Arturon[Arturon] Obowiązki i nowe znajomości

Arturon to duże i bardzo bogate miasto, powstało wiele wieków temu i od tamtej pory nie zostało dotknięte żadną wojną. Miasto utrzymuje się z handlu dalekomorskiego, można tu znaleźć wszystkie luksusowe towary z całego królestwa.
Moderator Strażnicy
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Gloren przez dłuższą chwilę milczała, wpatrując się intensywnie w okno. Ulewa nie zachęcała do tego, by wyjść na zewnątrz. Gdyby tylko próbowała wrócić do domu, na pewno byłaby przemoczona do suchej nitki , a potem pochorowałaby się na całego. Wykonywanie obowiązków z cieknącym nosem to nic przyjemnego.
- Masz rację, panie. Jeśli teraz wyjdę na tę ulewę, zapewne nie będę miała okazji, by zjawić się na festynie. A bardzo chciałam obejrzeć go z boku – powiedziała nieco zawiedziona. - Jeśli to nie problem.. zostanę. – Spojrzała na niego niepewnie, bała się trochę, bo dawno nie miała okazji, by spędzać z mężczyzną tyle czasu sam na sam. Co prawda nie liczyła elfa, który przebywał w posiadłości, bo jakby nie patrzeć – to był jej teren, tam była bezpieczna.
- Inkwizytor? – zapytała, nie bardzo wiedząc, o co chodzi. - Chyba kiedyś słyszałam o kimś takim, ale nie jestem pewna… - zaczęła rozmyślać, ale nic konkretnego nie przychodziło jej do głowy.
Siweic zamyślił się na chwilę, Gloren postanowiła mu nie przerywać, rozglądała się po wnętrzu, lustrując wzrokiem najmniejszy detal wystroju, ale nic nie zaciekawiło jej aż tak bardzo, by skupić się na jednym miejscu.
Od tego zajęcia odciągnął ją głos Siwca, Gloren od razu spojrzała w jego stronę i uśmiechnęła się lekko, choć nieco niepewnie.
- Tak, jestem służką, pracuję u państwa von Lineri – odpowiedziała zgodnie z prawdą. - Są dla mnie dobrzy, dzięki nim mam gdzie mieszkać i co jeść. To bardzo mili państwo – dodała po chwili, jej uśmiech stał się nieco weselszy, ale szybko znikł z jej ust.
Awatar użytkownika
Siwiec
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Siwiec »

- Już mówiłem, nie musisz mnie tak tytułować. - Siwiec, mimo całej nieprzyjemności swojej twarzy, spróbował przyjacielsko się uśmiechnąć. Nie bardzo też rozumiał słowa "z boku", lecz postanowił nie być dociekliwym w tej kwestii.
- Jeśli to nie problem... Zostanę - powiedziała kobieta.
- Oczywiście, że to nie problem... Możesz zostać na... Jakiś czas. - Mimo iż nie podejrzewał dziewczyny o czary, wiedział, jakimi przebiegłymi potrafią być magicy, a przez jego zawód jego paranoja powoli zmieniała się w szaleństwo przeżerające umysł Inkwizytora. Zdał sobie z tego sprawę jakiś czas temu i przeraził się tym. Nie chciał jednak w tej sprawie pomocy nikogo, oprócz innych inkwizytorów, co także wpływało na jego chęć zobaczenia się z Treckiem i Gregothem.
- Inkwizytor? - Głos Gloren wyrwał go z zadumy.
- Tak, inkwizytor. Tropię i zabijam heretyków, palę magiczne przedmioty i takie tam. Ohydna robota, ale cóż, nie miałem wyboru... - odrzekł Łowca.

- Tak, jestem służką, pracuję u państwa von Lineri. Są dla mnie dobrzy, dzięki nim mam gdzie mieszkać i co jeść. To bardzo mili państwo - odpowiedziała Gloren.
-Von Lineri? Hm... Nie słyszałem o takich, ale cóż, nie mieszkam tu długo... I chyba niedługo tutaj pozostanę...
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

- Przepraszam – powiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko, zerkając na mężczyznę. - Przeczekam deszcz, mam nadzieję, że szybko przestanie padać. Chciałabym kupić sukienkę, ale nie wiem, czy jeszcze będzie okazja. – Westchnęła cicho, ale w głębi duszy liczyła, że chociaż ten raz będzie mogła zrobić coś innego niż zawsze.
Siwiec zaczął opowiadać jej o swojej profesji, im dalej zagłębiał się w temacie, tym większe oczy robiła Gloren. Przez długą chwilę zastanawiała się, czy jest bezpieczna w jego towarzystwie, z odrobiną niepewności w głosie, postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej o byciu Inkwizytorem.
- Jak poznajesz heretyków? – zapytała nieśmiało, bo kto wie, może ona zrobi coś, co on uzna za złe i co wtedy? Zabije ją w karczmie i nikt nawet nie będzie wiedział, że coś się jej stało, w końcu przecież jest zwykłą służką.
- Zawsze… zawsze jesteś pewien, że dokonałeś słusznego wyboru? Że dobrze oceniłeś kogoś? – zapytała jeszcze, zastanawiając się, czy nigdy nie zrobił czegoś źle pod tym względem. Może zabił niewinną osobę?
- Ja nie mam niczego magicznego – powiedziała pewniej, jakby chciała od razu bronić się przed jakimś niepotrzebnym oskarżeniem.
- Państwo von Lineri to jedna z najbogatszych rodzin w tym mieście. Ich posiadłość znajduje się kawałek stąd, często urządzają bale, spotkania dla możnych. Są dla mnie bardzo dobrzy – rzekła z lekkim uśmiechem. - Na pewno będą chcieli zjawić się na festynie, a potem wydadzą małe przyjęcie w posiadłości. Będzie czekać mnie sporo pracy. – Westchnęła, ale w gruncie rzeczy nie narzekała na to, co musi robić, dzięki temu miała pieniądze, dach nad głową i jedzenie.
- Czy tutaj są jacyś heretycy, skoro zjawił się… zjawiłeś się w Arturonie? – zapytała z nutką ciekawości w głosie.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

        Rozmowa między Gloren i Inkwizytorem jakoś się nie kleiła - po każdej serii pytań następował moment milczenia, który krępował oboje, a mimo to nie umieli żadnego tematu poruszyć na dłużej, aby czekanie na to, aż przestanie padać, nie ciągnęło się w nieskończoność. Jak na złość nie dość, że niebo się nie przejaśniało, to wręcz robiło się jeszcze ciemniej i można było przypuszczać, że taka pogoda utrzyma się do wieczora…
        Na ratunek sytuacji pospieszyła jednak z dziewczyn pracujących w karczmie. Zapukała ona do drzwi pokoju Siwca i zapytała, czy dziewczyna, która z nim przebywa, ma na imię Gloren, bo ktoś jej szuka. Tym kimś okazał się być jeden z mężczyzn służących w tej samej posiadłości. Miał on na sobie porządną przeciwdeszczową pelerynę i taką samą - tylko mniejszą - trzymał w rękach.
        - Gloren, chodź - zwrócił się do niej. - Domyśliliśmy się, że deszcz cię gdzieś zaskoczył, a jesteś pilnie potrzebna w posiadłości, nie mogliśmy czekać aż się rozpogodzi. Jakiś mężczyzna widział jak zasłabłaś i powiedział mi, że tu cię zaniesiono - wyjaśnił widząc wlepione w siebie pytające spojrzenia. - No chodź, nie ma co zwlekać, bo państwo się wściekną. Dobrze się czujesz?
        Chłopak pomógł służce założyć pelerynę, podziękował Siwcowi za opiekę nad swoją koleżanką i pochwalił, że “są jeszcze na tym świecie porządni mężczyźni, którzy nie wykorzystają takiej sytuacji”. Później w pośpiechu odszedł razem z Gloren w kierunku posiadłości.
Zablokowany

Wróć do „Arturon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości