Efne[Wewnętrzny dziedziniec] Spotkanie.

Miasto założone na cześć córki króla Bedusa, która w wieku dziesięciu lat oddała swój wzrok za lud. Uratowała go od zniszczenia. Efne otaczają liczne lasy, góry oraz wzgórza graniczące z Pustynią Nanher.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

[Wewnętrzny dziedziniec] Spotkanie.

Post autor: Niara »

         Anielica bez słowa odebrała książkę od Bzury. Co miała jej powiedzieć? Westchnęła cicho, spojrzała na klacz, a jej dłoń delikatnie dotknęła jej pyska. Bzura była piękna klaczą. Właśnie w tym momencie Niara pomyślała o Lunie, tak bardzo za nią tęskniła, jednocześnie była pewna, że Luna doskonale sobie radzi, gdzieś w głębi duszy miała jeszcze nadzieję, że kiedyś się spotkają, że Luna pewnego dnia po prostu się zjawi, jak to robiła już wiele razy. Tak bardzo ją kochała, równie mocno co Heliosa, w duszy Niary zagościła iskra radości, przypominając sobie tego psa nie mogło być inaczej. Nie miała chyba wierniejszego przyjaciela, niestety… po incydencie z Reirą i pożarze więcej go nie spotkała. Miała jedynie cichą nadzieję, że Helios uciekł i uszedł z życiem, chciała w to wierzyć. Chciała wierzyć, że ten złoty pies znalazł już nowy dom i jest szczęśliwy. W tym momencie jej rozmyślania przerwało skrzypienie drzwi. Dziewczyna odwróciła się gwałtownie w ich stronę, spodziewała się zobaczyć któregoś z pracowników karczmy, tymczasem… w drzwiach stajni stał Faenturi. Niespokojnym ruchem dłoni dziewczyna odgarnęła włosy z twarzy i pośpiesznie starała się zetrzeć łzy z policzków. Jej usta rozchylone były delikatnie, jakby nadal w efekcie zdumienia, że widzi akurat Feanturiego. Ale może to i lepiej…

         Niara spojrzała na twarz elfa, mimo całej nieufności wobec mężczyzny i strachu przed zranieniem Feanturi wydawał się… inny… Niara nie wiedziała dlaczego, pamiętała ich rozmowę w nocnym ogrodzie i to co zrobił dla niej gdy zraniła się elfickim kryształem. Każdy inny mężczyzna, czy to przypadkiem czy nie, w takiej sytuacji próbowałby jej dotknąć, zbliżyć się, ale nie on, wydawało się, że był po prostu sobą. Nie naciskał na nią wtedy, nie pytał, to ona sama chciała rozmawiać.
- Nie… nic… To znaczy… - dziewczyna ponownie westchnęła.
- Varlein w końcu odzyskał przytomność. Niestety nie było to miłe spotkanie… - anielica starała się uspokoić, ale zmęczenie było już zbyt wielkie. Z jej oczu jakby machinalnie zaczęły płynąć łzy, przez które starała się tłumaczyć elfowi co się stało.
- Ja… jestem po prostu zmęczona tym wszystkim. Dwa razy uratowałam mu życie… tymczasem on… on po prostu… jest jaki jest – nagle dziewczyna zachwiała się jakby dostała zawrotów głowy, na szczęście zdążyła przytrzymać się belki, o którą opierała się gdy weszła do stajni.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Zwiadowca cierpliwie wysłuchiwał nieco pokrętnego wytłumaczenia sprawy. Z pewnością za jej słowami kryło się więcej niż mówiła, jednak anielica, podobnie zresztą jak ludzie, komplikowała sprawy zamiast je prostować i stawiać jasno. Feanturi był w gruncie rzeczy prostym elfem, który cenił sobie życie takim jakim było i nie lubił za bardzo go gmatwać.

        Niara powiedziała o Varleinie i jego charakterze. Wprawdzie zwiadowca nie miał okazji z nim porozmawiać, ponieważ ten przez większą część czasu pozostawał nieprzytomny, jednak przez skórę czuł, iż nie jest on osobą z którą warto się zadawać. Anielica jednak upierała się co do tego, więc postanowił jej zaufać. Teraz jednak gdy… Dalsze rozważenia przerwał mu nagły zawrót głowy kobiety. Na szczęście nie przewróciła się na ziemię – choć elf żywił przekonanie, że gdyby miała taki zamiar, zdążyłby dopaść do niej jednym susem i złapać, zanim by się poobijała o twarde klepisko stajni. Mimo to zbliżył się do niej.

- Chodź – powiedział miękkim łagodnym głosem. – Jak sama zauważyłaś, jesteś zmęczona i powinnaś odpocząć. Tu jest trochę duszno, zabiorę Cię na zewnątrz. – To powiedziawszy delikatnie wyjął z jej dłoni książkę i podtrzymując ją wyprowadził z budynku. Kobieta na szczęście nie stawiała oporu. Zresztą była na to zapewne zbyt wyczerpana.

        Elf poprowadził ją w stronę jabłoni, na której niedawno się skrył. Odpiął swój płaszcz i ułożył go na ziemi pod samym drzewem, po czym posadził ją na nim, tak że plecami mogła oprzeć się o pień drzewa, po czym sam usiał na podkulonych nogach.
- Spróbuj się odprężyć – powiedział do niej. – Zapomnij na chwilę o problemach i troskach. Ciesz się ciepłym powietrzem, bliskością drzewa i śpiewem jego liści. To drzewo żyje i cieszy się słońcem. Cieszy się też z tego, że może dać Ci cień. Ciesz się i ty – Feanturi uśmiechnął się ciepło.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

        Nie stawiała oporu, nie miała na to siły, wręcz przeciwnie, była wdzięczna za to co zrobił elf. Sama pewnie nie dałaby rady wyjść ze stajni, a gdzie mówić tu o powrocie do karczmy i wdrapaniu się po schodach. Jej oddech był ciężki i głęboki, jakby próbowała za wszelką cenę się odprężyć. Nie było to jednak łatwe, czuła się bardzo spięta i wyczerpana kłótnią z Varleinem i oddaniu większości swej magii by ratować jego życie. Pewnie powinna pójść na górę się zdrzemnąć, ale nie miała na to najmniejszej ochoty. Wpierw musiała się wyciszyć, wyrzucić z siebie całą złość, niemoc i bezradność jaka ją ogarniała.

- Dwa razy uratowałam mu życie. Kiedy się przebudził, nie miał dla mnie, czy dla świata, żadnych dobrych słów, tylko złość. Złość na wszystko i wszystkich. Był tak wzburzony, że jego serce po prostu nie wytrzymało. Co miałam robić? Pozwolić mu umrzeć? Już prędzej sama bym umarła. Wiem, że może to złudna nadzieja, ale wierzę, że każdy może się zmienić, jeśli tylko chce. Wydaje mi się, że kiedyś był inny, przecież tak bardzo mi pomógł, a potem… Przy ponownym spotkaniu, jakby wszystko co mogło w nim być dobre zniknęło. Zgorzkniał. Mimo to ja nie potrafię czuć do niego nienawiści, mimo tego, że nie ma w nim wdzięczności, ja nie potrafię. Czasem zastanawiam się, jak by to było być człowiekiem, czuć to wszystko czego nie potrafię czuć teraz… Nie wiem… może nawet wtedy byłabym taka, jaka jestem teraz? Myślisz, że można mieć za dużo cierpliwości? Że bycie zbyt dobrym przynosi smutek? – westchnęła.

- Czasem mam wrażenie, że jestem zbyt podatna na zranienia, dlatego każde tak bardzo boli…
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi zastanowił się nad słowami Niary, nie chcąc wypowiadać zbyt pochopnie słów. Dlatego też odezwał się dopiero po dłuższej chwili.
- Cierpliwość to bardzo dobra i ważna cecha. Dla kogoś kto zajmuje się tym co ja, wręcz niezbędna. Widzisz jednak… nie można czekać całą wieczność. Można godzinami czekać w ukryciu. Kiedy jednak nadarza się okazja, kiedy cel pojawia się w zasięgu wzroku… trzeba działać zdecydowanie. Jeśli nie naciśniesz spustu w odpowiednim momencie, cel po prostu pójdzie dalej swoją drogą, a Ty skończysz czekając dalej. – Elf spojrzał uważnie na anielicę, zastanawiając się czy zrozumiała jego metaforę. Na wszelki wypadek dodał – Nie możesz wiecznie czekać, aż się zmieni. Możesz dać mu okazję by to zrobił, jeśli jednak pozostanie wtedy wciąż taki sam – tu rozłożył bezradnie ręce – musisz pójść dalej swoją drogą.

        Elf zasmucił się:
- Dobro… dobro wymaga poświęcenia. Dania czegoś od siebie innym. A to nieraz boli. Bo niektórzy biorą więcej, niż możemy im dać. Spójrz na naturę. Prasmok dał nam życie, dał miejsce do zamieszkania. A co z tym zrobili ludzie? Wystarczy przypomnieć sobie Wielki Kataklizm. – Zwiadowca pokręcił głową.

- Ale dawanie od siebie innym to wspaniała rzecz – tu Feanturi uśmiechnął się, po czym spoważniał. – Trzeba tylko wiedzieć jak wiele można dać. A Ty czasami dajesz zbyt wiele – tu wymownie spojrzał na zmęczone ciało anielicy. – Odpoczywaj. Zrób coś dla siebie. Twoje ciało i duch potrzebuje tego.

        Wtem zwiadowca przypomniał sobie o czymś. Siedząca pod drzewem Niara przypominała zranioną łanię. A on zrobił to, co robił zawsze, gdy znajdował taką. Wyciągnął ostrożnie dłoń w jej stronę – łanie w końcu nieufnie podchodziły do obcych istot, zwłaszcza gdy były zranione. Delikatnie dotknął nagiej skóry na jej nadgarstku i przymknął oczy, po czym przekazał jej część swoich sił witalnych. ”Skoro ona może oddawać swoją komuś, to ja mogę oddać swoją jej” – pomyślał przy tym. Przyjemne ciepło rozeszło się po ciele Niary, przynosząc jej odrobinę wytchnienia, choć nie na tyle by mogło zapełnić lukę powstałą po wysiłku jaki niedawno przeszła.

        Feanturi dopiero po dłuższej chwili zorientował się, że wciąż trzyma dłoń na nadgarstku anielicy, chociaż nie jest to już konieczne. Pośpiesznie cofnął, więc ją i uciekł wzrokiem. Poczuł jednocześnie coś jakby… uczucie straty. Jej ręka…

        Próbując pokryć zmieszanie powiedział:
- Mam nadzieję, że to Ci choć trochę pomoże. – Wyrzekłszy te słowa spojrzał już pewnie prosto w oczy anielicy i uśmiechnął się ciepło.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Gdybym nie wierzyła w zmiany, gdybym nie czekała… - nie dokończyła.

- Może masz rację, zbyt długo czekałam za kimś kto mnie zrozumie, pokocha, zmieni się. Spotkałam kiedyś człowieka, którego wielki smok ustanowił moim Obrońcą. Sumiennie wywiązywał się ze swoich obowiązków, a nawet więcej. Z nikim nie rozmawiałam tyle co z nim, przed nikim się tak nie otworzyłam, słuchał i rozumiał. Sądziłam, że jeśli ja się przed nim otworzę, on otworzy się przede mną. Sądziłam, że takie uczucia się odwzajemniają, sądziłam, że to coś więcej niż przyjaźń. Ale jak się okazało, on nadal miał swój, mały zamknięty świat z którego nie chciał wyjść. Czekałam i chyba masz rację, za długo, gdyby odeszła choć trochę wcześniej, gdybym to zrozumiała, może nie byłoby takiego bólu. Wiem… zawody miłosne u anielicy… jakie to musi być… - zamilkła.

        Nie rozumiem po prostu, jak to się dzieję, że można kochać potwora, że można być potworem i kochać, a ja… Żyję na tym świecie ponad 200 lat i jedynym domem jaki mam jest grota starego smoka. Jedyną osobą która naprawdę mnie kocha jest właśnie on, Zora, wielki, stary smok, któremu kiedyś uratowałam skrzydło. Dlaczego tylko on widzi we mnie coś więcej? On jeden. Dlatego, że jest smokiem? Przodkiem? Nie wiem… - dziewczyna zamknęła oczy i opuściła ramiona. Zmęczenie fizyczne jakby było mniejsze, świeże powietrze i rozmowa pomagały. Oparła głowę o pień drzewa i odetchnęła głęboko. Ciepły wiatr muskał jej twarz, czuła go na sobie, słyszała śpiew ptaków, które właśnie usiadły na drzewie. Słyszała szepczące liście, rżenie koni ze stajni, czuła zapach kwiatów z ogrodu. Po jej ciele przebiegło przyjemne ciepło, było jej przyjemnie, nie miała ochoty otwierać oczu. W końcu jednak poczuła, że ktoś trzyma ją za nadgarstek, że to ciepło nie bierze się znikąd. Otworzyła oczy i zobaczyła dłoń Feanturiego na swoim ciele. Elf speszył się nieco i puścił ją. Niara zarumieniła się nieco, nieczęsto ktoś ją dotykał, było to jednak bardzo przyjemne doświadczenie. Odwzajemniła jego uśmiech i zamiast uciec dłonią wysunęła ją do przodu i tym razem to on chwyciła rękę elfa.

- Pomogło… - powiedziała uśmiechając się delikatnie.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Zwiadowca drgnął zaskoczony, gdy uzdrowicielka ujęła jego rękę w swoją dłoń. Była taka delikatna i gładka. Drobne, przyjemnie ciepłe palce wywoływały u niego lekkie mrowienie w miejscu gdzie dotykała jego skóry. Bardzo przyjemne mrowienie, należy zaznaczyć…

        Feanturi dopiero po chwili otrząsnął się z tego uczucia, które zdawało się być niczym urok rzucony na niego, choć zwiadowca był pewny, że żadnej magii w tym nie było. Elf spojrzał w oczy anielicy, z których spuścił wzrok by spojrzeć na jej trzymającą go dłoń. Z jej oczu wyczytał znacznie więcej, niż nawet sama przed chwilą powiedziała. Otworzył usta by coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął. Nie wszystko dało ubrać się w słowa. Feanturi więc po prostu szerzej się uśmiechnął, spoglądając prosto w głąb duszy anielicy.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

        Milczenie i wymianę uśmiechów przerwał głośny szelest liści jabłoni. Niara oderwała wzrok od Feanturiego i spojrzała w górę, na konary drzewa. Było popołudnie, słońce świeciło jeszcze dość mocno i jego promienie prześwitywały spomiędzy liści. Gdzieś tam, na jednej z gałęzi siedziało jakieś zwierzę. Anielica nie dostrzegała jednak jakie. Promienie słońca oślepiały ją i nie mogła dostrzec nawet konturów zwierzątka. Nagle do uszu kobiety i elfa dobiegł jakiś cichy dźwięk. Niara wstała i odsuwając płaszcz Feanturiego, który położył dla niej na trafie, ponownie spojrzała w górę. Ku jej zdziwieniu na jednej z wysokich gałęzi ujrzała małą wiewiórkę.

- Wiewiórka? Tutaj? W mieście? Co ona tu robi? – spojrzała pytająco na Feantriego. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, co mała wiewiórka mogła robić na miejskiej jabłoni? Uśmiechnęła się wesoło do elfa.

- Czy Ty masz coś z tym wspólnego? - zapytała, nadal uśmiechając się radośnie.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi również podniósł się z ziemi. Nachmurzył się, wziął się pod boki i spoglądnął piorunującym wzrokiem w stronę wiewiórki.
- A Ty co tutaj robisz? - odezwał się. - Powinnaś zostać w lesie, a nie włóczyć się po miejscach takich jak te.

        Wiewiórka najwyraźniej nic nie robiła sobie z jego oskarżycielskiego tonu głosu i zeskoczyła z drzewa wprost na ramię elfa. Ten przestał udawać i zaśmiał się cicho. Zdjął wiewiórkę z ramienia i przytulił ją do piersi, drapiąc ją jedną ręką po futerku na brzuszku.
- Też się cieszę, że cię widzę. Co nie zmienia faktu, że nie powinnaś tutaj przychodzić. Co ja teraz z Tobą zrobię?

        Wiewiórka zaczęła się wiercić i wierzgać nóżkami, więc zwiadowca wypuścił ją. Ta zwinnie skoczyła na ziemię, po czym podbiegła do anielicy i zaczęła obwąchiwać jej stopę. Zapach najwyraźniej się jej spodobał, bo - ku zaskoczeniu anielicy - zwierzątko zwinnie wdrapało się po jej ubraniu i usadowiło wygodnie na jej ramieniu. Feanturi uśmiechnął się do niej.
- Najwyraźniej się jej spodobałaś.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara zaśmiała się wesoło głaszcząc wiewiórkę po maleńkiej główce. Tej wyraźnie podobały się pieszczoty i chyba była przyzwyczajona do obecności ludzi. Małe, rude zwierzątko zaczęło obwąchiwać ucho anielicy. Dziewczyna znów zaśmiała się radośnie. Mimo zmęczenia fizycznego, psychika Niary jakby zaczynała czuć się lepiej.

- Hej! To łaskocze! - śmiała się. Zwierzątko jednak nic sobie z tego nie robiło i zaczęło kręcić się na ramieniu kobiety, rudzielec okręcił się dookoła, łaskocząc Niarę, tym razem puchatym ogonem. Małe łapki wiewiórki zręcznie zaczęły bawić się wstążką, która związywała suknię na ramieniu anielicy.
- Hahaha - dziewczyna nie mogła powstrzymać radosnego śmiechu, zwierzątko było tak pocieszne, że w mgnieniu oka zapominało się o wszelkich zamartwieniach. Dłoń kobiety zbliżała się po raz kolejny do wiewiórki, a jej place wylądował pomiędzy jej łapkami. Mała, ruda kuleczka zaczęła wesoło obwąchiwać palec Niary.

- Nie możesz tak robić, bo jeszcze rozwiążesz i spadnie mi sukienka - zachichotała dziewczyna.

- Więc, to twoja wiewiórka, tak? Od dawna ją masz? Jak ma na imię? To ona, czy on? - grad pytań posypał się z ust Niary. W tym samym czasie dziewczyna zdążyła już zdjąć zwierzątko z ramienia, teraz trzymała je w dłoniach, na wysokości piersi i starała się przytulić, rudzielec jednak znów zainteresował się wstążką, tym razem tą, która zasznurowywała dekolt kobiety.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi z radością przyglądał się figlom wiewiórki. A gdy stworzonko zaczęło bawić się wiązaniem sukni anielicy... cóż, zwiadowca zaczął się zastanawiać co by się stało, gdyby jej się udało ją rozwiązać. "Może warto by ją przeszkolić w tym kierunku?" - zastanowił się przez chwilę, lecz szybko pozbył się tych nieprzystających mu myśli. W samą porę, bo Niara zaczęła go właśnie wypytywać o małe stworzonko.

- Nie mogę powiedzieć, by była moja - odparł wesołym głosem. - Jest wolnym stworzeniem, tak jak każde z nas i chodzi tam gdzie chce, zresztą jak sama widzisz - tu wymownym gestem pokazał miejsce w którym się znaleźli. - Ale najwyraźniej lubi moje towarzystwo, bo często za mną podąża. Też zdążyłem ją polubić. To inteligentne stworzonko. - Elf wyciągnął dłoń w stronę rudego stworka i pogłaskał go delikatnie po główce, co zwierzątko przyjęło z radością. Po chwili dodał - choć może nie wygląda. - Zwiadowca zaśmiał się, a wiewiórka cofnęła główkę, po czym ugryzła go delikatnie w palec. Feanturi szybko cofnął rękę - Aua! Widzisz? Mówiłem, że sprytna to bestia.

- To ona. Zresztą to od razu widać, przecież to wielka dama - elf wzrokiem pokazał na wiewiórkę która bawiła się w najlepsze... co zupełnie nie przystało damie. - Właściwie to nie nadałem jej imienia... - powiedział po chwili zastanowienia. - W końcu sama mi też żadnego nie wyjawiła. Ale reaguje na "Orzeszek" - jakby na potwierdzenie tych słów, wiewiórka podniosła łepek i spojrzała w stronę Feanturiego.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Może myśli, że masz dla niej orzeszka i dlatego na to reaguje? - zapytała z uśmiechem.
- Jak to jest, Orzeszku? - zapytała teraz wiewiórki, która spojrzała na nią zaciekawiona. Była naprawdę słodkim zwierzątkiem i Niara nie mogła oderwać od niej wzroku, od dawna nie bawiła się tak dobrze, nie śmiała się... Jej policzki były zarumienione, a cała twarz promieniała radością.

- Wiesz, Orzeszku - rzekła do rudego stworzonka - też kiedyś miałam takiego przyjaciela jak Ty, tylko troszkę większego. - Niara znów przypomniała sobie o Heliosie i Lunie.

- Miałam kiedyś psa i konia - odezwała się tym razem do elfa - Heliosa i Lunę, tak, słońce i księżyc. Luna miała srebrną sierść, a Helios... No Heilos był żółto-rudy. Z resztą ich imiona odzwierciedlały charaktery, Helios był wybuchowy, wesoły, a Luna zawsze dystyngowana, jak to dama, prawda, Orzeszku? - znów spojrzała na rudego stworka.

- Masz rację, zwierzęta nie należą do nas, są z nami, bo nas kochają, są naszymi przyjaciółmi, towarzyszami, mogą odejść w każdej chwili, ale... nie odchodzą. Powinniśmy być im wdzięczni, wdzięczni koniom, że pozwalają nam jeździć na swoich grzbietach, powinniśmy im dziękować, bo to dla nas zaszczyt, że użyczają nam swojej siły i wytrwałości. Nie rozumiem, dlaczego tak wielu z nas nie szanuje poświęcenia zwierząt, przecież są naszymi braćmi, gdyby nie one nie byłoby nas. - Niara westchnęła smutno.

- Kiedy spalił się mój dom, Helios po prostu uciekł. To dobrze, że tam nie zginał, ale od tego czasu go nie widziałam, mam nadzieję, że dał sobie radę. Luna też uciekła, później odnalazła mnie w lesie, ale zdarzył się kolejny wypadek i znów musiałyśmy się rozstać. W głębi duszy nadal wierzę, że kiedyś mnie odnajdzie, choć minęły już ponad 4 lata odkąd widziałam ją ostatni raz - zapadła chwila milczenia, którą niespodziewanie przerwała Orzeszek, przeskakując z ramienia Niary wprost w dłonie Feanturiego.

- Chyba się stęskniła - rzekła z uśmiechem anielica. - Musi Cię bardzo kochać - dodała.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi ucieszył się widząc, że Niarze najwyraźniej wrócił dobry humor. Obecność zwierzątka wyraźnie działała na nią kojąco. Pewnie brakowało jej dawnych towarzyszy. Zwiadowca był też pełen uznania do jej nastawienia wobec żywych stworzeń. Nieczęsto spotykało się takie u przedstawicieli innych ras. Elf uśmiechnął się do siebie, a jego uśmiech jeszcze się pogłębił, gdy wiewiórka wskoczyła na jego dłonie.

- Co tam, Orzeszku? - zapytał się, zbliżając twarz do zwierzątka. To przysunęło pyszczek do jego twarzy i zaczęło obwąchiwać jego nos. Feanturi pogłaskał ją delikatnie kciukiem. - Pewnie jesteś głodna. W takim jak to miejscu pewnie ciężko znaleźć ci coś do jedzenia. Nie martw się, postaram się coś ci zdobyć. W karczmie pewnie mają coś, co by ci posmakowało.

        Zwiadowca przeniósł wzrok na anielicę.
- Chyba czas wrócić do budynku. Dopiero co słaniałaś się na nogach, więc sądzę, że trochę snu dobrze ci zrobi. - W tym momencie wiewiórka otworzyła pyszczek i ziewnęła, po czym zmrużyła oczka. Feanturi zachichotał. - Tobie też przyda się odpoczynek. Musiałaś na tych małych nóżkach przebyć spory kawałek drogi. Myślę, że jak ładnie poprosisz, to Niara pozwoli ci spać ze sobą.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Anielica zaśmiała się. Orzeszek była najsłodszym stworzonkiem jakie widziała od bardzo dawna. Było jasne, że jeśli Feanturi pozwoli, Niara z radością przyjmie towarzystwo rudego stworzonka. Anielica w tej chwili czuła się naprawdę dobrze, ale elf miał rację, powinna odpocząć, miała za sobą wiele nieprzespanych nocy i jej ciało było zmęczone. Dopiero teraz, gdy o tym wspomniał, ponownie zdała sobie z tego sprawę. Przyglądając się małemu Orzeszkowi sama zaczęła czuć znużenie. Zmrużyła oczy.

- Tak, masz rację, powinnam trochę odpocząć, choć sen w moim wykonaniu może być trudny. Po tylu nocach spędzonych na czuwaniu ciężko będzie zasnąć i nie obudzić się na pierwszy głośniejszy szelest - machinalnie potarła dłonią kark.
- Ale za to Orzeszek na pewno się wyśpi - dodała z uśmiechem.
- No chodź, nie można pozwolić byś chodziła zmęczona - dziewczyna wstawiła dłonie, a rudy urwis zręcznie przeskoczył na nie z rąk Feanturiego, po czym cała trójka ruszyła w stronę wnętrza karczmy.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

- Jeśli chcesz, posiedzę przy tobie i popilnuję by nic nie zakłócało twojego spokoju - rzekł Feanturi. - A wierz mi, jeśli to zwiadowca cię pilnuje, nic nie zakłóci twojego snu bez jego pozwolenia. - Nie czekając na odpowiedź anielicy, elf wziął ją pod rękę i poprowadził w stronę wejścia do karczmy. - Chodź. - Orzeszek usadowiła się natomiast wygodnie na ramieniu anielicy.

        Wraz z wejściem do środka, zmęczenie anielicy znowu się ujawniło, więc zwiadowca musiał prowadzić ją ostrożnie po schodach, by się przypadkiem nie potknęła i nie przewróciła. Na szczęście dotarli bez przygód do jej pokoju. Tam Feanturi zostawił ją na łóżku, a sam wszedł za parawan, by mogła się przebrać. Szelest zdejmowanej sukni pobudzał jego wyobraźnię, więc starał się usilnie myśleć o czymś innym, co szczerze powiedziawszy nie za bardzo mu wychodziło. W końcu jednak anielica uporała się z przebraniem i mógł wyjść. Kobieta leżała już przykryta cienką kołdrą. Feanturi poczuł lekkie ukłucie smutku, żałując, że nie może zobaczyć jej w nocnej koszuli, szybko jednak odgonił tę myśl i uśmiechnął się do niej.

        Zwiadowca usadowił się na fotelu stojącym nieopodal łóżka. Wprawdzie wygodniej byłoby mu zapewne na podłodze, jednak stąd miał lepszy widok na anielicę. Orzeszek natomiast stała przez chwilę na podłodze, przyglądając się niepewnie to elfowi, to anielicy. Feanturi zachęcająco wskazał skinieniem głowy w stronę łóżka. Wiewiórka nie wahając się więc już więcej, wdrapała się po kołdrze na górę i usadowiła wygodnie na brzuchu anielicy. Elf zachichotał cicho widząc, jak mości sobie posłanie w tym miejscu. Po czym szepnął do anielicy.

- Śpij dobrze.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Sen przyszedł szybciej niż się spodziewała, ostatnie dni najwyraźniej ją wykończyły. Nie protestowała, kiedy Faenturi zaofiarował jej pomoc, chciała żeby przy niej został, jakby bała się, że Varlein nagle przyjdzie i znów będzie musiała znosić jego słowa. Wiedziała, że nie przyjdzie, że nie jest w stanie, że Aileen się nim zajmuje, a mimo to odczuwała swego rodzaju niepokój. Westchnęła cicho wsuwając się do łoża. Orzeszek była słodkim stworzonkiem i kiedy tylko elf skinął na nią, wdrapała się po kołdrze na łóżko i znalazła sobie miejsce do spania wprost na brzuchu Niary. Anielica uśmiechnęła się tylko, po czym po prostu zasnęła.

Feanturi mógł jedynie obserwować, jak zwinięte w kłębek zwierzątko unosi się i opada podczas każdego oddechu anielicy. Niara zasnęła szybko, jednak jej sen wcale nie był spokojny. Miała wiele snów, złych snów, koszmarów, śnił jej się pożar, ryczący wniebogłosy Zora, uciekający Helios... A potem... zapadła ciemność, Niara znalazła się w ciemnej, mokrej jaskini. Nie widziała nic, dobiegał do niej jedynie czyiś szept... złowrogi szept. Szła powoli co raz głębiej i głębiej, ciemność rozjaśniało teraz jakby słabe światło pochodni gdzieś w oddali. Zaczęła biec w tamtym kierunku, mając wrażenie że jaskinia za nią zamyka się. I nagle, tuż przed jej twarzą stanął gargulec... gargulec o demonicznych rysach... Meridion. Anielica zatrzymała się gwałtownie, twarz mężczyzny odepchnęła ją tak mocno, że upadła. Uderzyła w twardą, skalną posadzkę... poczuła, dziwne ciepło z tyłu głowy i kiedy przyłożyła tam dłoń, wiedziała już, że to krew... Demoniczna postać zbliżała się do niej, a ona nie mogła nic zrobić byłą jak sparaliżowana. Meridion pochylił się nad ranną anielicą i...

Obudziła się, jej oddech był szybki i urywany, gwałtownie podniosła się na łóżku. Tak gwałtownie, że biedny Orzeszek spadł z jej brzucha i sturlał się na kołdrę obok. Oszołomiona wiewiórka nie wiedziała co się stało. Spała spokojnie, aż tu nagle ktoś niespodziewanie zrzucił ją z jej posłania.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi drgnął zaskoczony. Pomimo koszmarów, które ją dręczyły, nie rzucała się na łóżku, nie wiedział więc co dzieje się w jej umyśle, teraz jednak szybko to pojął. W końcu i elfy nawiedzały złe sny, chociaż w ich przypadku były to raczej echa odległej przeszłości. Zwiadowca przypadł więc do łoża i chwycił zimną teraz dłoń Niary.

- To tylko zły sen - powiedział uspokajającym głosem, delikatnie głaszcząc jej dłoń. - Nic ci nie grozi, jestem tutaj i pilnuję cię. - Na te słowa wiewiórka prychnęła głośno, dając o sobie znać. Feanturi zachichotał cicho. - Chyba chce powiedzieć, że ona również cię pilnuje. - Jakby na potwierdzenie tych słów Orzeszek stanęła na tylnych łapkach i jęła rozglądać się uważnie po otoczeniu, poruszając przy tym swym małym noskiem w poszukiwaniu niepokojących zapachów. - Widzisz - zaczął elf, starając się odwrócić uwagę anielicy od złego snu - to już nie do końca jest zwykła wiewiórka. Przez czas spędzony ze mną nauczyła się paru ciekawych sztuczek. - Feanturi pogładził ją delikatnie po główce. - Byłaby z ciebie dobra zwiadowczyni - powiedział do wiewiórki.

- Jesteś głodna? - zapytał Niary. Kobieta przespała większą część popołudnia i cały wieczór. Zbliżała się już północ. - Wprawdzie jest już dość późno, ale powinno udać mi się coś zorganizować dla ciebie... i ciebie - dodał już do wiewiórki wiedząc, że gdyby tego nie zrobił, ta z pewnością przypomniałaby mu o tym.
Zablokowany

Wróć do „Efne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości