Arturon[Rynek] Poezja targu

Arturon to duże i bardzo bogate miasto, powstało wiele wieków temu i od tamtej pory nie zostało dotknięte żadną wojną. Miasto utrzymuje się z handlu dalekomorskiego, można tu znaleźć wszystkie luksusowe towary z całego królestwa.
Moderator Strażnicy
Zablokowany
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

[Rynek] Poezja targu

Post autor: Tesusil »

- Eeeechhhh.... Arturon. - Tes westchnął cicho, krocząc w stronę rynku. Bard miał dziwną słabość do tego miasta, chociaż podczas ostatniej wizyty tutaj o mało nie stracił życia. Jednakże kto mógł się pochwalić spotkaniem z dwójką niebezpiecznych, uzbrojonych przemytników (a może złodziei?) i nie straceniem ani kropelki krwi? Bard nie znał kogoś takiego, co prawda, w ostatnim czasie jego życie było zagrożone więcej razy, niż niektórzy możni biorą kąpiel w ciągu roku, ale kto by się przejmował takimi błahostkami jak śmierć czy kalectwo. Poeta miał ważniejsze sprawy na głowie, bo oto zbliżała się uroczystość w domu von Linerich, a on miał zagrać na tym przyjęciu. Z tego, co się orientował, to rodzina von Linerich była zaprzyjaźniona z jego rodziną jeszcze z czasów, kiedy ojciec Tesa szukał kontrahentów w całej Aralanii. Chodź były to jedynie domysły naszego bohatera, ponieważ z dzieciństwa pamiętał bardzo niewiele, a do takich przemyśleń doszedł na podstawie dwóch faktów: Arturon był miastem utrzymującym się z handlu, a von Linerich byli dość zamożni. Choć, skąd Arturończycy znali mistrza Tesusila było najmniej ważne, ważne, że dla tego przyjęcia Edos musiał przebyć przez prawie połowę kontynentu. No, ale czego się nie robi dla sławy i szerzenia chwały poezji, prawda? Podroż trwała naprawdę długo i zmęczyła wierszokletę, ale ten znalazł w sobie jeszcze siłę, by odwiedzić rynek Arturonu, prawdopodobnie najbardziej niesamowite miejsce na całym świecie. Można było znaleźć tu wszystkie towary, a samo miejsce było ogromne i zawsze pełne ludzi wszelakiej maści. Tesusil nie szukał niczego konkretnego, chciał po prostu nacieszyć oczy piękną elfią ceramiką, kunsztownie wykonaną krasnoludzką bronią i biżuterią czy misternymi instrumentami. Poza tym, tu na rynku zawsze działo się coś ciekawego, a wydarzyć mogło się wszystko i na to właśnie bard liczył.
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Gloren przez kilka dni po wyjeździe Calathala chodziła jak struta. Nie odzywała się do nikogo, kiedy nie było takiej potrzeby, wzięła na siebie całkiem sporą ilość obowiązków, by tylko nie rozmyślać o elfie, który obudził w niej dawno uśpione uczucia. Było jej naprawdę smutno, że nie ma go przy niej, że nie może spędzić z nim czasu. Jedyne, co jej po nim pozostało, to wspomnienia. Nie pożegnała się z nim, wyjechał bez słowa, pozostawiając między nimi całą masę niedopowiedzeń, a może tylko tak się jej wydawało? Zdarzały się noce, w ciągu których mało co spała, pogrążała się wtedy w rozmyślaniach, czasami płakała przez to, co ostatnio miało miejsce... Trudno było się jej pogodzić z całą sytuacją. Pewnego dnia dowiedziała się, że państwo von Lineri szykują niewielkie przyjęcie. Jak to zamożni lubili, mieli zjawić się najważniejsze osobistości Arturonu i okolic, przy okazji zaproszony został bard, o którym jedynie słyszała podczas wyjaśniania tego, co będzie miało miejsce. Nawet nie skupiała się na tym za bardzo, ale pech chciał, że to ona została przydzielona do pomocy temu gościowi, który miał zatrzymać się w posiadłości. Argumentem było to, że przez długi czas zajmowała się Calathalem i pan Rashid był zadowolony z jej sumienności.

Dzień, w którym do posiadłości miał przybyć ich nowy gość, zaczął się całkiem spokojnie. Nawet Gloren miała lepszy humor, gdyż postanowiła, że więcej nie pozwoli na zbliżenie się żadnemu mężczyźnie. Jak co dzień zabrała się za sprzątanie, potem pomagała w kuchni, aż w końcu została wysłana na targ, by zakupić żywność potrzebną do przyrządzenia kolacji, bo przecież bard miał przybyć późnym popołudniem. Tłumy na targu zniechęcały Gloren, ale nic nie mogła na to poradzić, musiała zrobić, co do niej należało, więc zacisnęła zęby i ruszyła przed siebie, mijając kolejne osoby. Poruszanie się w sukience służki czasem nie było zbyt wygodne. Dziewczyna mocno trzymała koszyk i brnęła przez tłum, próbując dotrzeć do straganu z żywnością. Długi, koński ogon, w jaki spięła swoje włosy, co jakiś czas podrygiwał wesoło, gdy wykonywała kolejne ruchy. Służąca szybko przechodziła do kolejnych straganów, a koszyk, który miała ze sobą zapełniał się świeżymi warzywami i owocami. Przy jednym ze straganów wybuchło zamieszanie, ktoś krzyczał o złodzieju, ktoś inny wdał się w bojkę, Gloren nie miała ochoty na mieszanie się w spory i doskonale wiedziała, że takie coś może zakończyć się zupełnym chaosem. Czym prędzej ruszyła w drogę powrotną, lecz zerkała za siebie co jakiś czas. Pech chciał, że wpadła na kogoś, przepadła i upadła na bruk, rozsypując niemal całą zawartość koszyka.
- Przepraszam! – powiedziała od razu, zbierając swoje zakupy i nie zerkając nawet na mężczyznę, na którego wpadła. - Bardzo przepraszam, taka gapa ze mnie – dodała po chwili, zbierając wszystko, jakby sam diabeł ją gonił.
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

Post autor: Tesusil »

Bard właśnie rozmyślał nad rymem do słowa "miedziany", kiedy zderzył się z dziewczyną. Momentalnie znalazł się na bruku, poleciał do tyłu i upadł na plecy, na szczęście uderzenie nie było mocne, a Tes był bardziej zaskoczony niż obolały. Przez myśl przeszło mu: "Stwórco, tylko żeby lutnia była cała!", i wziął instrument do ręki, ale na szczęście wszystko było w porządku. Pozbierał się szybko i już miał zwrócić uwagę kobiecie, ale widząc prostą (a raczej żałosną i wręcz niestosowną dla panny) suknie i rozsypaną zawartość koszyka, zrobiło mu się żal służki. Przykucnął przy niej i zacząć zbierać rozsypane płody ziemi do kobiałki, mówiąc spokojnym głosem:
- Nic się nie stało, panienko, naprawdę. Również nie zwróciłem uwagi na panienkę, więc to również moja wina. - Pozwolił sobie na lekki uśmiech i gdy wszystkie warzywa i owoce znalazły się na swoim miejscu, poeta wstał oraz podał rękę nieznajomej i pomógł jej się podnieść. Po czym skłonił się lekko i rzekł:
- Wybacz mi, pani, ten mały nietakt, nazywam się Tesusil Edos. Mam nadzieję, że ty i twoje zakupy jesteście w całości, jeżeli coś ucierpiało za mocno, postaram się to wynagrodzić. - W sumie, wierszokleta czuł się trochę winny za całą sytuacje, bo wcześniej "odleciał" zupełnie w swoich rozmyślaniach.
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Służka dopiero po chwil zorientowała się, że mężczyzna również upadł. Przestraszona tym, że mogła zrobić mu krzywdę, w końcu spojrzała na niego, odkładając do koszyka kilka marchewek.
- Nic panu nie jest? – zapytała nieco rozgorączkowanym głosem, omiatając spojrzeniem całe jego ciało. Wszystko wskazywało na to, że nieznajomemu nic nie jest, Gloren bez wahania podała swoją dłoń i, z pomocą przypadkowego przechodnia, wstała z kolan, podnosząc przy tym swój koszyk na powrót wypełniony zakupami.
- Ze mną wszystko w porządku, dziękuję, panie. – Skłoniła się lekko, ale zaraz dotarło do niej, kim jest ów mężczyzna, na którego wpadła. Gloren zrobiła wielkie oczy i spojrzała na niego, przez chwilę stojąc tak w milczeniu.
- Przepraszam! – powiedziała w końcu i potrząsnęła głową, karcąc się w myślach za swoją nieuwagę. - Mam na imię Gloren – przedstawiła się, po czym ukłoniła jak należy, bo wiedziała, z kim ma do czynienia.
- Jeśli pan pozwoli, wiem, kim pan jest. Ja pracuję u państwa von Lineri, jestem również odpowiedzialna za to, by pański pobyt w posiadłości był jak najlepszy – wyrecytowała jak jakieś zaproszenie, czy też gotową notatkę, ale cóż, tak została przygotowana.
- Państwo spodziewali się pana późnym popołudniem. Niesamowity zbieg okoliczności, że mogłam spotkać pana właśnie w tym miejscu. Czy zechce pan pójść ze mną do posiadłości, czy dotrzymać panu towarzystwa przy dalszych zakupach? – Właściwie była grzeczna, aż nadto grzeczna, ale nie dbała o to w tym momencie. Nie miała ochoty włączać emocji, które zwiodły ją całkiem niedawno. Mimo to na jej ustach zagościł delikatny uśmiech, a nieśmiałe spojrzenie wpatrzone było w Barda stojącego przed nią. Nawet nie miała ochoty zerkać na innych obecnych na tym targu, którzy możliwe, że zauważyli ją w towarzystwie mężczyzny. Kolejnego.
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

Post autor: Tesusil »

Dziewczyna wystraszyła się nie na żarty z powodu nieszczęśliwego wypadku. Jednakże wszystko było w porządku, a sam poeta zaczął uspokajać służkę:
- Naprawdę nic się nie stało, ot po prostu mała gafa z obu stron. - Uśmiechnął się, starając wzmocnić wydźwięk zdania poprzez gestykulacje rąk. Słuchał tego, co Gloren ma do powiedzenia i w miarę im więcej mówiła, tym bardziej wierszokleta miał problem, by powstrzymać śmiech. Kiedy powiedziała o zbiegu okoliczności, nie wytrzymał, roześmiał się. Szybko jednak ucichł, gdyż przerwanie rozmówcy było nietaktem, a tym bardziej przerwanie w taki sposób. Poczekał aż dziewczyna skończy, miał nadzieję że nie speszył jej, ani ta się nie obraziła. Choć uśmiech świadczył, że chyba nie wzięła do siebie tej kolejnej wpadki barda, ten po raz kolejny delikatnie się skłonił i rzekł:
- Będę zaszczycony mogąc panience towarzyszyć w zakupach, bo i tak miałem zamiar jeszcze trochę się pokręcić po targu. Proszę mi wybaczyć ten śmiech, ale nie sposób nie zaśmiać się, kiedy fortuna sama się doń uśmiecha. Z nieba mi zleciałaś, droga Gloren, bo nie mam pojęcia, gdzie państwo von Lineri mają swoją posiadłość, więc skończmy zakupy i będę cię prosił o bycie moją przewodniczką. - Niektórzy traktowali służbę jako kogoś gorszego, zwłaszcza ci bardziej zamożni, ale nie Tes, który uważał wszystkich za równych. Nieważne, czy ktoś urodził się i wychował w złotej kołysce czy rynsztoku, czasami poeta miał większy szacunek dla ludzi żyjących w biedzie niż dla bogaczy. Bo ci pierwsi częściej okazywali ludzkie odruchy i cieszyli się naprawdę sztuką, a nie na pokaz, jak ci drudzy. Chociaż, to ci zamożni utrzymywali artystów pokroju Edosa, ale on akurat wybrał ubogie życie człowieka, który jest ciągle w drodze na służbie sztuki, zamiast wygodnego życia kupca, a raczej zarządcy spółki jego ojca. To też wolał wybrać zakupy z prostą dziewczyną, jaką była Gloren, niż musieć znosić sztuczną atmosferę wyższych sfer. Zanim dał się poprowadzić swojej towarzyszce, zwrócił jej jeszcze jedną uwagę, starając się być jak najbardziej szczery i przyjacielski:
- Dziewczyno, nie musisz mnie tytułować i używać sztywnej etykiety, nie odbierz mnie źle, ale ja nie potrzebuję takich rzeczy. Jestem Tes i nie musisz być spięta - powiedział lekko przekornie, lecz nie ze złośliwości, ot po prostu nie chciał sztucznej grzeczności, było to czasem konieczne, aczkolwiek nie zawsze porządne przez poetę.
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Młoda dziewczyna kiwnęła głową, przyjmując wersję, że oboje okazali się nieuważni. Nawet uśmiechnęła się miło, przyglądając się mężczyźnie, który wydawał się być całkiem wesoły i sympatyczny, ale nie, to nie mogło uśpić jej czujności, nie chciała więcej dać się nabrać mężczyźnie, który i tak sobie pójdzie gdzie pieprz rośnie.
Najgorszym momentem tego spotkania był śmiech z jego strony, poczuła się niepewnie, nie wiedziała, czy to nie śmiech wywołany jej zachowaniem, może uznał ją za głupią gąskę? Te wątpliwości szybko zostały rozwiane, bo Tesusil pospieszył z wyjaśnieniami swojego wybuchu, a to zdecydowanie uspokoiło Gloren.
- Musze jeszcze kupić kilka jabłek i to wszystko. – Skinęła głową, bo bard zgodził się na towarzyszenie jej, od razu ruszyła w stronę straganu ze świeżymi owocami. W miedzy czasie mężczyzna powiedział, że nie chce tytułowania, etykiety… Służąca spojrzała na niego wzrokiem, który wyrażał zaskoczenie i wątpliwość.
- Nie jest to dobry pomysł, ostatni raz, kiedy słyszałam takie słowa, okazało się, że osoba wypowiadająca je, zostawiła mnie – powiedziała spokojnie z nutką smutku w głosie, ale szybko uśmiechnęła się, widząc stragan pełny owoców. Raz dwa wybrała najładniejsze jabłka i kilka gruszek, bo czemu nie, przydadzą się, a wyglądały naprawdę pięknie. Służąca zapłaciła za owoce, które teraz spoczywały w jej koszyku.
- Państwo von Lineri mieszkają całkiem niedaleko – odezwała się do mężczyzny, spoglądając na niego ukradkiem, a swoje kroki kierując w drogę powrotną.
- Mam nadzieję, że spodoba się panu posiadłość, nigdy nie widziałam pana tutaj, to pierwsza wizyta? – zapytała spokojnym tonem głosu
- Od dziś będę cały czas do pańskiej dyspozycji, wiec gdyby było coś nie tak, proszę mi powiedzieć. – Uśmiechnęła się uprzejmie do Barda, powoli zmierzając do posiadłości.
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

Post autor: Tesusil »

Mężczyzna przepuścił swoją towarzyszkę przodem i podążał za nią dziarskim krokiem, mijając kolejne kramy i słuchając coraz to nowych ofert handlarzy. Jedni zachwalali swoje towary, powołując się na persony popularne w całej Aralanii, inni klęli się na własne matki, że lepszych produktów, niż jego, nie ma. Bard nie skupiał się otoczeniu, lecz na Gloren, jej słowa wprawiły Tesa w lekkie zakłopotanie. Zależało mu na rozluźnieniu atmosfery i pokazania, że nie chce specjalnego traktowania godnego jakiegoś bogacza lub możnowładcy, a dziewczyna otworzyła się lekko przed nim. To z kolei lekko zaskoczyło go i zrobiło mu się trochę żal dziewczyny, nie ma niczego gorszego, niż odejście bliskiej osoby. Poeta chciał pocieszyć jakoś dziewczynę, lecz ta momentalnie się rozpromieniła na widok straganu. Widać, że obowiązki pochłaniały ją bez reszty i były receptą na smutki. Bard nie odezwał się ani słowem, lecz kupił dwa dorodne jabłka i wręczył jedno jabłko służce, po czym wgryzł się w swoje. Po przełknięciu kawałka owocu odpowiedział na pytanie dziewczyny:
- Byłem tutaj kilka razy, ale nie zwiedzałem nigdy całego miasta. Owszem, zahaczyłem o kilka dzielnic, ale w sumie nic specjalnego. Oczywiście jeżeli będę mieć jakieś problemy, bezzwłocznie zwrócę się do panienki. - Uśmiechnął się do niej - A panienka dobrze zna miasto? Gdybyś opowiedziała mi troszkę o nim, i o swoich pracodawcach, byłbym bardzo wdzięczny.
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Gloren podziękowała z lekkim uśmiechem za jabłko, które dostała od barda. Niosąc koszyk pełne zakupów, zaczęła powoli jeść swój owoc, ciesząc się przy okazji, że za chwilę będą mogli odetchnąć przestrzenią pozbawioną taką ilością tłumów. Tesusil odpowiedział na jej pytania, służąca od razu zauważyła, że nie jest jednym ze szlachciców, którzy wymagają wręcz całowania po stopach i okazywania szacunku na każdym kroku. Mimo to nie chciała ponownie pakować się w jakąś relację, która skończy się szybciej, niż zaczęła.
- Może pan na mnie liczyć – przyznała szczerze, bo w końcu taki miała obowiązek, który został przydzielony jej przez pana von Lineri. Może za bardzo zaprzyjaźniła się z Calathalem i spędzała z nim tak wiele czasu, co pan Rashid uznał za spełnianie obowiązków, jakie do niej należały, a że elf się nie skarżył, wszystko musiało być w porządku. Może teraz Gloren zostanie kimś, kto zawsze będzie dbał o gości specjalnych swojego państwa? Oby tak nie było, już raz zgodziła się bez wahania i wyszła na tym, jak wyszła…
- Znam miasto całkiem dobrze, ale nie spędzam w nim zbyt wiele czasu. Często mam zbyt dużo obowiązków, dlatego nie mam okazji, by powłóczyć się po nim, panie – wyjaśniła spokojnym tonem głosu, cały czas powoli zmierzając w stronę posiadłości.
- Państwo von Lineri są dla mnie bardzo dobrzy. Dzięki nim mam gdzie mieszkać, co jeść. – Zerknęła na barda, a po chwili ugryzła jabłko.
- Pani Clorette ma trzydzieści dziewięć lat, jest bardzo ładną kobietą, surową, ale bardzo miłą, zawsze można na nią liczyć i dba o służbę, choć jeśli trzeba, potrafi być cięta – powiedziała po przełknięciu kęsa. - Z kolei pan Rashid jest bardzo miłym człowiekiem, jest ciepły w stosunku do innych, mówią, że jest bardzo przystojny, z resztą, kobiety lubią brunetów – rzekła z lekkim uśmiechem, bo czasami służące plotkowały i Gloren mogła słyszeć to i owo.
- Na pewno zostanie pan przyjęty jak należy, został panu przygotowany pokój, osobiście zadbałam, by było tam jak należy – dodała po chwili, spoglądając na niego przez chwilę, lecz zaraz potem skupiła się na drodze przed sobą.
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

Post autor: Tesusil »

Tesusil rozglądał się co jakiś czas, by móc zapamiętać drogę prowadzącą z rynku do domu jego przyszłych "pracodawców". Jednakże cała uwaga poety skupiała się na Gloren i na informacjach, które mu przekazywała. Nie spodziewał się niczego innego niż to, co usłyszał, dziewczyna była służką i jeżeli już źle wypowiadała się o państwu von Lineri to na pewno nie przy obcych osobach. Podziękował za informacje oraz za ofiarowanie pomocy na czas pobytu w rezydencji. Chciał jeszcze porozmawiać z Gloren, ale nie wiedział za bardzo, jakiego tematu się chwycić, więc postanowił, że milczenie będzie lepsze, i w takiej atmosferze dotarli do domu rodziny von Lineri.
Gloren
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Gloren »

Gloren prowadziła mężczyznę aż do samej posiadłości, tam postanowiła wejść głównym wejściem, a nie - jak zawsze z zakupami - od strony kuchni. Od razu poprosiła Kaerę, którą spotkała, o to, by dała znać państwu, że ich gość przybył wcześniej, niż było to zapowiedziane. Tymczasem służąca poprosiła Tesusila, by poczekał w mniejszej jadalni, zaprowadziła go tam, a sama udała się do kuchni, by tam zając się zakupionymi produktami.
- Tesusil, miło cię widzieć, chłopcze – powiedział pan von Lineri, wchodząc do pomieszczenia, na jego ustach widniał szeroki uśmiech. Na sobie miał czarny strój, spodnie oraz cieniutki płaszcz sięgający do połowy ud, spod niego wystawała biała koszula.
- Nie spodziewałem się ciebie tak szybko. – Podszedł do barda i wyciągnął do niego dłoń na powitanie. - Niezmiernie mi miło, że przyjąłeś moje zaproszenie – powiedział szczerze, po czym ponownie wskazał miejsce przy średniej wielkości stole, sam zaś zasiadł na jednym z krzeseł.
Tymczasem do pomieszczenia weszła służka, niosąc tacę, na której postawiony był dzban z herbatą, dwie filiżanki i kostki cukru.
- Dziękuję, Gloren – powiedział Rashid, uśmiechając się do służącej, która zaczęła układać na stole przyniesione rzeczy.
- Gloren już zdążyłeś poznać, z tego co słyszałem, od dziś będzie dbać o to, by było ci tutaj dobrze – zaznaczył, by Tesusil zdawał sobie sprawę z tego, że to nie są żadne żarty. - Jak podoba ci się w Arturonie? – zapytał i sięgnął po swoją filiżankę z nalaną już herbatą.
- Przynieść panom coś jeszcze? – Służąca poczekała na dogodną chwilę i odezwała się swoim spokojnym tonem głosu, a von Lineri spojrzał pytająco na Barda, oczekując jego odpowiedzi.
Zablokowany

Wróć do „Arturon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość