Smocza Przełęcz[Smocza Jaskinia] Królikołak, Smok i Miś.

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Wiem, że to sen. Jednak po dzisiejszych zdarzeniach, po tym jak usłyszałem jej głos w głowie, nie sadzę by ten sen był przypadkowy. - powiedział do króliczycy podchodząc do niej, chwytając ją za ręce i spoglądając w oczy. W jego wzroku było widać radość, która nie gościła w nim już bardzo długo, oraz ciekawość, bo przecież nie znał własnej matki. Pogładził ją po policzku
- Nic nam się nie stanie. To miejsce nie jest tak daleko za granicą, widać je ze Szczytów Fellarionu. - puścił dłonie Raeny.
- Są to podziemna tunele, całkowicie oblodzone. - wyjaśnił, spoglądając kątem oka na elfkę.

Na zewnątrz zaczynało się ściemniać, smok przybrał swoją naturalną postać, czuł się wypoczęty.
- Jutro z rana wyruszymy do Ekradonu, dobrze? - zapytał się kobiet po czym wszedł do stawu i położył się w nim.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata wybuchnęła śmiechem, kiedy zobaczyła, że nie tylko ona jest przemoczona. Smok miał niesamowitą wprawę w sprawianiu, że ktoś zwyczajnie robi się mokry.
Po chwili jednak nieco spochmurniała kiedy usłyszała słowa Kaili. Nie było to co chciała usłyszeć, a zapewne Elfka wiedziała więcej niż Uszata, która zazwyczaj nie wędrowała aż tak daleko z racji tego kim jest.
- W takim razie ciesze się, że będziesz nam towarzyszyć. - powiedziała, zerkając na Elfkę, bo faktycznie miała rację.. Dobrze jest mieć dwie łuczniczki, a i miecz nie jest im zapewne obcy. Do tego zawsze jest odrobina magii, więc może dadzą radę? A przynajmniej takie myśli pocieszały Raenę. W końcu po dłuższej chwili, Króliczyca westchnęła i spuściła głowę, by potem spojrzeć na Cornoctisa.
- Wiem, że to bardzo ważne dla Ciebie. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko, po czym mocno do niego przytuliła.
- Nie chcę po prostu by stało się coś złego. - szepnęła cicho, a potem odsunęła się.
- Jutro rano w takim razie wyruszymy, ale będziemy musieli być tak czy siak ostrożni. Nie wiemy co mogą kryć podziemia, a to przecież był tylko sen. - powiedziała spokojnie.
Po chwili podeszła do ogniska i usiadła przy nim, a Miś podbiegł do niej i zaczął bawić się jakimś kamykiem.
- Powinnyśmy wziąć przykład ze Smoka i odpocząć trochę, w końcu czeka nas ciekawa podróż. - uśmiechnęła się do Elfki, a potem spojrzała na Cornoctisa, który leżał już w jeziorze.
- Mam nadzieję, że chociaż pogoda nam dopisze. - powiedziała nieco weselej. Mimo wszystko trochę przejmowała się tym wszystkim. Ostatnio stało się tyle złego, a teraz narażają się na kolejne nieprzyjemne sytuacje, z drugiej strony ostatni czas przyniósł jednak te pozytywne momenty, które dawały nadzieję na lepszy czas.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Kaila przeciągnęła się. Odpowiadało jej wyruszenie z samego ranka. Najlepiej znaleźć się przy granicy jak najszybciej a potem jak najszybciej wrócić. Chociaż powiedziała trochę o tym to jednak ona sama nie wiedziała, co ich czeka. Pamiętała, że ojciec jej o tym opowiedział. Jeśli wrócą żywi może opisze, co tam zastali? To byłoby dobre posunięcie. Westchnęła cicho. Martwiło ją nieznajomość zwierząt. Jeśli pojawią się jakieś bestie będzie problem z założeniem gdzie strzelić. Tak naprawdę elfka mało korzystała z miecza. Podstawową zasadą łucznika jest zabicie przeciwnika zanim on do ciebie podbiegnie. Łuczniczy nie są dobrzy w walkach bronią białą. Jednak elfka dość sprawnie się nią posługuje. Wsłuchiwała się w wymianę zdań. Kilka słów może dużo zdradzić o towarzyszu. Na przykład czujność smoka i kobiety była bardzo wyostrzona. Nawet na kogoś ostrożnego, Kaila zrozumiała, że musiało ich coś spotkać niemiłego. Albo to jak Raena się troszczyła o Cornoctisa. Dowodziła, że albo byli sobie bliscy albo dużo już przeżyli. Albo jedno i drugie. Przeciągnęła się jeszcze raz i swoim lekkim krokiem podeszła do ogniska. Usiadła przy nim, a Ares podbiegł do niej i ułożył się koło niej. Pokiwała lekko głową.
-Najbardziej martwią mnie góry. Jeśli będzie padać będziemy musieli jakoś ominąć Szczyt Fellarionu. Chodzenie po mokrych górach może być bardzo niebezpieczne. – Westchnęła i dodała –Masz rację. Oby pogoda nam sprzyjała.
Swoim uważnym okiem zauważyła lekkie zdenerwowanie nowej towarzyszki. Uśmiechnęła się miło i powiedziała szeptem.
-Nie martw się. Na pewno wszystko się skończy dobrze. Obiecuje.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Góry nie powinny stanowić większego problemu. Myślę, że dam radę z wami na grzbiecie polecieć. - Smok podniósł łeb i spojrzał się na wilka - Ale ty Aresie jesteś zbyt duży. - zaśmiał się delikatnie, po czym jego wzrok powędrował na Raenę. Podniósł się, wyszedł ze stawu, otrzepał się z wody i usiadł przy ognisku, jednocześnie okrywając Uszatą jednym skrzydłem.
- Radzę wam iść spać. Ja jestem wypoczęty. - zasugerował, spoglądając przez wyjście z jaskini na niebo, które było już kompletnie ogarnięte przez czerń nocy, na którym jedynym jasnym punktem był księżyc.

Nastał ranek, w głowie Cornoctisa zapiał wyimaginowany kur. W jaskini rozbrzmiewały odgłosy uderzających o skalną pokrywę góry kropli deszczu, które spadały w niesamowitej ilości z chmur.
- Dawno nie widziałem deszczu w tych stronach. - powiedział do siebie pod nosem po czym wstał i zbliżył się do wyjścia. Obejrzał jak to wszystko dokładnie wygląda. Na burzę się nie zanosiło, ale tak silny deszcz był utrudnieniem.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Kobieta spojrzała na Elfkę, która również przysiadła się do ogniska, które teraz tak miło grzało. Na zewnątrz zapadł zmrok, a to oznaczało, że niedługo nadejdzie czas, by opuścić to miejsce po raz kolejny i rozpocząć nową przygodę. Raena przez chwilę rozmyślała nad tym, ile zmieniło się w jej życiu odkąd przybyła tutaj pierwszy raz... A przecież było to tak niedawno.
- Tak jak powiedział Smok, z Górami zapewne poradzimy sobie całkiem sprawnie. - spojrzała na Kailę.
- Nie wiem tylko czy dasz radę. - spojrzała na Cornoctisa, zastanawiając się nad tym, jak ma wyglądać lot.
- Mamy jeszcze misia. - zaśmiała się cicho i spojrzała na śpiącego niedźwiadka, który najwyraźniej był bardzo zmęczony.
Uszata uśmiechnęła się do Elfki, kiedy ta obiecała, że wszystko będzie dobrze. To miło z jej strony, ale mimo wszystko odrobina zmartwienia zawsze była obecna. W końcu ruszają poza granice Alaranii i kto wie czym zaskoczą ich tamte tereny.
Króliczya spojrzała na Smoka, który wyszedł z jeziora i podszedł do ogniska, po czym usiadł obok Raeny i okrył ją lekko jednym skrzydłem. Od razu złe myśli uciekły gdzieś na bok i kobieta poczuła lekkie zmęczenie.
- Masz rację, musimy się wyspać. - odezwała się do Smoka i spojrzała na Kailę.
- Rano wyruszymy. - powiedziała z lekkim uśmiechem, po czym ułożyła się wygodniej.
- Dobranoc Kailo. - odezwała się cicho i potem zamknęła oczy. Niestety nie zasnęła od razu, rozmyślała o wielu sprawach, które teraz postanowiły odezwać się w jej umyśle, ale po godzinie, dziewczyna spała już spokojnym snem.

Kiedy nastał nowy dzień, Króliczyca powoli przebudziła się i ziewnęła leniwie. Powoli wstała i przeciągnęła się, a potem spojrzała na Smoka, który już nie spał.
- Dzień dobry. - powiedziała z uśmiechem, a potem popatrzyła w stronę wejścia do jaskini.
- No tak... Jakby mogło być inaczej... - westchnęła widząc jaka jest pogoda.
- Nie podoba mi się to. - powiedziała zawiedziona takim widokiem.
- Jak noc?
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Ares spojrzał swoimi dużymi ślepiami na smoka i zastanowił się nad jego wypowiedzią.
-Jeśli nie będzie padać to jest kiepski pomysł zważając na to, że jestem jeszcze ja i misiek. Cornoctis ma rację. Z wami nie powinien mieć problemu, ale nie uniesie mnie i miśka. Po za tym miś może się wystraszyć. Gdybyście polecieli i my mielibyśmy dojść to byłaby strata czasu. Musielibyście poczekać na nas. Lepiej trzymać się chodzenia na nogach. – powiedział cicho.
Kaila uśmiechnęła się lekko. Ares zawsze był taki poważny i nigdy nie brał czegoś na żarty. Jednak miał sporo racji w tym, co powiedział. Kaila pokręciła lekko głową z uśmiechem na twarzy. Ares leniwie przeniósł wzrok na swoją panią. Kaila westchnęła cicho. Przyglądała się jak Cornoctis osłania Raenę i sama położyła się koło ogniska.
-Dobranoc Raeno…
Poczuła już cienką nić powiązania z dziewczyną. Elfka miała nadzieję, że podczas podróży ta nić się wzmocni… Z takimi przemyśleniami Kaila niedługo zasnęła.

Wkrótce ranek nastał i Kaila otworzyła leniwie oczy. Leżała przy lekko rozżarzonym ognisku i widziała jak Cornoctis i Raena stoją przy wejścia do jaskini. Widziała zmartwioną minę Raeny, gdy wypowiadała się o deszczu. Kaila niezauważona przez nikogo podniosła się i stanęła obok ogniska. Założyła skrzyżowane ręce na pierś i uśmiechnęła się zadziornie.
-Spokojnie Raeno. Poradzimy sobie z tym. – Podeszła do wyjścia z jaskini i oglądnęła sytuację. –Tak duży deszcz nie pada kilka tygodni…Popada kilka dni a maksymalnie 4 dni. Zanim dojdziemy do gór powinno już wszystko wyschnąć, A chodzenie po równinach i lesie w deszczu nie będzie utrudnieniem.
Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Jedynie ona wiedziała, że także jest lekko zaniepokojona deszczem. Oby skończył się za niedługo.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Nawet nie zauważył gdy Raena i Kaila przebudziły się. Rozmyślał wpatrzony w spadające krople deszczy *Czy ja aby na pewno tego chce? Czy chcę narażać życie ukochanej i nieznajomej dla własnej zachcianki? Może powinienem poczekać z tym, nie śpieszyć się? Nawet nie mogę być w pełni pewien co do istnienia tego miejsca. Powinienem wyruszyć samemu za paręnaście lat. Albo nawet parędziesiąt.* Tona pytań zaprzątała teraz jego głowę, nabrał sporo niepewności co do tej podróży.
- Jeśli nie chcecie, nie musimy tam iść. Nie jestem pewny, czy to jest dobry pomysł. Nie chcę narażać waszego życia, bo miałem sen. - oznajmił kobietom nawet nie odwracając się.
- Wczoraj poniosły mnie emocję. -
- Kiedyś sam tam wyruszę, by nie narażać nikogo. - spuścił delikatnie głowę i odwrócił się.
- Co wy na to? - mówiąc to przybrał swą ludzką postać, z którą na pewno wygodniej się rozmawiało.
- Ale wróćmy do spraw bieżących. Co jako pierwsze zrobimy w Ekradonie? Bo wieczorem powinniśmy być już na miejscu. - powiedział po krótkiej przerwie.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena nie usłyszała nawet kiedy Kaila przebudziła się. Zupełnie pochłonięta swoimi myślami, stała wpatrzona w krople deszczu, które ciężko rozbijały się o skały. Na głos Elfki, odwróciła się i uśmiechnęła do niej.
- Dzień dobry. - przywitała się uprzejmie i wysłuchała tego co kobieta miała do powiedzenia.
- Trochę obawiam się tego, że właśnie ta pogoda nieco pokrzyżuje nam plany, ale masz rację, takie deszcze zazwyczaj nie trwają długo. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie tak samo, bo jeśli nie i będzie padać przez bardzo długi czas, może to przynieść wiele nieprzyjemnych konsekwencji. - powiedziała spokojnie, zerkając to na Elfkę, to na Cornoctisa, który wyraźnie czymś się martwił i intensywnie o czymś myślał.
- Obawiam się tez, że podróż pieszo w taką pogodę może nie być zbyt wygodna. - westchnęła cicho i zaczęła rozmyślać nad innym wyjściem z tej sytuacji, ale Smok przerwał ten tok, kiedy powiedział, że ma ogromne wątpliwości co do wędrówki.
Raena podeszła do niego, kiedy przybrał już ludzką postać i spojrzała na niego troskliwie.
- Tak czy siak, nie wyruszysz tam sam. - przyznała pewnym siebie tonem, bo nie miała zamiaru wypuszczać go w tak trudną podróż.
- Masz rację, to może być niebezpieczne, ale do tej pory wszystko co było związane z Twoim istnieniem sprawdzało się... - dodała po chwili, trochę się zamyślając.
- Nie sadzę by ten sen okazał się jedynie snem, a na pewno jest jakąś wskazówką, z której możesz skorzysta, by poznać to co jest CI jeszcze nieznane. - powiedziała spokojnym tonem.
- Myślę, ze nawet Kaila zauważyła jak bardzo zależy Ci na tej podróży. - uśmiechnęła się lekko.
- Z drugiej strony, w takich warunkach faktycznie nie ma się co narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo. - westchnęła i spojrzała na Kailę, a potem znowu na Cornoctisa.
- Może wyruszmy do Ekradonu, tam zatrzymamy się na jakiś czas, minimum dopóki nie miną te ulewy...- zaproponowała niepewnie.
- A kiedy znowu na niebie pojawi się słońce, rozpoczniemy wędrówkę? - zerknęła na Kailę. - Co o tym sądzisz? - zapytała ciekawa jej zdania.
- Myślę, że w mieście będziemy mogli zaopatrzyć się w potrzebne rzeczy, przemyślimy sprawę jak tam dotrzeć, a przede wszystkim.. - tutaj spojrzała na Cornoctisa.-...Przemyślisz sobie wszystko na spokojnie?
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Wysłuchała spokojnie słów Cornoctisa. Pomyślała przez chwilę, a w tym czasie Raena wyraziła swoje zdanie. Westchnęła i opuściła ręce.
-Gdybym nie chciała z wami iść już dawno bym się stąd wymknęła. Raena gdyby nie chciała iść próbowałaby cię powstrzymać. Obie będziemy ci towarzyszyć i to jest niepodważalna decyzja. – Popatrzyła prosto w oczy ludzkiej postaci Cornoctisa i uśmiechnęła się miło. – Po za tym nie bądź tak pewny siebie. Nie wiemy, co się czai za granicą i może jest coś straszniejszego od smoka. I nie lekceważ nas. Nie jesteśmy małymi dziewczynkami, poradzimy sobie. – Na koniec roześmiała się serdecznie, a Ares pomachał ogonem. Pokiwała głową na plan Raeny.
-Tak będzie najlepiej. Im szybciej wyruszymy tym szybciej znajdziemy się za granicą. –Uśmiechała się dalej, ale tylko Ares dobrze ją poznałby znaleźć w tym uśmiechu też inne emocje: smutek – W końcu spotkasz się ze swoją matką po raz pierwszy…nie odkładajmy tak ważnego spotkania. Ta szansa może się już nie powtórzyć.
W jej myślach pojawił się obraz dymu unoszącego się nad lasem lecz szybko go odepchnęła. Ares przyjrzał się bacznie swojej pani. Krycie emocji miała opanowane do perfekcji to musiał przyznać. Potem przeniósł wzrok na dwójkę nowych towarzyszy. „Wkrótce oni także zdołają pojąć, kiedy Kaila kryje emocje. Może dwójka nowych przyjaciół zmieni ją? Może przestanie kryć emocje?” pomyślał.
Jednak elfka dalej uśmiechała się miło jak wcześniej i nic po niej nie było widać. Przeciągnęła się.
-Jeśli chcemy dotrzeć do Ekradonu przed zmrokiem powinniśmy ruszać. Miejmy nadzieję, że do zmroku pogoda się poprawi.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Wcale nie zdziwiła go reakcja kobiet na jego wątpliwości, a tym bardziej reakcja Raeny, którą znał już trochę.
- Skoro takie jest wasze życzenie to chyba nie mam nic do gadania. - uśmiechnął się tylko w ich stronę i podrapał się po głowie. Pogoda na zewnątrz był idealny by sprawdził działanie swoich nowych magii. Kiedyś słyszał o możliwościach magii energii, lecz wciąż nie był pewien tego, czy mu się uda.
- Chodźmy więc, nie mamy na co czekać. - powiedział, odwracając się i wyszedł z jaskini. Nie musiał długo czekać, by deszcz sprawił, że całe jego ubranie jak i on sam przemokną. Ale nie robiło mu to różnicy, przybrał ponownie smoczą formę i pomógł zejść kobietą ze stromego zbocza do przełęczy. Ares wraz z misiem poradzili sobie sami. Gdy już wszyscy byli na dole on znów przybrał swoją ludzką postać i skupił się. Skupił się na wywołaniu, przy użyciu magii energii, pola siłowego, które chroniło by ich przed ulewą. I udało się, powyżej nich powstała zaokrąglona skorupa, od której odbijały się krople deszczu.
- Nie sądziłem, że to się uda. - mruknął do siebie pod nosem Cornoctis.
Cała grupa ruszyła spokojnym krokiem do Ekradonu.

Ciąg dalszy: Raena, Kaila i Cornoctis
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości