Efne[Wewnętrzny dziedziniec] Spotkanie.

Miasto założone na cześć córki króla Bedusa, która w wieku dziesięciu lat oddała swój wzrok za lud. Uratowała go od zniszczenia. Efne otaczają liczne lasy, góry oraz wzgórza graniczące z Pustynią Nanher.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara nie mogła się uspokoić.Widok Meridona nawet we śnie był dla niej jak sztylet wbity prosto w serce. Nie pojmowała dlaczego to właśnie on jej się przyśnił, dlaczego teraz... Od tak długiego czasu nawet o nim nie myślała... Mięły ponad cztery lata, prawie pięć, już dawno o nim nie śniła, nie wspominała... A teraz nagle pojawił się ni stąd ni zowąd w jej głowie, jak zły cień , jak duch, który chce ją zniszczyć. Miała ochotę się rozpłakać. Widziała jak przez mgłę twarz Feanturiego, czuła jego dłoń, ale nie była w stanie nic zrobić, nic powiedzieć. Nie mogła się otrząsnąć. Impuls sprawił że drugą dłonią szybko chwyciła się za tył głowy, chciała sprawdzić, czy to był faktycznie sen. Jej dłoni zanurzyła się w gęstwinie czarnych loków... Nie... to naprawdę był tylko sen. Patrzyła otępiałym wzrokiem na twarz Feanturiego. Przez kolejną chwilę nie mogła myśleć próbowała skupić się na czymś innym, niż koszmar, ale nie potrafiła.

Orzeszek doszła już do siebie po nagłym przebudzeniu i najwyraźniej starała się pokazać coś anielicy. Elf mówił do niej, ale jego słowa zupełnie nie docierały do kobiety. Było oszołomiona i osłupiała. Na prawdę miała ochotę się rozpłakać.

- Ja... ja.. ja przepraszam. Na prawdę przepraszam - wybąkała.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Widząc, że Niara nie reaguje na jego słowa, elf postanowił zastosować bardziej stanowcze środki. Przytulił więc delikatnie kobietę chowając jej głowę w swoich ramionach i delikatnie głaszcząc ją po głowie. Zastanawiał się co takiego musiało się jej przyśnić, że zareagowała na to w ten sposób, lecz rzecz jasna nic nie przyszło mu do głowy, przestał więc zawracać sobie w tej chwili tym głowę. Gdy anielica dojdzie do siebie opowie mu co też za mara nocna ją nawiedziła - o ile rzecz jasna będzie miała na to ochotę.

        Feanturi długą chwilę gładził ją po głowie tuląc do piersi i szepcząc do ucha pocieszające słowa. Niara długo też dochodziła do siebie. W końcu przestała się trząść, a jej oddech się uspokoił. Zwiadowca delikatnie odsunął ją od siebie i popatrzył prosto w oczy, szepcząc po raz kolejny uspokajająco:
- Już dobrze, nic ci nie grozi.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

        Nawet przez chwilę się nie opierała. Wręcz przeciwnie, z wdzięcznością przyjęła uścisk Feanturiego. Twarz Meridiona w jej śnie była jak prawdziwa, przypominało jej się wszystko, co przeżyła w tamtych dniach. Wszystko to, o czym od tak dawna chciała zapomnieć. Oparła głowę o ramię elfa, jego ramiona otoczyły ją i przyniosły nieoczekiwaną ulgę. Kilka łez spłynęło po jej policzku, była mu tak bardzo wdzięczna za samą obecność. Westchnęła głośno.

        Mała Orzeszek przypadła obok uda anielicy i przytuliła do niego rudą główkę, jakby i ona chciała pocieszyć smutną dziewczynę. Niara spojrzała w spokojne oczy młodego elfa. Ich głębia była bardziej uspokajająca niż przyszło inne.

- Dziękuje... - szepnęła. - I przepraszam. Czasem to wszystko po prostu wraca. Nie wiem już co robić... Chciałabym po prostu zapomnieć.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi uśmiechnął się delikatnie słysząc podziękowanie anielicy. Rad był z tego, iż zdołał ją uspokoić, choć w Niarze wciąż czaił się smutek. Elf zastanawiał się przez chwilę co powinien teraz zrobić: czy zmienić temat i pozwolić dziewczynie zapomni go, czy też raczej drążyć go. Pierwsza opcja miała niewątpliwie tą zaletę, że kobieta przestanie się smucić - a w końcu przez ostatnie dni miała zbyt wiele powodów do smutku. Z drugiej jednak strony, złe wspomnienia mogą powrócić, może jednak zmierzyć się z nimi tu i teraz?

        Rozterkę zwiadowcy zakończył nie kto inny jak Orzeszek. Wiewiórka bowiem po otrząśnięciu się z lekkiego szoku zainteresowała się nagle ukrytymi pod kołdrą stopami anielicy, którymi ta bezwiednie poruszała. Ruszające się, materiałowe wybrzuszenie zdecydowanie zainteresowało stworzonko, które to zbliżało się teraz do niego ostrożnie poruszając przy tym bardzo szybko noskiem. Zdawałoby się, że wiewiórka wiedziona instynktem powinna raczej uciekać od źródła wszelkiego ruchu, ta jednak wiedziona była raczej przez ciekawość niż instynkt samozachowawczy. Nagle zwierzątko skoczyło i ucapiło się łapkami miejsca w którym były palce u stóp anielicy.

- To się nam trafiło szalone stworzonko - cicho zachichotał elf, mając nadzieję, że wesołość udzieliła się również Niarze.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Uśmiechnęła się lekko do elfa, a później do Orzeszka. Stworzonko było na prawdę słodkie i potrafiło rozbawić nawet w takiej sytuacji. Ruda kulka co raz bardziej zaczęła interesować się stopami anielicy, która w końcu podkuliła nogi, tak by wiewiórka nie mogła jej więcej "atakować". Tymczasem zdziwiona Orzeszek przekręciła główkę i pociągając noskiem zaczęła szukać źródła swojej, jakże udanej zabawy. Niara uśmiechnęła się pogodnie po raz kolejny.

- Jest już pewnie bardzo późno. Powinieneś się położyć Feanturi. Przepraszam, że tak długo Cię tu trzymałam - anielica doskonale zdawała sobie sprawę, że w tym momencie elf będzie chciał jej przerwać.
- Ciii. Nic nie mów. Ja wiem i dziękuję, pewnie gdyby nie Ty i Orzeszek nie spałabym wcale - rzekła kładąc dłoń na jego ręce.
- I na prawdę sądzę, że powinieneś pójść spać. Przyda Ci się odpoczynek, zwłaszcza, że pewnie jutro znów nie będziesz odstępował mnie na krok, z obawy przed przykrościami ze strony Varleina - dodała uśmiechając się i tym razem nie dała mu dojść do słowa. Wysunęła się spod kołdry, zostając w samej półprzeźroczystej, białej koszuli nocnej. Uklękła na łóżku i pochyliwszy się do przodu pocałowała Feanturiego w policzek. Opierając pośladki o pięty i wracając tym samym do pozycji siedzącej anielica na chwilę uchwyciła wzrok elfa, po czym przesunęła go na wiewiórkę cięgle ją obserwującą. Delikatnie wzięła rudzielca na ręce i podała ją Feanturiemu.

- Dobranoc. Weź Orzeszka, bo na pewno będzie za Tobą tęsknić. Dobranoc Orzeszku - dodała jeszcze i ucałowała wiewiórkę w maleńką główkę.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi chciał oponować przed pomysłem Niary aby poszedł do siebie. Przecież jako elf nie potrzebował zbyt wiele odpoczynku, a lata treningu jako zwiadowca nauczyły go regenerować siły nawet jednocześnie czuwając. Cały jego opór jednak zniknął gdy anielica pocałowała go w policzek. Jej usta były cudownie miękkie i przyprawiły go o rozkoszny dreszcz, który przeszedł po jego kręgosłupie. Gdy Niara odsunęła się do tyłu, widok jej ciała prześwitującego spod półprzeźroczystej koszuli nocnej sprawił, że zrobiło mu się cieplej. W tej chwili zdecydował, że mimo wszystko będzie lepiej zostawić na jakiś czas anielicę samą. Wziął więc Orzeszka i wymruczawszy coś nie do końca zrozumiałego wymknął się z pokoju anielicy.

        Zwiadowca oparł się plecami o drzwi do pokoju anielicy i odetchnął głęboko. Czuł się jakby kręciło mu się lekko w głowie. Potrząsnął nią i udał się do pomieszczenia przeznaczonego dla niego, które na szczęście znajdowało się niedaleko. Przypomniawszy sobie coś jeszcze skręcił najpierw na dół w stronę kuchni, gdzie wyszperał coś do zjedzenia dla wiewiórki. Gdy wrócił do swojego pokoju, przez długi czas wiercił się i nie mógł znaleźć sobie miejsca. W końcu zapadł w lekki sen, w którym wspólnie z Niarą przemierzał leśne ostępy, dziewiczego lasu elfów.

        Zbudziwszy się ze snu rano, obmył się w zimnej wodzie stojącej w bali w kącie pokoju po czym ubrał w swój strój zwiadowcy, który dzięki magii na szczęście nie wymagał czyszczenia. Gdy był już gotowy opuścił pokój - z Orzeszkiem na ramieniu - i zawitał pod drzwi anielicy. Zapukał do nich delikatnie - tak by nie przebudziła się jeśli jeszcze spała, lecz by mogła go usłyszeć gdyby już wstała.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Sny. Sny były jej przekleństwem i wybawieniem, nękały ją i ratowały, były jak dar i klątwa jednocześnie. Tej nocy Niara miała wiele snów. Kiedy kładła się po wyjściu Feanturiego miała nadzieję, że jej sny podążą właśnie w kierunku młodego elfa. Był dobry, troszczył się o nią, a ona tak bardzo potrzebowała w tej chwili przyjaciela. Tęskniła za Zorą, a w Feanturim odnajdywała jakby cząstkę jego, sama nie wiedziała, czy to sam fakt, że chciał zrobić coś dla niej, że chciał się nią zająć, czy był po prostu jej wyobrażeniem o elfiej postaci Zory. Przewracając się na bok i zamykając oczy starała się przypomnieć oczy smoka, ale zasypiając nie wiedziała czy widzi wzrok Zory, czy Feanturiego.

Jej sny niestety nie dotyczyły elfa, a zupełnie kogoś innego - Varleina. Od zawsze był tajemniczy i bezduszny, a mimo to Niara czuła do niego coś więcej niż współczucie, wierzyła, że może stać się kimś lepszym, dobrym jeśli tylko będzie chciał. Nie ganiła go za upór, za pragnienie poznawania wszystkiego co nowe. Taki był, brakowało mu jedynie uczuć, tych dobrych uczuć, którymi mógłby odczuwać radość, widzieć miłość i samemu kochać. Tej nocy Niara dowiedziała się, że w końcu i na Varleina przyszedł czas, czas osądu i być może zmian... Ten dzień był nieuchronny i nawet Niara o tym wiedziała, musiała zdawać sobie sprawę, że Pan go odnajdzie i upadły stanie przed sądem.

Obudziła się nagle, tuż przed wschodem słońca, jej pokoju wypełniała jeszcze szarość. Ten sen, sen, który miała w nocy, był jedynie przekazem, nie miała nawet siły iść do jego pokoju, nie chciała tam iść i przypominać sobie jeszcze raz tego co zobaczyła w swojej głowie. Wiedziała, że to nie był jedynie koszmar, a rzeczywistość. Targały nią sprzeczne uczucia, z jednej strony chciała pójść, zobaczyć to miejsce, z drugiej wiedziała, że powinna przejść nad tym co się stało do porządku dziennego, ponieważ wiedziała, że to musi się stać, z trzeciej... miała ochotę pobiec do Feanturiego i wyrzucić z siebie cały ból jak Varlein jej sprawił i całe współczucie, że musiało do tego dojść...

Przełknęła ślinę siedząc na łóżku, w przez jej głowę przebiegło kilka scenariuszy tego poranka, ale tylko jeden mógł zostać zrealizowany. Długo siedziała wpatrując się w ścianę przed sobą, z jej oczy popłynęło kilka łez, sama nie wiedziała czy ulgi, czy współczucia, czy zwyczajnego smutku. Musiało minąć sporo czasu, bo kiedy anielica otrząsnęła się z największego szoku, słońce za oknem oznajmiało już późny poranek. Nagle do jej uszu dobiegł dźwięk pukania do drzwi. Wstała powoli i podeszłą do drzwi by je otworzyć.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Widok jaki ujrzał Feanturi gdy drzwi się otworzyły przerósł jego oczekiwania. Anielica pojawiła się bowiem tak jak spała - czyli w pół-prześwitującej koszuli nocnej, spod której widać było fragmenty jej ciała. Zwiadowca przełknął tylko ślinę i zaniemówił na moment, zamiast powiedzieć coś na przywitanie. Dopiero po dłuższej chwili przeniósł swój wzrok na twarz anielicy, na której to nadal widniało zmęczenie. Elf nie zauważył śladów po łzach - cóż, lepszy był w obserwowaniu ruchu wiewiórek niż reakcji ludzi. Jeśli zaś mówimy już o wiewiórkach...

        Orzeszek nic nie robiąc sobie z konsternacji swojego przyjaciela, zwinnie przeskoczył z jego ramienia lądując na ramieniu anielicy. Nieco źle przy tym wycelował i musiał rozpaczliwie chwycić się koszuli kobiety, która to pod wpływem ciężaru zsunęła się z jednego ramienia. Niara po chwili zaskoczenia pomogła wdrapać się orzeszkowi spowrotem na górę i przywitała się z nim.

        Feanturi w końcu się odezwał:
- Mam nadzieję, że nie obudziłem Cię. Jeśli chcesz przyjdę później... Może pójdę na dół po coś do zjedzenia, a Ty w tym czasie się ubierzesz? - zapytał.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Musimy ruszać - powiedziała krótko anielica. Orzeszek była słodkim stworzeniem, ale w tej chwili nie była w stanie cieszyć się jej obecnością.
- Nic nas już tu nie trzyma. Varlein... nie ma Varleina, został zabrany przez wysłanników Pana. I tak to zostawmy. A nasz sprawa, nie może dłużej czekać. Poza tym... wiem już jak ją rozwiązać. Jeszcze dziś wyruszymy w stronę miejsca, w którym to wszystko się zaczęło. Nie trzeba brnąć, aż na pustynie, czasem rozwiązania leżą bliżej niż myślimy.

Niara była bardzo nieswoja, jakoś nie mogła przyswoić do siebie myśli, o tym co się wydarzyło. Może właśnie tak miało się stać, może właśnie dzięki temu dojrzała w sobie to co mogło ocalić las. Tak, czy owak zachowywała się dziwnie, jakby za wszelką cenę chciał ukryć swój smutek. Tak na prawdę, czuła się przytłoczona problemami, nie tylko tymi, które miała z własnym życiem, ale przede wszystkim tymi, które spoczywały na jej barkach, a od ich rozwiązania zależały losy wielu ludzi. Czuła się przytłoczona jakby na niej spoczął ciężar całego świata. Brakowało jej kogoś, kto mógłby ten ciężar dźwigać razem z nią.

- Zaprowadzisz mnie do Kamiennego Ołtarza...
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi był skonfundowany. Dopiero co udawali się w kierunku pustyni, by teraz zawrócić i udać się w zupełnie innym kierunku. Do tego anielica wspomniała o tym, że Varlein zniknął. Wprawdzie elf niezbyt go lubił, ale przecież nie po to zmarnowali kilka dni na jego ocalenie, by teraz poprostu odszedł. Zwiadowca zgrzytnął zębami. Jeśli tak dalej pójdzie, zaraza pochłonie cały las, a oni w tym czasie będą się kręcić w kółko bez celu. Feanturi opanował jednak złość i westchnął cicho, po czym rzekł:

- Oczywiście zabiorę cię tam, jeśli wyjaśnisz mi jak to pomoże rozwiązać dręczący mój lud problem. Ale możesz to zrobić równie dobrze przy śniadaniu. Przebierz się, a ja pójdę go poszukać - jak powiedział tak zrobił.

        Targany mieszanymi uczuciami zwiadowca zszedł po schodach jak zwykle bezszelestnie, po czym odnalazł karczmarza, którego nieźle wystraszył swym niespodziewanym pojawieniem się znikąd - lata praktyki czasami wpędzały go w dziwne sytuacje. Na szczęście gospodarz nie miał mu tego za złe i po paru minutach elf dostał posiłek, który uparł się zanieść samemu nie korzystając z pomocy służki. Dzięki elfiej zręczności na szczęście udało mu się to bez przeszkód i po paru chwilach stał już spowrotem pod pokojem anielicy.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Ubrała się szybko i spakowała swoje rzeczy. Przełknęła ślinę, to co chciała zrobić, było zaiste niebezpieczne i na pewno zaskakujące, zwłaszcza dla młodego zwiadowcy. Wiedziała, że będzie musiała mu wszytko wyjaśnić, że nie odpuści tak łatwo. Zwłaszcza, że chodziło o jego las, o jego dom, który tak bardzo kochał.

Otworzyła drzwi ubrana w ciemną suknię, z grubego materiału, typową do długich wędrówek i jazdy konnej. Podejrzewała, że Feanturi będzie chciał iść pieszo, niestety jej skrzydła ostatnio wcale się nie przydawały. Jazda konna prawdopodobnie też nie wchodziła w grę, anielica doskonale pamiętała, co mówił o takim sposobie podróżowania jeszcze w Adrionie. Westchnęła cicho, zdając sobie sprawę, że chyba była nieco zbyt oschła dla młodego elfa. Chyba po prostu chciała ukryć uczucia, nie tylko przed nim, ale też przed samą sobą.

Kiedy usłyszała ponowne pukanie do drzwi, podeszłą do nich szybko i otworzyła. Rzecz jasna za nimi ujrzała Feanturiego, któremu z pewnością nie spodobały się wcześniejsze słowa i zachowanie anielicy. Z pewnością miał rację, Niara nie powinna zachowywać się tak, jakby był jej obcy, przecież pomagał jej i tak tak samo mocno zależało mu na przywróceniu porządku w lesie.

- Przepraszam - powiedziała lekko zasmucona, wpuszczając elfa do pokoju.
- Nie powinnam Cię tak traktować, wybacz mi, proszę. Od razu powinnam wytłumaczyć Ci moje zachowanie i to co się stało. Usiądź, proszę... - dodała, a elf bez słowa zajął miejsce przy niewielkim stoliku na którym postawił śniadanie.

- Mam pewien dar - zaczęła od początku - dar czytania w snach, widzenia snów innych, uspokajania ich i zmieniania. Czasem widzę też w snach to co ma się wydarzyć, lub to co właśnie się dzieje. Dziś w nocy widziałam we śnie co stało się z Varleinem. Wiem, że go nie lubiłeś, za to kim był, a był upadłym. Czasem tacy aniołowie, mimo wygnania, mimo wyboru takiej, a nie innej ścieżki, są poszukiwani przez inne anioły, wysłane przez Pana. Varlein był wyjątkowy, pod każdym względem, tak okrucieństwa, jak i barku uczuć. Dziś w nocy został znaleziony przez zastęp aniołów i zabrany. Dokąd... nie wiem, może przed sąd, może od razu przed oblicze Pana... a może... - urwała.
- Wiem, że od początku nie podobało Ci się ratowanie mu życia, ale każda istota może się zmienić, jeśli tylko chce, może jemu też się uda, niestety nie będziemy już tego wiedzieć.

- Dziś w nocy wiele myślałam, a właściwie śniłam i chyba wiem, jak uleczyć las z zarazy - ciągnęła dalej - Zapewne słyszałeś wiele historii o anielskich łzach, niektóre z nich są prawdą inne nie, pewne jest jedno, że czasem nasze łzy mają większą moc niż sami byśmy tego chcieli - anielica zdjęła z ręki bransoletę z diamentem, z którą się nie rozstawała i podała Feanturiemu.

- Ten diament nie jest w żadnym stopniu zwyczajny, to moje łzy i krew czarodziejki, zaklęte w jednym miejscu. Diamentowa Łza ma moc wskrzeszenia, nosi w sobie życie, które mogę oddać komuś, kto tego potrzebuje... Szepczący Las potrzebuje nowego życia... To jemu chce je oddać. Dlatego musimy dotrzeć do Kamiennego Ołtarza, tylko tam mogę sprawić, ze życie wróci nie tylko zwierzęta, i drzewom, rośliną. Tylko tam mogę sprawić, by magia zaklęta w Diamentowej Łzie rozpłynęła się po tych, którzy tego potrzebują.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Elf drgnął niespokojnie na wspomnienie o zastępie aniołów, które rzekomo przybyły po Varleina. Jak się stało, że nic nie usłyszał? Godziło to w jego godność zwiadowcy, z drugiej jednak strony, anielskie istoty w dużej mierze są stworzeniami duchowymi, co wyjaśniałoby ich niezauważalne zjawienie się i zniknięcie... Feanturi potrząsnął głową odsuwając na bok te rozważania. Nie zauważył ich i koniec, jedyne co może zrobić w tej sprawie, to starać się bardziej w przyszłości.

        W czasie gdy anielica tłumaczyła mu swój nowy pomysł, on rozłożył jedzenie na małym stoliku wyposażonym w dwoje krzeseł. Gdy anielica wyjaśniła mu moc błyskotki, którą nosiła na ręce musiał zmienić o niej zdanie. Po dość krótkim namyśle przystał na plan Niary - głównym powodem było to, że jej ufał. Drugim powodem zaś... cóż, sam nie potrafił wymyślić żadnego innego sposobu na pomoc swojemu lasu - podobnie jak jego współbracia.

        Posiłek zjedli we względnym milczeniu, oboje strapieni zadaniem jakie przed nimi stało. Gdy już się nasycili, Feanturi wstał pierwszy i rzekł:
- No to ruszamy.

Ciąg Dalszy.
Zablokowany

Wróć do „Efne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości