Równina MauratNora Wiwerny

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya nie zdążyła wkroczyć do korytarza, gdy ten zaczął się zapadać. Słyszała krzyk towarzyszy i zrozumiała, że lecę w przepaść. Szybko przemieniła się, aby zdążyć pochwycić resztę grupy. Przed nią stała się przepaść, w koło było słychać krzyk i warknięcie potwora. Były to sekundy jak wystartowała i pochwyciła na grzbiet dwójkę, spadających istot. Ruszyła w górę, aż pod sufit. Nie mogła atakować z pasażerami na grzbiecie. Nie miała długo czasu na zastanawianie się, co robić dalej, gdyż wiwerna zamknęła szczękę tuż pod jej łapami. Zionęła ogniem w łeb potwora, który szybko go cofnął. Dało to jej szansę na wylądowania w pobliżu wyjścia jaskini. Kiedy towarzysze byli już bezpiecznie na ziemi przygotowała się do obrony w razie ataku. Postanowiła ich chronić, a że w czasie lotu zauważyła, że Aredor ma jakiś plan nie chciała mu przeszkadzać.
Awatar użytkownika
Sunniva
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 82
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mai lasu
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sunniva »

Sunn już wystartowała, gdy nagle gwałtownie zawróciła, widząc, że Dal już załatwiła sprawę. Wodziła wzrokiem za smokiem {rym ał jea}, gdy wreszcie się ocknęła. Przyglądała się przez chwilę wiwernie ze zwężonymi oczami. Starała się jak najbardziej skupić. Wyciągnęła przed siebie ręce i ryk powoli ucichł. Bestia wyglądała, jakby się zadławiła. Na ustach maie pojawił się uśmieszek, którego raczej nie nazwałabym miłym. Magią sprawiła, że bestia straciła zdolność oddychania. Sunn przyglądała się, jak potwór spada w przepaść. Zaczęła lecieć w kierunku towarzyszy, ale w połowie drogie się zatrzymała. Jej źrenice raptownie się powiększyły, tak, ze prawie nie było widać jej żółtozielonych oczu. Tuż po tym, jak wiwerna zniknęła z pola widzenia, coś znowu zaczęło się wyłaniać z mroku. Stawało się coraz większe, Sunn odleciała raptownie do tyłu.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Wezwał osiem ghuli, które spadły na lewe skrzydło bestii zmuszając ją do zapadnięcia się w odmęty przepaści. Polepszył sprawę spuszczając nań salwę ognistych kul. Sprawiło to, że kreatura nie była zdolna do wzlotu w górę. Wypił eliksir wzmacniający od maie tworząc ognistą kopułą nad przepaścią. Jeśli płaz spróbowałby się wydostać - zostałby poparzony przez intensywne płomienie. Sytuacja jednocześnie się polepszyła i pogorszyła, bo kreatura była uwięziona pod kopułą, ale gdyby ekipa spadłaby to zostałaby spalona na żużel.
Awatar użytkownika
Aredor
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredor »

Wiwerna szybko zrzuciła ze swego ciała zombie. Wbiła pazury w ścianę przepaści i poczęła wspinać się w stronę wiszących.
- Uważaj Qualcias, jeśli czegoś nie zrobię zaraz nas pożre !
Nie czekając na odpowiedź towarzysza wyrwał utrzymujący ich miecz ze skały, a następnie poleciał wprost na głowę potwora.
- Poczuj siłę Farendura !
Wrzasnął do bestii wbijając ostrze po samą rękojeść. Stwór zaczął rzucać się na wszystkie strony, spadając z bohaterami prosto w czeluści przepaści. Aredor siedział na bestii z wbitym mieczem, przekręcając nim usilnie. Jego towarzysz, czarodziej Qualcias chwycił się skrzydła bestii.
- Możesz coś zrobić ?
Zapytał dość niepewnym tonem, w końcu spadali w najgłębsze ciemności urwiska. Sytuacja była bardzo niebezpieczna, Aredor jednak liczył na pomoc maga, wyglądał na takiego co umie sobie poradzić w każdej sytuacji.
Awatar użytkownika
Sunniva
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 82
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mai lasu
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sunniva »

Sunniva latała tylko nad kopułą oddzielającą ją od maga, Aredora i wiwerny. Nie miała teraz chyba dość mocy, by stać się istotą nie materialną. Na dodatek przez panikę nawet by na to nie wpadła, chociaż pewnie i tak kopuła była magiczna i i tak by się przez nią nie przedostała. A może... Sunn jednak na to nie wpadła. Obserwowała, jak mężczyźni walczą z bestią.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Mag złapał gada za skrzydło. Był wykończony, niemal niezdolny do dalszej walki. Czuł jak jego palce z wolna zsuwają się ze skrzydła bestii
- Pomóż! - wrzasnął błagalnym tonem w stronę Aredora.
W drugiej ręce trzymał kostur, którego nie chciał w tej chwili używać, gdyby to zrobił - zleciałby w przepaść. Nie podobała mu się perspektywa własnej śmierci spowodowanej potężnym uderzeniem o dno przepaści czy zostanie spalonym na żywca. Sytuacja była beznadziejna... Stworzenie kopuły nad przepaścią było najgorszym błędem jaki mógł w tej sytuacji popełnić - niestety do takiego dopuścił... W efekcie był uwięziony wraz z Aredorem nad przepaścią. W tej chwili mag miał dwie możliwości: zginąć spadając w przepaść albo wypuścić stwora - ostatecznie wybrał tą drugą i usunął kopułę. Teraz mieli możliwość wzniesienia się pod sufit jaskini czego następstwem byłoby przywrócenie podłoża do pierwotnego stanu przy pomocy magii prawa.
- A teraz w górę! - krzyknął.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya ruszyła w stronę wiwerny. Widziała jak leci ona w kierunku dwóch mężczyzn, z których jeden ledwo walczył. Nie mogła dużej zwlekać, więc rzuciła się na bestię w swojej smoczej postaci. Wbiła się pazurami w górny odcinek szyi potwora i utopiła zęby w nim. Na dodatek w miejscu, gdzie Dalaya przyczepiła się zaczął płonąć ogień, parząc bestię. Poczęła machać łbem i obijać szyję o ścianę jaskini, aby zlikwidować smoczkę. Smokołaczka mocno się trzymała i robiła uniki, kiedy miała przywalić w kamień.
        -Aredor masz jakiś plan ? - powiedziała i znów wgryzła się w ciało wiwerny.
Awatar użytkownika
Aredor
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredor »

- Czy mam jakiś plan ?
Zapytał nie pewnym głosem mężczyzna. Nacierały na niego setki myśli, plany które ni mogły zostać wykonane. Nagle wszystko ucichło, uspokoił się i szukał najlepszego wyjścia. Zauważył drobne korytarze na które można by było wskoczyć. Szybkim machnięciem ręki wskazał reszcie drużyny miejsce.
- Szybko ! skaczcie !
Szczelina była od nich dość daleko, także wszyscy mieli szansę zorganizować się i szybko wskoczyć do wyznaczonego punktu. Aredor jako pierwszy odskoczył z ciała bestii, wyrywając przedtem miecz z głowy stwora. Cała dziura zapełniona była licznymi odstającymi skałami, na których z łatwością można by się utrzymać. Sam chwycił się wystającej skałki i zawisł w ciemnościach.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Mag ledwo trzymał się skrzydła wiwerny, a wstrząsy wywoływane przez ataki smołaczki sprawiły, że jego palce mimowolnie zaczęły puszczać się błony.
- Pomocy! - wrzasnął zsuwając się powoli ze skrzydła. Ostatkami sił trzymał się aviosoida, gdyby teraz się puścił - zleciałby w przepaść pozostawiając po sobie jedynie rozczłonkowane ciało...

Gdyby Dalaya albo Sunnivia byłyby skłonne go złapać uratowałyby mu życie, ale wyglądało na to, że nie zależało im na utrzymaniu jego egzystencji.
Awatar użytkownika
Sunniva
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 82
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mai lasu
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sunniva »

Na wdzięcznej twarzyczce Sunn pojawił się szeroki uśmiech, który, lekko mówiąc był nie na miejscu. Przez chwilę chyba była zbyt upojona szczęściem, ze kopuła zniknęła, że nie zauważyła co się dzieje z magiem. Raptownie wystrzeliła jak z rakiety i sprawnym ruchem złapała maga. Podleciała do niego i złapała za ramiona, po czym uniosła do góry. Wypatrywała przez chwilę celu, a po chwili postawiła maga na półce, na której wiwerna miała marne szanse, żeby go dosięgnąć, a jednocześnie mógł z łatwością czarować. Już miała obok niego wylądować, gdy nagle... ŁUP! To gruchnęły kości. Kości maie! Wiwerna uderzyła ją prosto w kark. Skrzydła i kilka kości zostało zmiażdżonych, choć akurat dla niej to nie powinien być problem. Oczywiście gdyby nie straciła przytomności... Tak więc mała istota zlatywała w dół wprost na człowieka, który zorganizował tą wyprawę, Aredora.
Awatar użytkownika
Aredor
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredor »

Aredor wisiał na półce skalnej przyglądając się całej sytuacji. Wiwerna była jednak już za blisko, nie mógł zadziałać i uchronić dziewczyny, nie zamierzał jednak pozwolić jej umrzeć. Dzięki swemu doskonałemu zmysłowi szybko zanalizował wszystkie wydarzenia i w zaledwie ułamku sekundy znał już najlepsze rozwiązanie. Przeskoczył na znajdującą się obok skarpę i ponownie zawisł w przestworzach przepaści, tym razem jednak utrzymywał się tylko za pomocą jednej ręki, drugą zaś wyczekiwał momentu, w którym to powinien złapać dziewczynę. Kiedy ta poczęła spadać, mocno wychylił się w odmęty pieczary i chwycił mocno, drobną kobietkę w pół. Szybkim ruchem dłoni podwiesił dziewczynę na swojej szyi. By ta nie przeszkadzała mu podczas wspinaczki i odczuwała względny komfort.
Spojrzał wprost w jej piękne złotawe oczy, po czym łagodnym lecz stanowczym tonem powiedział.
- Trzymaj się, to jeszcze nie koniec.
Po tych słowach coraz to żwawiej zmierzał wprost na bestię.

Wiwerna ledwo utrzymywała się na ścianie. Lekkie uderzenie spowodowało by jej upadek w czeluści przepaści. Bestia była niezwykle wykończona, była to doskonała szansa, by nareszcie ostatecznie zaatakowali.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya widząc, że Sunniva spada poleciała za nią, lecz widząc reakcje Aredora zatrzymała się. Po krótkiej chwili ruszyła do dwójki towarzyszy wspinających się. Ustawiła grzbiet, tak aby mogli bez trudu na niego wejść. Wiedziała, że teraz liczy się czas, a po drugie mogłoby coś im się stać. Myślała też jak pokonać potwora, był wyczerpany to ją pocieszało, lecz wiedziała, że zmęczona wiwerna jest równie niebezpieczna, a zmęczeni towarzysze oraz ona sama też muszą uważać. Dziewczyna obserwowała okiem bestię, która spoglądała raz na nią raz na starca.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Znacznie lepiej czuł się na twardym gruncie,niźli wisząc w powietrzu. Powiedział jakieś "dziękuję" w stronę maie i wskoczył na grzbiet smokołaczki.

Wiwerna winna zginąć - tego chciał Aredor, któremu z niewyjaśnionych przyczyn gotów był zaufać. Spuścił na wiwernę strumień wody z kostura zmuszając ją do zejścia w dół. Stworzył też cienką nić zależności między podłożem, a stropem jaskinii - w efekcie wraz z chwilą, gdy wiwerna runie na ziemię, spadnie na nią góra głazów.
Awatar użytkownika
Sunniva
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 82
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mai lasu
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sunniva »

Maie ocknęła się w ramionach Aredora. Zamrugała oczami, a gdy tylko zdała sobie sprawę, gdzie jest (i kim jest) słychać było trzask i chrupotanie, gdy odnowiła sobie skrzydła, a kości się zrosły. Uśmiechnęła się do Aredora jakby pokrzepiająco i wyleciała z jego ramion. Przyglądała się przez chwilę wiwernie i otoczeniu, zastanawiając się jak może jej zaszkodzić. Wreszcie wyciągnęła przed siebie ręce, a ze ścian jaskini wyleciały wielkie kamienie, które zaczęły uderzać z wielkim łomotem w łeb gada. Sunn uśmiechnęła się może nieco okrutnie, ale jak to mówią oko za oko...
Awatar użytkownika
Aredor
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredor »

Aredor obtulił się wokół grzbietu Dalay, bądź co bądź lecieli nad olbrzymim kraterem. Gdyby spadł skończyło by to się dla niego śmiercią. Teraz jednak nie zważał na zagrożenie, wygiął się z grzbietu smoczej-kobiety tak daleko by reszta drużyny usłyszała wszystkie jego słowa.
- Teraz !
Jego donośne krzyknięcie słychać było w całej pieczarze. Naraz, wszystkie zorganizowane uderzenia trafiły wprost w cielsko bestii. Woda spowodowała, że potwór począł się obsuwać. Zaś kamienie które to wyciągnęła że ścian Mai runęły wprost na jego głowę. Na zakończenie całość zawaliła się wprost na demona, druzgocząc go niemiłosiernie. Z otchłani było słychać krzyki jakie spowodowane były bólem jaki odczuwa. Gdy drużyna poczęła wracać na powierzchnię ziemia zaczęła drżeć. A z otchłani słychać było ludzi głos.
- Jak śmiecie ?! zabiliście mojego sługę
W ciemnościach widać było palące się ciało wiwerny. A głos który przemawiał z otchłani, wydawał się jakoby był głosem jej pana.
- Spotka was za to kara !
Teraz głos ucichł, lecz trzęsienie ziemi znacznie się zwiększyło.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya wzdrygnęła się na dźwięk tych słów. Nie lubiła, kiedy nie wiedziała kim jest przeciwnik. Nim zdążyła wylądować ziemia się zapadła. Dziewczyna była zmęczona, więc szybko rozejrzała się za wyjściem. Na jej szczęście trzęsienie rozwaliło fragment jaskini, tak że mogła wylecieć. Ruszyła w kierunku tunelu, lecz musiała uważać nad lecącymi z góry skałami. Wylądowała w jaskini i poczekała, aż towarzysze zejdą. Kiedy wszyscy byli na ziemi, chciała wrócić do ludzkiej postaci, wtem runął odłamek na towarzyszy. Nie myślała, tylko instynktownie ruszyła do przodu i przyjęła go na siebie. Ciężar skały ją przeciążył i zranił, lecz nie runęła. Wydała z siebie okrzyk bólu i wylądowała obok, po czym zrzuciła skałę z siebie. Zziajana wróciła do pierwotnej postaci. Ranna leżała nieprzytomna, było tylko słyszeć jaj ciężki oddech.
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość