Góry Dasso[Gdzieś wśród przełęczy] "Romantyczna" przekąska

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Issisth
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

[Gdzieś wśród przełęczy] "Romantyczna" przekąska

Post autor: Issisth »

Jak na tą porę roku, w górach aktualnie panował niezwykle kojący chłód. Właśnie też dlatego Issisth upodobała sobie przed laty jedną z trudno dostępnych dla śmiertelników jaskiń, z dostępem jedynie od strony pewnej przełęczy, jako swoje domostwo. Jaskinia ta jest ogromna - ponad 35 stóp wysokości, i 50 stóp długości. W całej jaskini można podziwiać różnego rodzaju twory skalne, tworzące naturalną kolumnadę ze stalagmitów i stalaktytów. Przez ponad tysiąc lat uzbierała w tym miejscu wiele skarbów - od drobnych monet, znalezionych na drogach kupieckich, po ogromne kryształy. Niejeden śmiałek próbował skubnąć choć mały ułamek tego bogactwa, lecz smoczyca broniła swych bogactw jak oka w głowie, a to, co ubyło, darowała z własnej, nieprzymuszonej woli dla tych, którzy wykazali się niezwykłą wiedzą i błyskotliwością.

Tego dnia Issisth schowała się w swej kryjówce, chcąc udać się na spoczynek. Znalazła odpowiednio ciemny kąt, gdzie zagrzebała większość swego cielska pod skarbami, po czym po dłuższej oddychała spokojnie, drzemiąc.
Awatar użytkownika
Tyrael
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek - Łowca Nagród
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tyrael »

Zmęczony Tyrael, po kilkudniowej wyciecze od Mrocznej Doliny, w końcu dotarł do Gór Dasso. Temperatura była dosyć niska, przez co zaczął marznąć. Nie widząc żadnej kryjówki parł dalej przed siebie. Pragnienie i głód zaczęły doskwierać młodemu łowcy. Na jego szczęście nieopodal znalazł strumień, z którego wypływała ciurkiem lodowata woda, która była ukojeniem dla jego podniebienia. Kiedy skończył już pić, napełnił cieczą swój bukłak. Postanowił, ze czas ruszyć dalej, lecz burczenie w brzuchu upomniało go, że na początek powinien coś upolować. Niestety gdzie okiem sięgnąć, niczego nie mógł znaleźć. Poza wiatrem nie słyszał nawet najmniejszego szmeru z krzaków pomiędzy skałami. Tyrael podążał przed siebie cały zziębnięty, głodny i zmęczony. Wtem spostrzegł ogromne wejście do jaskini. Szybko wbiegł do środka. Na jego szczęście znalazł się tam jakiś samotny zagubiony nietoperz. Szybko go upolował i rozpalił ognisko, lecz kiedy płomienie rozbłysły to spostrzegł, że grota jest wypełniona górą kosztowności. "W sumie wszystek pieniędzy już wydałem. Przyda się trochę grosiwa w postaci klejnotów." Łowca podszedł do stosu i zaczął pakować kamienie i złoto do plecaka.
Awatar użytkownika
Issisth
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Issisth »

Smoczyca nie zdążyła mocniej usnąć, gdy usłyszała jakiś szmer. Nie ruszając się ze swego legowiska, Issisth otworzyła oczy, jednocześnie wciągając powietrze, próbując po zapachu poznać, cóż to za gość przybył w jej progi. Ktoś nie wiedzący o obecności smoczycy, uznałby dźwięk wciągania powietrza za świt powietrza pomiędzy skałami, jakby wiatr chciał się ścigać z duchami.

Zdziwienie ogarnęło panią jaskini, gdy poczuła człowieka w jaskini. Spokojnym ruchem wstała z miejsca, podchodząc cicho do gościa. Przybliżyła pysk na metr od niego, i zauważyła, że gość nie czekając zagarnia garściami jej skarby do sakwy.
- Cóż to za maniery - zaczęła spokojnie, siadając. - że człek przychodzi do tak wielkiej jaskini, i nim się rozejrzy, pierwsze z brzegu skarby bierze. Choć, zapraszam dalej... Lecz nim pójdziesz dalej, odpowiedz mi na jedną zagadkę: jak, mając dwa dzbany - trzy- i pięciolitrowy - odmierzyć dokładnie 7 litrów, nie robiąc nic na oko?
Awatar użytkownika
Tyrael
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek - Łowca Nagród
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tyrael »

Tyrael niewzruszony obecnością smoczycy, wstał z ziemi i zaczął spokojnie odpowiadać.
-Jest to dosyć prosta zagadka smoku. Należy napełnić dzbanek pięciolitrowy po czym odlać z niego do trzylitrowego dzbanka po czym wylać to co jest w mniejszym dzbanku i przelać resztkę z większego. Potem ponownie napełniamy dzbanek pięciolitrowy i razem mamy siedem litrów. Nie jest to trudna zagadka. Jeśli chciałeś mnie zagiąć trzeba było wymyślić coś lepszego.
Tyrael nie bacząc na słowa pakował do plecaka coraz więcej łupów.
Awatar użytkownika
Issisth
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Issisth »

Smoczyca się uśmiechnęła
- Brawo, człowieku. Lecz to był przedsmak - odparła, przydeptując sakwę podróżnikowi. - Zatem kolejna zagadka. dziewczynka miała sześć zapałek, bo to była bardzo biedna dziewczynka z zapałkami. Chciała je sprzedać bardzo bogatemu królewiczowi. Ale on powiedział: Zrób z tych zapałek cztery trójkąty a ożenię się z tobą i będziesz miała całe królestwo. Ponieważ była to dziewczynka biedna ale z wyobraźnią, zrobiła to bez trudu. Jak? - Po tym oblizała swe zęby i przybliżyła pysk jeszcze bardziej, sycząc groźnie.
Awatar użytkownika
Tyrael
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek - Łowca Nagród
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tyrael »

-Znów nie jest to nic trudnego. Dziewczynka ułożyła najzwyklejszy w świecie czworościan. Najprawdopodobniej Czworościan foremny, prawidłowy. I ty śmiesz się zwać smokiem? Jednym z najmądrzejszych na świecie istot?
Tyrael skończył pakować klejnoty. Skoro smok nie chciał go pożreć to usiadł przy ognisku gdzie opiekał nietoperza. Był już gotowy do jedzenia więc zaczął go konsumować.
-Jeszcze jedna zagadka. Jeśli uda mi się ją rozwiązać to puścisz mnie wolno z tym co wziąłem.
Awatar użytkownika
Issisth
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Issisth »

Smoczyca zbyt pewną postawą człowieka była oburzona. Gdyby człek spojrzał na jej gardło, ujrzałby świetlistą kulę, oznaczającą tylko jedno - smoczy ogień.
- Takiś pewny, człowieku? - zaryczała. - Ostatnia zagadka. Znajdziesz je w górach, znajdziesz na na równinach. Nie znajdziesz go w hałasie, ni w ciszy. Nie jest przyjacielem tłumów, choć samo wielu naśladuje. W ludzkich siedliskach go nie znajdziesz, choć ludzie upodabniają się do niego. Choć poliglotą nie jest, mówi każdym językiem świata. Cóż to jest, złodzieju?
Awatar użytkownika
Tyrael
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek - Łowca Nagród
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tyrael »

-Prawidłową odpowiedzią jest echo drogi smoku. Nie była to trudna zagadka. znowu. Jako iż się umówiliśmy to może cię teraz opuszczę?
Tyrael zażenowany inteligencja smoka zarzucił plecak na ramiona i kończąc przypieczonego nietoperza, ruszył w stronę wyjścia.
-Może spotkamy się kiedyś jeszcze. I wtedy przygotuj trudne zagadki.
Łowca zadowolony z siebie parł na przód. Jednak obrócił się na chwilę do tyłu i rzucił.
-Wybacz za ostre słowa.-Po czym pomachał jej na do widzenia.
Awatar użytkownika
Issisth
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Issisth »

Smoczyca zaśmiała się w głos, po czym szybkim krokiem dogoniła człowieka i "pożegnała" człowieka gorącym oddechem ognia tuż obok niego. Nie minęła chwila, gdy na dwunoga zwalił się stos głazów tak, że smoczyca widziała jego górną połowę ciała. Łowca próbował się jeszcze wydostać, lecz na marne szły jego wysiłki.
- Sądziłeś, że uda ci się stąd kiedykolwiek wydostać? - zagrzmiała smoczyca, wściekła. - Twa aura wskazuje na spryt, jakim się wykazywałeś w swym życiu, lecz nie przyszło ci na myśl, że smoka się nigdy nie okrada? Ha, może i wiedziałeś, lecz twa pycha zapędziła cię aż tu, w objęcia śmierci.
Ostatnią rzeczą, jaką w tej chwili Tyrael widział, był pysk Issisth wypełniony kłami, zamykającymi się na jego ciele. Pani Masek podrzuciła jeszcze raz szczątki w powietrzu i połknęła jednym haustem. To jednak nie zaspokoiło jej gniewu, więc Magią Ziemi wydrążyła tunel, po czym poleciała w stronę najbliższych osad, by tam rozładować swój gniew, jak też zrobiła. Wiele dni po tym zajściu w okolicach dymiło się wiele domostw, i podróżnicy wędrujący w te okolice mogli zobaczyć gdzieniegdzie zwęglone ciała wieśniaków, którzy nie odratowali się przed ogniem piekielnym.

Ciąg dalszy: Issisth
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości