Grydania[Chatka na uboczu] Sielanka

Mała wioska położona na Równinach Andurii. Mieszka tutaj niewiele osób, bardzo spokojne miejsce mimo iż odwiedzane przez wielu podróżnych.
Moderator Strażnicy
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Rhys także zauważył to, co się działo w wiosce. Zauważył też przerażenie w oczach Cailin.
- Zostań tu - powiedział surowym tonem, chwytając dziewczynę za ramiona i patrząc jej w oczy. - Mam nadzieję, że wrócę za niedługo - dodał, i wybiegł z chatynki zatrzaskując za sobą drzwi. Nie można było nie rozpoznać w przybyszu diabła - wysoki na cztery metry, czerwona skóra, oraz rogi i skrzydła. A jako że Rhys już parę razy widział te istoty, bez trudu i tego rozpoznał. Choć z drugiej strony nie kojarzył, by akurat t e g o osobnika kiedykolwiek spotkał.... Bo prawdopodobnie by już nie żył, albo na widok ducha by się przeraził.
- Uciekajcie! - zawołał do ludzi, próbujących go atakować. Wielu z nich już zginęło, a jeszcze paru stało przy swych domostwach wyraźnie przestraszonych piekielnym. Skorzystał z magii, by w końcu wszyscy się odsunęli i zostawili ducha i diabła sam na sam. Nie chciał walczyć, choć wiedział, że to nieuniknione.
- Czego chcesz? I po co cię przysłali? - zapytał grzmiącym głosem, tak jakby to nie Rhys, a ktoś inny te słowa wypowiedział. Duch wyciągnął już miecze, by mieć je w pogotowiu.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Hector
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hector »

Hector bez problemu zniszczy dość dużą ilość chatek, niestety niczego nie znalazł. W pewnym momencie zabawę przerwało mu przybycie jakiegoś młodzieńca, który w dodatku potrafił używać magii. Diabeł od razu wyczuł, że jest to taka sama magia jak podczas ataku aniołów na pałac księcia ciemności. Wiedział że jeśli dobrze to rozegra być może uda mu się pojmać anioła, może to właśnie on był tą anomalią wyczutą przez władce piekła.
-Przybyłem tu aby zbadać pewną anomalię, która nie podobała się mojemu panu, wydaje mi się że to właśnie ty nią jesteś.- powiedział diabeł a następnie zamachnął się swoim wielkim młotem niszcząc stojący obok niego domek. Gdy to zrobił przeraźliwie wrzasnął po czym powolnym krokiem ruszył w stronę Niebianina niszcząc stojące po drodze przeszkody.
-Przygotuj się na śmierć. - rzekł Hector i właśnie w tym momencie jego broń pokryła się ogniem, i to nie byłe jakim. Był to ogień prosto z piekła, prezent od samego władcy.
Awatar użytkownika
Layla
Szukający drogi
Posty: 48
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Piekielna - pokusa
Profesje:
Ranga: Niemoralna Pokusa
Kontakt:

Post autor: Layla »

Idioto! Nie pędź na pewną śmierć!, pomyślała w panice. Nie miała pojęcia, co czynić. Przypadła do okna i z przerażeniem obserwowała, jak drobny, blondwłosy młodzieniec rusza naprzeciw czterometrowemu Piekielnemu. Ku jej zaskoczeniu, ów, któremu nie dawała żadnych szans, przemówił nagle grzmiącym głosem. Wydawał się być przygotowany do walki...
Diabeł jednak jednym uderzeniem płonącego młota niszczył niewielką chatkę, a co dopiero mógłby zrobić człowiekowi! Layla już widziała kilka ciał. Dając się ponieść emocjom wypadła na zewnątrz, jak głupia wymachując rękami, by przykuć uwagę swego pobratymca, jednocześnie pozostając niezauważoną dla Rhysa. Spójrz na mnie, spójrz! Jestem twoją siostrą! Uniosła dłoń - w końcu wieśniacy i tak już pouciekali - i magią chaosu sprowadziła piorun, który trzepnął w ziemię pomiędzy dwoma gotującymi się do walki przeciwnikami. Liczyła, że teraz diabeł rzuci się ku niej, i że zdąży ona wytłumaczyć mu, kim naprawdę jest...w przeciwnym razie ognisty młot może zakończyć jej żywot.
Chciałbyś schwytać Laylę? Najpierw spróbuj pochwycić płomień.
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Rhys nie przestraszył się, gdy diabeł zniszczył pobliską chatkę - to wręcz dodało mu siły. W momencie, kiedy między nim a piekielnym wysłannikiem uderzył w ziemię piorun, duch teleportował się parę metrów dalej, lądując za diabłem, starając się zmylić przeciwnika. Szlag... Kobiety nigdy nie potrafiły trzeźwo myśleć, gdy mężczyzna staje do walki. Fakt - Rhys nie wyglądał na bardzo silnego, ani nie był tak wysoki, jak przybysz; lecz wbrew jego zewnętrznemu wyglądowi miał ponadprzeciętną siłę. Poza tym takie było jego zadanie - w imię Najwyższego wyplenić wszelkie zło stąpające po ziemi.
Po chwili duch wziął głęboki oddech, podbiegł do ogona diabła i szybkim ruchem zamachnął się, by uciąć diabłu większą część równie niebezpiecznej broni, co jego młot. Po chwili znalazł się tuż przy Cailin.
- Co ty tu, do diaska, robisz? - krzyknął na nią zły, że się go nie posłuchała. - Przecież on cię od razu zabije!
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Hector
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hector »

Piorun przerwał marsz diabła, który i tak za chwilę się otrząsnął i znów zaczął iść w stronę niebianina. W czasie kolejnych kilkunastu sekund zdarzyła się rzecz bardzo bolesna dla Hectora, ucięto mu jego ogon. Jedną z jego broni. Był to czyn niewybaczalny dlatego diabeł jeszcze bardziej rozwścieczony i zaślepiony chęcią zemsty ruszył w stronę przeciwnika. Ogień na jego młocie powiększył się, co oznaczało że diabeł będzie walczył teraz z całych sił oraz to że życie niebianina niedługo się skończy.
-Uciąłeś mój ogon, z początku chciałem cię tylko schwytać i przyciągnąć w łańcuchach księciu. Teraz to sprawa osobista, zabije cię i nic już cię nie uratuje. - powiedział diabeł po czym przyśpieszył swój marsz do biegu by po chwili znaleźć się obok dwójki przeciwników i posłać ich kilka metrów dalej za pomocą uderzenia młota.
Awatar użytkownika
Layla
Szukający drogi
Posty: 48
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Piekielna - pokusa
Profesje:
Ranga: Niemoralna Pokusa
Kontakt:

Post autor: Layla »

- Nic nie rozumiesz - wyszeptała do Rhysa, skrajnie przerażona. I nie chcesz zrozumieć.
- Nie! - krzyknęła tylko, gdy potężne uderzenie zmiotło ją z nóg. Runęła na ziemię, czując pulsujący ból w całym ciele. Z trudem dźwignęła się na kolana, z jej ust kapała lepka strużka krwi. Z cichym jękiem osunęła się z powrotem. Jej ciało prędko regenerowało się, ale wciąż przed oczami miała tylko wirującą ciemność. Spróbowała się czołgać w kierunku diabła, pragnęła tylko, by jakimś cudem jej wysłuchał... Spójrz na mnie, błagam, spójrz... W myślach Piekielnego ujrzała jego imię.
- Hectorze - wyszeptała cicho, błagalnie - Wysłuchaj mnie, Hectorze.
Liczyła, iż zainteresuje diabła znajomością jego miana. Była to jej ostatnia szansa.
Chciałbyś schwytać Laylę? Najpierw spróbuj pochwycić płomień.
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Rhys nie zwrócił uwagi, kiedy diabeł zamachnął się swym młotem. Runął na ziemię parę metrów od miejsca, gdzie stał, uderzając się głową o jakiś kamień; duch poczuł cieknącą z nosa strużkę krwi, a w głowie pulsował mu koszmarny ból. Dziwne też było uczucie gorąca, które Rhys czuł w miejscu uderzenia. Nie wiedział, co się dzieje wokół, ani nic nie słyszał. Jeszcze przez moment udawało mu się być w miarę przytomnym, i zdążył tylko przyłożyć rękę do miejsca bólu na głowie - a gdy spojrzał na dłoń, była ona cała w lepkiej, czerwonej mazi... W tej samej chwili duch stracił przytomność. A kałuża krwi wokół niego się powiększała, choć rany zaczęły się goić.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Hector
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hector »

Cios diabła był skuteczny niebianin po uderzeniu zemdlał była to wymarzona sytuacja dla Hectora mógł teraz bez przeszkód zaciągnąć jego ciało do piekła i pokazać księciu ciemności co powodowało te anomalie. Już miał iść po niebianina gdy nagle usłyszał czyiś głos wypowiadający jego imię. Okazało się że wypowiadała je czołgająca się dziewczyna, która wcześniej przebywała z duchem światłości. Nie wiedział kim ona jest ani skąd zna jego imię, chciał się tego jak najszybciej dowiedzieć dlatego też podniósł ją spojrzał jej głęboko w oczy po czym rzekł.
-Kim jesteś i skąd znasz moje imię? Mów inaczej stanę się nie przyjemny. Wtedy zaczną się tortury.- powiedział diabeł po czym przybliżył jej twarz do swojej, wiedział że pewnie jest przerażona jego widokiem i bardzo dobrze. Dzięki temu Hector może nie będzie musiał jej ciągnąć do piekła na tortury.
Awatar użytkownika
Layla
Szukający drogi
Posty: 48
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Piekielna - pokusa
Profesje:
Ranga: Niemoralna Pokusa
Kontakt:

Post autor: Layla »

- Rhys - wyszeptała, patrząc na leżącego w kałuży krwi mężczyznę. Z lekkim strachem podniosła wzrok na trzymającego ją wysoko diabła. Spojrzała raz jeszcze na Rhysa. Leżał nieprzytomny. Layla przymknęła oczy i wywinęła się z uścisku.
Po chwili stała przed pobratymcem w swej naturalnej postaci, błagając w duchu, by nikt z wieśniaków nie wyglądał właśnie przez okno. Zrzuciła płaszcz, odsłaniając ruchliwy ogon i delikatnie rozkładając skrzydła. Falisty czarny kosmyk opadł na jej lekko pobladłą twarz.
- Ja również jestem Piekielną - powiedziała cicho - Może to ja jestem anomalią, nie on. On...on przebywa tu od dawno. Twojemu panu musiało chodzić o mnie. Czy mam pójść z tobą?
Chciałbyś schwytać Laylę? Najpierw spróbuj pochwycić płomień.
Awatar użytkownika
Hector
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hector »

Dziewczyna nie była wcale przerażona słowami diabła co więcej sama okazała się piekielną. Była pokusa i to w dodatku bardzo ładną, Hector nie zwracał jednak na to uwagi. Najważniejsza była dal niego jego misja, wiedział że jeśli się z niej nie wywiąże mogą go czekać tortury prowadzone przez samego księcia dlatego też wolał być w pełni skupiony.
-Możliwe że masz rację, jeśli to na prawdę ty jesteś tą anomalią a nie ten niebianin to jego zostawię. Natomiast ty będziesz musiała iść ze mną. Książę ma do mnie zaufanie, jednak musi to usłyszeć z twoich ust - powiedział diabeł po czym odwrócił się i zaczął iść przed siebie, widząc wciąż stojąca pokusę pośpieszył ja tymi słowami. -Dalej idziemy, musimy się pośpieszyć.
Awatar użytkownika
Layla
Szukający drogi
Posty: 48
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Piekielna - pokusa
Profesje:
Ranga: Niemoralna Pokusa
Kontakt:

Post autor: Layla »

- To Niebianin? - oczy Layli rozszerzyły się ze zdumienia. Mogła się domyślić...ta bogobojność, niezwykła uroda. Przez kilka chwil patrzyła na niego. Pozostawało jej tylko mieć nadzieję, iż Rhys wydobrzeje; nie mogła mu pomóc, musiała przecież iść za diabłem. Tylko w ten sposób mogła zachować całą trójkę przy życiu.
Serce pokusy drgnęło pod wpływem iskierki litości i czegoś, czego Layla do tej pory nie zaznała. Jak we śnie sięgnęła do własnego karku i delikatnie rozpieła sprzączkę Oczka. Co ty wyprawiasz?!, pytała samą siebie, ale jej dłonie niemal same się poruszały. Rzuciła klejnot tak, że wylądował na piersi Niebianina.
Musimy jeszcze się kiedyś spotkać, żebyś mi to oddał, cholerny pięknisiu. Uśmiechnęła się i wyprostowała, już rozluźniona i gotowa stawić czoła kolejnej przygodzie. Pod wpływem impulsu cisnęła małą iskierkę na słomiany dach najbliższej chatki. Po chwili ogień już huczał.
- Lepiej się szybko obudź, Rhys - wyszeptała i wdzięcznie potrząsając włosami, ruszyła za Hectorem.
Chciałbyś schwytać Laylę? Najpierw spróbuj pochwycić płomień.
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Rhys odzyskał przytomność, gdy poczuł nad sobą gorąc bijący od płonącej chatynki. Gdy przysiadł, zakręciło się mu w głowie, i czuł jeszcze pulsujący ból głowy, lecz na szczęście rana na jego potylicy już nie krwawiła. Duch podniósł się i odszedł paręnaście kroków, i się rozejrzał - wokół tylko ruiny i trupy, przez co nie można było poznać tej jeszcze niedawno tętniącej życiem wioski. Mimo wszystko skupił się, a po paru chwilach można było zobaczyć skutki tego, co Rhys zrobił - większość chatynek nie było już w tak opłakanym stanie, a paru ludzi, których ciała nie były rozczłonkowane, powstało z ziemi. Oni także się rozejrzeli, i natychmiast zaczęli gasić pożar, lecz ducha już tam nie było - naszyjnik, który podarowała mu Cailin, schował do kieszeni, narzucił kaptur i teleportował się daleko stąd, by więcej już nie narażać mieszkańców wioski na takie niebezpieczeństwo.

Ciąg dalszy: Rhys.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Layla
Szukający drogi
Posty: 48
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Piekielna - pokusa
Profesje:
Ranga: Niemoralna Pokusa
Kontakt:

Post autor: Layla »

Szli pewien czas, nieszczególnie długi, gdy Layla przypomniała sobie o czymś. Sao i cały jej dobytek! Zaklęła cicho.
- Mój koń tam został - rzuciła, pełna irytacji - Muszę po niego wrócić.
Nim diabeł zorientował się, pokusa rozłożyła skrzydła i pofrunęła z powrotem do wioski. Zachichotała, widząc przerażenie na twarzach mieszkańców, gdy wylądowała.
- Niezbyt udany dzień dla was, co? - uśmiechnęła się beztrosko - Niech was wszystkich piekło pochłonie.
Obdarzyła namiętnym pocałunkiem stojącego najbliżej mężczyznę, rozkoszując się widocznym w jego oczach szokiem. Ona sama rozejrzała się kątem oka i z zawoloniem zauważyła, że Rhys zniknął. Była już całkiem spokojna.
Podeszła do swojego rżącego w panice wierzchowca, trzepnęła go bezceremonialnie w pysk i wskoczyła w siodło. Miała skierować go tam, gdzie niespodziewanie zostawiła diabła, ale... Ścigaj mnie, Hectorze!
Za jej subtelną namową, złożoną z wściekłego uderzania łydkami i dzikich okrzyków, Sao pogalopował w zupełnie innym kierunku.

Layla - ciąg dalszy
Chciałbyś schwytać Laylę? Najpierw spróbuj pochwycić płomień.
Zablokowany

Wróć do „Grydania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości