MauriaPowrót z misji

Miasto położone na północny-zachód od Mglistych Bagien, otoczone gęstą puszczą, jedyną droga prowadząca do miasta jest dolina Umarłych lub też nie mniej niebezpieczne bagna. Niewielu tutaj przybywa miasto zaczyna wymierać, gdyż młodzi jego mieszkańcy uciekają stąd jak najdalej od tajemniczej Doliny Umarłych.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Powrót z misji

Post autor: Gertrude »

W Maurii panował wieczór. We znaki dawało się ciężkie powietrze, zbierało się bowiem na deszcz. Zebrał się mocny wiatr, więc Gertie z Drago musieli się spieszyć, jeśli chcieli zaprowadzić wierzchowce do stajni tak, aby nic im się nie stało. Torturek lubił deszcz, wyraził więc aprobatę ku podróży w deszczu, co jego właścicielka przyjęła ze śmiechem. Drago pierwszy raz mógł usłyszeć, jak śmieje się Gertie. Był to śmiech czysty, a zarazem szczery, niezbyt głośny, jednak zachęcający do poczucia sympatii względem niej. Gertrude poza pracą okazała się kobietą niezmiernie ciepłą, Drago obserwował z jaką troską odnosi się do Torturka, traktując go niezwykle dobrze. Wprawdzie nie była wobec niego nadmiernie czułostkowa, jak matka względem swojego dziecka, ale to, z jaką dozą dobroci go traktowała, nie uszło uwadze mężczyzny. Skrzat zdawał się być podekscytowany spotkaniem z Konradem, jednak usłyszawszy to, wojowniczka natychmiast zaprotestowała.
- Nigdzie z nami nie pójdziesz, mój drogi - rzekła do niego stanowczo, acz w jej głosie nie sposób było odczuć twardości. - Będziesz cierpliwie czekać, nim rozprawimy się z tym gagatkiem i odpoczywał. Teraz udamy się do naszego pokoju, przytulisz się do poduszki i odpoczniesz po tych przeżyciach - dokończyła, patrząc na skrzata z przejęciem. Nie chciała drugi raz narażać go na takie niebezpieczeństwo.

Weszli do karczmy akurat wtedy, gdy na dobre się rozpadało. Drzewa wręcz uginały się pod wpływem silnego wiatru. Torturek natychmiast wsunął się pod ciepłą kołdrę i po chwili chrapał w najlepsze.
Gertie zwróciła się cicho do Drago tak, aby nie obudzić skrzata:
- Jesteś już senny? Jeśli chcesz, możemy zejść na dół i zjeść coś ciepłego. Prowiant niemal w całości zjadł po drodze Torturek, był strasznie głodny. A mi zaczyna powoli burczeć w brzuchu. Przedtem jednak proponuję, żebyśmy się przebrali.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Do Maurii dotarli wieczorem, a powietrze zapowiadało, że niedługo zacznie padać deszcz. Jak się po chwili okazało Torturek lubił deszcz i chciał nawet podróżować w czasie gdy zacznie padać, Gertie na te słowa zaśmiała się, a Drago miał okazję pierwszy raz słyszeć jej śmiech, on sam tylko uśmiechnął się. Drago rzadko się śmiał, a to z prostej przyczyny- po prostu nie miał powodów do śmiechu, a gdyby miał nagle zacząć śmiać się w trakcie zabijania to wzięli by go za jakiegoś psychopatę.
- Zgadzam się z Gertie- tym razem ty pójdziesz do kwatery, prześpisz się i zregenerujesz siły, a my zajmiemy się Konradem - w tej kwestii poparł oczywiście Gertrude, bo miała ona rację co do tego, żeby skrzat został w pokoju w karczmie. Gdy to mówił jego spojrzenie tkwiło na Torturku. Sam prawdopodobnie wyszedłby z taką propozycją, gdyby nie zrobiła tego zabójczyni i podejrzewał, że ona również poparła by jego tak jak on poparł ją przed chwilą.

Akurat byli już w karczmie gdy zaczęło padać. Przeszli do pokoju Gertie. Torturek szybko zasnął.
- Nie, nie jestem senny i z chęcią zjem z tobą... kolację - powiedział równie cicho. Zważywszy na porę dnia to ich wspólny posiłek można było nazwać kolacją. - A wiesz dlaczego z chęcią? Bo będziemy siedzieć przy jednym stoliku i towarzyszyć sobie nawzajem, a poza tym to jestem głodny - dodał i uśmiechnął się. Uśmiech ten skierowany był właśnie do Gertie i Drago zrobił to tak, że ona doskonale o tym wiedziała.
- Czyli sprawą Konrada zajmiemy się jutro? - zapytał, głównie dla pewności.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Na pytanie Drago, czy sprawą Konrada zajmą się nazajutrz, kiwnęła głową. Po czym dodała szybko:
- Jeśli nie masz nic przeciwko, naturalnie.
Gertie uznała, że lepiej zrobią, jak odpoczną po misji, zregenerują siły i posilą się w karczmie, a następnego dnia udadzą się na poszukiwania Konrada. Widząc, że wspólnik nie ma nic przeciwko, uśmiechnęła się delikatnie, po czym udali się na parter oberży, cicho zamykając za sobą drzwi pokoju. Przedtem Gertie spojrzała na śpiącego Torturka i poczuła ciepło w sercu. Po raz kolejny uświadomiła sobie, że jest dla niej ważny, chociaż niezbyt często mu to okazuje. Gdyby go zabrakło, z pewnością byłoby jej ciężko pogodzić się z taką stratą. Często nie są dla siebie mili, dogryzają sobie i dokuczają, ale po porwaniu skrzata, w kobiecie coś się zmieniło. Spojrzała na niego nie jak na irytującego sługę, lecz jak na istotę, która czuje, tak samo jak każda inna. Karzełek urósł w jej oczach, mówiąc najprościej.

Do Drago zresztą również nabrała uznania. Od początku miała przeczucie, że jest dobrym wojownikiem, jednak to, co pokazał w zamku, przerosło jej najśmielsze oczekiwania. Wiedziała, że mężczyzn raczej oszczędnie należy komplementować tak, żeby nie obrośli w piórka, ale Drago wydał się Gertie całkiem inny od mężczyzn, których spotykała. Chociaż zajmował się zabijaniem, co było same w sobie brutalne, miał w sobie pewną wrażliwość, która ujęła kobietę najbardziej.
Gdy usiedli przy ławie i zamówili poczęstunek, wojowniczka spytała łowcę głów o to, co ją nurtuje najbardziej:
- Drago, dlaczego z nikim nigdy nie byłeś? - spytała, nie kryjąc ciekawości i spojrzała uważnie na mężczyznę, choć z lekkim zawstydzeniem. Niezbyt często pytała ludzi o ich prywatne sprawy, ale Drago intrygował ją i na swój sposób, podziwiała go. Chociaż może nie jest to właściwe słowo, przecież znali się wciąż bardzo krótko. Nie mniej, mężczyzna wydał jej się kimś, komu warto zaufać i to z marszu czyniło z niego kogoś na miarę potencjalnego przyjaciela dla niej. A takich osób, którym mogła powiedzieć o swych troskach czy po prostu, porozmawiać, nie licząc na nic więcej, miała niewielu, Drago więc stanowił wyjątek. Dawno z nikim tak swobodnie jej się nie rozmawiało, co od razu dało się zauważyć, gdyż Gertie pojaśniała na twarzy i ciągle się uśmiechała.
- Uważam, że mógłbyś spróbować kiedyś z kimś się związać. Czy byłeś w kimś tak naprawdę zakochany? Do tego stopnia, że porzuciłbyś dla tej osoby wszystko, co masz, oddałbyś każdą złotą monetę, jaką masz w posiadaniu?
Nie wiedziała, po co o to pyta, najwyraźniej późna pora sprzyjała takim dyskusjom na poważne tematy. Śmiałość kobiety mogła być też spowodowana tym, że przez długi czas była w napięciu i tą rozmową chciała się oczyścić, zrelaksować i zapomnieć, że jutro trzeba rozprawić się z Konradem. Chciała żyć jak każda normalna kobieta, nie martwiąc się o każdy następny dzień. Uśmiechnęła się do mężczyzny i musnęła go dłonią, sięgając po kufel piwa. Dłoń Drago leżała bowiem na stole zaraz obok kufla.
Po uzyskanej odpowiedzi, zadała następne pytanie, tym razem o wiele trudniejsze:
- Jakie wrażenie na tobie sprawiłam?
Było to z pozoru naiwne i dosyć dziwne pytanie, jak na kobietę w wieku trzydziestu lat. Można by uznać, że takie pytania może zadawać dziecinna jeszcze i niezbyt dojrzała nastolatka, ale co zrobić, Gertie wolała spytać wprost, niż naokoło.
Na koniec dodała, tym razem o wiele ciszej:
- Wydajesz się taki skryty... - zamyśliła się, próbując go rozszyfrować. - Ale wydaje mi się, że ukrywasz swoją wrażliwość po to, by nikt cię nie zranił.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

- Nie mam nic przeciwko - odparł. Widział jak Gertie posłała dłuższe spojrzenie śpiącemu skrzatowi, pewnie nad czymś rozmyślała, a Drago w spokoju poczekał, aż kobieta skończy swoje przemyślenia. Następnie wyszli z pokoju, w którym spał Torturek. Zabójczyni cicho zamknęła drzwi, najwidoczniej nie chciała zbudzić skrzata, zresztą Drago również uważał, że małemu szpiegowi należy się porządny sen.

Przez drogę po schodach jego towarzyszka wydała mu się trochę zamyślona, jednak w żaden sposób nie zwrócił jej na to uwagi, wszak nie rozmawiali, a jakby mieli zacząć rozmowę to najlepiej dopiero przy posiłku. Zamówili poczęstunek i po kuflu piwa, a po chwili Gertie zadała mu pytanie, którego w sumie niezbyt się spodziewał. Ściągnął kaptur, który jeszcze "gościł" na jego głowie i spojrzał swoimi różnokolorowymi oczami na siedzącą naprzeciw niego kobietę. Wiedział, a raczej domyślał się, że możliwe jest to, że na swój sposób jego oczy podobają jej się.
- Sam nie wiem... - odparł po nieco dłuższym namyśle. - Wcześniej już ci mówiłem, że praktycznie wszystkie moje związki były nieudane, albo były tylko romansami. Może po prostu nie nadaję się do dłuższego i konkretnego związku albo jeszcze nie trafiłem na "tę jedyną", jeżeli taka w ogóle istnieje... - dopowiedział, a następnie napił się piwa, po tym jego ręka powędrowała z kuflem na stół. Zauważył też, że Gertie praktycznie cały czas się uśmiechała. Zjadł trochę, a po chwili kobieta zadała następne pytania.
- Nie, nie byłem. Raz wydawało mi się, że byłem zakochany w pewnej kobiecie, jednak później okazało się, że tylko mi się wydawało... więc nie, nigdy nie byłem, aż tak zakochany - odpowiedział jej zgodnie z prawdą. To, że musnęła go dłonią sięgając po swój kufel z piwem mogło być jakimś sygnałem, jednak nie koniecznie nim być musiało.
Nad następnym pytaniem musiał dłużej pomyśleć, bo było trudniejsze niż wcześniejsze.
- Na pewno pozytywne, chociaż na początku miałem wrażenie, że jesteś kolejnym najemnikiem, który musi z kimś współpracować i liczy się tylko dla niego walka i pieniądze, ale później to omylne wrażenie minęło. Pewnie zauważyłaś, że w miarę szybko udało nam się dogadać, możliwe, że dlatego, że mamy podobne profesje - odpowiedział na ostatnie pytanie, jednak jeszcze nie skończył. - Wywarłaś na mnie też pozytywne wrażenie swoją urodą, bo tak jak już wcześniej wspomniałem jesteś piękna i to bez makijażu i innych rzeczy upiększających. Ktoś kiedyś powiedział mi, że piękne kobiety nie muszą się malować żeby być piękne i na twoim przykładzie, Gertie, mogę stwierdzić, że osoba ta miała rację - dokończył i napił się piwa. Trochę zaschło mu w gardle, poza tym słowa te i tak nie przeszły mu tak łatwo przez gardło.
- A ja? Jakie ja wywarłem na tobie wrażenie? - zapytał. "Coś za coś'' - pomyślał. Ona zapytała go o to wcześniej, więc on też mógł ją o to zapytać.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie, sącząc piwo, uważnie słuchała swojego wspólnika, zarazem przyglądając się jego różnobarwnym tęczówkom. Nie sposób było odwrócić od nich głowy, ale po paru chwilach, kobieta przyzwyczaiła się do tego widoku i mogła słuchać mężczyznę bez poczucia, że coś ją rozprasza. Zanim usiedli do stolika, zamówiła skromny, aczkolwiek syty posiłek składający się z warzyw, kilku owoców i małego kawałka mięsa.

Po tym, jak Drago powiedział, że nigdy nie był w poważnym związku, szczerze się zdziwiła. Spojrzał na nią pytająco, nie wiedząc o co chodzi, ale ona nie chciała od razu wykładać kart na stół. Prawda była taka, że wspólnik spodobał jej się trochę bardziej, niż powinien. Ale nie chciała tego mówić na głos. Zamiast tego po tym, jak już zjadła wszystkie warzywa z talerza, zostawiając sobie mięso na potem, zwróciła się do Drago:
- Bardzo mnie dziwi taki obrót rzeczy... - zaczęła trochę niepewnie. - Nie będę się za bardzo rozwodzić nad tym wątkiem, wyglądasz mi na kogoś, kto mógłby swoją siłą i posturą zaimponować kobiecie.
Gertie przełknęła ślinę, gdy mężczyzna powiedział, że jej uroda wywarła na nim wrażenie. Mówił o tym, że bez makijażu wygląda bardzo urodziwie i najemniczka nie wiedziała, co na to odrzec. Mało kto komplementował jej urodę, nie przywykła do takich komentarzy, skądinąd bardzo miłych. Zarumieniła się po uszy i zamilkła. Po czym wybąkała niewyraźnie, korzystając z tego, że Drago pił piwo i może nie zwróci na jej słowa uwagi:
- Nie przesadzaj, nie jestem piękna. Sądzę, że jestem całkowicie przeciętna.
Wolała uniknąć tematu dotyczącego jej urody, gdyż uważała, że po prostu wiele jej brakuje i nie dorównuje do pięt kobietom, które napotkała. Na pytanie Drago, jakie wrażenie na niej zrobił, odparła bez zastanowienia:
- Bardzo dobre. Jesteś przystojny, do tego można z tobą porozmawiać na różne tematy. Zaimponowałeś mi, Drago, tym, że od razu złapałeś z Torturkiem wspólny język. No i podoba mi się twój styl walki.
Miała nadzieję, że taka odpowiedź mu wystarczy, nie wiedziała co więcej dodać.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Słuchał słów Gertie i jadł zamówiony wcześniej posiłek. Przerwał na chwilę żeby coś powiedzieć.
- Nie każdą kobietę pociąga mężczyzna mojej postury i mający wiele siły - odparł. Tak mu się przynajmniej wydawało, bo nie mógł nazwać się znawcą kobiet, chyba żaden z mężczyzn nie mógłby nadać sobie takiego miana.
Zauważył, że zabójczyni zarumieniła się gdy wspomniał o tym, że ona nie potrzebuje makijażu, bo bez niego i tak jest piękna. Na chwilę przerwał jedzenie, po to aby napić się piwa i właśnie wtedy Gertie odezwała się znowu. Gdyby myślała, że nie zwrócił na jej słowa uwagi to byłaby w błędzie. Odstawił kufel, który pełny był jeszcze mniej więcej do połowy i spojrzał na nią.
- I tutaj się mylisz... - powiedział szczerze. - Jesteś piękna, a nie przeciętna. Tak jak wcześniej wspomniałem- ty nie potrzebujesz nakładać na swoją twarz makijażu, żebyś mogła śmiało uchodzić za piękną kobietę, w dodatku... mogę się założyć, że swoimi kształtami oczarowałaś już niejednego mężczyznę, nawet jak nie zwracałaś na niego uwagi to on mógł zwrócić swoją uwagę na ciebie. Mogę się o to śmiało założyć, bo byłbym pewien, że wygram - dodał. Mówił szczerze, co dało się poznać w jego tonie głosu. Na koniec swojej wypowiedzi nawet uśmiechnął się dokładnie do osoby, do której kierował te słowa. Wysłuchał też odpowiedzi na pytanie, które jej zadał, w trakcie słuchania jadł, jednak usłyszał wszystko co powiedziała. Nie wiedział o co zapytać, a skoro byli przy tematyce związków, podobanie się płci przeciwnej i tak dalej, to zawsze mógł zapytać ją o to:
- A tobie zaimponowałem swoją siłą i posturą? Nie pytam cię jak wojownik drugiego wojownika, tylko pytam cię jak mężczyzna kobietę - zapytał głównie dlatego, że chciał wiedzieć, czy Gertie jako kobiecie podoba się siła i postura u mężczyzn, a przy okazji dowie się czy on jej się podoba. Chociaż... zawsze możne nie odpowiedzieć.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Im bardziej Drago komplementował Gertrude, tym bardziej robiła się czerwona na twarzy. W kwestii flirtu, nie miała zbyt wielkiego doświadczenia, nie była kokietką i teraz pożałowała tego. Umiejętność uwodzenia czasem się przydawała, więc zaczęła improwizować. Wiedziała, że wojownik nie spuszcza z niej wzroku, więc spróbowała poprawić swoją fryzurę tak, jak uczyniłaby to każda kobieta na jej miejscu. Nie wyszło to zbyt zgrabnie, po chwili zrezygnowała. "Daruję sobie te umizgi, to pewnie wygląda żałośnie w jego oczach", oprzytomniała i spojrzała w gdzieś w dal, udając, że obserwuje gości. Zaróżowione policzki wracały do wyjściowego kolorytu, odetchnęła cicho i sięgnęła po piwo. Serce mocniej jej zabiło, gdy przypadkowo potrąciła kolanem nogę Drago. Powiedziała cicho "przepraszam" i wyprostowała się. Siedziała jakby połknęła kij, co z pewnością było trochę nienaturalne, ale przez pewien czas czuła się nieswojo. Po raz pierwszy od dawien dawna spróbowała sztuki uwodzenia. To jednak nie było dla niej, kompletnie się na tym nie znała.
- Dziękuję - odparła skromnie, zakrywając część twarz ręką, którą się podparła, następnie trochę się zgarbiła. Na nic więcej nie mogła się zdobyć, odjęło jej mowę i nie miała śmiałości spojrzeć na mężczyznę. Było jej niezmiernie miło słyszeć komplementy z jego ust na swój temat. Uśmiechnęła się delikatnie, nie pokazując zębów, samymi kącikami.
Na pytanie Drago, czy jej zaimponował siłą i posturą, odparła już mniej zawstydzona:
- Przyznam, że tak. - Upiła łyk piwa. Jeśli ta rozmowa będzie zmierzać w tym kierunku, chyba zamówi następne, co pozwoli jej się rozluźnić. Miała napięte mięśnie twarzy i co jakiś czas uśmiechała się nerwowo. Musiała jakoś to zmienić, ale nie wiedziała jak. Zwykle była naturalna, jednak uwagi na temat urody Gertie, odebrały jej mowę i śmiałość. Była po prostu dosyć nieśmiała w relacjach damsko- męskich.
Przez dłuższą chwilę nie mówiła nic, dokańczając kolację. Z piwa zrezygnowała, bo już zaczęło jej szumieć w głowie. Dzięki temu mogła zdobyć się na szczerość.
- Jako kobieta powiem, że podobasz mi się. I wiem też, że wiele kobiet mogłoby ci ulec, gdyby cię zobaczyło bez koszulki i tego kaptura. Nie przeszkadzałaby im nawet blizna na twojej twarzy.
Gertie zamiast mówić o sobie, wolała skupić się na ogóle kobiet, tak jej było wygodniej i nie czuła się już tak zawstydzona.

W pewnej chwili na środek karczmy wyszedł niski bard ze skrzypcami. Przygotowywał się do występu, więc w oberży zrobiło się głośniej. Wszyscy szeptali podekscytowani występem, który zaraz miał się zacząć.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Obserwował Gertie i to co robiła z włosami, a dokładniej to poprawiała swoją fryzurę. Drago nie wiedział po co to robiła, bo według niego ułożenie jej włosów nie wymagało żadnych poprawek, może według niej jej włosy wymagały poprawy, może w ten sposób chciała mu się jeszcze bardziej spodobać, czy coś- nie wiedział, a pytać też nie chciał, bo wydawało mu się, że takie pytania byłyby po prostu nie na miejscu. Zaróżowienie policzków kobiety malało powoli, to też nie uszło jego uwadze.
- Nic się nie stało - odparł, gdy Gertie przeprosiła go za przypadkowe trącenie kolanem jego nogi. Swoje słowa przyozdobił o lekki uśmiech w jej stronę. Domyślił się, że nie zrobiła tego specjalnie.
- Nie ma za co, naprawdę - powiedział po tym jak usłyszał do niej podziękowanie za komplementy. - Piękne kobiety trzeba komplementować, żeby wiedziały, że naprawdę są piękne i nie myślały, że jest w tej kwestii inaczej. Poza tym... to lubię komplementować piękne panie, mimo, że nie robię tego za często - dodał po chwili. Następnie napił się piwa, bo zaschło mu trochę w gardle. Następnie wrócił do jedzenia, które wolał dokończyć, czekał też na odpowiedź zabójczyni na pytanie, które jej zadał. Gertie odpowiedziała twierdząco na jego pytanie, czyli tak jak się spodziewał, że odpowie. W ogóle nie miał jej tego za złe, jeżeli to przeszłoby jej przez myśl. Drago wydawało się, że gdy Gertie mówi o ogóle kobiet to tak naprawdę mówi o sobie, jednak zamiast mówić, że "ona" to mówi "wiele kobiet".
- Akurat ja uważam, że blizna dodaje mi trochę uroku osobistego i świadczy też o tym, że jestem wojownikiem. Poza tym blizna na twarzy nie jest jedyną blizną na moim ciele - odparł. - Niektórym kobietom po prostu podobają się blizny, a innym nie. - dodał po chwili. Zdał sobie też sprawę z tego, że odkąd zna Gertie to miała ona kilka okazji na to, żeby zobaczyć tatuaż na jego lewej ręce.
- A zwróciłaś uwagę na tatuaż na mojej lewej ręce? - zapytał. W tym przypadku też było tak, że niektórym kobietom podobały się tatuaże, a niektórym nie. Na chwilę spojrzał na barda, który przygotowywał się do występu w karczmie, a później swój wzrok znowu przeniósł na Gertie. Chyba zauważyła, że odkąd siedli przy stoliku to praktycznie całą swoją uwagę poświęca właśnie jej.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie zwróciła uwagę na barda, który teraz przygrywał na skrzypcach. Trochę smucił, więc towarzystwo przestało śmiać się i hulać, co nie spodobało się właścicielowi karczmy. Natychmiast zszedł po schodach i publika miała teraz wątpliwą przyjemność zobaczyć otyłego człowieka średniego wzrostu z różową cerą (prawdopodobnie od nadmiaru spożywanych trunków) i krótkimi rękami jak u dziecka. Był ubrany w biały kitel jak typowy kuchcik, zaś na głowie miał mały kapelusik z zieloną antenką na środku. Parę osób parsknęło śmiechem na jego widok, powodując wściekłość u jegomościa. Wziął się pod boki i zaczął obserwować wszystkich po kolei. W karczmie było sporo osób, więc nim ogarnął wszystkich wzrokiem, minęło trochę czasu. W oberży zapanowała nieprzyjazna cisza, atmosfera gęstniała z minuty na minutę. Właściciel wziął na bok chuderlawego barda i głośno go pouczył. Parokrotnie podniósł głos na wystraszonego młodzieńca. Kazał mu obiecać, żeby nie grał tak smętnych utworów i pokusił się o coś weselszego, bo zniechęca tymi przygrywkami gości do gospody. Dostrzegł, że parę osób albo już wyszło niedługo po występie, albo szykowało się do wyjścia. Nie był z tego powodu zadowolony. Gertie również nie przypadł do gustu występ chłopca, ale niezbyt znała się na muzyce, więc uznała, że tak trzeba.

Po jakichś piętnastu minutach w karczmie opustoszało, głównie przez chryję, jaką urządził gospodarz. Został tylko Drago z Gertie oraz grupka mężczyzn w średnim wieku, która wybornie bawiła się przez cały ten czas. Byli tak podchmieleni, że nie sprawiało im różnicy, że właściciel właśnie przegonił większość gości. Byli dosyć głośni przez cały ten czas, co skutecznie utrudniało rozmowę między wojownikami. Ostatecznie, było to do zniesienia, na dłuższą metę szło się przyzwyczaić. Bawili się względnie kulturalnie.

Gerie już wcześniej zwróciła uwagę na tatuaż Drago, ale nie chciała go o to pytać. To w końcu jego sprawa, co ma na ręce. Teraz poprosiła mężczyznę, by umożliwił jej dokładne przyjrzenie się tatuażowi.
- Interesujesz się smokami? - zaciekawiła się kobieta, gdyż spodobało jej się to, co ujrzała.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

On w przeciwieństwie do większą uwagę poświęcał jej, a nie bardowi, który i tak grał jakieś smutne melodie, a w karczmie tego typu melodii w ogóle nie powinno się grać. Dobrze, że po jakimś czasie sam karczmarz i właściciel karczmy zabrał się za to, żeby bard nie grał smutnych melodii w jego karczmie. Drago w przeciwieństwie do kilku osób, albo nawet większości, nie parsknął śmiechem na widok karczmarza, widział już gorzej wyglądających ludzi, nie mówiąc o różnych potworach. Najgorsze dla karczmarza było to, że ludzie zaczęli wychodzić w trakcie występu "smutnego barda", a może to przez porę, która robiła się późna.

Po kilkunastu minutach w karczmie został Drago i Gertie, a także grupka mężczyzn, którzy bawili się przy swoim stole i alkoholu. Dla niewtajemniczonych dwójka siedząca przy jednym stole i to naprzeciw siebie mogła wyglądać jakby była parą, ale nią nie byli. Im dłużej tak rozmawiali tym bardziej łowcy głów wydawało się, że on i Gertie mogliby być parą, chociaż może to tylko jemu tak się wydaje, a znając życie to nie wyszłoby im ze sobą, bo Drago sam stwierdził, że nie nadaje się do związków, do przelotnych romansów to tak, ale nie do związków.

Łowca głów oparł się na swojej lewej ręce tak, że łokieć spoczywał na blacie stołu, a dłoń podpierał brodę. Jego tatuaż stał się dobrze widoczny dla Gertie, jednak nie cały, ale mogła na niego popatrzeć kolejny raz. Żeby mogła zobaczyć cały to musieliby być w innym pomieszczeniu, sami i w dodatku musiałaby go o to poprosić.
- Trochę. Smoki są ogólnie ciekawymi stworzeniami i potrafią żyć naprawdę wiele lat, a więc są też bardzo mądre - odparł. Ale podejrzewał, że Gertie to wiedziała. - Niestety w życiu nie spotkałem jeszcze żadnego przedstawiciela tej rasy - dodał po chwili. Chciałby spotkać smoka i przynajmniej z nim porozmawiać, to mogłaby być naprawdę ciekawa rozmowa.
- Niedługo nasza misja dobiegnie końca i chyba będziemy musieli się rozejść... - odparł po chwili. Nie specjalnie cieszył go ten wariant, co dało wyczuć się w jego głosie.
- Masz jakieś plany na to co będziesz robić po tym jak rozprawimy się z Konradem? - zapytał.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Smutny bard odszedł niepocieszony z karczmy, chyba też obrażony. Właściwie, to nie miał innego wyjścia, bo właściciel oberży wziął go za fraki i rzucił nim jak szmacianą lalką na podwórze. Chłoptaś trochę stękał, ale szybko się pozbierał. Najbardziej szkoda mu było jego połamanych skrzypiec. Zaklął pod nosem, powiedział coś w stylu, że tu jeszcze wróci z kompanami i zleje łomot tej "upasionej świni", jak się wyraził. Mimo że Drago nie zwracał uwagi na tą całą awanturę, Gertie zerknęła przez ramię z ciekawości. Cóż, wielokrotnie była świadkiem ogromnych afer w karczmach tego typu (a więc podrzędnych), więc uniosła brew i więcej nie patrzyła w tamtą stronę.
- Zgadzam się, smoki to ciekawe stworzenia. Może w swym życiu będzie ci dane je napotkać, kto wie? Wiesz w ogóle, gdzie ich szukać?
Gertie wpatrywała się w tatuaż zauroczona. Pochwaliła wojownika i spytała jeszcze, gdzie się dorobił takiego cuda. Tatuaż robił wrażenie, chociaż parę w swym życiu już widziała. Ten jednak spodobał jej się o wiele bardziej, niż poprzednie.
- Ja nie mam żadnego tatuażu. Może to zabrzmi dziwnie, ale boję się bólu. Odniosłam sporo ran po walce, jak pewnie się domyślasz. Ale jakoś nie narażałabym się świadomie na ból... Też nigdy nie stanęłam przed wyborem, czy zrobić sobie taki tatuaż. Kto wie, może kiedyś się na to zdecyduję.
Następnie Drago wspomniał, że prawdopodobnie po ich misji nie zobaczą się więcej. Gertie wyraziła z tego powodu żal, formując usta w prostą linię, przygryzając przy tym wargi.
- To przykre, że możemy się już nie spotkać. Ale jeśli byłbyś zainteresowany wstąpieniem do mojego klanu, to wiedz, że masz otwarte wrota. Póki co nie mam żadnych planów. Konrad powinien szybko dać za wygraną, nie wygląda na kogoś, kto potrafi walczyć. Krótka i konkretna rozmowa załatwi sprawę... - zamyśliła się. - A ty jakie masz plany?
Ostatnio edytowane przez Gertrude 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Drago w dalszym ciągu praktycznie całą uwagę poświęcał Gertie, ale kątem oka zauważył, że karczmarz dosłownie wyrzucił smutnego barda ze swojej karczmy. Usłyszał od niej pytania na temat smoków, pytanie, które powiązane były też z nim.
- Nie wiem... Może uda mi się kiedyś jakiegoś spotkać, a co do miejsca pobytu smoków to można najpierw spróbować w Smoczej Przełęczy, w końcu jej nazwa nie wzięła się znikąd - odpowiedział. Widział jak kobieta patrzy się na jego tatuaż i mimo, że nie było widać go w całości to Gertie wyglądała na zauroczoną tymże tatuażem. Ciekawiło go to jak będzie się zachowywać, gdy zobaczy ten tatuaż w pełnej okazałości, a stanie się to na pewno tej nocy, bo Drago tak jak zawsze, tak i teraz też ma zamiar spać bez żadnego ubioru od pasa w górę.
- Powiem ci, że ból w trakcie robienia sobie tatuażu jest mniejszy od tego, który można zaznać poprzez rany w walce - powiedział do niej. Mówił to opierając się na własnym doświadczeniu, bo przecież miał robiony tatuaż i czuł ten ból na własnej skórze.
Po minie, która pojawiła się na jej twarzy Drago poznał, że ona również nie jest zadowolona z tego, że niedługo będą musieli się rozejść.
- Wiesz... Po załatwieniu sprawy z Konradem możemy wspólnie poszukać jakiegoś zlecenia dla dwóch osób i w takim wypadku spędzilibyśmy ze sobą czas, a także nie musieli się rozchodzić albo... możemy też po prostu spędzić ze sobą czas w swoim towarzystwie, bez żadnego wykonywania zleceń czy coś - powiedział. Chociaż w pewnym stopniu brzmiało to nawet jak propozycja. - Co do wstąpienia do klanu... to zastanowię się. Nigdy nie byłem w żadnym klanie i przyzwyczaiłem się, że działam z reguły samotnie i nie podlegam żadnej organizacji czy klanowi... Poza tym to może i nawet przydałaby mi się jakaś motywacja - dodał po chwili i następnie wypił resztę piwa ze swojego kufla. Zastanowił się chwilę nad odpowiedzią na ostatnie pytanie Gertie.
- Nie wiem... O ile to co powiedziałem przed chwilą nie wypali, to pewnie wyruszyłbym do innego miasta w poszukiwaniu jakiś zleceń... z czegoś trzeba żyć - powiedział. Wypił swoje piwo i zjadł to co miał na talerzu, więc pozostało czekać na to, aż Gertie również to zrobi i mogliby przejść do pokoju. Tam również mogli rozmawiać i to nawet na bardziej dyskretne tematy, bo w końcu tam oprócz nich byłby tylko Torturek, który i tak pewnie śpi.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie zalśniły oczy, gdy wsłuchała się w krótką opowieść Drago na temat smoków. Raz po raz patrzyła na jego tatuaż zachwycona, bo nigdy nie widziała czegoś takiego (w sensie: tatuażu w kształcie smoka), kiedy indziej jednak skupiała się na jego twarzy jako całość. Nie chciała wydać się ciekawska i patrzeć tylko na tatuaż, chciała też, by mężczyzna miał poczucie, że jest słuchany, dlatego zerkała na niego co jakiś czas, potakując.
Kobieta rozmarzyła się, gdyż niezmiernie zaciekawił ją widok smoka. Nigdy takowego nie widziała, zresztą przeżyła już trzydzieści lat, a o sporej części rzeczy, o których rozmawiali ludzie chociażby przebywający w tej karczmie, nie miała bladego pojęcia. Jej życie było dosyć monotonne, skupione na walce i tułaczce. Mogło się wydawać, że jest niezwykle ciekawie, ale to było błędne przekonanie. Każdy dzień podobny do poprzedniego czynił z jej egzystencji dosyć szarą i mdłą.
To, co zaproponowała Drago mocno ją zaskoczyło, ale chciała o to spytać:
- Mówisz, że interesują cię smoki. Co ty na to, żeby po tym, jak rozprawimy się z Konradem, udać się na poszukiwanie ich? To mogłoby być ciekawe, bo i tak zamierzam wybrać się na długi urlop od klanu i misji.
Rozmawiali tak jeszcze przez jakiś czas, ale gdy opróżnili kufle i talerze, skierowali się w kierunku wyjścia. Noc była ciepła i przyjemna. Gdy wkroczyli do wynajmowanego przez Gertrude pokoju, ujrzeli śpiącego Torturka, przykrytego po uszy kocem i nieprzeniknioną ciemność.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Chwilami wydawało mu się, że Gertie w ogóle nie słucha go, a całą swoją uwagę poświęca na obserwacji jego tatuażu, którego przecież i tak nie widać w całości, jednak kobieta co jakiś czas patrzyła na jego twarz, więc miał pewność, że go słucha, nawet jak patrzy gdzieś indziej.
- Nie wiem... Taka wyprawa mająca na celu odszukanie smoka może być niebezpieczna i nikt nie powiedział, że gdyby już udało nam się odnaleźć smoka, to nie musi on być przyjaźnie nastawiony... - odparł. Miał wątpliwości co do takiej wyprawy, a szczególnie jeżeli miałby brać ze sobą kogoś jeszcze. Niespodziewanie, nawet dla siebie samego, ujął dłoń Gertie w swoją dłoń i powiedział:
- Poza tym... to nie chciałbym cię narażać na pożarcie przez smoka albo spalenie przez jego ogień. Wtedy jakbyś zginęła to byłaby to moja wina, bo pozwoliłbym ci ze sobą iść. - Gdy zorientował się co zrobił to szybko puścił dłoń kobiety i przeprosił ją za gest, który wykonał. Po prostu nie chciał narażać życia Gertie dla własnych powodów czy przygód, bo wtedy zginęłaby przez niego.

Przez jakiś czas jeszcze rozmawiali, a gdy już nikt nie miał nic na talerzu i w kuflu to udali się do pokoju, który wcześniej wynajęła Gertie. Torturek spał dalej, tak jak spodziewał się Drago, i nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie się obudzi.
- Chyba powinniśmy wziąć z niego przykład i też pójść spać - powiedział ciszej. Jutro musieli być w pełni sił, bo nie wiadomo czego spróbuje Konrad, może też po prostu poddać się bez jakiejkolwiek próby podjęcia walki, nie wiadomo. - Chyba, że chcesz jeszcze o czymś porozmawiać - dodał po chwili. Jeżeli Gertie chciała dalej porozmawiać o tematach podobnych do tych, na które rozmawiali wcześniej albo na jakieś nowe to zawsze mogą jeszcze posiedzieć i porozmawiać.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Drago próbował odwieść kobietę od pomysłu wybrania się w podróż, celem spotkania smoka, ale to jeszcze bardziej ją podkręciło. Mężczyzna widział tę kwestię w czarnych barwach, ale perspektywa ujrzenia tego stworzenia była dla wojowniczki czymś, czym był kamień filozoficzny dla najpotężniejszych z magów. Czyli nie tylko kolejnym wyzwaniem i testem jej umiejętności, ale również przygodą. Smoki były dla niej trochę jak legenda miejska, nie sądziła, że one istnieją naprawdę. Podzieliła się tym ze wspólnikiem i uśmiechnęła się z rozmarzeniem.
- Nikt nie powiedział, że musimy wychodzić na spotkanie niebezpiecznemu smokowi. Z tego, co się orientuję, sporo o tych stworach wiedzą czarnoksiężnicy. Na pewno istnieją przyjazne smoki, które nie zioną ogniem jak tylko jakiś człowiek się obok nich zjawi. Są też te mniej niebezpieczne, prawda?
Gertie gadała niczym katarynka, co było do niej niepodobne. Ale jeśli raz coś jej się spodoba, to nie ma siły, by odpuściła. Smoki były dla niej czymś intrygującym.
Kiedy poczuła, że Drago wziął jej rękę w swoją, nie czuła się z tym źle. Ponownie się uśmiechnęła, lekko przechylając głowę w bok - mężczyzna miał okazję ujrzeć jej profil. Wykonała dosyć uroczy ruch, bowiem uniosła ramię nieco w górę. W czasie, gdy się uśmiechała, jej nos delikatnie się zmarszczył, zaś na jej policzkach pojawiły się małe dołeczki. Był to naprawdę ładny widok, widzieć Gertie równie zadowoloną.
Ale czas naglił, robiło się coraz ciemniej, więc nie było sposobności do kontynuowania rozmowy w karczmie. Idąc drogą, szli blisko siebie, acz w bezpiecznej odległości. Żadne z nich nie chciało przekroczyć granicy i zrobić czegoś nie tak. Gdy znaleźli się w wynajętym pokoju, a Torturek spał w najlepsze, Gertie udała się do łazienki, celem obmycia ciała, które lepiło się od potu po walkach i podróży. Mydląc nagie ciało, myślała o jutrzejszym dniu oraz o tym, czy z Konradem pójdzie gładko. Jeśli nie, to najwyżej pozbawi go życia bez żadnych skrupułów, jednak przedtem dowie się, dlaczego chciał ich oszukać, wystawiając na pośmiewisko. Podejrzewała, że zbrodniarze coś mu naobiecywali, więc skusił się na szybki i łatwy zarobek.
Nie była jeszcze zmęczona, więc usiadła na łóżku, przykrywając kołdrą z owczej wełny, czekając na Drago, który krótko po niej poszedł do łazienki. Kobieta zdążyła przebrać się w ciepłą dwuczęściową piżamę. Noc nie była tak ciepła, jak jeszcze parę dni temu, a wolała nie zachorować w wyniku zaziębienia. Włosy natomiast rozpuściła, a gumkę położyła na nocnym stoliku. Nieczęsto miała okazję rozpuszczać włosy, ale uznała, że do snu nie będzie jej wygodnie w koku.
Gertie, będąc skorą do dalszej dyskusji, jak tylko zobaczyła Drago, zagadnęła ponownie o smoki.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Tego się spodziewał i można nawet powiedzieć, że obawiał, bo Gertie w ogóle nie zgodziła się z nim w kwestii, że dla niej może to być zbyt niebezpieczne, a co więcej chyba wykazała jeszcze większy entuzjazm w związku z wyprawą, w trakcie której mieliby odszukać jakiegoś smoka.
- Nawet jeżeli smok będzie przyjazny to może pomyśleć, że chcemy mu ukraść jego skarby i może spróbować zabić nas bez uprzedniego dowiedzenia się po co przybyliśmy do jego leża. Ale możemy też trafić na przyjaznego smoka, który zapyta nim zabije... Szanse są pół na pół - odparł. W ogóle nie był jeszcze pewien czy na pewno chce wyruszyć na taką wyprawę poszukiwawczą. - Zresztą... nie wiem nawet czy na pewno chcę wyruszyć na poszukiwania smoka - dodał po chwili.
Zauważył co zrobiła Gertie w trakcie tego krótkiego momentu, gdy złapał ją za rękę. Przez to co zrobiła to Drago uśmiechnął się lekko. Gertie była zadowolona, jednak nie wiedział czy tym, że złapał ją za rękę, czy myślą o "smoczej wyprawie" i możliwością odbycia rozmowy ze smokiem, chociaż możliwość ta nie była szczególnie duża.

Robiło się już późno, więc Drago i Gertie postanowili, że wrócą do pokoju. Gdy do niego dotarli to Drago tak jak wcześniej ustąpił Gertie pierwszeństwa w łazience i umyciu się. W między czasie zrzucił z siebie płaszcz, który położył obok łóżka, a o szafkę nocną oparł obydwa miecze w pochwach. Zdjął też zbroję i koszulę pod nią, obydwie części jego ubioru położył obok płaszcza. Ostatecznie został w samych spodniach i butach, i tak "ubrany" wszedł do łazienki, po tym jak Gertie z niej wyszła.

Umył się. Zmył z siebie pot i ubrał się w to, w czym wszedł do łazienki. Z racji tego, że od pasa w górę był nagi to jego smoczy tatuaż był teraz widoczny w swojej całej okazałości, jednak to, że w pokoju było ciemno, sprawiało, że trudno było go oglądać. Drago usiadł na swoim łóżku z brzegu, na którym siedząc, siedział naprzeciw kobiety. Akurat siedział tak, że światło księżyca padało na niego i jego klatkę piersiową, a co za tym szło jego tatuaż był lepiej widoczny. Gertie znowu poruszyła temat smoków.
- Dalej jestem zdanie, że nie chcę narażać cię na taką wyprawę. Poza tym dalej nie wiem czy w ogóle wyruszę na poszukiwania smoka - powiedział. Następnie spojrzał na twarz kobiety, miała rozpuszczone włosy co było dość przyjemnym widokiem, dlatego Drago bez słowa uśmiechnął się w jej stronę.
- Z rozpuszczonymi włosami wyglądasz jeszcze piękniej - powiedział po chwili milczenia. Dalej patrzył na Gertie, a po chwili wpadł na pewien pomysł.
- Pamiętasz jak mówiłem ci, że blizna na twarzy to nie moja jedyna blizna? Mam drugą, na plecach. Chcesz ją zobaczyć? - zapytał. Zaproponował to dlatego, że miał nadzieję na to, że Gertie odwdzięczy mu się tym samym i również pokaże mu blizny, które "zdobią" jej ciało.
Zablokowany

Wróć do „Mauria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości