej kontakty, zwłaszcza z płcią przeciwną, były niemalże zerowe, ograniczały się do walki. Jedyne na co mogła się powołać to książki... Wpadła jednak na iście szatański pomysł, skoro ten widok cieszył oko, to musiał być tego jakiś powód. W duchu znała, przynajmniej częściowo, odpowiedź na to pytanie. Mogła pokusić się o stwierdzenie, iż było ono swego rodzaju pułapką. Odpowiedź bardzo ją ciekawiła, choć samo zadanie pytania nie przejdzie jej łatwo przez gardło. Rozprawianie o tego typu rzeczach było jedną z jej czołowych słabości.
- Co wy, faceci widzicie w kobiecych piersiach? - rzuciła jednym tchem. Dobrze, że była odwrócona do Agaresa plecami, bo kolorki z jej twarzy na pewno nie ustąpiły. "Co ja w ogóle wygaduję?" Przebywając z jedną osobą już jej "odbijało", a co by było w większym gronie? Aż bała się o tym myśleć.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Tym razem nie miał zbytnich problemów ze znalezieniem czerwonej łuski. Znalazł ją chwilę po tym jak Teriel zadała mu pytanie, pytanie którego w ogóle nie spodziewał się usłyszeć. Nie spodziewał się też, że odpowiedź na pytanie to nie przyjdzie mu z łatwością.
"Co my, faceci widzimy w kobiecych piersiach?"- z lekkim zaskoczeniem i niedowierzaniem powtórzył w myślach pytanie, które przed chwilą zadała mu nekromantka. Nie spodziewał się usłyszeć takiego pytania, nawet przez myśl mu to nie przeszło. Co prawda znalazł łuskę ale wystawał tylko jej czerwony "czubek", więc nim ujrzy ją całą to będzie musiał odgarnąć monety, które ją zakrywają.
-Nie spodziewałem się usłyszeć tego pytania.-odparł z nutką zaskoczenia, które mimowolnie przeniosło się z myśli do głosu Agaresa.
-Widzimy w nich piękno, tak po prostu. Dlatego gdy mężczyzna rozmawia z kobietą, która jest dość hojnie obdarzona przez naturę to czasem zdarza mu się zerknąć na biust rozmówczyni, gdy nadarzy się do tego okazja.- zaczął mówić i przy okazji odkopywać łuskę z monet. -Mało tego... niektórzy mężczyźni oceniają "urodę" kobiety głównie na podstawie jej piersi, nie biorąc pod uwagę jej charakteru, a czasami nawet innej cechy wyglądu, na przykład twarzy, czy talii.- po tych słowach udało mu się odkopać czerwoną łuskę z monet, wziął ją w rękę.
-Dla innych mężczyzn natomiast wielkość piersi kobiety nie ma większego znaczenia, dla nich liczy się ogólny wygląd i charakter.-dodał pod koniec. Nie miał pewności czy "dobrze" odpowiedział na pytanie Teriel, nie miał też pewności czy choć trochę zaspokoiło to jej ciekawość. Wstał z klęczek z łuską w ręku i podszedł do nekromantki, stanął przodem do niej i położył jej łuskę na kolanach. Czerwona łuska wyglądem i wielkością nie różniła się od czarnej, różniła się tylko kolorem, bo ten był zbliżony do krwistoczerwonego, a także tym, że błyszczała bardziej niż czarna łuska.
-Czarna już jest twoja to teraz oddaję ci czerwoną. Obydwie łuski są od teraz twoją własnością.- odparł ze szczerym i dość życzliwym uśmiechem na ustach. Zauważył też, że twarz Teriel dalej pokryta jest rumieńcem i wydawało mu się nawet, że jeszcze większym niż ostatnio- uśmiech na jego twarzy powiększył się. Dało się nawet zobaczyć jego białe i z pewnością pełne uzębienie.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

"A więc o to chodzi..." Nie żeby Teriel tego nie wiedziała, aż tak niedomyślna nie była, ale zawsze mogło posłużyć to w swego rodzaju upewnieniu. Oczywiście to był jej biust, a co za tym idzie jej własność, więc wyłączność na "obserwacje" miała tylko i wyłącznie ona. Po prostu zapomniała, że miała na sobie inny strój niż normalne, każdemu przecież mogło się to zdarzyć. Wnioski z całej tej sytuacji przydadzą się wampirzycy na przyszłość, będzie musiała sprawić sobie drugą zbroję lub czekać cierpliwie na naprawę... może co nieco z wypowiedzi smoka również jej się przydało. "Wykluczone." Była przecież od zabijania a nie romansowania i innych tego typu spraw. "Tak było, jest i będzie!" O ironio przypomniała sobie pewną sytuację, gdy wypiła o "kilka" lampek wina za dużo i wtedy...
Tu potrząsnęła. "Było minęło, każdemu mogło się zdarzyć..." Tak się zamyśliła, że nie zauważyła nawet, kiedy Agares położył ja jej kolanach drugą łuskę i znalazł się przed przed nią. Pogaduszki zdecydowanie negatywnie oddziaływały na jej czujność.
- Dlaczego się tak uśmiechasz? - mówiła powoli, jednocześnie drapiąc się po szyi, a na jej twarzy gościł uśmiech niepewności. Jej spojrzenie latało między smokiem a podłogą.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Teriel chyba zamyśliła się, bo nim coś powiedziała to minęła nieco długa chwila. Smok przez ten okres czasu stał tylko naprzeciw niej ze zmniejszającym się uśmiechem na ustach i czekał, aż nekromantka coś powie.
-Cieszy mnie to, że tu jesteś i, że mam w końcu z kim porozmawiać.- odparł smok. Uśmiech na jego twarzy już prawie znikł.
-Zauważyłem też, że prawie cały czas twoja twarz pokryta jest rumieńcem.- dodał po chwili.
-Masz tak cały czas czy tylko w pewnych sytuacjach?- zapytał z ciekawością w głosie, a potem odwrócił się i ponownie siadł w swoim fotelu. Łuski oczywiście zostawił na kolanach Teriel, w końcu oświadczył, że teraz są jej własnością. Pradawny spojrzał na Teriel w oczekiwaniu na odpowiedź, a po chwili powiedział:
-Mam nadzieję, że ten podarunek w postaci moich łusek spodobał ci się. Nie chcę niczego w zmian, w pełni wystarcza mi to, że mam możliwość rozmowy z tobą.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Również cieszyła się z tego, iż miała z kim porozmawiać. Miła odskocznia od codzienności. Poza tym bardzo przyjemnie rozmawiało jej się z Agaresem, pomimo kilku nietaktów z jej strony. Wiedziała, iż jej policzki oblewał rumieniec, ale żeby przez tyle czasu? Choćby chciała, nie mogła nad tym zapanować, tego typu sytuacje były dla niej pierwszyzną.
- Bardzo rzadko mi się to zdarza... - mówiąc to jej spojrzenie skupiło się na rozmówcy, czyli tam gdzie powinno już wcześniej. - ... i nigdy tak intensywnie. - dokończyła.
Mimo, iż nie oczekiwał za łuski nic w zamian, czuła się zobowiązana. Powinna znaleźć coś w rezydencji, czym mogła by się w przyszłości odwdzięczyć.
- Jak mogło by być inaczej? Są piękne. - w istocie takie były.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Znowu przyjrzał się rumieńcom na twarzy Teriel - były tam i w dodatku dalej było je wyraźnie widać. Po chwili przeniósł wzrok na oczy Teriel, a dokładniej to w momencie gdy zaczęła mówić. Jego spojrzenie skupiło się na wampirzycy tak samo, jak jej spojrzenie było skupione na Agaresie.
- Czyli można uznać, że sytuacja ta jest wyjątkowa? I w dodatku pierwszy raz zdarzyło ci się tak intensywnie rumienić. - gdy to mówił to na jego twarzy pojawił się lekko, wręcz ledwo dostrzegalny uśmieszek. W dodatku pojawił się tam mimowolnie i bez wiedzy pradawnego.
- Kolory moich łusek są jednocześnie moimi ulubionymi kolorami - odparł po chwili. - Czerwona łuska kolorem zbliżona jest do koloru twoich oczu, które swoją drogą, nie wiem czy wiesz, ale też są piękne. I również mają wyjątkowy kolor, tak jak twoje włosy koloru srebra. - dodał cały czas patrząc w krwistoczerwone oczy Teriel.
- Latałaś kiedyś? - zapytał. Jeżeli wampirzyca powie, że nie to smok mógłby złożyć jej pewną propozycję, o ile oczywiście się zgodzi.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Na to wygląda. - chciała lub nie, taka była prawda. Na dodatek rumieniec nie chciał ustąpić, a smok podjął kolejne kroki, by ten stan się utrzymał. Liczba komplementów, jakie dziś usłyszała była większa od ich łącznej sumy. Nie żeby narzekała, tylko usłyszeć ich tyle w tak krótkim czasie... czuła się onieśmielona, nie pierwszy raz tego dnia. W dodatku jej reakcja zdawała się go bawić.
- Zawsze tak komplementujesz napotkane kobiety? - spytała z zaciekawieniem. A może to przypadłość wszystkich mężczyzn? Kto ich tam wie..
Ulubionego koloru jako takiego nie miała, choć gdyby musiała wybierać, byłby to krwisty. Zapewne dlatego, że uwielbiała smak krwi, jak każdy wampir. Z drugiej strony lubiła patrzeć na księżyc, więc tam również upatrywałaby swojej ukochanej barwy.
- Trochę, pod postacią kruka. - jako krwiopijczyni potrafiła się w niego zamienić, taka mała zaleta - Nie należy to do najciekawszych przeżyć, możesz mi wierzyć na słowo. - nie lubiła tej formy dlatego podróżowała przy pomocy teleportacji. Na dłuższą metę było to rozwiązanie szybsze i wygodniejsze. Tylko co smok miał na myśli pytając o to? Zapewne wkrótce pozna odpowiedź.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Jak na razie uśmieszek nie zszedł z twarzy Agaresa, a Teriel jak na razie cały czas się rumieniła, smok domyślał się, że przyczyną tego rumieńca na jej twarzy są głównie jego komplementy, które skierowane są do wampirzycy.
- Jeżeli są warte komplementowania... to tak, taką kobietę zawsze staram się komplementować. - odparł pradawny z tym samym uśmieszkiem.
- A jak łatwo możesz się domyślić ty jesteś warta komplementowania. - dodał i na chwilę uśmiechnął się szerzej, a uśmiech ten skierowany był prosto do Teriel.
- Ja w kruka nie potrafię się zmieniać, więc uwierzę ci na słowo. Potrafię zmienić się tylko w wielkiego, ziejącego ogniem i latającego jaszczura, który potocznie zwany jest smokiem. - powiedział po czym zaśmiał się. Oczywiście drugie zdanie, które tu wypowiedział miało być śmieszne i rozbawić rozmówcę, jednak nie wiedział czy udało mu się rozbawić Teriel- niedługo się przekona, po tym jak kobieta zareaguje na to co powiedział.
- Może nawet odwiedzę cię szybciej niż przypuszczaliśmy. - odparł nieco tajemniczo - Otóż, chciałbym ci zaproponować lot na moim grzbiecie i moglibyśmy polecieć w stronę twojej rezydencji, co ty na to? - zapytał i jednocześnie zaproponował Agares.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

"Skoro tak twierdzisz." Skomentowała w myślach pierwsze słowa smoka. Nie uważała samej siebie za jakąś piękność tylko przeciętną osóbkę. Nie widziała w sobie nic niezwykłego, ot wampirzyca jakich wiele. Uśmiechnęła się tylko, bo niespecjalnie wiedziała jak odpowiedzieć.
- Niewielka różnica - dodała zadziornie. Tyle, że jako kruk nie umiała ziać ogniem i była "odrobinkę" mniejsza. Tylko kto przejmowałby się takimi drobiazgami?
- Przelot na smoczym grzbiecie? - spytała spoglądając na Agaresa badawczo - Może być zabawnie. - nie miała okazji korzystać z tego typu "transportu". Podobno wszystkiego trzeba w życiu spróbować. a skoro nadarza się okazja, to dlaczego miałaby odmówić? Wszakże spaść nie powinna, aż tak niezdarna raczej nie była, a nawet jeśli, to od ratowania się miała magię.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Agaresowi wydawało się, że Zapomniany skomentuje to, że smok chce polecieć razem z Teriel do jej rezydencji tak jak miał w zwyczaju, jednak ten nie zrobił tego, może wolał się nie odzywać lub po prostu się obraził za to co powiedział Agares, pradawny tego nie wiedział.
- Czyli się zgadzasz? Cieszę się. - odparł i nieznacznie uśmiechnął się - Swoją drogą już dawno nikogo nie przewoziłem w ten sposób, więc będziesz pierwszą osobą od... może 400 lat, którą przewiozę na swoim grzebiecie. - dodał po chwili.
- Kilka rad w sprawie lotu na moim grzebiecie: Zanim w ogóle odlecimy to myślę, że najlepiej będzie ci wbiec po moim ogonie, nie ma potrzeby żebyś wspinała się po mojej nodze czy boku. Po drugie, najlepszym miejscem do siedzenia w trakcie lotu będzie miejsce, w którym szyja łączy się z tułowiem, wtedy będziesz mogła objąć moją szyję i masz gwarancję, że nie spadniesz. Po trzecie, latam z dość... dużą prędkością ale myślę, że tego się domyśliłaś. - powiedział smok, jeżeli Teriel nigdy nie latała na smoku to te rady powinny jej się przydać.
- A, zapomniałbym... W trakcie lotu możesz komunikować się ze mną poprzez mój umysł, bo nie ma większego sensu krzyczeć, jeżeli jest możliwość innej komunikacji. - dodał. Cały czas patrzył w oczy wampirzycy, zresztą ona także utrzymywała z nim kontakt wzrokowy.
- Teraz to w twoim interesie leży to kiedy wyruszymy. - odparł i puścił do niej oko.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Koszmarnie pocieszające, obyś przez ten czas nie zapomniał jak to jest lecieć z bagażem. - dodała z uśmiechem, szczerząc przy tym swoje kły. Szkoda tylko, że przez ostatni czas nie miały przyjemności zagłębienia się w czyjejś szyi, bo stamtąd najlepiej było Teriel pić krew. Będą musieli po drodze zahaczyć o jakiś łowców wampirów czy innych cudaków, wywalczone smakuje najlepiej.
Z uwagą słuchała porad smoka odnośnie tego, jak się nim "posłużyć." Pierwsza porada niekoniecznie jej dotyczyła, wspinaczkę mogła zastąpić choćby prostym zaklęciem teleportacji lub wlecieć tam jako kruk. Wszystko, byle się nie przepracować.
- W takim razie ruszamy natychmiast. - rzuciła wstając z fotela. - Tylko jedna rzecz, gdy będziemy na terenie Opuszczonego Królestwa, będę musiała skorzystać z tamtejszego bufetu. Rozmowa pobudza apetyt. - rzekła z niewinnym wyrazem twarzy. - Przy okazji zobaczysz, co to znaczy prawdziwa rozrywka.
Polowanie na silne, a jeszcze lepiej, silniejsze jednostki było czymś, co uwielbiała. W większości wypadków jej celem było obezwładnienie, lecz niezwykle ograniczone menu zmuszało ją od czasu do czasu do krwawych łowów.
Poczekała, aż Agares weźmie lub nie to, co mu było potrzeba, po czym oboje wyszli na zewnątrz. Pogoda, przynajmniej w tej części krainy dopisywała: piękny, słoneczny dzień. Zapatrzyła się chwilę w niebo, po czym nałożyła maskę i kaptur. Oczywiście samo Słońce nic jej nie robiło, Amulet Umarłych robił swoje. Dobrze, że była w posiadaniu tej błyskotki, inaczej egzystencja byłaby cięższa. "Zapowiada się przyjemne popołudnie."
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Nawet jakby to myślę, że bardzo szybko sobie przypomnę. - odparł smok. Na chwilę przeniósł wzrok na kły Teriel- w końcu pierwszy raz kobieta uśmiechnęła się tak, że jej kły stały się widoczne, po chwili jednak znowu przeniósł wzrok na oczy wampirzycy.
- I może trochę powalczę. Jeszcze nie miałem okazji powalczyć odkąd się wybudziłem z tej śpiączki. - powiedział wstając przy tym z fotela. Ze sobą nie brał nic, bo wszystko co mu potrzebne miał przy sobie.

Wyszli na zewnątrz, co prawda pogoda dopisywała, bo był piękny i słoneczny dzień.
- To żeby nie tracić czasu... - odparł po chwili Agares, uśmiechnął się i puścił oczko do Teriel, a potem odszedł kilka kroków od jaskini i od Teriel. Zamienił się w smoka- jego ubiór zaczął znikać i zmieniać się w wiązki światła, które leciały do wisiora na szyi Agaresa. Po tym jak znikły ubrania nastąpił rozbłysk światła, a w miejscu, w którym stał Agares siedział teraz smok, którym tak na prawdę był upadły. Smok podszedł bliżej wampirzycy i położył się na ziemi, dając jej znak, że śmiało może wskakiwać na jego grzbiet.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

"Oby." Wolała nie ryzykować upadku z wysoka, a energię którą poświęciłaby na ratowanie siebie przeznaczyć na walkę. Tylko co mogłoby pójść nie tak w drobnej "przejażdżce"? Skoro radziła sobie w końskim siodle to smoczy grzbiet nie powinien sprawić większych problemów...
Zdziwiła się nieco, gdy smok wspomniał o swoim współudziale w tym przedsięwzięciu. W ich naturze raczej nie leżała "bezsensowna" walka, przynajmniej w teorii. Jak widać nie miała do czynienia z książkowym przykładem jaszczurowatych.
Już prawie zapomniała, jak wielgachny był Agares, a na zewnątrz jego rozmiar wydawał się jeszcze większy. Wdrapała się na niego zgodnie z zaleceniami, po ogonie, by następnie usadowić się na krańcu szyi. Miejsce to zdawało się być całkiem niezłe by móc w miarę bezpiecznie podróżować. W każdym bądź razie miała się za co złapać w razie ewentualnych problemów z utrzymaniem się w jednym miejscu.
Łuski, które wcześniej otrzymała, zaklęła w zwój teleportacyjny, nie chciała ich zgubić. Poza tym łatwiej jest poruszać się z kartką papieru aniżeli dwoma "talerzami." Gdy była już gotowa, dała znać smokowi, po czym oboje odlecieli w kierunku Opuszczonego Królestwa.

Ciąg dalszy: Teriel, Agares
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości