Zatopione MiastoPoszukiwanie ciąg dalszy

Miasto zatopione pod pisakami pustyni. Niegdyś tętniące życiem, dziś opustoszone i zaniedbane. Nad murami tego miejsca zapanowała cisza i tylko nocami gdzieś miedzy domami można usłyszeć cichy szept wiatru.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Poszukiwanie ciąg dalszy

Post autor: Arisa »

        Zbliżała się noc, którą zapowiadały zimne poduchy wiatru. Niebo zabarwiło się na róż, a słońce żegnało się z horyzontem. Arisa choć nie okazywała zmęczenia była wyczerpana. Słońce i długa jazda sprawiły, że straciła na czujności. Przestała się rozglądać i rozmawiać ze swoim towarzyszem. Nie był to jedyny powód, dziewczynę pochłonęły myśli o towarzyszących im ptakach i o zniszczeniu pierścienia. Nagle oderwała wzrok z horyzontu i spojrzała na Stayera.
        - Czy ty się zastanawiałeś, co się stanie jak to zniszczymy? Czy będą jakieś... konsekwencje ? Bo tego ja nie wiem i ta myśl nie daje mi jakby spokoju... - powiedziała smutnym głosem, ten smutek można było dostrzec też w jej oczach.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Popatrzył na nią uważnie marszcząc brwi pod natłokiem myśli, ha, gdy tylko wypowiedziała te wątpliwości, jemu też przyszły do głowy. Trzeba to przemyśleć.
- Wiesz, nie jestem do końca pewien, ale przy zniszczeniu jakiegoś potężnego przedmiotu, wydaje mi się, ze raczej coś się stanie. Ale nie wiem, nigdy nie miałem okazji czegoś takiego zrobić. A z plotek, wiele prawdy się nie dowiesz... A nawet jeśli, to nie będziesz wiedzieć że jest to prawda. - Stwierdził, trochę to zagmatwał, ale jednak.
- Musimy się przygotować, że może się coś wtedy wydarzyć, tyle.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa otworzyła usta i chciała, coś powiedzieć, kiedy z zza drzewa wyszedł pewien starzec. Sylwetkę miał mocno przygarbioną, a jego siwa broda sięgała ziemi. Opierał się o duży kij, na którym były wyryte dziwne symbole.
        -Nie możecie iść dalej. Ja dobrze wiem, po co przybyliście i czego szukacie. Oh... ja nie pozwolę, wracacie skąd przyszliście. Nikt nie może go zdobyć. Ja jestem strażnikiem i obrońcą. - powiedział donośnym głosem, który rozniósł się jak echo. Arisa na początku zaniepokojona, ustawiła się na przeciwko obcego. Nie była nastawiona wrogo do przybysza, raczej jej wzrok przepełnił się ciekawością i pewną wesołością.
        -My nie mamy złych zamiarów, chcemy tylko zniszczyć artefakt. Wiemy, jakie zagrożenie się z tym wiąże. - powiedziała nie odrywając oczu od starca. - I niech się pan zachowuje ciszej, nie wiadomo, kto się tu kryje .-
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Gdy starzec tylko się pojawił, łucznik już się w niego wpatrywał. Już wcześniej wiedział że ktoś jest blisko. Sam koń o tym dawał mu nawet znać. W każdym razie, wysłuchał słów jego do końca. Chwilę się nad nimi zastanawiał. Niezbyt mu przypadł do gustu staruszek, więc będzie miał go na oku. Wysłuchał następnie wypowiedzi elfki i postanowił zabrać głos.
- Już postanowiliśmy. Zniszczymy go, i nic nie zmieni naszego postanowienia, prawda? - Tu posłał krótkie spojrzenie dziewczynie i wrócił wzrokiem do starca.
- A teraz powiedz nam z łaski swojej kim jesteś, i czego chcesz? - Rzucił do niego.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Starzec wyprostował się i podniósł kij, lecz nagle łuk przeszył jego ciało, wbijając się prosto w umęczone serce. Nieznajomy padł martwy na ziemię. Dziewczyna przestraszona wyciągnęła łuk i wymierzyła w miejsce, z którego strzała wyleciała. Z zza krzaków wydostał się mężczyzna, a razem z nim mała armia, ot jakieś 10 osób.
        - Witam was, no cóż czeka was pewna śmierć. - powiedział i wyciągnął miecz. - To będzie proste. - Rycerze wyjęli broń i rzucili się na podróżnych. Arisa puściła cięciwę i strzała wbiła się w jednego z napastników.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Łucznik, nie spodziewał się ataku. O dziwo... Ale łuk miał przy sobie cały czas. Więc gdy tylko padł starzec. Strzała była już nałożona na cięciwę, która była też naciągnięta. Oczywiście zeskoczył z konia. Pierwszym celem, była teraz osoba która się odezwała. Prawdopodobnie, herszt bandy. Strzała wbiła mu się w sam środek piersi. W następnej chwili około 3 strzał,w odstępach paru sekund wbiło się w dwie piersi. Jeden mężczyzna oberwał aż dwoma strzałami, bo pierwsza, nie uśmierciła go. Więc zostało dwóch, przeciwko ośmiu. Nawet nie, dwóch, przeciwko siedmiu. Bo elfka też jednego zabiła. Ale on od razu zdecydował się działać. Zeskoczył z konia i widząc dwóch mężczyzn przy sobie, wydobył nóż. A raczej, obydwa noże. Krótszy i dłuższy. Przed tym łuk upuścił na ziemię. Sparował obydwoma nożami jeden atak, później drugi. Nie było to trudne, gdyż mężczyźni, nie byli wybitnymi szermierzami. Następnie po sparowaniu tych uderzeń, uderzył rękojeścią większego noża w głowę jednego z nich. Tak by stracił przytomność. I tu stało się coś ciekawego. Bowiem drugi z mężczyzn, nie był przez krótki moment obserwowany przez Stayera. I spróbował wykorzystać ten moment nieuwagi. Na szczęście, łucznik od razu spostrzegł zagrożenie i odskoczył gwałtownie do tyłu. Miecz przeciwnika drasnął mu tylko ramię. Draśnięcie, chociaż trochę bolesne. Było na szczęście niegroźne. Szybki ruch ręki z krótszym nożem i ten wbił się w pierś przeciwnika. Odetchnął z ulgą. Myślał że to wszyscy, ale niestety nie. Rozejrzał się, i ujrzał mężczyznę z kuszą. Wycelowaną, w niego. Usłyszał odgłos wypuszczanego bełtu i zamknął oczy. Skoczył w bok, bełt wbił się w ramię. Łucznik jęknął z bólu i oparł się o drzewo. Szybko wyciągnął go i rzucił na ziemię. Napastnicy uciekli. Odetchnął z ulgą i popatrzył na ramię, na szczęście nie wbił się głęboko. Ruszył kilka razy ramieniem. Nic poważnego. Tak mu się zdawało, przynajmniej. Bo tak naprawdę, bełt był obsmarowany trucizną. Ale kto mógł to wiedzieć? Nikt. Zapomniał o elfce w tym momencie kompletnie, ale nie miał zamiaru się ruszyć z tego miejsca. Trzymając się za ramię, podszedł do konia, by wyciągnąć jakieś medykamenty z juków, wiszących przy nim. Znalazł bandaż i wodę. Ściągnął płaszcz i usiadł na ziemi. Pod płaszczem miał zwykłą koszulkę, podwinął jej krótki rękaw i popatrzył na ranę. Normalna, taka jak zawsze zostaje po oberwaniu bełtem. Obmył to miejsce wodą, a następnie obwinął bandażem. Nie wydawał z siebie żadnego odgłosu. Popatrzył na elfkę.
- Nic mi nie jest... - Rzucił krótko, coby się nie zamartwiała...
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa szybkim ruchem nałożyła drugą strzałę, którą po chwili puściła. Strzał przecięła powietrze i wbiła się między oczy rycerza. Wyjęła finkę i wbiła w pierś najbliższego przeciwnika. Nagle poczuła ostry ból w prawym udzie. Strzała wbiła się jej w nogę. Upadła na ziemię, nogę skurczyła z bólu. Lekko podniosła się, lecz po chwili znów opadła. Zobaczyła uciekających napastników. Nie, oni się nie wycofywali, wiedziała, że nie chcieli ich zabić, wystarczyło zranić. Teraz mają większą szansę na zdobycie artefaktu. Dziewczyna zacisnęła zęby i doczołgała się do wody, gdzie ostrożnie wyjęła strzałę, a ranę przemyła wodą i zawiązała skrawkiem materiału. Uśmiechnęła się do Stayera, gdy spojrzał na nią. Heros podszedł do niej i delikatnie szturchał pyskiem. Chwyciła się jego szyi i podciągnęła się, po czym wsiadł na wierzchowca.
        - Musimy ruszać, abyśmy dotarli tam piersi. - powiedziała.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Rzucił jej ponownie spojrzenie.
- A więc ruszajmy - Rzucił wstając powoli. Podszedł do jednego z trupów i wyciągnął nóż z jego piersi. Ten którym rzucił oczywiście. Przemył go wodą i włożył do pochwy. To samo zrobił z drugim nożem. Łuk założył na ramię i wskoczył na konia. Poklepał go dłonią po pysku, na co ten parsknął cicho. Łucznik popatrzył na dziewczynę.
- Więc w drogę. - Rzucił i dał znak swojemu koniowi że ruszają. Ten w takim razie ruszył z miejsca truchtem. Tak, by dziewczyna go dogoniła, jak przegoni, to przyspieszy. Tyle. Poczuł lekki ból w ramieniu i mrowienie na plecach, ale wydało się mu to normalne więc po prostu dalej jechał.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa szybko nadążyła za towarzyszem, a nawet go przegoniła. Nie sprawiło to jej najmniejszego problemu, gdyż Heros był bardzo posłuszny i rozumiał swoją właścicielkę, tak jakby byli złączeni niewidzialną nicią. Siedziała prosto, a jej oczy wypatrywały wroga.
         - Niedługo będziemy na miejscu, gdzieś około północy. Mam nadzieję, że nie dotrą tam przed nami, chociaż mówią, że nadzieja matką głupich.- powiedziała i zaśmiała się. - Chociaż matko kocha swe dzieci. -
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Kiwnął głową na znak że rozumie. Zmarszczył brwi i podrapał się po ramieniu, w miejscu w które wbił się wcześniej bełt. Przestawało mu to pasować. Normalnie by to pobolało a teraz? Bolało, za bardzo bolało, oprócz tego odczuwał w ręce dziwne uczucie, jakby jej nie czuł. Ruszył nią, ze skrzywieniem ust. Podciągnął rękaw, cały czas trzymając stałe tempo i popatrzył na bandaż. Nic nie widział przez niego. Więc odwiązał i popatrzył na ramię, z ust wydobyło mu się dziwne jęknięcie. Chociaż raczej nie można tego tak nazwać, to było coś dziwnego. Po prostu odgłos który wydał był zmieszaniem zdziwienia i strachu. Mrugnął kilka razy i potrząsnął głową, starając się usunąć zapadającą ciemność. Ale nie mógł, po chwili stracił przytomność. Mimowolnie, wypadł z siodła, upadając na ziemię. Jego koń parsknął parę razy i zatrzymał się. Zaczął parskać, jakby chcąc zwrócić uwagę elfki.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Elfka usłyszała huk, a potem parskanie konia. Szybko obróciła się, a jej oczom ukazał się mężczyzna leżący bezwładnie na ziemi szybko zeskoczyła z konia i pomimo bólu w nodze, podbiegła do niego. Uklękła przy nim i obejrzała ranę. Widok nie należał do najpiękniejszych, wręcz przeciwnie. Wiedziała jak przyrządzić leczniczą maść, miała nawet składniki. Zaczęła szperać w torbie, kiedy usłyszała czyjeś kroki. Parę metrów przed nią stał gniady koń, a na nim sadowił się mężczyzna. Za nim stała dość spora armia, na pewno nie do rozwalenia przez jedną, ranną elfkę i nieprzytomnego człowieka. Ów nieznajomy podniósł rękę i machnął ją. Podeszli do niego czterej słudzy, coś im szepnął. Po chwili ruszyli w jej kierunku.
        -Pozwoli pani, że się przestawię jestem hrabia Antonio de Laverdii. Proszę pozwolić zająć się panią i pani towarzyszem, niedaleko mam zameczek, gdzie chętnie użyczę wam pokoi i nadwornego medyka. - powiedział, a na te słowa dwaj słudzy podnieśli Stayera z ziemi, jeden pochwycił wierzchowce, a czwarty pomógł Arisie powstać.
        -Dziękuję bardzo, ale... - nie zdążyła dokończyć zdania, gdyż otumaniona bólem straciła przytomność. Ocknęła się w wielkim łożu, noga już ją tak nie bolała. Usiadła i rozejrzała się dookoła. Był to dość duży i bogato ozdobiony pokój, lecz jej serce owładnął strach, gdy nigdzie nie ujrzała swojego towarzysza. Wstał i ruszyła w kierunku drzwi na poszukiwania, lekko kulejąc.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Był, nic mu nie było. Prawie. Prócz tego, że rana była dalej w tym samym stanie. Bolała, prócz tego, przy samej ranie nic się nie działo.
Miał koszmary, omamy, mówił do siebie przez sen, rozmawiał ze sobą... Tak, ta trucizna tak na niego oddziaływała. Do tego kręciło mu się trochę w głowie. Leżał w innym pokoju, na zwykłym łóżku. Ogromne, miękkie... Ta, normalne. Nigdy chyba jeszcze okazji nie miał w takim spać, ani leżeć nawet. Więc gdy otworzył oczy, i warto wspomnieć że miał przebłysk świadomości, rozejrzał się ze zdziwieniem. Spróbował się podnieść. Nie miał sił. Kompletnie wycieńczony, mógłby leżeć teraz tak kilka dni, chyba żeby ktoś mu odtrutkę podał...
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa otworzyła drzwi i wyszła na korytarz, zobaczyła jak pewien mężczyzna z wielką torbą otwierał drzwi tuż obok. Kiedy ją zobaczył, uśmiechnął się i gestem zaproponował wejście do sali. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i ruszyła za nieznajomym. Na łóżku zobaczyła swojego towarzysz. W oczach pojawiły się łzy, nie zważając na ból podbiegła do niego i usiadła obok niego. Ów nieznajomy okazał się medykiem, który wyjął butlę z wodą i nalał do misy. Podał Arisie ręcznik.
        -Ochłodź go wodą. - powiedział i zajął się jego raną. Dziewczyna posłusznie zmoczyła szmatę i z największą troską ocierała jego twarz z potu.
        - Bądź dzielny, proszę nie umieraj. - powiedziała szeptem.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Zmrużył oczy, czyli ktoś się nim opiekuje. Zresztą, nawet bardzo się nie zdziwił. Bo skąd by miał się wziąć w takim miejscu, gdyby nikt nad nim pieczy nie sprawował... W każdym razie, ucieszył go widok elfki. Usłyszał jej głos, trochę niewyraźnie.
- Nie martw się, nie mam w planach umierać. - Tutaj rzucił krótkie spojrzenie medykowi. - To trucizna, dostałem otrutym bełtem, tak dla jasności... - Rzucił po chwili do niego. Poczuł lekkie ukłucie w ramieniu, ale nie zważał na to. Wiedział że nieznajomy wie co robi. Niestety, świadomość już odchodziła. Zaraz zacznie majaczyć, rozmawiać ze sobą. Różnie to bywa... W jednym momencie zamknął oczy i skrzywił się, zaczął się trochę wyrywać. Nie wyrywał się zbyt mocno, bo nie miał sił. Więc po chwili dał za wygraną.
- George? To Ty? - Wykrztusił, teraz w głowie miał wydarzenia, sprzed ponad dziesięciu lat. Żył przeszłością, nie pamiętał że tyle czasu minęło. Jakby czekał na odpowiedź dziewczyny, bo umilkł. Ale może po prostu znowu zasnął? Miał przyspieszone tętno, i oddech...
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Medyk powstał i spakował przyrządy do torby.
        -Wszystko zrobione, rana zaczyna się ładnie goić. Musi się porządnie wyspać i będzie zdrów jak ryba. - powiedział i wyszedł z pomieszczenia. Arisa uśmiechnęła się na wieść, że jej przyjaciel będzie zdrowy. Przetarła mu pot z czoła, gdy do komnaty wszedł żołnierz w pełnym uzbrojeniu. Dziewczyna poczuła, że coś zaczyna się dziać i nie było to dobre. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że za darmo taki człowiek jak hrabia nic nie daje, musi mieć w tym jakiś interes.
        -Proszę natychmiast wracać do swojego pokoju. Od dzisiaj jesteście naszymi więźniami. - powiedział i chwycił elfkę za ramię, tak że jęknęła z bólu. Nie było sensu się sprzeciwiać, nie miała szans na wygraną. Już po chwili siedziała na swoim łóżku nie wiedząc, co ją czeka. Bała się, nie tyle o siebie, co o swojego towarzysza. Rozglądając się po pokoju szykowała plan ucieczki.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Tak, on sam zdecydowanie zasnął, zaraz po wypowiedzeniu tamtych słów. W trakcie tego snu, wiercił się niespokojnie i budził z cichym, bo tłumionym krzykiem. Spał chyba okres jednego dnia, bez budzenia się na dłuższy czas. Tylko raz się tak obudził, na pół godziny. Zjadł za ten czas skromny posiłek. Szybko też wtedy zasnął. By po jakimś czasie się obudzić. Popatrzył na ranę. Wyglądała już normalnie. Ramię znów miało normalny kolor, a rana goiła się w dziwnie szybkim tempie. Nie obchodziło go to. Uniósł się do pozycji siedzącej. Nie sprawiło mu to już problemu, bo wracały mu siły. Swoich broni nigdzie nie widział, martwiło go to. Gdyż bez broni był niemal bezbronny. Chociaż bez nich potrafił też sobie poradzić. Wstał, tutaj mały problem sprawiło mu utrzymanie równowagi. Ale udało mu się ją utrzymać. Podszedł do drzwi, zauważył że w pokoju nikogo nie było. Spróbował je otworzyć, ale nie dało się. Zmarszczył brwi. Nie spodobało mu się to, spróbował jeszcze raz, dalej nic. Uderzył kilka razy pięścią w nie i ze zrezygnowaniem, doczłapał do łoża. Usiadł na nim, i patrzył w drzwi, jakby czekając aż ktoś się pojawi.
Zablokowany

Wróć do „Zatopione Miasto”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość