ArturonPoszukiwanie Ertelena cz. 2

Arturon to duże i bardzo bogate miasto, powstało wiele wieków temu i od tamtej pory nie zostało dotknięte żadną wojną. Miasto utrzymuje się z handlu dalekomorskiego, można tu znaleźć wszystkie luksusowe towary z całego królestwa.
Moderator Strażnicy
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Ważne, że będę mogła nim kogoś zabić z bliska, gdy znów się na mnie rzuci.
Wzięła od niego sztylet, podwinęła suknię do prawie pasa i włożyła sztylet za pasek na udzie, specjalnie tam założony wraz z niewielkim futerałem. Puściła fragment podwiniętej sukni, która opadła w dół zakrywając jej nogi. Suknie idealnie zakrywały jej ogon, wystarczyło, że trzymała go spuszczonego mocno w dół. Wtedy wyglądała jak zwykła dziewczyna.
-Masz racje. Powinnam iść spać. I ty też. Poza tym…, jakie ty masz na jutro plany, kiedy ja będę uwodziła starego?
Zapytała moszcząc sobie posłanie pod głowę podkładając torbę wypchaną ubraniami i innymi jej rzeczami. Teraz było jej bardzo miękko pod głową, gdy się już położyła.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

- Głupie pytanie. W Trytonii sobie przez ciebie nie pochędożyłem, więc jutro znajdę jakiś burdel i sobie poużywam.
Anioł na początku przybrał poważną minę jakby mówił to na serio. Jednakże później roześmiał się głośno.
- Żartuję oczywiście. Pochodzę sobie po mieście, posiedzę w karczmie. Coś wymyślę. A teraz śpij już. Jutro spotkamy się w karczmie.
Avallach zgasił ognisko i położył się na swoim posłaniu. Pod głowę podłożył zakupione przez Lilith ciuchy. Teraz przynajmniej miał prowizoryczną poduszkę. Długo nie mógł zasnąć. W rezultacie, zaczęło już świtać gdy w końcu sen przejął nad nim kontrolę.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Kiedy ja będę pracowała ten będzie się lenił. Cóż za sprawiedliwy świat.
Wymruczała pod nosem. Zaraz też zasnęła. Przespała spokojnie całą noc wstając tuż nad ranem. Upewniła się, że aniołek na pewno śpi i zaczęła przebierać się w jedną z sukni. Piękną, czerwoną, z czarnymi haftami, doskonale podkreślającą jej kobiece atrybuty, jak to ładnie określił mężczyzna. Zrobiła sobie delikatny makijaż i upięła wysoko włosy. Kocie uszka ukryte zostały przez włosy. Przejrzała się w pancerzu anioła i stwierdziwszy, że wygląda w miarę znośnie przygotowała na szybko śniadanie dla towarzysza i odstawiła je na bok. Następnie ruszyła w stronę miasta, zanim dojdzie i pokręci się troszkę będzie akurat południe. Chociaż może powinna zjawić się wieczorem?
Pokręciła głową i spojrzawszy ostatni raz na anioła, opuściła obóz.
Pobłąkała się trochę po centrum miasta, na wszelki wypadek by mieć alibi a potem w okolicach południa skierowała się w stronę ulicy, na której zamieszkiwał staruszek. Zapukała stanowczo do jego drzwi i cierpliwie czekała na otwarcie.
Otworzył jej podstarzały mężczyzna mający tak na oko 45-50lat. Dużo jak na człowieka. Ale wyglądał na dość żwawego. Widać kiedyś był wojskowym albo, chociaż dużo ćwiczył, bo na jego wychudłym ciele było widać ślady dawnej urody. Mężczyzna chwile stał oceniając jej wygląd, postanowiła, więc przerwać tę nieco krępującą dla niej chwilę.
-Zamawiał pan dziewczynę do towarzystwa prawda?
-Nie… nie wydaje mi się…
-No pięknie, a mnie specjalnie tutaj przysłali, bo podobno było zamówienie. Jeśli jednak nie to może ja pójdę – udała zasmuconą i powoli się odwróciła. Czuła w powietrzu zapach potu, czosnku, który pewnie spożył na śniadanie i nutkę czegoś, co rozpoznała, jako znak podniecenia.
-Nie idź! Skoro już tu jesteś… to można wykorzystać to – uśmiechnął się do niej, w jamie ustnej brakowało kilku zębów.- Oczywiście zapłacę ci normalną stawkę. – Zaprosił ją gestem do środka, a gdy weszła zamknął za nią dokładnie drzwi na klucz. – Nie widziałem ciebie jeszcze tutaj. Jesteś nowa?
-Tak. Pracuję od niedawna, ale mogę obiecać, że wiele umiem.
-Zaraz to sprawdzimy…
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

Anioł obudził się kilkanaście minut po wyjściu Lilu. Wstał, umył się w pobliskim strumyczku i ubrał się w nowe ubrania. Następnie zjadł śniadanie, wcześniej przygotowane przez dziewczynę. Po posiłku spakował ich rzeczy i objuczył konie. Pół godziny później, był już w mieście. Najpierw pojechał do stajni, żeby zostawić konie. Następnie, udał się do karczmy, wypił piwo i wyszedł, kierując się w stronę rynku.
Co ja mam robić przez te kilka godzin, podczas gdy ona zajmuje się Ertelenem?
Avallach spędził parę godzin na rynku, oglądając pancerze, miecze i inne podobne rzeczy. Zaopatrzył się, podobnie jak jego towarzyszka, w mały sztylecik mieszczący się w cholewie buta. Gdy zapadł zmrok, ponownie udał się do karczmy, gdzie miał czekać na Lilith.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

Dziewczyna poszła za nim na górę jego skromnego domku. Dom byłby, gdyby nie gosposia, przykładem prawdziwego życia kawalerskiego. Z tego, co wiedziała gosposia odwiedzała go, co trzy, cztery dni. Wczoraj była, więc znajdzie starca obezwładnionego za dwa do trzech dni. Jeśli kotołaczce się uda.
Mężczyzna zaprowadził ja do swojej sypialni uśmiechając się lubieżnie. Sukienka podsuwała mu wiele przyjemnych wyobrażeń, co też może znaleźć pod nią. Podszedł blisko do dziewczyny i pogłaskał ją po policzku. Lilu nie miała pojęcia jak wyobraża sobie anioł, ale na pewno nie tak. Ma zacząć prosto z mostu: „Ejj staruszku gdzie masz klucze?”, A potem mu przywalić? Nie... Ona miała inny pomysł. Staruszek objął ją dokładnie sprawdzając stan „zakupu” rękami. Pozwoliła mu na to do pewnego stopnia. Gdy zjechał na jej pośladki, z skromnym uśmiechem chwyciła ego dłonie. Skrzywił się gdyż nie spodobało mu się to.
-Masz czasem małe sekrety?
-Jak każdy człowiek coś tam ukrywam. – Powiedział przyglądając jej się czujnie jakby coś podejrzewając.
-Bo ja też mam taki jeden mały, który nie wiem czy nie będzie ci przeszkadzał. - Spojrzała na niego smutnawo spod gęstych rzęs. – Bo widzisz, ja nie jestem człowiekiem. Ale szefowie uznali, że jako żeś zasłużony klient należy Ci się coś egzotycznego. Będziesz potrafił dochować tą tajemnicę a ja będę przychodziła częściej.
Pocałowała go w usta i pchnęła na łóżko. Sama usiadła na nim. Gdyby teraz mogła z łatwością by go zabiła, ale przecież nie chodziło o to.
-Chyba nie będzie mi on przeszkadzał – powiedział rozwiązując jej gorset sukienki.
-A wymienimy się sekretami? Tak będzie uczciwie.
-Ja za twój muszę płacić dodatkowe pieniądze? Nie wystarcza ci?
-Nie…, ale w ramach tego mogę dorzucić coś… od siebie. – Rozpięła mu koszulę i przejechała palcem po bladej klatce piersiowej.
-Chcesz się czegoś napić kochany? – Zeszła z niego sama rozpinając suknię i pozwalając jej swobodnie opaść w dół. Mężczyzna zapatrzony w nią pokiwał głową i pokazał butelkę wina i dwa kubki.
Dziewczyna podeszła do nich i obrócona do mężczyzny, wypinając się do tyłu zaczęła nalewać do kubków wina. Do jednego z kubków dosypała trochę przygotowanych ziół a pozostała część wrzuciła zakręcając butelkę. Wzięła dwa kubki do ręki i ten z ziołami podała staruszkowi. Kilka minut i zaśnie a ona przeszuka mu cały dom. Do tego momentu ma czas by go przesłuchać.
Zaczęła ściągać mu spodnie pochylając się nad nim i całując po całej piersi. Powoli kierowała się też w dół gdzie wyczuwała już jego podniecenie.
-A, więc co będzie kochany z tą twoją tajemnicą?
Kilka minut później mężczyzna już spał a ona ubierała się pośpiesznie. Miała jakąś godzinę, może dwie. Przeszukała dokładnie cały dom. Gdy usłyszała z sypialni jakiś ruch akurat byłą przy rozbrajaniu skrytki. Przestała się poruszać nasłuchując. Mężczyzna zaczął przeklinać, na czym ten świat stoi. Po chwili znów zapadła cisza. Musiał pewnie chwycić rozkojarzony za butelkę i znów się napić. Stała tak kilkanaście minut w bezruchu i dopiero wtedy wróciła do pracy.
Był już wieczór, gdy wyszła z jego domu, zatruwając większość jego win środkiem na utratę potencji i senność. To będzie brutalna nauczka dla jego samczego popędu. Skierowała się do karczmy gdzie mieli umówione spotkanie. Coś wszystko szło za łatwo.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

Avallach kończył właśnie czwarty kufel piwa, gdy do karczmy weszła Lilu. Zawołała go, a on posłusznie wstał, rzucił na ladę kilka Ruenów i oboje wyszli z karczmy.
- Mam nadzieję że wszystko masz? - Kotołaczka skinęła głową - Świetnie. Idziemy po konie i wyjeżdżamy z miasta.
Anioł przyspieszył kroku, kierując się w stronę stajni. Weszli tam razem.
- Po konie przyszedłem...
- Taaak... Oczywiście. - właściciel stajni rzucił okiem na Lilith - Teraz jak tak na was patrzę. To zdaje mi się żeście bardzo podobni do rysopisu... - wyjął zza pazuchy pergamin. Widniały na nim ich portrety. Anioł uśmiechnął się, i przywalił stajennemu z opancerzonej rękawicy. Mężczyzna padł na ziemię, z nosa i ust pociekła mu krew. Avallach pobiegł w stronę boksów. Ich konie wyróżniały się znacząco. Wsiadł na swojego karego wałacha. Podobnie uczyniła Lilith ze swoim koniem. Oboje wyjechali ze stajni, kierując się w stronę bramy miasta.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Daleko stąd jest do twojego czarownego miejsca?
Zapytała jadąc za nim od czasu do czasu sprawdzając czy nadal ma klucz w torbie. Dziwny to był klucz. N przynajmniej ona jeszcze takiego nie widziała. W ogóle nie przypominał jej klucza. Figurka, posążek, ot, co znalazła w skrytce mężczyzny.
Pogoniła konia. Oby tylko nie spotkali już żadnych przeszkód. Oby tylko nikt nie przyglądał się rysopisom poszukiwanych. Ona nie chciała znów trafiać do tej cholernej wieży tego cholernego władcy Trytonii. Wszystko byle nie to.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

- Bardzo. Na drugim końcu Alaranii. Musimy się spieszyć, żeby zdążyć przed zimą.
Jechali do późnej nocy, zatrzymali się dopiero, gdy miasto zniknęło za widnokręgiem. Rozbili obóz w samym środku lasu, nazbierali drwa na ognisko, zjedli i dopiero później zaczęli rozmawiać.
- No, chwila odpoczynku. Nareszcie. Nienawidzę jeździć konno. Już po kilku minutach, boli mnie rzyć. O wiele bardziej lubię latać. No, ale nie ważne... Pokaż mi klucz...
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

Dziewczyna podała mu klucz, a sama zaczęła przebrać się w coś wygodniejszego i nadającego do jazdy i spania zarazem. Coś o niebo wygodniejszego od poprzedniego stroju. Gdy się już przebrała usiadła obok aniołka.
-Widzisz w tym coś ciekawego, poza samym faktem, że jak dla mnie to bardzo dziwny klucz?
W dłoniach podrzucała kamyczek podniesiony z ziemi. Już wkrótce koniec tego wszystkiego, a oni się rozstaną. Co potem zrobią? Tak po prostu się pożegnają?
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

- Oczywiście że widzę w tym coś ciekawego. Emanuje bardzo silną aurą, oczywiste jest że to klucz.
Anioł mówił prawdę. Posążek emanował bardzo silną aurą - oczywiście jak na figurkę. Przedstawiał maga, trzymającego w otwartej dłoni pierścień. Całość była wykonana z dziwnego, bardzo gładkiego i wiecznie zimnego metalu.
- Dobrze się spisałaś, moja droga. Jutro wyruszamy w stronę Kryształowego Jeziora. Właśnie tam, według księgi, znajduje się artefakt. Ciekaw jestem, co to będzie.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

Lilu pokiwała głową i położyła się natychmiast spać. Nie mogła zasnąć cała noc i rano gdy tylko słońce zaczęło wstawać obudziła anioła. Sprzątnęli szybko obozowisko i ruszyli w stronę Kryształowego Jeziora

Dalszy ciąg
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Zablokowany

Wróć do „Arturon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości