MauriaGłupi lub Odważni

Miasto położone na północny-zachód od Mglistych Bagien, otoczone gęstą puszczą, jedyną droga prowadząca do miasta jest dolina Umarłych lub też nie mniej niebezpieczne bagna. Niewielu tutaj przybywa miasto zaczyna wymierać, gdyż młodzi jego mieszkańcy uciekają stąd jak najdalej od tajemniczej Doliny Umarłych.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

Gdy pantera zaczęła mu pomagać, wszystko poszło o wiele szybciej. Kilkanaście jego uderzeń i kilka dużo silniejszych uderzeń towarzyszki spowodowały, że drzwi nie mogły się dłużej opierać. Szybciej wyleciały zawiasy, niż multum zamków, które chroniły dostępu, jednak to wystarczyło. Gdy zawiasy pękły, a drzwi wisiały na pojedynczych zamkach, Caecus kopnął je, a gdy upadły na ziemie, wszedł wolnym krokiem bohatera. Jak w filmach. Szybko otrzeźwiał i 'spojrzał' w stronę wampirzycy i Nessira. Wydawało się, że Nessir nie żyje, bo nie słyszał żadnych ruchów, ani nawet świstu wydychanego powietrza. Wampirzyca zaś wydawała się jakaś nie swoja, przejęta czymś innym, jakby nie zauważyła jego obecności. Trzymając już srebrny sztylet w ręku, natychmiast doskoczył do niej i przyłożył do gardła.
- Gra skończona. -Stwierdził. Już po pierwszej, krótkiej walce mógł stwierdzić, że wampirzyca nie ma zbyt wielu umiejętności bojowych, więc aktualna sytuacja była dla niej matowa. Jednak nie chciał jej zabijać, dopóki nie dowie się co z leżącym towarzyszem.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir leżał w objęciach wampirzycy, czując jak traci resztki świadomości. Przeraźliwe zimno wdzierało się do jego ciała przez otwartą tętnicę szyjną, powodując tym zanik czucia we wszystkich kończynach. W końcu zdał sobie sprawę że to już koniec, zamknął oczy i oddał się uczuciu pustki a jego mózg zaczął wyświetlać dziwne projekcje z jego życia.
Znów zobaczył swoją przeszłość. Najpierw wczesne dzieciństwo, później okres dorastania, mógłby przysiąść że słyszy szum morskich fal i ten specyficzny zapach morza. Widział siebie pobierającego lekcje szermierki, późniejsze patrole miejskie aż w końcu obraz robił cię coraz ciemniejszy i wiedział już że nie będzie mu dane obejrzeć do końca historii swojego życia.
Naglę targnął nim silny wstrząs. Obraz znów zaczął przybierać na barwach z tym że wszystko było jakby zalane czerwoną farbą. Nie wiedział czym to może być spowodowane, jednak czuł dokładnie jej słodki zapach. Nie widział już żadnych obrazów tylko litry przelewającej się gęstej, czerwonej substancji. Minęła dłuższa chwila zanim spostrzegł że to co sobie wyobraża to krew. Jednak najdziwniejsze było to że wcale go to nie przerażało czy obrzydzało, lecz pragnął zasmakować tego za wszelką cenę.
Jego serce znów ruszyło szybszym tempem, a on sam gwałtownie otworzył oczy i instynktownie chwycił rękę z której spływała krew. Czuł słodko metaliczny smak który rozpływał się po całym jego ciele. Takiej ulgi i samospełnienia nie czuł jeszcze nigdy. Oddał się temu błogiemu uczuciu i jedyne czego pragnął na chwilę obecną to wypić tej krwi jak najwięcej.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Gdy już Caecus raczył przejść próg i zrobić tyle miejsca, by pantera mogła się przecisnąć obok, zrobiła to. Wpadła do pokoju z obnażonymi kłami i początkiem ryku zbierającym się w gardle w postaci pojedynczych dudniących warknięć. Zamarła jednak po pierwszych kilku krokach. Od czubków wąsów po koniuszek ogona czuła, że coś było nie tak. Mnich skoczył ku wampirzycy, więc ona sama oparła przednie łapy o brzeg łóżka, by unieść przednią część ciała i sprawdzić, czy Nessirowi dało się jeszcze pomóc. Ledwo spojrzała na jego twarz, dosłownie odrzuciło ją w tył tak, że wyrżnęła i tak poobijanym już bokiem o podłogę. Mogłaby przysiąc, że na ustach miał krew, a to oznaczało, że musiał ją wypić. Albo nią pluć, ale nie widać było na nim aż takich obrażeń. Jedyną istotą, której krew mógł wypić była wampirzyca. Kelisha nie była specjalistką od nieumarłych, ale wiedziała, że przemiana w wampira wymaga spożycia krwi "pijawki". Stała na szeroko rozstawionych nogach, patrząc to na Caecusa, to na Nessira, niezdecydowana, co powinna zrobić. Gdyby ten drugi wykazywał jakiekolwiek oznaki życia, spróbowałaby go uleczyć, ale na razie była bliska ucieczki. Dwa wampiry to lekka przesada. Wreszcie zmiennokształtna położyła po sobie uszy i zjeżyła sierść, demonstrując kły w pełnej okazałości i czekając tylko na jakiś znak od mnicha. Warczała to na ciało na łóżku, to na Kirę. I jedynym, co mogło nie pasować w jej pełnej agresji i pewności siebie postawie był lekko podkulony ogon, nad którym nie mogła zapanować.
Awatar użytkownika
Kira
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kira »

Nie była pewna czy zdążyła, właściwie nie była pewna niczego co robiła, ale ten szczegół można chyba pominąć. Huk dobijania się do drzwi trwał jakiś czas, w końcu więc zaczęła go ignorować, większy hałas spowodowany wyważeniem drzwi nie zrobił więc na niej większego wrażenia i dopiero sztylet przy gardle sprowadził ją na ziemię.
-Ta, na to wygląda - mruknęła cicho.
Sytuacja bez wyjścia, niby mogła znowu wrzasnąć, porcja krwi dodała jej sił, jednak ostrze było za blisko, każdy jej ruch byłby prawdopodobnie za wolny by wywinąć się jakoś z sytuacji. Zresztą, w obecnej chwili nie miała na to nawet większej ochoty. Złamała jedną z najważniejszych dla siebie zasad, jeśli nie najważniejszą, czyli nie krzywdzenie ludzi i to bez względu na okoliczności. Nie podejrzewała, że zabicie kogoś może jej przyjść z taką łatwością i nie była szczególnie szczęśliwa z tego odkrycia.
-Możesz robić co chcesz, średnio mnie to już obchodzi, ale jeśli ci na nim zależy przydam się żywa, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas - powiedziała spoglądając na Nessira.
Doskonale pamiętała jak było z nią, kiedy została sama nie mając pojęcia co się dzieje i co się z nią stało. Koszmarne uczucie, nie życzyła czegoś takiego nikomu, tak więc zostawienie chłopaka wydawało jej się koszmarne.
Kiedy wyczuła lekkie poruszenie na łóżku nie potrafiła ukryć westchnienia ulgi, a więc się udało. Prawdopodobnie później może żałować podjętej decyzji, w tej jednak chwili myślała tylko o tym, że jednak jej się udało. Doskonale wiedziała co Nessir musi teraz czuć, głód, koszmarny głód wręcz nie do opisania. I jej zadaniem było pomóc się z nim uporać, o ile oczywiście dadzą jej pożyć wystarczająco długo. Na początek musiała mu pozwolić napić się własnej krwi za co już się zabrał, a ona nie zamierzała mu w tym przeszkadzać
Ostatnio edytowane przez Kovac 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Ostrzeżenie za łamanie regulaminu pomimo wielu upomnień.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

Caecus poczuł, że jego towarzysz zaczął się poruszać. Co więcej, zaczął pić krew wampirzycy. Wszystko wskazywało na to, że będzie im potrzebna, bo Nessir został wampirem. Jemu nie zależało na pieniądzach, przecież i tak zrezygnował z nich już na początku. A poświęcać towarzysza, jakim by nie był, nie zamierzał. Przyjął to zlecenie tylko dlatego, że i tak musiał wędrować po całej Alaranii w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, które mogą pomóc w osiągnięciu zemsty. Schował sztylet.
- Od tej pory moje zamiary są pokojowe. -Stwierdził.- Będziemy potrzebowali kogoś, kto wprowadzi go w tajniki nowej postaci. Nie będę Cię związywał. Możesz spróbować mnie zaatakować, ale wątpię, żeby udało Ci się coś osiągnąć. Nie wiem jak z nią.
Po ostatnim zdaniu skinął głową na panterę.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir był obecnie w innym świecie. Nie zauważył oczywiście wyważonych drzwi, ani tym bardziej mnicha i pantery którzy wtargnęli z niemałym hukiem do pokoju. Jedyne co się liczyło dla niego w chwili obecnej to zaspokojenie głodu. Wydawało mu się że mógłby pić w nieskończoność. Z każdym kolejnym łykiem czuł jak niesamowite ciepło rozlewa się po jego całym ciele a chwilę później daje niesamowite wzmocnienie całemu organizmowi. Jeszcze mocniej chwycił rękę Kiry i wgryzł się głębiej w nadgarstek, przytrzymując go z całej siły, tak jakby zaraz miał mu go ktoś zabrać i nigdy nie oddać.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Panterołaczka była tak ogłupiała, jak to tylko możliwe. Caecus miał zabić wampira, a nie czekać, aż drugi nabierze sił! Nie chodziło nawet o to, aby Kelisha wybitnie nie lubiła krwiopijców. Świat Nessira oraz Kiry był głównie obrazami. Czuła zmysły dawały mu inną głębię, ale wzrok był jednak podstawą. Dla mnicha prym wiodły dźwięki. Dla zmiennokształtnej, jako półzwierzęcia, najważniejsze były zapachy. Węchu nie można było oszukać tak, jak wzroku, choć ludzie używający pachnideł doprowadzali ją do szału, ale to też wiele o nich mówiło. Pierwszym bodźcem przy rozpoznaniu kogoś była dla niej woń. A teraz stała w pokoju przesiąkniętym zapachem dwóch groźnych drapieżników. Instynkt, pobudzony polowaniem, podpowiadał, że powinna walczyć, uciekać, albo pokazać uległość, a nie stać i czekać na rozwój wypadków. Na szczęście przestała przynajmniej porykiwać, pozwalając sobie tylko czasem na ledwie słyszalne mruknięcie i próbując wcisnąć się jak najgłębiej w kąt pokoju.
Awatar użytkownika
Kira
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kira »

Na słowa mężczyzny skinęła jedynie lekko głową. Pokojowe zamiary, dobre sobie, teraz było już niestety na nie trochę za późno. Z drugiej strony zawsze mógł podejść do sprawy nieco inaczej i postanowić zabić dwa wampiry za jednym zamachem, trzeba więc było patrzeć na pozytywne aspekty sytuacji.
-Cóż za troska o towarzysza, godne podziwu - mruknęła. - Skoro mam się przez najbliższy czas zajmować twoim znajomym, co prawdopodobnie wiąże się z pobytem tutaj również i was może mogłabym się czegokolwiek dowiedzieć o swoich niespodziewanych gościach?
No tak, powalczyli, zdemolowali dom, pozabijali, jedną osobę nawet ożywili, to teraz mogli się przedstawić, dosyć nietypowa kolejność, ale lepiej późno niż wcale.
Przez cały czas kiedy rozmawiała z mnichem bacznie obserwowała Nessira, podzielność uwagi to naprawdę dobra rzecz. Doskonale wiedziała jak musiał się teraz czuć, jednak w pewnej chwili musiała mu siłą wyszarpnąć swoją rękę. Może i chciała zachować go przy życiu, ale nie kosztem swojego, musiała uważać, by przypadkiem nie wypił za dużo jej krwi, co mogłoby się nieciekawie skończyć.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

- Ty go zabiłaś, a sądząc z faktu, że go uratowałaś, musisz czuć się winna. -Stwierdził.- Co znowu świadczy o tym, że ja nie jestem Tobie nic winien. I nie wiem jak on, ale ja bynajmniej nie mam zamiaru tutaj zostawać. Teraz Ty się nim opiekujesz, a gdzie on pójdzie - nie wiem. Dlatego nie mam zamiaru się przedstawiać. Jeśli chcesz mnie jakoś nazywać - nazywaj mnie Caecus.
Odwrócił się i wyszedł z sypialni. Wątpił, żeby wampirzyca, w swoim poczuciu winy, porzuciła Nessira i zaczęła go gonić. Przeszukał piętro w poszukiwaniu jakiegokolwiek, nawet najmniejszego lokum, gdzie mógłby przespać się do rana. O świcie miał zamiar ruszyć dalej. Nie mógł przecież marnować cennego czasu na tym zadupiu.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Przez chwilę Kelisha wyglądała jak zbyt duża rzeźba pantery. Skulona w kącie, z postawionymi czujnie uszami i rozszerzonymi źrenicami. Wpatrywała się uparcie w oba wampiry, prawie idealnie nieruchoma. Tylko końcówka ogona przecinająca co chwilę powietrze oraz ciężki oddech świadczyły o tym, że jeszcze żyje.
Przynajmniej do chwili, gdy wyszedł mnich.
Wtedy w zwierzę jakby wstąpił wyjątkowo paskudny demon. W pierwszym odruchu rzuciła się za mężczyzną, by wydostać się z pokoju. Musiałaby jednak odsłonić boki chronione dotąd przez ściany, a przez moment stanąć nawet tyłem do krwiopijców. Wyglądało więc to tak, że po krótkim zrywie ku drzwiom wycofała się, jeżąc sierść i rycząc. Wszystkie mięśnie napinały się i drgały widocznie pod sierścią, uszy przylgnęły płasko do czaszki, zwiastując atak. Wielkie pazury darły deski podłogi, gdy spanikowana zmiennokształtna to chciała umknąć ku drzwiom, to znów cofała się na swoje wcześniejsze miejsce. Wszystko byłoby lepsze od czekania na ruch dwóch szalenie niebezpiecznych, z jej perspektywy, drapieżników. Szczególnie niepokoił Kelishę Nessir. Jako nowy wampir musiał być wygłodniały, a panterołaczka szalała ze strachu na samą myśl o utracie własnej krwi. W pewnej chwili koci pysk zaczął nawet zyskiwać ludzkie rysy, ale trwało to tylko kilka sekund, by za chwilę znów prym wiodły wyszczerzone kły i niski warkot.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir już miał zamiar porzucić rękę Kiry z zamiarem wbicia się w jej szyję, gdyż nadgarstek przestał go zadowalać, jednak ta odrzuciła go dość mocno. Nawet przez chwilę zdziwił się że tak łatwo zrezygnował z pożywienia.
Chwilę tkwił w otępieniu spowodowanym najpewniej zbyt dużą ilością krwi swojej stwórczymi w jego własnej. Musiał przyznać że nigdy wcześniej nie dane mu było doświadczyć takiego stanu. Jednak już po chwili zaczął odzyskiwać wszystkie zmysły. Czerwone barwy przestały przysłaniać mu cały świat, a nawet jego wzrok oraz węch uległ znacznej poprawie, czuł w dodatku niezwykłą siłę w rękach.
Spojrzał na panterołaczkę. Jej widok spowodował się pojawienie się uśmiechu na twarzy nowego wampira. Jednak był to raczej uśmiech wyrażający pogardę. Niemal czuł jej strach, dodatkowo spojrzał jej głęboko w oczy i bezczelnie wpatrywał się w nie przez dobre kilka minut obserwując jej zachowanie dodatkowo ukazując jej swoje kły ociekające krwią. Widział jak jeży jej się sierść, a coraz więcej kropli potu zaczyna się pojawiać na jej skórze.
- Na twoim miejscu, uciekał bym stąd. Za chwilę może się zrobić bardzo nieprzyjemnie. - powiedział zimnym i nieco metalicznym tonem głosu.
Sam był zdziwiony że nawet jego barwa głosu uległa zmianie. Chwilę jeszcze bawił się z towarzyszką po czym zwrócił ponownie swoją uwagę na Kirę. Nie za bardzo wiedział co ma teraz zrobić ani powiedzieć, więc wolał czekać w spokoju aż to jego nowa mentorka wykona jakiś ruch.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Gdy Nessir utkwił wzrok w Kelishi, ta zamarła w bezruchu. Niemal widziała już skok wampira i czuła ból rozrywanej kłami skóry. Na szczęście jednak nic takiego się nie stało. Usłyszała tylko ostrzeżenie. Wiele więcej nie trzeba było panterołaczce powtarzać. W momencie, gdy niedawny towarzysz odwrócił od niej spojrzenie, zerwała się z miejsca. Omal nie uderzyła we framugę wyważonych drzwi, wybiegając z pokoju. W pełnym pędzie wpadła na miejsce, gdzie porzuciła swój dobytek. Zatrzymała się tylko po to, by zebrać rzeczy w kupkę, którą mogła chwycić zębami. Byle jak wypchany i niedopięty plecak niewygodnie zwisał jej z pyska, a łuk z kołczanem piekielnie przeszkadzały. Nie przejmowała się tym jednak i popędziła dalej. Dopadła okna, którym wcześniej weszli, przerzuciła przez nie pakunek i sama wyskoczyła jednym susem. Złapała swoje rzeczy i czmychnęła ulicą, napędzana nową falą adrenaliny. Ani myślała zatrzymywać się w mieście, ani okolicach. Najchętniej nie zatrzymałaby się już w ogóle.


Ciąg dalszy Kelisha
Zablokowany

Wróć do „Mauria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości