Grydania ⇒ Chatka do wynajęcia

[Feo]

Spojrzała na niego po czym schyliła się by podnieść swojego kwiatka, wczepiła go znów między włosy. Usiadła na brzegu łóżka i zaczęła bawić się z Lily i z nią rozmawiać. Co jakiś czas zerkała na Lena który cały czas patrząc się na nią uśmiechał się. Feo bardzo lubiła jak się uśmiechał, ale nie okazywała tego zbyt przy nim. Uśmiech znów spokojnie gościł na jej twarzy, nawet już sama Feo nie przejmowała się tym co zaszło między ich dwójką. Głaskała Lily po pysku lub drapała za uchem, albo jeszcze przytulała się do jej ciepłego i miękkiego futra.

[Lendo]

Len wstał,ziewnął - Dobra, idę na dół zrobić coś do jedzenia , jak chcesz coś Feo to mów, ja idę na dół - powiedział i zszedł schodami na dół, przy okazji omijając gronostaja na schodach, który chyba lubi tarasować drogę. Na dole siedział, i wziął chleb, coś tam zaczął robić, kroić może coś smaży nie było do końca słychać.Lecz Len, tak na prawdę po prostu bawił się swoim ognistym oddechem.Natomiast Lily lizała Feo i chciała się do niej tulić, wolała mieć własną panią niż Lena za towarzysza - Pani Feo, wie pani że Len, od tej chwili, ceni panią bardziej niż własne, życie, od kiedy jestem u jego boku, nawet kiedy musiał poświęcić dla mnie to on to robił, wszystko by jego towarzyszom nic się nie stało - powiedziała wilczyca do Feo.

[Feo]

Zaśmiała się i powiedziała jej do ucha. - Ja też go bardzo cenię. - Pogłaskała ją i dalej się z nią bawiła. - Możesz zrobić mi coś do picia? - Krzyknęła do Lena z ciągłym uśmiechem na twarzy. - Jesteś bardzo miłą wilczycą, wiesz? - Uśmiechnęła się i lekko zaśmiała do Lily, zaczęła ją drapać za uchem i głaskać. Pomyślała sobie, że chyba powinna się przemyć i umyć sukienkę bo inaczej liście zwiędną czego za nic nie chciała. Jednak postanowiła jeszcze poczekać na posiłek i dopiero udać się do łazienki.

[Lendo]

Len krzyknął - może być herbata, lub woda - po czym i tak, zagotował wodę płomieniami, jakąś część wody zostawił zimną, jak by co, naszykował jakieś kubki , albo coś co znajdzie by nalać tam wody.Ziewnął i się nudził gotując , Lily za to przymilała się do Feo, dała się tulić i drapać - Pani, Feo, muszę pani coś powiedzieć , Len nie umie gotować, więc nie sądzę by jego samodzielne robienie jedzenia, nie zakończy się pożarem - powiedziała po czym dalej się przymilała.Len dalej coś tam pichci, nie umie za wiele ale to zawsze coś, jednak myślał, o czm Lily i Feo, rozmawiają.

[Feo]

Zaśmiała się i pogłaskała ją. - To wiesz, może ja tam do niego zejdę... - Mówiła śmiejąc się ciągle. - Woda. - Krzyknęła do Lena i wstała z łóżka. Kucnęła na chwilę przy Lily i podrapała ją jeszcze raz za uchem. Po czym ruszyła w stronę schodów, powoli zaczęła po nich schodzić, o mały włos nie potknęła się o Brutusa,który natychmiastowo wbiegł jej na szyję i tam osiadł. Po chwili była już na dole i wchodziła do kuchni. - Może ja coś nam przygotuję? To będzie bezpieczniejsze. - Uśmiechnęła się do Lena i podeszła do niego.

[Lendo]

Len usłyszał Feo ,która nie omal spadła ze schodów.Cóż przerwał gotowanie i spojrzał na Feo - Ok, ale mam nadzieje ze umiesz lepiej gotować od mnie, bo moje dzieło ostatnie, płonąca woda, nie było zbyt dobre - powiedział i podrapał się po głowie.Po czym zaproponował - A może razem coś ugotujemy - zaproponował i uśmiechnął się.Spojrzał na nią, chciał w tym momencie ją pogłaskać, ale coś innego przykuło jego uwagę, chytry uśmiech Lily, która mówiła wszystko co czuje lub czego nie umie Len.

[Feo]

- Wybacz, ale jeszcze coś sobie zrobisz. - Wypchnęła go z kuchni ze śmiechem. Złapała fartuch zawiązała go jeszcze spięła włosy. Weszła do spiżarni i rozejrzała się co mają do jedzenia. Myślała nad tym przez krótką chwilę. - Na co miałbyś ochotę? - Spytała się go wstawiając wodę by się gotowała. Opłukała nóż i deskę do krojenia pod zimną wodą i wytarła je ścierką po czym położyła na blacie. Wzięła cał bochenek chleba i zaczęła kroić go na pojedyńcze kromki podczas oczekiwania na odpowiedź Lena.

[Lendo]

Spojrzał - Nie wiem, zrób coś po prostu pysznego, liczę że będzie bardzo dobre - powiedział nie wiedział czego chciał tak na prawdę, to nawet nie wiedział teraz co robić.Usiadł przy stole oparł łokieć o stół, a dłoń o głowę i tak patrzył na Feo, zamyślony.Lily usiadła pod stołem i udawała głupią że nic nie wie.A Len znudzony, i też szczęśliwy patrzył na Feo, może gotowanie przynosi jej jakąś frajdę, bo mu na pewno nie.Czekał i czekał nudząc się przy stole, myślał co zrobi po zjedzeniu czegoś.

[Feo]

Nie wiedziała co zrobić ale po chwili myślenia wpadła na mało oryginalny sposób ale smaczny i łatwy. Poszła do spiżarni po parę marchewek, ziemniaków, jajek, pietruszek i po jabłka które zawsze nosiła przy sobie. Zagotowała wszystko i obrała ze skórek, a jajka ze skorupki. Pokroiła wszystko w kostki i wrzuciła do jednej miski. Poszła również po groszek który dodała na końcu, zrobiła trochę domowego majonezu i dodała również parę innych niezbędnych składników, po czym wszystko zmieszała w misce. Zaniosła miskę z sałatką na stół, przyniosła dwa talerze i gdy zagotowała się woda zrobiła im bo herbacie z miętą. Na koniec przyniosła kilka kromek chleba z masłem. - To jedyne co mogłam zrobić z składników które posiadamy. - Poszła na chwilkę do kuchni i wróciła po chwili z miską w której było surowe mięso. - Brutus mi je przyniósł, a ja je obmyłam. - Postawiła miskę na podłodze przy Lily i usiadła do stołu.

[Lendo]

Len zdziwiony co przygotowała Feo, jednak zanim nastąpiło zdziwienie lekko powąchał całe jedzenie i uznał, pyszne.Spojrzał na Feo i powiedział z wielkim uśmiechem oraz miną do jedzenia - Bardzo ładnie wygląda i pachnie, na pewno jest pyszne, jednak ty pierwsza skosztuj, ty pracowałaś przy tym, i tobie lepiej będzie smakowało jak spróbujesz pierwsza - Po chwili gdy Feo, spróbowała lub by odmówiła i go namawiała, sam zaczął jeść powoli, pokazując Feo, że to jest mega smaczne.Jadł z apetytem , jednak wolno, musi zachować jakąś klasę przy Feo.

Gdy jadł dalej, co jakiś czas patrzył na Feo, kiwał głową , co oznaczało " smaczne " po czym dalej jadł.Lily wzięła mięsko i zaczęła je jeść , oczywiście je szybko bo chcę wrócić do swojego spania, jednak dziwne przerywa jedzenie i liże Feo po ręce , dla Lena zaszczekała a dla Feo brzmiało to tak - Dziękuję za jedzenie, dziękuje że o mnie pamiętałaś - po czym wróciła do jedzenia.Gdy skończyła, bo jadła szybko, leżał pod nagami Feo, by było Feo ciepło w nogi.

[Feo]

Zawzięła się do jedzenia, zdziwiona że tak dobrze jej to poszło. Gdy już skończyli jeść powiedziała:
-Bardzo się cieszę, że wam obojgu smakowało. - W tym samym momencie pogłaskała Lily i uśmiechnęła się do niej. - Len.. Jest tu łazienka? - Spytała i spojrzała na chłopaka błagalnym wzrokiem. Miała ogromną nadzieję, że jeżeli nie ma tu łazienki znajdzie gdzieś nie daleko jakieś małe jeziorko by mogła się w nim wykąpać. Gdyż nie lubiła śmierdzieć i chodzić w brudnych ubrania, a tym bardziej jeśli przebywała z jakąś osobą.

[Lendo]

Len zaczął myśleć - Jako tako, łazienki tu nie ma , jednak nie daleko tego domu, jest małe jeziorko, i szczególnie nikt obok niego nie przechodzi, jak chcesz Lily ciebie zaprowadzi by nie było że ja podglądam czy coś - powiedział po czym wstał, zebrał talerze i powiedział - ja pozmywam - Lily ziewnęła i spojrzała na Lena dość wrogo, jednak teraz nie miała co robić więc stanęła pod drzwiami i czekała na Feo.Len zaczął zmywać a Lily drapała się, z nudów czekając na Feo.

[Feo]

Wstała od stołu. - Dobrze - Uśmiechnęła się i ruszyła do drzwi przy których czekała na nią Lily. Razem wyszły na zewnątrz. Feo calutką drogę podziwiała otaczającą ją naturę, którą bardzo kochała i szanowała. Gdy doszły do jeziorka Feo zdjęła swoją sukienkę i weszła powoli do jeziorka, sukienkę trzymała w ręku by ją przeprać. Po chwili sukienką była czysta, a Feo położyła ją na kamieniu by wysychała, sama za to zaczęła swoją kąpiel. Zawołała też Lily siedzącą na brzegu, by ta się do niej przyłączyła.

[Lendo]

Len, w domu siedział, został tu sam i nudzi się, pozmywał i położył się na drugim piętrze, rozmyśla o Feo, jak się bawi, czy to dobrze było dać jej pod opiekę Lily, cóż martwił się najraźniej.

Za to Lily nad jeziorem wskoczyła do wody i pływała myjąc sobie futro - Miła, ta woda - wyszczekała w stronę Feo, po czym zanurzyła się cała w wodzie i szukała czegoś pod wodą.Przy okazji złapała rybę i wypłynęła z nią i zaczęła jeść, lubiła jeść jak i leniuchować, po zjedzeniu ryby, spojrzała na Feo, i położyła się by wyschnąć.

[Feo]

Zaśmiała się. - Każda woda jest taka gdy kąpię się w niej driada. - Odpowiedziała wilczycy i kontynuowała swoją kąpiel. Gdy skończyła się kąpać, zobaczyła iż jej sukienka wciąż była wilgotna więc musiała czekać, wyszła więc z wody i usiadła na kamieniu który jakimś cudem był strasznie gorący od słońca. Nie mając nic do roboty, spoglądała na Lily i rozmyślała o przedłużeniu swej kąpieli.

[Lendo]

Len z nudów wyszedł za dom, spojrzał studnia - Ciekawe co tu robi taka studnia, u pełna wody hym, nie szkodzi się nią oblać - Wziął wiadro, zawiązał za uchwyt wiadra linę, spuścił wiadro do dołu, po czym napełnione wodą wróciło do góry.Len wziął wiadro i oblał się cały wodą.Po czym ział ogniem nad sobą by szybko wyschnąć, aż wysechł znacznie szybciej. Wrócił do domu i dalej się nudził.

Lily, spojrzała na Feo, i położyła się obok niej - Pani, Feo za ile wracamy i przypuszczam że Len się nudzi, najpewniej, teraz szuka jakiegoś zajęcia i może odejść od chaty, jak to często się zdarzało w moim wypadku [/b] - powiedziała wilczyca leżąc dalej obok Feo, ona już wyschła i czekała na odpowiedź Feo.