Błyszczące JezioroBłyszczące Jezioro

W wodach Błyszczącego Jeziora mieszkają Strażniczki. Małe istotki mierzące dwa cale. Swoje miasto mają w jego głębinach. Są niezauważalne dla ludzkich oczu. To ich połyskujące ciała nadają błyszczące kolory wodom tego jeziora. Na środku znajduje się tez niewielka wyspa cała porośnięta gęstą roślinnością, mity mówią że gdzieś na tej niewielkiej wyspie znajduje się tajemniczy portal prowadzący wprost do lasu Jednorożców.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Błyszczące Jezioro

Post autor: Rachel »

Rachel otworzyła oczy, kiedy poczuła, że proces teleportacji już się zakończył. I nie zdążyła nawet zakląć pod nosem, kiedy wylądowała w lodowatej wodzie. Tak się kończy teleportacja w tereny, których się nie zna!, myślała, brodząc do brzegu. Miała szczęście, że wylądowała w dość płytkim miejscu - nie umiała pływać. Była tu już kiedyś, jednak spory kawał czasu temu, więc jej teleportacja nie mogła być zbyt precyzyjna. Świetnie! Wszysła na brzeg i wycisnęła nieco wody ze swojej sukni. Dopiero po chwili rozejrzała się dookoła. A po kolejnej zdała sobie sprawę z czegoś straszneg. Jej mapa musiała całkiem przemoknąć! Wytargowała ją za całkiem niską cenę, to jednak nie znaczyło, że chciała się z nią rozstać! Wręćz przeciwnie, potrzebowała jej, by się dostać do Opuszczonego Królestwa!
- No świetnie - jęknęła. - I co ja teraz zrobię?
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Blizbor
Rasa:
Profesje:

Post autor: Blizbor »

Aurora siedziała nad brzegiem jeziora obserwując migające iskierki odbijające się w tafli wody. Jej długie włosy, zwykle spięte, dziś były rozpuszczone. Dziewczyna znalazła się daleko od swego domu, szukała specjalnego zioła rosnącego jedynie w tych okolicach. W oddali widać było małą wysepkę, na którą zamierzała się udać, to właśnie tam musiała popłynąć by odnaleźć ów zioło. Póki co, jednak rozkoszowała się promieniami ciepłego słońca, rozmyślając nad tym, jak przedostać się na wyspę.

Z zamyślenia wyrwał ją huk, coś nagle uderzyło w taflę spokojnego jeziora. Aurora wstała natychmiast i chciała rzucić się do ucieczki, jednak zatrzymała się i spojrzała w stronę, z której dobiegał hałas. Dziewczyna stanęła jak wryta obserwując kobietę wychodzącą z wody. Skąd ona się tu wzięła?pomyślała dziewczyna. Sądziła, że hałas spowodowało jakieś groźne zwierze, lub coś jeszcze gorszego, ale zupełnie nie spodziewała się zobaczyć tu młodej kobiety, wpadającej z hukiem do wody.
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

Rachel wciąż była zajęta dochodzeniem ze sobą do ładu, to znaczy wyciśnięciem jak największej ilości wody z sukienki i włosów. Wiedziała, że musi teraz wyglądać zupełnie niepowarznie, jak na czarodziejkę. Na szczęście w pobliżu nikogo nie było. Nikogo? Dopiero teraz zauważyła dzieczynę, stojącą całkiem niedaleko. Zaklęła cicho, tak by jej nie usłyszała. Jeszcze tylko widowni jej brakowało!

Choć mogło to mieć także dobre strony. Być może ta dziewczyna jest tutejsza i zna okolicę? Rachel przemogła się i podeszła do dziewczyny.
- Dzień dobry - powiedziała uprzejmie - Czy zna pani może jakieś miejsce, gdzie mogłabym kupić mapę? Ewentualnie znaleźć jakiegoś przewodnika? Podróżuję do Opuszczonego Królestwa, a że nigdy tam nie byłam, teleportacja byłaby zbyt niebezpieczna.
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Blizbor
Rasa:
Profesje:

Post autor: Blizbor »

- Witam - odpowiedziała spokojnie Aurora, choć nie ukrywała swojego zdziwienia.

- Mapę? Um... Stąd bardzo daleko do większego miasta, są tylko małe wioski w okolicy. A Opuszczone Królestwo jest bardzo daleko stąd. Znam tylko drogę do Meot, ale to jakieś 3 dni marszu, może nawet więcej. A poza tym czytałam, że Opuszczone Królestwo jest bardzo niebezpiecznym miejscem, nie powinna Pani tam iść... - rzekła dziewczyna.

- A właściwie jak Pani się tu pojawiła? To znaczy wiem jak... ale jak to się stało, że akurat tutaj. Nie wygląda Pani na zadowoloną z tego faktu...- zagadnęła do kobiety.

- Właściwie... to ja mogłabym Panią zaprowadzić do Meot... ale, jest coś co muszę jeszcze zrobić tutaj i... może ja pomogłabym Pani a Pani mnie... ? - zapytała, nie wyjaśniając zasadniczo niczego. Nadal byłą zaskoczona, ojciec opowiadał jej o teleportacji, ale nigdy nie poznała człowieka, który posługiwał by się taką mocą.
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

- Hm, to z pomocą to dobry pomysł. Na czym ma ona dokładniej polegać? - Rachel postanowiła trzymać się bezpieczniejszego tematu. Opowiedziała już o zaginionych księgach jednemu bibliotekarzowi i co z tego wynikło? Długa, zacięta kłótnia. Nie lepiej dać jakąś bardziej ogólną odpowiedź. - A co do mojego pojawinia się tu... Niestety, teleportacja jest o tyle niewygodna, że trzeba umieć wyobrazić sobie miejsce docelowe. Dlatego nie można teleportować się na tereny, których się nie zna. Jeżeli chodzi o tereny, które się słabo pamięta... Cóż, widziałaś chyba przed chwilą, czym to się może skończyć - zrezygnowała z mówienia do dziewczyny per "pani". Zawsze milej się rozmawia, nie używając ceremoniałów. - A tak w ogóle - wyciągnęła dłoń - nazywam się Rachel i jestem czarodziejką. A ty?
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Blizbor
Rasa:
Profesje:

Post autor: Blizbor »

Uśmiechnęła się wyciągając swoją dłoń do czarodziejki i ściskając ją delikatnie.

- Mam na imię Aurora, jestem zielarką i medyczką... no i - zawahała się - sarnołakiem, choć nie wiem czy w ogóle istnieje takie słowo - nie lubiła mówić o swojej rasie, nie czuła się ani człowiekiem ani zwierzęciem, nie wiedziała tak na prawdę kim jest. Była hybrydą, ale nie znosiła tego słowa.

- Widzisz potrzebuje dostać się na tamtą wyspę - wskazała palcem, małą, malowniczą wysepkę w głębi jeziora.

- Rośnie tam Ortar, bardzo rzadka roślina, którą można leczyć zakażenia wewnętrzne, a także skażone rany. Ludzie jej potrzebują, a kupić ją jest bardzo ciężko. Dlatego tu jestem, chcę zebrać jej kwiaty i liście, niestety nie mam ani łodzi, ani tratwy, chciałam znaleźć rybaków, ale zjawiłaś się Ty... Myślałam, że może mogłabyś mnie tam teleportować... ale skoro mówisz, że należy znać miejsce.. to chyba nic z tego - powiedziała lekko zwiedzona.
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

- Sądzę, że z teleportacją na taką odległość nie będzie problemu - odparła lekkim tonem Rachel. - Skoro widzę cel, to już nie musdzę go sobie tak wyobrażać. Z tym znaniem miejsca chodziło mi o sytuację, kiedy chcesz się teleportować daleko. Zatem, nie widzę problemu.
Chwyciła Aurorę za rękę i utkwiła spojrzenie w wysepce. Na chwilę otoczyła ich ciemność, straciły grunt pod stopami. Trwało to jakiś ułamek sekundy, zaraz potem wylądowały na wysepce. I to dosłownie, Rachel, jako czarodziejka kategorii bardziej mentalnej, nie umiała teleportować się doskonale. Pojawiły się jakieś dwa metry nad ziemią i spadły. Na szczęście rosło tu sporo roślin i obie wylądowały całkiem szczęśliwie, więc nic nikomu się nie stało.
- Jesteśmy - stwierdziła Rachel, kiedy już się podniosła. - Jest tu to twoje zioło? - spytała z umiarkowanym zainteresowaniem.
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Blizbor
Rasa:
Profesje:

Post autor: Blizbor »

Aurora wylądowała na... ogonie, który zagięty przy upadku zabolał ją niemiłosiernie, jej twarz wykrzywił grymas bólu. Mały, sarni ogonek zawsze skrywany był pod ubraniem, niestety nie zawsze chroniło go ono od bólu. Dziewczyna wstała powoli i rozmasowując ból pleców rozejrzała się po wysepce.

- Tak, jest tu! - wykrzyknęła entuzjastycznie.

- Dziękuję Ci za pomoc, ludzie na prawdę potrzebują tego zioła, wielu ratuje życie - mówiła podekscytowana rzucając się z uściskiem na Rachel.

- Tak bardzo dziękuje - powtórzyła i puszczając czarodziejkę pobiegła zbierać owo ziele. Powoli i dokładnie, najpierw zerwała kwiaty Ortaru i wrzuciła je do kilku niewielkich woreczków, potem liście, najpierw te najmłodsze, do jednego woreczka, potem starsze do drugiego, wszystko miało swoje właściwości, a ta roślina była wyjątkowa. Pomagała na bardzo silne zakażenia i zapalenia, działała odkażająco i przeciwbólowo. Niezwykle pożądana roślina, niestety równie rzadka.
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

- Nie ma za co - odparła Rachel, zdziwiona entuzjazmem dziewczyny. Ale ostatecznie nie znała się na ziołach, nie wiedziała, jak wiele można za ich pomocą zdziałać. Odczekała cierpliwie, aż Aurora skończyć zbierać roślinę, po czym znów chwyciła dziewczynę za rękę.
Tym razem teleportacja poszła znacznie lepiej, wylądowały na nogach, w miejscu, z którego wyruszyły.
- Zatem... Którędy do Meot? - spytała czarodziejka - Nie musisz iść ze mną, wystarczy, że wskażesz mi drogę - Nie chciała specialnie ciągnąć dziewczyny do miasta odległego o trzy dni. Nie, żeby miała coś przeciwko jej towarzystwu. Po prostu nie chciała się narzucać.
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Blizbor
Rasa:
Profesje:

Post autor: Blizbor »

Aurora ucieszona ze swego znaleziska uśmiechała się wesoło na wszystkie strony. Podziękowała czarodziejce i wskazała jej drogę do Meot, po czym odeszła w swoją stronę...
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

Rachel ruszyła we wskazanym przez Aurorę kierunku. Krajobraz zmieniał się nieznacznie. Po drodze nie spotkała nikogo, jeśli nie liczyć jakiegoś spóźnionego kupca. Niestety, kupiec handlował jedynie takninami, więc czarodziejka postanowiła nie korzystać z jego usług. Gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, znalazła dogodne miejsce na postój i postanowiła się tam zatrzymać. Równie spokojnie minął następny dzień. A jeszcze kolejnego Rachel ujrzała przed sobą miasto Meot.

Ciąg dalszy: Rachel.
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Zablokowany

Wróć do „Błyszczące Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości