Opuszczone Królestwo[Opuszczona twierdza] Na tropie zbirów

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Torturek usłyszawszy propozycję swoich kompanów, zgodził się pokornie udać się na przeszpiegi. Wtem przypomniało mu się to, co zostawił w innej komnacie (nie miał pojęcia, która to jest, tyle ich było).
- Słuchajcie, muszę wam coś powiedzieć - powiedział z trwogą.
- Dobrze, byle szybko - poganiał go Drago z wyraźnym zniecierpliwieniem. Torturek usiadł na stole i majtając nogami, wyznał to, czego się dowiedział, podsłuchując zbirów.
- Okazało się, że ten cały Konrad chce was oszukać albo już to zrobił. Prawdopodobnie współpracuje z tymi hultajami i chce zastawić na nas jakąś pułapkę.
- Od początku mi się nie podobał... - wyznała Gertie wpatrzona w swojego skrzata, który zdążył już posprzątać to, co z siebie wydalił przy okazji ujrzenia zwłok kobiety. Siedział w odpowiedniej odległości od truchła, które teraz było przykryte białą płachtą, dzięki uprzejmości Drago. Smród już nie był tak przykry, jak jeszcze parę chwil temu.
- Jest jeszcze coś - dodał przejęty Torturek zeskakując ze stołu. Skierował swoje spojrzenie wprost na Drago. Podszedł doń bliżej. Różnica wzrostu między tymi dwoma była wręcz komiczna, ale Gertrude nie uśmiechnęła się. Może w innych okolicznościach by to uczyniła, ale nie teraz. - Zostawiłem parę orzechów w poprzedniej komnacie. Nie wiedziałem, czy was znajdę. Napisałem krótki liścik do was i wsadziłem do szafy. Jeśli oni to znajdą... to nie będzie za wesoło.
- Czy to wszystko? - spytała zagniewana Gertrude. Nie sądziła, że karzeł okaże się tak bezmyślny.
- Tak - odparł Torturek, zniżając głowę. Drago za to nie powiedział nic.

Wychodząc z komnaty, Torturek skierował się do tylnego wyjścia, szukając po drodze komnaty, w której zostawił orzechy. Nie znalazł jej jednak, chociaż bardzo się starał wnikliwie patrzeć przez dziurkę od klucza.
Drago z Gertrude udali się do frontowych wrót, oczekując na pojawienie się zbirów.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Nim się rozdzielili to Torturek miał im jeszcze coś do powiedzenia, a że spieszyło im się i nie chcieli, żeby zbiry uciekły to Drago pogonił go żeby powiedział im o tym szybko.
- To chyba teraz większa szansa jest na to, że oni będą nas szukać, a nie na to, że uciekną - odparł Drago. Chociaż i tak nie miał pewności czy na pewno tak będzie, bo z takimi zbirami to nigdy nie wiadomo, będą mogli chcieć pomścić śmierć kompana i wywiązać się ze zlecenia, które dostali do Konrada, a co za tym idzie poszukać i zaatakować jego i Gertie, lub będą woleli uciec i tym samym zachować swoje życie.
- Lepiej go poszukaj, bo chyba nie chcemy żeby oni znaleźli ten list - rzucił do skrzata gdy mieli już się rozchodzić, a później według planu- Drago i Gertie ruszyli w stronę głównych drzwi, a Torturek ruszył na przeszpiegi. Po drodze nie natknęli się na zbirów, więc czekali na nich przy drzwiach.
- Jeżeli nie pojawią się tutaj w najbliższym czasie to znaczy, że nas szukają- wtedy my też powinniśmy się zająć szukaniem ich, bo lepiej byłoby gdybyśmy my znaleźli ich pierwsi - powiedział nieco ciszej. Nie chciał, żeby bandyci go niepotrzebnie usłyszeli, a że zabójczyni stała obok niego to nie musiał mówić głośno.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Kiedy Gertrude udała się z Drago do głównego wejścia, kobietę zastanawiała sprawa z Konradem. Rozejrzała się, czy nikt nie nadchodzi, ale wyglądało na to, że byli zupełnie sami. Musieli jednak uważać, gdyż echo roznosiło się po całym korytarzu a Gertie nie chciała, by wzięli ich z zaskoczenia. Zaproponowała Drago ukrycie się za kotarą tak, by mieć dobry widok i obserwować, czy ktoś nie nadchodzi, a zarazem, pozostać w ukryciu. Wyciągnęła zawczasu swój miecz i oglądała w metalowym ostrzu swoje odbicie. Westchnęła przeciągle, po czym oparła głowę o zimny filar, nasłuchując jednocześnie odgłosów. Chciała jakoś zacząć rozmowę z Drago, ale nie wiedziała jak. Gertie wydawała się jakby rozbita, nie wiadomo było o czym dokładnie myśli. Była myślami gdzie indziej, aczkolwiek wciąż gotowa do ataku, w razie, gdyby nadarzyła się sposobność do tego.

Tymczasem Torturek znalazł w końcu komnatę, w której zostawił swoje ślady. Podkradł się cicho, delikatnie otwierając i tak skrzypiące drzwi i spakował orzechy do swojej torby. Otworzył szafę, celem zabrania listu, ale ku jego zdziwieniu, nie mógł go znaleźć.
- "Czy oni..." - Nie zdążył dokończyć myśli. Ktoś uderzył go czymś mocno w głowę tak, że upadł na ziemię nieprzytomny. Następnie, ciągnąc skrzata za nogi, wyprowadził z komnaty i skierował w bliżej nieznanym kierunku.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Póki co to nigdy nie nadchodził, więc w pomieszczeniu byli tylko Drago i Gertie. Ciekawiło go jaki udział ma w tym on sam, bo przecież Konrad odnalazł jego i zaproponował mu pracę, a nie odwrotnie, i z tego co wiedział i pamiętał to wcześniej nigdy nie spotkał tego gościa, nawet gdyby nie pamiętał z imienia i nazwiska to pamiętałby z twarzy. Zaakceptował propozycję Gertrude, gdy zaproponowała ona żeby schowali się za kotarą, akurat była ona w takim miejscu, że można było zza niej obserwował praktycznie całe pomieszczenie. Skupił się na obserwacji, jednak oderwał się od niej, gdy usłyszał westchnięcie, które wyszło z ust Gertie. Spojrzał na nią.
- Coś cię gryzie? - zapytał i tym samym przerwał ciszę. Jego głos był nieco cichszy niż wcześniej, wolał nie ryzykować wykrycia. - Jeżeli chcesz to możesz mi o tym powiedzieć - zaproponował.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie ucieszyła się w duchu, że Drago zaczął rozmowę. Mimowolnie czuła się winna, chociaż odsuwała od siebie tę myśl, to ona istniała na dnie jej podświadomości. Żałowała, że nie zaufała swojej intuicji, która od samego początku mówiła jej, że Konrad nie jest uczciwy. Naraziła ich wszystkich na niebezpieczeństwo i nie potrafiła tego wszystkiego dłużej ukrywać przed Drago.
- Chodzi o to, że od samego początku przeczuwałam, że nasz zleceniodawca chce nas oszukać - zaczęła i zwiesiła głowę ukazując skruchę. - Zamiast podzielić się z tobą tymi przypuszczeniami, zatrzymałam je dla siebie. I co ja najlepszego zrobiłam? - spytała retorycznie, unikając spojrzenia Drago. - Najbardziej boję się o Torturka. Niepotrzebnie go ze sobą ciągnęłam, to nie jest dla niego bezpieczne.
Targały nią sprzeczne uczucia, z którymi nie mogła sobie poradzić. Z jednej strony, nie chciała się żalić, tym bardziej teraz, w czasie, gdy powinni być skupieni na misji. Z drugiej zaś, pragnęła być szczera wobec mężczyzny, gdyż polubiła go niemal od samego początku. Nie sądziła, że w jej fachu może zaistnieć coś takiego jak "lubienie" i to od pierwszej rozmowy, ale nie mogła zaprzeczyć, że nie jest jej obojętny.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Powoli i cicho schował jeden z mieczy, a następnie położył swoją dłoń na ramieniu Gertie.
- To nie twoja wina - odparł po tym jak kobieta powiedziała co ją gryzie. - Nie znaliśmy się wtedy w takim stopniu jak znamy się teraz i na pewno można powiedzieć, że sobie nie ufaliśmy, więc szczerze mówiąc to nie dziwię ci się, że nie podzieliłaś się ze mną swoimi przeczuciami... Może myślałaś, że są one błędne czy coś? - dodał. Na koniec zapytał retorycznie, więc nie wymagał odpowiedzi. - W każdym razie, nie chcę żebyś obwiniała się za to i nie powinnaś tego robić- było, minęło - powiedział na koniec. W trakcie mówienia cały czas trzymał swoją dłoń na jej ramieniu.
- Mam nadzieję, że skrzatowi nic się nie stało i dalej próbuje odszukać tych zbirów - powiedział po chwili. Był pewien jednego, tego, że Gertie i Torturek nie są mu obojętni. Po chwili zabrał dłoń z ramienia kobiety i znowu wyjął drugi miecz, a następnie rozejrzał się po pomieszczeniu- dalej nikogo.

Po kilku minutach, może mniej, sytuacja zmieniła się, bo dało słyszeć się dwa głosy.
- Devrin dorwał tego karła... to chyba jakiś skrzat czy coś, nie wiem, nie znam się - powiedział jeden z głosów, który niewątpliwie należał do mężczyzny i łatwo domyślić się było, że do jednego ze zbirów. Drago przyłożył palec do ust i tym samym pokazał Gertie aby milczała.
- Cicho bądź, Franco. Mieliśmy ich szukać, a swoim paplaniem sprawisz, że to oni znajdą nas - powiedział drugi bandyta, którego głos był niewątpliwie potężniejszy od głosu pierwszego, więc na pewno był on starszy od Franca.
- Dobra, już dobra... - powiedział Franco, po czym zamknął się, jednak kroki było słychać coraz głośniej, więc obydwaj zbliżali się do kryjówki Gertie i Drago. Łowca głów wyczekiwał tylko odpowiedniego momentu... i nagle wyskoczył zza kotary, tak że wylądował przed dwójką zbirów, szybko zlustrował ich wzrokiem i zamachnął się obydwoma mieczami z obydwu stron, zamachnął się na wysokości głowy tego drugiego, starszego i potężniejszego. Efekt zaskoczenia zrobił swoje, a cięcie wyprowadzone było z taką dokładnością i zgraniem w czasie, że łatwo było domyślić się tego, że Drago jest oburęczny. Ciało padło, a głowa potoczyła się dalej. W oczach Franco widać było przerażenie, jednak szybko zastąpiła je zemsta, a młody zbir wyciągnął z pochwy swój miecz. Drago posłał tylko szybkie spojrzenie Gertie, które znaczyło tylko tyle, że Franco jest jej, i żeby ona się nim zajęła i to szybko, bo zbir szedł w stronę Drago, a Gertie jeszcze nie zdążył zauważyć.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie uśmiechnęła się do Drago, usłyszawszy, że nie ma do niej żalu. Poczuła, że kładzie dłoń na jej ramieniu i nie kryła, że zrobiło się jej z tego powodu miło. Przyjemne ciepło, które uczyniło, że na jej twarzy pojawił się drobny rumieniec, rozeszło się po całym ciele, powodując dreszcze. Szybko jednak emocje opadły, bowiem dało się usłyszeć głosy z oddali. Gertrude z trudem zachowała spokój, bo jeśli w grę wchodziło życie jej skrzata, który bądź co bądź, był jej przyjacielem i chyba najbliższą w życiu istotą, gotowa była ryzykować swoim własnym, byle tylko nic mu się nie stało. Myślała, że serce wyskoczy jej z piersi na wieść o tym, że Torturek znalazł się w poważnych tarapatach.

Głosy były coraz bliżej i w końcu, zbiry znalazły się takiej odległości, że szło ich zobaczyć z bliska. Wyglądali inaczej, niż myślała, nie byli rosłymi typami, które powaliłyby każdego jednym zapachnięciem. Pierwszy z nich był prawdopodobnie starszy, a już na pewno wyższy i lepiej zbudowany, ale drugi nie był wcale chuchrem. Był o jakieś dziesięć centymetrów niższy, ale miał szersze bary i dłuższe ręce.

Kiedy Drago rozprawił się jednym ruchem z wyższym ze zbirów, Gertie dostrzegła, że użył dwóch rąk. Nigdy przedtem nie widziała kogoś, kto był oburęczny, tym bardziej nie w walce, jednak obserwując to, z jaką łatwością sobie poradził z typkiem, doszła do wniosku, że oburęczność pomaga mu w walce. Teraz rozumiała, dlaczego w jego posiadaniu znalazły się aż dwa miecze.

Zabójczyni szybko zagrodziła drogę niższemu zbirowi, powodując w nim wściekłość. Zarechotał głośno, jakby szydząc z jej płci. No bo który mężczyzna chciałby zginać z ręki kobiety? Zdawała sobie sprawę, iż dla wielu panów była to ujma na honorze, ale nie zastanawiała się nad tą osobliwą reakcją. Z doskonałą niemal precyzją wymierzyła draniowi jeden skuteczny cios prosto w brzuch. Zbir chciał go przedtem sparować, ale nim dobył broni, było już za późno. Gertie okazała się szybsza o jedną sekundę. Krew trysnęła gęstym strumieniem i zbir upadł na podłogę. Nim jednak zdechł, Gertrude przymierzając miecz do jego krtani, zadała pytanie:
- Mów, padalcu, gdzie jest skrzat! - Właściwie, nie było to pytanie, a rozkaz, wypowiedziany tonem kogoś, kto nie zna sprzeciwu. Z ust mężczyzny popłynęła jakaś substancja, gdy Gertie przyjrzała się co to jest, zrozumiała, że jest to pochodna z jego żołądka. Skurczybyk musiał zwymiotować z przerażenia. Był to obrzydliwy widok, bo maź zawierała w sobie również ślinę i krew.
- Pi...w...ni...ca - zdążył zacharczeć umierający zbir, następnie jego głowa opadła głucho na podłogę. Zmarł.

Gertrude kucnęła przy truchle i poszperała w jego plecaku. Znalazła w nim list napisany ręką Torturka. Wzięła go i włożyła do torby, po czym spojrzała na Drago, mówiąc:
- Teraz pozostaje odnaleźć ostatniego zbira. Na pewno jest w tej piwnicy. Ruszajmy.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Gertie zajęła się drugim zbirem, jednak najpierw pozyskała od niego informację na temat tego, gdzie przetrzymywany jest Torturek, a później dopiero go zabiła. Ciekawiło go czy kobieta zauważyła, że Drago jest oburęczny, chociaż może nawet jak zauważyła to może o tym nie wspomnieć. Drago schował jeden z mieczy i wyjął skórzany worek, a później schował do niego głowę zbira, któremu ją odciął, widać było, że do worka zmieści się jeszcze jedna głowa, więc Drago podniósł drugą głowę zbira, którą tym razem odcięła Gertie i schował ją do worka, do którego wcześniej schował głowę silniejszego zbira.
- I lepiej się pospieszmy, bo możliwe, że życie Torturka od tego zależy - odparł łowca głów. W lewej dłoni dzierżył miecz, a w prawej niósł worek z dwoma głowami zbirów.
- Co zrobimy z Konradem? - zapytał, gdy byli już w drodze ku piwnicy. - Ja to z chęcią bym go zabił - dodał po chwili.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Nie uszło uwadze kobiecie, że Drago jest oburęczny. Po stoczonej walce ze zbirami postanowiła go o to zapytać.
- Z tego, co widziałam posługujesz się dwoma mieczami przy użyciu dwóch rąk. Czy to prawda? - zaciekawiła się Gertie, idąc z wojownikiem do piwnicy po Torturka. Była ciekawa reakcji mężczyzny, widać było, że jest dobrze wyszkolonym skrytobójcą, nawet lepszym od niej. Podziwiała go za jego sztukę walki, no i rzecz jasna, za mało spotykany dar.
Szli przez długi korytarz, rozmawiając niezbyt głośno. Zależało im, żeby usłyszeć głosy dobiegające z piwnicy. Jednak na dole było bardzo cicho tak, jakby nikogo tam nie było. Wojowniczka zmartwiła się i przyspieszyła kroku. Serce ponownie szybciej jej zabiło na myśl o tym, że jej skrzatowi coś złego się dzieje. Podzieliła się ze swoim strachem z Drago:
- Bardzo się o niego boję. Przysięgam, że jeśli coś mu się stanie, to dorwę tego drania i wymierzę sprawiedliwość.
- Jeśli chodzi o Konrada - kontynuowała Gertie - też sądzę, że powinien zginąć z naszych rąk. Oszukiwał nas od samego początku, będąc w zmowie z tymi nikczemnikami. Zasłużył na karę.

***


Torturek obudził się obolały i zmizerniały. Dawno niczego nie miał w ustach, więc burczało mu w brzuchu. Miał spierzchnięte usta, bardzo chciało mu się pić. Nie wytrzymał z tego pragnienia, poprosił więc mężczyznę imieniem Otto o szklankę wody.
- Głośniej, skrzacie - odpowiedział mu basowy głos. Zbir pastwił się nad nim, nie dając mu nic do jedzenia, ani picia. Chciał, by skrzat upodlił się i poprosił jeszcze raz.
Skrzat powtórzył głośniej, ale nie przyniosło to żadnego skutku. Był związany i nie mógł sam pójść po picie. Zbir pilnował go przez cały czas.
- Zawrzyjmy umowę: odpowiesz na parę pytań o twojej pani, w zamian za to dam ci pić. Zrozumiano?
- Nigdy - odparł stanowczo Torturek.
- To będziesz musiał zadowolić się tym. - Kopnął go boleśnie w twarz swoim ciężkim buciorem. Skrzat zemdlał z bólu, jednak chwilę przedtem usłyszał dobiegające kroki.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Obejrzał się na kobietę.
- Tak, to prawda, zresztą sama widziałaś i łatwo domyślić się, że nie bez powodu noszę ze sobą dwa miecze, a nie jeden. Władania dwoma mieczami jest się dość trudno nauczyć, jednak nauka jest łatwiejsza gdy jest się oburęcznym - odpowiedział jej. Nie pytała o to, czy Drago jest oburęczny, ale że wspomniał o tym w swojej wypowiedzi to też szło się domyślić, że on jest tym "obdarzony".
- Pozwól mi na to, żebym zajął się tym, który pilnuje Torturka, a ty poszukasz skrzata i uwolnisz go, jeżeli go przytrzymuje - zaproponował. Co prawda nie był skrytobójcą, jednak potrafił poruszać się naprawdę cicho, już nawet zaplanował sobie jak mniej więcej to zrobi, chociaż poprawi swój plan, gdy w końcu dotrą do piwnicy, bo może być tak, że nie uda mu się przekraść w cieniu i zajść zbira tak, że wyjdzie mu na plecy.

Piwnicy, a raczej zejścia do niej nie musieli długo szukać, bo dość szybko na nie trafili. Drago podał Gertie worek z głowami zbirów.
- "Przechowaj" go na chwilę - odparł. Nie wyciągnął drugiego miecza, więc nie było wiadome co konkretnie planuje.
- Poczekasz przy wejściu do piwnicy. Najpierw zbir zauważy mnie, więc ruszy w moją stronę, a ty w spokoju poszukasz Torturka - przedstawił jej swój plan. Następnie ruszył w stronę wejścia do piwnicy.

Tak jak wcześniej powiedział, gdy Drago przekroczył próg to bandyta od razu zauważył go i ruszył w jego stronę, Drago zrobił to samo, jednak biegł o wiele szybciej. Zbir przygotował się do ataku, a Drago schylił się lekko i wypiął do przodu prawy bark. Bandyta zaatakował zbyt wolno, przez co łowca głów uderzył go swoim barkiem, a ten przeleciał przez jego plecy i z impetem uderzył w ziemię. Drago odwrócił się i doskoczył do niego nim ten spróbował wstać. Łowca docisnął go butem do podłoża i zamachnął się mieczem. Cięcie i zamach były tak silne, że za pierwszym razem ucięły mu głowę.
"To chyba ostatni..." - przeszło mu przez myśl.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie bardzo się ucieszyła, gdy zobaczyła swojego skrzata. Co prawda, przeraził ją stan, do jakiego doprowadzili go zbiry, ale była bardzo szczęśliwa, że żyje. Karzełek nie wyglądał najlepiej, miał poobijaną twarz, kilka mniejszych ranek na rękach i nogach oraz wyglądał dość mizernie. Wojowniczka wyciągnęła z torby bukłak pełen wody i podała go Torturkowi. Ten podziękował za okazane mu dobro i uśmiechnął się od ucha do ucha, do szczęścia już nic nie było mu potrzebne. Pił łapczywie, aż zrobiło się kobiecie go żal. Pozostało jeszcze uwolnić go z więzów, a że był zakuty w kajdany, nie było to wcale takie proste. Podczas gdy Drago zajęty był walką z ostatnim zbirem, Gertrude zajęła się poszukiwaniem czegoś, czym można było otworzyć kajdany. Gdy w końcu odszukała coś, co się najbardziej nadaje (w postaci jakiejś spinki do włosów, prawdopodobnie po poprzedniej właścicielce zamku), wzięła ją do rąk i zbliżyła się do skrzata. Następnie kucnęła i usiłując otworzyć kajdany spinką, pogłaskała przestraszonego skrzata po głowie i uśmiechnęła się do niego.
- Wszystko będzie dobrze, Drago na pewno unieszkodliwi tego zbira, który cię tu porwał.
- Tak myślisz? - powątpiewał Torturek i jeszcze bardziej się zasmucił. Gertie wzniosła oczy do góry, nie była zbyt dobra w pocieszaniu, tym bardziej nie wiedziała, jak ma podejść do skrzata.
Gertie zamiast mu odpowiedzieć, pomogła mu wstać, bo udało jej się otworzyć kajdany. Przytuliła czule skrzata i poszli w stronę wyjścia.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Nie widział jak Gertie przekrada się obok, bo szczerze mówiąc wolał skupić się na walce z przeciwnikiem, a nie wypatrywaniem zabójczyni. Zanim zderzył się ze zbirem to zauważył, że ten pilnował jakiś drzwi, więc był niemal pewien, że za tymi drzwiami Gertie znalazła Torturka. Chwilę po tym jak Drago pozbawił głowy bandytę to właśnie drzwi, które zauważył wcześniej otworzyły się i wyszła z nich zabójczyni, a za nią skrzat.
- Dobrze, że żyjesz - powiedział do Torturka. Następnie spojrzał na głowę bandyty oddzieloną od reszty jego ciała. Podszedł do Gertie i z jej dłoni zabrał skórzaną torbę, w której schował wcześniej dwie głowy, przy tym musnął jej dłoń swoją dłonią, akurat mógł zrobić to specjalnie lub przypadkowo, to zależało od interpretacji.
- To chyba wszyscy... Gdyby było ich więcej to natknęlibyśmy się na nich - powiedział po chwili i spojrzał na Gertrude.
- Dasz radę zmieścić drugą głowę to tego worka, w której masz już jedną? - zapytał Gertie. Jeżeli kobieta nie będzie mogła tego zrobić to trzecia głowa powinna zmieścić się do worka, w którym on przechowuje już dwie głowy.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertude ucieszyła się na widok Drago oraz tego, że trzyma w ręku głowę zabitego zbója. Torturek udał się do wojownika w podskokach i podziwiał to, czego dokonał.
- Cieszę się, że ci się udało. - Odetchnęła z ulgą kobieta. - Już myślałam, że coś ci się stało... Chciałam wam, kochani, bardzo podziękować za pomoc. Dziękuję ci, Torturku, że byłeś tak dzielny. Drago, tobie również dziękuję - odparła nieco zawstydzona, kiedy podeszła do niego bliżej, dotykając w geście uznania jego ramienia.

Szli wolno przez korytarz prowadzący do głównego wejścia zamku. Wokół nie było żywego ducha, a cisza była przytłaczająca. Przerwało ją pojawienie się niespodziewanego gościa, mianowicie ducha, z którym już rozmawiali tego dnia.
- Dziękuję wam - odparła zjawa, nie kryjąc wzruszenia. - Dziękuję za pomszczenie naszej śmierci. Jeśli tylko chcecie, możecie tu wrócić. Ten zamek od teraz jest waszym domem.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Podał Gertie głowę zbira, którą wcześniej mu odciął, żeby kobieta schowała ją do worka, w którym wcześniej schowała głowę pierwszego zbója, na szczęście zmieściła się tam.
- Pomagaliśmy sobie nawzajem i współpracowaliśmy ze sobą, a to nie zdarza się często między osobami, które niedawno się poznały - powiedział Drago po tym jak Gertie zabrała dłoń z jego ramienia. Po chwili byli gotowi do drogi i ruszyli ku wyjściu z piwnicy, a następnie wyjściu z zamku.
- To teraz czas zająć się Konradem - odparł i uśmiechnął się ledwo dostrzegalnie. - Wiecie, o tym żeby w żaden sposób nie zdradzić mu tego, że wiemy o jego planie, prawda? - dodał po chwili. Mimo, że był bardziej przekonany do tego, że Gertie i Torturek dobrze zdają sobie sprawę z tego żeby nie zdradzić Konradowi tego, że wiedzą o jego niecnym planie, który w głównej mierze dotyczył Gertrude.

Dalej szli w ciszy, nieco wolno, przez korytarz prowadzący do głównych drzwi zamku, którymi mają opuścić budynek. Ciszę tą przerwało nagłe pojawienie się ducha, który podziękował im za zemstę, a także powiedział, że od teraz ten zamek jest również ich domem.
- Będzie gdzie się schować i przeczekać w razie jakiś pościgów, czy coś - odparł. Zamyślił się na chwilę, przypomniało mu się, że w zamku są jeszcze ciała.
- A co z ciałami? Gdyby było trzeba to moglibyśmy je sprzątnąć - zaproponował łowca głów. Zjawa popatrzyła na niego.
- Nie martwcie się, ja się tym zajmę - zapewniła ich zjawa i znikła, tym samym pozwalając im na otworzenie drzwi i wyjście z zamku.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie schowała ostrożnie głowę zbira do worka i zwróciła się do Drago:
- Teraz pozostaje nam osiodłać konie i ruszyć do Konrada. Właściwie nie wiem, po cóż mu te głowy, lecz podejrzewam, że nie będzie to miłe spotkanie... - Zamyśliła się. No tak, Konrad od początku był przeciwko nim, współpracując z czwórką mężczyzn. Powiedziała współpracownikowi, że lepiej będzie zatrzymać się na parę dni w mieście, w pokoju, który Gertrude wynajmuje i odpocząć. Torturek szedł trochę wolniej od nich, więc zostawili go z tyłu. Było widać, że jest strasznie zmęczony, wiec jego właścicielka, w trosce o niego, zaproponowała, że trochę się prześpią i dopiero później ruszą do Konrada.
- Będziemy musieli popytać o niego w karczmie, o ile wciąż tam jest i rozkazać mu oddać obiecane pieniądze.

Gertie była rada z faktu, że zjawa zaoferowała im zamek. W końcu, zawsze mógł się po coś przydać, chociaż nie widziała tego, aby w nim zamieszkała. Skoro twierdza należała do nich, mogli ją sprzedać komuś, kto będzie chciał w niej mieszkać. Pewnie była sporo warta, acz nie kobieta nie była pewna, czy ktokolwiek będzie chciał wprowadzić się do zamku, w którym już ktoś mieszkał przed potencjalnymi nabywcami.

Po zejściu ze stromych schodów prowadzących do zamku, podeszli do koni. Zwierzęta miały się dobrze, więc niewiele myśląc, ruszyli w podróż do Maurii.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

- Też mam takie przeczucia... - odparł. On również myślał, że nie będzie to miłe spotkanie, a zwłaszcza dla Konrada. Poza tym to ich zleceniodawca powinien być, raczej niemile, zaskoczony tym, że to bandyci nie żyją, a nie Drago i Gertie. Znowu przeszło mu przez myśl jaki udział w tym wszystkim miał on, bo przecież zemsta Konrada wycelowana była w Gertrude, o to też postanowił go niedługo zapytać.
- Możemy zatrzymać się w tym pokoju, ale myślę, że w pierwszej kolejności powinniśmy załatwić sprawę z tym całym Konradem - zaproponował. Nie wiadomo czy ich zleceniodawca wie już o tym, że jego plan się nie powiódł, a jeżeli wie to na pewno trzeba zająć się nim jak najszybciej, bo będzie starał się uciec z miasta, tymi spostrzeżeniami nie musiał dzielić się z kobietą i skrzatem, bo był pewien, że oni też na to wpadli.

Zeszli po stromych schodach na sam dół i z łatwością odnaleźli miejsce, w którym zostawili konie. Przygotowali je do podróży i z kopyta ruszyli w stronę Maurii. Drago zastanawiał się czy od razu zabić Konrada, czy pozostawić jego życie w rękach Gertie. Chyba to drugie byłoby uczciwsze, bo w końcu to ona była celem zemsty.

Ciąg dalszy: Gertrude i Drago.
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości