Grydania ⇒ Chatka do wynajęcia

[Feo]

Przestała śpiewać. Nie miała ochoty z nim rozmawiać, a jeśli znów odezwie się do niej takim tonem to przyrzekła sobie że go palnie w twarz i wyjdzie. - To co chciałeś mi powiedzieć? - Wypowiedziała słowa z wielką złością i pogardą, spojrzała mu również w oczy. Mimo ogromnej złości czekała na jego odpowiedź w pozornie spokojnej ciszy. Przeniosła ciężar ciała na prawą nogę i złożyła ręce na piersi. W takiej o to pozie czekała na jego odpowiedź.

[Lendo]

Jego głos się zmienił na przyjazny , jednak twarzy i oczy, wyglądały jak by nie było w nich życia - Nie chciałem ciebie urazić czy czegoś złego zrobić, chcę przeprosić i powiedzieć , że ten naszyjnik który masz nie jest on kupiony, a raczej jest pamiątką po mojej rodzinie, moja matka oddała życie by mi go wręczyć, teraz masz go ty, i zostawiam go tobie, jeżeli mogę jakoś naprawić naszą znajomość, powiedz, zrobię wszystko czego chcesz - po odpowiedzi, po czym nadstawił się by dostać, należało mu się.

Lily spojrzała z pogardą z góry schodów - A on znowu zmienia temat, nie znośnych chłopiec, musi mówić wyłącznie prawdę, bez względu czy urazi rodzinę czy też swoją ukochaną, w której się zakochał - Lily czekała na górze na rozwój wydarzeń.

[Feo]

Miała dużo rzeczy mu do powiedzenia,niestety trzymała je w środku, w dodatku ostatnie parę słów Lily ją zszokowało. W tym momencie rzuciłaby się z płaczem w ramiona Lena, niestety sytuacja nie dawała ku temu racjonalnego powodu. Więc zdjęła wisiorek i podała mu go do ręki. - Jeśli chcesz odejść, proszę weź to ze sobą.. - Powiedziała ze smutkiem w głosie i łzami w oczach. Natychmiastowo obróciła się na pięcie i ruszyła ku wyjściu z piwnicy. Pilnowała się by przypadkiem nie poryczeć się znów na jego oczach.

[Lendo]

Len spojrzał na Feo odzyskał naszyjnik, to jednak nie było dla niego było nie zrozumiałe, zmieniła nastawienie od razu, to go zdziwiło, zatrzymał Feo i zanim ta najpewniej się go wyprze, pocałował ją w usta, tym razem jednak, to uczucie było mocniejsze.Len nie przerywał, jeżeli jednak Feo to przerwie i zacznie uciekać, Len zatrzyma ją, jednak już nie powtórzy tego i poczeka na jej odpowiedź.

Lily patrzyła na to - Głupek ma szczęście, jak zawsze głupi ma zawsze szczęście, jednak czuję że to się nie rozwinie, może lepiej mu jednak rzucić się na twarz i podrapać go mówiąc , że już jej nie odzyska - zaczęła intensywnie myśleć leżąc przed drzwiami i blokując wyjście dla Feo.

[Feo]

Zszokowana gwałtownym ruchem Lena. Szczęśliwa odwzajemniła pocałunek. Tym razem z jej oczu wypłynęły łzy szczęścia. Feo rękami oplotła szyję chłopaka i w takiej pozie została na długi czas, póki Len nie zareaguje. Nie wiedziała jakim cudem ale słyszała wszystkie myśli Lily, które jeszcze bardziej ją uszczęśliwiły.

[Lendo]

Len dalej całował Feo podniósł ją do góry i dalej całował.Niósł ją powoli na górę po schodach aż na piętro, położył ją na łóżku i powoli zaczęła zapadać noc.Len przestał całować - Przepraszam, prawie się rozpędziłem do czegoś więcej - powiedział i spojrzał na bok, po czym wrócił wzrokiem na Feo, pytając też wzrokiem czy może iść dalej czy nie.Czekał i czekał, patrzył na nią, myślał i myślał , nie mógł przepłoszyć tych myśli, powstrzymywał się i chyba wstanie i położy się na drugim łóżku, jednak jeżeli się zgodzi to zostanie.

Lily weszła na górę - A oni swoje, to ja idę zjeść spiżarnię, jak zostawili otwartą, he he - wyszczekała głośniej i zeszła, miała nadzieje że odpędzi Feo, od Lena, wiedziała że to nie czas na to, a Len teraz musi przygotować się na jej trening.

[Feo]

Feo, nie przeszkadzało to już tak bardzo więc kiwnęła głową na tak i znów wróciła do całowania go. Nie miała najmniejszej ochoty by Len znów się na nią zezłościł więc zgodziła się bez namysłu. Teraz czekała na jego ruch, może przestanie, albo zajdzie dalej. Tego Feo nie była w stanie przewidzieć.

[Lendo]

Len początkowo, po dostaniu zgody dalej całował, jego ręce jeździły po jej tali, myślał jak to robić, ostrożnie i przyjemnie by Feo , się nie zniechęciła do tego.Len na dalej całował ale jego ręce jeździły co raz dalej i niżej, albo blisko jej piersi. Powoli ściągał swój płaszcz a potem koszulę, a Feo, miała tylko sukienkę, więc na razie jej nie ściągał.Czekał teraz na ruch Feo, oczywiście jeżeli coś było dla niej nie tak mogła przerwać w każdej chwili.

[Feo]

Uśmiechała się do niego wciąż całując. Położyła swoje dłonie na jego klatce piersiowej i zaczęła po niej delikatnie jeździć dłońmi. Całowała go namiętnie tak bardzo jak tylko mogła. Wiedziała że może przerwać to w każdej chwili ale jakoś nie mogła.

[Lendo]

Len ściągnął swoje spodnie, po czym podniósł lekko Feo, i zdjął jej sukienkę, tak by się nie podarła.Po czym jedna jego ręka, dość lekko i na razie nie szybko wylądowała na piersiach Feo, lekko je masując.Z czasem oczywiście było coraz mocniej i szybciej, jeżeli Feo to odpowiadało.Len dalej całował, bardzo namiętnie, jak tylko potrafi, po czym druga ręka ląduje na brzuchu i schodzi co jakiś czas niżej.Len znowu zaczął pytać wzrokiem, czy zejść niżej ręką czy zostać przy tym co robi.

[Feo]

Feo całkowicie poddała się woli Lena, co jednak zbytnio jej nie przeszkadzało. Jedną rękę położyła mu na włosach Lena a drugą na jego ramieniu. Całowała go tak długo póki to on tego nie zaprzestanie.

[Lendo]

Len, poczuł że może, dziewczyna chyba totalnie się mu oddała, co go nie martwiło, jednak ciekawiło go czy gdy dojdzie do sedna, sprzeciwi się czy dalej będzie taka.Len robi to co mógł robić, jednak ręka zeszła po między uda dziewczyny, do jej kobiecości, masował ją na razie, powoli i lekko, z jakimś czasem wchodził palcem coraz głębiej, i czekał na jej reakcje, oczywiście, wiedział że to może nie być dla niej nowość , jednak myślał czy ona się nie wycofa.

[Feo]

Zaczęła wydobywać z siebie ciche jęki i piski których za nic nie umiała powstrzymywać. Mimo iż znała to uczucie teraz było inne, bardziej przyjemne niż poprzednio się zdarzało. Była szczęśliwa iż to właśnie Len leżał nad nią.

[Lendo]

Lily miała to gdzieś, położyła się na drugim łóżku i spała, nie spodziewała się takiego przebiegu akcji, więc idzie spać by ukryć że się nie co myliła.

Len natomiast, dalej całował , pieścił Feo, robił wszystko by czuła to jak najprzyjemniej niż wcześniej. Próbuje przyśpieszyć i lepiej wszystko robić.Z jakimś czasem zdjął resztę ubrania z siebie i powoli zbliżał się do niej oczywiście nie wszedł w nią jeszcze teraz , ale dalej próbuje wszystko robić.

[Feo]

Spojrzała na śpiącą Lily, wciąż całując Lena. Nie wiedząc co ma zrobić, czekała na ruchy chłopaka. Nie wiedziała czemu, ale całkowicie oddała się w jego ręce.

[Lendo]

Len przestał, masować kobiecość Feo, po czym powoli i nie szybko wszedł w nią.Robił na razie wolne ruchy, z czasem przyśpieszał.Len podpierał się jedną ręką, natomiast, po tym dalej całował, i masował piersi Feo.Zapomniał teraz o wszystkim, jak by ta chwila była jedyną dla której żył, jednak myślał jedno, czy dla Feo, to najwspanialsza chwila.