Góry Dasso[Gdzieś w ruderzę] Urwanie Chmury

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

Nieznany mężczyzna imponował dziewczynie, a konkretnie jego zaklęcia, jego moc. W oczach wampirzycy widać było wyraźne podekscytowanie. Niemal z podnieceniem wpatrywała się zaklęcia, które zadawały jej ból. Łańcuchy oplotły jej ciało, paląc niemiłosiernie skórę. Z ust dziewczyny wydobył się niemal szaleńczy śmiech. Do jej nosa, dotarł swąd palonej skóry, która miejscami zmieniała się w popiół.
Prócz bólu, który nie był dla wampirzycy nazbyt dotkliwym skutkiem pojedynku, Alinsa poczuła, że jej serce przestało bić. W swoich, przepełnionych pewnością siebie działaniach upadły popełnił jeden błąd... chciał pokonać nieumarłą. Czyżby myślał, że zatrzymanie akcji serca coś da? Nie, wampirzyca nie musiała martwić się zawałem. Przecież była już teoretycznie trupem. Dziewczyna z trudem zaciskała zęby, aby nie dawać żadnych oznak życia.
- Co ten pajac wyprawia? - myśl nie dała jej spokoju. Jednak dziewczyna postanowiła wykorzystać niewiedzę przeciwnika. Aktorsko upozorowała zawał. Gdy tylko czarodziej odwołał łańcuchy, Alinsa opadła na ziemię, pozorując zgon. Wyczekała cierpliwie chwili, w której rozżarzone żelastwo powróci do portali, z których wypełzło. W tym właśnie momencie, dziewczyna podniosła się, wzbiła się w powietrze i poszybowała w stronę swego ekwipunku, który leżał obok. Oczywiście ssak skorzystał z ulubionego zaklęcia niewidzialności. Kiedy znalazła się obok swoich gratów, transformowała się, w swą naturalną postać. Nadal była niewidzialna, przecież nie mogła sobie pozwolić, aby nieznany facet zobaczył ją nago. Dłonią chwyciła zaklęte ostrze. Była niewidzialna, więc miała trochę czasu. Problemem stawał się miecz, który zdradzał jej obecność. Wyszeptała kilka słów, a oręż również zniknął. Odległość między nimi była naprawdę mała. Wampirzyca zaczęła biec w stronę swego oponenta. Dziewczyna rzuciła swą broń w stronę piekielnego. Stał się niematerialny, więc miała nadzieję, że zaklęte ostrze pochłonie jego duszę, tuż po dotknięciu świetlistej, nienaturalnej powłoki. Mimo to wolała się upewnić, że zabije oponenta. Kiedy mężczyzna stał się niematerialny, jego ciało stało się teleportem... Alinsa wskoczyła, wchodząc swoim ciałem w byt upadłego. Robiąc to prze-teleportowała się w miejsce, w którym spoczywało bezwładne cielsko upadłego. Martwa elfka pośpiesznie pobiegła w stronę jego ciała, mężczyzna potrzebował chwili, aby powrócić do stanu swej materialnej postaci. Widząc go, najzwyklej ukręciła mu kark. Upadły nie poczuł nawet bólu, po tej formie iluzjonistycznej śmierci. Przecież działania dziewczyny nie musiały być nawet prawdziwe. Cała arena była jedną, wielką iluzją, a ona również znała się na tej dziedzinie. Dostatecznie dobrze, aby nagiąć zasady gry.
Po tym pojedynku iluzja rozpadł się, a przeciwnicy ponownie znaleźli się w karczmie.
- Następnym razem, spróbuj wyeliminować wroga, zamiast obezwładniać go... byłbyś zdecydowanie bardziej skuteczny. - oznajmiła szyderczo.
- Biorę klejnoty i sztylet. Chcę, abyś mnie uczył, ale daj mi jeszcze chwilę czasu. Chciałabym, abyś odnalazł mnie za kilka dni. Wtedy może będziesz miał szansę się zrewanżować. - Nie mówiąc nic więcej, ucałowała upadłego w policzek, następnie spakowała się opuściła ruderę. Mimo to mężczyzna wydawał się wciąż oszołomiony, jakby jeszcze nie dowierzał, że iluzjonistycznie kobieta skopała mu tyłek. Na znak pożegnania, Alinsa ucałowała towarzysza w policzek.
- Żegnaj, mam nadzieję, że będziesz mnie trenować! - dodała z nutą aktorskiej, dwulicowej sympatii. Następnie opuściła posiadłość, widząc, że przez chwilce deszcz przestał padać.

Ciąg dalszy: Alinsa
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości