Ekradon[Miasto] Nietypowi Wędrowcy

Warowne miasto położone u podnóża gór, otoczone grubymi murami i basztami, jego bramy zdobią dwa ogromne posagi gryfów. Miasto słynie z handlu, pięknych karczm i ogromnej armi. Armi niezwykłej, bo składającej się z wojowników i gryfów. Od setek lat ekradończycy udomawiają gryfy, które później służą w ich armi, stacjonującej w górach poza miastem.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

[Miasto] Nietypowi Wędrowcy

Post autor: Raena »

Podóż do Ekradonu była całkiem przyjemna, biorąc pod uwagę to, że Smok zadbał, by byli jak najmniej mokrzy, co było całkiem ciekawą odmianą. Tak jak zaproponowała Raena, tak postanowili. Odpoczynek w mieście i przeczekanie ulew, a potem wyprawa w nieznane i przekonanie się, czy sen Cornoctisa był proroctwem.

Tak jak przewidzieli, wieczorem znaleźli się tuż przy bramach Ekradonu - Miasta Ludzi. Problemów z wejściem nie było żadnych, co ucieszyło Króliczycę. Wkrótce znaleźli się na ulicach biedniejszej części miasta, choć nie pozbawionej swojego uroku. Drewniane domostwa, może nie powalały swoją architekturą, ale jednak klimat tego miejsca był wyczuwalny. Króliczyca szła powoli, rozglądając się po mieście, po ludziach, którzy zajmowali się swoimi sprawami. Pomimo tego, że było to miasto ludzi, napotkać można było różnych wędrowców, dla których Ekradon był postojem, a do tego przez właśnie to miasto, przebiegają dwa szklaki handlowe.

I właśnie dzielnica handlowa ukazała się ich oczom, a różniła się znacznie od tego co pozostało za ich plecami. Tutaj domy były kamienne, piętrowe, czasem były mieszanką kamienia i drewna, a jeśli zbudowane były z samego drewna, to ich architektura była bardzo ładna. Budynki w tej części miasta miały bardzo charakterystyczny, ciemnopomarańczowy kolor, który wyróżniał to miasto na tle innych, a przynajmniej tak myślała Króliczyca. Cała trójka znalazła się przed wejściem na rynek, znajdujący się na środku miasta, a prowadziły do niego różne uliczki wpadające tu z każdej strony.
- Zauważyliście? Przestało padać! - Uszata nawet nie zauważyła kiedy zimne krople deszczu przestały spadać z zachmurzonego nieba.
Ta zmiana pogody sprawiła, że jak na zawołanie, sprzedawcy zaczęli dbać o swoje kramy, wystawiać towary, w oczekiwaniu na przybyłych, którzy mogą zrobić zakupy. Króliczyca patrzyła na kobietę, która ładnie ustawiała kosze z przeróżnymi kwiatami, inny mężczyzna zapraszał do swojego sklepiku z bronią robioną z drewna, a jeszcze ktoś wykładał różne naczynia robione z gliny.
- Zaraz pewnie pojawi się tutaj tłum ludzi i innych istot. - powiedziała do swoich towarzyszy.
- Na co macie ochotę? - zerknęła na swoich towarzyszy i uśmiechnęła się wesoło.
Kątem oka dostrzegła Misia, który próbował czmychnąć, czując zapewne coś ciekawego.
- Nie teraz. - dziewczyna podbiegła do misia i zabrała go na ręce, po czym wróciła do towarzyszy.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Mimo, że Cornoctis ochraniał ich jak mógł jej skórzana zbroja nasiąkła wodą, co ją zmartwiło. Ares wyglądał jak zmokły pies, co rozśmieszało elfkę. Ekradon – miasto ludzi. Kaila skrzywiła się. Dzieci ludzi kochają elfy i robią zawsze duży tłok. Westchnęła cicho. No cóż będą musieli się jakoś przedrzeć. Mimo, że byli w biedniejszej części miasta Kaila zauważyła dużo kupców i wędrowców. Elfka rozglądała się ostrożnie i czujnie, lecz jej głowa prawie się nie poruszała. Tylko oczy wędrowały do każdej uliczki. I dlatego nigdy nie zahaczała o duże miasta. Złodzieje, bandyci panoszyli się po miastach spotykając się z całkowitą bezinteresownością władz miasta. Wkrótce wstąpili do dzielnicy handlowej, i tutaj budynki pokazywały się nieco okazalej jednak nie ruszyło to dziewczyny. Napatrzyła się na takie budynki w dzieciństwie. Popatrzyła na niebo, które choć niezachmurzone nie oblewało ich zimną wodą. Kaila uśmiechnęła się, do Raeny. Zauważyła jak handlarze wystawiają towary. Dziewczyna sięgnęła do skórzanej torby. W torbie miała jakieś 500 ruenów. Westchnęła tym razem głośno. I zwróciła się do swoich towarzyszy.
-Brakuje mi strzał do łuku. Będę musiała trochę dokupić. – Sięgnęła ręką do kołczanu. Miała tam może z 20 strzał. Mało.
Ares za to wyczuł ukradkowe spojrzenia w jego stronę w związku, z czym trzymał się blisko swojej pani. „Już rozumiem, czemu Kaila omijała duże miasta” pomyślał. On w odróżnieniu od elfki rozglądał się ciekawie. Jednak czuł zaniepokojone spojrzenia mieszkańców. Wilki to dzikie zwierzęta. Oni się po prostu bali. Wilk zastrzygł uszami. Ludzie są tacy głupi! Przecież on nie miał żadnych szans w wielkim mieście, ale oni się niepokoili. Ares zmarszczył nos. Chciał jak najszybciej się stąd wynieść. Miasto bombardowało jego czuły nos i słuch. Popatrzył na miśka, który chciał czmychnąć.
-Jak zakupimy wszystko, co potrzebne wynieśmy się z ulic. – Powiedział gniewnie.
Kaila spojrzała na niego na początku zaskoczona. Nawet nie zebrał się tłum, chociaż już powoli gwar miasta budził się. Jej wzrok spoważniał, ale na ustach pojawił się uśmiech.
-Już ci się tu nie podoba? – zapytała wesoło i roześmiała się widząc jego wściekłość na pyszczku. –No tak… Chyba jednak wolisz leśną polankę niż dzielnicę handlową w wielkim mieście. – dodała.
Ares nie powiedział już nic tylko usiadł przy jej nogach. A Kaila popatrzyła na Raenę z pytaniem w oczach: To, co teraz robimy?
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

I po całym dniu wędrówki w końcu wkroczyli do miasta. Wejście nie stanowiło problemu, tak samo jak poruszanie się po mieście. Ludzie ich zwyczajnie mijali, tak jak kolejnych ludzi. Sam wygląd miasta, architektura nawet biednej dzielnicy była nieporównywalnie lepsza niż w Ostatnim Bastionie. Cornoctis żałował tylko, że nie miał zbyt wielu możliwości do porównaniu wyglądu miast, w końcu do tej pory jest to drugie miasto, które odwiedza.

Dzielnica handlowa zrobiła na nim piorunujące wrażenie, kamienne budowle w wielu przypadkach zdobione oraz bogate sklepy i stragany przed nimi w pewien sposób przytłaczały smoka lecz jednocześnie imponowały mu. Nie ukrywał swojej ekscytacji, co chwilę spoglądał w różne strony. Chciał zobaczyć i zapamiętać dokładnie wszystko co zobaczy.

- Ja poszukam kowala. W końcu chciałem nauczyć się szermierki. - odpowiedział na pytanie.
- Chociaż zasugerowałbym załatwić wszystko jutro, bo już jest późno. - spojrzał się w niebo, które było pokryte, charakterystycznym dla zachodu słońca, czerwonym odcieniem.
- Zjadłbym konia z kopytami. - spojrzał się ponownie na kobiety - Chociaż to nie byłoby nic dziwnego. - zażartował.

Postanowił zaczepić jednego ze sprzedawców przy straganie, a jak postanowił tak zrobił.
- Przepraszam, czy byłbyś tak miły i wskazał mi i moim towarzyszom drogę do karczmy? - mężczyzna dokładnie obejrzał Cornoctisa, a w jego oczach pojawił się błysk w oku, wszak smok w ludzkiej postaci nie wyglądał na biednego.
- Oczywiście, że tak. Mój brat prowadzi zajazd, który znajduję się zaraz za wami. - wskazał na spory, kamienny budynek z wywieszonym nad drzwiami szyldem, na którym znajdowała się rycina jeźdźca i napis "Pod Bezgłowym Czempionem".
- Dziękuję Ci dobry człowieku. - smok podziękował po czym zwrócił się do swoich towarzyszek.
- To co wy na to? - zapytał
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Miś zdawał się być niezadowolonym, bo nie mógł zwiedzać miasta, by wyniuchać coś ciekawego. Raena skutecznie zabroniła mu wszelkiego wałęsania się bez opieki. Wszak tak mały niedźwiadek mógł przykuć czyjąś uwagę i to zdecydowanie za bardzo. Tymczasem Wilk zachowywał się zupełnie odwrotnie. Króliczyca widziała jak bardzo nie podobało mu się przebywanie w tym miejscu, a do tego ludzie powoli wychodzili na ulice, by rozpocząć swoje zakupy u miejscowych handlarzy oraz u tych, którzy specjalnie przybyli do Ekradonu, by sprzedać swoje towary.
Cornoctis zapytał jednego z handlarzy o miejsce, gdzie mogliby się zatrzymać z całą swoją, wesołą gromadką.
Raena spojrzała na karczmę, którą wskazał im mężczyzna. Oczywiście jak inne budynki, byłą wykonana z kamienia, a drewno stanowiło w całej konstrukcji jedynie elementy ozdobne, które naprawdę nadawały temu miejscu charakteru.
- Jestem za, możemy tam iść, ale nie wiem jak zareagują na zwierzęta, chociaż zapewne widzieli już wiele. - powiedziała do towarzyszy i uśmiechnęła się lekko.
- Będę musiała kupić potem trochę ziół, bo niektóre kończą mi się, a są przydatne bardzo. - zerknęła do swoich zapasów, które ostatnimi czasy bardzo się skurczyły.

Króliczyca ruszyła w stronę Karczmy i kiedy znaleźli się już pod jej drzwiami, pchnęła je i weszła do środka jako pierwsza. Wewnątrz było sporo osób, głównie ludzi. ale Uszata dostrzegła też parę elfów, kotołaka, również zauważyła kogoś niesamowicie bladego, ale czy był to wampir? Możliwe. Sporo osób zbierało się do wyjścia, a wielu wchodziło by spędzić wieczór w miłym towarzystwie. Karczma zdawała się być wyjątkowo nastawiona na gości, bo oprócz typowego klimatu i atrakcji, tutaj było miejsce dla muzyków. Raena dostrzegła, że jedna z kobiet ubranych w piękną suknię, szeptała coś do ucha jednego z mężczyzn, a potem oboje gdzieś poszli. Najwyraźniej gospodarz bardzo przykładał się do podniesienia atrakcyjności tego miejsca.
Raena bawiąc się jednym ze swoich warkoczy, podeszła do pustego stolika, który znajdował się pod ścianą, a żeby tam dojść, minęła parę zatłoczonych stolików. Miś, dreptał za nią, a jakiś mężczyzna szturchnął zwierzątko, po czym zaczął się śmiać, a jego kompania zawtórowała gromkim śmiechem.
- Na dywanik idealny! - powiedział jeden z nich i uniósł kufel piwa by napić się.

Raena spojrzała na niedźwiadka, który nie bardzo rozumiał co się dzieje, podeszła do niego i wzięła go na ręce by zabrać go od tego niemiłego towarzystwa. W końcu znalazła się przy stoliku i postawiła misia obok krzesła, na którym miała siedzieć.
- Tutaj jest dobre miejsce. Tak mi się wydaje. - powiedziała spokojnie.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

Kaila popatrzyła na karczmę ze zwątpieniem jednak pomaszerowała tuż za Raeną. Gdy weszli elfka wyczuła woń alkoholu i pieczonego mięsa. Po za tym pomieszczenie wypełniały tłumu ludzi, grupka elfów, kotołak i być może wampir. Elfka dreptała kawałek dalej za towarzyszką i czuła na sobie przelotne ciekawskie spojrzenia. Zwłaszcza grupa elfów przypatrywała się jej przez dłuższą chwilę. Elfka patrzyła na sytuację, gdy jakaś kompania zaczepiła misia. Gdy przechodzili obok ich stolika oni dalej się śmiali z niezbyt udanego żartu kolegi. Ares łypnął na nich ślepiami i warknął głośno. Mężczyźni zamilkli i wpatrywali się w elfkę, jednak ta przeszła obok ich stolika nawet nie patrząc. Wilk dołączył do swojej pani i Kaila usiadła przy stole. Oparła głowę o dłoń i znudzonym wzrokiem poniosła po karczmie. Było tu dość hałaśliwie nawet jak na tą porę. Wkrótce jakaś obsługa wypatrzyła nowych gości. Młoda dziewczyna z uśmiechem podeszła do ich stolika i wesoło zapytała.
-Podać coś?
Kaila powiodła wzrokiem po towarzyszach. Sama by coś zjadła jednak czekała aż Raena i smok złożą zamówienia. Westchnęła cicho. Na szczęście Ekradon jest tylko krótkim postojem. Za niedługo będą znów w drodze. Dziewczyna znów wyczuła na sobie ciekawe spojrzenia grupy elfów.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Wszedł zaraz za Reaeną i Kailą do karczmy. Pomieszczenie zupełnie różniło się od tego w Ostatnim Bastionie. Było zadbane, towarzystwo wydawało się milsze niż we wcześniej wspomnianym mieście. Jednak wrażenie prysło gdy pewien mężczyzna zaczął żartować z misia, co jednak zatrzymał Ares swym warknięciem i co wywołało uśmiech na twarzy smoka. Gdy usiadł już przy stoliku, a kelnerka zbierała zamówienie, Cornoctis nie odzywał się, bardziej zaciekawiła go jeszcze jedna osoba, która siedziała w ukryciu na niewielkim balkonie ponad główną salą. Postać skrywała swą twarz pod kapturem, spod którego jednak wydostawały się długie, czarne loki. W pewnym momencie ich spojrzenia spotkały się, to była kobieta, która w owym momencie odwróciła szybko wzrok, wstała i wyszła z balkonu, jakby się schowała. Smoka lekko to zdziwiło, wydawało mu się, że to nie było przypadkiem, że ta kobieta go obserwowała. Wrócił umysłem "na ziemię" i spojrzał na kelnerkę, która już trochę zniecierpliwiona oczekiwaniem na zamówienie.
- A co polecasz? - lekko zdezorientowany zadał chyba najbardziej neutralne pytanie, które miało pomóc mu wybrnąć z tej pozornie prostej sytuacji.
Kelnerka spojrzała się na niego spod byka, ale po chwili znowu się uśmiechnęła jednak już nie tak naturalnie jak wcześniej.
- Polecam pieczonego dzika. -
- Niech będzie cały dzik. Do tego dzban mleka. - Cornoctis uśmiechnął się szczerze, kelnerka już się trochę uspokoiła i już chciała odchodzić od stolika, bo myślała, że to całe zamówienie.
- A co dla was? - Smok zwrócił się do swoich towarzyszek. Kelnerka zrobiła oczy wielkie niczym dwie monety i spojrzała się na Uszatą i elfkę.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

- Dziękuję. - powiedziała do Wilka, który nie pozostał dłużny niemiłym mężczyznom i ich nieprzyjemnemu zachowaniu. Raena usiadła przy stoliku, Misia przysunęła do siebie jeszcze bliżej, sądząc, że jeśli znowu postanowi uciec, to może narobić niezłego bałaganu.
- Na co miałabyś ochotę? - spojrzała na Kailę, która jeszcze nie do końca miała pomysł na to co zjeść.
Wzrok Uszatej powędrował do Smoka, chciała go o coś zapytać, ale najwyraźniej coś przykuło uwagę Cornoctisa, bo patrzył na kogoś cały czas. Raena zerknęła w tym samym kierunku, ale nie była pewna o kogo może chodzić. Dostrzegła kogoś, z kapturem na głowie, byłą to kobieta, czyżby to na nią tak patrzył? Spojrzała znowu na niego, kiedy ten nagle odwrócił wzrok i odezwał się do kelnerki.
Po jego słowach Raena roześmiała się, bo zamówienie wyszło dość komicznie.
- Ja poleciłabym ci dziczyznę. - powiedziała do Elfki, uśmiechając się przyjaźnie.
- Do tego też wino, czerwone. - dodała po chwili.
- Ja właśnie o to poproszę. - skierowała te słowa to kelnerki, która wciąż zaskoczona patrzyła na nią, a potem jej oczy powędrowały do Kaili, żeby dowiedzieć się, czego sobie ona życzy.
Króliczyca spojrzała na Cornoctisa, zastanawiała się jak on ma zamiar to wszystko zjeść. A potem znowu przez myśl przemknęło jej pytanie, co to za osoba, na którą tak zerkał.
- Musimy też wynająć nocleg. - powiedziała do niego spokojnie.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

Poczekała spokojnie aż towarzysze zamówią swoje dania. Gdy kelnerka spojrzała na nią pytająca. Kaila zamyśliła się nieco. Uśmiechnęła się niewinnie.
-Dwie szklanki wody.
Kelnerka spojrzała na nią z oczami jak spodki.
-I jakiś surowy kawał mięsa.
Kaila ciągnęła dalej swoje zamówienie, a kelnerka stała jak wryta. Kaila westchnęła.
-To tyle.
Kelnerka patrzyła wielkimi oczami na elfkę, lecz ta popatrzyła na Aresa.
-Może być?- spytała go w mowie zwierząt. Kelnerka nie zrozumiała, co elfka powiedziała w tym języku.
-Może. Na pewno nic nie chcesz?- zapytał mało zdziwiony wilk.
Kaila uśmiechnęła się tylko i powędrowała wzrokiem po towarzyszach. Jedzenie w karczmach jest przepyszne. Oblane sosami, warzywami i bardzo dobrze przyprawione. Po prostu niebo w gębie. Elfka jadła takie specjały przez całe 98 lat. Za niedługo wyruszą w podróż i zje mięso królika pieczone na ogniu. Jednak po chwili popatrzyła znów na kelnerkę.
-Poproszę także jabłko.
Uśmiechnęła się niewinnie, a kelnerka zaczęła się denerwować. Kaila z podziwem oglądała jak mimo wszystko dziewczyna zachowała zimną krew i uśmiechała się milutko (i jak bardzo sztucznie!).
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Owszem, zdziwiło go zamówienie Kaili, ale jego też nie było zwyczajne. Gdy już wszyscy zamówili co chcieli on spojrzał się raz jeszcze na kelnerkę
- To już wszystko, dziękujemy. - uśmiechnął się do dziewczyny, która jakby z ulgą odchodziła od stolika wesołej gromadki.
- Zajmę się noclegiem. - powiedział do swoich towarzyszek i wstał od stolika. Zaczął przedzierać się między stolikami do baru, za którym stał właściciel tego przybytku. Cały czas czuł na sobie czyjeś spojrzenie, lecz nie było to spojrzenie kobiety z balkonu, a mężczyzny, który wcześniej żartował sobie z niedźwiadka. Cornoctis pokręcił tylko głową, a gdy stanął już przy barze zawołał karczmarza. Gdy ten przyszedł smok odezwał się do niego
- Chciałbym wynająć pokój. Jakiś większy, dla trzech osób. -
Karczmarz tylko pokręcił głową - Nie mamy już wolnych pokoi. Jak sam widzisz Szanowny Panie, pełno ludzi dzisiaj. -
I w tym momencie do lady podeszła kobieta, którą widział na balkonie i oddała klucz właścicielowi.
- Niech wezmą moją izbę. - rzekła spokojnym głosem nieznajoma i zdjęła kaptur. Smok dokładnie przyjrzał się jej i rozpoznał w niej osobę, którą widział kiedyś kilkukrotnie, ale nie rozmawiał z nią.
- Ja Cię skądś kojarzę. Nie byłaś może uczennicą u pewnego czarodzieja wiele lat temu? - zapytał trochę nieśmiało kobiety, na co ta trochę zdziwiła się, ale po krótkiej chwili jakby zaskoczyła.
- Ile ty masz lat? - zbliżyła się do Cornoctisa i powiedziała mu szeptem - Uczyłam się u pewnego czarodzieja, ale było to ponad pół milenium temu. - dodała po czym odsunęła się.
- Pokój na mój koszt. - zwróciła się do karczmarza, na co ten kiwnął głową.
- Jeszcze kiedyś się spotkamy Cornoctisie. - rzekła i wyszła ponownie zakrywając swoją twarz kapturem.
Smoka zdziwiła cała ta sytuacja, ale chętnie przyjął podarek jakim był opłacenie ich pokoju. Wziął klucz do ręki i w tym momencie poczuł czyjąś rękę na swoim ramieniu i czyjś przesiąknięty piwem oddech. Był to ten, który zaczepiał misia.
- Widzę mamy bogatych znajomych. - nieznajomy wyszczerzył się okropnie i odwrócił się w stronę sali i wykrzyczał
- Kolejka dla wszystkich na koszt tego pana. - ochoczo uniósł kufel ku górze, a gest ten powtórzyli prawie wszyscy, spędzający czas w karczmie.
W Cornoctisie coś pękło, zacisnął mocno pięść, starał się powstrzymać przed zrobieniem czegoś głupiego. Karczmarz okazał się na tyle spostrzegawczy by zauważyć, że pradawnemu nie pasuję coś takiego i nie posłuchał się mężczyzny co do jego "zamówienia"
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena siedziała spokojnie przy stoliku, czasem zerkając w stronę kobiety, na którą patrzył Smok. Zastanawiała się kto to może być, ale odpowiedzi zapewne długo nie uzyska. Z rozmyślania wyrwało ją zamówienie jakie złożyła Elfka.
- Poważnie? - zapytała zaskoczona.
- Musisz coś zjeść. - dodała troskliwiej, jej wzrok powędrował do Smoka, który również był zdziwiony, ale stwierdził, że to już całość ich zamówienia. Króliczyca nie dziwiła się zaskoczeniu kelnerki, które wyraźnie malowało się na jej twarzy.
- Naprawdę nie jesteś głodna? - zapytała zaskoczona, nie rozumiejąc tego, ale nie miała zamiaru wciskać jedzenia na siłę, to byłoby bardzo głupie z jej strony. Postanowiła nie drążyć tematu, ale za to chciała zapytać o tamtą kobietę, jednak to nie było jej dane, bo Cornoctis poszedł zając się wynajęciem jakiegoś noclegu dla całej ich ekipy.

- Mam dziwne przeczucia. - powiedziała do Kaili, kiedy Smok je opuścił i poszedł do gospodarza. Po niedługim czasie podeszła do niego kobieta, na którą tak patrzył. Raena zmrużyła nieco oczy zastanawiając się o co chodzi.
- Hmmm patrzył wcześniej na nią... - powiedziała jakby do siebie, a potem spojrzała na swoją towarzyszkę.
- Nie wydaje ci się to podejrzane? - a może po prostu Raena była zwyczajnie przewrażliwiona. Kobieta zbliżyła się do Smoka i coś szepnęła, albo co innego... Króliczyca nie rozumiała nieco tej sytuacji, a kiedy tamta nieznajoma poszła, wszystko się skomplikowało.
- Oho.. I oto nasze kłopoty... - Raena westchnęła. Cornoctis był pierwszy raz w takiej sytuacji, a Uszata zmartwiła się tym, że coś złego może się stać.
- Nie chcemy rozróby, prawda? - rzuciła retorycznym pytaniem i spojrzała na Elfkę wzrokiem sugerującym, żeby pomogła gdy zajdzie taka potrzeba. Tutaj nie można było czekać, bo wszystko mogło rozegrać się w dosłownie moment.
Kobieta podeszła do miejsca całego zajścia i uśmiechnęła się do gospodarza.
- Więc są wolne pokoje? - powiedziała wesoło i spojrzała na Cornoctisa, a potem zmierzyła wzrokiem mężczyznę.
- Nie sądzę by był pan naszym znajomym, żebyśmy musieli panu stawiać kolejkę. Pan i całej reszcie. - powiedziała całkiem uprzejmie.
- Jaka wyszczekana! Patrzcie jej! - zarechotał i spojrzał potem na nią.
- Zawsze możesz zostać ze mną, po co masz płacić za pokój, u mnie masz wszystko za darmo! - roześmiał się znowu, a dziewczyna spojrzała na Cornoctisa.
- Nie reaguj. - szepnęła do niego.
- Przepraszamy za kłopot. - powiedziała do karczmarza, który najwyraźniej rozumiał co się działo.
Raena wzięła Cornoctisa za rękę i pociągnęła go do ich stolika, zastanawiając się co na to Kaila i kim była nieznajoma.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

Kaila z niewinnym uśmieszkiem przyglądała się odchodzącej kelnerce. Roześmiała się krótko na pytanie Raeny.
-Nie jestem głodna, nie martw się o mnie.
Ona także zauważyła jak jakaś kobieta podchodzi do Cornoctisa. Niestety z takiej odległości i przy takim hałasie nie mogła nic usłyszeć. Przynajmniej ona. Wilk natężał słuch, chociaż on sam miał małe problemy ze zrozumieniem. Kaila obserwowała z rozbawieniem zmartwienie Raeny. Uśmiechnęła się miło.
-Nie martw się, Cornoctis to nie pisklak.
Ares przeniósł na nie wzrok i cicho rzekł.
-To jego znajoma z dawnych...Bardzo dawnych lat.
Kaila spojrzała na niego zaskoczona. Następnie jej mina spoważniała.
-Usłyszałeś to?
Wilk zrobił coś na kształt machnięcia głową. Kaila z uśmiechem zwróciła się do towarzyszki.
-Widzisz? Mówiłam Ci, że nic się n... - Nie dokończyła aż jakiś nieznajomy wyskoczył z „propozycją". Kaila zbladła. Nie mają tyle pieniędzy! Kaili wyraz twarzy się zmienił. Uśmiechnęła się niewyobrażalnie miło, a w jej oczach dziwny blask. Ares spojrzał na nią zdziwiony.
-Chodź za mną. - szepnęła. Dziewczyna lekkim krokiem podeszła do mężczyzny. Jej ramiona zadrgały lekko na uwagi poczynione Raenie, lecz na jej twarzy występował dalej ten milutki uśmieszek.
-Przepraszam, jak słyszałam chce pan żebyśmy postawili panu i pańskim towarzyszom trunek?
Mężczyzna zwrócił na nią znudzony wzrok.
-No i?
Dziewczyna świetnie udała nieco smutną i zmartwioną minkę.
-Bo wie pan...Ja nie mam nic przeciwko...
W tym momencie mężczyźnie wdarł się na twarz wyraz zadowolenia.
-Ja nie jestem głodna...Jednakże...Może być mały problem, bo musielibyśmy oddać panu wszystkie nasze pieniądze. A mamy jeszcze wilka...
Mężczyzna spojrzał na Aresa, który patrzył na niego groźnie. Prychnął na jego widok.
-I, co z tego?
Kaila zachichotała cicho, a jej głos i wyraz twarzy zmienił się.
-Ares jest wielkim łakomczuchem. Nie jestem pewna czy wyżywi się tą kolacją... Wiedział pan, że wilki gustują w ludzkim mięsie? To taka ciekawostka.
Mężczyzna zbladł i spojrzał przerażony na elfkę.
-Ha! Tutaj jest wiele łuczników i szermierzy! Nic nam się nie stanie! - Jego ton nadal przybierał zuchwałą barwę.
Kaila uśmiechnęła się miło i dotknęła lekko jego szyi.
-Wystarczająco czasu by rzucić ci się na szyję.
Jej oczy zmrużyły się lekko, a mężczyzna wyglądał jakby miał zaraz zemdleć.
-Dogadamy się?- Kaila założyła ręce i spojrzała z triumfem na niego. Mężczyzna kiwnął lekko głową i drżącym głosem zwrócił się do gospodarza.
-Wy-wycofuje zamówienie...
Po czym uciekł do stolika opadając na krzesło. Kaila westchnęła lekko, a Ares szczerzył kły w formie uśmiechu. Ona także uśmiechnęła się szeroko do towarzyszy.
-Załatwione!
Wróciła także do stolika i usiadła czekając na jej jabłko.
Ares spojrzał zły na swoją panią.
-Od kiedy to wilki lubią ludzkie mięso?! - zapytał groźnie. Elfka roześmiała się i poczochrała go po głowie.
-Faktycznie...Zbyt bystry ten człowiek nie jest.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Gdy Raena odprowadziła go do stolika, on odetchnął głęboko i spojrzał się na uszatą
- Dałbym sobie radę, ale dziękuję Ci. - uśmiechnął się delikatnie i odwrócił się w stronę Kaili, która podeszła wraz z Aresem do stojącego mężczyzny, który wcześniej chyba chciał albo sprowokować smoka, albo go wykorzystać. Starał się wsłuchać w to co mówi jedna z jego towarzyszek, słyszał większość tego, widział również jak mężczyzna oddalał się przestraszony do swojego stolika. Gdy elfka wróciła już do stolika Cornoctis spojrzał się jej prosto w twarz
- Nie sądzę by to co zrobiłaś było dobre w skutkach. - oświadczył, odwracając wzrok na płomień świeczki na środku stolika.
- Teraz doznał szoku, ale kto wie co mu przyjdzie do głowy zrobić później. Nie wiemy jakie taki człowiek może mieć kontakty, a ja nie zamierzam się ujawniać w mieście. - westchnął po tych słowach i teraz spojrzał się na Uszatą.
- Pewnie chciałybyście usłyszeć wyjaśnienia, kim była tamta kobieta. A zwłaszcza ty Raeno, prawda? - uśmiechnął się delikatnie, wyciągając dłoń i gładząc nią króliczyce po policzku.
- Otóż to była uczennica staruszka, czarodzieja, który był odpowiedzialny za mnie. Widziałem ją u niego przez dobre osiemdziesiąt lat lecz nie miałem okazji z nią rozmawiać. Teraz ją rozpoznałem. - wyjaśnił, nie miał nic do ukrycia.
- A ona rozpoznała mnie. Szeptała mi do ucha, by nie zdradzić istotom dookoła kim jestem i ile mam lat. - dodał.
W tym momencie kelnerka zaczęła przynosić po kolei wszystkie części ich zamówienia. Gdy już skończyła, stanęła przy ich stoliku czekając na zapłatę.
- Dziękujemy. - odezwał się pradawny i wyciągnął złotego gryfa, którego wręczył jej do ręki z uśmiechem.
- Resztę ruenów zatrzymaj sobie, jako rekompensatę za twoje nerwy przy naszym stoliku. - roześmiał się, a widocznie zadowolona kelnerka oddaliła się.
Smok wziął się za jedzenie swojego świniaka, który był naprawdę dużych rozmiarów, upieczony na brązowo i polany różnymi sosami. Podany był wraz z warzywami.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Ranea zatrzymała się przy ich stoliku i spojrzała w kierunku Elfki, która postanowiła nie posłuchać się Króliczycy i poszła z wilkiem do mężczyzny, który zaczepił wcześniej Misia, a potem Smoka. Kobieta westchnęła cicho, kiedy Kaila wracała do nich, ale Smok powiedział to, co sama właśnie myślała.
- Zgadzam się. To trochę nieodpowiedzialne. - powiedziała miło, żeby nie urazić Elfki.
- Ważne, że póki co mamy spokój od tego faceta i nie musimy stawiać całej karczmie piwa... Bo to byłaby przesada. - Raena spojrzała na pozostawionego samotnie Misia i westchnęła znowu cicho. Alven schował się pod stołem, bawiąc się resztką chleba, która widocznie komuś upadła.
- Grzeczny, zaraz pewnie dostaniesz coś do jedzenia. - odezwała się tak, by zrozumiał, a zwierzę spojrzało na nią na chwile, po czym wróciło do swojego zajęcia.
Uszata spojrzała na Cornoctisa, kiedy już cała trójka znalazła się przy swoim stoliku.
- Obie wiemy tyle, że znasz tamtą kobietę. - powiedziała do niego, mając nieco zmartwioną minę, bo właściwie niczego konkretnego nie wiedziała. Jedynie tyle co przekazała Kaila i Ares. W tym momencie spojrzenie kobiety powędrowało do wymienionej dwójki, by potem znowu wrócić do Cornoctisa.
- Kolejna osoba z Twojej przeszłości.. - powiedziała cicho.
- Staruszek to osoba, która wychowała Cornoctisa. - zerknęła na Kailę.
- Ciągle pojawia się coś nowego... przeraża mnie to. - spojrzała na Smoka i westchnęła cicho. A mimo tego, że mężczyzna gładził ją po policzku, nie do końca czuła się uspokojona.
- W takim razie powinniśmy wszyscy zachować ostrożność... - odezwała się po dłuższej chwili i usiadła przy stoliku, bo kelnerka przynosiła już ich zamówienie.
- Ciekawe co tutaj robiła i jakim cudem Cię rozpoznała. - odezwała się w końcu. Spojrzała na swoje zamówienie i powoli zaczęła je jeść, co jakiś czas dając kawałek Alvenowi.
- Na pewno nie masz ochoty na coś bardziej sytego? - zapytała Elfki, rozluźniając się już nieco. Spojrzała też na sporą porcję Cornoctisa i zwędziła mu kawałek marchewki.
- Jestem ciekawa jak ty to zmieścisz w swoim ludzkim żołądku. - zaśmiała się zaczepnie i puściła mu oczko.
Na zewnątrz było już zupełnie ciemno, goście w karczmie powoli wychodzili, zostawali jedynie ci, dla których godzina nie miała znaczenia lub nie mieli nic ważniejszego do roboty. Wciąż jednak można było stwierdzić, że gospodarz na brak klientów nie narzeka.
- Zmęczona jestem... - powiedziała cicho, pijąc trochę wina.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

Bez słowa usiadła przy stoliku wsłuchując się w uwagi towarzyszy. Ares wyszczerzył kły i pomyślał „Mają rację jednak było zabawnie oglądać jak wystraszony ucieka od nas”. Ciekawie razem z Raeną wysłuchały od smoka, kim była kobieta. Wilk był mało zainteresowany, w końcu większość słyszał. Elfka rozprostowała się i zamyśliła. Zerknęła na Raenę i uśmiechnęła się miło jednak nic nie powiedziała. Kobieta była najwidoczniej czarodziejką i można powiedzieć znajomą smoka. Jednak, dlaczego spotkali się akurat teraz, gdy ruszali na poszukiwanie matki Cornoctisa? Kaili się to nie podobało jednak zachowała spokój. Na razie będą normalnie i cicho działać. Sama była zła na siebie, jednak nic lepszego jej do głowy nie przyszło, gdy usłyszała jak tamten wieśniak śmie tak obrażać Raenę! W sumie nie wiedziała, czemu ją broni…Nawet dobrze jej nie zna... Kaila westchnęła cicho i zaczęła się bawić płomykiem z świeczki. Wkrótce kelnerka przyniosła zamówienie i elfka aż uniosła brwi na dość dużą sumę daną przez smoka. Jednak zignorowała to i podała wilkowi jedną szklankę wody i mięso. Sama wgryzła się w jabłko. Jedno, co musiała przyznać to, że było dobre. Z rozmyślań wyrwała ją Raena. Kaila uśmiechnęła się przyjaźnie i wgryzła się znów w jabłko.
-Wystarczy mi to jabłko. – powiedziała, gdy przełknęła kęs jabłka. Spojrzała na kolację smoka i westchnęła cicho.
-Myślę, że to obojętne, w jakiej jest postaci. – powiedziała cicho. Rozglądnęła się po karczmie zauważyła, że mężczyzna, którego nastraszyła także wychodził podpity z karczmy. Zwróciła się ku Raenie.
-Zaraz powinniśmy się kłaść. Jak wykonamy wszystkie rzeczy w mieście powinniśmy jak najszybciej wyruszać.
Elfce tęskno było za ochroną drzew i śpiewem ptaków w lesie.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Przerwał swój posiłek i spojrzał się na króliczycę.
- Co prawda była ona uczennicą czarodzieja przez pięćdziesiąt lat, ale nigdy z nią nie rozmawiałem. Nie wiem jak się nazywa. Nie widziałem jej siedemset lat i prawie jej nie rozpoznałem, a ona mnie też nie. - kontynuował swoje wyjaśnienia.
- Nie sądzę bym miał ją znowu spotkać, chociaż ostatnio dzieją się różne dziwne rzeczy. - dodał i zaśmiał się nieznacznie po czym wrócił do swojego posiłku, którego już i tak niewiele zostało.

Gdy skończył jeść prosiaka, wytarł dłonie.
- To zdecydowanie dobry pomysł, by udać się na spoczynek. - przyznał kobietom rację po czym rozejrzał się po sali, nie zostało tu już zbyt wiele osób, najprawdopodobniej tylko te,które mają wynajęte pokoje lub te, które wyjdą dopiero rano. Wstał powoli od stołu
- Więc chodźmy. - zobaczył, że jego towarzyszki również skończyły swoje posiłki. Po kolei pomógł wstać od stołu obydwu kobietom, jednak staruszek nauczył go kiedyś manier. I udali się na piętro do ich pokoju.

Smok otworzył drzwi, a ich oczom okazała się dwu-pokojowa izba. W każdym pokoju stało duże, dwuosobowe łoże. Podłoga była pokryta sosnowymi deskami, a ściany były wymalowane na biało. W przedsionku między pokojami stał duży, stalowy piec oraz duża balia do kąpieli, przed którą stał parawan. Smok puścił kobiety przodem.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca siedziała spokojnie przy stole, uśmiechała się do swoich towarzyszy, zapominając już o wcześniejszych nieprzyjemnościach. Całkiem przyjemnie spędzało się czas, kiedy miało się dwie osoby, z którymi jeszcze tyle miała przeżyć. Raena spojrzała na Misia, który czasem domagał się czegoś do jedzenia. Z przyjemnością dawała mu kolejne kawałki tego, co smakowało mu najbardziej.
Kiedy każdy już zjadł to co miał przyniesione, a Uszata dopiła swoje wino, cała trójka zgodnie stwierdziła, że należy już wybrać się do wynajętego pokoju i odpocząć przed kolejnym dniem.

Raena zabrała misia i cała ekipa powędrowała schodami do góry, by przejść do części mieszkalnej tego budynku. Smok otworzył drzwi i wpuścił kobiety przodem. Uszata weszła do środka i odstawiła Alvena na podłogę, a potem zaczęła rozglądać się po wnętrzu wynajętego pokoju.
- Całkiem przytulnie. - spojrzała na Elfkę i uśmiechnęła się.
- Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś hmmm... mniej przytulnego. - zaśmiała się i spojrzała na Smoka.
Kobieta odłożyła kołczan i łuk, po czym przeciągnęła się leniwie. Teraz właśnie dopadło ją zmęczenie, a dodając do tego syty posiłek, mogła iść spać niemal od razu.
- Wezmę kąpiel. - postanowiła i powstrzymała ziewnięcie.
- Na chwilę będziecie musieli mi wybaczyć. - uśmiechnęła się do swoich towarzyszy i leniwie zabrała się do przygotowywania kąpieli, pozostawiając im rozgoszczenie się.
Po nalaniu odpowiedniej ilości ciepłej wody do balii, dziewczyna schowała się za parawanem by spokojnie wziąć kąpiel. Właściwie dawno nie korzystała z takiego sposobu kąpieli, więc miała zamiar z przyjemnością skorzystać z chwili relaksu. Uszata pozbyła się ubrania i powoli weszła do cieplutkiej wody i westchnęła cicho czując jak jej przyjemnie.
Zablokowany

Wróć do „Ekradon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości