Efne[Wewnętrzny dziedziniec] Niespodzianka

Miasto założone na cześć córki króla Bedusa, która w wieku dziesięciu lat oddała swój wzrok za lud. Uratowała go od zniszczenia. Efne otaczają liczne lasy, góry oraz wzgórza graniczące z Pustynią Nanher.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

[Wewnętrzny dziedziniec] Niespodzianka

Post autor: Aileen »

Chłodne, nocne powietrze elfka przywitała z niewysłowioną ulgą. Po dusznym wnętrzu karczmy było po prostu balsamem. Przez kilka sekund stała, uspokajając myśli. Najwyraźniej nikt jej nie gonił. Powolnym krokiem ruszyła w stronę stajni.
Dziedziniec był pusty i cichy, tylko na ławce pod drzewem siedział jakiś staruszek i chyba drzemał. Jedynym dźwiękiem który zakłócał ciszę było ćwierkanie świerszczy. Zwykłe odgłosy miasta ucichły, musiało być dobrze po północy.

~ Hej, obudź się - odszukała myślami Bzurę. Nie spała.
~ Jestem tu - odpowiedziała. Aileen usłyszała odgłos uderzających o kamień kopyt. Co ciekawe - ktoś towarzyszył klaczce. Chwilę potem na dziedziniec spokojnym kłusem wbiegły dwa konie. W jednym rozpoznała swoją Bzurę, natomiast drugie zwierzę na pewno już gdzieś widziała. Kara klacz zarżała cicho na powitanie.
Ale to przecież niemożliwe.
~ Bryza? Co ty tu... - urwała, by po chwili odwrócić się. Staruszek na ławeczce patrzył na Aileen i uśmiechał się dobrodusznie.
Dona mihi vitam, iuventutem meam respice!
Awatar użytkownika
Cillian
Szukający Snów
Posty: 179
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:

Post autor: Cillian »

        Siedział zgarbiony na ławce. Sam. Elfka opuściła już karczmę. Nie rozpoznała w nim Arathaina... "Cieszy mnie fakt, że nie jestem podrzędnym zabójcą i nie dostałem kilku brzęczących świecidełek za jej głowę, bo pewnie by już jej nie miała. Czy ona kiedykolwiek skrzywdziła drugiego człowieka?"
        - Hej, obudź się - Aileen próbowała nawiązać więź ze swoim wierzchowcem. No i udało jej się.
- Jestem tu - odpowiedziała Bzura. Moment później była już przy swojej Pani, razem z koleżanką. Nieco zdezorientowana długoucha na początku nic z tego nie zrozumiała, dopóki w drugiej klaczy nie przypomniała sobie...
- Bryza? Co... - już wiedziała. Obróciła się tylko w stronę Maga, tak dla pewności. Uśmiechał się. I ona się uśmiechnęła, choć nie mogła zdać sobie sprawy, dlaczego to zrobiła.

        Czarodziej podniósł się na nogi i przeciągnął. Jego oczy błyszczały w świetle Księżyca. Wkrótce błyszczał również kryształ umieszczony w jego kosturze, delikatnym, białym światłem. Niespiesznym krokiem zmierzał w kierunku kobiety. Gdy znalazł się w odległości kilku kroków, zapytał:
        - Gdzież to zawędrowałaś, moje dziecko? - Odbiorczyni pytania natychmiast zorientowała się, że została powitana w identyczny sposób przy pierwszym spotkaniu pod Wieżą. Na retoryczne pytania nie powinno się odpowiadać, zwłaszcza, gdy ktoś chce coś jeszcze dopowiedzieć. - Nie, nie podążam za tobą. W Efne przebywam już od jakiegoś czasu. Zbyt wiele rzeczy zwaliło mi się na głowę, a teraz jeszcze "to" - wyraźnie akcent padł na ostatnie słowo. Chwila milczenia. Nawet Bryza zdusiła w sobie chęć zarżenia...

        - Wiem co się tam dzieje. Chciałem z nim porozmawiać, odkąd się tu pojawił, ale przegapiłem okazję. Ani jemu, ani jej nie stanie się żadna krzywda. Jeszcze ich wspólnie odwiedzimy... - nawiązanie do Upadłego i Niary było zbyt wyraźne, by nie zrozumieć, o kogo chodzi. - Panienko, potrzebuję pomocy. Obiecuję wszystko wyjaśnić w drodze. - Arathain uderzył się w pierś dwa razy. Aileen miała właśnie otworzyć usta i zaprotestować, by znaleźli jakiś zajazd, w którym mogliby zostać do rana, ale Staruszek ją ubiegł. - Śmiem wątpić, że kiedykolwiek odbyłaś taką podróż - zachichotał złowieszczo, by potem zerkając na wyraz twarzy znajomej przykryć usta ręką i cudem powstrzymać falę szczerego rechotu, zdolną obudzić pół miasteczka. - Przepraszam, już nie będę!
- Nawet nie waż się zgodzić, nie waż się! - oburzona Bzura trąciła łbem Elfkę, zasypując ją przekazami umysłowymi.
- Cicho! - Ithlinne skarciła łagodnie towarzyszkę przygód, dając do zrozumienia, że nie pora na żarty. - Nie wiem, czemu to robię i... - nie zdążyła dokończyć.
- Spokojnie, ja się wszystkim zajmę - srebrnobrody uspokoił ją. Z torby wyjął flakon wypełniony płynem koloru Królewskiego Topazu i wypił zawartość na jednym oddechu. Pusty pojemnik schował z powrotem do torby. - Dosiądź jej, wyruszamy natychmiast! - nakazał, po czym przejechał dłonią po grzywie karej klaczy, ucałował w nos i po chwili siedział wygodnie w siodle. Kostur przyczepił gdzieś z boku w taki sposób, by nie przeszkadzał. - Dotrzymuję słowa, maleńka, dobrze wiem, jak bardzo chcesz to wszystko powtórzyć... - wypaplał do końskiego ucha. - Gotowa? Trzymaj się mocno. Mocno! - Aileen jednak zajęta była uspokajaniem swojego wierzchowca i nie usłyszała nic. Magik natomiast zamknął oczy i począł szeptać. Cichutko. Cichuteńko. Jeśli szeptem można było stworzyć ciszę, taki właśnie zabieg odbywał się w tym momencie. Elfka mrugnęła raz... mrugnęła drugi. Miała okropną ochotę krzyknąć wniebogłosy...

        - Zachowaj spokój, każdy reaguje tak na samym początku. Nie patrz w dół, od ziemi dzieli nas kilkadziesiąt metrów, ranisz się własną świadomością. Kierujemy się do Meot, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, o świcie będziemy na miejscu. A teraz odpocznij, daj się ponieść na niewidocznych skrzydłach, odpręż się. Bzura już jest w swoim żywiole - dopowiedział z nieukrywaną radością. Towarzyszka za kotarą dostrzegła jednak skrzętnie maskowany smutek i przygnębienie. Kostur rozświetlał podniebną drogę obojgu. Szpiczastoucha poczuła, że właśnie odpływa, że to sen, że zaraz się obudzi. Nic takiego jednak nie zaszło...

        - Masz mnóstwo pytań, ja to wiem. Pytaj więc, a postaram się udzielić odpowiedzi - zachęcił. Oboje kłusowali późną nocą przez obłoki...

Ciąg dalszy: Aileen, Arathain
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
Zablokowany

Wróć do „Efne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości