Smocza Przełęcz[Smocze Freski]Poszukiwania

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

[Smocze Freski]Poszukiwania

Post autor: Shuu »

To właśnie w tym miejscu człapał młody Shuu. Bycie Smokołakiem daje mu zaletę życia dłużej, niż zwykli ludzie, co bardzo przydaje mu się w swojej podróży. W tej chwili był pod postacią smoka, pełnej majestatu. Liczył, że wtedy niektóre zagrożenia zostaną zażegnane, ze względu na przedstawiony gatunek. Szedł różnymi korytarzami, szukając czegoś. W pewnym momencie trafił na zwyczajny, ślepy zaułek, który jednak wyróżniał się nieco. Przed nim znalazły się freski, najprawdopodobniej wykonane przez jakieś smoki. Nie dowie się, na ile to jest prawdą, jednak było coś konkretnie przedstawionego. Jakaś historyjka, zapewne jedna z wielu. Wydawała się dość krótka i znalazły się nawet zapiski. Szczęśliwym trafem, znał smoczy język, co było chyba naturalne, dla istot jego pokroju. Od zawsze interesował się smokami i było mu na rękę, że chociaż w połowie jest jednym z nich. Mimo wszystko tu nie chodzi o te istoty. Szukał jednego stworzenia - mędrca. Nazywał się on bodajże Anarcus. Tak, to chyba on. W każdym razie Eclipse postanowił sprawdzić, czy znajduje się w tych okolicach. Wiadomo, taka osoba powinna interesować się takimi miejscami. Oby jego logika nie zawiodła. Jak na razie przebył i przeleciał wiele kilometrów, więc mały odpoczynek mu nie zaszkodzi. Tak więc usiadł na swoim zadzie, wlepiając swoje patrzałki prosto na freski.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Niedawno spotkała dziwnego mężczyznę, który zachowywał się jak rozwydrzona dziewczynka. I miał on wilka... I ogólnie dziwna była z nich para. Ona nie przepadała za takimi typami - kipiało od nich słodkością i dobrocią, czym się brzydziła. Tym razem poleciała w odludne miejsce, miała nadzieję, że chociaż przez chwilę zostanie sama. Była noc, gwiazdy oświetlały stoki górskie. Gdzieś w przełączy były korytarze. Dosyć dziwne i w takim miejscu? Wylądowała gdzieś przed wejściem do jednego z korytarzy. Rozejrzała się bacznie, lecz nikogo nie dostrzegła. W końcu weszła do korytarza. Stawiała kroki cicho, acz stukot jej pazurów o podłoże rozlegał się cichym echem. Czuła się tutaj trochę nieswojo, lecz nie bała się.
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

Nie powie, że była to fascynująca lektura. Niezbyt zrozumiałe freski, nawet po zapoznaniu się z tekstem. Były to jakieś takie... filozoficzne, jednak nie potrafił pokryć tego z resztą. W późniejszym czasie, jego czujne uszy zarejestrowały przemieszczanie się w pobliżu. Nie miał na tyle dobrego, by jednoznacznie stwierdzić, czy to do niego się coś zbliża, jednak bardzo prawdopodobne, że tak. Rozejrzał się nerwowo wokół. Do niego prowadziła tylko jedna droga. Odwrócił się przodem do korytarza. Nie wiadomo co nadejdzie, musi być przygotowany. Zapomniał się jednak i uderzył ogonem w obraz. To musiało chyba uaktywnić jakiś mechanizm, bo nagle droga do niego się zablokowała i powstała całkiem nowa. Ogółem mówiąc, system korytarzy całkiem się zmienił, co spotkało również Dragonisę. Shuu, dość zaintrygowany tym, powoli szedł wzdłuż nowej drogi. Nie wyglądało to na dość groźną sytuację, przynajmniej jak na razie. Ciekawe, czy to stworzyły smoki. Teraz trafił na jakiś olbrzymi kamień, wielki niczym on. Rozejrzał się. Widział jakieś freski stworzeń. Lepiej zachować ostrożność. Zaczął badać owy głaz, może coś da się z nim zrobić.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Podążała korytarzami, lecz z każdym krokiem coraz mniej pewnie. Aż tu nagle, nie wiadomo z jakiego powodu układ korytarzy się zmienił. Przed nią wyrosła ściana, lecz obok się usunęła, tworząc nowe przejście. Łatwo zapewne można się tutaj zgubić. Ciekawe czemu miał służyć ten labirynt. Czyżby ukryty jest tu skarb? Interesujące... Przecież ona uwielbia skarby! Idąc tym tokiem myślenia przyspieszyła kroku, kierując się instynktem po korytarzach. Tak naprawdę nie miała pojęcia gdzie jest ani czego szuka, lecz póki co nie uświadamiała sobie tego. Jej chód przerodził się w końcu w bieg, a jej kroki były już dobrze słyszalne w całym labiryncie. I tak pędziła, aż przy jednym z zakrętów wpadła prosto na Shuu. Impet był na tyle silny, że z pewnością smok poczuje, że coś wbiło mu się w bok. Sama Dragonisa szybko otrząsnęła się i zmierzyła spojrzeniem gada. Przymrużyła oczy niezbyt ciesząc się z jego spotkania. Pewnie też szuka skarbu... Złodziej!
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

A on spokojnie szedł, dopóty nie słyszał, jak coraz szybciej się coś zbliża. On w przeciwieństwie do odgłosów szedł teraz ostrożniej i ciszej, nie chcąc dostać. Badał jednak okolicę i rozglądał się za korytarzami innymi, więc z małej podzielności uwagi, został uraczony uderzeniem w bok. Zaparł się, więc przesunął się jedynie o kilka centymetrów. Rozejrzał się zaskoczony, co było w sumie bezsensowne, bo wystarczyło po prostu spojrzeć w miejsce, gdzie został uderzony. Zauważył jednak niebieską smoczycę. Roztargniony smok? Dość niespotykane. W sumie, też takim jest, ale to nie jest takie ważne. Zmierzył ją wzrokiem, oceniając w sumie wszystko. Albo jest anorektyczką, albo... w sumie chyba nią i tak jest. Te wystające żebra... Na szczęście tak mocno nie były zarysowane, więc nie można było dostać padaczki na ten widok. Rozprostował swoje skrzydła, po czym znowu ułożył je wygodnie. Teraz zbadał teren. Były 3 korytarze. Z jednego już przyszedł, z tego naprzeciwko najpewniej wyleciała smoczyca, więc... Pozostał ostatni. Nie zabij się czasem smoczyco lodu, czy tam wody - powiedział do niej basowym tonem. W tej postaci zawsze ma jakiś taki gruby głos. Raczej nie jest za nadto niebezpieczna, acz trochę ostrożności nigdy nie zawadzi. Szedł więc dalej, w wyznaczonym kierunku, nie czekając na jakąkolwiek z reakcji smoka. Po prostu miał inny priorytet i niezbyt przyjmował do wiadomości istoty, która aż tak mu nie zagraża. Nawet nie myślał o skarbie, czy o czymś takim. Ciekawe, kto pierwszy dojdzie. Jak smoczycy chce się biegać, to proszę bardzo. Przynajmniej będzie przynętą na jakieś stworzenia, a on spokojnie będzie pruł naprzód. Niedługo trzeba było iść, by dojść do... kolejnego ślepego zaułka. Jednak oboje mogli wyczuć stężoną magię na środku tego obszaru, jeśli i ona tutaj dotarła. Shuu rozejrzał się. Kolejne freski, kolumny... Pytanie, co teraz? Magia na środku tego "pomieszczenia" może być wskazówką.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Trafiła tym razem na kogoś równie zimnego co ona sama. Tyle, że ten smok wyglądał na ognistego akurat. Nie przedstawił się, nawet uderzenie zbytnio go nie poruszyło. Ruszył w jeden z korytarzy nawet się za nią nie oglądając. To znak, że też szuka skarbu... I tak zdobędzie go pierwsza! Podążała za nim krok w krok, aż dotarli do ślepego zaułka. Nic tu nie było... Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wypuściła lodowate powietrze ze swych nozdrzy, jakby nieco zawiedziona. I tym, że nie ma skarbu i tym jej towarzyszem...
-Nic tu nie ma... Nie ma po co tu stać.
Wycedziła przez zęby i już zawróciła, lecz nie opuszczała komnaty... Czuła, że ten może coś kombinować. Najwidoczniej zna nieco tę okolicę, zresztą był tutaj przed nią, więc nie wiadomo jak długo wędruje po tym labiryncie. Może coś wymyśli i będzie ten skarb...
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

Smoczyca zaczęła iść razem z nim. Hmm, co jest grane? Czyżby zgubiła się i liczy, że ją wyprowadzi? Nie no, dopóki nie dosiądzie go to mu nie przeszkadza. Domyślił się później, że niekoniecznie o to chodziło, gdyż była niezadowolona z owego znaleziska. Coś strasznie szybko się poddajesz. Papa - odezwał się do smoczycy i pomachał jej łapką. Miło się spędzało ten wspólny czas. Może nie chciała wychodzić, ale wyglądało, jakby to zamierzała. Wiadomo, lubił trochę być złośliwy. Zresztą, jak już tu jest, to można co jakieś 10-20 minut zamienić parę słów. Chyba, że jakiś cud sprawi, że będą częściej mówić. Podszedł do kolumny, po czym przewrócił ją, myśląc, że uaktywni kolejny mechanizm, czy coś. Owszem, coś się zaczęło dziać, ale raczej niezbyt dobrego dla nich. Zwierzęta z fresków się zmaterializowały, będąc wrogo nastawione, a przynajmniej tak mu się zdawało. W każdym razie waliło od nich magią, więc nie są prawdziwe. Ups - wypadło z jego pyska, a on sam był jakby obojętny tej sytuacji. Uderzył ogonem jak z bicza w stronę przejścia, gdzie za pomocą swojej magii sprawił, że pojawiła się olbrzymia ściana. Może więcej przyleźć - dodał szybko i splunął płomieniem w stronę szarżującego tygrysa. Ogólnie walka nie powinna być trudna. Tygrysy, wilki, lwy, gryfy... Jedynym problemem będą gryfy. Nie lubił walczyć w formie człowieka, niewygodnie mu było. Rozgniatał łapami mniejsze stwory, czy uderzał. Wgryzały mu się czasami w łapy, ale nie było zbytniego problemu z ich zrzuceniem. Jednak jeden z gryfów zaszarżował mu prosto na klatę, a on nie zauważył akurat, bo był zbyt zajęty tymi maluszkami. Twardy miał łeb, gdyż chyba coś mu połamał. Nie ma pewności, ale bardzo go zabolało. Odsunął się do tyłu z bólu, a gryf już uciekł spod niego i teraz leciał prosto na łeb, chcąc wydrapać mu oczy. Ogólnie były dwie hybrydy. Shuu w porę zionął ogniem, ale przeciwnik musiał zwiać. W dodatku inne zwierzęta jeszcze atakowały i gryzły go, jak i wdrapywały się wyżej. Z łap zaczęła się sączyć krew. Problematyczne. Duużo było tych zwykłych zwierząt i połowa z nich z gryfem na czele ruszyła na Dragonisę. Odlecieć z tej przełęczy nie było jak, gdyż wyżej nad nimi zauważył barierę.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Złośliwy, zimny drań. Ona jednak też była złośliwa, więc na złość nie odejdzie, ha! Stali tak sobie chwile, aż w końcu ten włochaty jaszczur musiał coś zepsuć. Widać, ma talent. No i czemu ma futro zamiast łusek? Ble, nie wypada smokom, ale nie będzie tego teraz komentować, bo z nieruchomych rzeźb nagle ożywiły się wszelakie zwierzęta. Gryf pikował na nią jako pierwszy. Wyglądało to tak, że zaraz uderzy smoczycę w głowę, lecz tuż przed spotkaniem ta zionęła na niego niebieskim ogniem. Cóż, to nie był ogień, lecz ciekły lód. Ptaszysko zamarzło w powietrzu, a jego lodową rzeźbę gadzina rozwaliła jednym machnięciem łapy. Z resztą było łatwiej, wystarczył ogon z grotę i wielkie pazury na łapach. Szybko rozprawiła się ze zwierzyną, nie ucierpiała na tym zbytnio. Dopiero teraz mogła spojrzeć na swego "towarzysza" - ten już był rany. I właśnie dlatego łuski są lepsze!
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

Postanowił zrobić coś innego. Złapał jednego z futrzaków za ogon, po czym rzucił prosto na tego gryfa. Nawet za pierwszym razem się udało i zwierzę runęło na ziemię. Szybko rzucił się na niego i wyrwał mu głowę swoimi ostrymi zębami. Teraz mógł zająć się tymi natrętami, którzy go oblegali. Rzucał nimi prosto na twarde kamienie, gniótł je, albo uderzał łapą. Po chwili w końcu uporał się z tym czymś. Nie miał za poważnych ran, choć futro mu się teraz kleiło od tej krwi. Wziął w łapy resztki lodu i użył ich do wymycia swoich łap. Starczyło nawet na to. Słychać było ryki zwierząt zza ściany. Tak jak myślał. No i już wie, z czym mu się skojarzyła ta energia na środku. Portal. Odwrócił się do smoczycy, która dobrze sobie poradziła z tymi napaleńcami. Łaaa, niezła jesteś... ktosiaczku. Może rzucisz jakieś silniejsze zaklęcie na środek komnaty? Nie mam jakiegoś przydatnego do rozbudzenia (prawdopodobnie) portalu - powiedział do niej, po czym usiadł i czekał, aż smoczyca czymś tam rzuci. Chyba, że ma zamknąć oczy, by nie patrzeć jaką magię ma.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Uroczo on wyglądał - jego futerko było zlepione krwią. Użył jednak kawałków lodowego gryfa aby go doczyścić. Całkiem sprytne, jak na samca. Dragonisa ogólnie była seksistką i uważała, że tylko kobiety mogą rządzić i w ogóle istnieć na tym świecie. Faceci to tania siła robocza i tyle. W końcu wszystkie zwierzaczki zostały pokonane, a smok poprosił ją o otwarcie portalu. Przez chwile się zawahała, nie panowała nad magia która otwiera portale... Przynajmniej nigdy o niej tak nie myślała. Postanowiła jednak spróbować. Zamknęła oczy i odpłynęła w inny świat. W czeluść, tam gdzie wszystko jest odwrotne do rzeczywistości. To kraina męki i koszmaru. Smoczyca jednak przywykła do tych dwóch aspektów, które od zawsze jej towarzyszyły. Rozwarła po chwili pysk, a z niego zamiast ciekłego lodu wyszła fioletowa kula energii, która ułożyła się na środku pomieszczenia. Potem stał się mocny rozbłysk światła, lecz to światło zdawało się pożeracz wszystko wokół, a nie dawać ochronę. Kiedy blask znikł w podłożu była dziura, czarna dziura. Smoczyca otworzyła nagle oczy, krzycząc
-Nie!
Po tych słowach z dziury zaczęły wychodzić dziwne, pokręcone stwory - nie miały materialnych ciał, to były cienie zrodzone z męki i bólu... Dragonisa popełniła błąd używając Magii Chaosu do otwarcia portalu... Szkoda tylko, że teraz nie za bardzo wie jak go zamknąć. Zresztą nie było na to czasu - ciemna horda rzuciła się natychmiast na nią i na smoka. Jeśli przeżyją, to będzie się miała z czego tłumaczyć. Smoczyca była na tyle przerażona, że zamiast walczyć wzbiła sie w powietrze. Chciała stąd odlecieć, lecz już widziała, że nad jej głową rozpościera się bariera...
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

Siedział tak i obijał ogonem o ziemię. Coś dłuży jej się. Umie chyba jakąś tam magię, skoro nic nie mówi. W końcu doczekał się, jednak nie tego się spodziewał. Czarna dziura z pojawiającymi się potworami? Lepiej nie mogło być. Nie o taki portal mi chodziło... - mruknął jakby rozczarowany. Jego lenistwo doprowadzi kiedyś do katastrofy. Nie pomyślałby, że trafił na SMOKA, który nie potrafi panować nas swoimi mocami. Teraz jednak atakowały ich stwory. Tylko jak tu z takimi walczyć? W jednej chwili pojawił się jak filip z konopi jego towarzysz, skacząc po głowach wrogów i skutecznie odwracając ich uwagę. Shuu za to zionął strumieniem ognia prosto na nich i zamierzał walić w nich łapami jak leci. Właśnie, on w ogóle będzie w stanie coś im zrobić? Chyba tylko magia, albo jego płomienie, które niszczą również jego ciało. Smoczyca się wystraszyła, właściwie nie wiadomo czego. To jak tamte zwierzątka, tylko w silniejszej wersji. Uspokój się. Wpłyń swoją magią, by zamknąć tą dziurę, albo po prostu zniszcz - ryknął do niej. Trzeba było nauczyć się jednak Dziedziny Harmonii. Mówi się trudno.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Co ona narobiła najlepszego... Rzadko kiedy korzystała ze swej magii, toteż nigdy nie była pewna co jeszcze potrafi. W przeciwieństwie do Shuu miała ona zaledwie 25 lat, przez tak krótki okres nie można nauczyć się wszelkich arkanów magii. Cienie o tyle ją przerażały, że były powiązane z jej umysłem i tym, czego się boi najbardziej. Właściwie jakby się im bliżej przyjrzeć, to te monstra były podobne do mrocznych elfów, zwanych drowami. To zapewne było powiązane z jej przeszłością. Smok próbował walczyć z cieniami, lecz nie imały ich się ataki fizyczne. Za to one mogły ranić ciała fizyczne, cóż za niesprawiedliwość. Kilka z tych paskudnych cieni siedziało na grzbiecie smoczycy, chcąc uszkodzić jej skrzydła. Ta jednak nie dawała się łatwo, zrobiła kilka przewrotów i zrzuciła z siebie poczwary. Miała zamknąć portal, lecz nie wiedziała jak. Rozejrzała się po okolicy, miała pewien pomysł.
-Trzeba wrzucić tą kolumnę do dziury!
Wskazała na tą samą kolumnę która wprawiła w ruch rzeźby zwierząt. Była na tyle duża, że zablokuje całkowicie dziurę. Najwyżej dorzuci się jeszcze jedną. Sama smoczyca nie była na tyle silna, aby móc sobie poradzić z kolumnami samej.
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

Doprawdy irytujące. Jakieś mroczne, niematerialne elfy ich atakowały. Tylko czemu ta smoczyca tak się bała? Jakaś fobia? Nieważne. Cienie zaczęły go atakować i ranić. Cholercia. Biegł szybko, a ogonem zrzucał tych, którzy się uczepili jego pięknego ciała. Wzleciał w powietrze, by być jak najdalej od nich. Mimo to ciągle musiał ich unikać. Gdy usłyszał pomysł smoczycy, położył łapę na pysku, ukazując swoją dezaprobatę. I jak wtedy mielibyśmy korzystać z odpowiedniego portalu? - spytał się. No cóż, chyba jednak to on musi coś zrobić. Wziął głęboki wdech, po czym wymieszał magię Pustki z Istnieniem. W rezultacie z jego pyska wyleciał posąg, który był wykonany z bardzo twardego materiału, a także wypełniony magią pochłonięcia. Wylądował na czarnej dziurze, gniotąc parę stworów, po czym pochłonął to wejście do krain ciemności, czy jak to się zwało. Pilnuj Dmuchnął na swoje łapy magią, iż teraz mogły dezintegrować. Podleciał więc do stworzeń i próbował je wszystkie zniszczyć. Magia Pustki zajmuje się niematerialnymi sprawami, więc zadziała na nich. Pytanie, czy nie odniesie za dużo ran, przy próbie ich zniszczenia.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Ona wciąż tkwiła w powietrzu nie zbliżając się za nadto. Była ciekawa czy sobie poradzi. Pomysł z stworzeniem dziwnego posągu był całkiem niezły, ale pokonanie cieni to już nie lada wyzwanie. Były one szybkie a cięły swoimi niby-szponami bardzo dotkliwie. Łapy Shuu przepełnione jednak magią były niezwykłe i cienie się ich bały, próbując unikać ciosów smoka. Nie zawsze się to jednak udawało, chociaż tym sposobem wyniszczył większą część hordy. Kiedy już nie było tak tłoczno to wylądowała obok posągu, przyglądając mu się niepewnie. Wolała go nie dotykać. Niektóre z cieni przeniknęły przez ściany korytarzy i po prostu uciekły.
-Idiota...
Coś tam wymamrotała pod nosem. Widać nie miała zamiaru mu pomagać. W sumie z tym portalem to był jego pomysł! Tak, więc to wszystko jest jego wina! To niech się teraz męczy, ha! Dragonisa była znana z tego, że wszystko zwalała na innych, a ona sama była nieskazitelnie złą księżniczką. Tyle, że to nie wyklucza się jedno przez drugie?
Shuu
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shuu »

No dobra, jakoś mu się udawało je niszczyć. Szybkie, to one były, oj tak. Dlatego wpadł na kolejny pomysł. Wilk przybiegł do niego i również chuchnął na niego, iż był wypełniony tą magią. On był szybki, więc niedługo trwało, gdy zniszczyli pozostałe tutaj stwory. Anulował swoją magię, by w razie czego nie niszczyć wszystkiego jednym dotknięciem. Usłyszał mamrotanie smoczycy pod nosem. Trzeba było powiedzieć, że jesteś beznadziejna w magii - skomentował jej słowa, po czym odsunął posąg gdzieś dalej, by nie przeszkadzał. Mało było już energii, ale jeśli się dobrze postarać, to da się wykrzesać jakiś portal. Znowu dmuchnął na środek komnaty. "Oddech" wił się jak wąż i oplatał energię, by następnie się z nią zespolić i wytworzyć portal. Użył do tego Magii Ducha. Raczej nie dostaną się do świata umarłych, nie umie tworzyć portali do tego, choć skoro użyczył tą magię... A nie, bo za chwilę pozostała energia przejęła nad portalem kontrolę i zamiast niebieski, to zrobił się żółty. I nic z niego nie wyłaziło, cud. Okeeej... Samice mają pierwszeństwo - powiedział i wskazał majestatycznie łapą na portal. Nagle obudził się w nim dżentelmen, ciekawe~ Pewnie będzie jeszcze zła, że na początku tego nie zrobił, hehehe.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Siedziała na swym arystokratycznym zadku nieco znudzona. Kiedy ten już rozprawił się z cieniami zaczął bawić się w otwieranie portalu, przy okazji jeszcze gadając jakieś bzdury. Syknęła tylko na jego słowa. Sam sobie jest winny, skoro umiał otworzyć portal, to nie musiał jej o to prosić.
-Dziedzina Zła nie służy do otwierania jakiś tam idiotycznych portali.
Skomentowała po chwili, gdy ten już otworzył żółty portal. Nic z niego nie wylazło póki co, lecz to, że Shuu zapraszał ją jako pierwszą raczej się jej nie spodobało. A co jest po drugiej stronie? Tego nikt nie wie. W tym momencie przywilej pierwszeństwa kobiet raczej był zbędny. Nie mogła jednak pokazać, że niby się boi. Zadarła nos i bez słowa przeszła przez magiczne bramy. Gdy to robiła, zamknęła oczy. Otworzy je dopiero gdy smok również tutaj wejdzie.
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości