Nowa Aeria[Gdzieś w mieście] I o co tyle zachodu?

Podczas Wielkiej Wojny Aeria została zrównana z ziemią, jedyne co po niej pozostało to sterta gruzów. Zanim Wielka Armia dotarła do miasta Król ewakuował ludność w góry, sam zaś zginą broniąc bram miasta. Po wojnie Aerczycy postanowili odbudować miasto, dziś na jego gruzach powstała Nowa Aeria - piękne, przyjazne, nowe miasto, niesplamione jeszcze żadną wojną.
Awatar użytkownika
Shaydh
Szukający drogi
Posty: 41
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pustynny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shaydh »

Już miała zamiar znowu odpłynąć, nie mając siły na opieranie się senności, kiedy coś innego na moment zwróciło jej uwagę.
- My? Jakie my? - mruknęła, poprawiając torbę służącą obecnie za pseudopoduszkę. - Nie widzę sensu w dalszym łażeniu za sobą, stan obecny to wynik przypadku - dodała, po raz wtóry wbijając wzrok w płomienie. W mniemaniu Shaydh, Spiriel bynajmniej nie miał korzyści ze wspólnej podróży. Elfka poza szkatułką oraz maską nie miała nic, co opłacałoby się ukraść, nie znajdzie się też nikt, kto zapłaci okup. Mężczyzna zapewne nie potrzebuje też ochrony, skoro jest tak dobry w te swoje magiczne klocki, a jeśli chce tylko towarzystwa... Los mocno sobie z niego zakpił i podrzucił mu niewłaściwą osobę. Wszystko przemawia przeciw.
Jakaś głupia ćma szaleńczo latała nad ogniskiem, zataczając kręgi jak w amoku. Bardzo niewiele brakowało, żeby pochłonął ją ogień, a mimo to wciąż krążyła. Odezwały się też pierwsze ptaki. Urocza sceneria, idealna, żeby znowu zasnąć. Elfka doszła do oczywistego wniosku, że należy jak najszybciej pozbyć się "pudełka ze złą aurą", jednak zdobycie go kosztowało zbyt wiele, żeby zwyczajnie ten przedmiot wyrzucić. Trzeba będzie go komuś wcisnąć, za wszelką cenę.
Awatar użytkownika
Spiriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 87
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Duch światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Spiriel »

Mężczyzna nie wydawał się być zbyt przejęty słowami elfki, jakoby nie zamierzała dalej z nim podróżować, gdyż czy tego chciała, czy nie, póki miała przy sobie skrzyneczkę, coś miało się zdarzyć, a obowiązkiem anioła było zabezpieczyć kobietę przed losem. Elfka zdawała się ponownie odchodzić w objęcia morfeusza, podczas gdy Spiriel wciąż czuwał.
Reszta nocy minęła całkiem bez niespodzianek. Przed ranem, nim dziewczyna się obudziła, anioł odszedł niedaleko by zdobyć małe śniadanie, udało mu się upolować wiewiórkę. Mały gryzoń po upieczeniu nad ogniskiem nie wyglądał apetycznie, a wręcz budził swojego rodzaju litość, za to pachniał ładnie, a tym ładniej dla kogoś, kto nie jadł niczego od niemal 24h.
Gdy słońce zaczęło świtać, śniadanie piekło się na kiju nad ogniem, utrzymywanym pieczołowicie przez całą noc. Po głowie anioła błąkały się myśli dotyczące zamkniętej skrzyneczki - co się w niej znajdowało, dlaczego było zabezpieczone i komu było potrzebne, ale jakieś przeczucie mówiło mężczyźnie, że odpowiedź na wszystkie pytania leży w nowej Aerii, a przynajmniej w jej pobliżu i choć to nie całkiem rozważne, powinni udać się właśnie tam.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Nie wyruszyli jednak razem. Podzieliła ich różnica zdań co do ich dalszego losu. Oboje przejmowali się losem tajemniczej skrzyneczki, jednak jako, że była ona w posiadaniu Shaydh, to ona miała możliwość zdecydować co nastąpi dalej. Postanowiła jak najszybciej wyruszyć w drogę.
Chwila nieuwagi Spiriela wystarczyła by towarzyszka niemal bezszelestnie i bez pożegnania oddaliła się wraz z pudełkiem.
Jakiś czas podążał śladem swej towarzyszki, ta jednak doskonale zacierała za sobą ślady i po kilkunastu kwadransach stracił jej trop. Musiał pogodzić się z rozstaniem. Ale wierzył, że być może to jeszcze nie koniec.
Zablokowany

Wróć do „Nowa Aeria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości