MauriaPowrót z misji

Miasto położone na północny-zachód od Mglistych Bagien, otoczone gęstą puszczą, jedyną droga prowadząca do miasta jest dolina Umarłych lub też nie mniej niebezpieczne bagna. Niewielu tutaj przybywa miasto zaczyna wymierać, gdyż młodzi jego mieszkańcy uciekają stąd jak najdalej od tajemniczej Doliny Umarłych.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Kiedy zeszli na dół celem spożycia posiłku, Gertie zwróciła uwagę na dwukolorowe oczy wojownika. Prawie zapomniała, że są różnego koloru, więc trochę się zdziwiła, ale po chwili przypomniała sobie, że nie jest to pierwszy raz, kiedy widzi jego oczy. Mężczyzna spodobał jej się jeszcze bardziej, niż poprzedniego dnia i uśmiechnęła się do niego nieco onieśmielona. Wyglądał bardzo ładnie i świeżo, zaś bez płaszcza nie sprawiał wrażenia tak zamkniętego w sobie i skrytego.
- Dziękuję - odpowiedziała na komplement wojownika i lekko spuściła głowę w geście skromności. Policzki jej były delikatnie zaróżowione w tym momencie, co czyniło z niej małą dziewczynkę, było też dość urocze.
Odchrząknęła, próbując doprowadzić się do porządku i dłońmi wygładziła poły swojej kolorowej koszuli.
- Mam niewiele ładnych ubrań, które nadają się do wyjścia. Ale akurat tą koszulę sama sobie uszyłam i zafarbowałam na jej końcach. Później pomyślałam, że lepiej będzie wyglądać, gdy pofarbuję ją całą i w ten sposób powstało to kolorowe cudo. - Schodziła już ze schodów, ale tego dnia była wyjątkowo rozgadana, oczywiście jak na nią. - To jedyna rzecz, którą sama uszyłam i to po wielu nieudanych próbach. Musiałam najpierw znaleźć właściwy materiał, który nadawałby się do amatorki takiej jak ja. Jak widać, udało się. - Przymrużyła oczy w uśmiechu tak, że jej policzki poszybowały do góry, podobnie jak ramiona, które unosiła w ten sposób przeważnie, gdy się komuś chwaliła.

Rozsiedli się wygodnie na ławie i zastanawiali się, co zamówić sobie do jedzenia. Gertie spojrzała pytająco na Torturka, który był razem z nimi oraz na Drago. Nie wiedziała, na co by miała tego ranka ochotę, więc miała nadzieję, że jej towarzysze coś wymyślą.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Tym razem uśmiechnął się do najemniczki, gdy ta uśmiechnęła się do niego nieco onieśmielona, a przynajmniej takie wrażenie odniósł wojownik. Zauważył, że jej policzki pokrył lekki rumieniec chwilę po tym jak podziękowała mu za komplement, który skierował w jej stronę. Z zaróżowionymi policzkami Gertie wyglądała na swój sposób uroczo i jeszcze piękniej. Chwilę później wojowniczka zaczęła opowiadać o ubraniu, które ma dzisiaj na sobie, Drago oczywiście wysłuchał jej.
- Ja nie mam typowo wyjściowych ubrań - odparł po tym jak skończyła. - Po prostu nie są mi potrzebne - dodał po chwili.

Doszli do ławy i rozsiedli się na niej. Teraz było trzeba zastanowić się co zjeść na śniadania. W sumie Drago wiedział już na co ma ochotę, jednak Gertie i Torturek sprawiali wrażenie, że jeszcze nie wiedzą co będą chcieli zjeść. Popatrzył najpierw na skrzata, a później na zabójczynię, na niej zatrzymał swój wzrok. Od jakiegoś czasu coś podpowiadało mu, żeby zrobił krok do przodu w ich znajomości, jednak nie był pewien czy jej też to coś podpowiada to samo, a nie było po niej aż tak widać, żeby tego chciała. Chociaż możliwe, że ukrywa to, bo myśli, że Drago tego nie chce. Tak na chwilę pogrążył się w swoich zamyśleniach, że nie zauważył nawet tego, że cały czas patrzy w oczy Gertie. Otrząsnął się z zadumy i odparł:
- Powiem wam, że ja mam ochotę na mięso kurczaka i do tego wino, najlepiej czerwone. - Już wcześniej, gdy miał zamiar iść na dół i zamówić sobie coś, jednak powstrzymał się, bo perspektywa wspólnego śniadania z Gertie była lepsza, miał zamiar zamówić kurczaka i czerwone wino.
- A wy? Na co macie ochotę? - zapytał i spojrzał na najemniczkę i skrzata.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Drago zakomunikował, że z chęcią posiliłby się kurczakiem z czerwonym winem, co wprawiło Torturka w entuzjazm. Podskoczył na swoim siedzeniu i zawtórował wojownikowi, że również z lubością zamówi taką strawę. Nawiązała się między nimi wesoła pogawędka, Gertie patrzyła na nich rozbawiona, co jakiś czas cicho się śmiejąc zadowolona z tego, że tak dobrze się dogadują.

- Jeśli chodzi o mnie, mogę posilić się czymkolwiek, ale wolałabym teraz zjeść jajecznicę - powiedziała kobieta z odrobiną wahania. Uznała, że kurczak byłby dla niej nieodpowiednim posiłkiem, a ponieważ dawno nie spożywała nic jajecznego, zamówiła pełny talerz jajecznicy smażonej na boczku z cebulką. Gdy zobaczyła parującą misę z jedzeniem, aż ślinka jej ciekła, a patrząc na Drago i Torturka wcinających kurczaki stwierdziła, że również nie powinna się hamować w kwestii spożywania zamówionego posiłku. Wzięła do ręki sztućce i talerz umieściła całkiem blisko siebie. Chociaż nie jadła zbyt elegancko, bo parokrotnie spadł jej kawałek cebulki na podłogę, strawa bardzo jej smakowała. Kątem oka widziała, że mężczyźnie i skrzatowi również przypadł do gustu smak mięsa, gdyż jedli, aż im się uszy trzęsły. Tym razem Torturek zachował się bardziej elegancko i nie beknął po skończonym posiłku, za to zrobił coś równie niemiłego. Poczuwszy nieprzyjemny zapach, Gertie zaklęła soczyście, nakazując słudze odmaszerować do swojego pokoju. Karzełek miał w sobie na tyle przyzwoitości, by ukłonić się nisko (niemal dotykając czubkiem nosa podłogi) wojownikom, przepraszając za swoje ordynarne zachowanie. Wytłumaczył się w ten sposób, że przecież był to odruch niekontrolowany. Gertie przestała się gniewać na niego, mówiąc, że "nic co ludzkie nie jest nam obce", po czym klepnęła się dłonią w czoło, uświadamiając sobie, że Torturek nie jest człowiekiem, więc siłą rzeczy to, co robi nie może być ludzkie.

Zjadłszy posiłek, Gertie podsunęła pupę pod drewniane oparcie, odpoczywając w ten sposób po sytym posiłku. Ława znajdowała się na wysokiej platformie, więc prostując się w ten sposób kobieta sprawiła, że jej nogi zawisły lekko w powietrzu. Jak na swój wysoki wzrost, było to dosyć dziwne.
Torturek gdzieś sobie poszedł, najprawdopodobniej było mu głupio z powodu nietaktu, jaki popełnił. Nawet skrzaty mogą mieć wyrzuty sumienia, a w takich sytuacjach Gertie nauczona dawnymi doświadczeniami, zostawiała go w spokoju. Była rada z faktu, że zajął się swoimi sprawami, mogła zostać sama z Drago i powiedzieć mu o tym, co już jakiś czas temu miała wyjawić. Zaproponowała mężczyźnie, by udali się do wynajmowanego pokoju. Mówiąc szczerze, Gertrude użyła tutaj podstępu, bo nie posiadała na tyle odwagi, żeby zaprowadzić Drago do pokoju nie mając żadnego powodu. Specjalnie ubrudziła swoje skórzane spodnie piwem, które zamówiła razem z jajecznicą (do czerwonego wina nie mogła się przekonać). Liczyła, że łowca głów niczego się nie domyśli, powiedziała mu więc, żeby poszedł z nią na górę, ona w tym czasie przebierze spodnie, a on poczeka na nią. Nie planowała niczego nikczemnego, jeśli o to chodziło i nie zamierzała robić jakichś dziwnych podchodów wobec wspólnika.

Gdy udali się na górę, Gertie była jakaś milcząca i zamyślona. Poszła do łazienki i przebrała swoje ubrudzone spodnie, ale dosyć długo nie wychodziła. Drago zaczął martwić się o kobietę, bo była w łazience jakieś piętnaście minut, natomiast starczyło ledwie dwóch, by ubrać inne spodnie. Tak naprawdę kobieta siedziała w kącie izby, zastanawiając się jak mu to powiedzieć. Od tego zdenerwowania rozbolał jej brzuch i już się bała, że wszystko zepsuje, gdy będzie musiała zamiast rozmawiać z Drago, siedzieć na tronie z powodu rozwolnienia. Na szczęście, nic takiego jej nie spotkało i po jakimś czasie wyszła z łazienki z dziwną miną - był to ni to grymas, ni to uśmiech. Odchrząknęła, myśląc sobie: "Raz kozie śmierć", zbliżając się przy tym do Drago.
- Muszę ci coś powiedzieć - zaczęła i usiadła na łóżku. - Ja... lubię cię chyba bardziej, niż powinnam. Bardziej, niż wspólnika. Bardziej, niż tylko zwykłego znajomego. Nie wiem, jak to powiedzieć. Zależy mi na tobie, Drago.
Było to dosyć osobliwe wyznanie, z którego nic nie wynikało. Nie miało w sobie żadnych obietnic i wzniosłych słów. Kobieta próbowała jeszcze coś powiedzieć i nawet otworzyła usta, ale po chwili je zamknęła. Gdyby nie siedziała na łóżku zapewne by się przewróciła z tego stresu, który jej towarzyszył podczas mówienia tych słów. Chciała zapaść się pod ziemię, ale z drugiej strony cieszyła się, że wreszcie to z siebie wydusiła.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Torturek zamówił to samo co Drago, a Gertie zamówiła sobie jajecznice i piwo. Zamówienie dostali w miarę szybko, a wojownik i skrzat zaczęli jeść, chwilę później to samo zrobiła zabójczyni. Kurczak był dobry, i to nawet bardzo, w sumie to był upieczony i przyrządzony dokładnie tak jak lubił Drago, więc szybko zdobył uznanie łowcy, a on sam w myślach stwierdził, że jest to najlepszy kurczak jakiego jadł. W dodatku mięso popijanie winem miało inny smak niż jedzone bez popijania tymże alkoholem. Krótko po tym jak skończyli jeść Torturek... pierdnął, po prostu pierdnął. Drago to poczuł i to szybko, chwilę później poczuła to również Gertie i nakazała mu odmaszerować do pokoju, czego skrzat nie zrobił i prawdopodobnie poszedł się przejść, a dwójka wojowników została sama. Mimo, że Drago nie był kimś szlachetnie wychowanym to zachowywał należyte maniery przy stole i nie lubił jak ktoś ich nie przestrzega, jednak nie miał zamiaru się do tego przyznawać.

W pewnym momencie najemniczka wylała sobie piwo na spodnie. Wojownik nie widział czy zrobiła to specjalnie, aby udali się do pokoju czy stało się to przypadkowo, jednak po tym jak zaproponowała, żeby udali się do wynajętego pokoju, ona zmieniłaby spodnie, a on poczekałby na nią to Drago dopił wino z kieliszka i poszedł za kobietą. Weszli do pokoju, Gertrude udała się do łazienki w celu zmiany spodni, a Drago opar się o ścianę obok swojego łóżka i czekał na zabójczynię. Zastanawiał się też nad tym dlaczego w trakcie drogi na górę i do pokoju jego towarzyszka była nieco dziwnie milcząca i zamyślona. Wiedział, że wystarczy minuta lub dwie na to, aby zdjąć spodnie i założyć drugie, czyste, jednak jego towarzyszka nie wychodziła z łazienki kilkukrotnie dłużej, a Drago, nie to, że zaczął się niecierpliwić, tylko zaczął się obawiać, że coś jej się stało- zasłabła czy coś. Już miał nawet próbować się dobijać do toalety i sprawdzić czy, aby na pewno nic jej nie jest, jednak kobieta, na szczęście, wyszła z łazienki.

A jak już o wyjściu z łazienki mowa, to Gertie wyszła stamtąd z nieco dziwnym wyrazem twarzy, bo wyglądało to jak połączenie jakiegoś grymasu z uśmiechem. Zbliżyła się do niego i zaczęła słowami "Muszę ci coś powiedzieć". Drago nie wiedział czego ma się spodziewać, a po chwili najemniczka usiadła. Wojownik chciał zapytać czy coś się stało, jednak kobieta kontynuowała swoją wypowiedź. Łowca głów wysłuchał jej, a po tym co powiedziała to nie wydawał się zaskoczony, jednak w głowie analizował jej słowa, zrobił to nawet kilkukrotnie, dlatego przez chwilę nie odzywał się w ogóle. Nim powiedział cokolwiek to najpierw usiadł obok Gertie, usiadł bardzo blisko niej, tak że prawie stykali się ze sobą bokami swoich ciał. Następnie w swoje dłonie ujął jej dłonie.
- Cześć mnie sądziła, że to piwo wylałaś na swoje spodnie specjalnie i chcesz mi powiedzieć coś na osobności- jak widać miała rację, ale my nie o tym - odparł i szybko przeszedł do tematu, który poruszyła najemniczka, a raczej do jej wyznania, które skierowane było właśnie do Drago.
- Szczerze mówiąc... to mi też na tobie zależy i chyba też zacząłem lubić cię bardziej, niż powinienem. Nawet miałem ci o tym powiedzieć, ale... wyprzedziłaś mnie w tym - odparł i uśmiechnął się do niej. Stopniowo przysuwał się coraz bliżej, aż w pewnym momencie ich ciała po prostu zaczęły stykać się ze sobą bokiem ciała, a dokładniej barkiem i udem.
- Nie chcę żebyś myślała, że mówię to dlatego, bo chcę, żebyś była moją "kolejną zdobyczą", bo byłoby to całkowitą nieprawdą. W ogóle nie chcę i nie myślę o tobie jak o kolejnej zdobyczy w moich... "miłosnych" podbojach - powiedział po chwili. Zdawało mu się, że siedząca obok niego kobieta mogłaby tak myśleć, przynajmniej raz lub dwa, a jak nie to po prostu upewniał się w tym, że nie będzie tak myśleć. Cały czas trzymał jej dłonie.
- Ale jak dokładnie ci na mnie zależy? Tak jak kobiecie na mężczyźnie, który jest nie tylko jej znajomym, ale i też jej się podoba? - zapytał. Zależało mu na tym, aby Gertie powiedziała mu jak dokładnie jej na nim zależy. - Bo mi właśnie tak na tobie zależy, zależy mi na tobie tak jak mężczyźnie zależy na kobiecie, która mu się podoba... - odpowiedział co prawda na swoje pytanie, ale i też wyprzedził pytanie zabójczyni, o ile by je zadała.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Serce Gertie biło jak oszalałe, kiedy podzieliła się z Drago swoimi uczuciami. Bardzo obawiała się, że wojownik ją wyśmieje czy zawstydzi, a gdy zorientowała się, że mężczyzna przejrzał jej plan, domyślając się, że specjalnie pobrudziła swoje skórzane spodnie, przygryzła wargi i spuściła delikatnie głowę, wpatrując się w czubki swoich butów. Wstydziła się tego, co powiedziała, bo nigdy nie była tak śmiała wobec mężczyzny. Drago był pierwszym, któremu przyznała się do swojej słabości względem niego i kobieta czuła się z tym dziwnie, co zresztą było typowe, bo było to coś nowego. Wojownik nie wyglądał na zaskoczonego, co zbiło skrytobójczynię z tropu, bowiem sądziła, że będzie to dla niego niespodzianka i spory szok. Z drugiej strony, cieszyła się w duchu, że na przykład, nie kazał jej powtórzyć i sprawiał wrażenie spokojnego, więc wzięła głęboki oddech, wypuszczając wolno powietrze, czując się już swobodniej w jego towarzystwie oraz pewniej ze świadomością, że zna prawdę.
- Wszystko w porządku? - spytał Drago, obserwując zachowanie kobiety. Stopniowo jej zdenerwowanie malało, ale i tak była spięta. Gdy zaś poczuła, że ich ciała zbliżają się do siebie, zrobiło jej się cieplej na duszy i oddała mu uśmiech.
- Nie, nie jest w porządku - odparła zgodnie z prawdą patrząc na niego. - Oczekujesz ode mnie, bym ci wyjawiła, w jaki sposób mi na tobie zależy? No dobrze, masz prawo wiedzieć wszystko. Tyle, że nie jestem pewna, co to właściwie jest. To na pewno nie jest miłość albo coś w tym rodzaju, może po prostu fascynacja albo zauroczenie? Prędzej tak bym to nazwała. Wybacz, że ci to powiedziałam, używając do tego małego podstępu, ale długo nie mogłam zdobyć się na odwagę.
Wymówiwszy te słowa, Gertie objęła Drago, a konkretniej jego lewy bark i obniżyła głowę, opierając na jego drugim barku. Drugą rękę umieściła na wysokości jego łokcia i delikatnie ścisnęła. Siedzieli tak przytuleni i przez jakiś czas nie mówili nic, zaś Gertrude czuła, że Drago mocno bije serce.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Po zachowaniu Gertie szybko wywnioskował, że jest pierwszym, któremu kobieta przyznała się do tego, że ma do niego słabość. Nie miał jej tego wszystkiego za złe, ale w duchu przyznał sobie, że siedząca naprzeciw niego kobieta nie jest pierwszą, która przyznała mu się do tego, że ma do niego słabość. Przypomniało mu się, że gdy kiedyś, pierwszy raz usłyszał to od kobiety to na początku zastanawiał się dlaczego miała ona słabość, akurat do niego, bo przecież nie wyróżniał się na tle tłumu ze względu na urodę czy coś- jego uroda była raczej pospolita, chociaż blizna na twarzy i dwukolorowe oczy powodowały, że można by było się nad tym zastanawiać.
Chwilę po tym jak usiadł obok niej i powiedział to co czuje do niej to zapytał "Czy wszystko w porządku?", głównie dlatego, że właśnie zastanawiało go zachowanie Gertie. Cały czas trzymał jej dłonie, nawet gdy mówiła.
- Jeżeli mówisz prawdę i jest to zauroczenie to przejdzie po czasie, po tygodniu, może dwóch - odparł. Na swoim przykładzie mógł stwierdzić ile trwa takie typowe zauroczenie, bo już je przeżył, i to nie jeden raz. Następną chwilę po tym zabójczyni po prostu przytuliła się do łowcy głów. Jego serce zaczęło trochę mocniej bić, dlatego, że trochę nie spodziewał się tego, że Gertie się do niego przytuli.
- Chyba wiem jak, przynajmniej w pewnym stopniu, możesz dokładniej sprawdzić co nieco konkretniej do mnie czujesz - powiedział po chwili ciszy. Prawą ręką objął Gertie w talii.
- Możesz na chwilę przestać się do mnie przytulać i zamknąć oczy? - zapytał. Nie był to rozkaz czy coś, była to po prostu propozycją, na którą kobieta powinna przystać nawet z czystej ciekawości, bo przecież nie powiedział co dokładnie chce zrobić.
- Teraz inne zmysły pewnie ci się nieco wyostrzyły. Nie otwieraj oczy, tylko za chwilę posłuchaj tego co mówią ci twoje uczucia - dodał po chwili. Zakładając, że zabójczyni przyjęła jego propozycję to Drago dalej obejmował jej talię prawą ręką, a lewą przeniósł na szyję najemniczki. Przez chwilę nie robił nic, a po tej chwili Gertie mogła poczuć, że Drago pocałował ją w policzek, następny pocałunek był już bliżej ust, a trzeci był prosto w usta. Ten "prosto w usta" szybko zamieni się w długi i namiętny, jeżeli wojowniczka nie będzie stawiać oporów, a będzie to znaczyło też, że naprawdę czuje coś do Drago. W trakcie tego pocałunku łowca spróbował też wyczuć uczucia kobiety, którą całuje, jednak nie będzie to takie łatwe, chyba, że sama na to pozwoli. Oczywiście, gdy będzie stawiała jakiś opór w kwestii długiego pocałunku to wojownik po prostu go przerwie i przeprosi Gertie za to co zrobił.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Stopniowo ich usta zbliżały się do siebie. Zamknęła oczy, by napawać się pięknem tego, co właśnie między nimi się rodziło. Czuła się tak, jakby unosiła się na jakiejś lekkiej chmurce, w środku cała radowała się i aż tryskała szczęściem. Nie wiedziała, czy to są symptomy zakochania, ale coś jej podpowiadało, że jednak tak. W tej chwili nie liczyło się nic, a świat się zatrzymał. W głowie wirowało od nadmiaru wrażeń, po prostu dała się ponieść emocjom i wzięła twarz Drago w obie ręce poddając się namiętnemu pocałunkowi. Gdy ta piękna chwila się skończyła, westchnęła przeciągle i spojrzała na wojownika uszczęśliwionymi oczami i przytuliła się do niego mocno, bez żadnych hamulców.
- To była chyba najpiękniejsza chwila mojego życia. Już wiem, co czuję, ale czy to ważne? To są tylko nazwy, słowa, zaś w czynach tkwi sens tego, co między nami się budzi. Skupmy się na wyjątkowości tej chwili, nie zaś na nazewnictwie - powiedziała do niego spokojnym głosem, czując w brzuchu specyficzne "motylki". Gdyby tylko potrafiła latać, z pewnością uniosłaby się w przestworza, obwieszczając całemu światu, że jest bardzo szczęśliwa.
- Nawet jeśli nasze drogi się rozejdą, to będę wspominać o tej chwili do końca mojego życia. Dziękuję ci, Drago, że przez tę krótką chwilę byłam naprawdę szczęśliwa.
Kobieta walczyła ze łzami, jako że nigdy przedtem nikt tak jej nie całował. Było to po prostu zwykłe wzruszenie, w gardle odczuła rosnącą gulę, która nie pozwoliła jej dłużej formułować zdań. Zapanowała cisza. Chciała coś jeszcze dodać, ale nie wiedziała, co w takiej sytuacji ma odrzec. Pozbyła się swojego wstydu i blokad, ale w głowie miała pustkę. Zapomniała o Konradzie, o Torturku, o tym, co mają dalej zrobić. Skupiła się tylko na tym, co jest teraz.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

W trakcie pocałunku czuł uczucia Gertie i emocje jakie wzbudził w niej pocałunek, nie miał praktycznie żadnych problemów, żeby przez ten właśnie pocałunek to wyczuć. Miał wrażenie jakby kobieta chciała podzielić się tym z całym światem i dlatego tak łatwo je wyczuł. W pewnym momencie, w trakcie pocałunku, poczuł dłonie wojowniczki na swojej twarzy, wtedy był już niemalże pewien, że w pełni oddała się ona temu pocałunkowi. Po tym ja ich usta w końcu oddzieliły się od siebie to Gertie przytuliła się do niego. Szczerze mówiąc to dla Drago ten pocałunek mógł trwać jeszcze dłużej, jednak i tak był z niego zadowolony.
- Wiesz, że jest różnica między zwykłym zauroczeniem, a zakochaniem, prawda? Także prędzej czy później, i tak będziesz musiała przypomnieć sobie tę chwilę i przypomnieć sobie to co wtedy czułaś - powiedział do niej cicho. Starał się dobierać słowa tak, żeby nie zepsuć nimi tej chwili, bo najgorsze co mógł zrobić to właśnie zepsuć to wszystko.
- Proszę bardzo. Z chęcią uczyniłem to co uczyniłem i gdybym mógł to bez zastanawiania się zrobiłbym to jeszcze raz - odrzekł tak samo cicho jak wcześniej. Gdyby mógł cofnąć czas i znowu stanąć przed wyborem czy ma pocałować Gertie, czy nie to i tak by ją pocałował, co do tego to był pewien.
- Powiem ci też, że w trakcie naszej rozmowy podczas obserwacji gwiazd miałem już ochotę cię pocałować, jednak nie zdobyłem się na to - powiedział po chwili. Aby najemniczka wiedziała, że mówi prawdę to zdobył się nawet na to, że powiedział to zdanie tonem głosu, w którym z łatwością dało wyczytać się szczerość. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że zabójczyni dalej się do niego przytula, więc objął ją w talii, tak że jego dłonie ostatecznie spoczęły na plecach Gertie i przytulił ją do siebie, tym samym sprawił, że kobieta trochę mimowolnie wtuliła się w niego bardziej.
- Pewnie gdy Torturek nie zastanie nas na dole, w karczmie to przyjdzie tutaj - powiedział po chwili ciszy. W sumie to było mu obojętne czy znajdzie ich obejmujących się ze sobą, czy nie.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie tkwiła w objęciach Drago jeszcze przez dłuższą chwilę. Siedzieli tak przytuleni, cicho rozmawiając, jednak słów nie było zbyt wiele. Woleli cieszyć się tą chwilą, bo była na swój sposób wyjątkowa. Nieczęsto przecież mogli w ten sposób spędzać czas. Mimo że znali się dosyć krótko, w tym momencie czuli, iż znają się całe życie. Kobieta śmiała się zadowolona z tego, czego właśnie doświadcza z Drago, chociaż nie było to nic wielkiego, ot zwykłe przytulanie się, ale jak miłe. Niechętnie odsunęła się od mężczyzny, gdy wspomniał Torturku.
- Kompletnie o nim zapomniałam... Ale nie zawracajmy sobie nim głowy, najpewniej zajmuje się swoimi sprawami. Lubi wędrować, a że nie przyda nam się do konfrontacji z Konradem, podejrzewam, że gdzieś sobie odszedł i nie ma powodów, by przychodzić do nas na górę.
Gertrude spojrzała na Drago i uśmiechnęła się do niego. Następnie pocałowała go w usta, był to zwykły buziak, ale strasznie uroczy i niewinny. Później ponowiła czynność, w efekcie kilkakrotnie trafiła świadomie w nos Drago, czoło, podbródek oraz policzek. Była to seria krótkich, acz czułych pocałunków świadczących o przywiązaniu kobiety do wojownika.
- Chyba się w tobie zakochałam... - wyznała, gdy już skończyła, prostując się. Przyszła pora na odkrycie kart. Chwilę nic nie mówiła, będą ciekawa reakcji łowcy.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Nie przeszkadzało mu to, że Gertie cały czas była w niego wtulona, bo dlaczego miałoby przeszkadzać, przecież sam też ją objął. Nie zależało mu też na cichych rozmowach, których swoją drogą i tak było mało. Najważniejsze było to, żeby mogli cieszyć się sobą i swoim towarzystwem. Domyślił się, że gdy kobieta odsunęła się od niego to zrobiła to niechętnie.
- Skoro tak uważasz... - odparł. Powiedział tylko tyle, bo nie wiedział co powiedzieć, jednak po chwili dodał: - Skoro tak to mamy nieco więcej czasu dla siebie - po tym jak to powiedział to uśmiechnął się. Uśmiechnął się też dlatego, że zobaczył, że na twarzy Gertie też pojawił się uśmiech. Chwilę później kobieta zaczęła całować jego twarz w różnych miejscach, te pocałunki były dość specyficzne, a Drago wyczuł, że pocałunki te świadczyły o jej przywiązaniu do niego. Jej następne słowa zdziwiły go, czego wojownik nie zdążył w czas ukryć i na jego twarzy dało się zauważyć zdziwienie.
- Myślałem, że tylko się wie mnie zauroczyłaś... Tak jak już wcześniej wspomniałem to zależy mi na tobie, i to nawet bardzo... ale szczerze mówiąc to nie jestem do końca pewien tego co do ciebie czuję... - cały czas mówił lekko przyciszonym głosem. Oczywiście mówił szczerze i mówił prawdę. Ujął jej prawą dłoń w swoją prawą dłoń.
- Cześć mnie mówi, że to zauroczenie, a druga część mnie mówi, że to zakochanie... - dokończył. Przez chwilę patrzył w oczy Gertie, a później nagle odwrócił wzrok i powiedział:
- Przepraszam... Przepraszam za to, że nie mam pewności co do tego co do ciebie czuję... i za to, że moje słowa w jakikolwiek sposób zraniły cię czy coś, nawet jeżeli zrobiły to najmniej jak mogły... - mówiąc to nie odwrócił głowy w jej stronę, cały czas patrzył w bok, na ścianę.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie czuła się dobrze w towarzystwie wojownika. Rozmawiało im się swobodnie i luźno. Być może trochę przesadziła z tą ilością pocałunków, ale nie mogła się powstrzymać. Drago wyglądał bardzo ładnie w tym, co miał na sobie, kobietę ujął jego przyjazny uśmiech oraz to, że patrzył na nią z czułością. Atmosfera była nawet romantyczna, do czasu jej wyznania miłosnego. Cóż, po reakcji człowieka doszła do wniosku, że mogła jeszcze z tym poczekać, ale słowo się rzekło. Mimo to, nie zawstydziła się, chociaż na jej twarzy pojawiło się zmieszanie. Zrobiło jej się głupio, kiedy wojownik zaczął się tłumaczyć, że nie wie, co do niej czuje. Gdyby nie jej wyznanie, nie sprawiłaby, że musiałby się przed nią tłumaczyć. Widziała, że to, co powiedziała wprawiło go w zdziwienie i w sumie cieszyła się, że nie ukrył tego. Dzięki temu, że mężczyzna pokazał swoje emocje, mogła się zorientować, że naprawdę nie spodziewał się tego kroku ze strony Gertie. Zrozumiała, że nie chciał jej skrzywdzić ani zranić, mimo to kobiecie zrobiło się przykro. Cieszyła się z tego, że w końcu wydusiła z siebie to, co czuła do człowieka, jednak teraz wahała się, czy to był odpowiedni moment. Rozumiała, że Drago nie chce składać przyrzeczeń ani żadnych deklaracji, więc nie robiła sobie nadziei, że z tej znajomości coś dłuższego wyniknie. Pewnie i tak będzie to tylko przelotny romans. Gertie zamyśliła się. Jeśli wda się w romans z Drago, to i tak z jej strony będzie to coś więcej, będzie za tym stać głębsze uczucie. Zostając kochanką łowcy głów, dałaby mu sygnał, że z jej strony to również jest luźna znajomość, że tak to właśnie postrzega. Nie chciała, by tak to się potoczyło, nie zamierzała okłamywać siebie, więc pewnie nie zgodziłaby się na taką łóżkową zażyłość.
- Nie uraziłeś mnie, spokojnie - odezwała się do Drago. - Chyba się zapędziłam, to ja przepraszam. To do tych emocji wszystko, nie chciałam cię speszyć. Zresztą, jak już mówiłam, słowa nie są tu najważniejsze, to czy nazwiemy to zauroczeniem, czy zakochaniem jest drobnostką, nic nieznaczącym nazewnictwem. Lubimy się i to nam wystarczy, dobrze nam się spędza czas.
Kobieta wstała i podeszła do okna. Mężczyzna nie patrzył na nią, prawdopodobnie powodował nim wstyd i wyrzuty sumienia, które nie powinny mieć miejsca. Chcąc rozluźnić krępującą atmosferę, Gertrude spytała:
- Masz ochotę na spacer po okolicy?
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Kłamstwem byłoby, gdyby powiedział lub pomyślał, że źle czuje się w towarzystwie Gertie, bo tak w ogóle nie było. Rozmawiało im się ze sobą naprawdę dobrze, a i na początku znajomości w miarę szybko znaleźli wspólny język. Atmosfera zmieniał się trochę po tym jak kobieta wyznała mu, że chyba się w nim zakochała. Wiedział, że na zmianę atmosfery wpłynęło też to co on powiedział później, a mianowicie to to, że nie jest pewien czy jest w niej tylko zauroczony, czy też prawdopodobnie zakochany. Gdyby mógł cofnąć czas do momentu, w którym Gertie wyznała mu to co czuje to odpowiedziałby jej inaczej, na pewno odpowiedziałby jej inaczej.
- A ja myślę, że cię uraziłem, nawet gdy mówisz, że tak się nie stało - odparł zgodnie z tym co myśli. - Ty praktycznie wyznałaś mi miłość, a ja odpowiedziałem ci tym, że nie jestem pewien swoich uczuć do ciebie... To nie mogło cię nie urazić... nawet w najmniejszym stopniu - dodał po chwili. Był tego w pełni świadom, że tym co odpowiedział na jej wyznanie to rzeczywiście mógł ją w jakiś sposób urazić. W tym momencie na powrót spojrzał na Gertie.
- Nie, nie zapędziłaś się, w ogóle się nie zapędziłaś. Teraz będę miał świadomość co do twoich uczuć względem mnie, a myślę, że to co do ciebie czuję to też niedługo przyjdzie i również się o tym dowiesz - odparł. Chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak nie powiedział tego.
- My się chyba bardzo lubimy, a nie tylko lubimy - dodał i uśmiechnął się do zabójczyni.
- Jak na razie to odnośnie moich uczuć to mogę powiedzieć ci tyle, że większa część mnie sądzi, że chyba też jestem w tobie zakochany - powiedział w momencie gdy kobieta podeszła do okna. Gdy do niego szła to wiódł wzrokiem za jej ciałem. Podobała mu się, i to bardzo, co do tego to miał pewność.
Co prawda atmosfera stawała się mniej krępująca, a przynajmniej Drago tak uważał, jednak Gertie chyba chciała ją jeszcze bardziej rozluźnić i zaproponowała wspólny spacer po okolicy.
- W twoim towarzystwie? Z chęcią - odparł, po czym wstał z łózka i podszedł do Gertie.
- Może po tym spacerze odwiedzimy Konrada? - zapytał i zaproponował jednocześnie. Kiedyś w końcu musieli się nim zająć, a im szybciej tym lepiej.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Gertie nie skomentowała jakoś konkretnie słów Drago oraz jego przemyśleń dotyczących uczuć towarzysza. Wcale nie oczekiwała, że odwdzięczy się jej tym samym, więc tylko uśmiechnęła się do niego, nie będą pewna, czy to co powiedział powodowane było wyrzutami sumienia, czy może naprawdę tak myślał. Odstawiła na boczne tory tę rozmowę i wyszła z karczmy razem z mężczyzną. Udali się na zachód od noclegowni, kierując się wzdłuż traktu do pobliskiej oberży, by popytać o Konrada. Wojowniczka miała nadzieję, że go znajdą, nie miała tylko pojęcia, czy oszust przedstawiał się tutejszej ludności swoim prawdziwym imieniem, czy fałszywym.
- Najlepiej zrobimy, gdy będziemy po prostu opisywać wygląd tego całego Konrada. Może w ten sposób zdobędziemy jakieś informacje odnośnie tego typka.
Zbliżyli się do drzwi położonej najbliżej karczmy i już pociągnęli za klamkę, kiedy okazało się, że jest zamknięte. Gertie zapukała kilka razy, lecz odpowiedziało jej głuche milczenie. Delikatnie mówiąc, było to dosyć dziwne, że o tej porze (było coś koło dziesiątej rano) jakakolwiek oberża może pozostać zamknięta. Postali tak jeszcze chwilę i oddalili się, kiedy wrota otworzyły się niespodziewanie i czyjaś ręka przywołała ich do środka. Nie byli początkowo pewni, czy wejść, jednak kiedy postać odsłoniła swój profil, otwierając wąziutko drzwi, posłuchali. Tą tajemniczą istotą okazała się kobieta w wieku starczym, podparta o drewnianą laskę. Miała na sobie płaszcz z kapturem zapinany na srebrną klamrę, chodaki i skromne odzienie pod tym wierzchnim. Gertie spojrzała zdziwiona na ubiór staruszki, jako że na dworze nie było jakoś zimno. Dopiero po przekroczeniu progu pomieszczenia, zrozumiała, dlaczego jest tak ciepło ubrana: było tam naprawdę zimno i nieprzyjemnie. Gertrude skrzywiła się, ta sytuacja wyglądała na co najmniej podejrzaną. Kobieta uspokoiła ją gestem dłoni. Poprosiła, by usiedli obok niej, a ona im wytłumaczy, dlaczego ich zawołała.
- Szukacie, jak mniemam, Konrada, nieprawdaż? - Wyglądała dość prosto, by nie powiedzieć: prostacko, a mimo to wysławiała się jak człowiek z wyższych sfer... "Ciekawe", pomyślała Gertie patrząc podejrzliwie na kobiecinę.
- Skąd pani wie? - Trzydziestolatka nie kryła zdziwienia, spoglądając wymownie na Drago.
- Cóż... - zaczęła filozoficznie. - Powiedzmy, że zajmuję się magią. Potrafię zajrzeć w przyszłość i czytać w myślach. Usłyszałam po prostu wasze myśli oraz imię Konrad. Nie chciałam otwierać. Ja tu już nie prowadzę interesu ze względu na wiek, ale żal mi sprzedać tę karczmę. Przywiązałam się do niej... Postanowiłam wam pomóc, ale to będzie trochę kosztować. Raczej nie uda wam się znaleźć tego Konrada bez mojej pomocy. Mieszkam tu sporo czasu i nie obiło mi się o uszy te imię. Czy jesteście pewni, że on przebywa akurat tutaj, w Maurii?

Nie byli. Ale co im pozostało? Wiedzieli, że muszą przyjąć pomoc staruszki. Niebawem ta oddaliła się i odparła:
- Naradźcie się między sobą, czy chcecie, bym wam pomogła. Ja na chwilę idę na górę.
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Wiedział, że jeszcze wrócą do rozmowy na ten temat, domyślał się, że tak będzie, tylko nie wiedział kiedy. Po chwili wyszli z pokoju i skierowali się do wyjścia z karczmy.
- Myślę, że to dobry pomysł, o ile nie najlepszy. Tym bardziej, że Konrad, czy jak mu tam, to użył tego imienia tylko w trakcie rozmów z nami - odparł. Zgodził się z pomysłem Gertie, zresztą wydawał mu się on najlepszym wyborem, bo nie znali prawdziwego imienia Konrada. Podeszli do pierwszego domu przy karczmie, a Gertie zastukała w nie kołatką. Na początku wydawało mu się, że dom jest po prostu opuszczony, a po minie zabójczyni domyślił się, że ona myśli podobnie. Po chwili, gdy mieli już odejść to niespodziewanie zza drzwi czyjaś ręka zaprosiła ich gestem do środka. Na początku mieli pewnie zastrzeżenia odnośnie tego, czy aby na pewno wejść do środka, jednak po chwili okazało się, że osoba, która zapraszała ich do środka to starsza kobieta, więc dwójka najemników weszła do budynku. Drago czuł się bezpieczniej wiedząc, że ma przy sobie swoje miecze, wolał je mieć przy sobie, gdyby to wszystko okazało się pułapką. Nie wtrącał się do rozmowy między Gertie, a staruszką, pozwolił, żeby najemniczka przeprowadziła rozmowę. Drago stał po prostu w ciszy i przysłuchiwał się rozmowie.

- Nie wiadomo jakiej zapłaty zażąda staruszka - zaczął, po tym jak starsza kobieta udała się po coś na górę. - Przeczucie mi mówi, że będzie chciała coś innego, a nie pieniądze - dodał po chwili.
- Jeżeli chcesz, żeby ona nam pomogła to zanim się na to zgodzisz to najpierw zapytaj o to jakiej dokładnie zapłaty zażąda za to, że nam pomoże - zaproponował. Spojrzał na zabójczynie- chciał wiedzieć co ona o tym myśli.
Awatar użytkownika
Gertrude
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Mieszczanin , Szpieg , Skrytobójca
Kontakt:

Post autor: Gertrude »

Zauważyła, że Drago nie wtrącał się do rozmowy między nią a staruszką, chcąc, by to Gertie poprowadziła z nią konwersację. Przyglądał się całej sytuacji z boku, skupiając się jednak w pełni na tym, co się odgrywa w pomieszczeniu.
- Ta starucha wydaje mi się podejrzana - wyznała Drago, gdy ta już sobie poszła. - Masz rację, powinniśmy zapytać jej, co właściwie od nas chce. Nie wydaje ci się to dziwne, że przywołała nas do siebie i tak od niechcenia zaproponowała pomoc? Nie ufam jej. Lepiej trzymać rękę na pulsie, by nas nie wystawiła do wiatru. Najpierw musimy się zorientować, czy faktycznie ma te magiczne uzdolnienia, jak widzenie przyszłości czy coś w tym stylu. Jak wróci, to porozmawiasz z nią? Może wykaże przed tobą więcej respektu.
Gertie nieoczekiwanie podeszła do Drago i pogłaskała go czule po policzku.
- Wierzę, że dasz radę. - Dodała mu otuchy.
Staruszki nie było jakiś czas, w tym czasie dwójka wojowników zdążyła opracować całą strategię co do szczególiku. Gdy przyszła, podpierając się o lasce, spojrzała na dwójkę ludzi i spytała:
- Jaka jest wasza decyzja?
Awatar użytkownika
Drago
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 140
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Drago »

Gertie nieco zaskoczyła go tym, że poprosiła właśnie jego, aby porozmawiał ze staruszką, gdy ta do nich wróci. Drago podzielił się z nią swoimi spostrzeżeniami głównie dlatego, że myślał, że to Gertie będzie rozmawiać ze staruszką, a nie on. Z ust łowcy nagród wydobyło się ciche westchnięcie.
- Bo to jest dziwne. I też jej nie ufam, jakoś nie mam podstaw do tego, żeby obdarzyć ją przynajmniej odrobiną zaufania - powiedział do Gertie. Tym samym zgodził się też z przypuszczeniami zabójczyni.
- Zastanawia mnie też to skąd wiedziała o tym, że szukamy Konrada... - dodał po chwili i zamilkł na krótką chwilę, którą poświęcił na krótką analizę sytuacji. - Możliwe, że to, że wie, że szukamy Konrada może świadczyć o tym, że ma jakieś magiczne zdolności - podzielił się z Gertie swoim przypuszczeniem.
- Spróbuję sobie dać radę... - odparł, a chwilę po tym jak to powiedział to staruszka zeszła do nich. W sumie to nie było jej dłużej niż przypuszczał wojownik, nawet przez myśl przebiegło mu to, że wykiwała ich i po prostu wyszła jakimś górnym wyjściem czy coś. Spojrzał na staruszkę.
- Najpierw powiedz czego będziesz oczekiwać w zamian za to, że nam pomożesz, bo nie chce mi się wierzyć w to, że udzielisz nam bezinteresownej pomocy - zwrócił się do starszej kobiety.

Starsza kobieta nie odpowiadała mu i wyglądała jakby wpadła w jakiś trans, z którego nie prędko się wybudzi. Drago spojrzał na Gertie.
- ... Jak chcesz to poczekaj, aż się wybudzi- ja wychodzę. Mam dziwne wrażenie, że szybciej poszłoby jakbyśmy sami wytropili tego Konrada - odparł i skierował się do wyjścia. Możliwe, że miał jakieś poczucie winy w związku z tym, że zostawił ją tam samą, w sumie to trochę nie wiedział dlaczego to zrobił. Miał teraz dwie opcje do wyboru: Albo sam poszuka Konrada, albo po prostu wyjedzie konno z Maurii. Jeszcze nie wiedział co zrobi, jednak ta decyzja i tak nie powinna zająć mu wiele czasu...

Ciąg dalszy: Drago.
Zablokowany

Wróć do „Mauria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości