Arturon[Port] Podróż

Arturon to duże i bardzo bogate miasto, powstało wiele wieków temu i od tamtej pory nie zostało dotknięte żadną wojną. Miasto utrzymuje się z handlu dalekomorskiego, można tu znaleźć wszystkie luksusowe towary z całego królestwa.
Moderator Strażnicy
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Maleńka... znowu to zrobił! warknęła w myślach. Dorównywała mu wzrostem, jeśli nie była nawet wyższa. Westchnęła z irytacją, postanowiła jednak nie zwrócić mu uwagi. Tym razem.
- Tak, trzeba zebrać łupy i oddalić się od wybrzeża. Statek jest... - zawahała się. -...tam. - wskazała kierunek. - Lepiej się pośpieszmy. Trzeba jak najszybciej stąd zniknąć, nie sądzisz? To byłoby rozsądne - nagle ją olśniło. Złapała się za głowę. - Mag! Kompletnie zapomniałam! Co z nim zrobimy? Jest niebezpieczny.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen wzdrygnął się na wspomnienie o magu. Dokładnie! Być może on będzie mógł powiedzieć mi coś więcej. Mam dziwne wrażenie, że wie bardzo wiele. Z rozmysleń wyrwał go zgiełk dnia codziennego. Rozejrzał się w poszukiwaniu elfiej towarzyszki. Nie była daleko. Przyspieszył kroku i po chwili znalazł się tuż obok niej. - Myślę, że nie narobi nam zbyt wielu problemów. Raczej stroni od ludzi. Jeżeli jeszcze jest na statku, będę chciał z nim porozmawiać. Być może coś mi się wyprostuje w życiorysie...
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Skinęła głową. Byli już bardzo blisko statku. Zbliżyła się szybkim krokiem i wspięła po drabince.
- Ja poszukam maga, a ty zwiń te cholerne żagle - wskazała na płótno nad głową i już jej nie było. Najpierw zeszła pod pokład, zaglądając do kajut. Następnie miała zamiar przeszukać dziób i główny pokład, ale najpierw należało przeszukać magazyny i kajuty marynarskie, co czyniła bez większego zainteresowania.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Wszedł powoli na pokład, a deski zaskrzypiały. Były ciągle przesiąknięte słoną wodą. Szkoda, że nie ma nikogo, kto mógłby je wyczyścić zanim zdążą się zniszczyć. Poza tym, na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się w porządku, żagle w całości, kadłub w całości. Poradziła sobie nadzwyczaj dobrze. Nie jestem nawet pewien, czy sam potrafiłbym tak poprowadzić ten statek. Postanowił jednak, że zatrzyma te myśli dla siebie. Przeciągnął się leniwie i zaczął szukać wzrokiem wszystkich węzłów, które zrobił... jedenaście lat temu. Ta myśl wpełzła do jego głowy przynosząc delikatny uśmiech. Czy jakikolwiek inny marynarz może pochwalić się tak dobrym wynikiem? Ruszył, by odwiązać każdą linę z osobna. Niektóre przytrzymywał i ze spokojem opuszczał, innym pozwalał zawinąć się z impetem. Nie minęło nawet dwadzieścia minut, a żagle były ściągnięte i schowane, a statek zabezpieczony. Idealnie!
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Hm, tu chyba go nie ma... - pomyślała, otwierając drzwi kolejnej pustej kabiny. Może wysiadł? Przeszedł ją dreszcz. Oby trzymał język za zębami - dodała. Rękaw jej sukienki zahaczył się o wystający gwóźdź i rozdarł się.
- O cholera... - mruknęła. Szybko zawróciła i podążyła do kabiny, w której miała rzeczy. Przebrała się w strój do konnej jazdy z niebieskiej, miękkiej skóry.
- Od razu lepiej - powiedziała i powróciła do poszukiwań.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen natomiast, już po przeszukaniu statku odczuł nagłe pragnienie. Miał także uzasadnione podejrzenia, że chociaż w jednej z beczek na tym statku musi być wino. To kwestia doświadczenia. Na każdym statku transportującym towar jest jakaś część przeznaczona na czarny rynek. Tak więc trafiają się drogie i rzadkie alkohole, broń na zamówienie, nierzadko nawet ciała, które zamykając w beczkach mają zniknąć, a wraz z nimi dowód zbrodni. W zasadzie często tak bywało, gdyż pomimo praw narzuconych przez miasta i gildie kupieckie, żaden kapitan nie chciał mieć problemów w związku z trupem na pokładzie. Nie było więc rzadkością pozbywanie się takich trefnych beczek i skrzyń. Przeszukiwał teraz uważnie mniejszą z dwóch ładowni na statku. Kopał w każdą beczkę oczekując przyjemnego dla ucha chlupnięcia. Po kilku chwilach wreszcie dopadł wino, jakiego szukał. Wyciągnął beczkę na światło dzienne, usiadł się przy podwyższeniu i w spokoju zaczął konsumować wino.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Z jednej z wielu bocznych uliczek w porcie wyszła rosła, humanoidalna postać, która od razu skierowała swoje kroki w kierunku niecodziennego statku. Będąc jeszcze w oddali zdążył zauważyć, jak para łotrzyków wchodzi na jego pokład, lecz nie była to zbyt dobra pora na pokazanie się. Stanął przed wybraną łódką i zaczął czekać.

Po niedługim czasie pojawił się obok niego mag. Przez ostatnie kilka dni połączenie między nimi zostało prawie całkowicie utracone, lecz na szczęście Roshio był w stanie je namierzyć i trafić to swojego tworu.

Należało tylko teraz należycie się przywitać.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Kiedy nie znalazła maga pod pokładem, wyszła na powietrze. Zauważyła Gersena upajającego się smakiem wina obok podwyższenia.
- Tylko nie upij się za bardzo - mruknęła, przechodząc obok niego. Wiatr targał jej włosy, co dekoncentrowało ją i uniemożliwiało uważne oglądanie statku. Po chwili zastanowienia wspięła się na bocianie gniazdo, co zajęło jej jedynie chwilę. Spojrzała na statek pod sobą i niemal natychmiast zlokalizowała maga. Człowiek stał obok innej humanoidalnej postaci. Miała wrażenie, że rozmawiają. Zmieniła lekko kierunek wiatru tak, że dokładnie słyszała słowa, które wymawiali. Uśmiechnęła się.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen widząc poruszenie towarzyszki, domyślił się, że trafiła na jakiś trop. Nie zerwał się jednak, nie pobiegł zobaczyć, co też dzieje się na lądzie. Twarz towarzyszki nie przejawiała zmartwienia, więc spokojnie zanurzył kubek w beczce i wlał jego zawartość do gardła. Uśmiechnięty spojrzał jeszcze raz na towarzyszącą mu elfkę- najwyraźniej miała wszystko pod kontrolą, bo mógłby dać sobie odciąć rękę, że zauważył blask dumy w jej oczach. Nie zamierzał jej przeszkadzać i leniwie oparł się leniwie o pobliską ściankę, rostawiając nogi i wystawiając twarz na przyjemne promienie słońca.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Stali na przeciw siebie nie wymieniając ani jednego słowa. Roshio zastanawiał się jak całą tą sytuację rozegrać ale jakoś żaden dobry pomysł mu nie przychodził na myśl. Lecz skoro znalazł jeden ze swoich tworów, postanowił przejąć jego rolę, ponieważ przygoda jaka na nich czekała wydała mu się całkiem interesująca. Istota mierząca przeszło cztery kroki rozsunęła materiał okrywający jej ciało, a następnie wyszła z pod niego istota będąca ubrana tak samo jak drugi z osobników przed statkiem.

Roshio wyciągnął rękę i dotknął ramienia swojego tworu. Po krótkiej chwili zaczęło z niego uchodzić powietrze zostawiając na ziemi tylko ubrania. Mężczyzna wziął je po czym schował je pod płaszczem wysokiego humanoida.

"Nadszedł czas na przywitanie"

Roshio skierował swoje kroki w stronę wejścia na statek.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Mimo, iż była daleko, doskonale widziała, co się działo na dole. W miarę, jak mag czynił kolejne rzeczy, jej oczy otwierały się ze zdziwienia. Gdy zwrócił się w kierunku statku, bez wahania zsunęła się z masztu, cały czas intensywnie rozmyślając nad tym, co zobaczyła, nad przyczynami i skutkami zachowania maga. Nawet nie zauważyła, gdy znalazła się przy swoim wspólniku, Gersenie.
- Widziałeś...? - wykrztusiła, ale zorientowała się, że nie mógł widzieć, bo właśnie oglądał spód swoich powiek, grzejąc się w słońcu. Westchnęła zrezygnowana, załamała ręce teatralnym gestem i podążyła w kierunku, gdzie, jej zdaniem, powinien znajdować się mag.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Roshio zauważył, że elfka znajdująca się na pokładzie statku dostrzegła jego czynności, lecz nie zraziło go to. Nadal podążał w stronę wcześniej ustalonego celu, a za nim podążał wielki humanoid. Jak na razie jego ciało pozostawało w ukryciu przed otoczeniem, nie było sensu wzbudzać sensacji w porcie, chociaż samo już pojawienie się takich rozmiarów istoty wzbudziło poruszenie.

Na pierwszą z pary łotrzyków natknął się właśnie na kobietę. Mag ukłonił się lekko, zdejmując przy tym głęboki kaptur z głowy ukazując swoją nieogoloną twarz.

- Witam, jak to dobrze w końcu spotkać się twarzą w twarz. Jestem Roshio i mam nadzieje, że nie wystraszyłem Pani moim zachowaniem.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen drgnął. Usłyszał męski głos, więc postanowił się zainteresować któż to postawił stopę na jego statku. Czyżby jednak ktoś ich szukał? Słońce go jednak oślepiało, więc groteskowo przechylił głowę lekko w lewo i zamknął jedno oko. Nie okazało się to wygodnym sposobem, ale najważniejsze, że jednak osiągnął zamierzony efekt. Widział teraz mężczyznę witającego się z elfią towarzyszką Gersena. Poczeka na rozwój wydarzeń, delektując się winem. Wsadził dłoń z kubkiem w beczki, jednak nie mógł dosięgnąć do poziomu, z którego mógłby owe wino nabrać. Chwilę się wyginał i gimnastykował, jednak szybko zrezygnował. Spokojnie wrócił do obserwacji wspomnianej wyżej pary...
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Skinęła.
- Miriamele - przedstawiła się. - Co mogę powiedzieć... nie wiem, czy jestem bardziej wystraszona, czy zdziwiona - uśmiechnęła się krzywo. Okazuje trochę szacunku - pomyślała zdziwiona. Całkiem jak Gersen. Przynajmniej na początku.
- A więc, panie magu, miałeś jakiś powód, dla którego śledziłeś nas w Trytonii i razem z nami przypłynąłeś tutaj? - spytała bez cienia złośliwości, choć wprawne oko mogłoby zauważyć ledwo dostrzegalne spięcie mięśni. Elfka była osobą ciekawską i naprawdę chciała znać powody towarzysza.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Roshio chwile zastanowił się nad odpowiedzią
- Zaciekawiła mnie ta cała sytuacja - powiedział po chwili - we dwie osoby porwaliście się przynajmniej według mnie na całkiem spory skok. I raczej nie to, że na siłę chciałem się w to wmieszać. Po prostu doszło do pewnej konfrontacji przez Twojego towarzysza i tak jakoś się potoczyła sprawa.

Mag zamyślił się na chwilę.
- Jako, że nie chciał bym jakoś narzucać swojego towarzystwa, chciałbym teraz zaproponować wam pomoc.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Przeniosła ciężar ciała na drugą nogę i potarła brodę w zamyśleniu.
- Pomoc? Jakiej to pomocy chcesz nam udzielić, panie magu? - spytała. Spojrzała na niego bystrym spojrzeniem elektryzująco błękitnych oczu. - Sądzisz, że potrzebujemy pomocy? - zapytała. Mimo, iż jej ton był beznamiętny, tak naprawdę cały czas atakowała. Westchnęła. - Cóż, nasz drogi, upity kapitan, który zwiał ze statku na środku morza odpowiada za takie rzeczy. Ja tu tylko pracuję - wywróciła oczami i odwróciła się.
- Chodź. Trzeba odebrać mu beczkę, zanim wino odbierze mu zdolność jasnego myślenia, o ile już tego nie zrobiło - rzuciła i ruszyła w stronę, gdzie znajdował się Gersen.
Zablokowany

Wróć do „Arturon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości