Wybrzeże Cienia ⇒ [Stra¿nica Czuwania] Nowe do¶wiadczenia

[William]

William sta³ na szczycie murów Stra¿nicy Czuwania patrz±c wprost na wschodz±ce s³oñce, czym zwraca³ na siebie uwagê, maj±cych akurat wartê stra¿ników. Jeden z nich nawet podszed³ do niego i zwróci³ mu z trosk± w g³osie uwagê, i¿ to niezbyt korzystnie wp³ywa na zdrowie i mo¿na od tego nawet o¶lepn±æ. Hrabia, jednak¿e nie zwróci³ na niego uwagi, wiêc ten poszed³ dalej, krêc±c tylko g³ow±.

Pomimo tego, i¿ Meridion patrzy³ wprost na s³oñce, to nie widzia³ go. Czarna niczym sama otch³añ tarcza, niewidoczna dla innych, zas³ania³a go przed nim. Jedynie p³omienna obwódka, li¿±ca krañce krêgu, ¶wiadczy³o o tym, i¿ p³omienne oko Prasmoka tam by³o. Muray bezwiednie dotkn±³ ukrytego pod koszul± medalionu, w my¶lach zadaj±c sobie pytanie - „Ile to ju¿ czasu minê³o, odk±d ogl±da³em s³oñce? Trzysta lat, nieprawda¿? Tak du¿o czasu. Tak wiele pokoleñ”. William przeniós³ wzrok, na pe³ni±cych wartê ludzi. Byli m³odzi, byli silni. Lecz to potrwa nied³ugo. Ich w³osy zsiwiej±, ramiona os³abn±, plecy zaczn± siê garbiæ. A on… on wci±¿ bêdzie w pe³ni si³.

Wzrok hrabiego powêdrowa³ na tereny po³o¿one na pó³nocnym-wschodzie. Nadmorska kraina wygl±da³a piêknie o wschodzie s³oñca. Usiana by³a licznymi, niewielkimi wioskami, miasteczkami i ksiêstwami, skupionymi wokó³ dwóch potê¿nych miast portowych, z których mo¿na by³o dostrzec do odleg³ych krain, o których niewiele by³o wiadomo w ¶rodkowej Alaranii. Maruryl spojrza³ na odleg³e Morze Cienia, z tej odleg³o¶ci wygl±daj±ce jak cienka, jadeitowi linia. Mia³ nadziejê, i¿ którego¶ dnia odwiedzi te kraje. Z pewno¶ci± s± fascynuj±ce. Nie czas jeszcze na to. Nadbrze¿e, te¿ domaga³o siê jego uwagi.