Smocza Przełęcz[Smocza Jaskinia] Królikołak, Smok i Miś.

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Słowa kobiety ucieszyły smoka. Cieszył się z tego, że w końcu ma kogoś na kim mu zależy. Cieszył się z tego, że po tylu stuleciach zaczyna swoje życie na nowo. Podniósł głowę z nóg kobiety po czym zmienił swoją postać na ludzką i usiadł zaraz obok czarnowłosej. Niewiadomym sposobem jego ciuchy były już suche. Spojrzał się na króliczyce
- Wybacz, ale jeśli pozwolisz. - powiedział po czym, nie czekając na reakcję, objął ją jedną ręką i przytulił do siebie.
- Odpocznij. Nie spałaś całą podróż. - dodał z troską.

Po chwili niedźwiadek zbudził się i podszedł zaspany do Cornoctisa po czym wyciągnął łapki w jego stronę.
- Co byś chciał? Głody jesteś? - zapytał misia lecz potem zaświtało mu. Smok chwycił go jedną wolną ręką i położył sobie na kolanach zaraz po czym głaskał jego szorstkie futerko.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca siedziała spokojnie, wpatrując się w płomienie, które tańczyły leniwie nad paleniskiem. Czuła się całkiem dobrze w towarzystwie Smoka, którego obecność była dla niej czymś, bez czego czułaby się teraz bardzo samotnie. Raena zerknęła na Cornoctisa i uśmiechnęła się do niego promiennie. Smok przybrał swoją nową, ludzką postać, która nawet podobała się Uszatej, po czym objął ją i przytulił do siebie.
- Nie sądziłam, że to jest takie miłe. - powiedziała i przytuliła się do niego, czując jak zmęczenie daje o sobie znać. Po tak wyczerpującej podróży, naprawdę przyda się jej odrobina snu, a może nawet więcej niż odrobina.
- Tak.. wiem... - szepnęła, czując się w jego ramionach bardzo bezpiecznie, co od razu spowodowało,że zaczynała powoli zamykać oczy i chociaż walczyła z sennością, bitwa zdawała się być z góry przegrana.
Miś bardzo chciał spać przy nich, powoli coraz bardziej przyzwyczajał się do nowego towarzystwa i gdzieś tam kiełkowało w nim poczucie, że to właśnie oni staną się jego nową rodziną.

Po niedługim czasie, Raena zasnęła przytulona do niego. Zmęczenie było na tyle duże, że nic nie byłoby w stanie jej obudzić.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Smok spoglądał na zasypiającą w jego ramionach króliczycę i uśmiechnął się szeroko. Cieszyło go to, że w końcu nie jest sam, że w końcu ma się kim zająć, w końcu czuł się potrzebny. Nie spał całą noc, wpatrywał się w ognisko, które zgasło około północy, a on tego nie zauważył, był zamyślony. Myślał o tym co dał mu staruszek, nie miał jeszcze ku temu okazji. Był mu wdzięczny, dopiero teraz docenił ten dar. Zapewne gdyby nie ludzka postać to Cornoctis by się nie przemógł w wyznaniu miłości Uszatej. Myślał również o swojej obecnej "rodzinie", myślał o tym gdzie mogliby się udać.

Pradawny prawie, że nie zauważył tego, że nastał ranek oraz, że miś się zbudził. Jednak czarnowłosa dalej spała, a mu było szkoda ją budzić więc sam wstał, przybrał swoją naturalną postać i wyruszył poza jaskinię by upolować coś na śniadanie i na przyszłość.
Długo rozglądał się za zwierzętami, które mógł złapać. Nie było w tych stronach ich zbyt wiele jednak po kilku godzinach lotu wypatrzył dwie owce, które prawdopodobnie oddaliły się od pastwiska. Bez namysłu zanurkował po nie w locie i złapał je bez problemu po czym wyruszył w stronę jaskini, której prawdopodobnie by nie odnalazł gdyby nie klejnot, który miała Raena. Do jaskini wrócił gdy słońce było w najwyższym punkcie.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata spała spokojnie całkiem twardym snem, odpoczywając po długiej podróży. Nawet sny okazały się być przychylne jej odpoczynkowi, nie zaprzątając jej wyobraźni niepotrzebnymi koszmarami. Raena nawet nie obudziła się, kiedy Smok wyszedł z jaskini. Spała smacznie, nie zdając sobie też sprawy z tego, że ten nie spał całą noc.

Raena powoli otworzyła oczy, przetarła je i przeciągnęła się leniwie. Na zewnątrz było już jasno z tego co zdążyła zauważyć, ale w jaskini była zupełnie sama. Mimo to, nie zmartwiła się, uznając, że na pewno nie stało się nic złego i po prostu nikt nie chciał jej obudzić. Króliczyca napiła się nieco wody i przemyła twarz zimną wodą, a potem mokrymi palcami przeczesała włosy. Wyszła na zewnątrz groty, mając na plecach łuk i kołczan, właściwie zabrane odruchowo. Miś błąkał się po okolicy, szukając czegoś o czym wiedział tylko on. Raena postanowiła przejść się po okolicy i może nazbierać jakichś owoców, o ile takowe znajdzie.
Po dłuższym czasie spacerowania, dziewczyna postanowiła wrócić do jaskini, bo uznała, że jeżeli Smok wróci, a jej nie będzie to na pewno się zmartwi. Po powrocie okazało się, że Cornoctisa jeszcze nie ma, co ją nieco zaskoczyło i odrobinę zmartwiło. Sądziła, że wróci jakoś po niedługim czasie od jej przebudzenia się, ale tak się nie stało. Odłożyła na bok nieco zebranych owoców, co od razu przykuło uwagę Misia.
Raena zaczęła bawić się z nim, śmiejąc się do niego, przy okazji postanowiła, że jeżeli Smok nie wróci za niedługo, będzie musiała go poszukać.

Uszata nie musiała długo czekać, bo Cornoctis wkrótce pojawił się w jaskini, a dwie owce, które miał ze sobą, wyjaśniły czemu nie było go tak długo.
- Zaczynałam się martwić o Ciebie. - spojrzała na Smoka i uśmiechnęła się do niego miło, a Miś nie przestawał jej zaczepiać, chcąc bawić się dalej.
- Długo cię nie było. - dodała po chwili i podeszła do niego.
- Ale widzę, że polowanie udane. - powiedziała, uśmiechając się do niego.
- Dobrze spałeś?
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Czemu się o mnie martwisz? - zdziwił się słowami Uszatej, nie widział powodów do martwienia się o niego. Na resztę przytaknął tylko skinieniem łba po czym przybrał swoją ludzką postać.
- Nie spałem. - rzekł, odwracając wzrok w stronę wyjścia z jaskini - Rozmyślałem całą noc. - dodał - Rozmyślałem o tobie... O nas. - dokończył, zwracając swój wzrok na Raenę, a po jego przekrwionych oczach oraz workach pod nimi widać było, że mówił prawdę.
- Ale nie czuję się zmęczony o dziwo. - uśmiechnął się, chciał trochę uspokoić Uszatą. Po chwili zaczął iść w stronę wody, by przemyć trochę twarz, co oczywiście uczynił i przez chwilę przyglądał się swojemu odbiciu. On jednak dalej, pomimo prób pocieszania go, widział w swoim odbiciu, nie swą ludzką postać, nie smoka, a bestię, której sam się brzydzi. Widocznie posmutniał po tym co zobaczył lecz długo to nie trwało, bo po krótkiej chwili już odwrócił się do króliczycy.
- Co ty na to, by wyruszyć jutro i zatrzymać się na dłużej w jakimś mieście? - po tych słowach przypomniał sobie, że nie policzył ile pieniędzy zostawił mu staruszek. Wyjął mieszek z torby i zaczął liczyć, mniej więcej znał walutę Alaranii.
- Nie znam się na cenach, ale sto złotych gryfów powinno nam wystarczyć na jakiś czas prawda? - zapytał trochę niepewnie.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena zrobiła zdziwioną minę, patrząc na Smoka.
- Dlaczego się martwiłam? - powtórzyła pytanie.
- Myślałam, że coś się stało, skoro cię nie ma. Został tylko Miś. - wyjaśniła, lekko wzruszając ramionami, bo dla niej powód był aż nadto oczywisty.
- Nie spałeś? W ogóle? - zaskoczona tym co powiedział, tyle rozmyślania w ciągu jednej nocy... Ale kiedy spojrzał na nią, zmęczenie było widać na jego twarzy.
- Wyglądasz na bardzo zmęczonego, widać, że nie spałeś. - pokręciła głową.
- Musisz spać. - powiedziała poważnie, ale potem uśmiechnęła się do niego miło. Smok podszedł do jeziora, ale Raena nie widziała tego ,że się smuci, Miś skutecznie odwrócił jej uwagę, bo wybiegł z jaskini, sama nie wiedziała dlaczego. Pora nie była późna, a niedźwiadki lubią się bawić. Uszata spojrzała na Cornoctisa, dopiero kiedy ten odezwał się do niej.
- Myślę, że to dobry pomysł. - odpowiedziała na pytanie.
- Ekradon jest tuż tuż, ale możemy wyruszyć dalej. Zobaczymy jutro jak nam to wyjdzie. - dodała.
- To bardzo dużo pieniędzy, uważaj na nie, a ja też coś mam. - uśmiechnęła się.
- W takim razie jutro wyruszamy dalej i mam nadzieje, że Alven nie będzie się zbyt buntować. - zaśmiała się cicho.
Potem Raena podeszła do Smoka i przytuliła się do niego.
- Powinieneś odpocząć, a owce zaczekają. - odparła spokojnie.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Gdy Uszata przytuliła się do niego, on uśmiechnął się i odwzajemnił to obejmując ją.
- Jeśli tak sobie życzysz to spróbuję odpocząć. - spojrzał się jej w oczy po czym odsunął się i przybrał swoją naturalną, smoczą postać. Wszedł do stawu i ułożył się w nim do snu. Nie musiał długo czekać, bo sen szybko zabrał go do swej krainy. Spał spokojnie, nie miał złych snów, ani dobrych, żaden obraz nie zaprzątał mu głowy

Lecz w pewnym momencie w jego głowie pojawił się pewien obraz, widział swoje dzieciństwo, okres w którym on się uczył do staruszka, który pomimo tego, że był ostrym nauczycielem i tego jak się zachował ostatnimi czasy to w głębi duszy naprawdę kochał smoka. Cały ten obraz wywołał uśmiech na pysku smoka, nieświadomy uśmiech przez sen.
Zbudził się późnym wieczorem, gdy na dworze było już ciemno.
- Długo spałem. - stwierdził sam do siebie wstając ospale na proste łapy.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Kobieta tuliła się jeszcze przez chwilę do Cornoctisa, po tym jak sam uznał, że jednak pójdzie spać. Odsunęła się od niego i pozwoliła mu przyjąć postać smoka, którą również bardzo lubiła.
- Śpij spokojnie. - powiedziała, kiedy Smok położył się w wodzie z magicznymi klejnotami.
Raena czekała aż zaśnie, co wcale nie zajęło bardzo długo, rozbawił ją ten fakt, bo sam zarzekał się, że wcale nie jest zmęczony.
Na zewnątrz było jeszcze jasno, wiec Króliczyca postanowiła nazbierać trochę patyków na ognisko, by potem można było zająć się owcami. Kiedy skończyła, wszystko zaniosła do Jaskini, w której Cornoctis spał spokojnie, uśmiechając się przez sen.
Dziwne było to, że nigdzie nie mogła znaleźć Misia. Z początku uznała, że pewnie bawi się gdzieś i nie myśli o tym by wrócić. Kiedy minęły kolejne dwie godziny, Raena pomyślała, że może znalazł inne niedźwiedzie albo postanowił zamieszkać w tym miejscu i nie przebywać z kimś, kto wcale nie należy do jego rasy, a do tego zmusza do lotów na dziwnym stworzeniu.
Mimo wszystko dziewczyna postanowiła rozejrzeć się po okolicy. Nie chciała budzić Smoka, więc po cichu wyszła i zaczęła chodzić po okolicy, próbując namierzyć Alvena.
Poszukiwania trwały bardzo długo, Króliczyca uznała, że musi wracać, bo na zewnątrz robiło się już ciemno, a trzeba jeszcze dotrzeć do jaskini, gdzie Smok pewnie się już martwi. Zanim dotarła, słońce zupełnie zaszło za horyzontem długi czas temu.
Króliczyca nieco zdyszana wpadła do Jaskini, kiedy Cornoctis akurat się przebudził.
- O, mam nadzieję, że się wyspałeś. - powiedziała uśmiechając się do niego, potem podbiegła i uśmiech trochę jej zbladł.
- Nie wiem gdzie jest miś, szukałam go po całej okolicy i nie mogę go znaleźć. Zupełnie go nie słyszę, nie wiem co się dzieje i martwię się, że się zgubił, albo coś się mu stało. - powiedziała ze zmartwioną miną.
- A może po prostu postanowił odejść z innymi niedźwiedziami. - końcówki jej uszu nieco oklapły.
- Poszukamy go?
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Znajdzie się. Nie uciekłby od nas. - powiedział uśmiechając się. Mimo tego, że w głębi duszy martwił się o misia to chciał pocieszyć ukochaną. Zbliżył się do niej i pogładził ją jednym palcem po policzku.
- Chodźmy go poszukać. - po tych słowach nadstawił swój grzbiet by kobieta mogła na niego wsiąść. Chciał ją wyprowadzić z jaskini, bo zejście było całkiem strome.

Gdy znaleźli się już poza jaskinią rozpoczęli poszukiwania
- Chyba najrozsądniej będzie jeśli się rozdzielimy. Zwiększymy w ten sposób szansę na znalezienie go. - uśmiechnął się do Raeny lecz gdy odwrócił się w stronę, w którą miał zamiar się udać, jego uśmiechnął znikł. Postanowił na wszelki wypadek przybrać swoją ludzką postać.
- Spotkamy się tutaj o wschodzie słońca, a w razie czego pamiętaj. Zawsze Cie znajdę. - spojrzał się jeszcze na Uszatą i wskazał palcem na miejsce gdzie schowała klejnot.
- Uważaj na siebie. - powiedział jeszcze odchodząc, w jego głosie było słychać troskę jaką darzył króliczycę.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca ucieszyła się, że Smok chce jej pomóc. Uśmiechnęła się z wdzięcznością i skorzystała z jego pomocy, by wydostać się z jaskini. Na zewnątrz było już zupełnie ciemno, a po niedźwiadku nie było ani śladu. Rano mieli ruszać w dalszą podróż, a Alven gdzieś zniknął. Raena martwiła się, bo nie słyszała najmniejszego dźwięku jaki mógłby być spowodowany przez niedźwiadka.

- Może masz rację. - powiedziała spokojnie, rozglądając się przy okazji.
- Mam nadzieję, że faktycznie znajdziemy go po tym jak pójdziemy w dwie różne strony. Trochę mnie to martwi, ale wiem, że jeśli się gdzieś zgubił, to na pewno będzie działać instynktownie i to może być dla niego ogromna szansa, ale wciąż, to tylko mały miś. - powiedziała nieco zasmucona, ale miała ogromną nadzieję, że jednak znajdą ich małego przyjaciela.
- Dobrze, będę więc pilnować klejnotu. - uśmiechnęła się i poprawiła sakiewkę, a potem łuk, żeby było wygodniej.
- Ty też na siebie uważaj. - powiedziała cicho, uśmiechając się przy tym.

Potem każde ruszyło w inną stronę, by znaleźć niedźwiadka. Czas mijał, i mijał, a Raena szła przed siebie ostrożnie, by nie przeoczyć niczego. Mimo wszystko po niedźwiadku nie było ani śladu. Zdecydowanie bardzo podejrzana sprawa, ale wciąż w sercu Króliczycy tliła się nadzieja, że jednak nie odszedł z innymi.
Po trzech godzinach marszu, Uszata zaczynała tracić nadzieję, że cokolwiek znajdzie, ale w pewnej chwili do jej uszu dotarł dziwny dźwięk. Poszła w jego kierunku i po dłuższym spacerze, dźwięki stawały się coraz wyraźniejsze. Powoli, najciszej jak mogła, zbliżała się do niewielkiej polanki, która znajdowała się całkiem niedaleko końca lasu. Zauważyła płomienie i dwóch mężczyzn siedzących przy ognisku.
Króliczyca schowała się w zaroślach, chcąc przyjrzeć się im z bliska. Zdawało się, że są to jacyś wędrowcy, zapewne zrobili tutaj niewielki obóz, Raena nie miała wrażenia, że są kimś, kogo lepiej unikać... Do czas kiedy zobaczyła dwie, spore klatki wykonane z drewna i jakichś prętów. Otworzyła lekko usta, bo zaczynało do niej docierać na kogo się natknęła...
Nad ogniskiem piekły się trzy mniejsze zwierzątka, ale Raena nie na tym chciała się skupić. Każdy z mężczyzn miał przy sobie sztylety, widziała jeden miecz i jedną kuszę. Zdaje się, że w workach leżących tuż obok nich znajdowały się inne zwierzęta, czy jakiś łupy.

- I co? Złapałeś coś? - siedzący bliżej niej, odezwał się podnosząc głowę, ale nie spojrzał na swojego towarzysza, a na kogoś innego.
- Nic, pusto. Zwierzyna się pochowała. Ale do rana na pewno coś dorwiemy. Teraz polej, dość na dziś. - odezwał się trzeci z nich, znacznie lepiej zbudowany niż pozostała dwójka.
- Jutro rano sprawdzę dół. Może ten syf od maga odstrasza zwierzynę. Mówiłem nie wierzyć staruchowi. - powiedział drugi z nich.
- Nie odstrasza, tylko zabezpiecza to co wpadnie. - warknął pierwszy.

A więc polowali na zwierzęta, a może coś jeszcze? Może chcieli sprzedać łupy w mieście? Klatki były puste, czyli czekali na kolejne trofea, ale ten worek.. to on najbardziej martwił Raenę, bo w jej myślach pojawił się obraz zabitego niedźwiadka, schowanego właśnie w nim.
Z tego co wywnioskowała, gdzieś niedaleko znajdowało się coś w co mieli łapać inne zwierzęta. Raena przerażona cofnęła się nieco, uważając na to by nie narobić hałasu, bo wpaść w tym momencie w ręce tych mężczyzn, byłoby zupełnym samobójstwem. Postanowiła zatem obejść to miejsce, by iść tam, skąd przyszedł trzeci kłusownik.

Raena strasznie bała się o niedźwiadka, po tym co zobaczyła w małym obozie, jej strach stał się znacznie większy. Miała ogromną nadzieję, że Smok odnajdzie pułapkę i sprawdzi czy nie ma tam misia. Ale podświadomie wiedziała, że jest zbyt daleko by o czymkolwiek wiedzieć. Króliczyca odruchowo dotknęła klejnotu, który dostała od Smoka, mimowolnie myśląc o tym, że przydałaby się jej jego pomoc.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Było całkowicie ciemno, ledwo cokolwiek widział w lesie. Postanowił jednak przybrać swoją naturalną postać i wykorzystać swą poświatę do rozwiania ciemności. Gdy to zrobił zaczął dostrzegać więcej. Wędrował od wielu godzin uważnie rozglądając się za niedźwiadkiem, starając się również wyczulić wszystkie inne zmysły.

Po wielu godzinach jego uwagę przykuły dziwne dźwięki, jakby płacz jakiegoś zwierzęcia. Szybko udał się do źródła dźwięku lecz zawiódł się, bo była to tylko łania złapana w sidła. Wypuścił z nich biedne zwierzę i już chciał iść dalej lecz zaświtało mu * Zaraz, zaraz... Sidła?!*. Przeraziła go wizja Alvena złapanego w coś takiego.

Szedł dalej przez, starając się zachować spokój jednak nie było to proste, bo coraz bardziej się bał. W pewnym momencie dostrzegł coś co chciał dostrzec - ślady, ślady małego niedźwiadka, które doprowadziły go do celu jego poszukiwań, znalazł Alvena, który właśnie zbliżał się do wpadnięcia we wnyki jednak zauważył smoka i podbiegł do niego radośnie. Cornoctis ucieszył się niesamowicie lecz nie trwało to długo, bo gdy chwycił misia w łapę poczuł impuls, impuls, który mówił mu, że musi pomóc Raenie, czuł, że dzieje się coś złego. Trzymając w łapie niedźwiadka wzbił się w powietrze i zaczął lecieć w stronę, którą wyruszyła króliczyca, w stronę którą wskazuje mu klejnot.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Niedźwiadek zupełnie nie spodziewał się tego, że tuż przed nim znajduje się pułapka na mniejsze zwierzęta. Do tego kłusownicy wykorzystali odrobinę magii, by złapane zwierzę nie robiło zbyt wiele hałasu. Gdyby Alven wpadł w takie sidła, Raena i Cornoctis mieliby jeszcze większy problem z odnalezieniem go... Na szczęście Smok zjawił się w samą porę i zabrał misia, który wesoło do niego podbiegł.

Tymczasem Raena ostrożnie omijała obóz kłusowników, ciągle myśląc o tym co dzieje się z misiem i Smokiem. W jej myślach ciągle przewijał się obraz martwego Alvena, co było dość przerażającą perspektywą. Kłusownicy rozmawiali o przyszłych polowaniach, o zwierzętach, które są najwięcej warte i co powinni zrobić by je złapać.
Kobieta natomiast oddalała się powoli od miejsca ich obozowania i rozglądała się uważnie w poszukiwaniu jakiegokolwiek śladu, który pomógłby jej w odszukaniu niedźwiadka.

Raena dotarła do miejsca, które napawało ją dziwnym lękiem. Niby zwykły las, zw którym drzewa dawał nieco więcej miejsca, ale coś wyraźnie było nie tak, ale Króliczyca nie była w stanie stwierdzić co. Szła powoli przed siebie, skupiając się na przeczuciu i na znalezieniu misia, ale zapominając o tym, że niebezpieczeństwo może czaić się na każdym kroku.
Królicza łapa zatrzymała się tuż nad brzegiem wykopanego dołu, a Raena prawie wpadła w pułapkę, ale w porę złapała równowagę, zaskoczona tym, że nie zauważyła czegoś takiego, a co najdziwniejsze... Niewielka sarna uwięziona w dole była bardzo niespokojna, ale Raena zupełnie jej nie słyszała.
- Więc to jest ta magia... - szepnęła cicho do siebie i przykucnęła przy dole. Próbowała mówić do sarny, by ją uspokoić i powoli uwolniła biedne stworzenie, które po wszystkim, przerażone czmychnęło w głąb lasu.
Króliczyca patrzyła przez chwilę za zwierzęciem ciesząc się, że uwolniła biedne stworzenie i przede wszystkim, że nie był to miś, choć z drugiej strony, teraz miałaby go przy sobie.
Raena przestałą być ostrożna, skupiła się na czymś, co w tym momencie było zupełnie niepotrzebne...

- Proszę, proszę, jaka zdobycz. - usłyszała po tym, kiedy pętla liny skrępowała jej ruch, otaczając ciasno jej ramiona. Jak mogła być tak nieostrożna, by dąć się złapać w ten sposób?
- Pierwszy raz widzę coś takiego! - powiedział mężczyzna z wyraźną ekscytacją w głosie. Kobieta próbowała się uwolnić, ale nie dała rady.
- Spokój!- krzyknął na nią i przyciągnął linę w swoją stronę, a dziewczyna przewróciła się do tyłu, co zupełnie pozbawiło ją jakiegokolwiek pola manewru.
Mężczyzna podszedł do niej i przykucnął przed nią.
- Czym ty jesteś? - powiedział z obleśnym uśmiechem.
- Taka zdobycz i to w taki dzień. Zbijemy na tobie fortunę! - rzucił i zaśmiał się dość niemiło.

Raena patrzyła na niego, zupełnie nie odpowiadając na nic. W myślach szukała pomysłu na wybrnięcie z tej sytuacji i ucieczkę. Bała się bardzo, bo wiedziała, że taki kogoś jak ona może trafić w różne, dziwne ręce i wcale nie będzie to miłe spotkanie.
- Zabieram cię do obozu. - powiedział i wstał, ale Raena nie ruszyła się.
- Wstawaj dziwadło! - rzucił groźniej i szarpnął liną, która mocniej zacisnęła się na ciele kobiety. Króliczyca zaczęła powoli wstawać, a mężczyzna uśmiechnął się złowrogo i znowu pociągnął za linę, co sprawiło, że króliczyca wylądowała na kolanach.
- Może kiedy zaczniesz błagać, to zlituję się nad tobą? - powiedział śmiejąc się przy tym.
Króliczyca podniosła spojrzenie, w którym była mieszanka przerażenia i złości.
- Nigdy, w życiu. - warknęła cicho.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Czuł, że zbliża się do miejsca, w którym miał się spotkać z Raeną o wschodzie słońca, lecz jej nie było, a słońce znajdowało się coraz wyżej. Zaczął się o nią martwić jeszcze bardziej. W pewnym momencie doszedł do niego pewien impuls, poczuł, że coś się stało króliczycy, nie wiedział co. Myślał teraz o jednym, by jak najszybciej odnaleźć swą towarzyszkę. Odstawił misia w jaskini
- Zostań tu proszę. - powiedział do niedźwiadka, a on wyglądał jakby to zrozumiał i usiadł na miejscu. Smok odwrócił się w stronę wyjścia z jaskini, napiął się cały
- Przyprowadzę ją całą. - dodał już mając łzy w oczach ze strachu po czym wzbił się w powietrze i leciał najszybciej jak tylko potrafił w stronę, z której wyczuwał klejnot. Całą drogę miał przed oczami tylko najgorszy obraz.

W tym samym czasie kłusownik, który złapał Raenę zaciągnął ją siłą do swojego obozu, w którym jego towarzysze już spali. Gdy już tam byli, mężczyzna wbił jej w szyję strzałkę ze środkiem usypiającym i mocno związał liną.

W końcu dotarł najbliżej klejnotu. Wylądował w lesie, najciszej jak tylko potrafił, gdyż już z daleka widział jakiś obóz wyczuwał z niego ludzkie aury. Stojąc w ukryciu rozejrzał się, w obozie spały dwie osoby, jedna pilnowała czegoś... No właśnie Cornoctis nie widział dokładnie czego jego wyczuwał stamtąd klejnot, to upewniło go w tym czego bał się najbardziej. W tym momencie wściekłość ogarnęła jego serce, zaczął ryczeć wniebogłosy, zwrócił na siebie uwagę kłusownika, który nie spał, a gdy przestał jego źrenice zwężyły się. Złość nie ogarnęła jego umysłu, umysł dalej był jasny.

Nim człowiek zdążył w jakikolwiek sposób zareagować, on wzleciał najszybciej jak tylko był w stanie i w locie złapał w swe ostre szpony mężczyzn, którego pociągnął za sobą wysoko. On się szarpał, krzyczał, na jego twarzy widniało przerażenie, bo zapewne ostatnim czego się spodziewał było ujrzeć smoka. Jego krzyki obudziły jego towarzyszy lecz Cornoctis nie przejmował się tym, będąc już wystarczająco wysoko wypuścił mężczyznę, który nie miał już szans na przeżycie. Sam wylądował spokojnie na ziemi zaraz po upadku kłusownika.

Pozostała dwójka spojrzała na niego jak na potwora, co w normalnych okolicznościach zdołowało by go, lecz teraz nie przejmował tym się. W tej chwili najważniejsza była dla niego ochrona ukochanej.
- O cholera! Smok! - krzyknął odkrywczo jeden z mężczyzn.
Cornoctis jednak nie miał zamiaru czekać i od razu ruszył do ataku. Tym razem w nieco inny sposób, wypuścił ogromny impuls magii chaosu ze swojego organizmu co spowodowało zmniejszenie się poświaty wokół jego głowy oraz turkusowego płomienia na jej szczycie, który wraz z gniewem przybrał wcześniej na sile. Magia chaosu sprawiła, że wszystkie rzeczy dokoła zaczęły wariować, a sami mężczyźni jakby zaczęli się dusić, jakby ta magia wpłynęła na nich tak, że wbrew temu co naturalne, przestali oddychać tlenem. Ostatkiem sił jeszcze wypuścił płomień, który zaczął ranić kłusowników aż ich zabił.

Cornoctis stracił przytomność, wszystko co wywołał wróciło do normy, płomienie na ciałach ludzi również zgasły tak samo jak poświata smoka i jego własny płomień na łbie. Przed utratą przytomności wydusił tylko jedno w stronę króliczycy, rzekł to bardzo cicho lecz mimo wszystko miał nadzieję, że ona to usłyszy, a było to - Przepraszam -.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca nie miała żadnych szans na ucieczkę. Mężczyzna nie był ani odrobinę delikatny i wkrótce po schwytaniu jej, zaciągnął ją do obozowiska, gdzie pochwalił się nową zdobyczą, po zbudzeniu śpiących towarzyszy. Reszcie aż zabłyszczały oczy, kiedy wyobrazili sobie ile mogą zbić na takim trofeum. Raena zastanawiała się co ma zrobić, bała się tego co zrobią z nią. Została zupełnie sama i nie wiedziała gdzie jest Smok...
Jedyną dobrą stroną całej tej sytuacji był fakt, że w worku, który widziała wcześniej, wcale nie było misia, a jakieś inne, mniejsze zwierzę.Uszata nie zdążyła nawet wymyślić sposobu na wyrwanie się z tego miejsca, bo kłusownik uśpił ją za pomocą strzałki ze specjalnym środkiem. Dziewczyna padła nieprzytomna na ziemię w pobliżu klatek.

Raena pozostawała nieprzytomna przez cały czas, nawet wtedy, kiedy pojawił się Smok. Po długim czasie, Króliczyca powoli zaczynała odzyskiwać przytomność. Wszystko widziała jeszcze niewyraźnie i czuła nieprzyjemny ból głowy. Dostrzegła ciała mężczyzn, ale to, że są martwi, wcale do niej nie docierało. Usiadła powoli, dotykając dłonią głowy, bo ból nieco się nasilił. Powoli spojrzała raz jeszcze w stronę kłusowników i dopiero wtedy dotarło do niej to jak wyglądają, jak i to... że wszyscy są martwi.

- Cornoctis?- zerwała się widząc Smoka, zignorowała ból głowy i podeszła do niego. Leżał nieprzytomny, a Króliczyca na początku pomyślała, że również jest martwy.
Uszata usiadła przy nim i pogłaskała go lekko, zastanawiając się co tutaj się działo... Mimo to wiedziała, że to on w taki sposób pozbył się kłusowników.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Nie czuł upływającego czasu wokół jego nieprzytomnego ciała. Leżał tak długie godziny lecz gdy słońce już dawno minęło swój najwyższy punkt i bliżej mu było do zachodu niż południa, smok poruszył delikatnie ogonem i potrząsnął głową po czym jego oczy zaczynały się otwierać. Leżał dalej delikatnie poruszając się, jego bicie serca wyrównywało się wraz z oddechem. Po krótkiej chwili był już w stanie wydobyć z siebie cichy głos
- Chyba delikatnie przesadziłem. - mówiąc to lekko zaśmiał się sam do siebie. Rozejrzał się nieznacznie dookoła i ni był zadowolony z tego co zrobił, nie chciał by doszło do tego, że musiał zaatakować inną istotę, jednak tę sytuację można było przyrównać do polowania, którego celem jest własne przeżycie lub swoich bliskich. To było zło konieczne.
- Jak się czujesz? Nic Ci się nie stało? Przepraszam, że to tak wyszło. - powiedział cicho, zamykając swoje oczy do króliczycy, nie był pewien, czy jest ona przy nim dalej, lecz czuł, że nie opuściłaby go.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Smok zaczął przebudzać się po dłuższym czasie. Raena uśmiechnęła się lekko, bo wyglądało na to, że wszystko jest z nim dobrze.
- Nie wiem co tu się stało... - powiedziała cicho.
- Nie podoba mi się to, ale najważniejsze, że nic ci nie jest. - pogłaskała go lekko.
- Nic mi nie jest, trochę jestem tylko obolała i pęka mi głowa, pewnie od tego środka nasennego... - westchnęła. - Dobrze, że mnie znalazłeś.
Zerknęła na ciała i skrzywiła się lekko. Nie życzyła śmierci kłusownikom, ale sami nieśli ją w każdym miejscu, jakie odwiedzili...
- Musimy coś potem zrobić z ciałami... - powiedziała cicho i zerknęła na Cornoctisa.
Zamyśliła się na chwilę, siedząc spokojnie przy nim, ale potem nagle podniosła spojrzenie.
- Znalazłeś misia? - zapytała go, bo przecież właśnie dlatego znalazła się właśnie w tym miejscu.
- Niestety ja nie miałam szczęścia w poszukiwaniach.
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości