Wrak Posejdona"Niebezpieczne Badania"

Posejdon był kiedyś statkiem handlowym , później został kupiony przez tajemniczego mężczyznę. Ów mężczyzna wraz z załogą wyruszył Posejdonem na tajemnicza wyprawę. Po dwóch latach statek wrócił... sam... cała załoga zniknęła. Statek zatrzymał się na skałach i tam już pozostał. Tylko jedna grupa śmiałków odważyła się wyruszyć na wyprawę do wraku... żaden nie wrócił...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Tinweriel
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

"Niebezpieczne Badania"

Post autor: Tinweriel »

Od kilku tygodni przebywała w Trytonii i wypytywała miejscowych o zdarzające się tutaj przypadki chorób i ich objawy. Gościła w szpitalu i pomagała przy doglądaniu chorych. Dowiadywała się jakich składników używają do produkcji leków. Kilka osób zaciekawiła swoją teorią o niewidzialnych żyjątkach, które infekują ciała żywych wywołując gorączki.
Oczywiście codziennie spędzała też kilka godzin w bibliotece lub nad morzem, spacerując z książką po plaży. Kilka razy zapuściła się wzdłuż wybrzeża tak daleka, że z oddali widziała wrak statku. Jak dotąd nie interesowała się nim na tyle by nawet do niego podchodzić, dopóki nie usłyszała, że jest przeklęty i ktokolwiek tam wejdzie poniesie śmierć. Spojrzała na sprawę z punktu widzenia nauki i stwierdziła, że może tam panować jakiś nieznany jej dotąd zarazek. Postanowiła dotrzeć tam, jedynie po to, by pobrać ze ścian wraku próbki substancji.
Dokądkolwiek pojechała, zawsze razem z nią podróżowały w klatkach szczury. Nieszczęsne zwierzęta wielokrotnie były przez nią zarażane i kurowane lekarstwami. Tym razem czekała je zupa z wodorostów.

Im bliżej podchodziła do wraku, tym szybciej biło jej serce. Długa dwuwarstwowa sukienka wydymała się i łopotała na wietrze, a włosy zawiewało jej na oczy. Tego dnia na morzu były wysokie fale. Morze szumiało głośno, tłumiąc wszystkie inne odgłosy. Plaża z piaszczystej stała się kamienista i zaczęła piąć się w górę po klifie. Momentami Tinweriel musiała podeprzeć się o skałę dłonią by zachować równowagę podczas wspinaczki.

Gdy stanęła kilkanaście kroków od strzaskanego kadłuba poczuła, że powietrze robi się chłodniejsze? A może to tylko jej strach? Wrak wyglądał upiornie i przytłaczał wielkością. Przełknęła ślinę. Była przemarznięta i blada, ale nie zamierzała się cofnąć. Już za daleko zaszła. Wypatrzyła dostatecznie dużą dziurę w pokładzie, by mogła tamtędy spokojnie dostać się do środka i ruszyła przed siebie...
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Spoglądał na kobietę która kręciła się koło jego statku. Za nim stali jego dwaj pomocnicy ...
-Kapitanie czego ona szuka ? Nie słyszała, że Nasz statek jest nawiedzony ? - zapytał jeden z nich ...

Kapitan Posejdona zginął wraz z całą załogą kiedy statek rozbił się ... Kapitan nie opuścił swojego największego skarbu. Statku, na którym przeżył większość swoich dni ...
-Chłopaki ... przestraszcie ją trochę ... tylko nie za mocno... nie chcemy kolejnych ofiar ...
Awatar użytkownika
Tinweriel
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tinweriel »

Wchodząc przez szczerbę w burcie zahaczyła o deski suknią. Przestraszyła się w pierwszej chwili, że coś ją złapało za ubranie. Szarpnęła się mocno i naderwała kawałek materiału. Rozglądała się lękliwie po wraku, który śmierdział stęchlizną, rybami i smołą.
"Zrób co trzeba i uciekaj stąd" podpowiadało jej trzepocące się w piersi serce.
Podeszła do porośniętej zielonym nalotem ściany i wyjęła malutki nożyk. Widać było na pierwszy rzut oka, że nie jest to narzędzie do walki. Ostrze było ledwie grubości palca i miało połowę jego długości. Nastawiła szklaną fiolkę i zeskrobała niewielką ilość osadu do naczynka. Zatkała je korkiem i wsunęła do torby. Odwróciła się i poszukała wzrokiem jakiegoś innego, bardziej pewnego źródła zakażenia. Wypatrzyła w kącie kupkę czegoś co wyglądało jak mieszanina brązowych glonów z małżami, ale wewnątrz równie dobrze mogła też być zdechła ryba. Obrzydliwe i zarazem doskonałe środowisko do rozwoju "żyjątek". Skierowała się w tamtą stronę powoli, stąpając ostrożnie po zbutwiałych deskach.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Jeden z duchów wcielił się w rybę leżącą pod zgniłymi glonami i kiedy kobieta wyciągnęła w jego stronę rękę, on poruszył ciałem tak jakby raba żyła ... ciało wyplątało się z glonów i ukazało w pełnej postaci ... z ciała płotki wyłoniły się robaki które pożerały jej ciało ... odór był niesamowity ... robaki wypełzały z jej ciała jakby się czegoś bały ... kobieta spojrzała na plotkę z obrzydzeniem ... duch widział, że tak łatwo nie da się przestraszyć ... postanowił więc zajść w swoich poczynaniach dalej ... Martwe, nieruchowe oko ryby zaświeciło nienaturalnym blaskiem i zmieniło kolor na krwisto czerwony ...

Drugi z duchów zamienił się w kamień i kiedy kobieta cofała się, zawadzając o niego upadła na skałę ... a raczej na wielkie zbiorowisko oślizgłych glonów ...

Mieli nadzieje, że to wystarczy ...
Awatar użytkownika
Tinweriel
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tinweriel »

Robaki wydały jej się ohydne i podejrzane, ale jeszcze w miarę normalne. Natomiast świecące oko, to już było coś nienaturalnego i upiornego. Cofnęła się przerażona. Upadła do tyłu na stertę obrzydliwości i jęknęła głosem przypominającym zduszony krzyk. Wygramoliła się, szamocąc nerwowo i strząsając z siebie glony rzuciła się do ucieczki.
Nie ważne już były inne próbki. Życie ważniejsze. dopadła dziurę w kadłubie i potknęła się wybiegając na klif. Uderzyła głową mocno o skałę i straciła przytomność. Przeszywający ból i ciemność, to wszystko co zdążyła zarejestrować. Potem spadła ze zbocza bezwładnie, zarabiając kolejne siniaki i zadrapania, aż w końcu zatrzymała się nad samą plażą, leżąc twarzą do ziemi, nieprzytomna, zaplątana w brudną suknie i splątane włosy.
Awatar użytkownika
Tinweriel
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tinweriel »

Znaleźli ją rybacy, następnego dnia. W pierwszej chwili myśleli, że nie żyje i próbowali ją obrabować, ale gdy wyciągali spod niej torbę, jęknęła i zaczęła się dźwigać. Miała szczęście, że piasek zapchał ranę na skroni. Inaczej do tej pory wykrwawiłaby się na śmierć. Spróbowała stanąć na nogi, ale pod czaszką poczuła fontannę bólu i przed oczami zrobiło jej się czarno. Jakiś mężczyzna chwycił ją na ręce. Wieczorem leżała już w swoim pokoiku w zajeździe. Kilka dni autokuracji i wydobrzała na tyle, by zadecydować, że pora wyruszyć w dalszą drogę. Zabrała się z karawaną kupców podążających do warowni Nandan-Ther.

Ciąg dalszy
Zablokowany

Wróć do „Wrak Posejdona”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości